Ogłoszenie


#1 2012-01-06 23:55:27

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Pustynia


     Chyba niewielu chciało by tu znaleźć się samemu na jej samym środku. Wszyscy, a przynajmniej większość, znają zabójcze warunki pustyni. Ciągnące się wydmy, nic innego oprócz piasku, który ściąga promienie słoneczne. Jedyne co tu można spotkać to piasek i mniejsze oazy, chociaż te niestety okazują się tylko iluzją, jaką jest irytująca wszystkich turystów - fatamorgana, każdy miejscowy wie, że w Sakkaku znajduje się tylko jedna oaza. W tym miejscu dochodzi do bardzo wielu zgonów, jest to spowodowane wieloma niebezpieczeństwami, jakie znajdują się tutaj. Udar słoneczny, jest chyba najczęstszym powodem śmierci na pustyni, jednak to nie jedyne co zagraża życiu podróżników, niebezpieczne zwierzęta, węże i skorpiony, burze piaskowe, odwodnienie. Osoba, która zapuszcza się w te tereny bez odpowiedniej wiedzy, może liczyć się z szybką śmiercią.

Opis stworzony przez Matsuo'a

Offline

 

#2 2012-02-05 11:57:50

Myslov

Zaginiony

26577027
Call me!
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 331
Klan/Organizacja: Hyuuga
Ranga: Członek klanu

Re: Pustynia

Podróżując dalej przebiłem się przez kraj Demona i dotarłem do pustyni w Kraju Wiatru. Nie było tu rzeki, ani lasu. I rzeka i las zdążyły już wyschnąć po drodze, na pustyniach kraju Wiatru nie panują warunki sprzyjające do rośnięcia lasu, czy wypływie rzek. Tutaj wędrówka była wyjątkowo trudna, naprawdę nie wiem, jak ludzi mogli by żyć w takich warunkach. Niestety, z pamięci musiało mi wylecieć, że w tej prowincji znajduje się siedziba klanu.. Wiedziałem natomiast, że w Enko siedzibę mają Namikaze i właśnie tam się teraz kierowałem. Niestety, pogoda nie pomagałą mi wędrować.. Upalne słońce daje czasem popalić..

[z/t -> Miasto w Chmurach [Baazaru].


http://img692.imageshack.us/img692/8212/myslovsigfq.png

Offline

 

#3 2012-03-11 21:41:48

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Pustynia

Znajdując się już na pustyni założyłem tylko kaptur na głowę, by słońce mi za bardzo nie przeszkadzało. Spojrzałem się ostatni raz na swoje rodzinne miasto i ruszyłem w drogę. Upał jaki panował na pustyni wcale mi nie przeszkadzał, a podróż wydawała się łatwa. Dla nie których to nie lada wyczyn podróżować po takiej pustyni.  Dla mnie jednak to była bułka z masłem. Można by rzecz, że urodziłem się na pustyni i nigdy nie przeszkadzały mi takie warunki, i przeszkadzać nie będą. W takich miejscach nawet marzy mi się bym mógł walczyć. Praktycznie wróg nie ma wtedy ze mną szans, a ja mam wtedy obronę doskonałą.

z/t -> Miasto w Chmurach [Baazaru]

Offline

 

#4 2012-03-19 22:04:08

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Pustynia

Trening Suna Kontorōru [Poziom pierwszy]



Po wykonanym zadaniu przyszedłem na pustynie, aby zacząć trening związany z moim kekei genkai. Wiedziałem, że to miejsce najlepiej będzie działać na mój trening. Albowiem właśnie miałem nauczyć się właśnie kontroli nad piaskiem. Gdy tylko tam się znalazłem zacząłem się do niego przygotowywać. Poprawiłem swoją gurde na plecach i dokładnie sprawdziłem czy jest w pełni otwarta. Gdy już byłem tego pewien, zacząłem się koncentrować. Jak przeczytałem w zwoju mojego klanu, miałem za zadanie skoncentrowanie mojej chakry w gurdzie. Nie było to łatwe, ale jednak miałem to we krwi. Gdy już wyczułem, że dałem tyle ile chciałem chakry do gurdy, zacząłem pierwszą próbę wyciągnięcia piasku z niej. Nie udało mi się wyciągnąć nawet jednego ziarnka piasku.
- Trochę więcej chkary tym razem - pomyślałem znowu koncetrując swoją chakre w gurdzie. Starałem się aby znalazło jej się tam odrobine niż poprzednio. W tym samym momencie kiedy wyczułem, że jest jej odpowiednia ilość z gurdy wszyła garstka piasku. Byłem zadowolony, że udało mi się chociaż odrobine jej wyciągnąć. Miałem właśnie brać się za trzecią prób, gdy zauważyłem odkopującego się z piasku małego skorpiona. Zdziwił mnie fakt, że z taką łatwością przesuwał ten piasek. Widać było, że robił to ze skupieniem i spokojem. Można by rzec, że zapomniał o otaczającym go świecie tylko myślał o tym, jak przesunąć ten piasek najłatwiej. Dał mi jego przykład do myślenia. Może to brzmi głupio, ale miałem zamiar zrobić to tak samo jak ten mały skorpion tylko, że za pomocą chakry.
- Skupienie i spokój.. - pomyślałem zamykając oczy. Kiedy poczułem, że jestem już w pełni skupiony i spokojny, zacząłem kumulować chakre w gurdzie. Byłem zrelaksowany, dzięki czemu łatwiej było mi to wszystko pojąć. Po woli zacząłem otwierać oczy, a przed mną był wyciągnięty cały piasek z gurdy. Zacząłem spokojnie obracać rękoma wokoło mnie, a z piasku udało mi się wykonać wokół mnie coś jakby bunkier. Po tym spokojnymi ruchami wsadziłem spowrotem piasek do gurdy. Byłem bardzo z siebie dumny, że udało mi się wreszcie opanować pierwszy poziom kontroli nad piaskiem. Gdy już miałem okazję odpocząć, wyruszyłem w dalszą drogę, w stronę Terenów Baazaru.

Akcept by Basai

z/t -> Tereny Baazaru

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-03-19 22:06:21)

Offline

 

#5 2012-04-08 17:10:22

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Pustynia

Tak jak powiedziano, pojawiłem się na pustyni. Nikogo jeszcze tutaj nie było, a Miri została gdzieś z tyłu. Zbytnio się zamyśliłem i przyspieszyłem kroku i masz - lądujesz na pustyni samotnie. Dla mnie nie był to wielki problem, ale walczyć mieliśmy wspólnie. Odwróciłem się za siebie, żeby trochę się rozejrzeć.
-[i] Chodź, chodź... Chcę ich już pokonać i mieć to za sobą... [i] - powiedziałem w stronę Miri, kiedy tylko udało mi się ją dostrzec. Może kiedy dam upust swoim emocjom w walce moje dziwne myśli znikną z mojej głowy - przynajmniej taką miałem nadzieję.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#6 2012-04-08 17:26:24

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Pustynia

Miri normalnym u niej wolnym miarowym krokiem z wbitym przed siebie martwym wzrokiem zmierzała na umówione miejsce spotkania , Rokutaro nabierając doświadczenia oraz lat nadal pozostał tym narwanym smarkiem nie mającym pojęcia o życiu z uśmiechem spoglądał na świat , na który Miri dawno temu pewnej bezsennej nocy nękana kolejnym nawałem agonii oraz wspomnień o zmarłych których tak kochała , coś w niej pękło dawna Miri zasnęła by się nigdy nie obudzić , teraz pozbawiona uczuć , emocji , szła przed siebie   kierując się dawnym żalem , żyjąc tylko żalem i wewnętrzną pustką . Miri dotarła na miejsce gdzie czekał na nią Rokutaro z nieodłączną zbędną gadką , Miri machinalnie stanęła lekko obok niego oczekując tego co niebawem miało się wydarzyć .

Offline

 

#7 2012-04-08 23:07:19

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Pustynia

Nagle usłyszałem rozmowę cywili na temat ogłoszenia wywieszonego na tablicy. To niestety bardziej pochłonęło moją uwagę niż walka z dwoma chłystkami. Wyraz mojej twarzy przyjął grobową powagę, więc pierwszy raz Miri mogła być zadowolona z mojej reakcji, niestety nie na długo.
- Wybacz mi, ale muszę Cię opuści... Wynagrodzę Ci to jakoś następnym razem, jednak mam ważniejsze sprawy do załatwienia... - powiedziałem, wkładając już rękę do torby z gliną. Otwór od razu zaczął modelować ptaka, który miał mieć szeroki ogon, piękne skrzydła i zakrzywiony dziób. Kiedy miniaturka była tylko gotowa, rzuciłem ją przed siebie i powiększyłem. Kiedy wskoczyłem na moje dzieło dodałem jeszcze krótkie i treściwe "Na razie !", po czym odleciałem w nieznane.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

[z.t -> Tereny Baazaru]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#8 2012-04-09 10:20:26

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Pustynia

Chwilę później pojawiło się dwoje ludzi. Jednego ninja już spotkali. Widząc odlatującego Rokutaro jeden z nich powiedział.
-Oj zostałaś sama. Nie martw się dam ci fory i będę walczył sam.
Wyciągnął wielki miecz zza pleców i otoczył go chakrą wiatru. Wokół broni pojawiła się charakterystyczna obwódka. Mężczyzna sprintem pobiegł w kierunku Miri i wykonał cięcie na wysokości brzucha. Dzięki odległości jaka ich dzieliła dziewczyna miała około dziesięć sekund na ucieczkę. Tymczasem drugi mężczyzna stał i przyglądał się ruchom brata.

Offline

 

#9 2012-04-09 14:07:50

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Pustynia

Miri nie zareagowała na słowa Rokutaro właściwie nie czuła żadnych więzi ani nawet zainteresowania
osobą którą poznała dawno temu i dawno o niej zapomniała jedyne co o nim wiedziała to lojalność a to wbrew pozorom rzadkość , po odlocie Rokutaro jeden z braci stanął przed nią informując że ma zasady , Miri wiedząc że w sytuacji podbramkowej drugi brat zapewne również dołączy więc przygotowała się na wiele wypadków .
Rozpoczęła się walka Miri po ataku Ronini odskoczyła w bok po czym cisnęła w atakującego brata trzymanymi w ręku czterema kunaiami tak że leciały w stronę atakującego zanim ten zdążył się odwrócić po nieudanej szarży w stronę odskakującej Miri   .

Offline

 

#10 2012-04-10 00:37:38

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Pustynia

Mężczyznę nie zaskoczył ruch Miri. Wykorzystując siłę poprzedniego ataku wyprowadził kolejne cięcie. Rozcięło ono kunaie, a w stronę Miri poleciał półksiężyc z chakry. Atak trafi dokładnie w miejsce, w którym dziewczyna ma wylądować. Nie zdąży go uniknąć. Jeśli szybko czegoś nie wymyśli, skończy jako dwie połówki nogi oraz tułów z głową i rękami. Tymczasem drugi brat najwyraźniej nie miał zamiaru się wtrącać. Usiadł na ziemi i patrzył badawczo. Możliwe, że były to ostatnie chwile kobiety ninja z klanu Uchiha.

Offline

 

#11 2012-04-10 11:33:07

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Pustynia

Miri wisząca przez chwilę w powietrzu widząc obecną sytuację zawiązała szybkimi ruchami dłoni pieczęćHousenka no jutsu kierując go w stronę lecącego półksiężyca z czakry , zderzenie dwóch ataków zneutralizowało pędzący półksiężyc , gdy Miri opadła na ziemię szybko zawiązała bunshin no jutsu po czym ruszyła w stronę Ronini a gdy była już kilkanaście metrów od niego Doku Kirl wyprowadziła dużą ilość gęstego dymu który niemal zakrył Ronini , w kłębach dymu niewidoczna Miri mogła stanowić dla niego zagrożenie więc zapewne uczyni coś co go uchroni przed atakiem .

poziom CZAKRY
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Miri (2012-05-01 20:11:26)

Offline

 

#12 2012-04-10 12:39:42

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Pustynia

Gdy Miri biegła w kierunku mężczyzny, ten szybko złożył pieczęcie i wypluł kulę dymu. Dziewczyna powinna jej uniknąć, ale w kierunku jej uniku już pędził mężczyzna gotowy by jeszcze raz spróbować rozciąć dziewczynę na pół. Przez szybką kontrę dziewczyna nie miała szansy użyć doku kiri. Tymczasem obok drugiego brata pojawiło się więcej nomadów. Walka zebrała sporą ilość obserwatorów. Cały czas przybywali nowi. Zaczęli tworzyć krąg wokół walczących. Dla Miri był to zły znak. Mogła się domyślić, że nawet jeśli wygra nomadzi mogą chcieć się zemścić.

Offline

 

#13 2012-04-10 13:37:44

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Pustynia

Miri widząc liczbę rosnących sprzymierzeńców  wroga jedyne czym mogła to określić to lekkim nie dostrzegalnym drgnięciem powieki , obecna sytuacja nie malowała się w jasnych barwach Ronini uprzedzając Miri zawiązał  pieczęć wyprowadzając kulę dymu  , każdy ułamek sekundy obecnego ataku bacznie obserwowała , kula ognia sąsiadująca Ronini zbliżała się nieuchronnie lecz wyjście z owej sytuacji wydawało by się dość trudne do opracowania nie wywołało w Miri krzty niepokoju , kłęb  dymu to było to czym początkowo Miri chciała zdezorientować wroga , stała wpatrując się w pędzący pocisk zbawczej ucieczki zamiast wykonać jakikolwiek unik Miri zanurzyła się w mroku dymu umiejscawiając klona tam gdzie Ronini mógł się go spodziewać przeciął klona a gdy ten znikną Ronini w chwili swego zdziwienia poczuł również cztery stróżki krwi ściekające mu po twarzy wyprowadzone z miotacza senbon tracąc na impecie wbiły się o kilkanaście metrów przed nim , Miri stanęła za pokonanym wrogiem powoli opuszczając podciągnięty do łokcia dłuższy rękaw koszuli na której widniały insygnia klanu Uchiha , miała przeczucie że to nie wszystko co dziś będzie zmuszona pokonać .

Ostatnio edytowany przez Miri (2012-05-01 19:45:49)

Offline

 

#14 2012-05-01 20:31:38

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Pustynia

Ruchy Miri zaskoczyły oponenta, po chwili martwy osunął się na podłogę. Przypuszczenia dziewczyny okazały się słuszne, około dwudziestu nomadów postawiło sobie jako punkt honoru zabicie jej. Jako pierwszy ruszył brat Roniniego. Złożył pieczęcie i wykonał proste jutsu katona.
-Hausenka no Jutsu
Pozostali nomadzi chwycili za broń. Między nimi pojawiła się mała szpara. Być może była to jedyna szansa na ucieczkę. Liczba przeciwników była zbyt duża by młoda Uchiha poradziła sobie sama.

Offline

 

#15 2012-05-01 20:49:54

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Pustynia

Miri bez zbytecznych oznak zaskoczenia zawiązała pieczęć Doku Kirl szybko załadowała miotacz senbon i przeszyła najwidoczniej słabszego brata który z rozpędem upadł za Miri zataczając się jeszcze , po ominięciu dogorywającego brata Miri ponownie załadowała i wyprowadziła kolejne  cztery senbon które  powaliły w konwulsjach dwóch spośród rozwścieczonego tłumu , Miri szybkimi ruchami dłoni zawiązała bunschin no jutsu przyzywając dwa klony wyciągnęła dwa kunaie tnąc nużący się w dymie tłum nomadów , pozostawiając za sobą trupy mścicieli takich jak ona ostatnim rzutem oka spojrzała na lukę znajdującą się za nią usłaną ludźmi którzy tak jak ona nienawidzili i czuli żal
- tak będzie dla nich lepiej , rozumiem was
po czym ruszyła przed siebie aby znaleźć się jak najdalej od tego miejsca .

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Miri (2012-05-01 20:52:38)

Offline

 

#16 2012-05-01 21:29:45

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Pustynia

Wielu nomadów zginęło, a Miri uciekła, ale zdecydowanie to nie był koniec. Nomadów wciąż przybywało, a jej droga ucieczki prowadziła w głąb pustyni. Nomadzi byli niemal tak szybcy, jak ona więc nie było mowy o żadnym nawrocie.  Jeśli Miri pobiegnie dalej w końcu na pewno zgubi pościg, a jeśli zawróci będzie musiała zmierzyć się ze wściekłym tłumem. Nie znała jego umiejętności, a możliwe że niektórzy nomadzi przewyższali poziomem młodą Uchiha. Wybór należał do dziewczyny. Właśnie musiała podjąć decyzje, której stawką było jej życie. Nie mogła sobie pozwolić na błąd.

Offline

 

#17 2012-05-02 10:25:09

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Pustynia

Miri wyczuwając kroczące za nią niebezpieczeństwo w postaci tłumu nomadów postanowiła ruszyć w głąb morza piasku , gdyby był tu Rokutaro miałabym jakiekolwiek szanse , z tą bandą miałam problemy podczas ucieczki , niewiele brakowało a mój cel  nie miałby już żadnego znaczenia , ale właśnie dla tego celu nie powinnam dać się zabić .
Miri obrała za zadanie bieg w głąb pustyni dopóki wiatry nie zatrą jej śladów co za skutkuje wyrwaniu się nawale nomadów , lecz nie mogła przebywać na pustyni zbyt długo wiedząc o niebezpieczeństwie ze strony słońca , które na całe jej szczęście chyliło się już ku zachodowi , co oznaczało jeden problem mniej .

TRENING:

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Miri leżąc na piasku wpatrywała się w nocne rozgwieżdżone niebo niczym kobieta złożona w trumnie , nie wykonując żadnych ruchów , liczyła na jak największą ilość zregenerowanej czakry , niebo malowało się tysiącami świecących punkcików skupionych wokół jasnego olbrzyma malującego na twarzy Miri szarą poświatę nocnego księżyca , nomadzi zapewne już dawno zbici z tropu brakiem śladów trzęsąc się w niemym bólu , powracali do domów   z niczym .   Leżała , jej włosy zmieszane z wszechobecnym żółtym piaskiem poprzecinanym czarnymi niteczkami .

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-05-04 14:47:48)

Offline

 

#18 2012-05-05 19:05:42

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Pustynia

Miri po przespanej nocy powstała z podłoża w większości składającego się z ogromu wszechobecnego zółtego piasku , podnosząc się na równe nogi , zobaczyła leżący obok miejsca swego snu zwój , spoglądając na niego przez  chwilę w końcu z przekonaniem podniosła go z ziemi oglądając dokładnie , wzrok jej machinalnie zatrzymał się  w pewnym miejscu z napisem Ryuuka no jutsu ale miała wiele czasu wolała nie ryzykować spotkania z żądnym zemsty tłumem nomadów , dlatego postanowiła skorzystać z chwil samotności trenując oraz wzmacniając się przed powrotem do "życia" spojrzała na słońce wyłaniające się znad horyzontu malując jej twarz czerwoną poświatą .

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
________________________

Akcept by Katsuro

Miri po przeprowadzonym treningu usiadła na piasku spoglądając z lekko opuszczonych powiek na poturbowany pień dziwnego drzewa , słońce świeciło coraz mocniej Miri wstając skierowała się w cień samotnego drzewa , oparła się o niego plecami rozkoszując się tym położeniem , poczęła zwijać linkę która pomogła jej w opanowaniu nowego jutsu , kolejny stopień... po czym zamknęła lekko zmorzone oczy , pień drzewa grzał nieprzyjemnym ciepłem , oto cena treningu niedługo powinnam zacząć zawracać do następnych prowincji , nie mogę dłużej  tu mitrężyć .

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-05-05 19:43:03)

Offline

 

#19 2012-05-08 13:51:54

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Pustynia

Minęło sporo czasu od kiedy Miri po raz ostatni widziała nomadów, ale był jeszcze jeden, który nie zaprzestał poszukiwań, ostatni który szukał śladów aż w końcu znalazł coś lepszego, cel swoich poszukiwań. Wyglądał jak typowy mieszkaniec tych terenów. Nosił beżową szatę i szal na twarzy. Stanął przed dziewczyną, nic nie mówił i od razu zaatakował. Stworzył cztery klony, nie wiadomo jakie i wydmuchnął nieco powietrza z ust pod