Ogłoszenie


#241 2014-11-24 16:51:33

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Nie podobał mu się ten człowiek. Najpierw mu groził, żeby mu wszystko oddać, a teraz chce się poddać? Rozumiał, że być może naprawdę to zrobił z głodu, ale to nie oznacza, żeby na kogoś napadać i ciekawiła go jeszcze jedna rzecz. Skąd on umie tą technikę? Mówi, że nie jest ninja, więc skąd...
- Teraz się poddajesz? - warknął
- Nie mogłeś poprosić o jedzenie tylko napadasz ludzi? Coś nie wierzę, żeby chodziło tu tylko o jedzenie, więc może mi wyjaśnisz dlaczego to zrobiłeś - powiedział powoli podchodząc w jego stronę.
Co ma teraz zrobić? Nie wiedział. Najpierw chciał sprawdzić co zrobi ten mężczyzna. Uwierzyć mu czy nie? To dowie się z czasem.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-11-24 16:51:49)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#242 2014-12-01 11:35:50

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

- W jakim Ty świecie żyjesz?! Prosić o jedzenie? Od razu by stwierdzili, że jestem jakimś słabeuszem i mnie zabili! W tym świecie nie ma dobra! Tylko Ci co kombinują przeżyją!
Prawie, że wykrzyczał całą swoją wypowiedz, gestykulując rękoma jak szalony. Kropla potu spłynęła mu po czole, spowodowana stresem, który napełniał jego serce. Rana od ognia nadal go parzyła a młodzieniec, mimo iż nie wyglądał przerażająco, budził w nim ogromny niepokój. Był teraz zdany na jego łaskę a jego myśli mówiły mu, że może być z tym ciężko.
- Napadam bo nie mam niczego! Straciłem cały swój dobytek a wiesz jak? Bo mnie napadali! Ha!
Wykrzyknął ponownie, brzmiąc przy tym jak desperat.
- Wtedy stwierdziłem, że to najlepszy sposób na przeżycie w tych cholernych warunkach!

Offline

 

#243 2014-12-01 16:54:57

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

To co powiedział było prawdą i doskonale to rozumiał. Jego przeszłość świadczyła o tym doskonale, ale mimo wszystko sam nie wyznawał takiej zasady.  Patrzył się cały czas na niego, a po chwili rzekł.
- Obwiąż sobie ranę, niestety nie mam nic przy sobie, żebym to zrobił. To nie znaczy, że musisz przez to kraść. mógłbyś znaleźć jakąś normalną pracę i zarobić na jedzenie.
Stracił swój dobytek? W jaki sposób? Chciał znać odpowiedzi na te pytania dodatkowo chciał dać nauczkę ludziom którzy to zrobili, nie wiedział czy może im dać radę, ale chciał spróbować.
- Kto ci to zrobił, kiedy oraz co zabrał? - zapytał się go.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-12-01 16:55:17)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#244 2014-12-08 20:33:27

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Mężczyzna spojrzał spode łba na chłopaka ze zdegustowaną miną ale jednocześnie widząc, iż w końcu zrozumiał pewne rzeczy. Dla wielu początkujących ninja, takie życia może wydawać się przygodą lecz wystarczy jeden pojedynek by zrozumieć ile bólu i zła niesie ten świat. Facet westchnął, rozglądając się na boki a potem na chłopaka.
- Czemu Cię to interesuje kto mi to zrobił? Jesteś dziwny. Chcesz pomóc komuś kto przed chwilą chciał pozbawić Cię życia? Czyżbyś się za dużo bajek o bohaterach naczytał?
Splunął na ziemie obok, chociaż nie z pogardy a z faktu iż odrobina kurzu naleciała mu do ust.

Offline

 

#245 2014-12-08 21:11:11

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Od początku wiedział jaki ten świat jest naprawdę, ale to pierwszy raz, kiedy przekonał się o tym na własnej skórze, bo do tej pory nikt go jeszcze nie zaatakował z zamiarem zabicia. Mimo wszystko nie był zły na mężczyznę. Mimo, że nie podobał mu się sposób w jaki żył to rozumiał go, ponieważ wiedział, że on to robi by przeżyć.
- Nie interesuje się co chciałeś mi zrobić, tylko co teraz zamierzasz. Chcę ci pomóc, więc jeśli mi powiesz kto ci to zrobił oraz miejsce jego pobytu albo jakikolwiek zarys gdzie on teraz może być, to postaram się odzyskać twoje rzeczy, ale musisz ze mną współpracować - powiedział do niego lekko uśmiechając się przy tym.
- Więc jak będzie? Chcesz mojej pomocy czy nie? - zapytał się mężczyzny.
Ciekawiło go czy da radę stawić czoła wrogowi i nie miał pewności czy mu się uda oraz czy w ogóle wyjdzie z tego cało, ale skoro już tu jest to nie ma nic do stracenia, a może uda mu się odzyskać rzeczy mężczyzny. Mimo, że na początku chciał go zabić to było mu go trochę szkoda. Został napadnięty i zabrano mu rzeczy przez co teraz musi napadać. Zastanawiał się tylko czy jeśli uda mu się odzyskać jego rzeczy i odda mu je to czy nadal będzie kradł.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-12-08 21:11:42)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#246 2014-12-09 16:44:06

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Był z lekka zszokowany nastawieniem młodzieńca, który pomimo wszystkiego chciał mu nadal pomóc. Było widać, że chłopak chce czynić dobro na tym świecie oraz, że chce pomóc innym znaleźć odpowiednią drogę w życiu co było raczej rzadkością a zwłaszcza w klanie Uchiha, który znany byli z ciemności pochłaniającej ich serca. Na twarzy mężczyzny pojawił się uśmiech, lecz nie był on serdeczny. Jego mina wyrażała pogardę i wyśmiewała się z młodzieńca.
- Naiwniak.
Wyszeptał pod nosem lecz wystarczająco słyszalnie by Suezo mógł to usłyszeć po czym wyprowadził szybki cios pięścią pomiędzy jego żebra by drugą ręką wykonać ten sam manewr tyle, że w mostek. Młody uchiha nie był w stanie uniknąć tych uderzeń, które wprawiły go w małą zadyszkę i chwilową utratę tchu. W tej chwili okazało się, iż mężczyzna wcale nie był ranny a kunai, który rzekomo wcześniej był w jego ciele był jedynie utratą.
- Nie chce niczego odzyskiwać! Chce to co Ty masz!
Wykrzyknął, wyciągając rękę do kabury chłopa i wyciągając kunai, jednocześnie uderzając go z barka by ten obalił się na ziemię. Stanął nad nim z ostrzem wyciągniętym w jego kierunku, uśmiechając się wrednie.
- Widzisz młody, chwila nieuwagi i role się zamieniają. Podpowiedziałbym Ci jeszcze kilka morałów ale przecież i tak jesteś już martwy.
W tech chwili wymierzył cios kunaiem w jego szyję [szybkość 20]. Niewątpliwie była to trudna sytuacja dla chłopaka.

Offline

 

#247 2014-12-10 18:28:08

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Nie spodziewał się takiego obrotu sytuacji, dlatego gdy chłopak nagle go uderzył nie miał żadnej szansy na unik albo chociażby zablokowanie ciosu. Dostał między żebra zdezorientowany nie wiedząc co się dzieje. Poczuł silny ból, a potem dostał jeszcze w mostek. Bolało go mocno, ale nie mógł nic zrobić, a zanim się zorientował, że mężczyzna go zaatakował leżał już na ziemi. Mężczyzna był szybki i w dodatku jeszcze silny, bo gdyby nie był nie dałby go rady powalić. Nie spodziewał się, że może go znowu chcieć zabić i okraść. Nie rozumiał czemu znowu tak postępuje skoro już za pierwszym razem zrezygnował poddając się, tym bardziej, że tym razem chłopak zaoferował mu pomoc, a on go zaatakował po ofercie. Mężczyzna zabrał kunai z kabury chłopaka i mówiąc do niego, wymierzył mu cios w szyje, którego chłopak starał się za wszelką cenę uniknąć, [reakcje - 10] dlatego leżąc na ziemi za wszelką cenę starał przekręcić się w bok tak, aby kunai nie trafił w jego szyję.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-12-10 18:29:28)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#248 2014-12-11 16:42:28

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Suezo nie pozostało w tej chwili nic innego jak spróbować uniknąć ataku przeciwnika, który został w niego wymierzony i nieuchronnie się zbliżał. Gdyby ktoś stał z boku i obserwował całą tę sytuację, niewątpliwie stwierdziłby, iż jest po chłopaku, jednakże ten przy odrobinie szczęścia, przekręcił się na bok unikając śmiertelnego kontaktu z ostrzem. Niestety między młodzieńcem a kunaiem doszło do delikatnego zbliżenia, które wyrysowało cienką ranę na szyi chłopaka a następnie wbiło się w ziemię. Blizny po czymś takim raczej nie będzie, chociaż mały ślad na pewno. Mężczyzna pewny swojego uderzenia, przechylił się w przód a w momencie uniku Uchihy, najzwyklej w świecie się przewrócił, jednakże szybko wykonując ten sam manewr co chłopak i wstając z ziemi. W tej chwili dzieliło ich kilka metrów a dokładnie w połowie tej odległości znajdował się wbity w ziemie kunai. Mężczyzna spoglądał na niego nerwowo, wiedząc że to jedyne ostrze które on może mieć w tej sytuacji. Najszybciej jak mógł, ruszył w biegu po kunai.

Offline

 

#249 2014-12-11 17:22:00

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Na całe szczęście udało mu się uniknąć ataku chociaż kunai trafił go lekko w szyję przez co szyja zaczęła go lekko piec. Wstał i zaczął się przyglądać mężczyźnie. Kunai był wbity w ziemię po jego uderzeniu, a mężczyzna się przewrócił, ale nie na długo bo po krótkiej chwili szybko wstał. Wiedział, że mężczyzna będzie chciał za wszelką cenę zdobyć kunai, ale on nie zamierzał się z nim bić. Postanowił, że skoro fizycznie może być ciężko to wykończy go psychicznie do czego wykorzysta swoją jedną z ulubionych technik. Kiedy mężczyzna zaczął biec w kierunku kunaia, chłopak aktywował technikę Narakumi no Jutsu [siła genjutsu 35] pokazując mężczyźnie wszystkie najgorsze chwile z jego życia mając nadzieję, że to go zatrzyma.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-12-11 17:22:20)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#250 2014-12-11 17:50:02

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Mężczyzna już prawie czuł delikatny chłód metalu ostrza wbitego w ziemię gdy naglę jego oczy rozwarły się w przerażeniu. Po chwili upadł na ziemię, łapiąc się za swoją głowę i wydzierając na cały las. Zaczął toczyć i wić się na podłożu jak opętany a jego gałki oczne nabierały coraz większej ilości czerwonych żyłek. Facet wyglądał jakby za chwilę jego oczy miały wyskoczyć ze swoich miejsc, co jednak się nie stało. Widać było, że lęk który tkwił mu w głowie był dla niego wyjątkowo potworny, gdyż ze strachu zaczął wyrywać sobie włosy i przesuwać się po ziemi, tak jakby przed czymś uciekał. W pewnej chwili z jego oczu zaczęły płynąć łzy, tak jakby czuł że to już koniec jego żywota.

Offline

 

#251 2014-12-11 18:00:34

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Chłopak widząc, że mężczyzna nie zdołał dosięgnąć kunaia, odetchnął z ulgą. Wprawdzie mógł go pokonać nawet  jeśli dosięgnąłby tego kunaia, ale nie chciał, żeby musiał z nim walczyć tym bardziej, że jeden zły ruch mógłby go wtedy kosztować życie. Kiedy mężczyzna przesuwał się po ziemi, krzyczał itd. ten podszedł do kunaia, wziął go i schował do swojej kabury. Teraz nie wiedział co zrobić. Jeśli uwoln,i mężczyznę to nie wiadomo czy go znowu nie zaatakuje, ale z drugiej strony nie mógł go tak zostawić. Westchnął wytarł sobie szyję z której dalej leciała krew z rany i potargał mężczyźnie koszule aby związać mu ją ręce. Tak szybko nie chciał skończyć jego cierpienia, dlatego stał jeszcze przez chwilę patrząc się jak się zwija na ziemi. Chciał, żeby mężczyzna się czegoś nauczył i nie popełniał tych samych błędów, dlatego przedłużał jego cierpienie, ale po chwili dezaktywował technikę i uważnie patrzył się na mężczyznę czy aby na pewno nie będzie chciał kolejny raz go zaatakować.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#252 2014-12-11 18:31:09

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Technika została zdezaktywowana lecz mężczyzna nadal patrzył przerażony. Cały się trząsł, powoli obracając głowę na boki by sprawdzić czy potworności, które widział faktycznie już przeminęły. Zęby zgrzytały mu niczym w koszmarnie zimną noc a oddech wciąż nierówny i z trudem łapiący powietrze. Po chwili dotarło do niego, że koszmar przeminął lecz wtedy ujrzał znów Suezo. Wykrzyknął równie głośno co przed chwilą i ze związanymi rękoma, przesuwał się po ziemi jak najdalej od chłopaka.
- Odejdź stąd potworze! Zabij mnie szybko albo odejdź stąd! Nie rób mi tego więcej psychopato! Jesteś chory!
Genjutsu, które wykorzystał chłopak jest proste w użyciu jednakże ma potworną siłę na słabe umysły. Niewątpliwe psychika mężczyzny już nigdy nie powróci w stu procentach do zdrowia. Patrzył teraz na chłopaka wijąc głową na boki jak opętany. W jego oczach znów płynęły łzy. Był psychicznie zdruzgotany.

Offline

 

#253 2014-12-11 18:36:12

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Słysząc te słowa stał dalej spokojnie i nie było mu przykro tym razem. Co prawda na początku chciał mu pomóc, ale kiedy próbował go drugi raz zabić już obiecał sobie, że mu nie pomoże.
- Odejdę skoro tak bardzo chcesz, ale sam się powinieneś zastanowić nad tym co robisz bo gdybyś mnie drugi raz nie chciał zabić to bym tego nie zrobił - powiedział do niego chłodno.
Podszedł do niego rozwiązał mu ręce i odszedł na kilka metrów tak, aby przez chwilę jeszcze móc popatrzyć na mężczyznę co zrobi. Wiedział jak ta technika na niego wpłynęła, ale nie chciał, żeby przez niego mężczyzna coś sobie zrobił, bo nie wiedział w jakim ogółem jest stanie. Dlatego stanął w miejscu kilka metrów od mężczyzny po czym popatrzył jeszcze przez chwilę na niego.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-12-11 18:36:31)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#254 2014-12-11 18:50:37

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Wymarły las

Gość był tak przerażony, że zamarł gdy Suezo się do niego zbliżył. Jego oczy wyglądały teraz jak u bezbronnego i wystraszonego dziecka. Gdy poczuł luz na dłoniach, dosłownie w sekundę odsunął się na kila metrów od Uchihy. Nadal się trząsł a łzy spływały mu po policzkach.
- Odejdź stąd potworze! Odejdź! Błagam! Zniknij Stąd!
Wydzierał się, zasłaniając swoje oczy by nie musieć go widzieć. Był totalnie zniszczony i prawdopodobnie jego śmierć była kwestią czasu. Albo popełni samobójstwo albo umrze tutaj z wycieńczenia gdyż w takim stanie sobie już nie poradzi. No cóż, Suezo podjął odpowiednie wobec niego kroki i musi przyjąć na siebie konsekwencję swych czynów. Facetowi już się nie da w żaden sposób pomóc a jeżeli Uchiha próbuje do niego podejść, ten automatycznie się odsuwa. W każdym bądź razie niebezpieczeństwa ze strony gościa już nie było a Suezo z dumą lub ze smutkiem mógł opuścić to miejsce.

Koniec sesji. Dzięki za cierpliwość ^^

Ostatnio edytowany przez Straznik 2 (2014-12-11 18:51:04)

Offline

 

#255 2014-12-15 18:12:44

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

Po wysłuchaniu słów aprobaty od starszego mężczyzny były niczym podmuch wiatru w skrzydła.
Wiedziałem że teraz dowiem się wszystkiego i będę mógł zdecydować o swoim losie.
Wstał i powiedział żebyśmy wyszli ponieważ sytuacja w wiosce nie jest zbyt ciekawa.
Zgodziłem się ponieważ chciałem poznać prawdę.
Miałem dziwne przeczucie że wyjście z wioski gdzie wszyscy są i pójść w miejsce raczej odosobnione nie będzie dobrym pomysłem, ale musiałem zaryzykować.

Staruszek nie wyglądał na potężnego, lecz na pewno posiada bagaż doświadczenia i wiedzy, a także technik.
Dlatego jeśli doszłoby do starcia w co raczej wątpię, zdam się na młodość i ucieknę.
Jednak dziwiło mnie to wyjście poza teren wioski żeby opowiedzieć mi kilka historii które powinien znać każdy w klanie.
Podążając z staruszkiem zasypywałem go pytaniami.
- Czemu nienawidzimy klanu Senjuu? Na czym polega nasza moc, a na czym polega ich moc? Nie próbowaliście się z nimi dogadać?
Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.

Idąc w stronę muru ze starcem dziwnie się rozglądał, wtedy dotarło do mnie że coś jest nie tak.
Kiedy doszliśmy do dziury nie wyglądała na bezpieczną.
Skoncentrowałem się i ruszyłem szybko za starcem czując jak strop sypał mi na głowę.
Zdążyliśmy przejść i cała konstrukcja upadła.
Widać że czas pokonał dzieło człowieka i nadal jest najpotężniejszym z sił działających na świecie.
Dalej jednak niepokoiło mnie to że albo ktoś nas śledzi, albo że staruszek nie do końca jest ze mną.
Co jeśli był w zmowie z czymś, bądź kimś kto nie chce żebym poznał prawdę.
Cały czas byłem w gotowości.

Ostatnio edytowany przez Nawaki Uchiha (2014-12-17 22:54:01)


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#256 2014-12-17 16:26:09

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Wymarły las

Sesja prosta - Nawaki Uchiha
Edytowałem końcówkę poprzedniego swojego postu, dostosuj się do niego i edytuj początek poprzedniego posta.

Nawaki wyglądał na dość poddenerwowanego, wróć może jednak spiętego? Trudno było to opisać aczkolwiek nie ufał mężczyźnie, który go prowadził w bezpieczne miejsce. Ale czym tak naprawdę było to bezpieczne miejsce? Gdzie może być bardziej bezpiecznie niż w wiosce. Może młody Uchiha tego nie wiedział, ale jego wioska była w tej chwili oblężona przez wojska kraju Błyskawicy, kraju w którym teoretycznie Uchiha mieli swój kawałek ziemi. Można było się tego domyśleć gdyż do wioski dochodziły różne dźwięki setek mężczyzn oraz drobny szczęk oręża. Jednakże tylko tyle można było usłyszeć, podczas opuszczania wioski przez wyrwę w murze odgłosy te powoli ucichły aż w końcu przestano je słyszeć. Las wydawał sie w sumie jednym z bezpiecznych miejsc, do którego wojska feudalne nie chciały jak na razie odwiedzać. Gdy odeszli kilka metrów od murów staruszek wytłumaczył chłopakowi dlaczego akurat do tego lasu się kierują.

- Widzisz młody, nasza wioska jest aktualnie oblężona przez wojska kraju Błyskawicy. Chcą dostać w swoje ręce naszego nowego przywódcę i dlatego opowiadania tajemnic klanowych jest w tej sytuacji trochę niebezpiecznie z powodu szpiegów, którzy mogli przedrzeć się za nasze mury. - Zatrzymał sie i spojrzał na wyjście którym się wydostali i na to w jakim teraz jest stanie. Na jego twarzy pojawił się lekki grymas, ale po kilku sekundach zniknął i znów kontynuował. - Nici z drogi powrotnej i tym samym dostępu do wioski - Powiedział po cichu po czym szedł dalej spoglądając od czasu do czasu na Nawakiego czy gdzieś się nie zatrzymał albo gorzej, czy nie poszedł zobaczyć jak wygląda sytuacja przed naszą wioską. Młody mógłby się nieźle przejechać na swoim błędzie. Staruszek przypomniał sobie pytanie młodego Uchihy i zaczął nad nim dość dogłębnie myśleć. Po kilku minutach ciszy postanowił wydusić z siebie jakąś odpowiedź.

- Nie nienawidzimy ich tylko rywalizujemy z nimi. Otóż razem z nami byli jednym z pierwszych klanów, który podobnie jak nasz chciał pokazać swoją siłę i podporządkować sobie mniejsze klany. Otóż spór ten trwa nadal gdyż po obu stronach nie było jeszcze żadnego przedstawiciela który byłby wstanie coś zmienić. Ich Kekkei-Genkai jak się domyślasz jest umiejętność posługiwania się sztuka drzewa. Zaś naszą domena są nasze oczy, potężne oczy, które prowadzą nas do zwycięstwa ale i do zguby. Nie wiem czy słyszałeś tę historię naszego klanu... - Staruszek celowo podkreślił słowo "tę" i w sumie słusznie. Nie było to coś czym powinno się chwalić, wydarzenie to było jak plama na kartkach księgi historii. Staruszek od tej pory milczał, szedł ciągle przed siebie i czekał.

Offline

 

#257 2014-12-18 02:04:03

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

Gdy dowiedziałem się o konflikcie i całym tym zamieszaniu. Wszystko zaczęło się składać w jedno.
Teraz już zacząłem rozumieć skąd ten pośpiech i czemu te środki ostrożności.
Spojrzałem na staruszka, po czym na ziemie i przyszła mi do głowy jedna myśl.

Czy aż tak podejrzliwy wobec innych jestem? Dlaczego nie mogłem zaufać jednym ze swoich krewnych.

Po krótkiej chwili wydusił z siebie w końcu zdanie.
Zdanie które zszokowało mnie tak bardzo że moja mina przypominała taką kiedy widzi się ducha zmarłej osoby.
Zrozumiałem też że przez tą zawalone przejście nie będziemy mogli wrócić, więc ruszyłem za dziadkiem.
Idąc myślałem czy nie zawrócić i nie pomóc. Poczułem dziwną więź łączącą mnie z tą wioską.
Kiedy nagle dziadek przerwał milczenie po minutach które dłużyły się jak godziny.
Po wysłuchaniu wszystkiego pogubiłem się w tym.
Czemu w takim razie moja matka tak się zachowywała wobec tego klanu?
Może przez jego wiek on myśli że to jest dalej rywalizacja.
Te wszystkie myśli dążyły do jednego pytania:

Czym jest "ta" historia? Oczy? Drzewo? Chyba będę musiał zebrać jakoś informacje od dziadka. ^^

Zacząłem szukać mojego pamiętnika który do tej pory był pusty.
Postanowiłem że będę wpisywał do niego cenne informacje i ważne lekcje.
Po znalezieniu go i przygotowaniu się do pisania spojrzałem na dziadka i zapytałem:
- Czym jest TA historia? Na czym polega nasza moc oczu? Drzewo? To wszystko?
Jak osoby które posługują się drewnem, mają być silniejsze od nas? Osób które mają ogień?


Pytałem i pytałem, i nie było końca ponieważ głód był nie zaspokojony.
Postanowiłem notować prawie wszystkie ważne informacje.
Miałem tylko nadzieje że mój rozmówca da mi potrzebną i rzadką wiedzę.
Oraz że nie będzie mu to przeszkadzało że taki młodzieniec chce tyle wiedzieć.
Bowiem lepiej żeby zrobił mi szybką lekcje historii, historii która ukierunkuje młodego bohatera.
Kontynuowałem podróż, czekając i notując wszystko co ma do powiedzenia.


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#258 2014-12-18 12:17:45

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Wymarły las

Sesja prosta - Nawaki Uchiha

W głowie młodego Uchihy powstał niewielki mętlik z którym musiał sobie poradzić. Prawdopodobnie nie znał większość informacji na temat jego własnego klanu, ba! Zdawało się, że nie zna nawet podstaw co było dość dziwne jak na jednego z Uchiha. Aczkolwiek każdy swoje dzieci wychowuje inaczej i w inny sposób przekazuje informacje. Młody zainteresował się tą tajemniczą historią, o której wspomniał mężczyzna. Nie bez powodu ja tak nazywa a o tym dlaczego akurat tak a nie inaczej dowie się również Nawaki.

- Widzisz.. Historia ta nie jest może długa, ale doskonale przedstawi moc naszego klanowego Kekkei-Genkai. Byłeś na cmentarzu w wiosce prawda? Jeżeli tak to właśnie to chce Ci opowiedzieć. Uchiha Matsuo się zwał ten, który dokonał masakry swojego własnego klanu. Był twórcą rzeki krwii w naszej wiosce, podobno nie wahał się przy każdym uderzeniu, przy każdym jutsu jakiego używał, wiedział co robi. Prawdopodobnie chciał przetestować swój potencjał. - Zamilkł na chwilę, podrapał się po swojej głowie i kontynuował. - Jeden człowiek dokonał prawie całkowitej anihilacji swojego klanu. Nasze oczy właśnie taką posiadaja moc. - Zakończył w tym miejscu swoja wypowiedź i szedł dalej. Oboje wędrowali po tym pustkowiu pełnym suchych drzew i innych pozostałości po dawnym bujnym lasie, który kiedyś tutaj rósł. Powoli zaczęli omijać główną ścieżkę i kierować się w głąb. Twarz mężczyzny nie wyrażała żadnych emocji, może dlatego, że był w takim wieku gdzie historyjki o destrukcji własnego klanu są dla niego jak chleb, czymś normalnym co da się zrozumieć. Każdy nasz ruch jest uzasadniony, nic nie dzieje się bez przyczyny.

- Jeżeli chodzi o Senju... Nie wiele Ci mogę powiedzieć. W całym swoim życiu miałem okazję spotkać się tylko z ułamkiem ich umiejętności, ale skoro posiadając takiego ninje jak Matsuo nie udało nam się ich zdominować to chyba znaczy, że są godnymi przeciwnikami. Osobiście męczą mnie już te spory, ale sam jeden nie przekonam rady klanu dlatego często z niechęcią zgadzam się na ich posunięcia oferujac bardziej delikatniejsze metody. Oczywiście nie zawszę się to sprawdza. - Po tych słowach można było zauważyć, że staruszkowi również nie podoba się cały ten system jaki panuje. Gdyby mógł już dawno zakopałby ten topór wojenny, ale do tego potrzeba ugody dwóch stron. Spacerując głębiej w oddali oboje zauważyli drobną postać zbliżającą się w ich kierunku. Mężczyzna tylko się przyglądał i nic nie robił, prawdopodobnie nie widział żadnego zagrożenia ale co na to Nawaki? Tajemnicza postać była coraz bliżej i bliżej aż w końcu stała około 7 metrów przed członkami klanu Uchiha. Był to drobnej budowy chłopak, w wieku podobnym do Nawakiego. Nie wyglądał na jakiegoś cwanego zbira, który chce ich okraść. Zrobił kilka kroków do przodu a następnie pomachał prawą ręką dodając dwa słowa. - Dzień dobry!

Offline

 

#259 2014-12-18 12:41:18

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

Nagle staruszek zaczął odpowiadać na moje pytania.
A w mojej głowie rodziły się już kolejne pytania.
Mówił o naszym Kekkei-Genkai, ale czym ono właściwie jest?
Moc oczu, to Ninjutsu, Genjutsu czy Taijutsu? Na czym polega? Jak nazywać te oczy, po czym je poznać?
Czemu to zrobił? O jaką moc tutaj chodzi?


Myśli wskakiwały jedne nad drugie, nie wiedziałem już o co pytać.
Musiałem sobie to poukładać i zapytać.
Ale zanim to zrobiłem przypomniałem sobie raz jeszcze co powiedział staruszek i czy jest co zanotować.
Ja nie wyszukałem nic ważnego, oprócz tego żeby zapamiętać że podobno nasze oczy są przekleństwem.
Szliśmy tak przez tą pustkę i kierowaliśmy się cały czas od wioski.
Nie minęło dużo czasu jak zeszliśmy nawet z głównej ścieżki.
Mina starca była nie wzruszona, tak jakby albo wymyślił całą tą historię, albo po prostu przeżył już tyle
że nie odczuwa już emocji tego rodzaju.

Po chwili odpowiedział na pytanie dotyczące Senju.
Nie dowiedziałem się tak na prawdę niczego z wyjątkiem ich siły.
Zdziwiło mnie, że starzec też nie chce sporu po między naszymi klanami.
Miałem ochotę dać upust emocjom i wykrzyczeć żebyśmy coś zrobili.
Żeby trenował mnie i przelał swoją wiedzę do mojej młodej, świeżej głowy.
Ale nie mam odwagi żeby jeszcze o to pytać.
W oddali zobaczyłem postać która zbliża się w naszym kierunku.
Położyłem rękę na kaburze i spojrzałem na starca.
Co on zamierza zrobić? Chyba nic. Czyli jestem zdany na siebie?
Postać była coraz bliżej kiedy dostrzegłem że to młody chłopak w podobnym wieku co ja.
Podbiegł i przywitał się. Byłem zakłopotany, ale odpowiedziałem mu:
- Dzień dobry Zdejmując rękę z kabury.
Przekierowałem wzrok na starca i czekałem co on zamierza zrobić.


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#260 2014-12-18 15:03:05

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Wymarły las

Sesja prosta - Nawaki Uchiha

Nawaki słuchał tego co ma dopowiedzenia starszy przedstawiciel tego samego klanu. Słuchał i słuchaj, ale dalej czuł ten głód informacji. Widać było to po jego twarzy, staruszek coś podejrzewał w związku z tym ale chciał jeszcze coś wyjaśnić młodemu. Było to powiązane z pojawieniem się kolejnej osoby, którą Nawaki pierwszy raz widział. Mężczyzna postanowił podkoloryzować nieco wiedzę jaką zdobędzie podczas tego spacerku Nawaki i przysłał mu partnera do szybkiego sparingu. Staruszek ruszył w przód kilka kroków wystawiając rękę na znak aby młody Uchiha nie szedł za nim. Odwrócił się bokiem do was obydwu i przemówił. Najpierw patrzył się na postać młodego ninja z Hidari.

- Młody człowieku. Myślę, że malutki sparing między wami pomoże Ci zrozumieć pojęcie siły. Czasem można wszystko słowami wyjaśnić ale nie teraz. - Teraz co chwilę spoglądał na Nawakiego i na chłopaka, który przed chwilą dołączył. - Nie traktujcie tego poważnie, możecie za to wziąć to za trening waszych umiejętności bojowym. Gdy skończycie wyjaśnię wam resztę. - Mężczyzna w tej chwili zamilkł i odsunął się kilka kroków do tyłu opierając się o jedno z drzew, albo czegoś co wcześniej przedstawiało drzewo. Na ziemi leżało mnóstwo gałęzi, grubszych i mniejszych, także broń znajdowała się u ich stóp.

Pierwszy krok wykonał nowo przybyły. Dość energicznym tempem z uśmiechem na twarzy szedł w stronę Nawakiego. - Cześć! Jestem Han. Zdecydowanie potraktujmy to jako trening zgoda? Nie chciałbym wylądować w szpitalu. - Uśmiechnął się dość szeroko z dwóch powodów. Pierwszy był taki, że w końcu mógł się z kimś zabawić, pomimo tego, że trening polega na doskonaleniu swoich umiejętności to nikt nie powiedział, że nie można przy tym się dobrze bawić. Zaś drugi, że w końcu ktoś go tutaj odwiedził. Podniósł z ziemi niedługi kij, który był nie co kruchszy przy końcu i ruszył w stronę młodego Uchihy [szybkość=6]. W czasie gdy biegł próbował uzgodnić zasady tego krótkiego pojedynku. - Co ty na to abyśmy walczyli tylko do pierwszego uderzenia, ale pomijając okolice głowy? - Zapytał dość entuzjastycznie. Trudno było powiedzieć czy był przygotowany do tej walki. Jego wątłe ciało nie wskazywało na to, że jest jakimś groźnym przeciwnikiem.

Offline

 

#261 2014-12-19 12:51:39

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Wymarły las

Po tym wszystkim co przeszedł tego dnia chłopak zmienił się. Mężczyzna, który na samym początku chciał go zabić dwa razy, teraz stracił swoje panowanie, a jego psychika została zniszczona. Czy zginie? To było tylko kwestią czasu, ponieważ ta technika mocno na niego wpłynęła, a nawet jeśli nie, to nie będzie miał jak żyć. Chłopak wtedy zrozumiał, że niektórym się po prostu nie da pomóc, a pomoc takim osobą jest zbędna. Kiedy tak przyglądał się nadal na mężczyznę co robi uznał, że już na niego czas. Zaczął odchodzić tylko właśnie coś sobie uświadomił. Gdzie idzie? No właśnie. Tutaj miał problem, ponieważ nie wiedział gdzie teraz chce iść. Świat był duży i lokalizacji też było dużo. Postanowił, że pójdzie w góry w poszukiwaniu jakiejś misji lub zadania, które mógłby wykonać, no i oczywiście dla treningu.

z/t -> Skaliste góry


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#262 2014-12-21 19:46:37

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

SPARING!?
Byłem w ogóle postawą dziadeczka i tego że nagle pozwolił na sparing.
Nie poddam się, ale nie rozumiem po co to. I czego chce ten chłopak?
Kim on jest i skąd się wziął?
Spojrzałem wielkimi oczami na starca który kazał mi zawalczyć z chłopakiem którego poznałem kilka sekund temu.

Nim zdążyłem się odezwać, chłopak wykonał pierwszy ruch coś tam chrzaniąc o jakiś zasadach.
Jego cios był przewidywalny. "To wszystko na co go stać?" Takie myśli chodziły mi po głowie.
Pieprzyć je! Nie widziałem co się dzieje więc to tak jakbym nie był obecny w czasie wymyślania zasad.
- Zgoda! Skłamałem, robiąc unik słuchając do końca o czym on pieprzy. [prędkość 9].
Cały czas patrzyłem na jego ruchy i co zamierza zrobić.

Walcząc z nim i myślami usłyszałem coś o pierwszym uderzeniu, więc odskoczyłem do tyłu łapiąc za kunai'a.
Stanąłem i spojrzałem mu w oczy przekładając kunai w zęby. Po chwili zacząłem składać pieczęci ( -500 chakry) i byłem gotów na jego atak. Leżący niedaleko starca spory kawałek drewna był celem podmiany.
Teraz jego ruch niech pokaże na co go stać.

Spoiler:

2.500 chakry-500 chakry=2.000 chakry

Ostatnio edytowany przez Nawaki Uchiha (2014-12-21 19:50:58)


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#263 2014-12-21 20:00:57

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Wymarły las

Sesja prosta - Nawaki Uchiha

Nawaki, jak robisz uniki lub układasz pieczęcie staraj podać się atrybuty do tego (reakcje i szybkość składania pieczęci)

Nawaki był aktualnie nieobecny myślami. Całkowicie zignorował to co powiedział do niego nowo przybyły gość, z którym toczył sparing. Zastanawiało go kim on dokładnie jest, czego chce oraz jaki związek ma z tym wszystkim staruszek z wioski? Na te pytania można było odpowiedzieć później, młody Uchiha usłyszał tą część umowy, która mówiła o pierwszym uderzeniu. Więcej mu nie trzeba było słyszeć. Od razu odskoczył do tyłu aby zdobyć więcej czasu na wykonanie pieczęci i przede wszystkim obmyślenie jakiegoś planu. Wyjął kunaia a następnie umieścił go w ustach aby móc przygotować technikę.

Han, bo tak na imię przeciwnikowi Nawakiego, nie wiedział co planuje jego przeciwnik. Biegł w jego stronę prostą linią, tak jakby chciał to załatwić jak najszybciej. Prawdopodobnie nie docenia młodego Uchihe i myśli, że zakończy to w kilka sekund. Gdy już był tuż przy Nawakim i chciał brać zamach, ten użył techniki, którą wcześniej przygotował i sprytnie podmienił się z kawałkiem drewna, który leżał przy staruszku.

- Sprytne! Ale daj mi jakieś fory. - Powiedział Han i rzucił kij, który trzymał w ręce w stronę Nawakiego. Czekał na jego kolejny ruch i próbował jedynie odgadnąć co zrobi.

Offline

 

#264 2014-12-22 21:38:55

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

Po pojawieniu się po technice "Kawarimi no jutsu" przełożyłem kuni z powrotem do ust.
Ale w momencie kiedy go uchwyciłem, Han rzucił we mnie kijkiem licząc że będzie to pierwsze uderzenie któe zapewni mu wygraną.
- NIE TYM RAZEM!

Powiedziałem stanowczym głosem robiąc przewrót w bok, kończąc go prawą ręką rzuciłem kunai,
a drugą ręką chwyciłem za kolejny z torby.
Nie wiedziałem do czego jest zdolny i jakie techniki posiada.
Bardzo mnie wkurza więc chce to zakończyć jak najszybciej.

I kiedy uświadomiłem sobie że staję się dziwny w czasie walki i zmienia mi się osobowość upuściłem kunai.
Spojrzałem na swoje dłonie i zamarłem nie wiedząc co się ze mną dzieje.
Czemu przepełnia mnie nienawiść do tego chłopaka. Czemu mam ochotę go zranić? Czy to przez jego zachowanie czy kierują mną inne pobudki?

Zamarłem, nie wiedziałem co dalej zrobić. Kompletnie zapomniałem o walce. Po czym otrząsnąłem się i spojrzałem na chłopaka krzycząc:
- Poddaje się! Wygrałeś!


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#265 2014-12-22 22:48:45

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Wymarły las

Sesja prosta - Nawaki Uchiha

Nawaki już chciał wykonywać kolejny unik za pomocą tego samego jutsu gdy nagle coś sobie uświadomił. Jego zachowanie podczas walki było dość nietypowe. Nie poznawał się. Bez jakiegokolwiek powodu zaczął nienawidzić chłopaka, chciał go pokonać za wszelką cenę. Może nasz Uchiha ma jakieś problemy z psychiką? Albo to po prostu ogromna żądza krwi? To mógł wiedzieć tylko On sam, nikt inny nie był w stanie go odgadnąć. Młody chłopak, który wcześniej dołączył zrobił sprytny unik i oparł się o drzewo czekając co się stanie. Nagle cały sparing przerwała im osoba, która sama go zaproponowała. Staruszek wystąpił kilka kroków do przodu i skierował głowę w stronę Hana a następnie przemówił.

- Dobrze. Han, dziękuje Ci. Możesz odejść, spotkamy się później. - Następnie chłopak posłusznie opuścił teren gdzie znajdowali się obydwaj członkowie klanu Uchiha. Następnie staruszek podszedł do Nawakiego i odezwał się. - Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale był to dzieciak z klanu Senju. Nie był jakimś wybitnym wojownikiem. Jeszcze nie rozpoczął nawet akademii, ale posiada podobne poglądy co ja i bardzo mi się spodobał. Otóż On mógł jedynie zgadywać z jakiego klanu jesteś i zapewne by zgadł, Ty zaś nie. Czy wiesz w jaki sposób można odróżnić Senju od reszty? W naszym przypadku są to oczy, gdy Sharingan nie jest aktywny posiadamy lekko fioletowe źrenice zaś gdy nasze Kekkei-Genkai jest aktywne, przybierają one kolor czerwony oraz posiadają czarny wzór. - Zapytał młodego ninje wyjaśniając w jaki sposób może poznać kolegę ze swojego klanu.

Offline

 

#266 2014-12-28 19:20:17

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

Widząc że staruszek przerywa pojedynek poczułem ulgę.
W starciu z chłopakiem nagle miałem ochotę z nim walczyć całkiem na serio.
Czułem jak powoli coś zaczyna we mnie pękać, a nie chciałem być jak reszta klanu.
Czy to jest właśnie ta "klątwa" o której mówił dziadek.
Han spojrzał na mnie i opuścił teren.
Patrząc jak odchodzi zacząłem dochodzić do siebie i powstałem.
Spojrzałem na staruszka wiedząc że nie pokazałem co potrafię.
Nie wiedziałem jeszcze że to co zaraz usłyszę wyjaśni wiele z tego co czułem.

Okazało się że Han należy do klanu SENJU! Nie spodziewałem się akurat tego klanu.
- Czy mamy zakodowaną nienawiść do tego klanu? Jaką oni mają moc?
Wzór i oczy? Jak aktywować moje oczy?

Tyle pytań dręczyło moje myśli, ale najbardziej dręczyło mnie pytanie którego nie zadałem.
Czyli jaką moc posiadają nasze oczy?

Minęła dosłownie chwila od całego zajścia, musiałem odpowiedzieć na pytanie.
I jedyna odpowiedź jaka mi przyszła na myśl to......
- Po ich uczuciach, walczyło się z nim dziwnie. Od momentu kiedy przyszedł zaczął mnie denerwować jego ton i jego głos. Można ich rozpoznać bo aurze ciepłego uczucia. Tak ja bym to nazwał....
Tłumacząc to staruszkowi rozmyślałem. Czy to ta aura uruchomiła coś we mnie?
Byłem ciekaw co odpowie starzec. Którego zaczynałem traktować jak kogoś wszechwiedzącego.


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#267 2014-12-28 19:32:24

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Wymarły las

Sesja prosta - Nawaki Uchiha

Nawaki był lekko zdziwiony gdy dowiedział się, że jego przeciwnik należał do klanu Senju. To musiało być dziwne uczucie walcząc z przeciwnikiem o którym nie wiemy nic i nagle oddać walkę a potem okazuje się, że to wróg klanu Uchiha. Chłopak od razu zasypał mężczyznę pytaniami, które go dręczyły od chwili odkrycia tej tajemnicy. Dowiedział się już jak poznać członka klanu Uchiha, to był jakiś postęp, teraz chciał się dowiedzieć więcej informacji o Senju oraz o swoim Sharinganie. Staruszek zmarszczył brwi i zaczął tłumaczyć mu wszystko po kolei.
- Nie należę do klanu Senju więc dużo Ci o nich nie mogę powiedzieć. Lecz jest zwykle tak jak mówisz, są naszym przeciwieństwem. Nie gotują się od razu do walki tak jak my, wolą sprawy załatwić w jak najbardziej łagodny sposób. Oczywiście zdarzają się wyjątki tak jak u nas, ale głównie jest tak jak mówię. - Przerwał na chwilę aby móc pooddychać świeżym powietrzem, następnie podrapał się po głowie i znów kontynuował obserwując wszystko dookoła. - Ich moc polega na władaniu elementem drewna, ponoć według opowiadań nielicznych ich Kekkei-Genkai, gdyż tak mówimy na tą... moc, posiada ogromne możliwości. Sam chciałbym dokładnie znać je, ale cóż. Urodziłem się jako Uchiha. - Uśmiechnął się do chłopaka i czekał na jego reakcję.

Offline

 

#268 2014-12-31 00:24:22

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

Zastanowiło mnie że skoro oni walczą drewnem, a my ogniem to czemu stawiają się tak długo.
Nie to że chciałbym żeby zginęli tylko zdziwiło mnie to.
Ale nie to było najważniejsze, dalej myślałem o "Sharinganie".
Uśmiechnąłem się do starca i patrząc w jego oczy zbierałem słowa by ułożyć sensowne zdanie.
Stałem uśmiechnięty i myślałem..... myślałem, aż w końcu postanowiłem się zapytać.
Stary wyraz twarzy zastąpił nowy, ponieważ zmarszczyłem brwi i spojrzałem na rozmówce.
- Na czym polega nasza moc? Zapytałem poważnym tonem.

Pomimo wysłuchaniu o kekkei genkai Senju i nazwie mojego własnego.
Jedyne czego byłem ciekaw to moc jaką posiadają owe oczy i jak je zdobyć.
Zamiast zapytać moja wyobraźnia mnie poniosła i zacząłem bujać w obłokach.
Pewnie trzeba wypić krew człowieka, albo nauczyć się jakiejś techniki.
Albo trzeba zrobić coś wyjątkowego jak zaprowadzenie pokoju!

Co chwile przychodziły mi do głowy nowe pomysły, ale z każdym nowym pomysłem,
nasilała się moja ciekawość i chęć poznania prawdy.
Ale dalej bałem się zapytać starca o tę kwestie. Więc delikatnie skierowałem rozmowę w te stronę.

- Jak aktywuje się kekkei genkai Senju? Przecież nie użył w walce ze mną, dlaczego?
Zapytałem podejrzliwym tonem staruszka, gapiąc się prosto w jego pomarszczoną twarz.
Licząc że zrozumie i nie dość że odpowie mi na pytanie. To jeszcze się rozgada i powie jak mogę aktywować moje oczy.
Mój plan był genialny tylko trzeba poczekać na wyniki tej strategi.


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#269 2014-12-31 00:37:00

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Wymarły las

Sesja prosta - Nawaki Uchiha

Staruszek słuchał z zaciekawieniem tego co mówi do niego Nawaki ale jednocześnie rozglądał się na boki, jakby obawiał się, że ktoś go może podsłuchiwać i dowiedzieć się o niektórych tajemnicach klanowych. Następnie spojrzał na chłopaka i po krótkiej przerwie w której zbierał słowa wydusił z siebie kilka zdań.
- Hmm... Na czym polega nasza moc? Pytanie to nie należy do najprostszych, wszystkiego dowiesz się w czasie gdy aktywujesz swoje oczy. Powiem w skrócie. Nasza moc polega na kontroli, byłeś w pomieszczeniu zgromadzeń więc powinieneś mieć zwój przy sobie, chyba że go nie odebrałeś. Aczkolwiek nie mogę Ci wszystkiego wyjawić. Tu chodzi o bezpieczeństwo tajemnic klanowych. - Następnie mężczyzna czekał z zaciekawieniem na kolejne pytanie chłopaka, które usłyszał po kilku minutach. Widać było po twarzy młodego Uchiha, że jest bardzo ciekawski odnośnie umiejętności klanowych. Gdyby tylko można było to staruszek powiedziałby mu o wszystkim, ale niektóre rzeczy trzeba poznać samemu.
- Jeżeli chcesz wiedzieć jak aktywuje się Kekkei-Genkai Senju to musisz spytać samego Senju, ja nie posiadam takiej wiedzy. A dlaczego Han nie używał elementu drewna? Prawdopodobnie był jeszcze zbyt słaby aby móc tego dokonać. - Staruszek wyglądał nie niespokojnego, czuł, że coś złego dzieje się z jego wioską ale wolał wyjaśnić tyle ile mógł młodemu aby wyrósł na wspaniałego ninje.

Offline

 

#270 2015-01-04 13:12:55

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

Kiedy spostrzegłem dziwne zachowanie staruszka, przestałem być taki ciekawski i spoważniałem.
Nie spodziewałem się tez takiej odpowiedzi i "o jaki zwój tu chodzi?"
Bezpieczeństwo klanu najważniejsze wiec musiałem zrozumieć ze nie wszystko mi powie.
- Rozumiem!
Jednak ciekawość była tak silna jak jedno z najpotężniejszych genjutsu.
Widać ze chciał mi udzielić jak najwięcej rad i odpowiedzi.
Po jego twarzy można było dostrzec ze czeka aż zadam kolejne pytanie.

Kiedy zaczął mówić o Senju, liczyłem ze mi wyjawi ich sekrety, ale skąd on miałby to wiedzieć.
Co do chłopca to logiczne ze prawdopodobnie był albo za slaby....... i wnet wtrąciłem staruszkowi.
- Albo nie chciał się ujawnić.
Powiedziałem to tonem oskarżającym. Ton był spowodowany brakiem zaufania staruszka do mnie.
Co nie było do końca fair bo ja mu zaufałem..... musiałem.

Staruszek patrzył co chwile w stronę miejsca w którym go poznałem.
Niecierpliwił się, chciał jak najszybciej udać się z powrotem do wioski...........
Ale nie mógł. Nie mógł tak po prostu odejść, był kulturalny i czekał aż skończę pytać o wszystko.
Sam tez w sumie bylem ciekaw co się tam dzieje, może jeśli tam pójdę to pomoże z moimi oczami.
Postanowione! - pomyślałem i spojrzałem stanowczym spojrzeniem na starca mówiąc.
- Co chwile spoglądasz w stronę wioski. Martwisz się ze coś się dzieje? Wracajmy zatem.
Odwróciłem się do niego plecami i ruszyłem po woli w kierunku wioski. Pokazując ze mi tez zależy na szybkim powrocie.


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#271 2015-01-04 13:31:17

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Wymarły las

Sesja prosta - Nawaki Uchiha

Staruszek wydawał się być nieobecny. Słuchał tego co mówi chłopak i starał mu się odpowiadać i tym samym pomagać, ale przejmował się też losami wioski. Przecież przed jego domem koczuje ogromna armia kraju Błyskawicy, kto wie kiedy mogą zaatakować. A może już zaatakowali?! Po chwili staruszek zauważył jak Nawaki udaje się w stronę wioski, to był błąd z jego strony i trzeba było go zatrzymać!
- Stój! Nie idź! Zapomniałeś? Jedynie tajne wejście zostało zablokowane, a przed wioską koczuje ogromna armia kraju Błyskawicy. Pójście tam, a szczególnie taki osobnik jak Ty, to błąd. Nie chcesz chyba szybko zginać? - Zapytał oddalającego się powoli chłopaka. Nie chciał aby ginął kolejny młody przedstawiciel jednego z najpotężniejszych klanów. Jeżeli inni również będą podejmować takie decyzje to w niedługim czasie cały ród Uchiha zniknie.

Wyciągnął rekę do chłopaka aby go zatrzymać po czym spojrzał mu w oczy i odezwał się ponownie. - Musisz trenować. Musisz stać się silniejszym. Zapytam ponownie, czy podczas pobytu w budynku rady klanu odebrałeś zwój z informacją o naszym Kekkei-Genkai? - Patrzył cały czas na niego jednocześnie próbując zatrzymać go od pójścia na pewną śmierć. Przestał na chwilę spoglądać w stronę wioski, tutaj miał ważniejszą sprawę do załatwienia.

Offline

 

#272 2015-01-05 18:06:46

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

Kiedy starzec mnie zatrzymał trochę się wkurzyłem, przecież chciałem mu pomóc.
Morze i wyglądało to na zgrywanie bohatera, ale miałem dobre intencje.
Stanąłem nie odwracając się w jego stronę i spojrzałem w niebo.
Jednak kiedy wysłuchałem go do końca i przypomniał mi o przejściu musiałem dać na wstrzymanie.
"Jak mogłem być takim głupcem i zapomnieć o tak błahym fakcie." - pomyślałem.
Armia, fakt o niej również zapomniałem. Wszystko przez to ze dalej kierowałem się sercem (czyli pochopnie).
Troska dziadunia była taka ciepła, jeszcze nikt się w sumie o mnie nie martwił.
Odwróciłem głowę przez prawe ramie i powiedziałem uśmiechnięty.
- Masz racje. Nie pora jeszcze umierać....
Obróciłem się i spojrzałem na jego dłoń wyciągnięta w moim kierunku.

To co rzekł było tak prawdziwe, jak my stojący tutaj.
Ale potrzebowałem lekkiej pomocy, jeszcze teraz jak grozi nam wojna.
Nie miałem wyjścia. Oznajmiłem wiec ze powinien mi pomoc.
Takimi oto słowami:
- Wiem, ale potrzebuje mentora. I niestety nie otrzymałem zwoju. Przepraszam.
Postanowiłem ze nie pójdę i zobaczę jak rozwinie się sytuacja tutaj.
Miałem dziwne przeczucie, ze własnie udało mi się znaleźć mistrza.
Zarazem, było mi źle ze przeze mnie nie uda się chronić wioski naszego klanu.
Obejrzałem się jeszcze w stronę wioski i spuściłem głowę w dol.
Niech wie ze i mi nie jest dobrze z tym co teraz może się dziać w wiosce.


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#273 2015-01-05 21:51:48

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Wymarły las

Sesja prosta - Nawaki Uchiha

Nawaki wyglądał na zdenerwowanego w chwili gdy staruszek zatrzymał go i rozkazał pozostać tutaj albo nie zbliżać się w ogóle do wioski. Ostrzegł go tylko i wyłącznie dla jego własnego dobra. Nie potrzebna kolejna młoda krew, która może zmienić świat ninja i ponownie postawić klan Uchiha na szczycie. Po chwili wewnętrznej walki Nawaki przyznał się do swojej lekkomyślności i do tego, że jest jeszcze słaby aby pomóc swojemu klanowi. Jedno było pewne, odwagi mu nie brakuje a w dzisiejszych czasach takich ludzi właśnie brakuje. To Oni są przyszłością, to w nich trzeba wierzyć!

- Rozumiem. - Odpowiedział na słowa chłopaka po czym zaczął przeszukiwać swoje kieszenie. Długo mu to nie zajęło ale widać było, że śpieszył się. Może zależało mu na czasie a może była to rzecz najcenniejsza pod słońcem? Oczy Nawakiego ujrzały niewielki obiekt, podobny do walca, zawinięty w jakąś szmatkę. Po chwili staruszek złapał dłoń chłopaka i wręczył mu to czego szukał, informując go przy tym co to takiego.
- Zawszę noszę przy sobie zwój na wypadek krytycznych sytuacji, sytuacji takich jak ta. Jest to zwój klanowy, który zawiera informacje o naszej umiejętności. Strzeż go jak oka w głowie! - Ostatnie słowa staruszka zabrzmiały dość agresywnie. Prawdopodobnie chciał aby chłopak był świadomy tego co trzyma teraz w rękach.
Następnie mężczyzna odszedł kilkanaście kroków do tyłu i odwrócony plecami do chłopaka wypowiedział do niego ostatnie słowa.
- Nie wracaj do wioski. Musisz trenować i stać się silniejszym. Pamiętaj, wioskę można zawszę odbudować na to przyjdzie czas. Moim obowiązkiem jest pilnowanie tajemnic klanowych, dlatego tutaj nasze drogi się rozdzielą. Żegnaj chłopcze, mam nadzieję, że kiedyś w przyszłości będziesz jednym z tych, którzy zmienią los wioski. - Następnie mężczyzna po prostu znikną. Było słychać jedynie krótki świst, nic więcej. Prawdpodobnie Nawaki pierwszy raz widział tak ogromną prędkość.

Koniec sesji
Otrzymałeś zwój klanowy dzięki czemu możesz bez wpisu w tym temacie rozwijać swoje KG ~ pozwolenie od Masaru

Offline

 

#274 2015-01-06 14:36:51

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Wymarły las

Czego on tak szuka? - pomyślałem, patrząc na starca który szuka czegoś co zgubił przed chwila i sprawdza ponownie kieszenie.
Spojrzałem na podarek od starca i z zaciekawieniem przyjąłem go do reki.
Po czym spojrzałem na twarz starca, która nie wyglądała przyjaźnie.
Ponieważ  wyjawił mi co to jest za zwój i jak ważny jest on dla klanu.

Kończąc zdanie staruszek brzmiał jakby mi groził.
Jakby obiecywał, ze jeśli nie dopilnuje zwoju znajdzie mnie nawet na krańcu świata i zabije.
Trochę mnie przestraszył i zbił z tropu, ale myśl ze mam zwój w którym jest tyle tajemnic.
To uczucie było po prostu zniewalające. Spojrzałem na staruszka który stal ode mnie kilka kroków, plecami do mnie. I wygłosił jak się okaże ostatnia przemowę co zaraz zresztą zobaczycie.

Przypomniał bym nie wracał do wioski. Ze mam trenować i stać się silniejszy. Powiedział tez o odbudowie wioski,
od razu odczytałem wiadomość która niósł po miedzy wierszami. Podał tez powód dlaczego musi mnie opuścić.
- Odchodzisz!?] - tak, własnie to miał zamiar zrobić.
Pożegnał się, pokładając na mnie nadzieje i......... zniknął.
- Żegnaj.... - pokłoniłem się miejscu gdzie stal mając nadzieje ze wróci.
Jednak stałbym tam na próżno. "Nic tu po mnie" jak pomyślałem tak zrobiłem.

Schowałem zwój do ekwipunku. Spojrzałem za siebie i ruszyłem dalej w swoja wyprawę.
Posiadając nowy bagaż wiedzy i doświadczenia.

[z/t ]------------- > Hidari/Miuryioko


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#275 2015-05-31 06:48:14

 Ikkyo

Klan Uchiha http://i.imgur.com/fGrX3h1.png

52378630
Zarejestrowany: 2014-12-20
Posty: 606
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20 lat
WWW

Re: Wymarły las

     Mój chód był lekki. A mój bieg był prędki. Tak, poruszałem się niczym najbardziej wyspecjalizowany tropiciel. Dlaczego? Doskonale zdawałem sobie sprawę z faktu, iż wkroczyłem do Hidari. Do miejsca, gdzie teraz najłatwiej można było stracić głowę... Cóż, przynajmniej dla mnie, bo przecież nosiłem symbol klanowy na plecach, z czego byłem bardzo dumny. Zresztą, to nie było ważne. Moja podróż trwała już tak długo, że sam gubiłem się w ramach czasowych. Obecnie przebywałem w kilku miejscach na globie, co podobało mi się niezmiernie. Tak, ja, podróżnik, a zarazem patriota i wojownik. Musiałem jakoś reagować na obecną sytuację na świecie. Oj, musiałem...
     Przez moją głowę przebiegało setki myśli. Co robić. Gdzie się zatrzymać, albo najlepiej jeszcze kogo zabić. Przecież dokładne wiedziałem po co tutaj przybyłem. Pragnąłem w jakiś sposób pomóc mojej ojczyźnie. Klan, który poświęcił mi jedynie dzień, stanowił dla mnie wszystko. Nie miałem niczego innego, poza starą flagą Szarańczy, schowaną gdzieś wśród mojego ekwipunku. Poza tym miałem jeszcze kilka rzeczy, jednakże mało ważnych dla innych. Były to tylko cele...
     No właśnie, cele. Jakie one były? Różne. Chciałem być silny. Pragnąłem władzy. I sławy. Mocy i pieniędzy. Tak, wszystkiego, czego inni ludzie. Tylko czemu nie osiągnąłem tego jeszcze? No tak, może byłem za młody. A może za słaby. Westchnąłem. Nie interesował mnie mój obecny poziom. Stałem na dobrym stadium, jednak mierzyłem wysoko. O wiele wyżej, niż ktokolwiek myślał... A skłoniony tym wszystkim, wstąpiłem do lasu. Nadeszła pora na kilka manewrów...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]



Akcept by Masaru

     Szedłem drogą. Nie byłem zmęczony. Nie byłem smutny. Nie byłem nawet nastawiony negatywnie.
     Szedłem drogą dumnie. Bylem prosty. A na plecach widać było znak Uchiha. Jestem Panem swego losu. Gotów na spotkanie samego Lorda feudalnego.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2015-05-31 18:36:34)

Offline

 

#276 2015-05-31 09:33:07

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Wymarły las

~


Yocharu Theme



       Zjawiłem się tu bardzo szybko, chociaż nie pamiętam abym kiedykolwiek wcześniej tu był. To zabawne, że człowiek rosnąc w siłę z początku nawet nie zauważa, jak potrafi szybko poruszać się między lokacjami. W każdym razie nie przyszedłem tu bez powodu. Schowany za jednym z wysuszonych drzew dokładnie słyszałem kroki, które musiały należeć do męskiej stopy i niewątpliwie shinobiego, gdyż stąpał zbyt ostrożnie - ale jednak za głośno. Znając jego położenie i ruch, mogłem wywnioskować, że nie ma pojęcia o mojej obecności gdyż zapewne skupia się bardziej na ostrożnym chodzie, niż nad wykrywaniem wroga, jeżeli w ogóle się tym zajmuje. Jeżeli nie był w żaden sposób ninja sensorycznym to nie był w stanie mnie dopatrzeć, gdyż poruszałem się za pomocą technik nie wydających żadnych dźwięków. Kolejny manewr i pojawiłem się ukryty za jego plecami. Wtedy doskonale dojrzałem znak klanu Uchiha. Reszta wyglądu także zgadza się z opisem, jednakże zdawałem sobie sprawę, że różne przypadki chodzą po ludziach a on może był pułapką. Odczekałem jeszcze chwilę aby ten przeszedł kilkadziesiąt metrów w przód aby dopatrzeć się jego potencjalnych towarzyszy ale był zupełnie sam. Warto było sprawdzić co to za gość.
       Przed Ikkyo pojawił się mały wir pyłu, który niewątpliwie zwrócił jego uwagę i zatrzymał w pozycji w której obecnie stał. Nie chciałem pojawiać się zupełnie nagle by ten nie zareagował zbyt nerwowo ale także moim zamiarem było wejście by ten widział, że nie jestem byle kim, zwłaszcza że miałem na sobie swój własny płaszcz bez symbolu Uchiha ani Yugure a czarny materiał przeplatał moje czoło (avatar). W ten sposób nie zwracałem na siebie większej uwagi, gdyż broń schowana była pod płaszczem ale mimo wszystko miałem do niej bardzo łatwy i szybko dostęp.
       - Kim jesteś?
       Powiedziałem zimnym głosem, wpatrują się w jego oczy ale kątem oka spoglądając czy nie wysuwa w moim kierunku, żadnego ataku. Nie mógł wiedzieć, że łączy nas ta sama krew, więc reakcja mogła być każda.

Offline

 

#277 2015-05-31 11:24:50

 Ikkyo

Klan Uchiha http://i.imgur.com/fGrX3h1.png

52378630
Zarejestrowany: 2014-12-20
Posty: 606
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20 lat
WWW

Re: Wymarły las

     To musiało wyglądać zaiste dziwnie. Bo otóż szedłem sobie spokojnie, nie wadząc nikomu swoją obecnością, jednakże ktoś postanowił mieć inne plany wobec mnie. Wystarczyło jedynie kilkanaście sekund, aby przede mną objawił się dziwny wir. Uniosłem prawą brew do góry, doskonale wiedząc, że to nie może być zwiastun pozytywnego zjawiska. Gotowy do uniku, a zarazem zachowujący stabilną pozę zatrzymałem się. Ugiąłem nogi w kolanach, a chwilkę później ponownie się wyprostowałem. Dlaczego? Otóż przede mną stał tajemniczy osobnik, który objawił się znikąd.
     Niższy. O włosach równie ciemnych co ja. Z opaską na czole. Zasłaniał je dlatego, bo uważał, iż jest zbyt wielkie? Nie... Nie wyglądał na pięknisia, czy innego dbającego o wygląd człowieka. Zresztą, kto mógł dokładnie przejmować się swoim wizerunkiem w takich czasach, w takiej krainie. Dziwny przybysz stał, wpatrując się we mnie dokładniej, niż w lustrzane odbicie. Ciężko orzec, czego chciał się doszukać. Moja twarz nie była obca, czy nieobecna, wręcz przeciwnie. Dało się na niej dostrzec dziwny uśmiech, połączony z pewnością siebie. Czułem się dumny, bo przebywałem na własnych ziemiach. I jeżeli ten gość miał zamiar mi powiedzieć, żebym stąd spływał, bo noszę symbol klanu, no to niestety, ale miał pecha.
     Głos mężczyzny nie był miły. Powiedzieć, że był zimny to mało. Zdawał się kompletnie mnie ignorować, a zarazem ostrzegać. Tylko przed czym. Westchnąłbym, ale nie mogłem. No bo przecież powinienem był odpowiedzieć.
     - Nie widać? - zapytałem. Chwilkę później uświadomiłem sobie, że taka odpowiedź nic nam nie da. Wpatrywałem się więc w niższego mężczyznę, który był starszy i na pewno bardziej tajemniczy niż ja. - Ninją, jak ty. Takie sztuczki. Nie rób ze mnie idioty, a ja pozwolę zachować się wobec ciebie tak samo. Widzisz wachlarz na moich plecach.
     Patrzyłem się na mężczyznę. Równie jak on, byłem rozluźniony i gotowy do uniku, czy odskoku. Tylko co z tego wyjdzie?

Offline

 

#278 2015-05-31 11:40:14

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Wymarły las

~

       Pięć sekund wystarczyło bym stwierdził, że gość jest w stu procentach moją odwrotnością. Duma, arogancja i pewność siebie wręcz krzyczały z jego głosu i sposobu bycia. Na moim miejscu wielu by pewnie się już zdenerwowało takim nastawieniem ale jak dobrze wiadomo, mnie takie zachowania kompletnie nie ruszały a wręcz dziwiły. Nadal nie potrafiłem pojąć po co Ci idioci tak narażają swoje życie? Za dumę klanu? Za przynależność? Patriotyzm był mi zbyt obcy by to pojąć. No cóż, gościu się zbulwersował pytaniem, które według niego miało oczywistą odpowiedz, lecz ja nauczony życia nie byłem już tak pewny tego co moje oczy pokazują mimo, że pokazywały coraz więcej. Niby wygląd znajomy, bo przecież w wiosce takich jak my było pełno a i charakter pasował do ludzi z pod znaku wachlarza. Czasem miałem wrażenie że to ja jestem większym odmieńcem nawet niż Kuroi Inu, którego wygląda odbiega od pozostałych w stu procentach ale charakteru był czystym Uchiha. Nie odrywałem swych oczu od jego tak jakbym oczekiwał jego reakcji.
       - Takie czasy. Udowodnij.
       Niby wszystko się zgadzało ale potrzebowałem jawnego dowodu na przynależność do klanu. Jeżeli już aktywował sharingana a powinien w tym wieku to z dumą mi go pokażę, jeżeli nie to albo jest słabeuszem i wciąż go nie włączył albo nigdy go nie będzie miał z racji nie należenia do klanu. W obu ostatnich przypadkach go zabije bo nie trzeba nam słabeuszy w takich czasach. Zastanawiała mnie jego reakcja. Zapewne zasypie mnie zaraz jakimiś pytaniami bądź oskarżeniami ale nie mogłem go za to winić bo byłem mu zupełnie obcy - no prawie.

Offline

 

#279 2015-05-31 12:35:26

 Ikkyo

Klan Uchiha http://i.imgur.com/fGrX3h1.png

52378630
Zarejestrowany: 2014-12-20
Posty: 606
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20 lat
WWW

Re: Wymarły las

     Patrzyłem na tego typka przede mną. Widziałem w nim spokój i opanowanie. Mężczyzna wcale nie zaraził się moimi słowami. Tak, to zadziwiające. Nie przejąłem się tym jednak. Doskonale wiedziałem, że aby być wielkim, należy zachowywać się odpowiednio. I choć tamten mógł ocenić mnie jako lekkomyślnego Uchihę, to nie miał nawet grama potwierdzenia. Bo fakt faktem. Kochałem te ziemie, ten klan. Należałem do rodu czerwonookich, nosiłem ich symbol. Jednak coś mnie odróżniało... Poznanie własnej wartości i brak ślepego podążania za rozkazami. Więc prośbę, a w zasadzie decyzję owego człowieka, nie potraktowałem potulnie.
     Na mojej twarzy nie widać było znaczących zmian. Może tylko zdziwienie, że tamten od razu przyznał się do moich słów. Wciąż wydawało mi się, że nie zechce on uznać mnie jako ninjy, albo przyznać się do swojego fachu. Cóż, zaskoczył mnie. Z tego powodu ponownie uniosłem jedną brew. Tym razem lewą... Dlaczego ta? A, sam nie wiem. Przecież to nie zależało ode mnie. Każdy miał swoje nawyki, które wykonywał równie machinalnie, co wciąganie nozdrzami tlenu. I jak na razie to wciąż zdarzało mi się zapominać o tej przypadłości...
     Mój wzrok dziwnie się załamał. Jak gdybym miał już aktywować Sharingana, ale jednocześnie nie. Bo co. Bo on mi każe? Jestem na własnej ziemi. Nie miałem powodu, aby słuchać się tego gościa. Nie stałem nawet w sytuacji podbramkowej. Powinienem więc zareagować w sposób określony. Przypisany do mojego charakteru. Typowy, przeciętny przedstawiciel klanu z pewnością zrobiłby to, co kazał dziwny gostek. Ale ja nie należałem do zwykłego członka klanu. Bylem kimś o wiele lepszym.
     - Powiedzmy, że pokażę Ci moje ślepia... I co dalej? Po co w ogóle mam to robić? - zapytałem. Nie byłem ani zły, ani wesoły. Ani pewny siebie, ani słaby. Po prostu neutralnie oceniłem propozycję mężczyzny. Jeżeli okaże się ona groźna, bądź korzystna, to kto wie. Może dostąpi on szczęścia oglądania mojego wzroku.
     Tylko pytanie. Czy on chce go posiąść? Jeżeli tak, to nie dam mu tej satysfakcji.

Offline

 

#280 2015-05-31 12:53:41

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Wymarły las

~

       Nie będę ukrywał, że spodziewałem się z jego strony buntu. Boże, czemu Ci ludzie zawsze robią pod górkę? Pokazałby i byłoby po problemie a tak tylko przeciąga nieuniknione. Co za różnica zresztą dla niego? Nawet gdyby ktoś przyszedł po jego oczy to i tak by z nim walczył czy by je aktywował czy też nie a gdybym ja potrzebował jego oczu to bym go obserwował przez dłuższy czas i wyczekał na moment aby mu je zabrać ale skąd przecież mógł wiedzieć, że jestem w tym lesie krócej niż on? Mniejsza jednak w te pierdoły. Wyczułem u niego delikatną nutkę wątpliwości, chodź nie słyszałem aby jego serce biło szybciej. Był chyba aż nazbyt pewny siebie bo nawet ja stojąc na przeciw jego nie czuje w sercu takiej siły. Zbyt wiele razy naciąłem się na tym i dobrze wiem, że niedocenianie przeciwnika to pierwszy krok do grobu a zarazem może być i tym ostatnim. Gość zdecydowanie nie przyjmował do zrozumienia, że mógł natrafić na kogoś silniejszego więc albo jest aż tak silny albo aż tak głupi albo tak zadumany, zresztą te dwie ostatnie cechy mogą się ze sobą łączyć. No cóż, trzeba było go nieco zmotywować kilkoma prawdziwymi słowami.
       - Bo jak nie to Cię zabije.
       Mój chłód w głosie czasem przerażał nawet mnie, chociaż przerażenie to za dużo powiedziane. Nie spodziewałbym się wiele lat temu, że stanę się aż tak oziębły jak teraz. Cóż, wygadany też nie jestem i zapewne nie będę, przez co ten gość może podejść do mnie nieco bardziej wrogo, niżeliby nawiązałbym z nim porządny dialog. Taki to już mój los. Szczerze mówiąc byłem teraz przygotowany na jego atak. Każda część mojego ciała, mimo, że nie było tego widać, już miała w głowie przypasowaną gammę ruchów w razie jego natarcia.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Baisan International Hotel www.worldhotels-in.com