Ogłoszenie


#1 2012-01-31 09:42:45

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Stara baza Basai'a


     Baza obejmuję ogromny obszar, który całkowicie znajduję się pod ziemią. Prowadzi do niego tylko jedno bardzo starannie zakamuflowane i zapieczętowane wejście. Ilość pomieszczeń, która wchodzi w skład tego kompleksu jest tak ogromna, że pewnie sam właściciel pod koniec był pewien ich dokładnej liczby. Obecnie niemalże wszystko spowijają pajęczyny i kurz. Nikt od bardzo długiego czasu tutaj nie zawitał. W większość pokoi znajdują się szkielety, które są niemalże identyczne, o tej samej wielkości i kształtach oraz specjalistyczna aparatura, której wygląd powoduje już zawroty głowy. By dostać się do któregokolwiek pomieszczenia trzeba przebyć wąski, kamienny korytarz, który sprawia wrażenie jakby ciągnął się w nieskończoność. W pewnej jego części zaczyna się rozwidlać i tu pojawia się kłopot. Wszystko staję się tak poplątane, że człowiek bez wprawy i bardzo dobrze rozrysowanej mapy nie ma prawa się odnaleźć w tych zakamarkach. Wszędzie panuję całkowita ciemność, ponieważ wszystkie pochodnie od ostatniego pobytu tutaj Basai najzwyczajniej w świecie się wypaliły. Całemu temu miejscu już od progu towarzyszy złowieszcza atmosfera i osoby tu przebywające z pewnością będą miały ciarki na plecach przez cały pobytu w bazie.

Opis stworzony przez Gamatt'a



Spoiler:

Bez wiedzy przekazanej od Administracji żaden gracz nie ma prawa do pisania w tym temacie, oraz w tym miejscu jest całkowity zakaz wklejania treningów.

Offline

 

#2 2015-06-10 18:57:27

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Stara baza Basai'a

   Temperatura niewiele się zmieniła przez całą podróż co wskazywało, że wciąż pozostawali w kraju pioruna, jednak z pewnością upłynęło koło 6 godzin, gdyż obu panom dawał o sobie przypomnieć żołądek. Bardzo możliwe,że specjalnie nadłożyli drogi aby wyrzutek pozostał jeszcze bardziej zdezorientowany, a może żeby zgubić ewentualny pościg?   
- Wylądowaliśmy, nie, nie zdejmuj jeszcze opaski teraz jest najważniejszy odcinek. Spokojnie trochę tobą pokręcę aby cię zdezorientować bardziej - Hasai jak zwykle zupełnie szczerze opowiadał o tym co robi. Po chwili przeszli skręcając kilka razy około kilometra. - Uważaj schody, ostrożnie jeszcze trochę. - powietrze robiły się coraz bardziej duszne zaś kroki odbijały się echem po kamiennej posadzce przeszli tak jeszcze spory kawałek zanim wreszcie Hasai go zatrzymał.
- Kto przybywa przed moje obliczę? - rozbrzmiał głęboki głos.

Offline

 

#3 2015-06-10 19:18:50

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Stara baza Basai'a

   Nakayama wziął głęboki oddech, kiedy Hasai usiadł za jego plecami. Niemal czuł opierającą się o jego plecy zimno stali. Katana była wygodnym ubezpieczeniem na wypadek, gdyby on sam zdecydował się uczynić coś nierozważnego. Spodziewał się zapewne, że ostrze za chwilę zagłębi się w jego torsie. Ku jego zaskoczeniu nic takiego się nie stało. Spuścił gardę jednak dopiero po około godzinie. Towarzysz podróży poruszył jednak temat, którego nie zamierzał pozostawić bez echa.
   - Gra domów? O czym ty mówisz...? - odwrócił głowę nieco w jego stronę, jednak szybko zdał sobie sprawę, że to bezcelowe. Ciemny materiał doskonale uniemożliwiał dostrzeżenie czegokolwiek. - Czy żeby uczestniczyć w takiej grze nie trzeba najpierw wiedzieć, z jakiego domu się pochodzi? No i jaki jest cel tych "zawodów", czy czymkolwiek to jest?
   Lecieli jeszcze dłuższy czas, aż wreszcie Hasai zasygnalizował, że to już ten moment. Lądowali. Nie był to jednak koniec ich podróży. Jak miało się okazać, czekał ich jeszcze długi spacer. Wreszcie zatrzymał ich głos. Nakayama wzdrygnął się, nie wiedząc, czego się spodziewać.
   - Nic nie widzę... - szepnął i zerwał z oczu szal. - Ten, którego pragnąłeś zabić. Shinsaku Nakayama.
   Serce boleśnie obijało się o żebra przy każdym uderzeniu.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#4 2015-06-10 19:58:34

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Stara baza Basai'a

    Hasai zaśmiał się niezwykle głośno, a wibirację za plecami wyrzutka wskazywały, że omal nie spadł z szybującego w powietrzu smoka. Jeszcze przez chwilę milczał próbując złapać oddech, z czym miał wyraźne trudności. Jednak ostrze katany spoczywało w tym czasie niebezpiecznie blisko pleców Shinsaku, dając w ten sposób wyraźnie do zrozumienia, żeby ten niczego nie próbował.
- Więc ty naprawdę nic nie wiesz? Nie było żadnego listu? Przez tyle lat żyłeś w nieświadomości? Jesteś synem wielkiego Lorda feudalnego kraju pioruna i po niedawnej śmierci twojego starszego brata jesteś drugi a być może nawet pierwszy w kolejce do tronu burz, co w obliczu niedawnego zamachu przybrało wiele na znaczeniu. Nie mogę uwierzyć, że Ci idioci wciągnęli Cię w to podczas gdy w ogóle nie zdawałeś sobie z tego sprawy. - po czym zamilkł co dla niego nietypowe wyraźnie się nad czymś zastanawiając.

        Wyrzutek wreszcie pozbył się opaski z oczu dumnie oświadczając, że przybył przed oblicze tego, który pragnie jego śmierci. Znalazł się w sporym pomieszczeniu o wymiarach 30 na 30 metrów i ledwie 2 metrach wysokości. Całe pomieszczenie oświetlała mdłym światłem 3 świeczki. Jedna przy biurku przy, którym znajdował się mężczyzna do którego się zwracał. Niezwykle interesującym biurku na którym pełno było przyrządów, których zastosowania ciężko było się nawet domyślać oraz kilka słoików z czymś co najprawdopodobniej było zarodkami jakiegoś zwierzęcia. W bladym półmroku ujrzał również dwa wejścia również oświetlone świeczkami, oba prowadziły na zewnątrz komnaty do czegoś w rodzaju korytarza jednak było zbyt ciemno aby dojrzeć coś więcej. Przy obu z wyjść stała dwójka strażników z wzrokiem pozbawionym życia, z obu również w kurzu nazbieranym na podłodze wyraźnie zaznaczały się ślady jego ślady(Shinsaku). W pomieszczeniu nie było ani widać ani słychać Hasaia, nie było nawet jego śladów.
       Wystarczyło jedno uważniejsze spojrzenie na twarz mężczyzny zasiadającego za biurkiem aby pożałować zdjęcia opaski. Twarz poznaczona bliznami po licznych operacjach i zaznaczona specyficznym połyskującym nieco tatuażem prezentowała się mówiąc delikatnie niezbyt ładnie, mówiąc natomiast wprost u kogoś z mniejszym doświadczeniem medycznym niż wyrzutek mogłaby powodować wymioty. Spojrzenie połyskujących oczu spoczęło na wyrzutku.
-Shinsaku Nakayama? Pierwsze słyszę, ale jeżeli chcesz ,mogę cię zabić. Zamilcz! Nie nie ty. Mogę ci zadać szybką , śmierć, ale jeżeli chcesz się rozstać ze swoim życiem najlepiej by było żebym najpierw na tobie poeksperymentował. Tak tak właśnie będzie najlepiej. - Wyglądało na to, że już podjął decyzję po czym wrócił do lektury zupełnie ignorując obecność wyrzutka i mamrocząc coś niezrozumianego pod nosem.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2015-06-10 19:59:59)

Offline

 

#5 2015-06-10 21:28:18

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Stara baza Basai'a

   Wciąż miał w głowie słowa Hasai, które ten wypowiedział podczas wspólnej podróży wśród chmur. Nie mógł uwierzyć. Gdzieś tam, za morzem, żyła jego rodzina? Te wszystkie lata, które spędził w samotności, tułając się po brudnych zakamarkach Ronin no Kuni... A jego krewniacy balowali w pałacach, nie odzywając się do niego ani słowem?
   To nie mogła być prawda. Póki nie zdobędzie jakichś niezbitych dowodów na to, że wersja Hasai'a jest słuszna, nie zamierzał się nad tym zastanawiać. Nie mógł pozwolić sobie na momenty rozproszenia. Oto za chwilę miał stanąć przed legendą, być może żywą...
   Zrywając szal z oczu, omiótł spojrzeniem miejsce, w którym się znalazł. Jakież było jego zdziwienie, kiedy nie mógł odnaleźć w nim tego, którego informował o uwolnieniu oczu spod materiału. Wyglądało na to, że w ogóle go w tym miejscu nie było! Nie wiedział, co o tym sądzić. W końcu jeszcze chwilę wcześniej prowadził go w to miejsce!
   Pomyślał, że być może to on użył techniki kamuflażu, by stać się jedną z pozostałych osób w tym otoczeniu. Gdzie jednak zniknęłyby ślady jego stóp? Chyba, że stąpał po jego śladach, w końcu szedł tuż za nim... Nie było jednak czasu na tego typu rozważania. Musiał dowiedzieć się, czy rzeczywiście ten, z którym rozmawiał, był tym legendarnym Basai'em.
   - W takim razie wychodzi na to, że miało tu miejsce tragiczne nieporozumienie. A z kim mam przyjemność? Podobno jesteś tym, kogo historia zapamiętała jako osobę o imieniu Basai... To prawda?
   Zdania zupełnie nie kleiły się ze sobą. Zapewne był to wynik oszołomienia, kiedy Nakayama zorientował się w sytuacji. Miał dziwne wrażenie, że znalazł się nie w tym miejscu, w którym powinien. Marzył w tej chwili, by Hasai powiedział mu więcej na poruszony wcześniej temat. Może jeszcze będzie ku temu okazja...?

Offline

 

#6 2015-06-10 21:57:42

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Stara baza Basai'a

   Mężczyzna wyglądał na zaszokowanego, że ktoś śmie mu przerywać jego pracy, ponownie zmierzył wzorkiem Wyrzutka, a w jego oczach zatańczyły szaleńcze iskierki.
- Kim jesteś? Jak się tu dostałeś? - sprawiał wrażenie jakby faktycznie nie spodziewał się ujrzeć człowieka z którym przed kilkoma sekundami rozmawiał. Po chwili jednak otrząsnął się i z wyraźnym jadem w tonie głosu potwierdził wersje Hakaia.  - Jak śmiesz podważać moje imię jestem Basai lider wyrzutków uczeń Katsuro Senju. Kezo zabierz go do sali tortur wyciągniemy z niego wszystko co wie. Ciekawe kto cię przyszłał znowu Senju?- Jeden ze strażników na dźwięk polecenia zareagował natychmiast jeszcze zanim Basai skończył wypowiadać polecenie już trzymał pewnie ramie Shinsaku i starał się go wyprowadzić z pomieszczenia(siła 100). Nie zdradzał przy tym żadnych emocji,a jego oczy wciąż pozostawały martwe.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2015-06-10 22:00:54)

Offline

 

#7 2015-06-10 22:17:58

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Stara baza Basai'a

   Nie miał najmniejszego zamiaru wychodzić. Tym bardziej nie miał ochoty na tortury. Kiedy więc dłonie strażnika zacisnęły się na jego ramieniu i szarpnęły za nie, ten stanął pewniej, nie pozwalając poruszyć się choćby o cal (siła: 120). Spojrzał w bliznowatą twarz i warknął.
   - Nie mam nic wspólnego z klanem Senju. Jestem tu z własnej woli, by dowiedzieć się tego, kto zlecił zabójstwo mojej osoby. Jestem synem zmarłego już lorda feudalnego Kraju Błyskawic... - złapał głęboki oddech. Zrobił to. Postanowił przekonać się, czy historia o żyjącym za morzem kandydacie do tronu burz jest prawdziwa, nawet jeżeli nie miała dotyczyć jego osoby. - Shinsaku Nakayama, obecny lider organizacji Wyrzutków.
   Nie wierzył, że jego rozmówcą naprawdę mógł być sam Basai. Podejrzewał, że był to ktoś, kto go naśladował.
   - Historia głosi, że Basai zginął w walce ze swym mistrzem. Nie możesz nim być, a więc kim jesteś...?
   Dolewanie oliwy do ognia może i nie było najmądrzejszym, co mógłby w tej chwili uczynić. Nie mógł się jednak oprzeć, by nie sprawdzić, z kim miał do czynienia.

Offline

 

#8 2015-06-10 22:44:04

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Stara baza Basai'a

     Mężczyzna zaśmiał się śmiechem, do którego najbardziej pasowała określenie śmiech szalonego złoczyńcy. Zresztą wiele wskazywała na to, że tak właśnie jest jak następny dialog, który przeprowadził sam ze sobą. - Powiedzieć mu? Nie, nie to to drugie. Tak zabije go po tym . Tak tak będzie najlepiej zostanie moją marionetką. - jego wzrok stał się całkowicie obojętny na wydarzenia, który rozgrywały się tuż przed jego nosem. Zdawał się być całkowicie pochłonięty w sobie tocząc zażartą dyskusję, której tylko część można była dosłyszeć, wkrótce jednak doszedł do siebie i zwrócił się do Shinsaku. - [color=yellow] Historia, historia głosi to co chcę tak jak na przykład śmierć twego ojca. Wcale nie zginął, ten tłumok, który głosił się następcą Masaru spierdolił sprawę. Uwierzył, że dostał zatruty sztylet i nawet nie sprawdził czy działa. Był sam na sam z lordem i lekko go naciął, tak jakby ten się zaciął papierem. Wolałem już Matsuo tamten przynajmniej miał jaja. Teraz pewnie ten Ichitsau zresztą już nie żyję przypuszczam, że twój ojciec nie puści mu tego płazem. Ja nigdy nie zginąłem, Katsuro poświęcił życie aby zapieczętować mojego klona. Coś barwne masz o sobie zdanie raz syn lorda, raz lider wyrzutków, muszę przyznać jednak że masz trochę pary w rękach, powiesz mi wszystko po swojej śmierci, będziesz mi służyć. Zabijcie go!

Najbliższy Shinsaku mężczyzna natychmiast zaczął składać pieczęcie a zjego rąk wytrysnął  bicz wodny, którym usiłował uchwycić Shinsaku (Suiben). Nie było to szybki atak(szybkośc 100), ale w pomieszczeniu chociaż dość sporym dość ciężko o unik, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że atak był skordynowany. Drugi z mężczyzn pędził w kierunku pierwszego, to nie było nic co mogłoby przeszkodzić shinsaku. trzeci jednak nie wiadomo skąd wytrzasnął włócznie i w każdej chwili gotowy był do rzutu(Gansetsukon). Czwarty pozostał tam gdzie był, ale pieczęcie któe skłądał sugerowały, że ten też coś szykuje.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2015-06-10 22:49:35)

Offline

 

#9 2015-06-10 23:17:07

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Stara baza Basai'a

   Historia wlała odrobinę nadziei w serce Shinsaku, kiedy okazało się, że lord jest wciąż żywy. Nawet jeżeli nie był on jego ojcem, mógł spróbować się z nim spotkać i dowiedzieć się, skąd mogłyby pochodzić takie plotki na jego temat. W końcu musiał mieć jakiekolwiek powiązania, skoro ktoś zadałby sobie tyle trudu, by go w to wszystko wmieszać.
   Nie miał jednak zbyt wiele czasu na myślenie. Ogarnięty szałem Basai rozkazał swoim pachołkom, aby go już nie pojmać, ale zabić. O nie, na to nie miał zamiaru pozwolić. Kątem oczu obserwował zbliżających się z dwóch stron przeciwników, z których niektórzy już niemal ciskali w niego technikami. Odskakując nieco przed nadchodzącym biczem wodnym, analizował szybko słowa, które wypowiedział do niego okaleczony mężczyzna. W zasadzie zaskakującym było, że pomimo tak okropnych ran na twarzy, wciąż żył. Jak jednak chciał wydobyć z niego informacje po jego ewentualnej śmierci?
   Cała sprawa wydawała się jeszcze dziwniejsza, niż chociażby chwilę wcześniej. Musiał zapewnić sobie więcej czasu na rozważania lub zagwarantować sobie odrobinę czasu na kontynuowanie rozmowy z Basaiem. Przez jego ciało przepłynął piorun, obejmując całe jego ciało i tworząc coś na wzór zbroi, składającej się z błyskawic. Gdy tylko jego ciało skryła poświata gromu, piorun rozerwał się, atakując wszystko w promieniu 10 metrów (siła NinJutsu = 500). To powinno wystarczyć, by mocno uszkodzić ciała zebranych tutaj i unieszkodliwić na chwilę.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#10 2015-06-10 23:58:30

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Stara baza Basai'a

     Pioruny zatańczyły w komacię odrzucając ciała 4 wrogów po wszystkich kątach pomieszczenia, wydawało się, że Shinsaku zdominował sytuację. Po biczu wodnym pozostała tylko plama wody na posadzce, mężczyzna z włócznia nie miał okazji jej użyć. Ten który przygotowywał pieczęcie posłał na przeciw pioruną kulę powietrza, która nieco zneutralizowała atak, jednak nie tyle aby wyszedł tego bez szwanku.
     Jednak czy legendarny niemal lider Wyrzutków zostałby pokonany w taki łatwy sposób? W ręku Basaia śliniła się elektryczna kula, Chidori wchłaniało w siebie mniejsze pioruny wytworzone przez potomka lorda. Wydawało się, że jego blask nieco osłab jednak już po chwili kulę przekształciła się w znacznie większego elektrycznego tygrysa, który ruszył niczym błyskawica(szybkość 367) w kierunku Wyrzutka (Raijū Hashiri no Jutsu). Po drodze tygrys zahaczył jeszcze o jednego ze strażników szaleńca, który widocznie o nich nie dbał. Shinsaku mógł poczuć jak uderzenie znacznie osłabia jego własną tarczę, jednocześnie zaobserwował, że Basai szykuje się do kolejnego ataku w ten sam sposób, ponownie składając pieczęcie wymagane do techniki.
    Swąd spalenizny dochodził z ciała Kezo, który został zaatakowany przypadkiem przez swojego przywódcę jednak zamiast spalonego ciała i rozdartych wnętrzności ciał owydawało się dziwnie ciemnei jakby złożone z kartek, mało tego najwyraźniej odbudowywało się jakby przed chwilą nie nastąpiło śmiertelne uderzenie(Edo Tensei) .

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2015-06-11 00:03:42)

Offline

 

#11 2015-06-11 00:43:03

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Stara baza Basai'a

   - Co do...?! - przeklął w myślach, obserwując pachołków mężczyzny wytatuowanego bliznami. Na próżno było szukać krwi. Nie usłyszał też żadnego krzyku, ani choćby jęku pełnego bólu. Zupełnie, jakby walczył z czymś w rodzaju jego tworów z gliny, które niczego nie czuły...
   Nakayama nie miał nawet jednak zbyt wiele czasu, aby przyjrzeć się niedobitkom, którzy legli na kamiennej posadzce. Nim się obejrzał, w jego kierunku pędził elektryczny zwierz, który kąsał go świetlistymi zębiskami. Wyrzutek przymrużył oczy, spodziewając się mocnego uderzenia, jednak technika ta jedynie lekko go odepchnęła. Otwarł szeroko oczy i prostując się, zacisnął zęby. Jeżeli ten miał zamiar go zabić, on musiał uczynić to jako pierwszy.
   Już miał sięgnąć do torby z gliną, kiedy zdał sobie sprawę, że wybuch nie będzie tu najrozsądniejszym posunięciem. Ryzykował przecież zawalenie się całej konstrukcji na jego głowę. Może i pogrzebałoby to jego przeciwników, ale to miejsce stałoby się również jego grobowcem. Nie zamierzał dokonać tutaj swojego żywota. Miał jeszcze coś do zrobienia i wykona to, choćby nie wiadomo co!
   Z kabury na katany wydobył dwa Kły, które zaświszczały w jego dłoniach. Skoczył w kierunku swojego przeciwnika (skoczność: 200, szybkość: 200), wykonując dwa równoległe cięcia w różnych płaszczyznach, by upewnić się, że zajęty przygotowaniami do ataku przeciwnik nie będzie w stanie uniknąć tego natarcia (szybkość cięcia: 360).
   Pośród krzyku błyskawic usłyszał donośny szelest, jakby ktoś wertował grubą księgę. Przy jednym z poszkodowanych zauważył kłębiącą się chmurę kartek, które, wirując, składały się z powrotem w rozerwane na strzępy ciało.
   - Co to za sztuczki?! - Nigdy nie widział czegoś podobnego. Regeneracja na takim poziomie, w takim tempie? Przecież to... niemożliwe.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#12 2015-06-11 16:15:53

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Stara baza Basai'a

   Mężćzyzna był wyraźnie wolniejszy od Shinsaku, wyglądało na to, że nie tylko jego twarz  jest pokryta bliznami i tatuażami mające je zakryć, ale całe jego ciało. Wskazywało to na to, że nie które rany zadane kilkanaście lat wcześniej nigdy dokładnie się nie zagoiły. W rozpaczliwym ruchu starał się zasłonić przed katanami gołymi rękami jakby to mogło w jakiś sposób pomóc. Wtedy właśnie wydarzyło się coś dziwnego ciało Basaia jakby rozbłysło w półmroku panującym w pomieszczeniu i w następnej sekundzie nastąpił wybuch.  Shinsaku odepchnięty siłą wybuchu znalazł się po przeciwległej ścianie, jego tarcza ochroniła go przed poważniejszymi obrażeniami, ostrza jednak wciąż wibrowały w jego dłoniach od siły wybuchu. Bakuton potężną umiejętność  znana co niektórym wyrzutką z pewnością utrudni dalszą walkę.  Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że z sufitu posypał się tynk , wskazując że niewiele więcej potrzeba do poważnego uszkodzenia pomieszczenia. Było to niepokojące biorąc pod uwagę, że prawdopodobnie znajdowali się głęboko pod ziemią. Tuż obok niego podnosił się mężczyznaa z wyraźnie wrogimi zamiarami ponownie. Ponownie pochwycił swoją skalistą włócznie, która powędrowała w stronę wyrzutka(szybkośc 100).

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2015-06-11 16:22:30)

Offline

 

#13 2015-06-11 17:03:09

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Stara baza Basai'a

   Nie miał zielonego pojęcia, co się działo. To wszystko nie miało najmniejszego sensu. Jakim cudem ktoś mógłby się samoistnie leczyć, nie używając do tego nawet chakry? To przekraczało jego pojęcie w tej kwestii, a przecież,