Ogłoszenie


#201 2014-05-14 21:11:03

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Zawsze myślałem, że reakcja na wołanie o pomoc będzie co najmniej bardzo opóźniona, jeżeli w ogóle jakaś nastąpi. Jakoś nie odczuwałem specjalnego współczucia dla cierpień bliźnich, też tym bardziej zdziwiło mnie gdy natychmiastowo podniosłem się z miejsca wyciągając ze swej torby kunai. Rozejrzałem się bacznie w około i ruszyłem za śladem głosu, czyli niewątpliwie w kierunku wschodnim. Mimo, że narzuciłem sobie szybkie tępo, starałem się, ani nie robić hałasu, a także niezbyt zwracać uwagę na swoją obecność. Podczas drogi starałem się chować za pniami drzew (ostrożności w końcu nigdy za wiele) bacznie rozglądając się za czymkolwiek co przykuło by moją uwagę.


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#202 2014-05-15 21:40:22

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Wymarły las

Młody Uchiha podążając za dźwiękiem ruszał się jak na ninja przystało, szybko i ostrożnie. Na jego szczęście na razie żadne niebezpieczeństwo na niego niego nie czyhało. Po kilku minutach drogi znalazł się nieopodal źródła dźwięku. Okazało się, że był to dosyć stary mężczyzna, powyżej siedemdziesiątki na karku. Jego twarz była blada, cała pomarszczona, jakby uleciało z niej całe życie. Jego ubrania zaś były poszarpane, pełne dziur i całe ubrudzone ziemią czy błotem. Co chwilę można było usłyszeć wołanie o pomoc. Najprawdopodobniej staruszek nie chciał jeszcze umierać, co spowodowało taką determinację i chęć znalezienia pomocy. Kuroi zaś stał za drzewem i przyglądał się temu wszystkiemu z ukrycia mając nadzieję, że nikt go zaraz nie zaatakuje. W pewnej chwili staruch krzyknął:
- Wiem, że tu jesteś. Czemu więc, nie pomożesz staruszkowi, gdy ten jest w potrzebie, młody Uchiho?

Offline

 

#203 2014-05-15 23:52:53

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

-Z w rodzonej nieufności do bliźnich i niespodziewanych sytuacji -Powiedziałem wychodząc z za drzewa i rzucając jeszcze jedno spojrzenie w około by się upewnić czy nikt na mnie nie wyskoczy w zaistniałej sytuacji. Sytuacja tak jak ma wrodzona ostrożność mi podpowiadała nie była zbytnio na tak zwaną rękę, jeżeli ktoś tak urządził tego człowiek mógł być nadal w pobliżu. No i nawet sam biedny umierający dziadek mógł  być w rzeczywistości całkiem żwawy i mieć z niewiadomych powodów ochotę poderżnąć mi gardło.
-Bez krzyków i paniki, chcę Ci pomóc... Jednak po pierwsze wyjaw mi ze swojej łaski co się stało? No i po drugie i znacznie ważniejsze skąd przypuszczenia, że pochodzę z klanu Uchiha? - Ruszyłem w stronę dziadka obserwując dokładnie jego stan. Zdecydowanie bardziej od jego położenia dziwiło mnie skąd zna moje nazwisko.

Ostatnio edytowany przez Kuroi Inu (2014-05-15 23:55:09)


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#204 2014-05-17 11:34:03

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Wymarły las

Młodzieniec był nader ostrożny co w sumie było dobrą cechą, ale czy akurat teraz? Cóż.. Dziadek widząc, że młody ninja wyszedł za drzewa uśmiechnął się, a chwilę później zakaszlał. Najwidoczniej nie zostało mu dużo czasu. Po chwili odpowiedział:
- Cóż... Bardzo dobra odpowiedź. Ninja powinien być ostrożny w każdej chwili, jednakże trzeba wiedzieć także, kiedy i komu zaufać.
Tutaj zrobił przerwę by nabrać kilka wdechów i kontynuował:
- Ja już mam swoje lata i nie jedno widziałem. Ja także pochodzę z klanu Uchiha, jednakże moje oczy już dawno przestały funkcjonować. Błąkam się po tym lesie już dobre kilka tygodni, jednakże nadal nie znalazłem swojego domu. To, że jesteś Uchiha domyśliłem się po twojej aurze, oraz faktu, że tylko nasz klan ma siedzibę nieopodal tego cholernego lasu.
Tutaj także zrobił kilka wdechów i mówił dalej:
- Potrzebuje pomocy. To nie jest trudne zadanie. Zdobędziesz dla mnie trochę wody i jedzenia? Gdy mi pomożesz, dostaniesz nagrodę.

Offline

 

#205 2014-05-17 16:55:54

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

-Cóż... to zmienia diametralnie postać rzeczy...-powiedziałem chowając kunai do torby. -Co do tego o powiedziałeś to zaiste prawda, ale ciężko domyśleć się komu można zaufać tylko na podstawie wyglądu i głosu.
  Zbliżyłem sie do starca, faktycznie nie był chyba ani groźny, ani nie posiadał złych zamiarów. Ta cała sprawa z aurom wydawała mi się trochę podejrzana, głównie z tego powodu, że rozpoznawanie aur chakry było bardzo rzadką umiejętnością i nie słyszałem by któryś Uchiha ją posiadł, ale postanowiłem puścić mimo woli me paranoiczne uwagi. Chwilę poświęciłem na rozważenie propozycji starca, kończąc kontemplacje wreszcie się odezwałem
-Tak oczywiście pomogę ci... i nagrodą też nie pogardzę.  Co do jedzenia i wody może od razu odprowadzę cię do domu. Obawiam się, że ciężko znaleźć tu coś do jedzenia. Chyba, że wiesz starcze gdzie szukać.


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#206 2014-05-17 17:10:56

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Wymarły las

- Masz rację. Tu i także znajduje się moja wina.
Staruszek patrzył na młodego Uchiha mając nadzieję, że ten mu pomoże. Na jego szczęście Kuroi okazał się być w tej sprawie pomocny, ale czy to przez jego charakter, czy może nagroda go skusiła? To wie tylko tylko on sam. Ninja zaś obserwował starca i w pewnym momencie zadał mu dosyć istotne dla jego zadanie pytanie. Starzec tylko przemyślał całą sprawę i powiedział:
- Dom? Cóż... Ten las jest moim domem. Mój stary dom straciłem dawno temu, gdy miałem jeszcze dzieci i żonę. Ci niestety już nie żyją, ale to nie czas i moment na opowieści. Jedzenie znajdziesz praktycznie wszędzie, a wodę znajdziesz w jeziorze niedaleko. Jest tam dostatecznie czysta woda by z niej pić. Tylko uważaj. Żyje w niej coś podejrzanego.
Tą wypowiedzią zakaszlał jeszcze raz i powiedział na sam koniec:
- Tylko błagam Cię, pośpiesz się.

Offline

 

#207 2014-05-17 17:59:27

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

-Słowo się rzekło... wrócę z prowiantem dla ciebie.
Po tych słowach ruszyłem w stronę jeziora o którego istnieniu starzec mi przypomniał, prawdę mówią nie wiem czemu jego istnienie wyleciało mi z głowy. Stało się to pewnie za sprawą tego jakże nieoczekiwanego spotkania
  Szedłem pomiędzy drzewami wyszukując czegokolwiek zdatnego do spożycia... jagód, owoców, warzyw. Słowem jednym wszystkiego co pokarm mogło stanowić.
  Zastanawiało mnie cały czas co takiego się stało, że człowiek w tak podeszłym wieku nie posiadał żadnej rodziny. Nie chciałem się o to pytać gdyż po pierwsze było by to nietaktowne, a po drugie nic mi nie gwarantowało, że poda mi prawdziwą odpowiedź. Kłamliwa wiedza wiedzą żadną w istocie nie jest więc chyba słusznie zaniechałem poszukiwań odpowiedzi na ten temat. Po za tym poznanie prawdy być może nie było by mi na rękę, było bardzo prawdopodobne, że podzielę los starca, już przecież nie posiadałem żadnej  rodziny, nie wspominając o tym, że ostatniego żywego jej członka w zaświaty wysłałem własnoręcznie.


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#208 2014-05-17 19:07:57

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Wymarły las

Kuroi ruszył w z kopyta i zaczął swoje poszukiwania. Niestety to co powiedział starzec nie do końca było prawdą, gdyż tak wiele jedzenia to tu nie było. Ninja szedł coraz dalej zagłębiając się w las, pełen nadziei, że znajdzie coś do jadalnego. Było już coraz ciemniej, a słońce zachodziło z sekundy na sekundę coraz niżej utrudniając poszukiwania Uchihy. Młodzieniec musiał się pośpieszyć by znaleźć pożywienie i wodę dla starca, gdyż jeśli mu się nie uda, to będzie miał na sumieniu niewinnego człowieka. Sowy zaczęły już huczeć, a wilki pomału zaczęły i cicho wyć by niedługo ruszyć na łowy. Niby nie ma jeszcze nocy, jednakże las jest bardzo niebezpieczny, a przede wszystkim ten " Wymarły Las ". Nagle chłopak mógł zauważyć nieopodal małą polankę, gdzie rosło kilka truskawek oraz malinek. Na drzewie zaś wisiało jedno jabłko.

Offline

 

#209 2014-05-23 22:54:09

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Taaa dużo pożywienia- pomyślałem przeczesując głuszę w poszukiwaniu jedzenia dla starca. Szczerze mówiąc nie wierzyłem do końca w jego zapewnienia, więc rozczarowanie nie było  tak mocne. Z drugiej strony nie było mi jakoś specjalnie szkoda starca, moje młode sumienie było już chyba uodpornione na tego typu rozterki, skoro jednak dałem mu słowo chciałem go dotrzymać głównie z tego względu, że był członkiem klanu Uchiha. Widocznie posiadłszy już kalejdoskopowego sharingana zbyt lekkomyślnie z niego korzystał co mogło być przyczyną utraty wzroku.
  Gdy podczas moich rozważań dotarłem na polanę gdzie wreszcie znalazło się pożywienie, ruszyłem w jego kierunku. Jednak polana  jako teren odkryty sprawiała niebezpieczeństwo, więc odruchowo chwyciłem za rękojeść katany. Szkolenie jednak przynosi efekty. Po tym prawie nieświadomym zabiegu ruszyłem w stronę truskawek


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#210 2014-05-31 16:26:58

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Wymarły las

Młodzieniec widząc zagrożenie ze strony polany odruchowo  chwycił rękojeść katany, jednakże narazie nie było idać śladu niebezpieczeństwa. Po chwili dotarł do na sam środek polanki, gdzie rósł krzaczek z truskawkami. Niby nic specjalnego, a jednak takie owoce mogą komuś uratować życie... lub je komuś odebrać, gdyż nie wiadomo czy są jadalne. W pewnym  momencie chłopak mógł usłyszeć kolejne wycie, jednakże nie jednego, a kilku osobników wilczej rasy. Chłopak musi się pośpieszyć, gdyż prędzej czy później głodne zwierzęta go wyczują i nie będzie już tak kolorowo. Podczas zbierania truskawek, mogłeś zauważyć nieopodal drzewa małą zwierzynę, która była z jakiegoś powodu ranna. Był to prawdopodobnie mały wilczek, jednakże kto wie? Uchiha musi szybko podąć decyzję co zrobi z tym fantem, gdyż te małe zwierze może przysporzyć mu kłopotów, lub może mu pomóc...

Offline

 

#211 2014-05-31 17:03:59

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Zadowolony z tego, że po raz kolejny nie spotkała mnie żadna przykra przygoda o którą przecież w tak zapadłym miejscu trudno nie jest. Gdy podszedłem do krzaczka przyjrzałem mu się krytycznie, owoce wyglądały jak truskawki, ale czy były nimi w istocie? Nie znałem odpowiedzi na  to pytanie co nie napawało mnie szczególnym optymizmem. Sytuacja gdy dziadek umiera w męczarniach przez owoce, które mu przyniosłem była aktualnie bardzo mało pożądana jednak zdecydowałem się zebrać owoce.
Gdy widok rannego zwierza przykuł moją uwagę zamarłem obserwując go chwilę, na pierwszy rzut oka był psowatym, być może wilkiem, a więc schowałem całość mego truskawkowego żniwa do torby i ruszyłem z wolna ku tej nędznie wyglądającej istocie. Chciałem przyjrzeć jej się z bliska by rozważyć skrócenie mąk biedaka lub też jego patrzenie w celu wykorzystania, w razie spotkania z innymi wilkami. Bardziej skłaniałem się ku tej drugiej opcji...


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#212 2014-06-01 10:01:34

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Wymarły las

Była już noc. Wszystkie nocne zwierzęta powychodziły ze swoich kryjók i ruszyły na łowy. Młody Uchiha zebrał już wszystkie truskawki jakie mógl i schował dla starca, któremu obiecał pomóc. Później podszedł do rannego, małego wilczka i zaczął go obserwować. W pewnym momencie ninja mógł usłyszeć poraz kolejny wycia wilków, jednakże tym razem całego stada. Kuroi w pewnym momencie mógł usłyszeć ciche skomlenie wilczka, jakby chciał poinformować swoją rodzinę gdzie jest. Robiło się iebezpieczie, a Uchiha musi jeszcze znaleźć wodę dla starca. Nagle, przd drzewami młodzieniec mógł zobaczyć żółte, dzikie ślepia, który patrzyły się na niego. Z tamtej strony można było także usłyszeć delikatne, a zarazem wyraźne warczenie. Czyżby był to ktoś bliski wilczkowi? A może to osobnik, który go tak bardzo poturbował? Kto wie... Chłopak musi szybko coś zrobić, inaczej przyszłe konsekwencje mogą być nieciekawe.

Offline

 

#213 2014-06-02 21:26:14

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Sytuacja zaczęła się robić poważna. Jednak nie zastanawiałem się długo nad rozwiązaniem sytuacji, młodego nie było sensu uciszać bo już i tak doprowadził do mojego wykrycia. Jednak może mogłem go jeszcze jakoś wykorzystać. Chapnąłem więc młodego szczeniaka za kark, a wolną ręką wyciągnąłem kunai przykładając go do gardła młodego po czym odwróciłem się w stronę ślepi. Nie pokładałem szczerze mówiąc nadziei, że cokolwiek to pomorze, jednak istniała szansa, że jeżeli to jego rodzic chociaż zawaha się lub może nawet odstąpi. Jeżeli jednak by nie odstąpił, albo był wrogo nastawiony, mogę zawsze rzucić szczeniakiem w jego kierunku co go spowolni.
  Sensu uciekać nie było gdyż jedyne o bym przez to osiągnął to odsłonił plecy co pomysłem nie było zbyt dobrym, także uśmiechnąłem się tylko paskudnie do mojego nowego prześladowcy
-I co teraz zrobisz? - Zapytałem drwiącym głosem, chyba tylko dla tego, że miałem to w zwyczaju.


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#214 2014-06-12 23:14:17

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Przejęcie Sesji Strażnika 5 (Hiorshi) przez Strażnika 2 (Yocharu)
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Kuroi Inu wykonał swój ruch. Złapał młode zwierzę po czym przydusił kunaiem aby zastraszyć jego rodzinę, śmiercią ich szczeniaka. Jedna z par oczu, wyłoniła się z cienia, wystawiając  wrogo kły do młodego Uchihy, zaczynając powoli go zachodzić od innej strony. Widoczne było jednak wahanie zwierzęcia i przywiązanie do jednego ze swego stada. Zmartwione losem potomstwa, schowało kły w swej paszczy i jakby proszącym wzrokiem, niczym zbity pies, spoglądało w oczy ninja. Wilk najwidoczniej wyczuwał dzięki swej zwierzęcej intuicji, iż zagrożenie jest zbyt wielkie aby atakować a charakter Kuroi Inu, emanował złowrogo na tyle by wystraszyć niedźwiedzia samą gestykulacją twarzy. Kolejny krok należał do Uchiha.

Offline

 

#215 2014-06-13 00:02:43

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Byłem zadowolony z efektów moich działań, choć liczyłem na znacznie gorszy obrót sytuacji. Wilk jednak mimo swej całej swej opinii jako zwierzęcia niezależnego, wręcz symbol wolności okazał jednak, że istnieją metody by wpłynąć na niego. W końcu jak by nie patrzeć pozostawał tylko i wyłącznie zwierzęciem zdolnym do reagowania jedynie według wytyczonego przez naturę zachowań.
  Tak, więc widząc słabość oponenta zaczynam wycofywać się powoli w tył trzymając dalej kunai szczeniakowi na gardle, staram się kroczyć w stronę drogi do jeziora. Co jakiś czas oglądałem się też w tył by nagle nie okazało się, że jakiś inny nieproszony gość pojawił się tam nagle pojawił. Gdy już odszedłem na odległość pozwalającą mi jak najbardziej efektownie reagować na agresję ze strony wilka, który znajdował się na przeciw mnie, zacząłem ostrożnie obniżać się tak by wreszcie postawić szczeniaka na ziemi.
-Zrobisz coś głupiego, a młody zginie... - Powiedziałem nadal nie licząc, że mój oponent mnie rozumie, jednak wargi same wykrzywiały mi się na myśl jaką dużą przewagę mam nad agresorem.


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#216 2014-06-13 00:20:35

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Sytuacja była nieco napięta, gdyż Uchiha nie znał zamiarów tego stadnego zwierzęcia. Młody Wilczek postawił swe nogi na ziemi, delikatnie nimi przybierając. Matka szczeniaka, wolnymi krokami zbliżała się do dwójki, lecz nie przejawiając większej agresji po za kilkoma warknięciami w kierunku Kuroi Inu. Psowate łapy, zostawiały odciski na suchej ziemi a świecące oczy, lustrowały chłopaka jakby w obawie, iż zmieni zdanie mimo iż słów nie rozumiała. Zwierzęta tego pokroju rozpoznają komendy po tonacji głosu. Niemniej jednak Matka doskoczyła do swego potomstwa i złapała delikatnym uściskiem za skórę w swe szczęki, oddalając się w mrok. Młody Uchiha miał teraz wolną drogą w kierunku jeziorka, które znajdowało się tuż za nim. Musiał jednak pamiętać o ostrzeżeniu wytoczonym przez staruszka.

Offline

 

#217 2014-06-13 00:58:33

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

-Jednak stać cię na to by zachować się w miarę rozsądnie. - Powiedziałem wyrażając szczątkowe uznanie jakie miałem dla tego przecież niezdolnego do myślenia zwierzęcia.
W końcu mogłem ruszyć w swoją stronę, czyli w kierunku jeziora. Prawdą jednak jest, że podróż ta nie należy do gatunku spacerków. gdzie można kontemplować piękno przyrody i śpiew ptaszków. Znajdowałem się w wymarłym lesie... uznać to za piękne mogła jedynie istota o zaiste krzywym poczuciu estetyki, a o ptaszkach nawet nie było co marzyć. Zamiast kwiatuszków i ptaszków miałem tutaj poczucie niebezpieczeństwa i niepewności o własny los, które wręcz już nie wypełzało, ale wylewało się z każdej strony spływając zimnym dreszczem po kręgosłupie.
  Odczucia te jedynie podwoiły mą wrodzoną ostrożność, także nie dość, że przez całą drogę starałem się mieć oczy nie tylko z przodu, a w ogół głowy to gdy w oddali zobaczyłem brzeg jeziora puściłem się na moment biegiem. Dotarłem najszybciej jak potrafiłem do drugiej linii drzew i już wślizgiem przycupnąłem przy którymś z nich. W dłoni ścisnąłem jeszcze mocniej kunai, który trzymałem cały czas od spotkania z wilkiem, dopiero teraz bacznie rozejrzałem się po okolicy.


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#218 2014-06-13 01:37:39

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Ninja, zgrabnie przedarł się do linii drzew, z której miał widok na jeziorko oraz teren znajdujący się w okół niego. Kuroi przygotował się do walki, bądź jakiegoś wydarzenia lecz... lecz nic się nie działo. Woda była całkiem spokojna, drzewa równie suche i przerażające co zawsze, śpiew ptaków a właściwie jego brak i powiem wiatru niczym z westernu. Wyglądało na to, iż to "coś" przed czym ostrzegał staruszek albo stąd poszło, albo nigdy nie istniało a brak wody i jedzenia doprowadził go do stanu, w którym najzwyczajniej w świecie majaczył. Przed Uchiha była wolna droga, mógł nabrać wody. Mógł ale musiał wymyślić w co ją przelać tak aby bezpiecznie przetransportować do biednego starca, oczekującego na jego powrót.

Offline

 

#219 2014-06-13 02:06:37

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Skoro już zaobserwowałem, że teren jest czysty i nie ma potrzeby przeprowadzania desantu czy też jakiś szeroko zakrojonych akcji partyzanckich ruszyłem w stronę tafli jeziora. W tak zwanym międzyczasie zastanawiałem się co za maszkarę sobie ten starzec w głowie uroił, była by mi w stanie odgryźć rękę? Może i tak... w końcu jeżeli nie była ona halucynacją z niedożywienia mogła stanowić realne zagorzenie. Dając na wiarę twierdzenie, że jednak nie była omamem mogła cały czas gdzieś czatować z zamiarem zrobienia rzeczy jeszcze gorszej niż pozbawienie mnie kończyn.
  Potwór, który rzekomo miał tu przebywać nie był jednak moim jedynym zmartwieniem, pozostawała też kwestia w czym zaniosę ją do tego dziadygi, a w około nie było widać nadających się kutemu przedmiotów. Jednak nagle mnie olśniło... Pochwa na katanę jest zrobiona ze skóry, a skóra przecież wody nie przepuszcza, więc chyba właśnie w niej najkorzystniej będzie przenieść życiodajną ciecz.
  Jak pomyślałem tak zrobiłem... Schowałem kunai do torby, po czym odjąłem od pasa pochwę, wydobyłem z niej katanę, po czym podszedłem do jeziorka by napełnić pochwę wodą. Robiłem to jednak lewą ręką, w prawej cały czas trzymając katanę. Obserwowałem też taflę jeziora i okolicę, tak na wszelki wypadek gdyby ostrzeżenia dziadka były prawdziwe.


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#220 2014-06-13 14:13:35

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Pomysł, na który wpadł młodzieniec był idealny w swej prostocie. Ku jego szczęściu posiadał katanę, która potrzebowała pochwy alby móc godnie czekać na "wezwanie". Jako iż samo ostrze znajdowało się w prawej ręce ninja, przygotowane na wszelką ewentualność, skrytka na nie była pusta. Materiał z którego była stworzona, czyli skóra, idealnie nadawał się umiejscowienie w nim wody. Ostrożnie podchodził do zbiornika, by móc w końcu zakończyć całą tą maskaradę i wręczyć starcowi pożywienie oraz wody pitnej. Od momentu pozbycia się wilków, zrobiło się nieco za spokojnie co z drugiej strony zaniepokoiło młodego Uchiha. Czujnie obserwował wodę, próbując jednocześnie ją nalać. Gdy już udało mu się zanurzyć pochwę, mógł zauważyć jak delikatna fala wody rozbija się o brzeg, przy którym stał. Niestety nie było to odbicie, po zamoczeniu przedmiotu, lecz wskazywało na inny obiekt znajdujący się w wodzie. Nagle z wody wyskoczył aligator (Hiroshi...) [prędkość 20 i siła 20], próbując capnąć swoimi zębami dłoń chłopaka. Słowa staruszka okazały się jednakże prawdą chociaż tego zwierzęcia potworem nazwać nie można.

Offline

 

#221 2014-06-13 15:34:51

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Trochę nie podobało mi się odbicie w wodzie, ale tylko zagryzłem usta próbując zaczerpnąć wody, jednak gdy okazało sie, że to maszkara o której mówił starzec jednak istnieje i właśnie wyskakuje z wody by skonsumować moją rękę, która nawiasem mówiąc w ciągu mojego życia mogła by być jeszcze przydatna. Tak, więc robię unik [reakcje 34] gwałtownie odskakując, zgodnie z zasadą po ukosie w prawo. Po tym manewrze gwałtownie gwałtownie odpowiadam agresją na agresję wymierzając trzymaną w ręku kataną cios na głowę aligatora [szybkość 34 sila ciosu 0,6*64=38]. Jeżeli będę miał szczęście trafię w oko i powalę go na miejscu, jednak nie czas by bawić się w marzyciela, należy pozostawić jedynie chłodny osąd sytuacji. Po zadanym ciosie odskakuję dla pewności jeszcze kawałek w tył.

Ostatnio edytowany przez Kuroi Inu (2014-06-13 15:37:07)


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#222 2014-06-13 15:51:17

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Szybka reakcja młodzieńca, pozwoliła mu zrobić unik przez atakiem od uzębienia aligatora. Zwierzę, lekko zwróciło głowę w kierunku chłopaka, definitywnie widząc iż ma problem z poruszaniem się na boki. Można było ujrzeć kunai wbity gdzieś miedzy łuski gada, który najwidoczniej trafił go w punk odpowiadający za te czynność. Bestia próbowała wycofać się do wody aby znów zaatakować z ukrycia lecz kontra Kuroi Inu była zbyt szybka i zbyt mocna. Cięcie chłopaka smagnęło krokodylu po pysku a wielowarstwowe ostrze z łatwością przepiło jego łuski, tworząc na pysku sporą szramę z ulatniającą się krwią. Woda zmieniała barwę w czerwień od rany gada a ten wyglądał na trochę zdesperowanego. Nie bardzo mógł obrócić się w stronę, chłopaka bez narażenia swojego ciała, zaś uciec mu się już nie uda. Aligator desperacko jednak rzucił się z atakiem na chłopaka, który odskoczył w tył [siła 50, szybkość 20], wykonując prawdopodobnie ostatni ruch w swoim życiu.

Offline

 

#223 2014-06-13 16:13:35

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Aligator za pewne jeżeli chodzi o siłę miał znaczącą przewagę, w końcu jego mocne szczęki były przystosowane by chwycić mocno ofiarę i wciągnąć ją pod wodę, a przy grubszej zwierzynie na która zapewne polował duża siła była niezbędna. Jednak nabierała ona dopiero znaczenia gdyby był w stanie mnie schwycić, na co istniały jakieś szanse, ale jego upośledzenie ruchowe przesądzało o jego losie. Robię, więc unik [reakcje 34] piruetem w stronę prawą tak by zajść zdesperowanego gada od boku i znaleźć się poza zasięgiem jego miażdżących szczęk. Gdy wykonałem już ten ruch wymierzyłem aligatorowi cios kataną w kark [siła 0,6*64=38], mniemając, że uderzenie to zakończy jego żywot.

Ostatnio edytowany przez Kuroi Inu (2014-06-13 16:20:07)


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#224 2014-06-13 16:25:40

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Ninja zgrabnie poruszał się podczas walki, unikając kolejnego ataku gada, dzięki swojej reakcji, która sporo przewyższała szybkość aligatora. Zrozpaczona bestia nie miała już czasu by wykonać kolejny atak a co dopiero unik. Ostrze miecza zbliżało się do niej coraz szybciej, uderzając i przecinając kark. Katana zanurzyła się w "pancerzu" bestii, łamiąc kręgosłup, który i tak już był w kiepskim stanie. Aligator nie zdążył wydać z siebie nawet żadnego syku czy innego brzmienia, przypisanego mu przez Matkę Naturę. Zwierze padło a woda coraz bardziej zbierała czerwony kolor. Chłopak, musiał się pospieszyć aby staruszek podczas picia nie czuł aromatu krwi, chociaż w jego wypadku to bez znaczenia skoro jest aż tak spragniony.

Offline

 

#225 2014-06-13 16:32:53

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Podbiegłem do brzegu kawałek dalej od miejsca gdzie zabiłem aligatora. W sumie zrobiłem to z czystej dobroci serca bo starzec nie określił w jakim stanie ma być woda, a od paru kropel krwi aligatora na pewno by nie umarł, a nawet jeśli i tak tylko skrócił bym jego męczarnie bo skoro sam nie umie już sobie zdobyć pożywienia, czekał go w tym lesie łudząco podobny do losu aligatora. Po prostu jak ktoś go nie oskalpuje to zdechnie z głodu, lub najszybciej z pragnienia.
Jednak ja jakoś szczególnie się nie przejmowałem dalszymi jego perypetiami. Nabrałem wody do pochwy od katany, przyglądając się jednak bacznie czy inny aligator nie chciał by  skosztować mojego mięsa. Gdy już nabrałem wody odwróciłem się na pięcie i ruszyłem w stronę miejsca znajdowania się starca.


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#226 2014-06-13 16:43:01

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Dzięki swojej grzeczności, chłopak pospieszonym krokiem nabrał napoju w miejscu, gdzie krew jeszcze nie ubrudziła wody swoją barwą. Pochwa zanurzyła się w wodzie, dokładnie pokrywając wolną przestrzeń, przeznaczoną do trzymania ostrza. W ten oto sposób chłopak mógł spokojnie wrócić do starca z pożywieniem i napitkiem. Staruszek widząc nadchodzącego młodzieńca, rozpromieniał na twarzy. Obawiał się iż potwór, który niegdyś mieszkał w jeziorku, który od kilku minut jest jego grobem, zje ochoczo chłopaka. Kuroi jednak był na tyle zwinny by pozbyć się aligatora. Starzec wyciągnął dosyć łapczywie ręce w kierunku żywności co było dosyć normalne z powodu jego stanu. Złapał za pochwę, z której zauważył jak wylewa się kilka kropel wody i gdy młodzieniec puścił, przechylił ją ku górze aby móc się napić.
- Dziękuje Ci chłopcze. Jestem rad, że Cię tu spotkałem. Nie wiem jak długo jeszcze pożyję ale wiem iż nasz klan a właściwie twój bo moje próchno już nie można tak nazwać, ma świetlistą przyszłość. Dziękuje raz jeszcze młody Uchiha i życzę Ci powodzenia na twej drodze.
Po tych słowach odebrał owoce od młodzieńca i zaczął zjadać je ze smakiem.

Koniec Sesji

Offline

 

#227 2014-06-17 13:58:41

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Wymarły las

Po zdaniu dziadkowi, którego już bez wątpliwości uznałem samobójcę, a także odebraniu od niego obiecanej nagrody ruszyłem szybkim krokiem w stronę wioski. Robienie sobie spacerów tutaj było co najmniej pomysłem nierozważnym i karciłem się w duchu za porzucenie w tej kwestii ostrożności, którą tak sobie przecież ceniłem. Na moje szczęście obyło się jednak bez uszczerbku na zdrowiu, które ceniłem sobie równie bardzo jak ostrożność. Nie należałem przecież do ludzi pokroju mego chwilowego zleceniodawcy, którzy z niewiadomych i najprawdopodobniej głupich powodów proszą się o stratę jakiś ważnych organów.... Mózgoczaszki na przykład.

z/t -> Wioska Klanu Uchiha


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#228 2014-08-21 12:00:48

Yun

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-01-04
Posty: 151
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: Zawieszony
Płeć: K/M
Wiek: 10

Re: Wymarły las

     Wchodząc na wyspę, chłopak zdał sobie sprawę, iż miejsce, w którym obecnie się znajduje, nie należy do najprzyjemniejszych. Jego oczom ukazała się ogromna, opustoszała przestrzeń zgniłych, spalonych konarów drzew, których nie było widać końca. Spoglądając po sam horyzont, miejsce to sięgało dalej, niż dosięgał zasięg ludzkiego wzroku. Widok ten wprawiał w różne negatywne emocje, takie jak strach. Fakt, iż Yun był młody, nasilił emocje jeszcze bardziej. Strach przed nieznanym, i przed wejściem wgłąb tego miejsca, aby przedostać się w miejsce piękne widokiem, doprowadził do pierwszego postawionego kroku naprzód. Chłopak pozostawił za sobą przełomowy ślad, który pchnął go przed siebie, robiąc kolejne, lecz zarówno powolne i ostrożne kroki. Spoglądał się dookoła, intuicyjnie szukając nieopodal wrogiego, morderczo nastawionego do niego stworzenia. Każda sekunda, spędzona w tym niepewnym miejscu, dodawała mu otuchy, powoli rozwiewając jego wątpliwości. To jednak nie znaczy, iż jego czujność ucichła. Zwyczajnie starał się zachować zdrowy rozsądek.
- Shimata. Nie wiedziałem, że kowal tak drogo się ceni. Za porządny pancerz zapłacę pięć razy mniej, a chciałem coś znacznie mniejszego. - rzekł do siebie, starając się dotrzymać sobie towarzystwa, i zlikwidować niezręczną ciszę dookoła.
     Nopodal dostrzegł większy, ścięty kawał drzewa, idealny do odpoczynku. Postanowił usiąść, i pomyśleć w samotności na temat sytuacji z Liderem Wyrzutków. Temat nie należał do najprzyjemniejszych, jednak był to idealny moment, kiedy wokół nie było nikogo. Najpierw jednak, spojrzał na siebie, oglądając się z góry do dołu.
- Czy jestem aż tak zniewieściały, że mylą mnie z płcią przeciwną? Niewiarygodne. A wracając, sam już nie wiem co mam robić. - mówił do siebie, spoglądając pusto w swoje ręce, i łapiąc się za głowę. - Wrócić, nie wrócę. A nawet jeśli, to do końca swoich dni nie będę pozytywnie nastawiony do całej tej nacji. Potraktowano mnie niewłaściwie. Jak kogoś dorosłego. A to zwykły, nic nie zmieniający błąd! Jak mogli! - wykrzyczał, próbując wyrwać sobie włosy z głowy. Wiedział, że nie został wyrzucony, jednak poczuł się jak śmieć. Niełatwo wróci z powrotem do tego otoczenia. W międzyczasie rozmyślał nad wyrządzoną mu krzywdą, z którą powoli zaczął się oswajać. Oswajać z faktem, iż jest odseparowany od swoich sprzymierzeńców, i może liczyć tylko i wyłącznie na siebie.

Offline

 

#229 2014-11-16 13:14:41

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

W końcu znalazł się w tym miejscu, ale nigdy by nie przypuszczał, że tylko tyle z niego zostało. Chodził dookoła i rozglądał się, ale nic ciekawego tam nie było.
- Pora zacząć trening - pomyślał po czym zszedł gdzieś na bok aby znaleźć na to dobre miejsce, a kiedy już znalazł jakieś przyzwoite miejsce postanowił, że zostanie tam dopóki nie skończy trenować.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Po całym ciężkim dniu treningu był już bardzo zmęczony i postanowił, że zostanie tam jeszcze chwilę aby odpocząć. Położył się na trawie i zaczął rozmyślać o tym jak będzie wyglądało jego życie oraz co teraz robi staruszek Daisuke...

******************************************

/// Strasznie nie lubię tego typu oszukiwania. Akurat sposób akceptowania przez nas treningów jest praktycznie nie do podrobienia. Pomijam już fakt, że trening nie został odpowiednio podpisany. Konsekwencje wyciągnąć należy - surowe. Tym bardziej, że tego typu sytuacja nie była jednorazowa.

Od dzisiaj, przez miesiąc (tylko miesiąc, ponieważ jesteś z nami stosunkowo krótko), otrzymywać będziesz o połowę mniej PU i PW przy jednoczesnym braku świątecznego bonusu, ponieważ ten jest dla grzecznych dzieci. Dodatkowo otrzymujesz dwumiesięczny zakaz brania udziału w konkursach i eventach. Oczywiście wszystkie treningi sfałszowane w ten sposób zostają unieważniony, masz obowiązek usunąć te zdolności z KP.

Każdy kolejny tego typu wybryk oznaczać będzie dla Ciebie koniec przygody na naszym forum. Pamiętaj również, żeby nie edytować tego posta.

Katsuro

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2015-01-05 21:44:46)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#230 2014-11-16 20:22:29

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Rozpoczęcie sesji dla Suezo

Suezo rozkoszował się chwilami swobody, leżąc na słabo rosnącej trawie i opuszczając sferę rzeczywistości na koszt swoich myśli. Był zadowolony i zmęczony po pierwszym porządnym treningu po za akademią i nic nie wskazywało by miało coś się wydarzyć w takim opuszczonym przez Boga miejscu. Cóż jednak za zdziwienie musiałoby go ogarnąć gdyby kogoś tutaj usłyszał? Zapewne zaraz się dowiemy, gdyż zza wysuszonych i kruszących się drzew dobył się cichy odzew, jakby ktoś nawoływał z daleka. Nie można było zrozumieć słów a jedynym wyjściem by je poznać było zbliżenie się do owego epicentrum krzyku. Wiatr cicho szumiał między drzewami, jakby na siłę utrudniając mu zadanie.

Ostatnio edytowany przez Straznik 2 (2014-11-16 20:23:29)

Offline

 

#231 2014-11-16 20:44:35

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Był zamyślony, więc za bardzo nie wiedział co się dzieje dookoła niego, ale po chwili oprzytomniał gdy usłyszał czyiś głos. Nie wiedział co mówi, ale słyszał go niewyraźnie, ponieważ szum wiatru zagłuszał go. Wstał z ziemi po czym skoncentrował się dokładnie na tym głosie. Skąd dochodzi? Potrzebował chwili, żeby się upewnić i po chwili zmierzył wzrokiem miejsce w którym rosło kruszące się drzewo. Co ma robić? Czy ma podejść tam? Może ma uciec stamtąd? Te pytania krążyły mu po głowie. Wiedział, że jest to niebezpieczne, ponieważ nie wiedział co może być za tamtym drzewem, ale skoro już raz zaryzykował, postanowił, że zaryzykuje też drugi raz. Skoncentrował się na tym miejscu, żeby w razie czego miał chwile na reakcje, ale nie mógł też zostawiać reszty ciała odsłoniętego, dlatego pilnował się z każdej strony, ale najbardziej zaciekawił go głos pochodzący zza tego drzewa. Wolnym krokiem zaczął iść w tamtą stronę.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#232 2014-11-16 22:08:38

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Chłopak pomimo intuicji, która mówiła mu że powinien wycofać się z tej okolicy, pognany ciekawością ruszył w kierunku dochodzącego głosu. Każdy krok wykonywał powoli i bardzo uważnie aby nie wpaść na żadne niebezpieczeństwo. Póki co nic się nie działo a wiatr jedynie przelatywał pomiędzy słabo rosnącymi drzewami, świszcząc do uszu Suezo. Głos zdawał się nabierać na głośności, ujawniając kilka sylab z nieznanego krzyku przy naprzykrzającym się podmuchu wiatru.
-Ra..., ...ech  ...oś.
Tyle można było usłyszeć w tej chwili. Niewątpliwie młody Uchiha powinien podejść znacznie bliżej, chcąc zrozumieć co za słowa kryją się z oddali.

Offline

 

#233 2014-11-17 16:30:54

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Kiedy podszedł bliżej usłyszał niektóre litery, ale co one znaczyły? Czy były one skierowane do niego? Może to pułapka? Te pytania nie dawały mu spokoju i nie wiedział co ma zrobić. Jeśli ktoś się na niego czaił? Tego nie wiedział, ale nie dowie się jeśli nie spróbuje. Postanowił zaryzykować i podejść jeszcze bliżej. Ciągle nurtowało go pytanie co to mogą być za słowa oraz kto je wypowiada, ale dopóki tam nie podejdzie, to się nie dowie. Westchnął po czym spojrzał się w tamtą stronę. Nic jeszcze nie było widać, ale za niedługo jeśli podejdzie bliżej, powininen być w stanie coś zobaczyć. Zaczął znowu iść w tamtym kierunku teraz trochę szybszym krokiem dalej uważając, bo gdyby to była pułapka to nie chciał teraz zginąć.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-11-17 16:34:10)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#234 2014-11-20 19:48:45

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Wreszcie Suezo zbliżył się wystarczająco by usłyszeć pełne zdanie ale i również zobaczyć źródło z którego wydostawał się krzyk.
- Ratunku! Niech ktoś pomoże!
Krzyczał mężczyzna blisko starczego wieku, leżąc pod jednym z tych spróchniałych, starych drzew. Gdyby do niego się zbliżyć, można było ujrzeć kunai wbity w jego pierś a na ubraniu krew, która wciąż w pełni w wsiąkła w ubranie. Musiało to oznaczać, że człowiek leży tu od niedawna albo być może wręcz od przed chwili. W około jakby się rozejrzeć, nie był żywej duszy lecz mężczyzna wyglądał jak bardzo potrzebującego i bezradnego. Wiatr nadal przemykał między pniami, nadając mroczny klimat temu miejscu.

Offline

 

#235 2014-11-20 21:13:01

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Zauważył mężczyznę, który miał kunai w klatce piersiowej, a jego bluzka była cała przesiąknięta krwią. Jak ma się zachować? Nie wiedział. Na takim pustkowiu człowiek z kunaiem w piersi. Ten widok wydawał się być podejrzany szczególnie, że nie widział nikogo dookoła. Nie wiedział też jak może pomóc temu człowiekowi, ale musiał jakoś zareagować. Podszedł do niego po czym kucnął przy nim i zapytał.
- Kto panu to zrobił?
Wyciągną mężczyznę bardziej w jego stronę po czym próbował pomóc mu siąść.
- Lepiej będzie jak na razie nie będziemy wyciągać kunaia bo to tylko zwiększy wyciek krwi. Ma pan przy sobie jakiś bandaż, cokolwiek czym mógłbym zatamować krwawienie?

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-11-20 21:13:50)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#236 2014-11-20 21:30:23

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Mężczyzna widząc nadchodzącego chłopaka, delikatnie uśmiechnął się na twarzy w porywach między grymasem spowodowanym przez ból w klatce.
- Jestem drobnym kupcem, chciałem przejechać tędy na skróty i zaatakowali mnie znienacka. Nie widziałem nawet twarzy, jedynie ten kunai gdy spadałem z konia. Zabrali mi cały mój dobytek.
Mężczyzna wykrzywił twarz z kolejnej porcji bólu, gdy Uchiha pomagał mu się trochę podnieść z ziemi na pozycje siedzącą. Westchnął głęboko, wiedząc że nie posiada przy sobie kompletni niczego.
- Nie, nie mam przy sobie niczego. Nawet wody czy jedzenia...
Spojrzał na chłopaka, tak jakby liczył że ma przy sobie cokolwiek czym mógłby się podzielić.

Ostatnio edytowany przez Straznik 2 (2014-11-20 21:30:48)

Offline

 

#237 2014-11-20 22:11:40

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Widział jak się na niego patrzy. Był głodny, dlatego postanowił dać mu coś do jedzenia, ale to za chwilę.
- Najpierw zatamuję krwawienie. Będzie trochę bolało - powiedział, po czym wyjął kunaia z jego klatki piersiowej, następnie szybko zdarł z niego koszulę i obwiązał go na około, żeby zatamować krwawienie.
- Już po wszystkim - powiedział, po czym wyjął z kieszeni jabłko i trochę wody w butelce.
- Niestety nie mam nic więcej - odparł i dał kupcowi jabłko oraz wodę.
Zaczęło zastanawiać go coś, a mianowicie ci rabusie. Napadali na bezbronnych kupców co mu się nie podobało. Chciał odzyskać jego majątek, ale za nim to zrobi musi zaopiekować się starcem, no bo przecież nie zostawi go na pastwę losu, dlatego postanowił się nim najpierw zaopiekować, a potem wyruszyć za nimi w pogoń.
- Nie wie pan kim byli ci rabusie? Może coś pan o nich słyszał? - spytał się go.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#238 2014-11-22 03:22:19

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Dobroduszność chłopaka była godna podziwu i niewątpliwie plan, który wykonał wraz z bandażowaniem i nakarmieniem mógłby podziałać, gdyby nie fakt, że po wyjęciu kunaia z ciała mężczyzny ten buchnął białym dymem, ukazując swoją prawdziwą i dużo młodszą twarz. Chwycił chłopaka za rękę, którą to ledwo wystawił by mu pomóc, po czym przeciągnął do siebie i z całym impetem [siła 30], kopnął go w twarz. Suezo nie miał szans by tego uniknąć, więc po takim uderzeniu na młodego ninja, odrzuciło go na metr i przewróciło na ziemię. Jabłko, które wcześniej chciał ofiarować z dobroci serca, wyleciało mu z kieszeni na co szybo zareagował jego przeciwnik, zabierając je i odbiegając w tył by się nim rozkoszować. Z w miarę bezpiecznej odległości, obserwował poczynania chłopaka, który za chwilę zapewne wstanie. Widać, że miał chrapkę na całą żywność oraz broń, którą posiada przy sobie. Stał zaparty, wyczekując.
- Wybacz mi młody ale taki jest ten świat. Oddaj mi wszystko co masz przy sobie a oszczędzę Cię i puszczę wolno.

Offline

 

#239 2014-11-22 16:55:25

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Kiedy kopnął go w twarz z ust poleciała krew, ponieważ kolano rozwaliło mu wargę, a następnie odleciał na metr i  dodatkowo to uderzenie przewróciło go. Po tej sytuacji wytarł usta z których leciała krew dłonią i wstał.
- A jednak - pomyślał.
Tak jak przypuszczał wcześniej mogła to być pułapka i taką się okazała. Zdziwił go fakt, że ten człowiek jest shinobi, ale to nic. Postanowił osobiście się tym zająć i nadrobić to co zrobił mu ten człowiek z nawiązką.
- Jeszcze będziesz prosił o litość - popatrzył na niego gniewnie.
Zaczął formować pieczęcie (Składanie pieczęci - 30) po czym użył Hōsenka no Jutsu (Siła NinJutsu - 40, szybkość techniki - 24) wypuszczając ze swoich ust 10 ognistych pocisków, które leciały w stronę mężczyzny.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-11-22 16:59:25)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#240 2014-11-24 00:47:07

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Niewątpliwie nazwanie tego człowieka shinobi było przesadą, gdyż jedyną rzeczą jaką umiał to ta zamiana, gdyż na więcej nie pozwoliłaby mu mała ilość chakry w jego ciele i brak ogólnego treningu. On również nie zdawał sobie sprawy z tego, iż przyszło mu spotkać shinobi i do tego władającego ofensywnymi technikami. Gdy Suezo zaczął formować gesty, ten ze zdziwieniem przyglądał się młodzieńcowi. Dopiero gdy nabrał powietrza w usta by za chwilę wypluć kule ognia, zrozumiał jak w fatalnej jest sytuacji. Przestraszony, odskoczył na bok unikając większości kul, jednakże dwie z nich go dopadły. Nie było to śmiertelne jutsu, zwłaszcza w wykonaniu początkującego ninja aczkolwiek mogło napsuć krwi. Ogień poparzył dosyć mocno korpus i prawą nogę mężczyzny, który to szybko zerwał z siebie podpalony ubiór.
- Okej! Okej! Poddaje się! Nie wiedziałem, że jesteś ninja! Ja nie jestem! Umiem tylko ten jeden trick i nic więcej! Byłem głodny! Musiałem jakoś zawalczyć o żywność... zrozum..
Zaczął się tłumaczyć, powoli wycofując się, będąc w pozycji siedzącej i sięgając rękoma w tył by móc się odsuwać.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Reda