Ogłoszenie


#1 2011-12-22 17:34:57

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Miasto handlowe


     Jedno z największych miast w całym Kraju Ognia (o ile nie największe). Przyczyną jego powstania była chęć wysyłania kolejnych karawany kupieckich na górzyste tereny Kraju Błyskawicy. W rekordowo krótkim czasie po stworzeniu miasta, rozrosło się ono do niewyobrażalnie wielkich rozmiarów. Było to spowodowane tym, że kupcy szybko wywęszyli możliwość szybkiego wzbogacenia się i postanowili się osiedlić na tych terenach. Z czasem zaczęli wznosić wielkie pałace i inne budowle bijące po oczach przepychem i bogactwem. Prawie całe miasto usiane jest właśnie takim typem budowli. Jedynie jakąś odmianą są porozsiewane gdzieniegdzie domostwa niższej warstwy społecznej pracującej dla kupców, które wyglądają naprawdę blado przy budynkach kupców. W mieście znajduje się również oszołamiająca liczba magazynów, w którym poukrywane są skrzętnie towary tutejszych handlarzy. Na dodatek calutka prowincja otoczona jest imponującej grubości kamiennym murem, którego zadaniem jest ochrona tych terenów przed atakami czyhających na te wszystkie bogactwa nieprzyjaciół.

Opis stworzony przez Graczy NCW

Offline

 

#2 2012-03-27 19:06:23

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Miasto handlowe

[Z Shisou]
Wędrowiec pojawił się przy granicach miasta handlowego. Nie bywał tu zbyt często, nie znał dobre tych stron. Więc też było to dobre miejsce na zebranie informacji - nikła szansa, że ktoś go rozpozna. Przy okazji chciał coś przetestować. Mogło to też się okazać użyteczne przy wyciąganiu informacji... z czym ostatnio mieli problemy.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

_______________________

Akcept by Katsuro

Później rozpytywał się jeszcze o parę informacji, głównie związanych z Basai'em. Choć nie bardzo wiedział o co powinien pytać.
Kiedy załatwił wszystkie sprawy, wyszedł poza granice miasta. Zamierzał wrócić do swoich towarzyszy. Miał tylko nadzieję, że nic w czasie jego nieobecności się nie stało.

[Logen zt -> Plac treningowy w Shisou]

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-03-27 19:26:07)


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#3 2012-04-10 12:52:29

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Miasto handlowe

Wbiegłem do miasta. Nie wiedziałem co mnie tu spotka. Byłem gotów chronić mieszkańców. Tym razem przygotowałem się bardziej. Złożyłem pieczęcie i stworzyłem trzy klony.
-Kage bunshin no jutsu.
Mruknąłem cicho. Stanęliśmy tworząc formację. Jeden klon obserwował prawą, drugi lewą, trzeci tyły, a ja przód. Wszyscy dobyliśmy katan. Wchodziliśmy do miasta czekając na spotkanie z armią, która zaatakowała kraj ognia. Gotowi do walki.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#4 2012-04-11 17:23:30

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Miasto handlowe

Wyrzutek wbiegając do miasta zobaczył wszędzie zniszczenie, martwe ciała i w różnych miejscach walczących z ostatnimi obrońcami miasta. Na razie trafił do przedmieścia, które zostało już przejęte przez agresorów. W niekrótkiej chwili, atakujący spostrzegli obecność kogoś nie od nich i otaczając go całą grupą rzucili się do ataku z mieczami, toporami i maczugami. Wszyscy przeciwnicy wyglądali tak samo, ubrani w podobny strój nie pokazywali, żadnych kawałków pancerza (chyba, że ukryte były pod ubraniem), wszystko wskazywało na to, że od tak złapali za broń i postanowili spalić kraj ognia. Pierwszy przeciwnik atakował machnięciem z góry, na prawdziwego, jeden z klonów zniknął przez strzałę, która wystrzelił jeden z łuczników na dachu. Oto prawdziwy test dla Wyrzutka.


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#5 2012-04-11 17:34:50

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Miasto handlowe

Zareagowałem natychmiast. Szybko otoczyłem katanę chakrą wiatru. To samo zrobiły klony. Prawdziwy ja odsunąłem się z toru ataku broni i kataną przeciąłem napastnika na pół. Klony złożył koszyczek, na którym stanąłem. Wyskoczyłem, a klony w tym samym momencie wyrzuciły mnie do góry, prosto na dach. W locie złożyłem pieczęcie i wystrzeliłem 50 igieł z chakry w kierunku łuczników. Gdyby przeżył po wylądowaniu na dachu dobiłbym go kataną. Tymczasem klony stanęły, do siebie plecami czekając na rozwój sytuacji. Starały się policzyć przeciwników.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#6 2012-04-11 18:29:12

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasto handlowe

- Ech... Co on sobie myślał, przyłażąc tutaj samemu ? - powiedziałem przelatując wysoko nad miastem kiedy zauważyłem Anamariego. Z moich słów mogło wynikać, że czułem się od niego potężniejszy - jednak było inaczej. Wydawało mi się, że jesteśmy na takim samym poziomie. Mi przewagę dawało tylko i wyłącznie Kibaku Nendo. Kiedy zobaczyłem w jaką sytuację wpakował się współczłonek organizacji szybko zareagowałem. Z wielką prędkością pozyskaną na obniżaniu lotu, strąciłem łuczników za dachów uderzając w nich moim środkiem transportu. Nie chciałem ich zabijać, jednak jeżeli siła uderzenia była zbyt duża zapewne nic z nich nie zostało po uderzeniu w ziemię. Liczyłem tylko na to, że Takashi mnie posłucha i skieruje się w kierunku obozu, a nie miasta. Nara posiadał na tyle mocy, że spokojnie pokonałby tam każdego... A przynajmniej tak mi się wydawało. Moim zdaniem powinienem pomóc tutaj, w mieście. Ludność była najważniejsza, a właśnie tutaj była skupiona jej największa ilość. Wracając jednak do sytuacji w jakiej aktualnie się znajdowałem - oczywiście, nie pozostawałem w bezruchu. Cały czas latałem aby czasami nie stac się łatwym celem dla kolejnych łuczników jeśli tacy w ogóle się pojawią.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#7 2012-04-11 22:59:48

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Miasto handlowe

Szybki plan i tak wyrzutek Anamari, wyskoczył wysoko w górę na jeden z budynków, który stał w ogniu za pewne przez jeden z pocisków maszyn oblężniczych. Pozostawione samym sobie klony po dzielnej aczkolwiek, krótkiej walce uległy od natłoku oręża przeciwnika i wyparowały. Oryginał wystrzeliwując igły zmusił wrogich strzelców do chwilowego ukrycia się za osłonami do czasu gdy nie pojawił się Rokutaro, który miał strącić ich ze swoich pozycji. Tak więc ninja nie posiadający ptaka wskoczył na dach, który się zapadł i wpadł z gruzami do budynku. Pośród dymu, ognia i gruzów dosłyszał wtedy cichutki płacz małego na oko około pięcioletniego chłopca  ukrytego w szafie. Ogień powoli obejmował cały dom a małe zamieszanie, które wywołał Anamari spowodowało tylko nakłoniło zniszczony już budynek do szybszego zawalenia się. Wracając do Rokutaro ten po swoim niskim locie ścinającym strzelców niczym Tupolew brzozy, załapał dwóch nieproszonych ninja na gapę, ci szybko sprawili by pilot pozostawił swój samolot. Szybko rzucając się na wyrzutka jeden z nich w uścisku zaczął spadać z nim w powietrzu jednocześnie okładając go silnymi sierpami po twarzy.  Jeszcze chwila i obaj uderzą o ziemię.


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#8 2012-04-11 23:22:57

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Miasto handlowe

Gdy po lądowaniu zawaliłem się z dachem, usłyszałem płacz.
-Cholera
Mruknąłem cicho. Podniosłem się i podbiegłem do szafy.Co robić? Pytałem sam siebie. Nagle doszło do mnie, że klony się rozpadły. Otworzyłem szafę i wziąłem dziecko. Szybko wybiegłem na zewnątrz, unikając zawalenia. Niestety wrogów, było dużo. Zbyt dużo by walczyć, chroniąc jednocześnie dziecko. Stworzyłem klona, ten wziął płaczka, schował się, złożył pieczęcie, i wraz z chłopcem zamienili się w kamień. Ja póki co powinienem zostać niezauważony. Zauważyłem spadającego Rokutaro, niestety, nie mogłem nic zrobić. Zakradłem się na dach nie palącego się domu. Drugi wyrzutek zajął się już łucznikami, więc miałem wolny dach. Złożyłem pieczęcie i wystrzeliłem w kierumku bandy wojowników 200 igieł z chakry.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#9 2012-04-12 17:02:51

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasto handlowe

Kiedy biedni łucznicy zostali strąceni przez mojego własnego Tupolewa, nie zauważyłem, że dosiadło się do mnie dwóch przeciwników. Zanim zdążyłem jakkolwiek zareagować było już stanowczo za późno. Ale czy aby na pewno ? W końcu nadal mogłem sterować moim glinianym dziełem, więc kazałem złapać mnie i jednocześnie mojego przeciwnika, którego ciosy blokowałem. Jeżeli drugi gapowicz został na ptaku, to strącenie go będzie dziecinnie łatwe - ptak zrobił po prostu kilka beczek zanim do mnie doleciał. Kiedy ptak był w drodze, wyciągnąłem jeszcze szybko kunai'a i podcinam nim gardło człowieka, który strącił mnie z mojego dzieła. A później w swoje szpony chwyta mnie glinowe dzieło. Żeby wspiąć się na nie po raz drugi musiałem rozkazać mu wylądować. Kiedy znalazłem się na ziemi, szybko wskoczyłem na moje dawne miejsce i odleciałem wysoko. Tym razem musiałem bardziej uważać.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#10 2012-04-12 22:19:39

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Miasto handlowe

Anamari momentalnie chwycił dziecko i uciekł z walącego się pomieszczenia, cudem unikając śmierci. Następnie stworzył klona, który miał się zaopiekować małym podopiecznym. Przemiana w kamień się jednak nie powiodła. Może powodem był brak doświadczenia? W każdym razie ukrył się wraz z maluch tuż za jakąś stertą gruzów. Oryginał za pomocą igieł mocno poharatał ciała około 7 wojowników, którzy chwilę później biegli już w jego kierunku wymachując przy tym ostrzami.
Natomiast Rokutaro dosyć sprawnie poradził sobie ze swoimi dwoma natrętami, którzy towarzyszyli mu w dziewiczym locie. W następnej chwili już leciał wysoko na swoim gliniany tworze i znowu z dumą może się tytułować ninją posiadającym ptaka. Żeby nie było tak sielankowo, w stronę latającego dzieła zostały wystrzelone strzały z notkami wybuchowymi.

Offline

 

#11 2012-04-13 21:52:04

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Miasto handlowe

Stałem na dachu, więc miałem sporo czasu. Chwyciłem dwa kunaie i otoczyłem je chakrą wiatru. Gdy bandyci zaczęli się wspinać, rzuciłem ich nimi. Powinny załatwić dwóch. Chwyciłem kolejne dwa i miotnąłem w kolejnych bandytów. Chwyciłem katanę i jeden kunai, otoczyłem je chakrą. Podbiegłem do bandyty, który właśnie miał się wspiąć i przebiłem mu czaszkę kunaiem, zostawiając go w martwym ciele bandyta. Szybko stworzyłem dwa klony, które otoczyły swoje katany chakrą i rzuciły się na dwóch ostatnich zbirów. Zaatakowały, przez szybkie cięcie na wysokości brzucha, powinno ono przepołowić bandytów, a następnie wróciły do obrony. Ja czekałem w pozycji obronnej.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Anamari (2012-04-13 22:00:18)


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#12 2012-04-14 14:09:20

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasto handlowe

Dochodziła do mnie jedna myśl - "Nie mamy szans". Dlaczego ? Nas było dwóch, a przeciwników setki. W końcu jakimś sposobem musieli przebić się do miasta. Jednak nie zamierzałem się poddać... Umierali tutaj bezbronni ludzie i musiał jakoś temu zaradzić. Chwilę później, z mojego zamyślenia wyciągnął mnie świst strzał. Dodatkowo dochodził szelest papieru co mogło tylko oznaczać wybuchowe notki. Cała ta sytuacja była dobra tylko dlatego, że szybko obniżając wysokość lotu mogłem uniknąć strzał jak i eksplozji.
- Do mnie z notką ?! Zobaczycie co to prawdziwy wybuch... - powiedziałem cicho do samego siebie wkładając rękę do torby z gliną. Stworzyłem kolejny raz miniaturkę mojego środka transportu i powiększyłem ją do niewielkich rozmiarów. Chwilę później poleciała w stronę z których przyleciały strzały i moja bomba została zdetonowana. Szybko uniosłem się do góry bym mógł zobaczyć jak wygląda sytuacja w mieście.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#13 2012-04-15 13:45:55

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Miasto handlowe

Grupce dwóch Wyrzutków walka z wrogimi jednostkami zaczynała iść coraz sprawniej i lepiej. Młodszy z tego grona najpierw za pomocą kunai z domieszką chakry Fuutonu zabił pierwszych dwóch napastników. Trzeba przyznać, że miał przy tym dosyć dużo szczęścia, gdyż ledwo trafiły one w ciało oponentów. Następnie otoczył chakrą katanę oraz kunai i z pomocą tego drugiego przebił czaszkę kolejnego nieprzyjaciela. Z pomocą dwóch klonów wykończyć na sam koniec pozostałych rywali. Jak na razie mógł czuć się bezpieczny, gdyż nigdy nie biegł w jego kierunku.
Rokutaro za pomocą sprawnego manewru ptakiem, uniknął eksplodujących strzał. Później stworzył małego ptaszka z gliny i wysłał go w kierunku, z którego leciały strzały. Po chwili można było usłyszeć jedynie wybuch i krzyki. Najwidoczniej udało się wszystkich znajdujących się w tamtym miejscu ludzi unieszkodliwić. Dzięki dobremu wglądowi na całe miasto, starszy Wyrzutek mógł ujrzeć, że niektórzy ludzie zaczynają się zbierać wokół pewnej chatki, z której wystawał gdzieniegdzie katany i inne bronie. Najwidoczniej chcieli uzupełnić swoje zapasy.

Offline

 

#14 2012-04-15 14:06:13

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasto handlowe

- To się może naprawdę źle skończyć... - powiedziałem, widząc co zamierzają zrobić przeciwnicy. Chatka z której wystawały katany - chcieli zdobyć nową broń. Przekląłem pod nosem widząc całą tą sytuację. Podleciałem tak, że znajdowałem się centralnie nad nieszczęsnym budynkiem. Włożyłem ręce do torby, pobrałem glinę i stworzyłem dwa niewielkie pająki. Zrzuciłem je, a kiedy wylądowały na budynku zostały zdetonowane. Nie wiedziałem co dokładnie działo się z Anamarim. Dobrze wiedział jak walczę, wiec raczej nie będzie podchodził pod miejsca w których mogą znaleźć się moje bomby. Odleciał od miejsca mojego ataku i raz jeszcze zacząłem rozglądać się po mieście. Nie mogłem przeoczyć niczego - jedna pomyłka mogłaby dać przeciwnikowi zbyt dużą przewagę.
- Hm... jak tak dalej pójdzie będziemy potrzebowali posiłków. Idzie nam nieźle ale... - w mojej głowie pojawiła się taka myśli. Nie mogłem jednak teraz przejmować się takimi rzeczami - musiałem skupić się na obserwacji

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#15 2012-04-15 16:22:30

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Miasto handlowe

Mój plan udał się wyśmienicie. Nie było już żadnego przeciwnika obok mnie. Klony stanęły na dwóch rogach budynku i zaczęły obserwację. Ja natomiast bacznie obserwowałem tyły. Musiałem chwilę odetchnąć, ale wiedziałem, że to jeszcze nie koniec. Nagle usłyszałem wybuch, zapewne była to sprawka Rokutaro i jego dziwnych bomb. Cały czas obserwowałem wraz z klonami teren. Miałem nadzieję, że przeciwnicy wkrótce się skończą. Mimo to powoli, co prawda ale zawsze, odzyskiwałem siły. Nie pozwoliłem sobie jednak na nawet chwilę rozluźnienia.  [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#16 2012-04-16 22:27:30

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Miasto handlowe

Dzięki umiejętnościom, talentowi oraz doświadczeniu Rokutaro w bardzo krótkim czasie cały zapas broni eksplodował, a w raz z nim praktycznie wszyscy wrogowie. Mieszkańcy widząc swoją ogromną przewagę, zmobilizowali się do jeszcze bardziej zaciętej walki i wygnali z tych terenów ostatnich niedobitków, którzy i tak uciekali w popłochach widząc swoją patową sytuację. Krótko mówiąc miasto zostało oswobodzone. Po jakimś czasie do Anamariego, który jako jedyny przebywał na ziemi, przybyło kilkoro mężczyzn w średnim wieku. Zaczęli składać mu pokłony, jednocześnie głośno dziękując. Na koniec odezwali się jednym chórem:
- Jesteśmy jedynie szarymi mieszkańcami i nie mamy zbyt wiele. Mimo wszystko władzę Kraju Ognia niedługo powinny z Wami się skontaktować. - Niedługo po tym odeszli. Niespodziewanie jednak do Wyrzutka przybał jeszcze jedna osoba, tuż obok siebie miała dziecko, które młodszy z bohaterów mógł znać. To on uratował je przed śmiercią. Najwyraźniej był to ojciec, który wręczył bogato zdobiony szal oraz katanę z uciętą 1/2 ostrza i wyszczerbioną pozostałą. Z pewnością nie nadawał się do walki.
- To w ramach wdzięczności. Podziel się ze swoim bratem. - Były to jedyne słowa mężczyzny. Na sam koniec dziecinna rzuciła się z łzami na ustach prosto w ramiona niebieskookiego, mocno go ściskając. Zadanie zostało definitywnie skończone. Dom czeka na powrót właścicieli.

Offline

 

#17 2012-04-16 22:40:56

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasto handlowe

- Ha ! Udało się, nie wierzę... - powiedziałem, widząc z góry jak przeciwnicy giną w mojej eksplozji. Byli na tyle głupi by większością wepchnąć się do małego budynku. Zauważyłem też, że mieszkańcy Kraju Ognia zaczęli składać jakby hołd Anamariemu. Uśmiechnąłem się do siebie - ja raczej bym tego nie zniósł, to nie jest w moim stylu. Wylądowałem na ziemi dokładnie w tym momencie kiedy podeszli do niego jakaś osoba z dzieckiem. Również tą dwójkę, jak i współczłonka organizacji obdarzyłem zmęczonym ale szczerym uśmiechem. Zszedłem z ptaka i wolnym krokiem podszedłem do Anamariego. Chwyciłem go za ramię i powiedziałem
- Nieźle się spisałeś... Hm, powinniśmy postąpić tak jak powiedział ten mężczyzna. Jeżeli chcesz mogę wziąc tą katanę. Teoretycznie jest bezużyteczna jednak będzie przypominać mi o dzisiejszym dniu. Oczywiście, decyzja i tak należy do Ciebie.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#18 2012-04-16 23:05:08

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Miasto handlowe

Spojrzałem na ludzi w dziwny sposób ukazujących mi wdzięczność. Uśmiechnąłem się mimo woli, jednak po chwili dodałem.
-Wstańcie, wstańcie. To w tym samym stopniu moja zasługa jak i wasza. Ale nie możecie popadać w euforię, wróg może powrócić musicie być czujni. Nie zawsze będą tu ludzie gotowi wam pomóc, będziecie musieli działać sami!
Po chwili powiedziałem znacznie łagodniej.
-Na szczęście wśród was jest znacznie więcej bohaterów. Dużo dzielniejszych niż ja, wy nimi jesteście! Obronicie swoje domy i dzieci, ja w to wierze!
Zakończyłem swoją przemowę. Chciałem umocnić ludzi w poczuciu siły, ale także uświadomić ludzi, że to jeszcze nie koniec. Po chwili przybył chłopiec, którego uratowałem wraz z ojcem. Tymczasem powiedziałem do Rokutaro
-Ty również. Sprawą przydziału zajmiemy się za chwilę.
Ostatnie zdanie wypowiedziałem szeptem tak by usłyszał je tylko wyrzutek.
W odpowiedzi na prezent mężczyzny szybko podbiegłem do ruin dawnego magazynu z bronią i poszukałem jakiejkolwiek broni, chwyciłem ją i wróciłem do mężczyzny przyjąłem ostrze i szal i podałem mu broń mówiąc.
-Będę pamiętał to jacy wspaniali są tu ludzie i chcę abyś ty również wziął coś o de mnie, będziesz tego potrzebował i wiem że użyjesz jej by obronić swoją rodzinę. Walcz z wszystkich sił, a zwyciężysz.
Zwróciłem się do Rokutaro.
-Dla nas to również nie jest koniec. Musimy polecieć do stolicy i omówić dalsze plany, coś czuję że to jeszcze nie koniec. Chciałbym cię prosić byś podrzucił mnie na tym swoim ptaku, myślę że po drodze odpowiem na twoje pytanie.
Mówiłem to uprzejmie, ale nie mogłem do końca ukryć podniecenia. Pokonaliśmy tak przeważające siły wroga! Damy radę wygrać tę wojnę!

Ostatnio edytowany przez Anamari (2012-04-18 07:42:54)


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#19 2012-04-18 16:30:04

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasto handlowe

No proszę, proszę... Widać Anamari czuł się dobrze w roli bohatera. Ja jakoś nigdy nie przepadałem za wymyślaniem takich zbieranin słów otuchy, a zarazem ostrzeżenia. Ot, nie dla mnie bycie bohaterem, a przynajmniej nie tym widzialnym. Cieszyłem się, że większość chwały poszło na Anamariego - przynajmniej tak mi się wydawało. Natomiast jego pytanie lekko mnie zaskoczyło:
- Nie sądzę, żeby tamci chcieli jeszcze walczyć. Na pewno nie jedyni broniliśmy kraju... Ale dobrze, niech będzie. Jednak przez stolice rozumiesz Tanechigai, tak ? - wolałem się po prostu zapytać i upewnić. Sam często tutaj nie bywałem, a Anamari raczej dokładnie wiedział gdzie się chce dostać.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#20 2012-04-18 19:04:58

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Miasto handlowe

Spojrzałem na Rokutaro nieco zdziwiony odpowiedzią. Starałem się mówić tak by mieszkańcy nic nie słyszeli.
-Ci nie powrócą. Ale skoro zaatakowano kilka miejsc na raz, to znaczy że działa tu jakaś większa siła. Miała dość wojsk by zaatakować z wielu miejsc na raz. Po za tym spójrz na tą armię, to przede wszystkim zwykli ludzie.  Sami z siebie nie przeprowadzili by tak zmasowanego ataku. Za tym musi stać ktoś co póki co tylko pociąga za sznurki. Możliwe że zebrał buntujących się wieśniaków i przeprowadził nagły atak, który miał wyglądać jak zwykły bunt, a może jest zupełnie inaczej. Niestety nie wiem za wiele o sytuacji politycznej kraju ognia.
Zakończyłem swój monolog i wysłuchałem pytania wyrzutka.
-Tak tam chciałbym się udać.
Po chwili zrobiłem jeszcze coś, zarzuciłem ozdobny szal na szyję Rokutaro.
-Ten miły pan mówił, żebym się z tobą podzielił. Mam nadzieję, że szal ci się podoba.
Zaśmiałem się.
-Bardzo ci w nim do twarzy.


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#21 2012-04-19 17:37:39

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasto handlowe

- Powtarzam raz jeszcze, nie tylko my broniliśmy Kraju Ognia. Inne prowincje też miały swoich bohaterów. Jednak mogę Cię podrzucić ale nie do samego miasta. - odpowiedziałem spokojnie, wdrapując się na gliniane dzieło i gestem wskazałem chłopakowi żeby zrobił to samo. Natomiast prezent nieco mnie zaskoczył - nie było to w moim stylu. Postanowiłem jednak na jakiś czas to zostawić na mojej szyi. Pamiątka pamiątką... Nie przedłużając uznałem, że czas startować. Kolejny raz znajdowałem się w powietrzu - było to wspaniałe uczucie, mimo że ja sam nie latałem. Kilka sekund później odlecieliśmy na Tereny Tanechigai

[z.t -> Tereny Debiruiyaa]

Ostatnio edytowany przez Rokutaro (2012-04-19 17:45:27)


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#22 2012-04-19 18:01:18

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Miasto handlowe

Spojrzałem na Rokutaro, wciąż uważał że jest po wszystkim, ale ja miałem dziwne przeczucie że to jeszcze nie koniec. Spokojnie powiedziałem.
-Masz swoją rację, a ja swoją. Ja cię nie przekonam, ani ty mnie.
Spojrzałem na Rokutaro dosiadającego swojego ptaka. Również wskoczyłem na niego.
-Dziękuję.
Po chwili poczułem jak ptak odrywa się od ziemi. Gdy byliśmy już w powietrzu poczułem się dziwnie. Nie odczułem żadnych efektów ubocznych, ale czułem lekki dyskomfort. Było to dla mnie coś nienaturalnego. Powietrze było dziwnie rzadkie.
Przyzwyczaję się. Na pewno.
[zt----> Tereny Debiruiyaa]


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#23 2012-08-16 01:11:21

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Miasto handlowe

Wloke się przez kolejne miasto. To nie jest mi na rękę. Po co ja mam się tak męczyć ? Wzruszyłem ramionami tylko i biegłem dalej. Złapałem parę oddechów i chcąc nie chcąc musiałem biec dalej. Poprawiłem parę razy swoją gurdę wraz ze zwojami. Nie czułem zmęczenia, tylko irytację, że muszę biec i się nudzić podczas tego. Nawet roślinność czy inne bzdety mnie nie zadowalały. Obserwowałem ze skupieniem wszystko co wokoło mnie się działo. Czekałem tylko jak dotrę do celu. Nie było to daleko ale jednak musiałem przyspieszyć by dać radę tam dotrzeć cały i nie połamany.

z/t - > Yu no Kuni/ Miasto portowe

Offline

 

#24 2013-02-03 21:19:55

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasto handlowe

Przeszłam przez brame bez najmniejszego problemu, gdy weszłam pierwsze co rzuciło mi się w oczy to zróżnicowanie budynków. Jedne małe i skromne a następne wielkie i bogato zdobione. W końcu kraj kupców. Następne co dało się zauważyć to ogromną ilość ludzi chodzących albo biegnących tam i z powrotem, kłócących się lub przekonujących o jakości towaru. Co chciałam kogoś zaczepić aby pokazał mi droge nikt nie zwracał na mnie uwagi, każdy był zajęty swoimi sprawami. Musiałam w końcu rozpracować drogę i tą mape. Wybrałam najdalszy sklep z tego co zauważyłam. Gdy już po przestudiowaniu na nowo mapy znalazłam drogę, ruszyłam dalej nie zwracając uwagi na resztę ludzi.


[z/t -> Yu no kuni -> Miasto portowe]

Offline

 

#25 2013-03-19 21:16:08

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Miasto handlowe

Mojego klona i siedzibę lidera klanu Senju dzielił przysłowiowy rzut beretek. Dopiero w tym momencie tak naprawdę zacząłem przygotowywać się psychicznie na to spotkanie. W swojej głowie rozważałem multum scenariuszy spotkania i starałem się wybrać jak najlepsze odpowiedzi i decyzje, które mógłbym wtedy podjąć. Chociaż tak naprawdę wiedział, że plan nijak mają się do rzeczywistości i niego przez nią zostaną zweryfikowane. Przed postawieniem ostatnich kroków w Shisou, moja replika poprawiła strój by godnie reprezentować klan Kiyoshi i ruszyła przed siebie...

[z/t klon ---> Siedziba lidera klanu w Chikai]


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#26 2013-07-25 00:33:32

Tamotsu

http://i.imgur.com/HTjQGqH.png

Zarejestrowany: 2012-11-28
Posty: 588
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Lider
Wiek: 30

Re: Miasto handlowe

Dotrałem w końcu do miasta handlowego. Musiałem tutaj zrobić szybkie zakupy, jednak nie chciałem wydawać pieniędzy. Jak to zrobiłem? Sposób był prosty - zaoferowałem swoją pomoc przy stoidkach. Ludzie początkowo podchodzili do mnie sceptycznie jednak przy godzinach wzmożonego życia w tym mieście nie mogli odmówić pomocy. Dzięki temu udało mu się kupić wodę do obmycia twarzy i włosów z zaschniętych resztek krwi, bo większość wyczyściłem już przy jeziorze Płaczu. Tutaj musiałem kupić tylko nowy płaszcz i czarne spodnie bo z tym miałem największy problem. Kiedy jednak udało mi się zarobić wystarczająco pieniędzy to zakupiłem to co powinienem i ruszyłem dalej. W końcu tutaj mnie już nic nie trzymało, a musiałem już znaleźć się w gabinecie lidera.

zt ->  Siedziba lidera klanu w Chikai

Offline

 

#27 2013-08-10 14:50:18

Gani

Zaginiony

42210940
Zarejestrowany: 2012-02-12
Posty: 76

Re: Miasto handlowe

Kontynuując wędrówkę w dalszym ciągu próbowałem przygotować się psychicznie na nadchodzące wydarzenia. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że ludność z całego kontynentu ściągnie by oglądać zmagania tych wszystkich wojowników, a wśród nich będę ja, nieszczęśnik. Czasami ciężko radziłem sobie ze stresem. Nie chciałem, żeby i tym razem walnąć jakoś gafę tylko dla tego, że tłum ludzi przyglądał mi się z uwagą. Musiałem znaleźć za wszelką cenę jakiś sposób na radzenie sobie z tą presją i stresem. Ale jak na razie nie mogłem znaleźć żadnego skutecznego sposobu. Z każdym przebytym metrem, z każdą upływającą minutą moja panika się wzmagała. W czasie przekraczania granicy dwóch prowincji byłem już kłębkiem nerwów.


[z/t -----> miasto/Kawa no Kuni]


Karta Postaci

Obecny wygląd: "Bardzo wysoki mężczyzna około 2 metrów wysokości, za szpiczastą głową na czubku, której znajdowała się niewielka ilość śnieżno-białych włosów. Na jego niewielkim nosie spoczywały małe, okrągłe okulary z cienkimi czarnymi oprawkami. (...)"

Offline

 

#28 2013-08-10 23:11:23

Kenji

Martwy

47769207
Zarejestrowany: 2013-06-16
Posty: 88
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan : 0
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 13 (150r.n.e)

Re: Miasto handlowe

Odmianą było dla mnie że nie muszę błądzić i gubić się po rozległych lasach.
Od razu zrozumiałem dlaczego te miejsce nazywa się miastem handlowym.
Wszędzie można było kupić najróżniejsze przedmioty od jedzenia po broń.
Więc postanowiłem kupić sobie jedzenie na kilka dni przebywania w Enko.
Na każdym rogu znajdowałem tylko drogie sklepy w których ceny przekraczały 20 ryo.
Nigdzie nie znalazłem tańszego sklepu aż w końcu natrafiłem na człowieka który zaproponował
Że da mi trochę prowiantu ponieważ po mojej kaburze zrozumiał że jestem ninja
Chwilę później szedłem w dalszą drogę z uśmiechem na ustach i pełnym workiem jedzenia

Z/T -> Kawa no kuni -> miasto

Offline

 

#29 2014-02-15 12:01:43

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Miasto handlowe

      Mój kaptur na głowie w miarę ochraniał mnie przed osobami, które mogłyby mnie kojarzyć. Turniej sprawił, że nawet wieśniacy mnie kojarzyli. Sam nie wiem jak do tego wszystkiego doszło. Ten świat to wielkie oszustwo. Nadal nie wiem co mogę jutro zastać. Nadal nie wiem czy mam wszystko czy nic.. Wszędzie widzę twarze swych ofiar. Ciągle bije się z myślami. Nie chciałem by to wszystko w ten sposób wyglądało. Wiedziałem, że tylko kolejna ofiara.. Kolejny przeciwnik, który zasłużył na śmierć może zapełnić tą pustkę, którą zwę brakiem wolności. Im częściej o tym myślę, tym częściej odchodzę od zmysłów. Podróżuje teraz bezmyślnie. Nawet nie wiem gdzie teraz idę.. To nogi, to intuicja mnie teraz prowadzi.. Wyczuwam coś, idę tam..

z/t -» Sakkaku -» Pustynia

Offline

 

#30 2017-02-03 19:15:45

Jirō

Klan Namikaze

50579205
Zarejestrowany: 2016-08-31
Posty: 180
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: Kiiroi Senkō
Ranga: Quincy
Płeć: Mężczyzna

Re: Miasto handlowe



      Jiro w końcu dotarł do miasta handlowego. Podróż nie należała do najprzyjemniejszych, aczkolwiek nie była też najgorszą, jaką ninja odbył w swoim życiu. Nie mógł się doczekać, kiedy dotrze do jakiegoś portu, wsiądzie do jednego ze statków i ruszy na wyspę, prosto do swojego celu. Miał nadzieję, że pogłoski, które słyszał, są w stu procentach prawdziwe oraz, że uda mu się spotkać kowala, który stworzy dla niego upragnioną broń.
      Wchodził w kolejne uliczki, mijając setki osób. Każdy tak różny od siebie, każdy ma swoje problemy, ale także aspiracje. Każdy dąży do jakiegoś celu. To właśnie jest na tym świecie wspaniałe. Realizowanie celów to coś, do czego ludzkość została stworzona. Tak samo i Jiro zbliżał się do realizacji jednego z nich. Chłopiec pragnął stać się dużo, dużo silniejszy.
       Po jakimś czasie, w końcu zaczął zbliżać się do końca. Gęsta zabudowała ulegała stopniowemu rozrzedzeniu, aż nastał jej całkowity brak. Chłopiec zmierzał dalej, tym razem do portu.

[z/t -> Miasto portowe, Yu no Kuni]

Ostatnio edytowany przez Jirō (2017-02-03 19:25:02)

Offline

 

#31 2017-04-01 20:25:44

Itsuki

Klan Senju

Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 217
Klan/Organizacja: Senju
Ranga: Członek

Re: Miasto handlowe

Itsuki dość szybko dotarł do jednego z największych miast w kraju ognia, o ile nie największego. Przez większośc podróży biegł wykorzystrując swoje nieprzeciętne zdolności jako ninja. Niby w porządku, ale powoli zaczynał doskwierać mu ból mięśni, biorąc pod uwagę to, że miał przed sobą w perspektywie jeszcze dalsze zmagania podczas igrzysk, postanowił skorzystać z dóbr cywilizacji i zabarać się na jednym z wozów, jednej z licznych karawan wybywających z tego miasta z towarami lub po towary, tak czy siak nikt nie odmówi towarzystwa młodego ninja z klanu Senju, zwłaszcza że drogi nie były tak bezpieczne jak kiedyś. Itsuki dzięki takiej podwózce załatwił sobie transport do Miasta Ame w kraju deszczu. Wóz nie był zbyt wygodny i co chwile podskakiwał na wyboistej drodze, ale lepsze to niż bieg.
[z/t-> Miasto Ame, Ame no kuni]

Ostatnio edytowany przez Itsuki (2017-04-01 20:26:40)


http://static.comicvine.com/uploads/original/11/119884/2716728-600px_senju_symbol.svg.png

Offline

 

#32 2017-04-08 19:01:20

Hiyoki

Gość

Re: Miasto handlowe

    W Kraju Ognia znalazł się dość szybko. Biegł ze wszystkich swoich sił, by jak najszybciej dotrzeć do celu swojej podróży, jakim było miasto Enko. Spieszył się, bo chciał zdążyć na igrzyska, podejrzewał, że już się spóźnił, ale nie chciał przegapić zbyt wiele, więc mimo to się spieszył. Ponad połowę drogi miał już za sobą i nadal nie odczuwał zmęczenia, a to dobrze wróżyło, nie chciał przecież narazić swojego organizmu na eksploatację, chociaż na to wcale się nie zanosiło. W razie jakichkolwiek problemów mógł przecież skorzystać ze specjalnej ukrytej mocy, drobne doładowanie w niczym by przecież nie przeszkodziło, nieprawdaż? Wolał jednak zdać się na własną energię, nie zamierzał od tak korzystać z mocy przeznaczonej do znacznie innych celów.
-Napiłbym się czegoś. - stwierdził pod nosem i stworzył sobie w dłoni pokaźny kawałek lodu, który lizał co chwila, chciał się jedynie orzeźwić i udało się to zrobić w prosty sposób.
    Potem mógł przy okazji wytrzeć ręce w resztkach lodu, taki drobny element higieny w niczym nie zaszkodził. Nim się zorientował, Hiyoki był już w zupełnie nowym miejscu, pięknym i zjawiskowym, w Kraju Deszczu.

[z/t -> Ame no Kuni, Jezioro Płaczu]

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.hotels-world.pl