Ogłoszenie


#121 2013-03-24 22:15:46

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Kateru nie spodziewał się nadchodzącego ciosu i przyjął go z całą jego siłą na twarz, kopniak w brzuch został lekko sparowany jednak doszedł do brzucha i spowodował ból jednak to był właśnie cel Namikaze aby na serie jego przeciwnika odpowiedzieć jeszcze lepszą serią, gdy chłopak pochylił się po silnym kopnięciu w brzuch niespodziewani chwycił swojego oponenta za jedną nogę którą podniósł do góry rękoma, a drugą zaś podciął swoją własną nogą. Mitsuo opadł na ziemię niczym kłoda i otrzymał na twarz sporą liczbę ciosów po której polało się trochę krwi z twarzy odwiecznego rywala Kateru.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Takeru (2013-03-24 22:16:49)

Offline

 

#122 2013-03-24 22:36:31

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo ,który jeszcze przed chwilą dostawał porządne lanie wreszcie postanowił przejść do poważniej ofensywy zaczął od dość prostej serii ciosów. Jednak co dziwne już pierwszy dotarł do celu. Nawet początkujący ninja powinien być w stanie obronić się przed tym ciosem, pod jego wpływem Takeru lekko zawirowało sie w głowie zdążył jednak zablokować cios w brzuch. Jednak następny kopniak prosto w głowę doszedł do celu chłopaka, podwójne uderzenie w ten dość czuły punkt ludzkiego ciała sprawiło że na chwilę zamroczyło mu się przed oczami. Mimo to próbował rzucić się na swojego przeciwnika i próbował go chwycić, ze względu na wcześniej otrzymane ciosy chybił. Kiedy po zaledwie kilku sekundach mroczki zniknęły z jego widoku, nie widział już nic po za purpurowym dymem. W tym czasie drugi chłopak najspokojniej w świecie zaczął zmierzać ku środku pobliskiego jeziorka. Jeziorko nie było zbyt duże nie znajdowało się też daleko zaledwie 30 metrów od pola walki, miało jakieś 50 metrów średnicy i w najgłębszym miejscu jakieś 2 metry głębokości. Mitsuo dopiero zaczynał wchodzić do jeziora, a raczej chodzić po jeziorze.

Offline

 

#123 2013-03-24 23:05:41

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Walka schodziła na złe tory patrząc oczyma Takeru, Mitsuo zaczynał dominować i mógł nawet skończyć w tej chwili walkę, ale co dziwnego nie zrobił tego tylko poczęstował go gęstą chmurą dymu i zaczął gdzieś biec. Chłopakowi zajęło chwilę otrzęsienie się po potężnej serii ciosów, jednak po chwili zaczął biec przed siebie tak aby tylko nie zostać zaatakowanym znienacka, a zarazem spróbować dorwać swojego kuzyna, gdy tylko wychodzi z gęstego dymu zauważa że jego rywal jest już zaledwie kawałek od jeziora i już nie zdoła go dogonić, ale stoi do niego plecami. Takeru potrafił bardzo szybko obmyślić dobry plan, tak też było teraz, wskoczył do tej gęstej chmury, zebrał chakrę i wykonał Henge no Jutsu czego, tym samym zmieniając się w Kasumi Senju. Mitsuo nie mógł ujrzeć go z tego powodu iż Takeru znajdował się w owej, gęstej chmurze. Chłopak wyszedł z drugiej strony chmury, wyczekał aż chmura opadnie, nagle zaczął krzyczeć kobiecym głosem i biec w stronę jeziora twierdząc że Takeru napadła banda ninja i potrzebuję pomocy w uratowaniu go. Miało to na celu ściągnięcie chłopaka z jeziora, bo woda nie była mocną stroną Takeru.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#124 2013-03-24 23:21:36

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Słysząc że zaatakowali Takeru wybiegłem od razu z wody lecz czułem że to spisek  i może być to technika Henge no Jutsu lecz wymyśliłem sprytny plan który miał wydać Takeru jeżeli to był on biegł jak najszybciej mógł  rozpędzony w stronę Kasumi Senju  gdy dobiegł już prawie do niej udał że się potknął i wleciał całą siłą rozpędu w Kasumi Senju wtedy usłyszałem dziwięk łamanej pieczęci jutsu  i ustrzegłem że to Takeru leżąc na nim złapałem jego ręce i przydusiłem do ziemi i wykonałem poraz kolejny Daku Kiri tym razem prosto w twarz Kuzyna gdy dym już się rozniósł puściłem ręce Takeru i zacząłem go uderzać z całych sił w twarz po chwili uderzania odskoczyłem szybko i zacząłem uciekać w stronę bezpiecznej wody...




[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Mitsuo (2013-03-24 23:23:22)

Offline

 

#125 2013-03-24 23:41:59

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo wciąż był młody i być może dlatego był taki naiwny żeby nabrać się na sztuczkę swojego przeciwnika. Nie zastanawiał się zbyt długo co tu Robi Kasumi Senju, ani też jak potężnym trzeba stać się aby dostać pracę w Szkolę Ninja miejscu niezależnym od klanów. Mimo wszystko coś mu nie świtało i postanowił się zabezpieczyć, być może dlatego że w akademii miał okazję przyjrzenia się zwojowi miał jakieś pojęcie o jutsu zwanym Henge no jutsu. Niestety nie wystarczające nie wiedział że ta technika nie rozwiewa się po złamaniu pieczęci. Z całym rozpędem wpadł na nie spodziewającego się Takeru pod postacią swojej techniki. Po chwili już oboje leżeli na ziemi Mitsuo, wciąż nie świadomy że to tak na prawdę jego przeciwnik wylądował głową w biuście niedawnej sensei akademii. Oczywiście szybciej doszedł do siebie i nieco zmieszany i nie wiedząc co zrobić cofnął się krok w stronę jeziora. W tym właśnie momęcie technika Takeru została przerwana najprawdopodobniej pod wpływem zderzenia jego koncentracja została zachwiana, a dalsze wydarzenia tylko dodatkowo ją zaburzyły. Dwaj młodzi Namikaze znajdowali się zaledwie metr od siebie, idealnie po środku drogi miedzy jeziorem, a chmurą dymu pozostawioną przez Doku kiri. Jednak tym razem to Takeru znajdował się w niekorzystnej sytuacji ponieważ wciąż leżał na ziemi.

Mitsuo dodaj sobie chakrę nie użyłeś Doku Kiri po raz drugi ze względu na nieprzewidziane okoliczności.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-03-24 23:42:50)

Offline

 

#126 2013-03-25 00:04:20

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Zauważając że to tak naprawdę Takeru co zresztą przewidywałem więc byłem przygotowany widząc żę mam przewagę bez zastanowienia wyskoczyłem z całej siły w górę następnie skupiłem się głownie na rotacji
kręciłem się jak najszybciej mogłem moja prędkość rotacji była tak duża że prawie nie straciłem przytomności
następnie gdy byłem już blisko Takeru cofnąłem rękę do brzucha i gdy byłem blisko mojego ulubionego kuzyna wymierzyłem najmocniejszy cios jaki potrafiłem i wykonałem idealne Konoha Raikenpo którym niezgrabnie spadłem na ziemię lecz nie miałem żadnych mocniejszych urazów oprócz bólu brzucha który zafundował mi mój kuzyn szybko wstałem i ustawiłem się w korzystnej pozycji dla mnie byłem przygotowany na odpowiedni blok...






[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#127 2013-03-25 18:15:09

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Głupi kuzyn szybko rozszyfrował moje dość sprytne zagranie, chyba po raz pierwszy zaimponował Takeru. Chłopak nie miał dużo czasu na myślenie bo gdy otworzył tylko oczy po obaleniu przez Mitsuo, pierwszą rzeczą którą ujrzał był wirujący się Namikaze który chciał wykonać na nim jakieś silne TaiJutsu. Użytkownik Raitona opracował bardzo szybko dobrą strategię uniku przed tym ciosem, gdy jego przeciwnik był w najwyższym punkcie jego wyskoku i zaczynał powoli opadać nabierając coraz większej rotacji, Takeru podparł się o ziemie w niewidoczny sposób i ułamki sekund przed potężnym uderzeniem odskoczył w bok, tak że Mitsuo uderzył z całą swoją siła pięścią w ziemie. Zostało to bardzo dobrze wykorzystane iż Takeru od razu wystartował na rywala i silnym kopnięciem w twarz uderzył pochylającego się przed nim po swojej technice Mitsuo.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#128 2013-03-25 18:43:59

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo był szybszy niż jego kuzyn i bez wątpienia użył swojej techniki niemal idealnie. Za pewno skończyło by się to znacznie gorzej dla Takeru gdyby nie fakt, że jego kuzyn wyglądał na rozkojarzonego. Najwidoczniej podstęp przy użyciu wyglądu Kasumi Senju wywarł na nim większy wpływ niż chłopak sądził. W całym tym zamieszaniu chłopak nie wybrał żadnego konkretnego celu dla swojej uderzenia i w efekcie Takeru zastosował dość prosty unik i natychmiast przeszedł do kontrataku. Mitsuo był jednak na to przygotowany i sprawnie zablokował cios. Cała sytuacja wróciła do momentu w którym zaczyna się każda normalna walka. Dwóch wojowników stojących na przeciwko siebie i mierzących się wzrokiem. Jedynie metr dzielił ich od siebie, oboje do tej pory zarobili tylko kilka siniaków, pojedynek zaczynał się jakby na nowo.

Offline

 

#129 2013-03-25 19:37:30

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Chłopak był zirytowany że walka tak długo się ciągnie w jego planach walka miała zakończyć się po krótkiej wymianie ciosów, tak się jednak nie stało, obaj chłopcy stali jeszcze na nogach i najwyraźniej sprawowali się nadzwyczaj dobrze. Walka musiała być kontynuowana, Kateru zaczynał powoli odczuwać uderzenia jego rywala, co dodawało mu motywacja do pokonania Mitsuo. Lekko zdesperowany chłopak stał w miejscu i patrzył się przez kilka długich sekund na swojego kuzyna, ten najwyraźniej też był podirytowany tak długim przebiegiem walki, cóż, pewnie spodziewał się że nie przetrwa nawet jednego ciosu z mojej strony. Ba! Przetrwał już kilka niezłych serii. Takeru w końcu zaczynał przechodzić do ofensywy, tak aby jak najszybciej zakończyć to "starcie kogutów", stanął nieopodal jego nieudacznego kuzyna i zaczął wymachiwać mu przed nosem rękoma tak aby go lekko zdekoncentrować i szybko wykonać potężny cios w podbródek po którym chłopak po raz kolejny już w tej walce wyleciał w powietrza, zaś zaraz za nim wyskoczył niższy i lżejszy od niego Takeru, który wykonawszy obrót w powietrzu, potężnym Konoha Senpuu wgniótł bezbronnego rywala w ziemie, bez dania mu najmniejszej szansy na kontratak stanął przy nim i sprawdzał czy jest on w stanie ruszyć jakąkolwiek częścią ciała po tym ataku.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#130 2013-03-25 19:51:38

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Znów widząc spisek w tym idiotycznym zachowaniu Takeru i przygotował się szybko na jakiś   blok widząc lecącą rękę kuzyna przyblokował ją w mgnieniu oka blok był potężniejszy ponieważ przyblokowałem go całą ręką przy złączeniu łokcia,jednak miałem tylko jedną rękę do ataku więc postanowiłem użyć nogi podciąłem go nogą  puściłem jego rękę i wykonałem błyskawiczne dobicie w klatkę piersiową a że byliśmy w zwarciu zrobiłem tak zwaną 3 calówkę gdy Takeru leżał już na ziemi podskoczyłem i wykonałem na nim Dynamic Entry dobijając go jeszcze bardziej w ziemię...

Offline

 

#131 2013-03-25 23:49:47

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo podejrzewał kolejny spisek w poczynaniach przeciwnika i to o dziwo spowodowało że jego czujność opadła. Chłopak myśląc, że ruchy Takeru są tylko podpuchą całkowicie je zlekceważył oczekując na jakiś silniejszy cios. Nim zdołał się zorientować ten nadszedł chociaż początkowo niczym nie różnił się od zmyłki, pewnie dlatego idealnie doszedł do szczęki chłopaka. Takeru jednak przecenił swoją siłę jego cios choć mocny i celny nie był w stanie wyrzucić Mitsuo w powietrze. Mitsuo zdołał utrzymać przytomność chociaż jego oddech stał się znacznie cięższy i zablokował konoha senpuu, w wykonaniu kuzyna. Jednak blok ten kosztował go wiele siły i nie był w stanie od razu skontrować krewniaka. Walka bardzo powoli zbliżała się do końca oboje otrzymali już kilka uderzeń w głowę co zaczynało mieć wpływ na ich kondycję. Oddechy stały się cięższe,zaś ruchy wolniejsze, jednak wciąż żaden nie chciał odpuścić.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-03-25 23:54:02)

Offline

 

#132 2013-03-26 00:44:34

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Nie dałem Takeru nawet chwili spokoju po udanym bloku Konoha Senpuu odrazu wybiegłem w stronę Kuzyna ,Wykonałem ruch po którym wyraźnie świadczyło że chcę go  uderzyć w twarz prosto w nos lecz gdy moja pieść znajdowała się blisko twarzy Takeru okazało się ze to był zwód.Prawą ręką wykonałem zwód w którym chodziło o to aby Takeru skupił się na mojej prawej ręce gdy lewa leciała już w stronę brzuszka Kuzyna.Po próbie uderzenia planowałem uderzać go cały czas w  brzuch dokładniej w przeponę uderzałem go jak najszybciej i mocniej mogłem uderzałem go tak szybko i mocno że w pewnym momencie,Takeru przestał dotykać nogami ziemię.Po tych atakach ustawiłem szybko się w stabilnej pozycji i wykonałem wykop z pół obrotu prosto w  skroń ulubionego kuzyna... 

Offline

 

#133 2013-03-26 18:51:51

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

"Zwód" chłopaka był bardzo banalny, zaczął machać rękom przed nosem Takeru i na własne życzenie zostało użyte to przeciwko Mitsuo, chłopak pochwycił jego rękę i sprawnym oraz szybkim kombinacyjnym ruchem uderzył go w twarz. Chłopakowi najwyraźniej świat zawirował przed oczami bo po tym ciosie zaczął kręcić się w kółko nie mając zielonego pojęcie o tym co właśnie się dzieje. Takeru wskoczył w chłopaka barkiem powalając go na ziemię i potężnymi ciosami "bombardował" jego głowę oraz tors. "Ta walka musi się skończyć" pomyślał chłopak leżący nad pół-przytomnym Mitsuo, jeżeli będzie się to ciągnęło dalej na prawdę może sprawić mu sporą krzywdę, a jako że byli w tym samym klanie, oraz łączyły ich więzi krwi, nie mogli do tego dopuścić, w końcu miała być to tylko i wyłącznie walka treningowa. Takeru chcąc zmusić swojego kuzyna do poddania się złapał jego ręce i przytrzymując je swoimi uniemożliwiał mu jakiekolwiek ruchy, kolanem zaś przyduszał go do ziemi, tak aby ten zrozumiał że przegrał tą walkę.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Takeru (2013-03-26 18:52:40)

Offline

 

#134 2013-03-27 19:48:32

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo wykonał zamach, który miał być tylko podpuchą jednak jego kuzyn najwidoczniej spodziewał się że nie włoży w uderzenie pełnie mocy, dlatego zdołał pochwycić jego prawą ręke i zamierzał od razu zaatakować przeciwnika. Przez to był całkowicie bezbronny gdy lewa ręka Mitsuo skierowała się w jego brzuch. Takeru najwyraźniej się tego nie spodziewał, tym bardziej że po chwili nadeszło drugie uderzenie. Kontra chłopaka najzwyczajniej w świecie chybiła. Zapewne przez to że otrzymał dwa uderzenie które wyraźnie go osłabiły. Jednak chłopak nie podawał się i całym ciałem przylgnął do rywala uniemożliwiając mu zadanie ciosów. Niestety cios barkiem nie okazał się na tyle silny aby powalić Mitsuo. Obaj chłopacy wciąż stali niemal przyklejeni do siebie z takiej pozycji niezwykle ciężko o zadanie mocnego ciosu. W dodatku Takeru nieźle oberwał był nawet moment że gdyby nie oparcie w postaci kuzyna to by się przewrócił. Mimo wszystko jednak zachował wolę walki i wciąż nie puścił ręki kuzyna

Podkreślam jeszcze raz chociaż chyba mówiłem już obu na GG określanie jak zadziałał wasz atak na przeciwnika mija się z celem równie dobrze moglibyście napisać że:"Uderzełym przeciwnika,a on umarł". Powiem więcej działa to na waszą nie korzyć bo w momencie gdy piszecie np. "Uderzyłem przeciwnika, a on upadł. Natychmiast dosiadłem go niczym wierzchowca i zacząłem okładać stalową pałką po twarzy", a jednak okazuję się że przeciwnik nie upadł mogę potraktować dalszą część posta jakby się nie wydarzyła kończąć interpretacje waszego posta na " "Uderzyłem przeciwnika".
To samo wszelkie unoszenie przeciwnika do góry ,sprawianie, że kręci mu się w głowie mija się z celem od tego jest sędzia . Chyba że obaj chcecie zrezygnować z sędziego i ustalać między sobą co wam się powiodło a co nie.

Offline

 

#135 2013-03-27 21:23:02

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Chłopak był w dużej mierze osłabiony, ale nie mógł się poddać, trzymał tak Mitsuo aż nabrał odrobiny siły. Minęła chwila a Takeru zaczął ponownie mieć siłę, oraz chęci do dalszej walki, zaczął on od dosyć lekkich uderzeń w klatkę piersiową, następnie nabierając adrenaliny która zaczynał przepełniać całe jego ciało uderzał coraz mocniej i tym samym wywierając na nim coraz większy i większy ból. Wraz z lekkim przejęciem inicjatywy w tej walce Nimkaze odsunął się kawałek od swojego oponenta, lekko się schylił i szybkim a zarazem potężnym półobrotem kopnął szatyna prosto w szczękę. Chłopak wykorzystując chwilę niedyspozycji rywala przyklęknął, tym samym czekając na następne ruchy ze strony Mitsuo.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#136 2013-03-27 22:21:02

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Gdy Takeru chciał wymierzyć cios,nie miałem czasu ani możliwości na jakikolwiek blok,nie mając czasu zrobiłem to co pierwsze przyszło mi do głowy uderzyłem go głową prosto w nos.Po mocnym uderzeniu zakręciło mi się w głowie,lecz postanowiłem to powtórzyć ,po 2 mocnych uderzeniach jeszcze mocniej zakręciło mi się w głowie ale po chwili świat przestał wirować nie mając co zrobić patrząc się w oczy Takeru wykonałem. Daku Kiriprosto w twarz,następnie po rozniesieniu się dymu podciąłem swojego kuzyna,tak abyśmy wywalili się następnie gdy już leżeliśmy na ziemi zacząłem bić go jak najszybciej i mocniej mogłem po twarzy,biłem go aż mnie bolały już pięści,po chwili szybko szedłem z kuzyna i widząc gdzie jest bo b yłem bilsko niego kopnąłem go z całej siły w twarz.







[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#137 2013-03-27 23:30:10

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Drobne ciosy Takeru w klatkę piersiową przeciwnika co prawda dochodziły do celu jednak nie robiły mu większej krzywdy. Mitsuo obrał o wiele skuteczniejszą taktykę walki w bliskiej odległości potężnę uderzenie głową w nos bez wątpienia zadało sporo bólu kuzynowi. Z jego nosa zaczęła się sączyć krew. Jednak było to obusieczna broń Mitsuo z zawrotami głowy nawet nie myślał że następny cios ponownie przyniesie mu ból uderzył w kuzyna. Ten jednak na wpół instynktownie odskoczył, jednak nie na tyle szybko by uniknąć trafienia. Mitsuo potężnie uderzył nosem w czoło kuzyna kończąc z rozwalonym nosem. Oboje w wyniku tej wymiany odnieśli podobne obrażenia jednak żaden nie zamierzał poprzestać. Mitsuo właśnie używał techniki Doku Kiri i był niemal bez brony gdy nadszedł potężny cios przeciwnika, który sprawił że osunął się na ziemie. Fioletowa mgła zasłoniła pole walki, sprawiając, że żaden z kuzynów nie był w stanie zobaczyć drugiego.

Proszę abyście postarali się o bardziej dokładne nazwy używanych technik czy nazwy klanu do którego przynależycie.

Offline

 

#138 2013-03-27 23:54:52

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Mając jeszcze mentlik w głowie ale mniejszy niż przedtem,lecz ledwie widząc Takeru podbiegłem do niego szybko podcinając go lecz kręciło mi się w głowie,po podcięciu Kuzyna usiadłem na niego.Zawroty głowy i purpurowy dym  nie ułatwiał sprawy lecz zacząłem go bić prosto w nos aby zakończyć już tą walkę która trwała zbyt długo i chciał ją zakończyć.Po mocnych uderzeniach w nos zacząłem bić go po całej głowię,uderzałem jak najocniej mogłem lecz po chwili zabrakło mi siły więc wstałem zacząłem kopać go po brzuchu,i wykonałem Dynamic Entry Dobijając Młodego Namikaze w ziemię,gdy po Dynamic Entry szybko odskoczyłem  i przygotowałem się do bloku lub uniku ustawiając sie w odpowiedniej gardzie.







[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Mitsuo (2013-03-27 23:55:05)

O