Ogłoszenie


#1 2012-01-06 22:52:09

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Kompleks oaz


     Hidarishitasumi przyciągała wszystkie ludy koczowników z najdalszych zakątków kraju Wiatru głównie z jednego powodu. Jest nim Życiodajna woda, która była zawsze obecna w tej krainie i gdy zabrakło jej w studniach to miejsce było jedynym miejscem ratunku. Oazy nie są połączone, żadnymi rzekami po prostu znajdują się w małych odległościach między sobą tworząc na pustyni podmokłe tereny, na których wyrosły palmy i inne rośliny. W przeszłości urzędowali tutaj łowcy niewolników, ale i także zbiegli koczownicy. Po tym Ci pierwsi zostali całkowicie pokonali, osiedliło się tu wiele cywili, którzy wiodoł tu życie dostatnie i spokojnie. Czasami jednak dochodzi do groźnych sytuacji. Spowodowane jest to tym, że to miejsce jest wielce atrakcyjne dla niemalże każdego człowieka i ogromna ilość osób ma chrapkę na ten teren. Jednak jak na razie nie doszło do niczego więcej oprócz ostrzejszej wymiany przejmości. Kompleks oaz jest miejsce prawdopodobniej najczęściej odwiedzanym w całej prowincji. Głównie przez ludy mieszkające w pobliżu, które potrzebują wody do przeżycia.

Opis stworzony przez Gamatt'a

Offline

 

#2 2013-09-29 10:14:50

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Kompleks oaz

     Było już po turnieju, minuty mijały, a ja uciekłem z objęć swojego mistrza, by przycupnąć do oaz i odsapnąć na chwilkę. Me myśli były różne, w końcu nie zająłem pierwszego miejsca. Nie było to czymś specjalnym, jak dla mnie normalnym. Wygrałem już jeden turniej, a dla tak słabej nagrody, nawet na tym nie trzeba było się starać o pierwsze miejsce. Jedyne co mi pozostało to udoskonalać własne umiejętności, może się przydadzą podczas innego takiego spotkania. Muszę wrócić do Shinsaku silniejszy oraz mądrzejszy, lecz teraz przyda się drzemka. Mam nadzieję, że nic nie zagłuszy mojego spokoju. Dokoła panowała pogoda letnia, letni wiaterek, praktycznie zerowe zachmurzenie. Można śmiało powiedzieć, że nawet nie musiałem się przebierać, wszystko zostało idealnie dopasowane do mego ubioru.

     Zamknąłem swe oczy i odpłynąłem, czekając, aż pewna godzina lub ktoś spoza niematerialnej rzeczy wytrąci mnie z tego transu. Spałem dobrze, w myślach wciąż utwierdzając odbudowanie własnego honoru, który zabrał mi Ayamaru Kiyoshi.

Offline

 

#3 2013-09-29 12:55:59

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Kompleks oaz

Post #1

Yoshi dotarł na spokojne miejsce znacznie wcześniej niż przewidywał. Niedawno nie udało mu się wygrać turnieju, co mogło przekształcić się we wewnętrzną złość oraz rozpacz. Odtrącając jednak te głębokie przemyślenia od siebie, przyjął ze spokojem swoją porażkę oraz uciekając od swojego mistrza, przybył w wolne miejsce, by zamykając swe powieki, odpocząć na kilka minut. Jak to napisał w swoim poście czekał na czyjeś przybycie lub prosty upływ czasu, który go zbudzi. Miał w tym swój udział, iż racja została mu przyznana. Nad jego głową pojawił się chłopak, mniej więcej w tym samym wieku. Ubrany był w swe zielone, długie szaty. Włosy jego blond, oczy zaś czerwone. Typowy wystający z przodu, ostry ząb oraz zabójcze, skośne powieki. Do pasa przymocowany miał czarny futerał, w którym na pewno dzierżył katanę. Buty lekkie, niczym dla prawdziwego assasyna, który wszystko kładzie na cichym i bezszelestnym poruszaniu się. Będąc nad bohaterem nie odezwał się, ani na moment, lecz czekał, aż Yoshi obudzi się, wpatrując cały czas w jego zamknięte oczy. Czasami ludzie mówią, że jeżeli ktoś się na nas patrzy to jesteśmy w stanie poczuć jego wzrok. Ciekawe czy i teraz tak będzie.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#4 2013-09-29 13:02:50

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Kompleks oaz

     Leżałem z zamkniętymi oczami gdzieś przy strumieniu wody, który wraz z wiatrem odbijał się od moich bębenków. Poczułem nagle czyjąś chakrę, jednak niezbyt potężną. Była niedaleko mnie, zbliżając się z każdą sekundą. Gdy była już blisko, obudziłem się, a otwierając oczy ujrzałem mężczyznę siedzącego dosłownie nade mną. Wyglądał bardzo młodo oraz posiadał czerwono jasne oczy. Po jego stroju nie mogłem wywnioskować klanu, ani zamiaru czy także cech charakteru, musiałem improwizować, iż tak na prawdę nie wiem czego chce ode mnie ten koleś.

     - Witaj ? - Odezwałem się niepewnie. Musiałem zgrywać niepozornego, na wypadek gdyby gość okazał się zabójcą, a ja jego celem, tuż po turnieju. Wszystko mogło się teraz wydarzyć, spotkanie wszystkich liderów to idealny moment, na uderzenie sił zła. Ciągnąłem więc dalej swoją rozmowę, powoli podnosząc swe ciało - Ym.. Co Cie do mnie sprowadza? Nie wiem... czemu zacząłeś mnie obserwować? To moja osobista przestrzeń...

      Jajakś gadka szmatka na uspokojenie nerwów oraz wzięcie kilku głębokich oddechów. Bez paniki nawiązałem kontakt, oby mężczyzna był przychylny i odpowiedział łaskawie, nie atakując od razu, trzeba poznać jego możliwości oraz cel przybycia. Mam nadzieję, że także nie okaże się jakimś pedofilem, w końcu jestem jeszcze taki młody.

Offline

 

#5 2013-09-29 13:07:36

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Kompleks oaz

Post #2

Wyrzutek obudził się bardzo szybko oraz otwierając swoje oczy, ujrzał mężczyznę o jak to sam określił bardzo niskiej chakrze. Czy to była prawda to już trudno stwierdzić. Nie wiadome jednak były na pewno jego zamiary. Zielone włosy, które na lekkim wietrze są rozwiewane, zostały przeczesane przez mocarną dłoń oponenta. Skrzywił on lekko twarz oraz nabierając powietrza odpowiedział Yoshi'emu dlaczego akurat on zaciekawił swoją osobą:

- Nie w mym guście podchodzić do osób nieznanych, jednak obserwowałem twoje ruchy na arenie. Szczególnie te w walce z chłopakiem od kryształów oraz te w walce z wyrzutkiem z twego rodu. Twoja siła jest na prawdę imponująca, a ja jako posiadacz jednego z twych stylów, pragnąłbym się zmierzyć oraz przekonać czy na prawdę jesteś taki dobry - Wszystko to co mówił brzmiało bardzo dziwnie, jak jakieś niedowierzanie słowom młodego wojownika. Siła gościa na pewno nie była większa od wyrzutka, więc jaki był tak na prawdę jego plan, przedstawia się, iż chciałby walczyć, lecz może jego celem jest coś więcej..

Gdy Yoshi wstał, chłopak zrobił to samo i odsunął się od niego na odległość kilku metrów, by zachować bezpieczny od ataków dystans. Zakładał, że jeden niepoprawny unik, a siła Yoshi'ego może zmieść go z powierzchni ziemi. Zapowiadała się długa i ciekawa walka.

Offline

 

#6 2013-09-29 13:13:01

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Kompleks oaz

     Moja mina przeobraziła się w wielkie zdziwienie po usłyszeniu nietypowych słów napastnika. Twierdzi on że był zwykłym widzem podczas turnieju oraz zainspirowany moją siłą przyszedł tutaj by się ze mną zmierzyć. Co ciekawe przez cały ten czas musiał mnie śledzić, choć to wiadome, iż tak na prawdę nie ukrywam, iż mam słabość do ninjutsu. Chcę przez to powiedzieć, że nawet dokładnie jego chakry wyczuć nie mogłem. Ten typek rzucił w moją stronę kilka zdań, które niezbyt przyjemnie się słuchało, trzeba było mu odpowiedzieć niezbyt agresywnie, by pod wpływem złości mnie nie zabił, w końcu nie wiedziałem jakimi umiejętnościami dysponuje.

      Swój wzrok wtopiłem w niebo, by mniej więcej określić prędkość wiatru, która może okazać się korzystna dla specjalisty w TaiJutsu. Po turnieju moja chakra została zregenerowana, dlatego czułem się jak nowo narodzony, w gotowości wciąż miałem swoje wyposażenie oraz kilka tabletek dla rozwinięcia bojowych zdolności. Moje spojrzenie obleciało wszystko dokoła, zatrzymując się na przeciwniku. Na twarzy wymalował się uśmiech, po czym po prostu dodałem:

     - Dobrze, niechaj i tak będzie. Zmierzę się z tobą, nie mam pojęcia czego dokładnie ode mnie oczekujesz, lecz mam nadzieje, że nie jest to pułapka. Nie potrafię także wyczuć twojej chakry, dlatego też nie musisz się bać, że znam twój poziom. Zaczynamy jakby walkę od nowa, z takim faktem, że tym nie obserwowałeś i wiesz czym dysponuję - Odpowiedziałem niezbyt zadowolony, po czym przybierając pozycję do obrony, czekałem na pierwszy ruch wroga.

Offline

 

#7 2013-09-29 13:17:45

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Kompleks oaz

Post #3

Słońce powoli zachodziła, noc zbliżała się szybkim krokiem. Wiatr swym objęciem ścisnął wszystko dokoła. Drzewa zaczęły się uginać oraz kołysać w specyficzny dla tej pogody rytm. Ptaki odleciały, czując napięcie w atmosferze przed zbliżającym się pojedynkiem. Nie ukrywam, napastnik miał większą przewagę znając możliwości swojego przeciwnika. Obserwował go już od dawna, czuł jego siłę oraz szybkość, choć nie wierzył, iż wszystko robi sprawiedliwie. Na swój własny rozum, przyszedł tutaj z własnej woli, przetestować umiejętności młodego wyrzutka. W swych rękawach skrywał jeszcze jednego asa, miał w sobie bowiem coś, co młodzieniec na pewno chciałby posiąść, jednak bez walki nie ma nagrody.

Yoshi przybrał postawę obronną, dając tym samym znak, iż zielonowłosy powinien wykonać pierwszy ruch. Ze swej skórzanej pochwy, wyjął dosyć długą oraz ostrą katanę. Była ona koloru białego. Zachodzące słońce rzuciło swe promienie w ostrze, a blask lekko przyćmił wyrzutka. W tym momencie napastnik wykonał ruch. Zaczął szarżę z niecałą prędkością (szybkość: 100) w stronę Yoshi'ego. Gdy był już przy nim, przykucnął oddając jedno solidne cięcie wymierzone na wysokości szyi. Do ataku wydał swój charakterystyczny okrzyk bojowy.

- No i co powiesz na to? - Odrzekł gdy już znalazł się przy nim. Miał nadzieję, że jego atak powiedzie się i nie będzie miał większych problemów z obaleniem swojego nowego wroga, który dysponował bramami.

Offline

 

#8 2013-09-29 13:22:08

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Kompleks oaz

     To było nadzwyczaj dziwne. Mężczyzna postanowił od razu mnie zaatakować, bez większego problemu, czy także zbędnych skrupułów. W swej dłoni dzierżył ostrze, które swym blaskiem lekko przyćmiło me oczy. Widoczność nie została jednak ograniczona, iż szybko podniosłem swą rękę, by wytworzyć cień padający na mą twarz. Gdy oponent szarżował w mą stronę, wykonałem precyzyjny unik, wykonując pada w lewą stronę. Odchyliłem pod kątem znacznie swe ciało oraz przykucnąłem, by uniknąć cięcia. Do tego nie wykorzystałem swych pełnych możliwości, coś trzeba było wykombinować innego. Jeżeli się nie mylę, po tej akcji przyjdzie czas na mój kontratak. (reakcje: 120)

     - Nie za bardzo wiem co takiego miałbym powiedzieć na twój mizerny atak kataną. Wcale nie jesteś szybki na jakiego wyglądasz, choć twoje ruchy mogę spokojnie sprecyzować. To prawda, posługujesz się takim samym stylem walki, jednak ten styl przystosowany jest do walki wręcz, nie do walki kataną. Nie oszukując się, ja także posiadam ostrze w swym arsenale, jednak tylko i wyłącznie do ścinania głów osób, które mogą zagrozić mi lub mojemu mistrzowi. - W tym momencie także zebrało mi się na wspominanie obietnicy złożonej Shinsaku.  Muszę szybko uporać się z wrogiem, ponieważ jak dałem słowo, powinienem niedługo zjawić się w naszej ojczystej siedzibie oraz pomóc memu mistrzowi w dalszych treningach i samo udoskonalaniu się.

Offline

 

#9 2013-09-29 13:27:10

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Kompleks oaz

Post #4

Mężczyzna na swej twarzy wymalował typową minę powagi oraz pełnego skupienia. Nie chciał po sobie dać poznać, iż tak na prawdę lekko boi się całego zajścia. Misję odnalezienie wyrzutka dostał także od swego mistrza, a teraz mógł zobaczyć jak bardzo więzi na tym świecie mogą się różnić. Yoshi posiadał Shinsaku, który darzy go dotąd ciepłem oraz w pewnym sensie miłością, a zielonowłosy został wychowany przez pewnego starca o niezbyt miłym charakterze, który najzwyczajniej w świecie, za dużo wymaga. Mężczyzna jednak nie przejął się słowami wyrzutka i od razu po wykonaniu cięcia, odskoczył by wyrównać odległość.

- Niezbyt mnie obchodzą twoje relacje z mistrzem, ja także takowego posiadam i bardzo mu ufam. Mogę Ci zdradzić część moich zamiarów. Muszę przetestować twoje prawdziwe umiejętności w walce, jeżeli uda Ci się mnie pokonać, zdradzę Ci położenie wspaniałego miejsca opracowanego przez mego mistrza. Wtedy dopiero będziesz w stanie posiąść prawdziwą moc. - To były słowa, które miały zachęcić młodego wyrzutka, do dalszego działania. Jak już to zostało napisane, czerwonooki został przysłany z tajnym zadaniem odnalezienia wyrzutka o wspaniałej sile. On będzie w stanie opanować moc przeklętej pieczęci, która może kiedyś obróci się przeciwko niemu. A podłe siły atakując siedzibę wyrzutków, będą miały wygraną już na dłoni.

Offline

 

#10 2013-09-29 13:35:06

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Kompleks oaz

     Walka przeobrażał się raczej w pojedynek na wyzwanie. Jeżeli mi uda się pokonać napastnika dostanę nagrodę w postaci wielkiej mocy, przynajmniej tak brzmiały jego słowa. Nie mogłem mu ufać, iż człowiek, który dopiero co się pokazuje i próbuje zaprzyjaźnić, pragnie walczyć. Wszystko nie trzymało się kupy, coś tutaj nie pasowało i jak najszybciej musiałem się dowiedzieć co w tym takiego jest. Spojrzałem na niebo i określiłem kierunek wiatru, po czym skierowałem swój wzrok w stronę przeciwnika. Składając swe dłonie, uaktywniłem pierwsza bramę, trzeba było już kończyć ten pojedynek, niedługo zacznie się noc, a wszystko ogarnie ciemność.

     - Przykro mi, lecz nie wierze twym słowom, a jako, że robi się już późno trzeba kończyć tą walkę. Przykro mi, że się nie poznaliśmy, jednak nie pozwala mi na to mój zdrowy rozsądek. Jesteś jakimś typem szaleńca, który poszukuje ludzi do zrobienia z nich potrawek. Spróbuję Cię wykończyć - Odrzekłem po czym, szarżując na przeciwnika (szybkość; 145), wykonałem pełny atak w jego brzuch (siła: 242). Taki cios powinien zakończyć sprawę, przy okazji nie zabijając go. W mej naturze nie liczyło się zabójstwo, lecz tylko chęć niesienia pomocy oraz swobodne życie z mym mistrzem.

     Jeżeli jednak atak nie powiódł by się, odskoczyłem w tył, przybierając pozycję obronną oraz czekałem na atak przeciwnika. Jedyną szansą na ucieknięcie od mojej siły jest zwykłe schowanie się lub coś z tych rzeczy, tak samo jak uczynił Ayamaru podczas turnieju - zwykłe tchórzostwo. Nie nazwałbym tego taktyką walki. Walka to coś co płynie z naszego wnętrza, to zwykły pojedynek na pięści i takiego teraz oczekiwał wyrzutek.

Offline

 

#11 2013-09-29 13:41:50

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Kompleks oaz

Post #5

- Nie uda Ci się to - Odpowiedział spontanicznie przeciwnik, także wykonując ukryty ruch, bowiem tak samo jak Kiyoshi zakopał się pod ziemią na turnieju, tak samo zrobił i teraz zielonowłosy. Wszystko było dokładnie obserwowane, poznał już słabości wyrzutka, ciekawe jak teraz upora się z przeciwieństwem losu. Jedyne co mógł zrobić to czekać, no bo w końcu co innego mógł zrobić, sytuacja dosłownie taka sama jak z poprzedniej jego walki.

Słońce już zaszło, a za drzewami pojawił się biały, ogromny glob, który także lekko oświetlił pobliską okolicę. Wiatr zerwał się, ochładzając skórę Yoshi'ego, gdyż czerwonooki znajdując się pod ziemią, nie czuł dosłownie żadnej temperatury. Plusem jego techniki, był fakt, że wszystko z dołu widział, każdy ruch oraz zachowanie otoczenia, natomiast wyrzutek miał ograniczoną przez ciemność widoczność, gdy do tego doszła jeszcze kryjówka przeciwnika. Od razu powiem, że bezmyślne walenie pięściami w ziemię, nie przyniesie korzystnych rezultatów. Tutaj chyba jedynym sposobem jest czekanie, choć zobaczmy co wykombinuje uczeń przywódcy wyrzutków. Może jednak nie okaże się mięśniakiem bez rozumu.

Offline

 

#12 2013-09-29 13:50:55

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Kompleks oaz

     Walka rozpoczęła się na dobre. Zamknąłem swe ciężkie powieki, by natężyć umysł i pomyśleć nad dalszym planem. Następnie ugiąłem swe nogi, by przykucnąć przy ziemi oraz specyficznie składając swe dłonie z aktywną bramą, zacząłem obmyślać plan awaryjny. Na myśl nie przychodziło mi wiele pomysłów, a nawet jeżeli to były one nie konkretne oraz z jakimiś wadami. Wszystko wyglądało na to, że muszę oprzeć się urokowi mroku oraz w ciemności czekać, na zjawienie się mojego przeciwnika. Z aktywną bramą siedząc, starałem się wyczuć jego chakrę oraz dogodny dla niego moment ataku. Wciąż przygotowany byłem, iż niedługo może wynurzyć się z ziemi. Dlatego napisałem, że tylko kucam, a nie siadam na powierzchni. W przypadku gdyby chciał chwycić mnie za nogę, muszę być w pełnej gotowości do odskoczenia oraz uniknięcia podstępu.

     - Co tutaj robić.. wszystko jest takie zamieszane, moja brama nie trwa bardzo długo, lecz z tego co pamiętam z poprzedniej walki, przeciwnik może siedzieć pod ziemią tylko ograniczony czas, gdyż później brakuje mu już powietrza. Jeżeli tak muszę skupić wszystkie swe zmysły oraz czekać na dogodny moment - Rzekłem, a następnie skupiłem i siedziałem do momentu, aż mój rywal wykona jakiś ruch.

     Gdy tylko się pokaże, wystarczy, że podbiegnę oraz całą siłą wymierzę sprawiedliwość w jego twarz. Złamanie kości policzkowej powinno na zawsze zakończyć jego niewyparzony oraz długi język. Muszę tylko dobrze liczyć, w końcu ciemność ogranicza mi w pewnym stopniu widoczność. Zresztą tak jak i jemu.

Offline

 

#13 2013-09-29 14:14:25

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Kompleks oaz

Post #6

Połowa pojedynku można by rzec już była za nami, gdyż Yoshi zmobilizował wszystkie swoje siły do oddania się medytacji. Miała ona na celu zwiększenie działania jego zmysłów oraz swobodne zlokalizowanie przeciwnika, tym samym bycie odpornym na każdy przypadkowy z tyłu atak. Skoro taki się nie powiedzie zielonowłosy cicho wynurzył się z ziemi za plecami wyrzutka w odległości jakiś pięciu metrów. Stał na palcach, by przypadkiem nie zdradzić swego położenia. Delikatnie sięgnął palcami za uchwyt od katany oraz mocno trzymając ją w dłoni, po cichu odbył szarżę w stronę oponenta. Ten biorąc pełny zamach wymierzył już w tej walce drugie cięcie w okolicach tym razem barku. Skracając rękę wroga, być może uda mu się zmniejszyć także i jego siłę. Gdyby mu się udało czy także nie, pod sam koniec znowu wydobyłby z siebie tajemniczy, specjalny okrzyk bojowy. Wygląda na to, że prawdziwą swą siłę ciągnie z wnętrza, a okrzyk pomaga mu w motywacji, jak to niegdyś robili prawdziwi samuraje.

Po wykonanym ataku, udanym czy także nie rozpoczęła się kwestia - Nie uda Ci się tak łatwo mnie pokonać, już ja tego dopilnuje - Po ataku odsunął się na dwa metry, bowiem na tylko tyle starczyło mu czasu. Teraz przyszła kolej na atak wyrzutka. Jeżeli się postara będzie w stanie za jednym uderzeniem zmieść z powierzchni ziemi swojego oponenta. Doradziłbym mu jednak nie zabijać czerwono-kiego, bowiem w końcu mówił coś o tajemniczej nagrodzie.

Offline

 

#14 2013-09-29 14:21:47

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Kompleks oaz

     Kolejna próba zamachu na moje życie, lecz tak jak w poprzednim razie nie udała się. Medytowałem, siedząc w spokoju na ciemnej, przykrytej cieniem trawie. Jako że była noc, ściółkę pokryła rosa, dlatego też moje buty, lekko zamoczyły się. Wiatr niezbyt sprzyjał mi w walce, lecz wszystkie zmysły skupiły się na dosłyszeniu kroków przeciwnika. Wyczułem jego zamach i w tym momencie wykonałem w prawą stronę fikołka, sunąc się po ziemi. (reakcje: 140) Bardzo dziwny był fakt, że przeciwnik chyba nie wykorzystuje swych pełnych umiejętności skoro walczy tylko wręcz, lub co prędzej być może miał za słabą szybkość składania pieczęci do wykonania jutsu. Dwie teorie już zostały wysunięte, a ja jak najszybciej musiałem dowieść, która z nich jest prawdziwa. Niestety nie wszystko w życiu przychodzi łatwo, dlatego też bacznie miałem się na czujności.

      - Być może i nie, jednak nie boję się twoich gróźb czy także umiejętności, przez ostatnie dziesięć minut walki, niezbyt popisałeś się swymi zdolnościami. Łatwo mogę stwierdzić, że na nic Cię nie stać tak na prawdę. Jeżeli coś w sobie skrywasz to dalej.. pokaż mi to, a ja wskażę Ci jaka przepaść nas dzieli - Wszystko miało na celu zdenerwować mojego przeciwnika, pod wpływem agresji powinien wykonać masywny atak, a ja wykorzystując ten moment, dodam cały gaz jaki mam i pokonam go w kolejnym ruchu, zobaczymy co z tego wyjdzie. Powoli wydaje mi się zbliżał punkt kulminacyjny.

     Gdyby tego było za mało, wykorzystałem do swych umiejętności siłę wiatru. Nakierowałem przeciwnika, by szarżował do mnie pod prąd, co dosłownie ograniczy jego ruchy i nie będzie w stanie zadać ciosu przy pełnej swojej szybkości. Co z tego wyniknie, zobaczymy w odpisie strażnika, mam jedynie nadzieję, że udało mi się go sprowokować.

Offline

 

#15 2013-09-29 14:29:16

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Kompleks oaz

Post #7

Yoshi miał całkowitą rację, stawiając na swój nowy, unikalny plan, polegający na sprowokowaniu przeciwnika oraz zmuszeniu go do wykonania skomplikowanego ataku. Ten na pewno pozwoli na wyczerpanie organizmu oraz pozbyciu się kilka tysięcy punktów chakry. Zielonowłosy mężczyzna złożył pieczęcie oraz zamykając swe oczy skupił energię ziemi. Tuż po tym obok niego pojawił się błotnisty smok, który raz za razem oddawał w stronę wyrzutka błotniste strzały.

- Doryuudan! - Krzyknął, a sto kul poszybowało w stronę Yoshi'ego, tuż po serii ataku, złożył kolejno pieczęcie - Domu - Odrzekł, a jego ręka przeistoczyła się w czarną oraz bardzo wytrzymałą skało glebę. Nie łatwo jest coś takiego rozkruszyć. Mężczyzna ruszył tuż za kulami, mając na dzieję, że te wytracając młodzika z równowagi, pozwolą mu wykonać mocny atak w celu udowodnienia także swej wielkiej siły oraz potęgi. Gdy był już blisko niego, Yoshi gdyby nie uniknął kul, poślizgnąłby się, tracąc pełną równowagę. Czerwono-ki z całą swoją siłą oraz precyzją (siła: 150 ; szybkość: 120) wymierzył uderzenie w okolicach brzucha przeciwnika. Dodam jeszcze, że technika ziemi zwiększyła jego obrażenia, tym samym gdyby atak powiódł się Yoshi doznałby złamań żebra, które uniemożliwiły by mu poprawne oddychanie.

Gdyby jednak atak się nie powiódł mężczyzna pod wpływem negatywnych emocji nie ugiąłby się, co oznacza, że dalej kontynuował by swoje ataki. Także gdyby wyrzutek nie został wytrącony z