Ogłoszenie


#241 2013-05-07 19:19:19

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak widząc, że na coś się przydał dezaktywujac pułapki był w trochę lepszym humorze niż ostatnio. Gdy zobaczył tą chmurę przypominajacom powietrze, mógł wyczuć zapach pomarańczy. To bardzo dziwne. W pewnym momencie poczuł, że ktoś złapał go pod rękę. Był to jeden z klonów Aburame. Zaraz dodał:
- Myślę, że masz jakiś plan, ale uważaj na tą chmurę. Może być nie bezpieczna. Najlepiej się zabezpieczyć gdybyśmy wylądowali w tej chmurze. Myślę, żeby wstrzymać oddech, gdyby ta ,, teleportacja '' nie wyszła. Może to wam się wydawać dziwne, ale wolę jeszcze trochę po żyć. Tak więc do dzieła.
Chłopak wiedział co się święci więc był przygotowany na teleportacje. Miał nadzieję, że dadzą radę, a klony go wysłuchały.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#242 2013-05-07 20:28:16

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Być może atak przeciwnika wydawał się bezcelowy, być może jednak miał jakiś cel? Misja jego drużyny poległa na dostarczeniu zwoju, a cel ten bez wątpienia był coraz bliżej. Z każdą chwilą którą Ryutaro  marnował na mężczyznę, uciekinierzy oddalali się coraz dalej. Aburame ponownie ruszył do identycznego ataku i tym razem wykorzystując robaki. Tym razem udało im się dotrzeć do celu, samotnik dzięki nim dowiedział się że jego przeciwnik praktycznie już nie dysponuję chakrą. Mimo wszystko nie poddał się i ruszył na Ryutaro  kiedy już znajdowali się na odległość ciosu, zaczął formować pieczęć, aby aktywować wybuchowe notki którymi pokryte było jego ciało. Niestety w tym momęcie robaki pozbawiły go resztek chakry i stracił przytomność. Aburame ponownie tego dnia mógł poczuć nieprzytomne ciało które opadało na niego.
    Hiroshi, dość ostrożnie postępował w starciu z niebezpieczną substancją, najpierw ją powąchał a potem wstrzymał okres na czas skoku. Udało im się przedostać przez chmurę bez poważniejszych obrażeń, jedyne co im towarzyszyło to lekki zapach pomarańczy za pewne niegroźne drobinki substancje zostały przywiane w wyniku ich szybkiego poruszania. Jednak nie było czasu na odpoczynek. W tym momęcie, wyskoczyła na nich zupełnie nie wykryta przez robaki, ani ostrożność, kunoichi. Błyskawicznie zaatakowała przy pomocy trzech kunai każdego z przeciwników.Precyzyjne rzuty wymierzone w oczy każdego z nich z odległości około 20 metrów, bez wątpienia posiadała nie małe umiejętności.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-05-07 22:47:56)

Offline

 

#243 2013-05-07 22:58:55

Ryutaro

Gość

Re: Las

[13/20]



Trzeba przyznać, że po tamtym nieprzemyślanym ataku przeciwnika zyskałem przewagę. Teraz o mało co nie zostałem potraktowany wybuchem dużej ilości notek wybuchowych, na szczęście przeciwnik miał na tyle mało chakry, że nie zdołał ich zdetonować, a moje Kikaichu skutecznie pozbawiły go resztek energii, w skutek czego zemdlał. Stanąłem przy jego ciele, a wszystkie insekty wróciły pod mój płaszcz, wydobył się tylko jeden, ten wykrywający chakrę, miał on wskazać dalszy kierunek podróży, bo albo muszę iść dalej, albo zmieniam kierunek i idę tam, gdzie zmierza Hiroshi. Kiedy już wiedziałem co muszę zrobić, robaczek spokojnie na mnie poczekał, ja złożyłem kilka pieczęci i wystawiłem przed siebie otwartą dłoń wewnętrzną stroną skierowaną do mnie. Wokół niej pojawiła się błękitna otoczka z chakry. Wystarczyło mrugnąć okiem, a moja ręka już znajdowała się w klatce piersiowej niedawnego oponenta, ukróciłem jego cierpienie, po prostu go zabiłem. Wyjąłem dłoń z jego ciała, strzepałem krew i dezaktywowałem chakrę. Mogłem ruszać dalej. Tylko jaki kierunek wskaże robak? Dalej w stronę granicy, czy może odbiję w stronę wybrzeża?

Co się tyczy klonów przy Hiroshi'm? Cała grupa została zaatakowana przez jakąś dziewczynę, która z odległości 20 metrów precyzyjnie wycelowała w nich kunai'ami, po trzy sztuki na każdego. Odległość jednak działała swoje, było nas trzech, mieliśmy możliwość zobaczenia ataku i wczesnego uniknięcia go. Klon z małą ilością chakry stał przy chłopcu, ten, który posiadał jej więcej - ruszył do przodu. Zamierzał rozpocząć z przeciwniczką walkę TaiJutsu, biegnąc, składał kilka pieczęci.
-Trzymaj się mnie i utrzymuj gardę, atakuj, kiedy zobaczysz dogodną sytuację. - powiedział klon stojący blisko Uchihy.
Przeciwniczka nie miała z kolei łatwo, nie dość, że musiała się męczyć z jednym klonem, to jeszcze drugi i Hiroshi mogli zaatakować w każdej chwili, oprócz tego atakowała ją masa robaków, których używały dwa Kage Bunshin'y.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#244 2013-05-08 20:24:21

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak widząc co się dzieje błyskawicznie stara się uniknąć kunaia, ale, żeby się ubezpieczyć Hiroshi rzuca w jego stronę Kunaia. Chciał mieć pewność, że jemu i klonów nic się nie stanie. Później gdy jeden z klonów walczył z kobietą drugi klon i chłopak mieli zaatakować w dogodnym momencie. Gdy byli jeszcze w powietrzu i po kontr ataku w kunaia dziewczyny Uchiha postanowił sprawdzić podłoże i rzucił tam kolejnego kunaia. Nigdy nic nie wiadomo. Gdyby coś się działo chłopak musiał uniknąć ataku, a jak nie zabiera broń i mówi:
- Nie zabijajmy jej. Może coś wiedzieć na temat tego zwój i tego boju. Celujcie w barki, uda, nogi i ręce. Chłopak uzbrojony czekał na dogodny moment zaatakowania a potem pyta kobietę o wszystko co wie na temat tego zwoju i tej walki.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#245 2013-05-08 20:50:57

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Ryutaro postanowił nie tracić więcej czasu na nieprzytomnego mężczyznę po prostu go zabił używając jednej ze swoich technik aby doświadczył on jak najmniej cierpienia. Dość spora litość jak dla kogoś kto był w stanie rozerwać własne ciało na strzępy potężnym wybuchem aby zlikwidować samotnika. Jak słusznie można było się domyślić po samobójczych aspiracjach uciekiniera był jedynie zmyłką. Aburame czekała droga powrotna do reszty kompanii czyli Hiroshiego i jego klonów. Jednak powrót nie był taki prosty jak się pierwotnie wydawał bowiem na swojej drodze samotnik spotkał czteroosobową drużynę prawdopodobnie przedstawiciele klanu Senju. Najwyraźniej jeszcze go nie wyczuli albo tego nie okazywali, jednak bez wątpienia znaleźli jakiś sposób aby podążać w kierunku w  którym znajdował się młody Uchiha. 
  Oboje ninja w pierwszym odruchu skupili się na unikach i zrobili je z powodzeniem, Hiroshi na dodatek odbił jeden z kunai przeciwnika oraz następnym sprawdził teren przed nimi. W ten sposób zużył posiadane przez siebie  kunaie. Jednak najwidoczniej celem dziewczyny nie było tylko i wyłącznie trafienie przeciwnika, chwilę po tym jak kunaie wbiły się w ziemie wybuchły bomby dymne które były do nich przymocowane. W wielkiej chmurze dymu nic nie dało się dojrzeć, w dodatku zdolności sensoryczne robaków wciąż nie spisywały się najlepiej. Kiedy dym się rozwiał każdy ze ścigających był sam, nie mogąc ujrzeć ani usłyszeć swoich niedawnych towarzyszy i na przeciw każdego stała kunoichi z kolejną porcją kunai w ręku.

Offline

 

#246 2013-05-08 21:15:19

Ryutaro

Gość

Re: Las

[14/20]



Już myślałem, że będę mógł swobodnie odbić i dołączyć do Hiroshi'ego i moich klonów, jednak napotkałem na swojej drodze czwórkę ninja, których tożsamość wskazywała na klan Senju. Można powiedzieć, że tego przecież oczekiwałem, mogłem z nimi porozmawiać, o ile byliby do tego chętni, jednak bałem się, że mogą mieć złe zamiary, odbiorą mnie jako potencjalnego wroga, albo coś takiego. Z tego powodu ominąłem ich, po czym znacznie przyspieszyłem, biegłem teraz z taką prędkością, śledząc robaczka, że to było niewyobrażalne, prędkość miała mi ułatwić uniknięcie pułapek, o ile z takimi w ogóle się spotkam. Teraz musiałem zmienić trasę, nie miałem przecież zamiaru wracać, po prostu zmieniłem kierunek, teraz robak zmierzał w kierunku chakry moich klonów i Hiroshi'ego, łatwiej będzie ich znaleźć, podróżować z nimi i w ogóle.

Jeżeli chodzi o klony, stało się coś nieoczekiwanego, wybuch bomb dymnych spowodował, iż zostaliśmy rozdzieleni, a każdy z nas walczył potencjalnie z tą samą przeciwniczką, oczywiście nie widzieli pozostałych, nawet o nich nie wiedzieli. Klony wiedziały, że coś jest nie tak, poza tym robaki w ich ciałach zachowały się jakoś dziwnie/ Bunshin'y sądziły, że to GenJutsu, właśnie Kikaichu pozwalały im określić, czy to aby nie prawda. Nie chciały ryzykować, dlatego po prostu klon z zapasem chakry złożył pieczęć, rozpraszając iluzję. Miał pewność, że to GenJutsu - nagłe rozdzielenie, zachowanie robaków, które zna - to musiało być to. Rozpraszając iluzję ruszyłby najpierw, by pomóc innym, potem znowu na przeciwniczkę, tym samym sposobem ataku, co ostatnio.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#247 2013-05-08 22:06:38

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Niezbyt ciekawe zjawisko napotkało Hiroshiego. Nie miał pojęcia co się dzieje, a przed jego oczyma stała kobieta. Ta sama co zaatakowała go na początku. No nic. Chłopak musiał sobie jakoś z nią poradzić, dlatego na początku rzucił się w stronę przeciwniczki używając Konoha Raiken unikając kunai przeciwniczki. Jak by uniknęła ciosów, rzuca w nią shurikenami. Gdyby jednak przeleciał przez nią lub poprostunie dałoby się jej zranić mogło to być genjutsu. Chłopak musiał uważać. Starał się znaleść prawdziwą wojowniczke, ale jak by klon stawiał opory walczył z nią w ręcz zadajac ciosy w głowę i klatkę piersiową. Widać chłopak był ostrożny i nie miał zamiaru umierać wczesną śmiercią. Nie może przecierz zawieść klanu oraz swojej matki. Cóż. Gdy znajdę coś podobnego do klonów Aburame, a łatwo ich poznać bo mają przy sobie sporo robaków więc powinno się ich zauważyć. Gdy tak się stanie dołącza do nich i stara się walczyć razem z nim.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#248 2013-05-08 22:59:26

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Aburame postanowił przyśpieszyć aby jak najszybciej dotrzeć do Hirohiego i swoich klonów przy okazji omijając Senju. Nie było to takie łatwe, gęsty las nieraz musiał go spowolnić w dodatku senju poruszali najkrótszą możliwą trasą nie ustępując wcale szybkością doświadczonemu samotnikowi. Za pewne znajomość terenu dawała im przewagę, jednak ich umiejętności też musiały być nie małe.
  Pierwszy z klonów(pod względem powstania) nie wykonał kompletnie żadnej akcji, dziewczyna która była jego przeciwniczką użyła prostego jutsu natury doton. Technika sprawiła, że klon bez większych uszczerbków na zdrowi został unieruchomiony poprzez pogrzebanie po szyję w ziemi. Następny klon widząc co się dzieję wpadł na całkiem logiczny pomysł, że wpadli w GenJustsu. Niestety albo nie było to genjutsu, albo nie posiadał odpowiednich umiejętności do jego przerwania. Dziewczyna i na nim użyła techniki żywiołu ziemi, która go unieruchomiła. Pozostał jedynie Hiroshi, który postanowił zaatakować technikę za pomocą techniki taijutsu przy okazji unikając jej ciosów i zarzucając shurikenemi. Multum działań jednak nie oznaczało odpowiedniej jakości dziewczyna bez problemu uniknęła techniki taijutsu odbijając shurikeny kuanaiami które trzymała w dłoni. Uchiha wydawał się być skupiony na czymś innym, może właśnie przez to zlekceważył kunoichi. Może dlatego że do tej pory szło mu za łatwo? w każdym razie walka wręcz z uzbrojonym przeciwnikiem szybko zakończyła się zwycięstwem broni. Ostrze kunaia trafiło w dłoń Uchihy pozbawiając go małego palca. Ból i ciepła krew zalała młodziana w jednej chwili czyżby jednak miał zawieś klan i swoją matkę?

Offline

 

#249 2013-05-08 23:13:40

Ryutaro

Gość

Re: Las

[15/20]



Starałem się biec w stronę Uchihy i klonów, podążając za robaczkiem, który wyczuwał ich chakrę. Bałem się jednak, ponieważ zmarnowałem sporą część chakry, a miałem na ogonie czteroosobową grupkę Senju. Nie miałem innego wyjścia, po prostu się zatrzymałem i odwróciłem, czekając, aż do mnie dobiegną, zapewne zatrzymaliby się kilka metrów przede mną. Wątpię, by zaczęli od razu atakować, zapewne najpierw chcieliby wiedzieć kim jestem, odezwałbym się od razu, jako pierwszy.
-Przepraszam za najście. Jestem Ryutaro z klanu Aburame, znajduję się na waszym terenie, ponieważ jestem świadkiem kradzieży jakiegoś zwoju. Wraz z moim młodym towarzyszem staramy się go odzyskać, jakiś mężczyzna poinstruował mnie, iż nie może on wpaść w niepowołane ręce, dlatego chcę odebrać go złodziejom, na których tropie jestem. Czy może jesteście z klanu Senju i nam pomożecie? - musiałem trochę poudawać, lubiłem w końcu przywdziewać maski, grać kogoś, kim nie jestem, jednak nie kłamałem, jedynie nie mówiłem prawdy w niektórych momentach, chciałem natomiast szczerej pomocy, jednak byłem uważny.

Klony zostały schwytane pod ziemię, nie miałem pojęcia z czym musimy się mierzyć, miałem natomiast pewność, iż dzieje się tutaj coś złego. Kiedy dziewczyna myślała już, że schwytała obydwa Bunshin'y, spod ziemi wyłoniła się niewyobrażalna liczba insektów, stworzyły one ogromną chmurę na sporym terenie, pokrywając całe pole walki, były to dwie chmury adekwatnie do ilości klonów. Nie dość, że naruszyły one strukturę podłoża i pozwoliły Bunshin'om wyjść, to jeszcze schwytały przeciwniczkę, obsiadając ją, wysysając jej chakrę w masowych pokładach. Powinno podziałać, ale czy tak było?


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#250 2013-05-08 23:40:51

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak czuł wielki ból, gdyż stracił jeden palec. Nie mógł się jednak poddać. Musiał działać. Ogarnęła go złość. Nie mógł sobie pozwolić, że zginie w takich warunkach. Musiał znaleść kunaia, którego wbił w ziemię. To był podstawowy cel chłopaka. Musiał przezwyciężyć ból. Podniósł odcięty palec i włożył do kieszeni mając nadzieję, że uda się to uratować. Później starał się unikać wszystkich ataków kobiety atakując shurikenami dopóki nie znajdzie kunaia. Staram się w 100 % dac z siebie wszystko. Gdy nadawała się okazja, rzucał shurikenami w oczy kobiety lub złapać trochę ziemi  w ręce i rzucić w oczy, żeby ją oslepic i wtedy atakować. Gdy znajdzie kunaia łapie go w rękę i broni się jak najbardziej się da.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#251 2013-05-09 22:57:48

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

____ Ryutaro nie widząc większych szans w starciu z czterema mieszkańcami Chikai postanowił wyjawić im swoją obecność. Niezwykle pewny siebie samotnik postanowił ujawnić się tuż przed czwórką ninja. Okazał im wielkie zaufanie przekazując od razu klan z którego się wywodzi, a także prawdziwe imię które znane było w świecie ninja. Mimo wszystko nie zrobiło to wrażenia na Senju.
- Więc postanowiłeś się ujawnić, witaj Ryutaro o ile na prawdę nim jesteś, nas również interesuje ten zwój bądź pewny, że go odzyskamy. Jeżeli chcesz nam pomóc nie widzę przeszkód jednak jeżeli chcesz nam wejść w drogę nie radze. - powiedział głos za plecami samotnika i w tym momęcie dopiero zdał on sobie sprawę że grupa senju składała się z  osób. Chłopak musiał być niezwykle dobrym tropicielem skoro tak doskonalę ukrywał swoją chakre i był w stanie zajść Ryutaro od tyłu. - Tymczasem musimy ruszać, zwój coraz bardziej się oddala.
Nowi towarzysze zachowywali cisze, skupiając się głównie na zadaniu jakie mieli czyli zdobyciu zwoju. Jeden z nich nieustanie patrzył podejrzliwie na samotnika.
____ Klony nie dawały za wygraną, mimo tego że utkwiły w ziemi. Postanowiły użyć klanowych zdolności kontroli nad robakami. Niestety jeden z klonów nie posiadał zbyt dużej ilości chakry, co za tym idzie robaki były dużo słabsze i nie były w stanie wyrwać się z przytulnych objęć ziemi wyglądało na to, że ten klon jest pozostawiony na łaskę przeciwniczki, ta jednak nie kwapiła się do zadania ostatniego ciosu. Drugi klon zdołał się skutecznie wydostać przy użyciu swoich towarzyszy, wielka chmura robaków natychmiast ruszyła na kunoichi i pochwyciła... sporą drewnianą kłodę, którą ta wcześniej przygotowała. Pytanie tylko gdzie znikła dziewczyna, której robaki wciąż nie wykrywały.
____ Hiroshi miał szansę na kontratak dziewczyna chyba nie była zbytnio przygotowana do roli kunoichi gdyż widok krwi sprawił, że na chwilę zaprzestała ataku. Chłopak jednak nie zaatakował w tym momęcie najważniejsze co się dla niego liczyło to jego palec, najspokojniej w świecie podniósł go i schował do kieszeni w środku walki. Absurdalność tej sceny przywołała dziewczynę do porządku. W porę aby obronić się przed shurikenami prostym unikiem. Hiroshi wciąż nie mógł znaleźć kunaia wyglądało na to, że wyparował. W końcu w desperackim nieczystym zagraniem rzucił piasek w oczy dziewczyny, zadziałało szkoda tylko, że wcześniej pozbył się wszelkiej broni. W każdym razie pojawiła się okazja aby zadać cios przeciwniczce

Offline

 

#252 2013-05-09 23:58:53

Ryutaro

Gość

Re: Las

[16/20]



(Moje imię nie jest znane na świecie, taka uwaga.)

-Nie no, proszę nie rzucać w moją stronę jakichś oskarżeń, a tym bardziej gróźb, stoję przecież po waszej stronie, tak jak i wy chcę zwyczajnie zabrać zwój z rąk złodziei i zwrócić go tam, gdzie jego miejsce, czyli do siedziby klanu Senju, chyba, po prostu weźmiecie go sobie i po problemie. - odpowiedziałem wszystkim, po czym odwróciłem się.
I wtem ujrzałem za sobą, teraz już przed, jeszcze jednego ninję, okazało się więc, że było ich pięcioro. Nieco się przestraszyłem, ale wychodziło na to, że to doświadczony skład, który zawiera porządnych ninja, a więc nici z przywłaszczenia sobie zwoju. W każdym bądź razie biegłem, na sygnał tego, że trzeba się spieszyć po prostu spojrzałem na tego, który to powiedział i kiwnąłem twierdząco głową. Zawsze jednak mogłem spróbować walki z nimi, kiedyś przecież trenowałem i walczyłem z użytkownikiem Mokuton'a wysokiej klasy. Nie mam jednak zamiaru jeszcze bardziej brudzić sobie rąk, zostanę przy pierwszej wersji działania.

Klony dzielnie walczyły, starając się pomóc Hiroshi'emu. Jednemu udało się wydostać, zaatakować, jednak przeciwniczka zniknęła. Więc pozbierał się, skupił swoje Kikaichu i ruszył na pomoc drugiemu klonowi, na tym mu najbardziej zależało, by potem ruszyć z nim na pomoc najmłodszemu towarzyszowi, w grupie przecież raźniej. Natomiast sam drugi klon, ten jeszcze uwięziony, ciągle starał się wydostać, używając coraz to większej ilości insektów, powinno w końcu zadziałać. Klony posługiwały się ciągle sensorycznymi zdolnościami, chcąc namierzyć zarówno przeciwniczkę, siebie nawzajem jak i Uchihę.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ryutaro (2013-05-09 23:59:08)

 

#253 2013-05-10 18:45:36

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak z wielkim bólem zaczął atakować. Zaczął od uderzenia w ucho, żeby ogłuszyć przeciwniczke. Gdy to zrobi ,a kunoichi ma w ręku broń zabiera ja i trzyma w ręce by wbić w głowę lub ewentualnie w ramię. Gdy jednak nic takiego nie trzyma, zaczyna walczyć w ręcz, nie dopuszczając, żeby wyjela broń. Ręką nadal  Hiroshiego bolała, ale nie mógł pozwolić na chwilę słabości, nawet jeśli przeciwnikiem jest kobieta. Gdy z nią walczy pyta:
- Kim ty jesteś i czy chodzi o zwój ? Chcesz go odebrać, czy może ukraść? Jeśli ukraść to na nic takiego ci nie pozwolę!
Chłopak wyczekiwal tego pytania, jeśli jednak nie będzie chciała odpowiedzieć staram się ją mocno uszkodzić, ale nie zabijać. Może dowiemy się co nieco na jej temat. Każde informacje są ważne. Gdy dziewczyna nie da chłopakowi wyboru...zabija.

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2013-05-10 18:57:52)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#254 2013-05-11 16:48:32

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Klon który się wydostał uznał, że już nic mu nie grozi i postanowił poszukać swoich towarzyszy. Niestety bez rezultatu w pobliżu nie było nawet po nich śladu. Zdolności sensoryczne wciąż niczego nie wykrywały, w dodatku przeciwniczka nie zniknęła na długo, postanowiła zaatakować przy pomocy smoka stworzonego z błota, który ruszył na odzwierciedlenie Ruytaro po drodze pochłaniając jego robaki. Hiroshi tymczasem walczył z kunoichi po pozbawieniu jej wzroku rozsądnie postanowił pozbawić ją też słuchu dlatego zaatakował ją w uszy. Później usiłował jej odebrać broń ku jego nieszczęściu była zbyt silna by wyrwać ją z jej rąk, zwłaszcza że nadal towarzyszył mu ból w jego dłoni. Po krótkiej szamotaninie dziewczyna odzyskała zmysły i ponownie przejeła inicjatywę w walce blokując następne ataki młodego Uchihy i kopniakiem posyłając na łopatki.
- Czemu miałabym chciec ukraść zwój? - spytała dziewczyna nieco zdziwiona pytaniem chłopaka.
W tym właśnie momęcie grupka Senju z oryginalnym Ryutaro dotarło do miejsca gdzie unosiła dziwna substancja o zapachu pomarańczy niezwykle przypominająca  powietrze. W środku niej znajdowało się trzy nieruchome sylwetki i setki czy nawet tysiące dziwnie latających robaków.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-05-11 16:57:04)

Offline

 

#255 2013-05-11 17:20:55

Ryutaro

Gość

Re: Las

[17/20]



Klon, który zdążył się wydostać starał się znaleźć pozostałych, na próżno, nie było po nich śladu, nawet robaki wyczuwające chakrę nie mogły niczego zlokalizować. Został natomiast ponownie zaatakowany przez tą natrętną dziewczynę, a już myślał, że się odczepiła. Nie pozostało mu nic innego, jak obrona, po prostu złożył powoli pieczęci, po czym przegryzł kciuk prawej dłoni, którą następnie przyłożył do ziemi.
-Kuchiyose: Rashoumon! - powiedział donośnie, a przed nim pojawiła się wielka brama, która osłoniła go przed błotnym smokiem.
Chwilę potem bunshin był już na bramie, a obok niego niezliczona ilość robaków, których nie dotknęła technika wroga. Insekty zaczęły zmierzać na przeciwniczkę, było ich jeszcze więcej, bowiem dochodziły nowe spod płaszcza klona. Jeżeli chodzi o tego drugiego, ciągle próbował się wydostać z pułapki.

Nagle prawdziwy ja wraz z drużyną Senju dotarliśmy do dziwnego miejsca, które spowite było czymś w rodzaju lotnej substancji pomarańczowej barwy.
-Widać tak kogoś... Wiecie co to jest? - spytałem grzecznie, trzymając się kilka kroków od towarzyszy, tak na wszelki wypadek, ciągle to robiłem.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#256 2013-05-11 17:35:25

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak trochę się zdziwił odpowiedzią Kunoichi gdy walczyli. Nie mógł uwierzyć tak łatwo słowom przeciwniczki więc zapytał nie zmieniając pozycji non stop z farsą w górze:
- Więc jeśli nie ty ukradlaś ten zwój to kto?
Chłopak musiał petrawic całą tą sytuację. Dziewczyna z którą walczył mówiła, że to nie ona ukradla zwój. Więc poco go zaatakowała. Chłopak szybko jednak otrząsnął się z tych myśli, gdyż wiedział, że kobieta może wykorzystać jego nie uwagę. Później spytał ponownie:
- Kim ty do djaska jeste i czemu mnie zaatakowalas. W ogóle co to za chole*ny zwój z którym są same kłopoty ? Do kogo on tak naprawdę należy i kto go ukradł. Chcę tylko tego wiedzieć, gdyż jestem tu, żeby oddać go ludziom do których należał.
Hiroshi bacznie obserwował przeciwnika. Nie mógł sobie pozwolić na atak z jej strony, więc jeśli ona zaatakuje ja robię to samo, uważając na jej broń.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#257 2013-05-13 16:45:45

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Widząc robaki senju jeszcze bardziej podejrzliwie spojrzeli na Ryutaro, następnie jeden z nich zaczął działać. Po złożeniu kilku pieczęci mniej więcej w środku nieznanej substancji wyrosło drzewo, które natychmiast zeczeło oczyszczać powietrze. Teraz już było jasne, że w środku niej znajdowali się Hiroshi i dwa klony samotnika.
- Chyba nie powiedziałeś nam wszystkiego? - odpowiedział przywódca drużyny dając znać trójce towarzyszy żeby ruszyli dalej co natychmiast by uczynili, gdyby nie fakt że wielka brama zagrodziła im drogę. To efekt działania klona, który wciąż walczył z wyimaginowanym przeciwnikiem. Jego robaki dzielnie ruszyły na przeciwniczkę tylko po to by mimo swej olbrzymiej liczby ani jeden w nią nie trafił. Ta zaś gdy ostatni z robali ją minął posłała kunaia prosto w kolana klona. Co zaś się tyczy drugiego klona wciąż był bezradny.
- Jesteś śmieszny to wy mnie zaatakowaliście nie ja was i nie zwiedziesz mnie swoim bezsensownym gadaniem.- powiedziała po czym rzuciła się na chłopaka ten odpowiedział tym samym jednak był wolniejszy znacznie wolniejszy, kunai przebił jego serce pozbawiając go życia. Padł na ziemie tylko po to by po chwili ocknąć się niemal nienaruszony, co najwyżej zdezorientowany otoczony przez klony i Senju oraz przyzwaną bramę.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-05-14 17:21:46)

Offline

 

#258 2013-05-14 15:24:55

Ryutaro

Gość

Re: Las

[18/20]



Kiedy okazało się, że tą dziwną substancją otoczone są moje klony i Uchiha, Senju zarzucił mi brak lojalności.
-Mylisz się, poinformowałem was o wszystkim. - wybroniłem się, przecież mówiłem prawdę.
Na polu walki działo się dość dużo, najlepsze jednak było to, że nie było tam ani śladu po przeciwniku, moje klony i Hiroshi dzielnie radzili sobie, ale nie widać było z kim. Starałem się teraz trzymać nieco z boku, Senju byli podejrzliwi, ja także jakoś przestałem im ufać. Chciałem się więc trzymać w bezpiecznej odległości, by móc potem w porę zareagować. Jeżeli chodzi o klony, robiły to co wcześniej, innej możliwości nie było. Wracając do mnie, nie podobało mi się w Senju to, że byli tacy odpychający, zawsze myślałem, że ten klan charakteryzuje się honorem, a dzięki temu byciem miłym. Tu jednak było inaczej, myliłem się i to było pewne. Przez chwilę nawet pomyślałem, że to oni mają coś wspólnego ze zniknięciem tego zwoju, dlatego przestałem darzyć ich zaufaniem. Postanowiłem mieć oczy szeroko otwarte.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ryutaro (2013-05-14 15:29:00)

 

#259 2013-05-14 15:43:19

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak przeżył szok. Nie dość, że w.pewnym momencie stracił palca, to zaraz później życie. To bardzo nim wstrząsnęło. Nagle jak by nigdy nic obudził się koło jakiś mężczyzn i Ryu, jego towarzysza. Zaraz później zdał sobie sprawę, że to wszystko to było genjutsu. Nic nie mógł na to poradzić. Nie miał jeszcze dużych umiejętności, a przeciwnikiem był ktoś doświadczony. Gdy Hiroshi mógł już wstać, otrzepał się z ziemi i zwrócił się do mężczyzn:
- Jestem Hiroshi U...
Wtedy chłopak zdał sobie sprawę, że pozostali mężczyźni są z klanu Senju. Byli o wiele lepiej bardziej doświadczeni od chłopaka, no i mieli przewagę liczebną. Nie mógł im ufać więc zaraz dokończył:
- Hagisaki. Miło poznać. Właśnie. Ryu z tego co widzę, zostałem złapany w genjutsu. Niezbyt przyjemna rzecz. A i chyba wiem gdzie jest użytkownik tej diabelskiej techniki.
Później pokazał w którą stronę biegł zamaskowany przeciwnik ze zwojem. Gdy skończył czekał na innych, jednakże musiał się trzymać na baczności i mieć oczy dookoła głowy. Przecierz to był klan Senju. Nie zbyt lubili oni klan Uchiha, więc gdy będzie potrzeba, trzeba będzie się bronić. Po przemyśleniach spojrzałem w oczy towarzysza pokazując, że im nie ufam.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#260 2013-05-14 17:42:23

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Klony dzielnie walczyły z przeciwniczką, jeden wciąż starał się uwolnić z podłażą, drugi starał się unikać jej ciosów co nie było łatwe, w pewnym momęcie obaj poczuli niezwykle silny ból i zniknęły.
Nie powiedziałeś nam jednak o tym że nie jesteś sam,ani słowem nie pisnąłeś że posłałeś swoje klony przodem ani, że towarzyszy Ci Hiroshi  U..Hagisaki.- zwrócił się do samotnika, następnie skupił się na młodym Uchiha wyjmując przy tym kunai.- Właściwie kim jesteś, nie słyszałem o takim klanie? Czyżbyś był wyrzutkiem?
Po tych słowach rzucił swoją broń prosto w klony Aburame, ten jednak był zbyt daleko aby zareagować w jakikolwiek sposób. charakterystyczne pufnięcia zasygnalizowały zniknięcie klona i bramy.
- Idziemy, chłopak wskazuję w dobrym kierunku pośpieszcie się zbliża się do nabrzeża.- po tych słowach cała klanowa drużyna ruszyła przed siebie, nie zwracając uwagi na dalsze poczynania dwójki ninja.

Offline

 

#261 2013-05-15 18:43:34

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak nieco się przestraszył gdy Senju wyjął kunaia, ale gdy wiedział już, że nie rzuca go w jego stronę, a w klony Aburame nieco się uspokoił. Gdy było już po wszystkim odpowiedział:
- Tak, można powiedzieć, że jestem wyrzutkiem.
Hiroshi nie mógł pokazać im, że kłamie więc mówił to z takim spokojem, jak by to było normalne. Gdy Uchiha zobaczył, że Senju już zaczęli kontynuować pościg zaczął rozmowę z towarzyszem:
- Więc co teraz robimy ? Idziemy z nimi czy się rozchodzimy ? Nie zbyt im ufam, jednakże korci mnie, żeby zobaczyć co jest w tym zwoju. Ciebie chyba też to ciekawi nie prawdaż ?
Gdy Aburame odpowie Hiro porywczo rusza w stronę Senju. Chciałby pomóc tym, którym ukradziono zwój. Mając nadzieję, że Aburame ruszy z  nim czeka na odpowiedź.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#262 2013-05-15 22:51:32

Ryutaro

Gość

Re: Las

[19/20]



Wiedziałem, że czwórka ninja z klanu Senju może z pewnością pokrzyżować wszystkie moje plany, tak naprawdę chciałem bardzo zapoznać się z tamtym zwojem, zobaczyć co w nim jest, zbadać jego zawartość, dowiedzieć się czegoś o nim.
-Oj dajcie spokój, panowie, przecież mówiłem wam, kiedy się poznaliśmy, że mam młodego towarzysza, już nie pamiętacie? Jesteście ninja, powinniście zwracać uwagę na najmniejsze szczegóły. - mówiąc to, puściłem im oczko, po czym podrapałem się po karku.
Wtem Senju zaczęli już dawać pierwsze kroki, a Uchiha zadał mi pytanie odnośnie dalszych poczynań. W ogóle chłopak dużo u mnie zyskał, sprytnie wybronił się, mówiąc, że jest Wyrzutkiem, przecież Uchiha i Senju się jakoś nie za bardzo lubią.
-Chodźmy, ale trzymaj się blisko mnie. - odpowiedziałem i ruszyliśmy, za nimi.
Przyznam, sytuacja była dość nieciekawa, tylko dla kogo? Wiedziałem jedno, że jestem bardzo ciekaw co znajduje się na tamtym zwoju, czemu jest wokół niego takie zamieszanie, przez jego zawartość dochodzi przecież do kradzieży i pościgów. To musi być coś poważnego, muszę się dowiedzieć o co chodzi.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#263 2013-05-17 18:53:38

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Senju poruszali się dość sprawnie i szybko cały czas jednak co najmniej jeden z nich obserwował was. Najwidoczniej nie ufali wam, jedyną osobą która w ogóle się do was odzywała był dowódca grupy, wydawał się dość pewny siebie. Zupełnie jakby żaden z was mu nie zagrażał.
- Owszem mówiłeś, że z masz towarzysza ale nie sądziłem że jest przed nami. Szczerze mówiąc myślałem że chodzi o jakiegoś robaka. - Odpowiedział  nieco zmieszany - Właściwie co robi wyrzutek z samotnikiem w tej części świata?
Po krótkiej wędrówce, las zaczął się przerzedzać oczom drużyny ukazała się kobieta z upragnionym z zwojem jakieś  200 metrów od nich stojąca nad klifem i najwidoczniej wykrzykująca coś do ludzi którzy znajdowali się na morzu.

Offline

 

#264 2013-05-17 19:13:05

Ryutaro

Gość

Re: Las

[20/20]



-Nie, nie chodziło o robaka. Ten młody Wyrzutek towarzyszy mi od dość dawna, podróżujemy razem po świecie. A w jakim celu? W sumie nie wybraliśmy sobie konkretnego, można powiedzieć, że szukamy swojego miejsca na świecie. - odpowiedziałem krótko, bez emocji.
Kiedy tylko drzewa zaczynały się przerzedzać, zobaczyliśmy kobietę ze zwojem. Najpierw oczywiście zatrzymaliśmy się za jakimiś krzakami, by zaobserwować o co chodzi, z kim mamy do czynienia się. Okazało się, że to dziewczyna, miała upragniony zwój, krzyczała coś do ludzi z morza, wiedziałem, że trzeba się spieszyć. Odwróciłem głowę do Hiroshi'ego.
-Zostań tutaj i nie ruszaj się. - poinstruowałem go, po czym spojrzałem na piątkę towarzyszy Senju. -Wy też nie. - tą kwestię wypowiedziałem poważnie, jednak po niej na mojej twarzy pojawił się szeroki, demoniczny uśmieszek.
I wtem cała piątka Senju po prostu przestała się ruszać, każdy z nich został sparaliżowany, czego powód znany był tylko i wyłącznie mi. Nie przejmowałem się ich losem, miałem do nich wiele pytań, najpierw jednak zależało mi na zdobyciu zwoju. O Senju nie muszę się martwić, nic nie uratuje ich przed czynnikiem, który ich sparaliżował. Spod mojego płaszcza od razu wydobyła się chmura robaków, która podzieliła się na pięć gałęzi, z których każda obsiadła po jednym Senju, po czym zaczęła proces wysysania chakry. Kiedy tylko robaki wydostały się z mojego ciała, zniknąłem, stałem już przy dziewczynie, a wokół mojej prawej dłoni unosiła się błękitna poświata chakry, która wbiła się w jej brzuch. Drugą ręką zabrałem zwój z dłoni dziewczyny, następnie zepchnąłem ją z klifu. I wtem wróciłem szybko do Uchihy. Czwórka pachołków powinna być kompletnie pozbawiona chakry, prawo do życia otrzymał tylko lider, którego zraniłem ciągle aktywnym skalpelem. Rana była zadana w nogi, umożliwiała mężczyźnie poruszanie się. Stworzyłem dwa klony, które go niosły, chciałem jak najdalej uciec od tego miejsca wraz z Hiroshi'm, wszystkie insekty wróciły do mnie. Czyli lidera grupy Senju bać się nie musiałem, nie dość, że miał za mało chakry, to jeszcze nie mógł się poruszać, asekurowały go moje klony. Jeżeli chodzi o skalpel, dezaktywowałem go w tym momencie, podróżując przez las, zwój schowałem do kieszeni płaszcza.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ryutaro (2013-05-17 19:13:58)

 

#265 2013-05-18 08:32:06

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak był nieco zaskoczony  wypowiedzią Aburame, co go trochę ucieszyło, ale zaraz potem Hiroshi odpowiedział:
- Tak to prawda. Trochę się już znamy.
Po tej odpowiedzi wnet zauważył dziewczynę ze zwojem, którego tak bardzo szukali. Gdy tylko Aburame i Senju ruszyli Uchiha zrobił to samo wpadając obrazu w krzaki. Starał się to zrobić oczywiście bez szelestnie. Później dostał informacje od towarzysza, ażeby się nie ruszał i wtedy Hiro zobaczył, że Ryu zaatakował mężczyzn z klanu Senju. Uchiha nie wiedział co się dzieje. Wszyscy zaraz zostali sparaliżowani. Zdziwiony chłopak zobaczył, że zaraz było po wszystkim i dziewczyna, która wcześniej miała zwój spadała z klifu. Chłopakowi było jej nieco żal, ale w świecie ninja nie może sobie na to pozwolić. Gdy Aburame wrócił ze zwojem  stworzył dwa klony i wziął ze sobą lidera grupy Senju. Gdy było już po wszystkim Uchiha spytał:
- To co teraz robimy z tym facetem i zwojem ? Sądzę , że to drugie otworzymy, ale nie rozumiem co z tym gościem.
Teraz Poprostu chłopak  wyczekiwal odpowiedzi kolegi.

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2013-05-18 11:47:35)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#266 2013-05-18 15:22:30

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Aburame postanowił pokazać swoje prawdziwe oblicze i zaatakował Senju zgodnie z przygotowaną wcześniej pułapką zostali pozbawieni możliwości poruszania się. Młody Uchiha  zgodnie z poleceniami Ryutaro postanowił się powstrzymać od wszelkich akcji. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem doświadczonego samotnika, nie przewidział że Senju również mają swojego asa w rękawie. W tym momęcie Hiroshi nieświadomy niczego poczuł mocne uderzenie w tył głowy, które pozbawiło go przytomności. W tym czasie Ryutaro zmierzał w kierunku dziewczyny, ta uśmiechnęła się do niego złożyła pieczęć i aktywowała notkę. Najwidoczniej oczekiwała na przybycie grupy pościgowej tylko po to aby jeszcze bardziej ją osłabić. Po tym wszystkim wykonała sprawny skok kierując się prosto do morza. Wygląda na to że naszym bohaterom nie było jednak dane zdobyć zwoju.  Gdy dziewczyna była już w powietrzu naglę z ziemi powędrowała w jej kierunku drewniana dzida, pozbawiając ją życia. Przywódca Senju cały czas trzymał się w ukryciu posługując się drzewnym klonem do kierowania grupą, dopiero teraz wyjawił swoją obecność. Niestety on też się spóźnił dziewczyna ostatnim tchnieniem posłała zwój na pokład statku który znajdował się 30 metrów pod klifem. Senju widząc, że stracił okazję na uzyskanie  zwoju postanowił skierować swoją złość przeciwko wciąż niczego nie spodziewającego się Aburame zamykając go pod kopułą z ziemi. Przedstawiciel klanu słynącego z mokutonu zdawał sobie sprawę z umiejętności przeciwnika i wiedział że tylko kwestią czasu pozostaję jego wydostanie się z tymczasowego więzienia.
- Moje zadanie polegało na powstrzymanie ich przed opuszczeniem ziemi tego kraju, zawiodłem przez Ciebie i z pewnością kiedyś Ci za to odpłacę. Nawet nie wiesz do czego to możesz doprowadzić! - Senju wykrzyczał poprzez ścianę ziemi, po czym stworzył 4 klony które za pomocą prostej techniki suitonu starały się obmyć jego towarzyszy z robaków. Następnie zabrał ich i zniknął w odmętach lasu. Kiedy Hiroshi doszedł już do siebie technika dotonu Senju już dawno przestała działać. Dziewczyna przebita przez przywódce Senju, sterczała posępnie nad klifem, statek którego miała być pasażerem powoli znikał za horyzontem pchany silnym wiatrem. W jej torbie dwójka ninja mogła znaleźć sporą sumkę ryo wraz z listem. 

Wasze zadanie polega na dostarczeniu tych planów do  Zettou, statek którym przepłyniecie morze znajdziecie w okolicach Chikai wraz z dalszymi instrukcjami. Uważajcie niektóre klany dowiedziały się o naszych zamiarach i zrobią wszystko aby nas powstrzymać. Pamiętajcie czym jest stawka i bądźcie pewni że lord kraju Ziemi was sowicie wynagrodzi.

Koniec Sesji

Offline

 

#267 2013-05-19 14:01:22

Ryutaro

Gość

Re: Las

Akcja dobrnęła w końcu do kulminacyjnego punktu i trzeba przyznać, oj trzeba przyznać, że sporo się działo. Najpierw pułapka dziewczyny, potem zmyłka lidera grupy z klanu Senju, potem bezpieczne przemycenie zwoju. Tak, zwój opuścił Chikai, w tym momencie znajdował się w statku zmierzającym, jak się później okazało, do Zettou. Hiroshi nie był w stanie mi pomóc, Senju pozbawił go przytomności, potem zamknął mnie w ziemnej kopule, która jednak po czasie przestała działać, dzięki czemu mogłem z niej bezpiecznie wyjść. Hiroshi leżał jeszcze nieprzytomny, członkowie Senju nie żyli, to samo dziewczyna, która wisiała na drewnianym szpikulcu. Z jej torby udało mi się wyciągnąć kartkę z cennymi wskazówkami. Ponieważ nie chciałem brać ze sobą Uchihy, po prostu udałem się szybko do głębi lasu. Znalazłem sobie jakieś bezpieczne miejsce i po prostu poszedłem spać, nie dość, że byłem zmęczony, to jeszcze utraciłem masę chakry. Po mniej więcej dziesięciu godzinach snu byłem gotowy na dalszą podróż, do Zettou, najpierw jednak udałem się nad Wybrzeże, gdzie na pewno znajdę jakiś statek, który przetransportuje mnie w upragnione miejsce. Wcześniej wszystkie insekty wróciły na swoje miejsce.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

[zt po dziesięciu godzinach -> Chikai, Miasteczko na wybrzeżu i plaża]

 

#268 2013-05-25 20:36:18

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Po paru godzinach nie przytomny chłopak się obudził, a koło nie było ani jego starego towarzysza, ani mężczyzn z klanu Senju. Jedyną osobą, którą widział Uchiha była przebita włócznią kobieta, która ukradła tajemniczy zwój. Teraz chłopak nie czuł się zbyt dobrze. Było to jak poranek na kacu. Nic przyjemnego. Mo nic. Hiroshi po woli wracał do siebie, ale nie zbyt wiedział co teraz z sobą począć. Pierwsza myśla jaka przyszła mu do głowy to powrót do domu, ale chciał się jeszcze tutaj porozglądać. Chciał poznać trochę te tereny. Musiał jednak na siebie bardzo uważać. Gdy ktoś z tutejszych dowie się, że jest tu Uchiha, może być nie przyjemnie. Jak narazie chłopak wstaje, załatwia swoje potrzeby w postaci oddania moczu i szuka czegoś do jedzienia, żeby się posilić. To przecierz las więc na pewno coś tu rośnie do jedzenia. Celem chłopaka była rozglądać się po tym lesie, a potem powrót do domu.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#269 2013-05-25 21:50:55

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las

[1/15]



   Wszystko wskazywało na to, że po ostatnich wydarzeniach, Hiroshi nie ma zbyt wiele rzeczy do roboty. W zasadzie to nie ma nic, czym mógłby się zająć i wyraźnie szukał nowej pracy. Pierwszą rzeczą, jaka przyszła mu do głowy, było polowanie, ale nie wiadmo, czy nie zostało obrane jako zadanie zbyt pohopne. Zabicie zwierzyny to jedno, ale przygotowanie jej tak, aby było zdatne do skonsumowania, to drugie.
   W każdym razie, Hiroshi'ego po raz kolejny spotkała niespodzianka. Czy miła, czy nie, to już chyba wiedział sam zainteresowany. Zaraz po tym, kiedy skończył swoją prymitywną i dość okrojoną toaletę, jego oczom pojawiła się osoba. Dość charakterystyczna, albowiem wyglądała jak typowy człowiek lasu. Nosiła na sobie dość podniszczone ubranie  w postaci płaszczu, oraz buty, także w nielepszym stanie.
   Postać była starszą osobą o płci żeńskiej.
   - Chłopcze... - zachrypiała, kuśtykając na wykrzywionej lasce - nie pomógłbyś starej zielarce? Potrzebuje ziół, które rosną w tych lasach, ale nie mam siły by je zebrać. Proszę, pomóż... - kaszlnęła - Tak wyglądają.
   Wyciągnęła w stronę Hitoshi'ego dziwną zieleninę o liściach postrzępionych, jak gdyby zostały podpalone.
   - Zbierz z dzisięć takich, proszę. Powinieneś je znaleźć w tym lesie, rozejrzyj się dobrze.

Offline

 

#270 2013-05-25 22:32:14

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak od razu poczuł się lepiej gdy załatwił swoją potrzebę, ale gdy zobaczył od razu po tym starszą kobietę nieco się zdziwił. Widać było, że nie należała do  najmłodszych. Kobieta prosiła go o pomoc, a on nie mógł odmówić osobie w potrzebie.  Zaraz gdy powiedziała Hiroshiemu o co chodzi chłopak odpowiada:
- Nie  ma sprawy babuniu. Jasne, że pomogę. Jak znajdę już te zioła to gdzie będziesz czekała na mnie, żebym Ci je oddał ? A i czy mogę pożyczyć tą  kartkę ? Przyda mi się gdybym musiał  porównywać zioła. A i gdzie rośnie ich najwięcej?
Chłopak chciał dowiedzieć o tych  roslinkach jak najwięcej. Wolał nie zchrzanić tej sprawy, więc zaraz po udzielonych informacjach  Uchiha  ruszył szukać tych ziolek na końcu mówiąc :
- Na pewno dam radę.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#271 2013-05-25 23:21:36

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las

[2/15]



   Niezwykle proste zadanie, które Horshi dostał od starszej Pani, w żaden sposób nie wyglądało na podejrzane i takie, które mogło sprowadzić kłopoty. Ot, prosta misja, jaką odbębnia się w kilka chwil. Sama babcia wydawała się dość miłą osobą, albowiem chętnie współpracowała.
   - Oczywiście chłopcze, weź tę kartkę jeśli chcesz, z pewnością Ci się przyda. A jeśli chodzi o miejsce spotkania, to tak, będę tutaj. - uśmiechnęła się o odprowadziła wzrokiem oddalającego się Uchihę. Ten zaś miał nie lada orzech do zgryzienia, bo była to jego pierwsza wyprawa po tak niecodzienny powód. W dzisiejszych czasach rzadko który ninja zajmuje się zielarstwem.
   Zaraz po wyruszeniu w las, Hiroshi natknął się na dość sporą polankę, gęsto zarośniętą wszelakimi roślinami. Wśród tych dało się zauważyć charakterystyczne elementy tych, które chłopak miał zebrać dla staruszki. Wystarczyło je tylko wziąć, prawda?

Offline

 

#272 2013-05-25 23:34:55

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak nieco się zamyślił. Z natury był bardzo ostrożny i spostrzegawczy więc nawet teraz nie uśmiechało mu się umierać. Można było na polanie zauważyć charakterystyczne elementy chwastów, które potrzebowała ta starsza pani. Cóż. Można było wnioskować, że to latwizna, ale chłopak musiał sprawdzić teren. Postanowił schować się w krzakach przed polanka, żeby wysłać tam klona. W tym momencie Hiroshi wykonał pieczęcie do Oboro Bunshin no Jutsu. Obok niego powinien pojawić się właśnie jeden wyżej wspomniany klon, który pójdzie sprawdzić teren. Chłopak musiał przygotować się na najgorsze. Był przygotowany by wbiec na polanke by zabrać ziółka i wrócić do staruszki. Po 10 minutach gdy klon wejdzie na polanę i nic nie będzie się działo, chłopak odwołuje klona i idzie ostrożnie zebrać rośliny.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#273 2013-05-26 01:23:25

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las

[3/15]



   Wyglądało na to, że Hiroshi wie co robi, a sam kunszt ninja nie jest mu obcy. Sprytnie przemyślał sprawę, tworząc Oboro Bunshina i pozwalając mu iść przodem, by ten zbadał teren. Ten zaś nie wyglądał na podejrzany. Przeciwnie, swoją bogatą kolorystyką kwiatów i innych roślin, zachęcał. Wręcz kazał się zwiedzić. Szczególnie zachęcał tym, że to właśnie na tej polance rosły ziela, które kazała zdobyć staruszka. Czyżby Hiroshi'ego obleciał strach i bał się zerwać kilka roślinek? Na to wyglądało. Fakt ten potwierdził moment, w którym klon wyszedł na łąkę i nie zastał żadnych nieprzyjemności. Nic nie wyskoczyło, nikt w niego nie uderzył, ani w żaden inny sposób nie zaatakował. Dokoła nie stał nikt, kogo można było zauważyć gołym okiem, a sama roślina była na wyciągnięcie ręki. Czego więc Hiroshi się obawiał?

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2013-05-26 01:23:59)

Offline

 

#274 2013-05-26 10:50:21

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopakowi nie dawało spokoju to, że łąka jest taka spokojna i cicha. Nie przywykł do takiej atmosfery. Przeważnie wokół niego było głośno i niespokojnie. Nie ma się co dziwić, że Hiroshi chce dokładnie poznać teren. No nic. Po 10 minutach Hiroshi odwołał klona i sam postanowił pozbierać rośliny, które miał dać staruszce. No nic. Uchiha wyszedł z ukrycia nadal bacznie obserwując teren. Gdy był już na polance wyjął kartkę u zaczął zbierać zioła. Raz patrzył na kartkę raz na roślinę by nie pomylić ich. Jak na Hiroshiego przystało robota musi być dobrze wykonana bez żadnych zgrzytów. Cisza, która występowała na łące nadal nie dawała spokoju chłopakowi, więc on nawet gdy zbierał kwiatki starał się obserwować teren dookoła.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#275 2013-05-26 11:53:08

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las

[4/15]

   Hiroshi wciąż wyczuwał dziwną atmosferę niebezpieczeństwa i łatwej możliwości dostania przez łeb. Mimo tak straszliwej wizji, nareszcie się przemógł, odwołał iluzję i ruszył własny tyłek na polanę, gdzie jak mniemał, widzi rośliny dla staruszki. Te rzeczywiście tam rosły i czekały tylko na zebranie. Nie minęło długo, gdy Uchiha został zupełnie pochłonięty przez prace zielarskie, powoli wypełniając liczbę tajemniczych chwastów. Przez cały czas nikt mu nie przeszkodził, a na samej polance znajdował się tylko on. Mimo wszystko, całe przedsięwzięcie mogło się zdawać w jakiś sposób podejrzane. Pytanie tylko w jaki?
   Wkrótce Hiroshi miał już niezbędną ilość ziela i mógł z powodzeniem wrócić do staruszki. Zadanie okazało się wyjątkowo proste i chyba nie będzie przesadą, jeśli powie się, że zbyt proste. A może to tylko początek i wkrótce wszystko się rozjaśni na dobre?

Offline

 

#276 2013-05-26 12:03:01

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak był nieco zaskoczony tym, że było tu tak spokojnie. Miał już 10 roślinek i mógł wracać do staruszki. Zastanawiała go jednak jedna rzecz. Po co tej babce zioła. Zastosowań było mnóstwo. Chłopak nadal był podejrzliwy, gdyż całe te zadanie poprostu było za łatwe. Nie mógł się z tym zbytnio pogodzić. Gdy ruszał w stronę miejsca spotkania, Uchiha starał się rozglądać i być ostrożny. To las Senju, a nie chciał zbyt szybko umierać. Gdy był już na miejscu zapytał babki :
- Tak w ogóle po co ci te zioła babciu ? Może jestem dzieciak, ale też chcę wiedzieć co nieco na ten temat. Jak mi powiesz, to dam ci te rośliny. To jak, umowa stoi ?
Potem Hiroshi czeka na odpowiedź staruszki, będąc nadal bardzo ostrożny. Był gotowy w każdej chwili wyjąć shurikenami w przeciwnika, kim kolwiek by był.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#277 2013-05-26 14:02:56

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las

[5/15]

   Hiroshi'emu udało się całkiem szybko uzbierać wymaganą ilość ziół, dzięki czemu mógł z powodzeniem wrócić do swojej zleceniodawczyni, która niechybnie już wyczekiwała młodego, początkującego zielarza z jej upragnionymi roślinkami.
   Chłopak odnalazł babcię dosyć szybko, była on bowiem tam, gdzie obiecała być. Siedziała na jednym z omszałych pieńków, skulona jak na staruszkę przystało. Jej kostur - wykrzywiona laska - oparty został tuż obok niej, widocznie na tę chwilę niepotrzebny.
   Starsza kobieta wyglądała na zadowoloną, kiedy jej oczom ukazał się Hiroshi. Najwidoczniej początkowo nie ufała zbyt młodemu ninjy, sądząc, że ten się po prostu zmyje obciążony tak mozolnym zadaniem. Młodzi w końcu chcą czegoś, co pozwoli im wyzwolić energię, która ich wypełnia od stóp po uszy, zamiast oddawać się nudnemu zbieractwu, dobremu dla starych, zgrzybiałych ludzi.
   Kiedy usłyszała pytanie i mały szantaż, uśmiechnęła się tylko, ukazując swe pełne ubytków zęby.
   - Przykro mi dziecko, ale nie mogę ci tego zdradzić. My, Ludzie Lasu nie mówimy o naszych sekretach.
   Pogrzebała coś w swojej torbie zawieszonej na pasie i przemówiła.
   - Żebyś nie myślał, że cię w jakiś sposób wykorzystuje, proszę, o to stosowna zapłata za twoją pracę. - wyjęła sakiewkę, w której rześko podzwaniały monety (50 Ryo). - Widzę, że zbieranie ziół wychodzi Ci całkiem dobrze, co? Jeśli chciałbyś, mam dla Ciebie jeszcze jedno zlecenie, chodzi o te zioła.
   Kobieta dała Hiroshi'emu jeszcze jedną rycinę, na której tym razem widniała rośliną o pokaźnym kwiecie, wielkości sporego talerza.
   - Zbierz takich pięć, a dostaniesz okrągłe sto pićędzięsiąt Ryo. Myślę, że warto co? Jeśli się zgadzasz, to udaj się w głąb lasu, stąd na północ. Znajdziesz tam małą chatkę, wokół której rosną te kwiaty.

Offline

 

#278 2013-05-26 14:24:46

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Hiroshi gdy tylko oddał rośliny kobiecie nieco ucieszył się z zapłaty. Nie oczekiwał niczego w zamian więc była to dla niego miła niespodzianka. Później babcia zaproponowała mu kolejną robotę za 150 Ryo. Kolejnym zadaniem było zebranie 5 pokaźnych kwiatów. Uchiha gdy usłyszał kolejne informacje odpowiedział:
- Nie ma sprawy babciu, mogę to zrobić nawet za darmo. Przecierz tu chodzi o osobę w potrzebie, więc nie mógłbym wsiąść tych pieniędzy. Tak więc powiadasz, że na północy jest chatka z tymi kwiatami, ale czy to nie była by kradzież ?
Chłopak nieco się zastanowił nad tym co proponowała babka wyczekujac jej odpowiedzi. Gdy tylko ją dostał wyruszył na północ, by zebrać umówione kwiaty. Znów wziął kartkę papieru od babci i odchodząc powiedział:
- Niedługo wrócę. Czekaj tu na mnie.
Poczym pobiegł w wyznaczone miejsce.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#279 2013-05-26 21:45:25

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las

[6/15]

   Hiroshi wyglądał na zadowolonego, mogąc udzielić pomocy staruszce. Z pewnością obojętnym nie pozostał jej dar hojności, którym zdążyła poczęstować młodego Uchihę. Pięćdziesiąt Ryo jakie otrzymał, mógł uznać za najłatwiej zarobione pieniądze w swojej karierze. A to był dopiero początek. Zielarka zleciła Hiroshi'emu kolejne zadanie, wyglądające na równie proste co pierwsze.
   Kiedy Uchiha zadał pytanie babci, ta tylko wzruszyła ramionami.
   - Żadna kradzież. Rośliny przecież odrastają, nie można ich ukraść - uśmiechnęła się, choć widać było jasno, że babcina dobrze sobie zdawała sprawę z tego, jak niecny uczynek planuje.
   Białowłosy rozpoczął nową misję niemalże natychmiast. Od razu pognał tam gdzie miały rosnąć kwiaty, czyli na północ. Tak ogólny kierunek mógł spowodować dość spore problemy podczas poszukiwań, ale najwyraźniej szczęście dopisywało dzisiaj Hiroshi'emu. Po dość długiej podróży, jego oczom ukazała się drewniana chatka, dość obficie porośnięta mchem i najwyraźniej już opuszczona. Dach wyglądał na wpół zawalony, a pogniłe drewniane deski, zaczęły żyć własnym życiem. Tylko ogródek, znajdujący się przed chatką, wyglądał na świeży i zadbany. Wśród grządek wielu roślin, rosły także kwiaty, które tak bardzo chciała babunia. Były na wyciągnięcie ręki, tak jak chwasty rosnące na polance.

Offline

 

#280 2013-05-26 21:59:46

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Las

Chłopak po nie długiej podróży znalazł się wreszcie niedaleko drewnianej chatki, która wyglądała na opuszczoną. Na pierwszy rzut oka nic ciekawego tam nie było, ale później zauważył ogród, bardzo dobrze zadbany, a w nim znznajdowały się upragnione kwiatki, które chciała babunia. Hiroshi nadal nie był ufny takim miejscową, więc zrobił to samo co za pierszym razem. Schował się w krzakach niedaleko domku, a tam utworzył Oboro Bunshina, by ten sprawdził teren. Dom wygląda na opuszczony, ale coś lub coś może się tam czaic. Po 10 gdy nic nie będzie się działo Uchiha odwołuje klona i sam idzie po 5 kwiatkow. Jak wcześniej nawet wtedy starał się być ostrożny. Po uzbieraniu kwiatkow chłopak wraca do babci oddaje kwiaty i czeka na dalsze propozycje.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.ninjaclanwars.pun.pl