Ogłoszenie


#561 2012-09-16 14:53:05

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Chłopak nie miał pojęcia, co się stało. Widocznie jego wyobraźnia zbyt mocno podziałała, bo w jednej chwili zrzucał z dachu napastnika Rin, będąc przy tym całym i zdrowym, a w drugiej leżał na ziemi jak debil i nie mógł się ruszyć. Nie przypuszczał, że sprawy obiorą taki obrót. Może dlatego, że nie był jeszcze na tyle doświadczonym ninja, żeby brać udział w tak niebezpiecznych przygodach. Choć starał się, jak tylko umiał i używał wszystkich zdolności, jakie posiadał, nie udało mu się wygrać z widocznie nieprzychylnym losem. Co więcej, został znokautowany przez mężczyznę przy użyciu przez niego narzędzia, którego nie miał wcześniej ze sobą. Młody Wyrzutek zastanawiał się, skąd go wziął. Co więcej, z oczu zniknęła mu Rin. Widocznie przeciwnik użył na niej jakiejś kolejnej tajemniczej, śmiercionośnej techniki, z którą nie mogli się mierzyć. Przy takich atakach ich jutsu wyglądały jak wykonywane przez przedszkolaków.
Chłopak leżał i z rozgoryczeniem, wyrzucał "losowi", że wystawił go na tak ciężką próbę. Teraz pozostawało mu tylko jedno - modlić się o wybawienie.

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2012-09-16 14:53:52)

Offline

 

#562 2012-09-16 14:57:21

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Nagle poczułam w biegu, że nie mogę się odbić od ziemi, a co więcej - nie mogę ruszyć się z tego całego "błota". *Nie poddam się tak łatwo, nie może jeszcze raz zrobić tego kręgu! Krzyczałam do siebie, jednakże w swojej głowie, więc nikt tego nie słyszał. Nie mogłam sobie pozwolić, abym spadła niżej, bo oznaczałoby to zbyt dużo czasu dla mojego przeciwnika. Czym prędzej skrzyżowałam po dwa palce każdej dłoni, a pode mną pojawiały się Bunshiny do czasu, aż sama nie wystawałam poza to "bajoro". Czym prędzej wybiłam się od jednego z nich, pędząc na przeciwnika, który i tak był już nieopodal mojej ręki, przerywając jego rytuał rysowania (trafieniem albo chociaż unikiem, który mógłby zrobić), nim ten w ogóle przeszedł w jakiś procent tworzenia. Liczyło się tylko jedno - przerwanie tej farsy. Aki przybliżyła się do Shinsaku, wystawiając zęby w stronę członka klanu Kakazu.

Chakra: [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Rin (2012-09-16 15:07:08)

Offline

 

#563 2012-09-16 15:22:23

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasto

Członek klanu Kakuzu, skutecznie uwięził Rin w bagnie. Jednak ta, po raz kolejny wyratowała się swoją techniką cienistych klonów. Jak widać, te jutsu stało się najlepszym ratunkiem na każdą sytuację. Kiedy wydostała się na zewnątrz, postanowiła wykorzystać niewielką odległość między nią, a wyznawcą Jashina, i po prostu wparowała na niego z pięściami. Było to nadzwyczaj dobrym rozwiązaniem, który przyniósł wystarczające efekty.
   - Miałeś się jej pozbyć! Cholera, nie można na tobie zupełnie polegać! - zawołał ze złości, parując uderzenia Rin swoją czerwoną kosą.
Shinsaku leżał poobijany, jednak udało mu się odzyskać świadomość. Mógł już spokojnie wstać, a Aki pilnowała, aby nic mu w tym nie przeszkodziło.

Offline

 

#564 2012-09-16 15:31:25

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

*Tak jest! - pomyślałam sobie, kiedy moje pięści uderzały w oręż przeciwnika. *A gdyby tak... - pojawiła się druga myśl, po której chwyciłam za broń przeciwnika od tej nieostrej strony przy zębach i pociągnęłam w swoją stronę, drugą ręką próbując połamać nadgarstek, u ręki w której trzymał broń, przeciwnikowi, tym samym próbując odbić jego oręż, a następnie odciąć mu nim głowę. Zamieszanie, które wywoływała ich rozmowa mogło mi w tym pomóc. Najważniejszym było tylko zabrać mu tę broń, gdyż wyglądała na groźną. Liczyłam tylko na to, że Shinsaku jakoś mi w tym pomoże, wciąż ma przecież jeszcze pełno broni rozłożonych w okół siebie.

Offline

 

#565 2012-09-16 15:38:34

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Chłopak kątem oka zauważył niemałe zamieszanie. Gdyby ta scena rozgrywała się w innych okolicznościach, można by ją śmiało uznać za komiczną. Dziewczyna walczyła z potężnym mężczyzną, który (przypominając) miał ranne ramię. Widocznie za swój cel obrała jego niecodziennie wyglądającą oręż. Młodzieniec upewnił się, że drugi przeciwnik znajduje się wystarczająco daleko od niego. Postanowił, że pomoże towarzyszce. Z racji tego, że ich spór toczył się stosunkowo niedaleko od miejsca, gdzie znajdował się on, miał możliwość udzielenia jej wsparcia w tej potyczce. Zaczął zbierać porozrzucane wokół dachówki, nieco uszkodzone od rozgrywanych w ich pobliżu pojedynków i zaczął nimi ciskać w stronę mężczyzny, celując przy tym w głowę. Miał przeczucie, że ten ruch przyniesie zamierzone korzyści, gdyż obie jego ręce walczyły w tej chwili o swoją broń, a cała uwaga przeciwnika spoczywała w tej chwili na Rin.

Offline

 

#566 2012-09-16 17:39:47

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasto

Po już dosyć długim mordobiciu, można dojść do wniosku, że walka dochodziła do końca. Obie strony straciły już sporo sił, a dach na pewno pójdzie do remontu. Jednakże, ile jeszcze będziemy musieli czekać?
Rin postanowiła chyba używać jedynie Taijutsu i Kage Bunshin. Nie ma co, trzeba przyznać, że oszczędzała zacnie chakrę. Wszystko wskazywało na to, że taki przebieg wydarzeń się nie zmieni nadal będziemy widzieć tylko ten rodzaj jutsu. Atakowała swoimi małymi pięściami w mężczyznę, który nie miał większego trudu z blokowaniem jej ciosów. Mimo wszystko, kiedy Shinsaku zaczął ciskać dachówkami, fanatyk Jashina wypadł z rytmu, przez co kombinacja Rin się powiodła. Głowa mężczyzna gruchnęła bezwładnie na ziemię, brudząc wszystko cierpką krwią.
   - Na co czekasz? Doszyj moją głowę do tułowia! - rozkazał drugiemu, jednak ten nie był skory do współpracy.
   - Mam cię dosyć, zaczynasz mnie irytować. - westchnął do niego, po czym spojrzał się na dwójkę. - No cóż zostałem wam tylko ja. Jeśli się postaracie, wkrótce będę martwy. Już nic mnie nie trzyma na tym świecie, jednak honor nie pozwala mi oddać tak po prostu życia. - kąciki jego ust zadrgały.

Offline

 

#567 2012-09-16 18:23:18

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Byłam ucieszona, że udało się. Był to sukces, gdyż przeciwnik wyglądał na groźnego, ale... *Co jest do cholery?! Sama głowa i gada?!? I tutaj był haczyk, którego nie mogłam zrozumieć. Niemniej jednak nie chciałam na niego patrzeć, więc chwyciłam mocniej kosę, na której ostrza nabiłam jego łeb, wydłubując mu w ten sam sposób oczy. -Giń, skurwynsynu! - wykrzyczałam, rozładowując emocje. -Czyli zostałeś tylko Ty... Widzisz w ogóle jakiś cel tej walki? Nas jest troje, a ty jesteś sam... My jesteśmy tutaj przypadkowo, a ty zapewne też. Raz już udało mi się Ciebie pokonać, tak więc możesz uznać to za oznakę litości nad tobą. Wygłosiłam mowę. Wiedziałam, że mam jeszcze dużo chakry, gdyż ją oszczędzałam, ale szczerze mówiąc byłam już przejedzona walką, przez którą narobiłam sobie siniaków i obić na rękach, które nie wyglądały zbyt przyjemnie, a co gorsza - było je czuć i widać. Czekałam na decyzję przeciwnika. Wiedziałam, że nie zależy mu na swoim byłym towarzyszy, więc być może się wycofa.

Offline

 

#568 2012-09-16 22:28:26

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Chłopak był niesamowicie zaskoczony! Nie myślał, że jego dość durnowaty pomysł z cegłówkami wypali. I że sprawdzi się aż tak dobrze. Był pełen podziwu dla Rin, która z zimną krwią zmasakrowała głowę pokonanego przeciwnika. Trzeba przyznać, że Shinsaku już zaczynał się cieszyć, lecz wtedy uzmysłowił sobie, że został jeszcze jeden oponent. Na dodatek, wyglądał dość groźnie. Postanowił odłożyć nieco w czasie świętowanie. Musieli się sprężyć, gdyż walka i jej efekty, widoczne jako wszelakie rany i stłuczenia, wyraźnie go męczyła. Już miał przypuścić atak na napastnika, kiedy zaskoczony zauważył, że jego towarzyszka zaczyna z nim negocjować. Opanował się zatem i czekał na wynik tej rozmowy.

Offline

 

#569 2012-09-16 23:03:00

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasto

Kakuzu patrzył obojętnym wzrokiem na ekscesy Rin. Nawet wyraźna brutalność nie zrobiła na nim większego wrażenia. Wniosek był prosty, nie zależało mu na towarzyszu. Zapał do walki również stracił. Zupełnie jakby ktoś mu odebrał go siłą. Do rozmowy także skory nie był, jednak zmusił się do wypowiedzenia kilku zdań.
   - Masz rację. Dalsza walka nie ma sensu. Jednakże, ja nie mam już czego szukać na tym świecie. Moja rola kończy się tutaj, wraz ze śmiercią towarzyszy, którzy sprowadzili mnie na manowce. Dosyć rozkazów, dosyć dyktatury. Muszę poszukać, lepszego, cieplejszego świata.
Jego dłonie zaczęły składać pieczęcie. Każdą składał powoli, bardzo dokładnie. Zupełnie jakby to były ostatnie pieczęcie jakie złoży w swoim życiu. Jego ciało pokryły rozmaite, czarne wzory, który w chwilę zalały całe jego ciało. Spojrzenie utkwił w bohaterach naprzeciw. Po kilku sekundach... dookoła niego zaczęła się zbierać fioletowa chakra.

Offline

 

#570 2012-09-16 23:07:30

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Z nie do wierzeniem patrzałam jak przeciwnik przystaje na moją propozycję. Intrygował mnie tylko fakt, po co składa pieczęci i ta fioletowa chakra... O co w tym wszystkim chodzi - nie wiedziałam. Odskoczyłam tylko na skraj dachu, aby na wszelki wypadek jakiejś dziwnej techniki ofensywnej zeskoczyć na dół, nie chciałam po prostu się narażać. -Smutna Twoja historia... Ja także zostałam sama i się nie poddałam, nie mam rodziny, nie mam bliskich... - chciałam mu chociaż umilić ostatnie chwile życia, bo wyglądało mi to na samobójstwo w dość nietypowy sposób. Aki stała w tym momencie przy mnie, po prawej stronie i również była gotowa na unik. *Co on planuje...? - pytałam siebie w myślach, ciągle patrząc na tę dziwną chakrę.

Offline

 

#571 2012-09-16 23:13:51

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Nastolatek nie miał pojęcia, co się właściwie dzieje na tym całym przeklętym dachu. Nie spodziewał się, że Rin jest tak wytrawną dyplomatką, że nawet przeciwnika potrafi przekonać do zaniechania swoich decyzji. Kiedy Wyrzutek pomyślał, że to już koniec, zobaczył, że oponent składa pieczęcie. Musiał więc zachować czujność po raz kolejny; być może on tylko ich zwodził, że zamierza się wycofać? Młodzieniec zauważył, że Rin wraz z Aki odsuwają się na skraj dachu. Czyżby zamierzali skakać? Tak czy siak, zamierzał zaufać towarzyszce, dzięki której tak naprawdę udało mu się przeżyć aż do tej pory. Szybko opuścił aktualne miejsce pobytu, przemieszczając się do młodej ninja z pupilem. Zamierzał trzymać się blisko nich, choćby nie wiem co.

Offline

 

#572 2012-09-16 23:24:27

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasto

Fioletowa chakra co raz bardziej owijała się dookoła mężczyzny. Wkrótce w ogóle zniknął w jej odmętach, a sama moc zaczęła się jeszcze bardziej rozciągać, a wszystko czego dotknęła, ulegało destrukcji. W końcu zajęła prawie, że cały dach, który miał już chyba dosyć na dzisiaj. Strop ulegał co raz większemu zniszczeniu, aż po chwili całkowicie się zawalił, a wraz z tym nastąpił ogromny huk. Eksplozja zalała najbliższą okolicę, spowijając wszystko w bieli. Oślepiające światło jak i energia zrzuciła bohaterów daleko z dachu. Mieli szczęście, ponieważ los skierował ich prostu do oczka wodnego, czy też jeziorka, które znajdowało się w mieście. Dzięki temu nie odnieśli żadnych obrażeń, lecz przez jakiś czas błysk pozostawił chwilowe oślepienie w ich oczach.

I tak kończy się ta smutna historia. Para młodych ninja, powinna wyciągnąć lekcje z tego zdarzenia i dalej kroczyć krętą ścieżką wojownika. Każde skaleczenie i każdy siniak, który dzisiaj odnieśli, zapadnie im głęboko w pamięci. Kto wie, może kiedyś sami będą po tej drugiej stronie?

Offline

 

#573 2012-09-16 23:31:13

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

I stało się - ciało przeciwnika nagle objęła ta chakra w całości, a my wylecieliśmy... Wylądowałam w jeziorze, tak samo jak mój kolega, znajomy czy kim tam dla mnie był - Shinsaku. Powoli i nieudolnie przedostałam się na brzeg owego zbiornika wodnego, ściągając z siebie większość ciuchów, które były totalnie przemoczone. Siedziałam w tym momencie głównie w samej bieliźnie, bo na mokrych ciuchach nie było co polegać. Była to lekko zawstydzająca dla mnie sytuacja, ale cóż mogłam poradzić. Buty i pozostały ubiór, który ściągnęłam, położyłam koło siebie, aby mogły wyschnąć na słońcu. *Masakra... Już chyba wolałam walczyć z tym przeciwnikiem. Rozmyślając patrzałam na swoje ręce, na których zaczerwienienia i siniaki odstawiały niemały teatrzyk.

Offline

 

#574 2012-09-16 23:39:17

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Poziom szoku chłopaka był niewiarygodnie wysoki. Po raz kolejny nie przewidział, że może mieć do czynienia z czymś tak potężnym. Siła eksplozji była tak wielka, że całą trójkę wyrzuciło z dachu na daleką odległość. Wpadli do małego stawu lub czegoś podobnego, dzięki czemu nie zginęli od upadku. Shinsaku szybko wydostał się z wody i zaczął całować ziemię, na której mógł postawić stopę bezpiecznie, z poczuciem bezpieczeństwa. Kiedy skończył swoje "obrządki", oprzytomniał, że przecież nie leciał sam. Rozejrzał się dokoła, żeby zobaczyć, w jakim stanie znajduje się Rin i jej pupil. Kiedy dostrzegł towarzyszkę, nie mógł uwierzyć temu, co zobaczył. Jego oczom ukazało się piękne, wysportowane ciało młodej wojowniczki, skrępowane jedynie bielizną, która również nie zakrywała zbyt dużo tej anielskiej masy. Młody Wyrzutek musiał szybko odwrócić się w inną stronę, by ukryć swoje podniecenie (które wiadomo jak się objawiło). Postanowił, że wysuszy się leżąc na trawie, oświetlanej przez zachodzące słońce. Nie odważył się jednak otworzyć oczu, gdyż miał wrażenie, że Rin nie bardzo chciała być oglądana w tej sytuacji przez kogoś, kogo praktycznie nie znała.

Offline

 

#575 2012-09-17 00:13:54

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Siedziałam w dość nietypowy dla mnie sposób, stopami dotykałam swoich pośladków, trzymając dłońmi kolana, na czym dodatkowo opierałam podbródek, patrząc w stronę wody. *To chyba już koniec tamtych zmagań... - pomyślałam sobie, patrząc na czerwoną kosę, która przypominała mi tamtego przeciwnika. Wciąż miałam ją przy sobie, a o dziwo nabita na nią głowa gdzieś zniknęła... -Oby zdechł od tamtego wybuchu. - mówiłam po cichu, dopiero po chwili przypominając sobie o moich towarzyszach. Rozglądałam się w okół i po chwili dojrzałam Shinsaku, który najwyraźniej patrzał w ogóle w inną stronę. Z resztą nie dziwię się, bo nie należałam do jakoś specjalnie urodziwych kobiet. Jeżeli chodzi o Aki - nawet się nie zorientowałam, kiedy pojawiła się nieopodal mnie, leżąc w trawie. Po chwili rozmyśleń, przerzuciłam swój wzrok na niebo, rozkładając się na ziemi i lekko przymykając powieki oczu.

Offline

 

#576 2012-09-17 00:24:16

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Ciągle leżąc na plecach, pod którymi czuł chłód trawy, rozmyślał nad całym minionym dniem. Nie mieściło mu się w głowie, że aż tyle się zdarzyło! Czuł, jakby minął tydzień. Westchnął i zamknął oczy. W myślach przeżywał ten dzień na nowo, przypominając sobie wszystkie jego momenty. Starał się wyciągnąć jakieś wnioski, by się czegoś nauczyć. Nie chciał, aby tak ważna lekcja, a zarazem śmiertelnie niebezpiecznie, przeszła bez echa. Wiedział, że nie przez przypadek dane mu było to przeżyć. Tak jak nie bez znaczenia było jego spotkanie z Rin. No właśnie... Ona. Sam nie wiedział, co ma o niej myśleć. Czuł, że jest mu ona cholernie bliska, być może dlatego, że udało im się przebrnąć przez tę masakrę razem. Z drugiej strony wiedział, że nie ma zielonego pojęcia, kim ona jest, nie zna jej.
Po jego ciele przebiegł dreszcz. Dopiero wtedy poczuł, że bardzo się ochłodziło. Jednak skoro jemu było zimno, jak musiała się czuć Rin, której ubrania jeszcze nie wyschły? Podszedł do niej i nie pytając o zdanie, ściągnął z siebie resztki płaszcza (który został uszkodzony podczas minionych wydarzeń) i nakrył nim dziewczynę. usiadł obok niej i uśmiechając się, podziwiał rozgwieżdżone niebo.

Offline

 

#577 2012-09-17 00:31:41

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Szczerze mówiąc wręcz trzęsłam się z zimna, które panowało na wyspie... To było normalne w Kraju Wody, ale nadmiar adrenaliny po tym wszystkim jakoś neutralizował ten problem. Nie pomyślałam jednak o tym, że mogę się przeziębić, ale na to było już za późno, ponieważ ten fakt dawał już się we znaki - katar i suchy kaszel powoli się objawiały, a ja nadal nie miałam się w co ubrać, gdyż moje ciuchy były mokre, a poza tym bardzo przewiewne, co raczej pasowało do noszenia w bardziej pustynnych klimatach. Dopiero po chwili ogarnęłam, że tak w prawdzie panuje tutaj niemały mróz, a nim się obejrzałam - słońce już sięgało horyzontu. Minęło parę chwil, a obok zjawił się ten sam chłopak, co zawsze - Shinsaku. Nie miałam raczej sprzeciwów, że nakrył mnie swoim płaszczem, ale cała ta sytuacja była nadmiernie krępująca, co przyprawiało mnie o zawrót głowy. -Dziękuję, nie trzeba było. - mówiłam, momentami przerywając słowa kaszlem, który się nasilał. Cała ta kąpiel to był głupi pomysł, ale z drugiej strony woda uratowała mnie od licznych siniaków czy nawet złamań. Nie chciałam myśleć, co by było gdybym nie zdjęła swoich przemoczonych ciuchów... *Już ciemno... - pomyślałam tylko, patrząc na ostatnie skrawki wystającego zza horyzontu, słońca.

Offline

 

#578 2012-09-17 00:53:41

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Shinsaku sam nie wiedział, co było tak urzekającego w tej dziewczynie. Czy może była to skromność, objawiająca się delikatną skrytością? A może jej wdzięk, który tak starała się zamaskować? Albo wyróżniająca ją spośród innych - inność? Kiedy tak siedzieli blisko siebie, Wyrzutek rozmyślał, czemu tak bardzo lubi przebywać w jej towarzystwie.
Po chwili milczenia spojrzał na nią i usta same mu się wykrzywiły w najszczerszy uśmiech, na jaki go było stać. Dawno się nie czuł tak szczęśliwy, sam nie wiedział czemu. Czy to dlatego, że udało mu się ujść z życiem? Albo dlatego, że wreszcie nie czuł tej obezwładniającej samotności, pozostawiającą w nim poczucie pustki, którą za wszelką cenę chciał czymś albo kimś zapełnić.
Zamknął oczy, rozłożył się na trawie i cicho rzekł do dziewczyny:
Bardzo się cieszę, że dane nam było się spotkać...

Offline

 

#579 2012-09-17 07:35:29

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Siedziałam sobie w tej dziwnej atmosferze dalej na trawie, ciekawa dalszych wydarzeń. -Szkoda tylko, że w takich nietypowych okolicznościach... - odpowiedziałam Wyrzutkowi, który był równie nieśmiały w rozmowie, co ja. Robiło się coraz chłodniej i ciemniej, ledwo widziałam swój czubek nosa, kiedy patrzyłam w stronę Shinsaku. -Nawet nie wiem kiedy ten dzień zleciał. Westchnęłam, a kaszel dalej dawał się we znaki. -Ten ostatni atak był jak na ironię losu, przypadkiem wlecieliśmy do wody... No i te głupie choróbsko. Podtrzymywałam po raz ostatni, jak na razie, temat. Dość ciężko było mi oddychać i mówić jednocześnie, właśnie z powodu tego przeziębienia.

Offline

 

#580 2012-09-17 10:29:56

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Chłopak zastanawiał się, jak mógłby pomóc tej biednej, przemokniętej dziewczynie, u której już można było zauważyć pierwsze oznaki przeziębienia, czy może nawet choroby. Wiedział, że jest zbyt onieśmielona jego obecnością, dlatego też nie zdecydował się na próbę ogrzania jej własnym ciałem przez przytulenie. Stwierdził, że przydałoby im się coś, co jeszcze mogłaby narzucić na swoje ramiona. Sam również chętnie by się ubrał. Nagle uświadomił sobie, że skoro znajdowali się w centrum miasta, gdzieś niedaleko muszą znajdować się jakieś sklepy. Postanowił się tam udać, aby zdobyć jakieś ubranie. Jeśli nie zdołałby żadnego kupić, to pewnie znajdzie gdzieś na ulicy. Z pewnością ktoś zostawił coś swojego w trakcie panicznej ucieczki.
-Muszę coś załatwić, za chwilę wracam! Postaraj się za bardzo nie zmarznąć... - szepnął i podnosząc się z ziemi, ruszył w stronę niezniszczonej części miasta.

[ zt -> Sklepy ]

Offline

 

#581 2012-09-17 11:01:22

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Chłopak wrócił do swojej towarzyszki i zastał ją całą trzęsącą się z zimna. Nie ma co ukrywać - tak zimnej nocy dawno już nie było. Podszedł do niej i bez słowa zarzucił na nią jedną z szat, które znalazł po drodze. Były nieco postrzępione, jednak młodzieniec miał nadzieję, że dziewczynie nie będzie to robiło problemu. On sam w końcu przywykł już do tego typu ubrań, kiedy musiał zadowalać się porwaną z osady Wyrzutków odzieżą. Sam założył na swoje nagie ramiona drugą z nich i dopiero wtedy poczuł, jak bardzo było mu wcześniej zimno. Kiedy tak siedzieli we dwójkę w szatach w zbyt dużym rozmiarze, nastolatek czuł się wspaniale. Całkowicie odprężony patrzył w odbijające się w tafli wody gwieździste niebo. Po chwili milczenia nie wytrzymał i zmęczenie zmogło go niemiłosiernie. Ułożył się w najwygodniejszej pozycji i zasnął.

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2012-09-17 12:32:48)

Offline

 

#582 2012-09-17 17:04:43

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Siedziałam zamurowana, totalnie, kiedy chłopak się do mnie wtulał. Takie uczucia były mi znane tylko z relacji rodzic-dziecko, które nie trwały zbyt długo w moim okresie. Mój klan praktycznie wyginął, a ja jestem pozostałością po nim, która musi przywrócić jego świetność jeszcze raz... Wracając do aktualnej chwili, na moich policzkach pojawiały się rumieńce, które mogły świadczyć w prawdzie o wielu rzeczach i stanach. -A, tak... - powiedziałam, gdy chłopak już odchodził, byłam totalnie zamulona, a niezbyt ciepła pogoda nie dawała mi się odprężyć. Pewnie gdyby Shinsaku się nie odezwał - nie wiedziałabym kiedy poszedł... Straciłam rachubę czasu, tak więc nawet nie wiedziałam po jakim czasie chłopakowi udało się tutaj wrócić. *Jemu to chyba jest ciepło... - pomyślałam, patrząc tak na chłopaka, który powoli przysypiał. Nie miałam zamiaru mu przeszkadzać, dlatego ubierając tylko koszulę, odeszłam gdzieś na bok...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Chłopak spał, więc tak naprawdę nie dostrzegł mojego wyjścia na okolicę, a gdyby się obudził - zobaczyłby tylko rozrzucone ciuchy, w których brakowało jasnofioletowej koszuli. Buty, spódnica i szaty, które przyniósł były na swoim miejscu. Po dłuższej chwili udało mi się jednak wrócić i nie patrząc zbytnio na to, co robi chłopak, zaczęłam przechadzać się po trawniku koło zbiornika wodnego. Uczucie zimnej i wilgotnej trawy na gołej skórze było całkiem przyjemne.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2012-09-17 17:15:51)

Offline

 

#583 2012-09-17 22:47:02

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Chłopak spał niespokojnie. Przerzucał się z boku na bok, wyraźnie coś go dręczyło. Czyżby miał jakieś koszmary? A może to nie o płaszczyznę psychiczną, a fizyczną chodziło tym razem? Tak czy siak, nie ulega wątpliwości, że ta noc nie należała do najprzyjemniejszych spośród wszystkich, które młody Wyrzutek spędził na dworze. A było ich z pewnością niemało - przecież przez kilkanaście lat był skazany na samotne spanie w bambusowym lesie, przynależącym do Kraju Uciekiniera. Choć wtedy żył w ciągłym zagrożeniu bycia zaatakowanym przez niebezpieczne, dzikie zwierzę, spał dużo spokojniej, niż tej nocy. Czyżby wskazywało to na to, że coś w jego życiu ma ulec diametralnej zmianie?
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Zafascynowany chłopak rozejrzał się wokoło, czy nikt nie obserwował jego poczynań. Zauważył Rin, jednak ta była całkowicie pochłonięta czym innym. Choć młodzieniec był strasznie ciekawy, czym zajmowała się dziewczyna, nie miał odwagi spytać, w obawie, że ona zapyta go o to samo. Postanowił, że to, co udało mu się osiągnąć tej nocy, będzie trzymał w tajemnicy przed wszystkimi innymi.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2012-09-17 23:22:57)

Offline

 

#584 2012-09-17 22:52:07

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Dalej przechadzałam się boso po mokrym trawniku, rozmyślając nad sensem życia i istotą tego, co nas ostatnio spotkało. Podchodziłam do tego dość sceptycznie, bo wyszła z tego niemała błazenada, na której narobiłam sobie tylko defektów na skórze, po prostu siniaków. *Chyba wstał... - pomyślałam, kątem oka spoglądając na chłopaka, który wiercił się na wszystkie strony, a w dodatku miał otwarte oczy. Chodziłam sama, bo mój pies odpoczywał po ciężkiej i męczącej walce - w przeciwieństwie do mnie. Ledwo już utrzymywałam się na własnych nogach i czułam się jakbym piła alkohol przez większość tego czasu, który ostatnio spędziłam. Powoli i nieudolnie składałam swoje myśli, dlatego nawet nie próbowałam zaczynać rozmowy z Shinsaku... Pociągałam tylko wypełnionym niezbyt przyjemną wydzieliną nosem od czasu do czasu, wciąż rozglądając się po okolicy. Nie chciało mi się nawet sprawdzić, czy reszta ubrań już wyschła.

Offline

 

#585 2012-09-17 23:54:20

Takai

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-09-13
Posty: 48

Re: Miasto

Miasto, do którego przybiliśmy późnym popołudniem tętniło życiem, pełno sklepów, straganów oraz ludzi przyglądających się wystawom i wymieniających między sobą najnowsze plotki i informacje toteż temu wszystkiemu towarzyszył ogromny gwar, nadający mu niepowtarzalny klimat. Wyładowanie towaru i załadowanie nowego zajęło nam około trzech godzin, po czym zmęczony trudami podróży z Airando. Z samego rana, zaraz przed ich kolejnym rejsem, pożegnałem ich i podziękowałem za wszystko. W odpowiedzi usłyszałem, że zawsze będę mile widziany wśród nich i mają nadzieję, że jeszcze kiedyś popłynę z nimi w jakąś podróż. Usiadłem na ławce w pobliżu przystani, patrząc jak nowi znajomi powoli odbijają od brzegu.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Kiedy tak sobie wspominałem, statek powoli oddalał się, by powoli zniknąć za krańcem widnokręgu. Nie widząc sensu w dalszym siedzeniu na ławce, ruszyłem przed siebie, nie bardzo wiedząc, co jest następnym celem mojej wędrówki, zwiedzałem zatem miasto. Gdy zbliżał się zmrok, postanowiłem opuścić miasto. Nie zaszedłem jednak daleko, gdyż zobaczyłem dwoje ludzi wyglądających mi na ninja. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że jedno z nich miało przy boku psa, co bardzo mnie zdziwiło, gdyż myślałem, że nie ma osoby, która charakteryzowałaby się Kekkei Genkai typu Ainuken. Przypatrywałem się jej z daleka, czekając na dogodny moment na rozpoczęcie rozmowy.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2012-09-18 12:00:52)

Offline

 

#586 2012-09-18 00:39:54

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Nastolatek nawet nie zauważył, że w pobliżu miejsca, gdzie znajdował się on oraz Rin ze swoim pupilem, pojawił się ktoś jeszcze, kto utrzymując bezpieczna odległość, obserwował ich poczynania. Młodzieniec, wciąż będąc pod wrażeniem swojego niedawnego osiągnięcia, zbliżał się do dziewczyny, powoli i ostrożnie stawiając kolejne kroki, aby nie zagłuszyć tej wspaniałej ciszy. Gdy był już blisko niej, odezwał się:
-Jak się czujesz? Choroba już odeszła?
Dopiero po zadaniu tych pytań, uzmysłowił sobie, że były one nieco dziwaczne. Jak mógł pytać kogoś, kto dopiero co się rozchorował, czy już jest zdrowy? Co więcej, dał się przyłapać na tym, że troszczył się o nią, interesował go jej stan. Zmieszał się troszkę i szybko dodał:
-Nie, żeby mnie to obchodziło. To znaczy... A zresztą...
Zaprzestał tłumaczenia się, zdając sobie sprawę, że robi z siebie kretyna. Uśmiechnął się zmieszany i podrapał po ciemnych włosach.

Offline

 

#587 2012-09-18 07:16:20

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Dalej chodziłam po okolicy, nie czując się zbyt dobrze. Mimo, iż miałam katar, wciąż czułam wszystkie zapachy, które dochodzą z okolicy. Odstęp czasowy między dwiema wypowiedziami był dość duży, aby zdążyć odpowiedzieć na pytanie. A przecież Shinsaku nie były na tyle niekulturalny, aby przerwać mi w środku zdania? -Sama nie wiem... A te choróbsko raczej nie chce mnie opuścić. Dużo nie mówiłam, ale zastanawiało mnie to, co chłopak powiedział chwilę później. Byłam w tym momencie jeszcze bardziej zmieszana uczuciami, niż on. Lekko odepchnęłam go prawą dłonią, raczej na znak żartu, dodając parę słów. -Przestań te gierki, prawdy nie da się ukryć. Tak sobie rozmawiając prawie zapomniałam o tym ninja, który nas obserwował.

Offline

 

#588 2012-09-18 11:32:34

Takai

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-09-13
Posty: 48

Re: Miasto

Czekałem długo, próbując zebrać się na odwagę i zagaić rozmowę z obserwowanymi przez siebie ninja, jednak ostatecznie zwyciężyła we mnie myśl, że to bez sensu. Przecież nie podejdę do nich z tekstem "Jak leci, jestem Takai, a wy?". Poza tym, wydawali się bardzo sobą zajęci. Nie mogłem stać jednak w jednym miejscu w nieskończoność. Noc była coraz zimniejsza, a ja nie miałem zamiaru spędzić jej na dworze.

Zwiedzając wcześniej miasto, zobaczyłem niezłą karczmę, słyszałem też o niej same pozytywne opinie. Najkrótszą drogą do niej prowadzącą była właśnie ta, przy której stali nieznajomi. Szczerze mówiąc, nie znałem żadnej innej, a nie chcąc zgubić się nocą, zmuszony byłem wybrać właśnie tą. Ruszyłem zatem w ich kierunku, przy okazji przyglądając się im dokładnie. Przechodząc obok, z każdym z osobna złapałem kontakt wzrokowy, w ich oczach dało się dostrzec napięcie i podejrzliwość. Nie chcąc im przeszkadzać, poszedłem dalej, zostawiając ich za plecami.

[zt -> Karczma "Złoty Kunai"]

Offline

 

#589 2012-09-18 15:20:44

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Młodzieniec, zajęty rozmową z dziewczyną z klanu Inuzuka, doznał jakiegoś dziwnego uczucia. Już z daleka czuł czyjąś obecność, a gdy chłopak przybliżył się do nich, Wyrzutek wzdrygnął się. Miał wrażenie, że z tym gościem jest coś nie tak. Miał w sobie jakby coś dziwnego, co powodowało, że chłopak nie mógł oderwać od niego oczu. Co dziwniejsze, przybysz wcale nie miał najwidoczniej w planach dołączyć do rozmowy, gdyż ominął ich, jak gdyby się tam nie znajdowali. Można powiedzieć, że totalnie ich zignorował. Co więcej, jego twarz zdradzała, że był on osobą raczej posępną, a myślami szybował daleko stąd, gdyż jego oczy patrzyły jakby nieobecnym wzrokiem.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

-Po raz kolejny dzisiejszej nocy, dzieje się ze mną coś dziwnego... - pomyślał przerażony nastolatek. Spojrzał na stojącą obok niego Rin, która pewnie zastanawiała się, co też on wyczynia. Podszedł do niej i podając jej dłoń, rzekł:
-Pewnie zabrzmi pewnie mega dziwnie, ale jeśli chcesz się poczuć lepiej, ugryź mnie...
Po chwili, widząc jej minę, dodał:
-Wiem, co robię. Zaufaj mi...

Ostatnio edytowany przez Masaru (2012-09-18 16:23:34)

Offline

 

#590 2012-09-18 15:37:15

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Dość uważnie, lecz kątem oka, przyglądałam się chłopakowi, który przemierzał tutejszy teren. Nietrudno było zauważyć, że się nam przygląda, gdyż w ogóle nie zwracał uwagi na drogę. *Jakaś siermięga.. - pomyślałam sobie, później z kolei patrząc na Shinsaku. Byłam zniesmaczona, kiedy proponował mi całą tę propagandę z tym gryzieniem. *Co on sobie myśli? Takie opowieści to tylko w książkach o wampirach. Nie miałam odwagi powiedzieć tego na głos, nie chciałam go urazić. -Może jednak obejdzie się bez tego... - odpowiedziałam chłopakowi, a objawy kaszlu i kataru wciąż nie ustawały. Nie wiedziałam co knuje, ale nie znałam go na tyle długo, aby dogmatycznie mu uwierzyć. Wolałam się jednak powstrzymać i zrobiłam niepewny krok w tył, a grymas na mej twarzy był niezbyt przekonujący do współpracy. Cała ta sytuacja była jakaś dziwna.

Offline

 

#591 2012-09-18 15:43:16

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

-Wybacz, jeżeli Cie przestraszyłem. Sam nie wiem, co mnie do tego podkusiło, żeby złożyć Ci tak dziwną propozycję... Po prostu, dziś działy się ze mną różne dziwne rzeczy. Ostatecznie, kiedy ugryzłem się w rękę, moje rany się zasklepiły i zmęczenie mnie opuściło! Nie mam pojęcia, jakim cudem, ale tak właśnie się stało! Zresztą, zobacz sama!
Pokazał jej swoją ranę na udzie, gdzie kilkanaście godzin wcześniej można było dostrzec wbitą strzałę. Teraz nie można było odnaleźć po niej żadnego śladu
-Widzisz? Dzieje się ze mną coś dziwnego! Ale zobacz to...! Nie miałem tego wcześniej!...
Podniósł ręce w jej stronę, ukazując jej wewnętrzne części swoich dłoni. Nie wiedział, czy dobrze robi, zdradzając jej swoje sekrety, ale w końcu była to jedyna osoba, której ośmieliłby się na chwilę obecną zaufać.

Offline

 

#592 2012-09-18 15:53:28

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Wysłuchiwałam chłopaka, powoli nabierając pewności, ale pojawiło się jeszcze coś... W chwili, kiedy ten pokazał mi swoje dłonie, zrobiłam się cała blada na twarzy. Miałam skwaszoną minę. Odwróciłam się, uklęknęłam i na samą myśl o tym nie mogłam powstrzymać się od odruchów wymiotnych. Kiedy cała ta farsa się skończyła i byłam w stanie mówić - zrobiłam to. -Prze...praszam. Na prawdę nie chciałam. Nie podnosiłam się z ziemi, gdyż było mi wstyd. Co on mógł sobie wtedy o mnie pomyśleć, jak ja poczułabym się na jego miejscu, w takiej samej sytuacji. Nie da się ukryć, że byłam, jestem, zbyt wrażliwa, szczególnie, jeżeli chodzi o takie właśnie sprawy. -Naprawdę nie chciałam, domyślam się jak się poczułeś w takiej sytuacji... Jeszcze raz przepraszam. Musiałam się oswoić z tą myślą, dlatego dalej na będąc "na klęczkach" spoglądałam w drugą stronę, starając się nie patrzeć na to, co przed chwilą opuściło mój organizm.

Offline

 

#593 2012-09-18 16:01:08

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Spoglądałem na przerażoną dziewczynę, wyrzucając sobie w myślach, że zmusiłem ją do poznania nowych faktów o mojej osobie, praktycznie nie pytając jej o zdanie. Zrobiło mi się strasznie głupio. Uczucie to spotęgowało się tym bardziej, że chwilę później dziewczyna upadła na ziemię i zaczęła wymiotować. Zdałem sobie sprawę z tego, że to widok, który jej zafundowałem, był tego przyczyną. Pierwszy raz pomyślałem o tym, co mnie spotkało, nie jako o darze, ale raczej jako o przekleństwie. W końcu nie miałem żadnego wpływu na to, co działo się z moim ciałem, zmiany zachodziły mimowolnie. W mojej głowie narodziła się obezwładniająca, nieco dołująca, wywołująca we mnie pragnienie buntu myśl.
Jesteś obrzydliwy.

Offline

 

#594 2012-09-18 16:09:29

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Moje uczucie zniesmaczenia po chwili raczej przerodziło się w smutek i współczucie. Smutek, dlatego, że swoim pazernym zachowaniem uraziłam uczucia tego chłopaka, a współczułam mu dlatego, że takie dziwne rzeczy działy się z jego ciałem. *Jaka ja jestem durna! - wyzywałam siebie w myślach, czułam niesmak do samej siebie, byłam zmieszana. Pewnym krokiem wstałam i odwróciłam w stronę chłopaka, patrząc mu prosto w oczy. -Przepraszam. - powiedziałam to jeszcze raz i dość szybkim krokiem podsunęłam się bliżej niego, rękoma obejmując go za szyję i wtulając się w niego. -Nie chciałam Cię urazić, musisz się postawić na moim miejscu. - szeptałam mu do ucha, gdyż nie było większego sensu mówienia głośnej, tym bardziej, że moja głowa spoczywała teraz w okolicy jego barku. Musiałam dość wysoko się podciągnąć, gdyż byłeś o głowę wyższy ode mnie, więc moje nogi praktycznie znajdowały się w powietrzu. W gwoli przypomnienia co do stroju... Miałam na sobie za wyłączeniem bielizny tylko swoją jasnofioletową koszulę, która i tak była rozpięta po całej długości z przodu.

Offline

 

#595 2012-09-18 16:56:44

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Byłem kompletnie zdezorientowany. Nie wiedziałem, co mam myśleć, ani tym bardziej, jak powinienem się zachować. W jednej chwili byłem dla dziewczyny powodem obrzydzenia, w drugiej obejmowała mnie i przepraszała. Byłem w totalnym szoku. Nie miałem pojęcia, co mam w tej chwili czuć do Rin. Przecież w ciągu zaledwie jednego dnia stała się najbliższą mi osobą! I skoro ktoś, z kim byłem już w jako takich relacjach, zareagował w ten sposób, to chyba wolałbym nie wiedzieć, co zrobiłby ktoś obcy. Wiedziałem, że muszę to ukryć przed światem, nikt więcej nie może oglądać moich dłoni. Spojrzałem na wtuloną we mnie dziewczynę i chwyciłem ją samymi palcami, by przypadkiem nie dotknąć jej częścią śródręcza, którą przecież tak bardzo się brzydziła. Odsunąłem ją delikatnie od siebie, opuściłem na ziemię i ściągnąłem jej ręce, którymi owinęła się wokół mojej szyi. Spojrzałem jej prosto w oczy i omijając ją, poszedłem przed siebie. Schyliłem się tylko po mój Kyu Kunai leżący na ziemi i bez słowa odszedłem w stronę płonących budynków mieszkalnych.

[zt -> Karczma "Złoty Kunai"]

Offline

 

#596 2012-09-18 22:11:40

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Czułam się dość dziwnie, kiedy tak naprawdę zrozumiałam, że wiszę chłopakowi na szyi. Szybko się otrząsnęłam, a on mi w tym pomógł, o czym praktycznie się nie zorientowałam, gdyby nie fakt, że miał zimne dłonie. Odszedł sobie, tak po prostu, bez słowa. Znowu. *Co on sobie myśli, że ja jestem jakąś zabawką? Może powiedziałby czasem gdzie idzie, skoro tak bardzo chciał zawierać ze mną znajomość! - byłam widocznie zbulwersowana, ale chłopakowi nie było dane już tego spostrzec. Pozwoliłam mu tak po prostu odejść, skoro nie chciał ze mną przebywać.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Kiedy zakończyłam już dość nietypowe zmagania, zapominając o wszystkim - także o swoich ciuchach, postanowiłam iść zwyczajnie się upić. Nie miałam ochoty dłużej myśleć o tym wszystkim co zaszło, przynajmniej na trzeźwo. Miałam potrzebę totalnej biby, aż do upadłego. W tym celu można było udać się tylko w jedne miejsce, zwane karczmą. Wydawało mi się, że widziałam jakąś w okolicy...

[Rin zt -> Karczma "Złoty Kunai"]

Ostatnio edytowany przez Masaru (2012-09-18 23:43:47)

Offline

 

#597 2012-09-19 12:31:14

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasto

Trwało to chwilę, zanim niski, umięśniony mężczyzna pojawił się znowu przed budynkiem. Zaraz po nim, przez drzwi przeszła ładna, filigranowa kobieta. Miała długie blond włosy, których delikatne fale poruszały się w rytm, z jakim szła. Tuż za nią pojawiła się malutka, ruda dziewczynka, która nie mogła mieć więcej niż siedem/osiem lat. W swoich ramionach ściskała lalkę, trochę ubrudzoną, ale jednak widać było na pierwszy rzut oka, że taka rzecz tutaj jest z pewnością rarytasem. Spojrzała na Ciebie i szybko opuściła wzrok, spoglądając na swoją sztuczną koleżankę, a na jej twarzy pojawiły się malutkie rumieńce. Widać było, że nieczęsto przebywała wśród nieznajomych. Rodzina nie miała ze sobą żadnych bagaży, poza niewielką torbą, wiszącą na ramieniu kobiety. Kiedy tylko zamknięto drzwi frontowe, natychmiast pojawiła się trójka ludzi w długich, czarnych płaszczach, z różnymi broniami, zwieszającymi się na plecach każdego z nich. Ruszyliście przed siebie, coraz bardziej zagłębiając się w tą ciemną osadę.

Offline

 

#598 2012-09-19 12:42:04

Takai

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-09-13
Posty: 48

Re: Miasto

Stojąc przed drzwiami, nie dostrzegłem niczego podejrzanego. Z całą pewnością niczego nie przeoczyłem, gdyż nie posiadając żadnego doświadczenia, byłem bardzo wyczulony na wszystko co się działo. Po chwili drzwi się otworzyły i dom opuściła trzyosobowa rodzina. Spojrzałem na małą dziewczynkę, przypominała mi ona nieco Keiko, gdy ta była młodsza. Nie był to jednak czas na sentymenty, bo misja dopiero się rozpoczynała. Im szybciej i sprawniej doprowadzę ich na miejsce, tym szybciej będzie po wszystkim - pomyślałem. Nie czekając na nic więcej ruszyliśmy przed siebie w kierunku przystani. Kątem oka zauważyłem kilka odzianych w płaszcze postaci. Nie mając pojęcia, po której są oni stronie, postanowiłem bacznie obserwować ich poczynania, jednak nie chcąc zadawać niepotrzebnych pytań, zostawiłem to dla siebie. Krocząc między zwartą zabudową miejską dopiero teraz zauważyłem, że panuje tu niemal półmrok. Nie wiedziałem tylko, czy będzie on pomocny, czy wręcz przeciwnie.

Offline

 

#599 2012-09-19 12:51:40

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasto

Przemierzając kolejne wąskie uliczki i mijając liczne zakamarki, mogłeś spodziewać się ataku z każdej strony. Za każdym rogiem mógł czaić się ktoś niepożądany. jednak nie było innego wyjścia - trzeba było podróżować tą drogą, jeśli nie chciało się iść wśród tłumów, które znajdowały się na głównych ulicach miasta. Tam wędrówka byłaby o wiele bardziej niebezpieczna, gdyż każda osoba mogła być potencjalnym zamachowcem. Każdy był tam anonimowy, dlatego też zdecydowano się iść tędy. Po chwili dotarliście na kwadratowy plac, otoczony z każdej strony wysokimi budynkami, na których co kilka pieter znajdowały się długie balkony, rozciągające się na cały poziom. Z tego miejsca były tylko dwa wyjścia - wąska uliczka, którą przybyliście Wy oraz przejście w bramie naprzeciw. Kiedy znajdowaliście się na środku placu, rozległ się złowieszczy śmiech. akustyka tego miejsca nie pozwalała na wskazanie dokładnej lokalizacji źródła tego dźwięku. Po chwili zaczął mu wtórować jeszcze jeden głos, później jeszcze dwa. A może to tylko złudzenie?
Nagle dało się słyszeć świst rozcinanego powietrza. Zanim zorientowałeś się o co chodzi, jeden z trzech panów w płaszczach zasłaniał własnym ciałem dziewczynkę, chroniąc ją przed kunaiem. Broń wbiła się mu w lewe ramię, co było dość szczęśliwym zbiegiem okoliczności.

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2012-09-19 12:55:31)

Offline

 

#600 2012-09-19 13:03:05

Takai

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-09-13
Posty: 48

Re: Miasto

Weszliśmy na kwadratowy plac, skąd jedyną drogą wyjścia była brama naprzeciw nas, z pewnością to właśnie tam miał zamiar uderzyć na nas wróg. Wtem rozległ się śmiech 4 osób. Obracałem się dookoła, jednak nie byłem w stanie stwierdzić, skąd dochodzi głos. Nagle usłyszałem odgłos przedmiotu przecinającego powietrze. Pognałem wzrokiem jego śladem i zobaczyłem cel jego wędrówki. Był to kunai, który znajdował się teraz w ramieniu jednego z trzech postaci. Zasłonił on ciałem dziewczynkę, to dobry znak, są po naszej stronie.  Wtedy odtworzyłem prowizoryczny tor lotu kunai'a. Dzięki temu byłem w stanie określić, z której strony został wypuszczony. Najprawdopodobniej był to jeden z balkonów, albo nawet dach budynku po naszej prawej stronie. Nie mogłem jednak skupić się wyłącznie na jednym przeciwniku, reszta mogła być rozstawiona na pozostałych stronach świata. Nie chcąc ryzykować kolejnego ataku z dystansu, musiałem zapewnić rodzinie jakąś zasłonę. Zebrałem więc chakrę w płucach i użyłem Doku Kiri, tworząc zasłonę dymną.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Takai (2012-09-19 13:25:37)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs warszawa