Ogłoszenie


#81 2017-05-03 17:07:22

Ayatane

Nikushimi http://i.imgur.com/nQ4N9BM.pnghttp://i.imgur.com/ipBWKhc.png

33401269
Call me!
Zarejestrowany: 2013-06-03
Posty: 653
KG/Umiejętność: Hyouton
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Widownia

     Z każdą upływającą minutą, Ayatane czuł coraz większe znudzenie tudzież rosła w nim pewność, iż na nic się na arenie nie przyda. Gdzieś tam błysnęły mu nawet znajome sylwetki, w tym obydwu liderów jego organizacji, jednak chłopak nie był skłonny przeszkadzać im w zajęciach. W suchym, pustynnym powietrzu narastała jakby dziwna atmosfera. Coś nadchodziło, niemniej nawet te przeczucia nie przekonały białowłosego do pozostania na turnieju. Bez specjalnego pośpiechu opuścił więc widownię i ruszył w swoją stronę. W oddali malowały się niewyraźne kształty tutejszej osady. To miejsce Yuki obrał za cel wyprawy, z nadzieją, że ktoś go zaczepi, co da mu okazję do wszczęcia bójki. Oj tak, tego od czasu wojny mu brakowało.

[z/t -> Osada]

Ostatnio edytowany przez Ayatane (2017-05-03 17:08:26)


http://i.imgur.com/OCIkxGh.png

Offline

 

#82 2017-05-03 17:22:38

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Widownia

     Kuknąłem przez ramię w kierunku loży lordów. Był to drewniany taras ponad wysokością trybun. Oddzielony licznie obstawionymi schodami. Znajdował się tam wspomniany Daimyō Wody, Wiatru, Ognia oraz Ziemi. Pierwszy z nich sponsorował rozbudowę areny oraz zorganizowanie pierwszych igrzysk ninja. Stworzył również podział na etapy, a także zatrudnił wykwalifikowane jednostki do nałożenia obszarowej iluzji. Wszystko co znajdowało się w okolicy dwóch kilometrów ode mnie było niczym innym jak dziełem wydanych przez niego pieniędzy.
     Wróciłem spojrzeniem na rząd przed nami. Dwa miejsca obok siedział Akio Namikaze. Faktycznie ten skurczybyk pochwycił demona i uciekał razem z Shinsaku Nakayama do Enko. Liczyłem go jako nieprzyjaciela. Nie napawałem złością i brakiem szacunku, lecz nie negowałem umiejętności i możliwych zamiarów. Trzymałem ostrożny dystans.
      Nie powiedziałem, że to organizacja Nikushimi otrzyma demona. Zakładam, że z tym problemem będą musieli się zmierzyć lordowie feudalni. To od nich zależy jakie podejmą kroki. - Skąd mogłem wiedzieć, co będą chcieli począć. Feudałowi Kraju Wody chodziło jedynie o podjudzenie pozostałych. W oczach pozostałych Ronin no Kuni jako państwo niezależne nie powinno posiadać takiej potęgi. Nie demona, którego jeszcze nie sposób ujarzmić.
      Na całym Kraju Wody? Mówisz o dobrodziejstwach z Kraju Błyskawicy? Spójrz na lożę lordów. Dlaczego wśród nich nie ma władcy Kaminari? Wszyscy pozostali dołączyli do spotkania. I nikt nie uwierzy, że siedzą i oglądają igrzyska. To czysta polityka. Kraj Ziemi posiada bogate w kruszce ziemie, a Kraj Wody żyzne pola i od cholery żywności. Dam sobie rękę uciąć, że otwarcie nowego handlowego szlaku wodnego będzie dla nich korzystne. Dodatkowo nasz lord zyska więcej ze współpracy z Nikushimi niżeli mógłby stracić. A posunięcie władcy Błyskawicy działa w obydwie strony. Odcięli część dostaw i otrzymali odciętą część dostaw. Nikt nie posiada równych złóż, gospodarka musi się nakręcać żeby państwa mogły funkcjonować. Jednakże gdy z piątki wyłączymy jedno, będzie miało nikłą szansę na samodzielne przetrwanie. Czyż nie w ten sam sposób nasze klany zawiązują sojusze? - Na tych słowach zakończyłem wypowiedź. Grubasy w ekskluzywności na pewno prawili o stosunkach. Przyjechali również z odpowiednią dyplomacją. Nie przewiduję, iż wyjdą z tego same pozytywne skutki. Z drugiej strony jestem przekonany, że po dzisiejszym wydarzeniu Mizu no Kuni wyjdzie zwycięską ręką.
      W zamian za odcięte dobra z Kaminari, lord otrzymał embargo na ziemniaki i cebulę. - Dopowiedziałem pod nosem. Jakoś tak to szło.

Offline

 

#83 2017-05-04 16:37:42

 Ikkyo

Klan Uchiha http://i.imgur.com/fGrX3h1.png

52378630
Zarejestrowany: 2014-12-20
Posty: 606
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20 lat
WWW

Re: Widownia

     Jak Hiyoki, zwróciłem wzrok na lożę Lordów. Siedziało tam czterech najważniejszych feudałów, reprezentujących kraje. Brakowało oczywiście Błyskawicy, co niespecjalnie mnie dziwiło. Od rajdu Nikushimi na Hidari relacje między naszymi krajami niespecjalnie się układały. I chociaż Eritzu nie chciał wywołać takiej lawiny, teraz nie był w Enko właśnie z tego powodu. Daimyo wody dziwnym trafem okazał się być lojalny wobec Samotników, którzy zachowali się jak najeźdźcy. Dziwiło mnie to, jednak nie potrafiłem ocenić jaka była w tym moja rola. Zachowałem się jak typowy słaby gracz - poszukałem wsparcia w silniejszych od siebie. Nie spodziewałem się, że posunięcie Lorda Błyskawicy spowoduje aż takie działania. Czy żałowałem decyzji? Nie. Eritzu był mądrym władcą, nie zdziwiłbym się gdyby wyrolował Kraj Wody, zanim ci wypowiedzieli nam embargo.
     To nie ma sensu. Chcecie sobie złapać demona ot tak, dla zabawy? Jeśli waszym celem nie jest Ogoniasta Bestia, to co? Daimyo obiecał wam góry złota? Że zamrozi może między Hidari a Airando? - powiedziałem zaintrygowany. W wypowiedzi kobiety coś mnie trafiło. Nie pokazywałem tego po sobie, ale czułem się naprawdę rozbrojony. Nikushimi chciało pochwycić Shukaku nie dla siebie? To się nie trzymało kupy i jeśli Hiyoki nie kłamała to odgrywała się tutaj jakaś grubsza intryga, której na razie nie rozumiałem. - Powiedziałaś, że nie wrócisz już do marzeń o pokoju na świecie. Złapanie Bestii dla kilku lordów to rzecz niebezpieczna, za którą musi kryć się coś więcej.
     Następna wypowiedź ninjy nie wzbudziła we mnie tylu emocji. Zdawałem sobie sprawę, że Błyskawica chwilowo wyleciała z gry, ale to nie zmieniało faktu, że większość szlaków łączących wyspiarzy z innymi krajami przebiegało przez nasze terytoria. Wystarczyło odpowiednie cło, aby zmieniły one swoją drogą. Dobrze, sojusz Senju i Samotników mógł ułatwić przepływ towarów Krajem Ognia, ale i tak dużo miały tutaj do powiedzenia pomniejsi Daimyo, a nawet sam Lord Wiatru. Wystarczyło, że Eritzu rzuci inną propozycję, albo czterech grubasków się pokłóci i cały plan pójdzie się relaksować. A jeśli chodzi o dominację na morzu - Airando miało rywala w postaci Ronin. Wystarczy, że do gry wejdzie flota Błyskawicy dogadana z Ronijczykami i wyspiarze otrzymają tylko figę.
     Rozumiem sens tego spotkania, wszystko sprowadza się do pieniędzy. Zastanawiam się czemu waszemu Lordowi zależało na pokazaniu aż takiej niezależności od Błyskawicy - w końcu mógł spotkać się pod byle pretekstem z innymi władcami, ale on zorganizował igrzyska... No nic, odbije się to na was. - mruknąłem ponuro. Następnie przeniosłem wzrok na kobietę. Chciałem dobrze się jej przyjrzeć. Tak, żebym zapamiętał jej twarzy na o wile dłużej niż kilka lat. - Błyskawica ma własne pola i to takie, że raczej nie martwi się wyżywieniem. Kwestia koniunktury, ale Eritzu raczej to załatwi.
     Machnąłem ręką na embargo. To było nic. Interesowało mnie za to coś innego.
     Jak wygląda wasza współpraca z Lordem? Co dostaniecie za złapanie Demona i dlaczego jemu to na rekę?

Offline

 

#84 2017-05-04 22:28:18

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Widownia

     Dzieliły nas poglądy. Ikkyo pokładał całą nadzieję w jednego człowieka. Wierzył, że lord feudalny Błyskawicy jest w stanie sprostać niemalże każdemu wyzwaniu. Jakoby miał nieograniczoną potęgę i władzę coby przeciwstawić się przeciwnościom losu. Moje zdanie jest inne. Nie znam pana Kaminari, choć doskonale znam się na sztuczkach władcy mórz. Cwany lis na tronie, który przekrętami pozyskuje wpływy. W osiemdziesięciu dwóch procentach charakter pokrywający się z moim. Przemyślenia Uchiha były słuszne. Gdyby północne ziemie połączyły siły z Ronin no Kuni mogliby wypłynąć na część morza należącego do Kraju Wody. Jednakże mija się to z celem gdyby takowy lisek dogadał się z Daimyō Ziemi i Wiatru. Dodatkowo w przypadku wpłynięcia na ich decyzję odnośnie jakże niebezpiecznego demona w Ronin, państewko na wschodzie dostało by po dupci. I wątpię by te niewielkie ziemie miały jakiekolwiek znaczenie w porównaniu do typowych mocarstw jak Woda, Ogień, Ziemia, Wiatr i Błyskawica.
     Spotkanie na igrzyskach nazwał byle pretekstem. Faktycznie gdybym posiadał jedynie taką wiedzę, jaką oferują plotki także bym powiedział, iż władca mórz mógł zorganizować szczyt w innym miejscu. Wystarczy poczekać, Ikkyo. Turniej trwa zaledwie kilka godzin, a przed nami jeszcze cała noc.
      Skoro tak uważasz, to zapewne masz rację. Lord Wody może się srogo mylić w polityce. Najwyżej pierwsze mocarstwo w historii polegnie. - A mimo wszystko odpowiedziałam w te słowa. Nie będę go wyprowadzał z błędu. W innym przypadku mógłbym zepsuć niespodziankę. Słodką.
      Nasza współpraca z lordem jest jak choroba weneryczna. Nigdy nie wiesz jaką możesz złapać. Nie zawsze się zgadzamy, ale często dochodzimy do porozumienia. Co zaś tyczy się demona, sam musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie. Powiedziałam Ci już, iż bestia jest zmartwieniem lordów. Spodziewam się, iż żaden z nich... - Nie zaakceptuje jego obecności na terenach małego, niezależnego państwa.
      Jeszcze nie wie, jak przyszłość będzie wyglądać. - Zaśmiałam się.

Offline

 

#85 2017-05-05 20:35:07

 Ikkyo

Klan Uchiha http://i.imgur.com/fGrX3h1.png

52378630
Zarejestrowany: 2014-12-20
Posty: 606
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20 lat
WWW

Re: Widownia

     Co miałem rzec? Hiyoki zdawała się być tak samo uparta jak ja. O ile ona widziała przed sobą potężnego Lorda Wody, to ja miałem przed oczyma grubasa, który nie potrafił zadbać o swoją aparycję. Eritzu był w dobrej formie i kondycji, a po wszystkich politycznych machlojkach, w których brał udział, nie wątpiłem, że jest doskonałym władcą. Czas miał pokazać jak poradzi sobie z problemami, które objawiły mu się w ostatnich miesiącach. Czekałem tylko aż mnie wezwie i zacznie wypytywać o sytuację w klanie, a następnie zleci jakieś dziwne zadanie. To było... w jego stylu.
     Oboje ufamy naszym feudałom. Trudno się dziwić, że nie odpuszczamy też w tej kwestii. To trochę sprawa... personalna. - a wręcz osobista. Konflikt Lordów to efekt najazdu Nikushimi. - Ciekawe porównanie, Hiyoki. Zastanawiam się, czy przypadkowe. A jeśli chodzi o Lordów, to pewnie każdy z nich chce mieć Bestię dla samego faktu jej posiadania. Nie dlatego, że coś dla nich znaczy, ale bardziej z powodu prestiżu. To raczej taka kategoria ludzi.
     Odetchnąłem, spojrzałem na trybunę, po czym ponownie zabrałem głos.
     My raczej też nie wiemy co przyniesie jutro. - skwitowałem gorzko.

Offline

 

#86 2017-05-06 22:21:17

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Widownia

      Było widać jak uśmiecham się oglądając turniej. Dawało mi to wiele przyjemności. Mimo, że nie mogłem to ja tam biegać to nadal mi się to podobało. W mojej osobowości trochę się zmieniło. Nawet jeśli zabójstwa to nadal była moja natura - jak to na wojownika przystało. Teraz widziałem więcej. Starałem się najpierw pomyśleć, a dopiero później reagować. Wiele błędów popełniłem w swoim życiu używając wobec wszystkiego tylko emocji. Zapominało się o tak ważnym czynniku jak umysł. Musiałem w końcu trochę dojrzeć, nawet jeżeli doszło do tego tak późno...

      - Jak trudno jest godzić jednocześnie władzę i zgodę - mówiłem jakbym już kiedyś słyszał te słowa - Pojawienie się bestii w naszym świecie tego konfliktu nie poprawiły, a wręcz pogorszyły - mówiłem skupiając dalej wzrok na arenie - Ludzie żyją otoczeni przez to, co przyjęli za prawidłowe i prawdziwe. Tak określają swoją rzeczywistość, myślą, że dzień następny będzie tym lepszym. Lordowie? Nie stanowią tu wyjątku. Najpewniej posiadając bestię ich ego stanie się również podobnym potworem - kończąc swoją wypowiedź spojrzałem już tym razem na Lidera Uchiha.

Offline

 

#87 2017-05-07 07:57:23

 Ikkyo

Klan Uchiha http://i.imgur.com/fGrX3h1.png

52378630
Zarejestrowany: 2014-12-20
Posty: 606
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20 lat
WWW

Re: Widownia

     Niespodziewanie odezwał się Akemi. Olbrzym, który wcześniej mnie zaczepił, postanowił wrócić do rozmowy. Najwidoczniej słyszał wszystko, co mówiliśmy i postanowił dodać coś od siebie. Kiedy więc przejął głos, odwróciłem się do mężczyzny i wysłuchałem go.
    Władza i zgoda. Doprawdy, wybrał ciekawe rzeczowniki. Prawda była taka, że rządząc należało się liczyć z ofiarami. Prawda była taka, że na moment obecny Ogoniasta Bestia zmieniła sytuację światową - Shukaku, który objawił się znikąd, przełamał równowagę sił na kontynencie. Uchiha podupadli jeszcze bardziej, Samotnicy stracili prestiż, Wyrzutki ugrali całą pulę. Oprócz tego klęskę poniósł Ogień, co nieco utarło nosa Senju i reszcie tej bandy imperialistów. Poza tym wielkich wygranych i przegranych nie było, no chyba, że liczymy śmierć lidera Kiyoshi i tajemnicze zniknięcie Ichuzy, które raczej było związane z pojawieniem się Demona.
     Mocarstwa nie chcą zgodzić się na nowego silnego gracza. Jednak, że Daimyo Wody nie chce w to wciągnąć Eritzu... Dziwne. - o wiele bardziej rozsądne wydawało się zagrzebanie prostych spraw, typu jednej dostawy i odnowienie sojuszu. Dzięki temu władcy mogliby znieść w pięści Ronijczyków. Zastanawiałem się czy oni wiedzieli o Shinsaku i Eritzu. Jeśli znali relacje Błyskawicy z Krajem Uciekiniera, pominięcie obecności Eritzu było dobrym zagraniem... ale oni nie powinni tego wiedzieć.
     Władza ogranicza się do licznej armii i dobrze prosperującego kraju. Zgoda to brak nieczystych zagrań lub takie, które nie przyniosą rezultatów w przyszłości. Akemi, Hiyoki, czy wy naprawdę wiecie na co się piszecie? Kolejny globalny konflikt nie jest nikomu na rękę, a jeśli Shinsaku nauczy się kontrolować Demona, dojdzie do zniszczeń porównywalnych do ostatniej wizyty Bestii - Nibiego.
     Człowiek nie lubi zmian. Piątka graczy ubzdurała sobie, że ich Kraje są najpotężniejsze i nie ma miejsca na nowych. Rozumiem ich podejście, ale to może zakończyć się tak jak wojna z Krajem Gorących Źródeł. Wielkim rozczarowaniem.

Offline

 

#88 2017-05-07 10:06:32

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Widownia

      Polityka to jedna z tych kategorii, za którymi sami władcy nie przepadali. Samo wypowiedzenie tej nazwy stawało się już irytujące. Sam jej wydźwięk sprawiał, że człowiek wiedział - tak będą kłopoty. Ale my w to brnęliśmy. Jak już zaczęliśmy, trzeba to zakończyć i to z powodzeniem. Takie turnieje były bardziej powodem do spotkania się liderów na neutralnym gruncie. Zwycięstwo członka organizacji bądź jakiegoś klanu jedynie dodawało słodyczy do tych spotkań i tego, że o nich się nie zapominało przez lata. O, to ci, którzy wygrali. Człowiek stawał się "tym", a Twój ród "tymi". Jaki ten świat wydawał się w tej materii prosty i zwyczajny. Osiągniesz coś, zostajesz zapamiętany. Lordowie o tym wiedzieli, dlatego mimo wszystko wojny były im na rękę. Zdobywanie nowych ziemi, coraz to większej siły i władzy.

      - Piątka graczy...Nie - skupiłem swój wzrok w stronę trybun, tak by dojrzeć lordów - Piątka bestii, lecz nieogoniastych - kontynuowałem swoją myśl - Żeby ujarzmić bestię, trzeba jej spojrzeć w oczy - moja prawa powieka lekko uniosła się ku górze - Poczuć jej oddech i nie odwrócić się. W ten sposób można dźwigać na ramionach cały świat - lekko uśmiechnąłem się na samą myśl.

Ostatnio edytowany przez Akemi (2017-05-07 10:07:24)

Offline

 

#89 2017-05-07 19:48:28

Jirō

Klan Namikaze

50579205
Zarejestrowany: 2016-08-31
Posty: 180
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: Kiiroi Senkō
Ranga: Quincy
Płeć: Mężczyzna

Re: Widownia


      Cholera. Obraz młodzieńca zaczął powoli znikać, po chwili mógł zauważyć jedynie czerń. Teleport do następnego etapu? Przez chwilę nawet tak pomyślał, aczkolwiek gdzieś wewnątrz czuł, że mu się nie udało. Pogodny wyraz twarzy powoli zamienił się w nieco smutniejszy grymas,  jednak wciąż zachowujący pozory wesołego chłopca. Pojawił się w sali, gdzie znajdował się jego ekwipunek. Z sentymentem spojrzał na całość swojego ekwipunku, a następnie zacisnął pięść. Był zły, że nie udało mu się dojść dalej. Akio sprowadził go niemal z drugiego końca świata, żeby mógł wziąć udział w igrzyskach. Zawalił. Założył cały osprzęt, a następnie czekał na to, co będzie działo się lada moment.
      Pojawił się na trybunach. Jego przypuszczenia się potwierdziły - nie przeszedł do następnego etapu. Wiele mu do roboty nie zostało. Mógłby iść i trenować, ewentualnie szukać dla siebie jakiegoś zajęcia, ale mógł też zostać. Powędrował do jednego z rzędów, w których zasiadała liczna widownia. Nie odnajdywał w nich swoich przyjaciół, niby wychował się w Enko, aczkolwiek nie zawarł praktycznie żadnych znajomości. Właściwie, nie znał nikogo. Do tego liczni goście, z najróżniejszych zakątków świata, którzy również, no może poza lordami feudalnymi, dla ninja pozostawali zagadką. Jiro najzwyczajniej pomyślał, że nie pasuje do zgiełku, hucznych wydarzeń, które skupiają ogromy ludzi. Znacznie lepiej czuł się w pobliżu natury. Może takie wrażenie wywarł na nim fakt, że przez porażkę został okryty hańbą, a przynajmniej tak to wyglądało w jego oczach. W końcu tyle osób widziało, że nie poszło mu zbyt dobrze. Maszerował, żeby znaleźć dla siebie miejsce. Wodził oczami dokoła, jakby rozglądając się za swoim liderem, którego jednak miał nadzieję nie spotkać. Nie chciał spojrzeć mu w oczy. Nie teraz.
      Wmieszał się w tłum, chociaż z jego aparycją nie było to proste. Usiadł gdzieś wśród ludzi, zaczął przyglądać się dalszym rozgrywkom, które tym razem, odbywały się w labiryncie. Żałował, przecież to on mógł się tam znaleźć.

Offline

 

#90 2017-05-10 00:53:53

 Himitsu "Azake" Hyuuga

Zaginiony

4898143
Zarejestrowany: 2017-03-04
Posty: 112
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan [LVL0]
Ranga: Członek klanu
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Widownia

     Poczuła szybsze uderzenie serca, gdy Yocharu wspomniał o jej klanie. Niby nic, ale wiązanie jej jako jednostki z resztą klanu zawsze ją irytowało. Zachowała lekki uśmiech na twarzy i spokojnie odpowiedziała
- Uważam po prostu, że warto jest poszerzać swoje horyzonty. Może rzeczywiście genjutsu nie jest popularne w moim klanie, ale skoro można przy jego użyciu osiągnąć takie efekty... - powiedziała kiwając lekko głową w stronę areny - ...to na pewno nie należy go lekceważyć. - Uśmiechnęła się do czarnowłosego, posyłając mu oczko z inicjatywy Azake. Po chwili znów odwróciła się do obrazu nad areną i ściszając nieco głos dodała