Ogłoszenie


#1 2012-01-23 22:02:39

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Las Airando


     Gęste, różnorodne lasy pokryły całkowicie samotną wyspę, dając schronienie dla wielu niespotykanych dotąd zwierząt i samotników. W tym miejscu prawie co chwilę napotyka się przeróżne zwierzęta, ponieważ wyspa wysiana jest różnego rodzaju drzewami, przez co za każdym razem wygląd otoczenia zmienia się. Co jakiś czas można napotkać niewielkie jeziora i strumienie, które spokojnie spływają z wyższych terenów prosto do morza. Lasy Airando są schronieniem nie tylko samotników i zwierząt, często zagnieżdżają się tutaj przeróżne grupy bandytów, uchodźców i tym podobnych. Wielu z nich ukrywa się w jaskiniach, niektórzy budują pojedyncze domki, które służą im za kwatery, a jeszcze inni ukrywają się w koronach dużych drzew Airando. Gdzieś głęboko w samym środku lasu znajduje się osada samotników, którzy zadomowili się tutaj już dawno temu.

Opis stworzony przez Matsuo'a

Offline

 

#2 2012-02-06 17:41:15

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Las Airando

Po zejściu z pokładu statku od razu udałem się w kierunku lasu. Miałem nadzieję, że zdążę. Byłem mocno zdziwiony, gdy okazało się, że jeszcze go tutaj nie ma. Było mi to jednak na rękę. Będzie miał niezłą niespodziankę, gdy będzie tędy przechodził. Sam teraz postanowiłem wejść na drzewo i ulokować się gdzieś na dużej, wygodnej gałęzi. Byłem w dalszym ciągu zmęczony i senny. Póki go jednak tu nie było mogłem zrobić sobie małą drzemkę i zregenerować utracone podczas podróży siły. Jednocześnie miałem nadzieję, że nie żadna nieprzyjemność mnie tu nie spotka.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#3 2012-02-06 18:10:25

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Las Airando

z/t Sklep Samotników.
Senti był gotów. Kupił niezbędny ekwipunek i po raz pierwszy od czasu akademii, pragnął nowych przygód. Jedno go trapiło. Nie mógł znaleźć Pakuana. Obiecał, że będzie w kryjówce, tymczasem nie było po Nim śladu. Czyżby zginął? Chłopak starał się wybić sobie tą myśl z głowy za każdym razem, gdy tylko ta przysłaniała inne. W ogóle starał się nie myśleć. Bał się tego jak diabli. Dlaczego? Wszystkie jego wspomnienia były smutne i pogrążone w chaosie. Oczywiście próbował to zatuszować, wymyślać inne scenariusze. Może to jakoś pomagało. Jakoś.
    Najlepszym i niezawodnym sposobem był oczywiście trening. Nic tak mocno nie odciążało mózgu jak ostry wycisk. Solucja ta była jedynie tymczasowa.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

______________________________

Akcept by Katsuro

    Chłopak wszedł do lasu. Kochał naturę i świeże powietrze. Czuł, że jest stworzony do tej symbiozy. Po treningu był nabuzowany.  Potrzebował adrenaliny, poznania nowych horyzontów. Może nawet przyjaciół?  Jakaś cząstka jego na pewno za tym wołała.
    Nie czekając dłużej, młodzieniec ruszył w głąb lasu.

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-02-06 18:19:05)

Offline

 

#4 2012-02-06 18:32:53

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Airando

Idąc coraz dalej i pogłębiając się w czeluście ciemnego lasu, widziałeś jedynie promienie jasnego słońca padające na miękką glebę. Co chwile mijałeś duże, porośnięte drzewo z ogromną, zieloną koroną. Nie było tutaj nic nadzwyczajnego zwykły las można by rzec. Oczywiście nie brakowało także krzewów, kwiatów oraz innej roślinności sprzyjającej w tych klimatach. Gdy pogrążałeś się w odpoczynku po treningu, zauważyłeś coś czarnego leżącego na ziemi, jakieś dwadzieścia metrów od ciebie. Dopiero potem podchodząc bliżej zdałeś sobię sprawę, że to pewna osoba leżąca na ziemi owinięta płasczem ; prawdopodobnie płakała.
- Pomocy ! Pomóżcie mi ! - Takie hałaśliwe dźwięki i krzyki, w tym momencie docierały do twoich uszu. Pewna osoba leżąc na ziemi co chwila przecierała swoje oczy długim czarnym i ciemnym rękawem.

Offline

 

#5 2012-02-06 21:44:45

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Las Airando

Było pięknie. Świat wydawał się cudowny. Senti zdał sobie sprawę jak bardzo kocha przyrodę. Wszystko układało się w przepyszną konsystencję. Choć dla niektórych był to zwyczajny las, chłopak widział w Nim o wiele więcej. Drzewa były niczym strażnicy tego miejsca, chroniąc je nawet przed słońce, opiewając mrokiem otoczenie. Zapach ściółki był przecudowny, dodawał wręcz niesamowitej energii. Gdyby to mogło trwać wiecznie…
    Ninja rozmyślał nad swoimi umiejętnościami. Wciąż się zastanawiał nad swoimi technikami. Miał ich już kilka w zanadrzu, lecz martwiła go jego ilość chakry. Co z tego, że zna techniki, skoro po użyciu jednej, padnie bez życia? Musiał nad tym popracować, bo w przeciwnym razie będzie łatwym celem. Trzeba postawić na taijutsu, dopóki pokłady chakry się nie zwiększą. To jedyne rozwiązanie. Żałował, że w akademii postawił tylko i wyłącznie na ninjutsu i nutkę genjutsu, a taijutsu kompletnie zignorował. To był błąd, ale ninja uczy się na błędach.
    Rozmyślenia Sentiego przerwały krzyki. Dopiero teraz dojrzał czarną masę niedaleko przed nim. Karcił się w myślach, że stracił czujność, przez moment był niezwykle łatwym celem. Głupek. Szybko, aczkolwiek bardzo czujnie, ruszył ku postaci. Im bliżej się znajdował, tym do jego uszu, docierały, co raz to bardziej wyraźnie dźwięki, a gdy był zaledwie dwa kroki od punktu, chłopak nie potrzebował więcej dowodów na to, iż przed nim leży, błagający o pomoc, człowiek.
    - Witam, jak mogę ci pomóc. – zapytał, czekając na jakikolwiek znak.

Offline

 

#6 2012-02-06 23:29:57

Falar

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 38
Klan/Organizacja: Yuki(Samotnik)
Ranga: Przybysz

Re: Las Airando

Las, do cholery las, kurde las, las... Nie wiem dlaczego tak bardzo się zastanawiałem nad tym lasem, dlaczego tak się nim podniecałem, przecież to zwykły las, do tego byłem z nim już zyliard razy. Toż ta ludzka psychika jest jakaś porąbana. Nie da się po prostu przejść obojętnie obok tego kawałka ziemi obrośniętego wielkimi kawałkami drewna, no do cholery nie da! Prawa półkula, podobno ta odpowiedzialna za myślenie abstrakcyjne, a może była to lewa? Zresztą nie ważne, któraś z tych półkul musi mieć teraz ze mnie niezłą bekę, jak sam się sobie myślę dlaczego podniecam się lasem. No cóż nikt nie mówił, że ludzie są normalni... Szedłem od mojej kwatery w osadzie samotników, ponieważ chciałem się przejść, nie da się tego jakoś skomplikować, że wyszedłem podziwiać naturę, bo tak nie jest. Poszedłem się przejść, dobra? Tylko to, a że w kraju Wody dużo lasów i ten nie jest tak daleko od kryjówki to po prostu na niego wypadło, bez żadnych spekulacji, że coś ważnego mnie tutaj przywiało... Koniec tematu!
A więc, szedłem sobie przez las spokojnie wyciszając się, odprężyłem się i zapomniałem o błogim świecie, no ale coś, a raczej ktoś mi w tym przeszkodził. Co on robił to nie wiem. On? Tak to najpewniej był on, bo na dziewczynę to miał tak trochę za ostre rysy twarzy na i do tego lekki zarost, kurde, gdyby była to kobieta to bym trzymał się od niej na kilometr. Leżał, no i chyba spał lub odpoczywał, pieprzony umyśle, przestań mnie zmuszać do tych cholernych rozmyślań nad takimi gównami, bo sprawie, że umrzesz... Da faq, zapomniałem, że ja też bym wtedy umarł. Znowu wygrał ten sukinkot.
Wracając do tego dziwnie ubranego gościa.
- Ej panie, możesz mi powiedzieć co tutaj robisz? - Powiedziałem trzymając luźno dłoń na rękojeści katany.


" I'm da Predator, you da Prey! "


  Karta Postaci

Offline

 

#7 2012-02-06 23:42:37

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Las Airando

Widząc zarysy kroczącej postaci po tym lesie, na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, który dla niektórych mógł przypominać uśmiech szaleńca lub w najlepszym przypadku psychopaty.
- Nareszcie jesteś. - Odpowiedziałem wyjątkowo syczącym głosem po czym jeszcze dodałem: - Długo kazałeś na siebie czekać, wiesz? - Następnie zeskoczyłem powoli z drzewa i zacząłem iść w kierunku chłopaka. Z badawczym wzrokiem obchodziłem go dookoła, jakbym obserwował jakiś rzadki gatunek zwierzęcia. Tak też w rzeczywistości po części było.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#8 2012-02-06 23:59:55

Falar

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 38
Klan/Organizacja: Yuki(Samotnik)
Ranga: Przybysz

Re: Las Airando

Na mojej twarzy pojawiło się zdziwienia, dość duże zdziwienie, jakiś kurde gościu, którego nigdy w życiu nie widziałem powiedział właśnie, że na mnie czekał. Dziwne co? Nie, to nie jest dziwne to jest porąbane dokładnie tak samo jak mój mózg, który za każdym razem zmusza mnie do myślenia nad wszystkim co zobaczę.
- Ale o co ci chodzi człowieku? - Zapytałem patrząc na niego z wielkim zdziwieniem, moja dłoń coraz mocniej zaciskała się na rękojeści katany, jakiś nieznajomy właśnie mi powiedział, że kazałem mu na siebie czekać! - Powiedz mi o co Ci chodzi, ale najpierw przestań chodzić w okół mnie! Jestem zwykłym dzieciakiem, a nie jakimś gównem do przyglądania się... -


" I'm da Predator, you da Prey! "


  Karta Postaci

Offline

 

#9 2012-02-07 01:55:50

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Las Airando

- Czy aby na pewno zwykłym dzieciakiem? Słyszałem już wiele o tobie... - Po tych słowach na jakimś czas zamilkłem i zacząłem intensywnie się zastanawiać. Następnie znowu zabrałem głos:
-... Właśnie dlatego tutaj jestem. Chciałem ujrzeć Cię na własne oczy i ocenić Twój prawdziwy potencjał. No... to... ten... Jakbyś mógł to teraz pokaż na co Cię tak naprawdę stać. - W tym momencie błyskawicznie odskoczyłem do tyłu i przyjąłem pozycję obronną. Czekałem aż Samotnik wreszcie do mnie wystartuje i ukaże mi swoje prawdziwe umiejętności.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#10 2012-02-07 09:10:39

Falar

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 38
Klan/Organizacja: Yuki(Samotnik)
Ranga: Przybysz

Re: Las Airando

Ciekawe o co mu chodzi? Przecież jedyne niezwykłe we mnie jest to, że... no właśnie nie wiele osób o tym wie. Jestem ostatnim posiadaczem Kekkei Genkai klanu Yuki, co się również równo no, z unikalnością. Być jedynym użytkownikiem Hyoutonu na świecie jeszcze nie potrafiąc go świadomie używać. Głupia sprawa, nawet bardzo. Jednak co ten człowiek ode mnie chce? Jestem przecież zwykłym dzieciakiem, a on się zachowuje jakbym był jakimś wielkim ninja, który potrafi korzystać w pełni ze swojego Kekkei Genkai. Co ja potrafię? Troszeczkę pomachać kataną i tyle, nikt mnie nie uczył zbyt często Ninjutsu, abym jakoś umiał używać silnych technik.
- Jestem zwykłym dzieciakiem, nie opanowałem żadnych specjalnych mocy, więc o co ci chodzi? - Zapytałem się spokojnie po czym zacząłem biec prosto na tego gościa, przyspieszenie zawsze miałem dobre więc szybko do niego doszedłem wyjmując po drodze katanę tak, że ostrze było skierowane do dołu.(Wyjąłem tą samą ręką, po której stronie miałem katanę) Wykonałem szybkie cięcie od dołu do góry po skosie, nie miałem nadziei, że to się uda, on był przygotowany na takie coś. Tuż po tym ataku idąc z impetem wbiłem się w nieznajomego barkiem chcąc wytracić go z równowagi po czym wykonując obrót "wyrzuciłem" w jego ramię moją piętę.
- Co dokładnie o mnie słyszałeś? -


" I'm da Predator, you da Prey! "


  Karta Postaci

Offline

 

#11 2012-02-07 14:58:29

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Airando

Tak jak można było się spodziewać, osoba leżąca na ziemi to była kobieta. Gdy usłyszała, że ktoś proponuje jej pomoc, wnet podniosła swoją głowę w jego kierunku. Miała jasno niebieskie oczy oraz nietypowo zielone włosy. Na jej twarzy widać było rysy szarpaniny jakieś bójki, prawdopodobnie została napadnięta.
- Proszę, pomóż mi ! Błagam cię... mój syn.. kochany syneczek.. porwali go.. - Ledwo co mówiąca kobieta coraz bardziej pogrążała się we własnych łzach i smutku. Po jakości ubrań nie wyglądała na zbyt bogatą.
Powoli dochodził zmierzch, a kobieta, której uprowadzono syna, wskazała palcem kierunek ucieczki. Na twoja szczęście to akurat była droga, która prowadziła w stronę zachodnią. Po lekkich otrzęsinach dziewczyna, dodała również, iż porywaczy było trzech, a sama opisała ci wygląd syna. Teraz liczy się tylko czas, jeżeli ruszysz jej z pomocą teraz, to na pewno nie opuszczą jeszcze granic obszernego lasu.
- Proszę cię.... - Mówiła już słabym głosem - błagam, pomożesz mi ?

Offline

 

#12 2012-02-07 16:42:54

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Las Airando

Jedno było pewne. Kobieta całkowicie pogrążyła się w smutku, żalu i goryczy. Oczy miała piękne. Senti lubił niebieski kolor. Przypominał mu kolor wody w strumykach. Woda była jego żywiołem. Włosy zaś kojarzyły mu się z trawą, którą równie mocno lubił.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


__________________________

Akcept by Katsuro

    Nie było innego wyboru niż pomoc nieznajomej. Nie znał jej, a ubiór wskazywał na niski stan majątkowy rodziny. Na rekompensatę nie ma co liczyć. To było nieważne. Zdawał sobie sprawę, jakie uczucia targają kobietą. Wyobrażał sobie, jak musi być upokorzona, skoro nie potrafiła obronić swego dziecka. Tamte sukinsyny, zapłacą za to i to srogo. Chłopak uderzył pięścią w dłoń. Nie było czasu do stracenia. Gdy kobieta przekazała niezbędne informacje, natychmiast ruszył na zachód. Towarzyszyło mu rządza. Rządza krwi.
- Dzisiaj przeleje się krew, a zło odniesie porażkę. Pora wkroczyć w świat ninja.

Ostatnio edytowany przez Senti (2012-02-07 16:48:04)

Offline

 

#13 2012-02-07 16:56:59

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Airando

Szybkimi krokami zbliżała się noc, a księżyc prawie znalazł się na najwyższej pozycji. Chłopak z organizacji Samotników, ruszył by w pojedynkę stawić czoła porywaczom. Najszybciej jak się da zmierzał ku zachodu, tamtędy albowiem uciekli złoczyńcy. Wszystko ciągnęło się jakby wokół jednego cyklu, drzewo, drzewo, drzewo. Podążając cały czas do przodu, chłopak w końcu trafił na nietypowe miejsce. Znalazł się na łące w samym środku lasu, był to okręg, którego brzegami były drzewa. To nie było, aż tak bardzo wszechstronne miejsce, kilkanaście metrów kwadratowych. Za nim jednak tutaj wpadł, niechcący naruszył pułapkę, którą zastawili przeciwnicy. Pociągnął nogą za metalową linkę, detonując notkę wybuchową. Chłopak mając szczęście, zahaczając o linę, wywrócił się i unikną siłę wybuchu. Wrogowie, w tym samym momencie, dowiedzieli się, że ktoś go śledzi, więc jeden z nich zawrócił. Za nim jeszcze Senti zdążył się podnieść, ku jego oczom ukazał się wysoki mężczyzna w zielonym stroju.
- Witaj… młodzieńcze – Rzucił z pychą w jego stronę po czym dodał – Jestem Asuji i to właściwie… twój koniec.

Offline

 

#14 2012-02-07 18:04:54

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Las Airando

W tej walce nie miałem zamiaru wykorzystywać żadnych broni, ani jutsu. Była to tylko mała bitwa rozpoznawcza, dlatego też nie widziałem sensu by walczyć w jakimś stopniu na serio. Widząc zmierzające ostrze do dołu w moim kierunku, szybkim ruchem lewej ręki za pomocą jedynie kolców znajdujących się na rękawicy zablokowałem atak kataną. Atak piętą starałem się zignorować zachowując maksymalną równowagę. Kamizelka, w którą jestem ubrany powinna zamortyzować taki atak.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

________________________

Akcept by Katsuro

- Bardzo wiele rzeczy. Tylko nie bądź aż taki dumny z siebie. Nie wszystkie były dobre. - Tu na mojej twarzy pojawił się szelmowski uśmiech.
- Potrafisz wykonać jakąś technikę? - Zapytałem prosto z mostu. Chciałem od razu sprawdzić na co go stać i nie marnować cennego czasu, który można by było lepiej spożytkować.

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-02-07 18:25:19)


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#15 2012-02-07 19:14:15

Falar

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 38
Klan/Organizacja: Yuki(Samotnik)
Ranga: Przybysz

Re: Las Airando

- Z czego mam być niby dumny? Z plotek, które obeszły cały kraj Wody? Z historii, w której zostałem uznany za człowieka niegodnego mieszkania nawet ze swoimi rodzicami? Aha, no tak, chodzi tobie o nic innego jak o moje Kekkei Genkai, tak posiadam w swojej krwi dwie natury chakry, a nawet trzy, ale co z tego? Nikt mnie nigdy nie potrafił nauczyć korzystać z tego wszystkiego. Nawet w osadzie Samotników nie nauczyłem się korzystać z żadnego Ninjutsu. Moi przodkowie najpewniej byli wielki ninja, ale co mi z tego jak nie mogą nauczyć mnie korzystać z Hyoutonu? Może spłodzę jeszcze kilka osób posiadających to Kekkei Genkai, ale co mi to da jeżeli nie będę potrafił ich nauczyć korzystać z tego daru...? Nie... Nie jestem dumny, że o mnie słyszałeś... Nie... Nie potrafię wykonać żadnej nawet najprostszej techniki Ninjutsu... ale Ty tutaj nie jesteś tak sobie. Czekałeś na mnie, a to oznacza, że masz jakieś plany wobec mnie. Gdybyś chciał mnie zabić już byś to zrobił, bo wiesz, że mimo tego, że pochodzę z klanu Yuki to jestem gównem nie potrafiącym nawet porządnie zaatakować. - Kurde to się zdziwiłem samemu, słowa same mi się nawijały na język, jakby to ktoś przygotował i dał mi tylko przemowę do odczytania. To było naprawdę dziwne, jednak nie żałowałem żadnego słowa, które przed chwilą wypłynęły z moich ust. Mam być sobą, jestem dumny ze swojego pochodzenia, nie z siebie. Mam tylko nadzieję, że ten człowiek zostanie dłużej tutaj i mnie nauczy jakiś rzeczy, ponieważ po prostu chciałbym być silnym shinobi i znaleźć sposób na naukę kontroli nad Hyoutonem, moim dziedzictwem.


" I'm da Predator, you da Prey! "


  Karta Postaci

Offline

 

#16 2012-02-07 19:53:42

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Las Airando

Słuchałem całej tej przemowy z wesołą miną na twarzy, chociaż mogło wydawać się to niestosowne. Gdy chłopak wreszcie skończył mówić, ja zabrałem głos:
- Mam nadzieję, że z natury nie jesteś aż tak gadatliwy i ten słowotok był związany z przypływem chwili. W każdym razie możesz się cieszyć, bo właśnie teraz przejmuję Cię na czas nieokreślony pod swoje skrzydła. Na razie pozostaniemy tutaj. Jednak nie możemy tracić czasu i od razu zabieramy się do pracy. Myślę, że na początku wypadałoby nauczyć Cię kilku podstawowych jutsu, żebyś nie był już taki bezbronny. - Mówiłem to wszystko głosem stanowczym. Czekałem jednak po tym na reakcję chłopaka. Dałem mu chwilę by się z tym wszystkim mógł oswoić.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#17 2012-02-07 22:29:00

Falar

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-05-28
Posty: 38
Klan/Organizacja: Yuki(Samotnik)
Ranga: Przybysz

Re: Las Airando

Do cholery, ten gostek ma rację, nagle wyszedł mi z ust taki słowotok, że