Ogłoszenie


#441 2014-03-09 14:54:00

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Tak jak myślałem pomyłka. Już miałem zamknąć drzwi przed małym chłopczykiem, jednak jego pokorne zachowanie i to jaki był nieśmiały, powstrzymało mnie przed tym. Zrobiło mi się go trochę żal.
Cześć Mes. Mogę Ci tak mówić? nazywam się Senshi.
Uśmiechnąłem się i podałem mu rękę. Sam nie wiem dlaczego to zrobiłem, nie chciałem tego zrobić. Co jest ze mną nie tak. Zdziwiony moim otwartym zachowaniem zastygłem w oczekiwaniu aż mój nowy znajomy ją uściśnie. Jednak z mojej twarzy spełzł już ten uśmiech. Urodziny powiadasz? No to tu mnie ma. Urodziny trzeba uczcić i nie ma że boli.
Już mówiłem, że nie słyszałem nigdy o żadnym Kazurim. Ale skoro masz urodziny to jestem zmuszony zaprosić Cię do środka. u nas w rodzinie urodziny to najważniejsze święto i trzeba je porządnie uczcić.
Odsunąłem się z przed progu i zaprosiłem Mesa odpowiednim gestem do środka. Kogo on mi przypomina?

Offline

 

#442 2014-03-09 15:19:10

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec spojrzał na mężczyznę stojącego w drzwiach nieśmiało i zaburaczył się cały, gdy ten wyciągnął ku niemu swoją dłoń. Nieśmiało odwzajemnił gest, delikatnie łapiąc jego dłoń.
   -Senshi-sama... tak... może pan. Nie przeszkadza mi to...-lekko uśmiechnął się do nowego znajomego
   Chłopiec lekko uśmiechnął się, lecz cały czas pamiętał o swoim celu. Lekko opuścił głowę, spoglądając na podłogę. Po krótkiej chwili znów usłyszał głos starszego od siebie osobnika. Zaśmiał się cichutko, gdy znów imię jego przyjaciela zostało przekręcone.
   -To Kuzuri-sama... Nie, nie... nie chcę robić panu problemu, Senshi-sama.-uśmiechnął się lekko, lecz gdy Senshi odsunął się, zapraszając chłopca do środka, ten nie mógł już odmówić
   Nieśmiało wszedł do domku, buracząc się jeszcze bardziej. Teraz jego twarz przybrała kolor podobny do krwi, jakby zaraz miał zacząć się palić. Mimo to miło poczuł się, gdy został zaproszony do środka.
   -Moje urodziny są jutro... myślałem... że dam radę znaleźć dom pana Kuzuri'ego...-spojrzał na gospodarza, jakby błagał w myślach, by jednak ten przypomniał sobie o owej postaci


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#443 2014-03-09 15:27:44

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Coraz bardziej lubiłem tego młodego człowieka. Widać było, że jest miły, ale jego nieśmiałość zaczynała trochę mnie irytować. trzeba coś z tym zrobić. Kiedy Mes wchodził do środka i mnie mijał zamknąłem za nim drzwi a drugą rękę położyłem na jego głowie czochrając mu włosy.
Nie przejmuj się tym Kazurim. Jeżeli to twoje urodziny to on powinien ciebie szukać a nie ty jego. A ty coś się taki czerwony zrobił? Dobrze się czujesz? Może zrobić Ci coś do picia. Musisz być zmęczony po podróży.
sam byłem zdziwiony tym jaki jestem troskliwy. Nigdy taki nie byłem. Czyżby ten incydent lesie aż tak na mnie wpłynął? W każdym razie byłem zmartwiony stanem chłopaka i kolorem jego twarzy. Teraz już kompletnie nie wiedziałem kogo mi przypominał, wiedziałem jednak co się musi zmienić. Trzeba zrobić z niego osobę bardziej pewną. Bo nie wytrzymam z nim do jutra jak będzie się tak dąsał.

Offline

 

#444 2014-03-09 15:55:59

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Gdy tylko minął próg domu, Senshi zaczął czochrać jego włosy. Mes lekko uśmiechnął się, a czerwony kolor powoli zszedł z jego twarzy. No cóż... tak samo robił jego ojciec, gdy wracał do domu po ciężkim dniu pracy. Spojrzał na Senshi'ego z uśmiechem i oznajmił wesoło.
   -Wszystko dobrze, Senshi-sama!-wyszczerzył się, pokazując chyba wszystkie kiełki-Do picia... herbatkę!-spojrzał na Niego z uśmiechem-Nie płynąłem długo, Senshi-sama. Szybko minęła mi ta podróż.
   Chłopiec powoli otwierał się na nowego znajomego. Mimo to jeszcze nie czuł się tak pewnie, jak czułby się u Kuzuri'ego. Przyszły ośmiolatek spojrzał na nowo poznanego mężczyznę-jak uważał-i złapał rękę, którą był zaczepiany na wysokości nadgarstka obiema dłońmi. Zaśmiał się cicho, spoglądając na twarz Senshi'ego. W tym momencie zauważył dwa znamiona na jego czole. Nie chciał pytać, lecz dziecięca ciekawość wzięła nad nim górę.
   -Senshi-sama... co Ci się stało w czoło?-przyglądał się dwóm kropkom z lekkim strachem


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#445 2014-03-09 16:19:19

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

No od razu lepiej. Widać, że młody zaczyna się rozkręcać. jak to dziecko, za chwile będę musiał go uspokajać. Poszedłem zrobić mu herbatę. Kiedy była już gotowa przyszedłem z nią do niskiej ławy, a kubek postawiłem na niej. usiadłem na miękkiej pufie, która była tuż obok stolika. Wskazałem ręką drugą pufę, aby mes na niej usiadł. Kiedy usłyszałem pytanie chłopaka od razu do głowy przyszedł mi świetny pomysł.
Chodzi Ci o te blizny? to długa historia, ale jeśli chcesz to Ci ją opowiem.
Nie czekając na odpowiedź zacząłem opowiadać.
To było kilka lat temu. Przemierzałem właśnie najciemniejsze i najstraszniejsze lasu w Sei. byłeś tam kiedyś? Naprawdę straszna okolica. W każdym razie, zgubiłem się tam i sam starałem się odnaleźć drogę. Na moje nieszczęście trafiłem w najniebezpieczniejsze miejsce w Mizu no Kuni. Do Jamy Królowej. Wiesz co to? Już wyjaśniam. W tamtych okolicach mieści się rój pająków. Są to najbardziej jadowite i najagresywniejsze stworzenia na całym kontynencie. Są ogromne, niektóre większe od tego domu.
Moją wypowiedź koloryzowałem gestami i przesadną mimiką twarzy. Chciałem przestraszyć i zaciekawić chłopca jednocześnie.
Dodatkowo mają ogromne dwa kły, którymi wstrzykują do ciała ofiary, aby je sparaliżować, a potem w spokoju zjeść w mroku swojej jaskini. Ale wracając do mojej historii. Przez przypadek zapuściłem się w tamtą okolicę. Wszystko było pokryte sieciami. Po ziemi chodziło mnóstwo małych pająków. ja byłem wtedy młody i głupi i nie wiedziałem co może mnie za chwilę spotkać. Dlatego też uparcie szedłem przez siebie, omijając sieć, którą pająki uplotły na takich wędrowców jak ja. W końcu przed sobą zobaczyłem jakiś dziwny kształt. W moją stronę człapało coś wielkości królika. Dopiero po chiwli zorientowałem się, że jest to pająk. Strasznie się przestraszyłem, ale chwilę później chwyciłem za katanę i rozpocząłem walkę na śmierć i życie z tym potworem. Jak się później okazało, to był tylko przedsmak. Udało mi się go pokonać bez większego problemu i z nowym zapałem ruszyłem w głąb puszczy. Przez sieci, nie zauważyłem nawet kiedy z lasu wszedłem do jaskini. Co jakiś czas musiałem pokonać jakieś pająki ale nie były one dla mnie problemem. w pewnym momencie poczułem jakieś dziwne wibracje. Wszystko naokoło trzęsło się co chwilę. W końcu daleko z cienia wyłoniła się ona. To była królowa pająków. Byłą wielka jak dwa te domy. Wiedziałem, że nie mam szans pokonać takiego potwora i zacząłem uciekać. Niestety przez sieć, która leżała na ziemi byłem zbyt wolny i ogromny pająk szybko mnie dogonił i uchwycił w swoje przednie krótkie łapy. Byłem przerażony myślałem, że to mój koniec. Starałem się wyrwać, ale ogromne łapy nie chciały ustąpić. Nagle poczułem jakiś tępy ból na moim czole okazało się, że królowa wbiła w moje czoło swoje kły. Stąd tez mam te blizny. Zakręciło mi się w głowie i już myślałem, że nie mam szans. zamachnąłem się jeszcze kilka razy kataną, aby zadać jak najwięcej bólu mojemu mordercy. Miałem wielkie szczęście bo moje cięcia trafiły w łapy, które mnie trzymały i udało mi się uwolnić z uchwytu. Usłyszałem też potworny wrzask/pisk, ciężko stwierdzić co to było. Lecz skowyt ten należał do królowej, ucieszony że zadałem jej chociaż trochę bólu poczłapałem w stronę wyjścia. W głowie kręciło mi się strasznie. Nie pamiętam jak wydostałem się z jaskini ale pamiętam jak obudziłem się nad jakimś jeziorem. Strasznie bolała mnie głowa. Kiedy chciałem przemyć twarz w owym jeziorku ujrzałem w jego tafli swoje odbicie. Na mojej twarzy znajdowały się te dwie blizny na czole, od kłów królowej pająków, a pod oczami znalazły się te dwie plamy. Później domyśliłem się, że cała trucizna znalazła się w tamtym miejscu i dlatego mają one taki kolor. To było potworne przeżycie, ale dzięki niemu stałem się silniejszy.

Offline

 

#446 2014-03-09 16:44:18

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopak usiadł na wskazanej pufie i wziął kubek z herbatą, popijając ją powoli. Słuchał historii z zaciekawieniem wymalowanym na twarzy. Mimo to prawie do samego końca nie okazywał strachu. Dopiero, gdy Senshi wspomniał o pająku wielkości dwóch domów, wzdrygnął się i otworzył oczy szeroko.
   -Jesteś odważny, Senshi-sama... ja bym się bał walczyć z czymś tak dużym... Dobrze, że na świecie są jeszcze bohaterowie.-wyszczerzył się szeroko do gospodarza, po czym wziął kolejny łyk herbaty
   Próbował wyobrazić sobie, co zrobiłby, gdyby taka sytuacja spotkała jego. Na pewno nie byłby w stanie podjąć walki z olbrzymem-to mógł stwierdzić od razu. Mimo to być może dałby radę uciec-ciężko to stwierdzić, nie doświadczając takiej traumy.
   -Senshi-sama... ten p-pająk... już tu nie p-przyjdzie, p-prawda?-odstawił kubek i zaczął lekko drgać, rozglądając się dookoła
   Cel został osiągnięty... Senshi wystraszył niewinne dziecko. Mógł być z siebie dumny.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#447 2014-03-09 16:59:49

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Cieszyłem, się że udało mi się zainteresować mojego gościa, przynajmniej nie będziemy tak siedzieć w ciszy i nie będziemy patrzeć w ziemię. Chyba jednak przesadziłem z poziomem koszmaru włożonego w tą historię i chłopczyk wystraszył się nie na żarty. teraz muszę mu jakoś wyjaśnić, że tai pająk nie istnieje. A może nie będę go z tego błędu wyprowadzał?
Nie przejmuj się tym, teraz kiedy tu przyjdzie to załatwię go bez mrugnięcia okiem. Jestem o wiele silniejszy. A tak właściwie to skąd jesteś?
Byłem ciekawy skąd mój młody gość przywędrował. Może też ma coś ciekawego do powiedzenia, z chęcią bym posłuchał. Chociaż prawdopodobnie nie będzie mi to dane. Dzieci w tym wieku nie mają zbyt wiele do powiedzenia. No trudno, najwyżej będziemy siedzieć w milczeniu, aż moja mam  wróci. Właśnie powinna już być.

Offline

 

#448 2014-03-09 17:11:44

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec w mgnieniu oka wstał z pufy i podszedł do starszego od siebie chłopaka, siadając na podłodze obok niego. Tutaj-po jego słowach-czuł się najbezpieczniej. Mimo to cały czas rozglądał się dookoła, wystraszony wizją wielkiego jak dwa domy pająka, który w każdej chwili mógł tu przyjść i go zeżreć. Cały drgał, a uczucie strachu rosło w nim z każdą chwilą.
   -Ja p-przyjechałem z R-R-Ronin no K-Kuni... a-ale kiedyś mieszka-kałem w Uzu...-chłopiec bał się już tak bardzo, że jego mowa stawała się prawie niezrozumiała, a drganie  jego rąk można było zobaczyć gołym okiem
   Schował twarz w kolanach i łapał płytkie oddechy bardzo szybko. Ostatni raz tak bał się, gdy jeden z przedstawicieli klanu Senju prawie pozbawił go życia podczas pobytu w Hi no Kuni. Strach ogarnął go całego. Po twarzy spłynęła mu niewielka łza, której-miał nadzieję-Senshi nie widział.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#449 2014-03-09 18:31:45

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Najwidoczniej moje wyjaśnienie, że nic mu nie grozi i Mes nadal był panicznie przestraszony. Świetnie, teraz muszę się opiekować jakimś rozpłakanym bachorem. No po prostu ekstra.
Co jest? Co ty jesteś facet czy baba? Taki duży a boi się pająków? Przecież mówię, że Cię ochronię i nie ma się czego bać. Prawdopodobnie i tak tutaj nie podejdzie bo za bardzo się mnie boi. W końcu już raz ją pokonałem
Poklepałem chłopca po plecach, aby dodać mu otuchy. W sumie to lubię młodego, mógłbym się nawet z nim za kumplować, byłbym dla niego trochę jak starszy brat. Ale muszę coś więcej o nim wiedzieć.
Opowiedz coś o sobie. Może też kiedyś pokonałeś jakiegoś potwora? Z chęcią posłucham.

Offline

 

#450 2014-03-09 19:19:46

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec dygotał ze strachu. Spojrzał na Senshi'ego z przerażeniem wymalowanym na twarzy. Kto by się bał pająków? Przecież to małe i nieszkodliwe stworzenia, które dodatkowo zabijają insekty. Ale jeśli są wielkości dwóch domów...
   -...jeśli mowa o "takim" pająku...to zmienia postać rzeczy!- dodał zestresowany-Nie mamy pewności, że nie przyjdzie tutaj!
   Chłopiec był bliski załamania nerwowego. Strach, jaki wywoływała w nim wizja olbrzyma, paraliżował go jak trucizna, którą mógłby mu wstrzyknąć ów pająk. Zastanawiał się chwilę nad odpowiedzią na pytanie, by wreszcie, nieco drgającym głosem odezwać się.
   -Potwora? Chyba nie... ale... w Szkole był kiedyś taki jeden... opiekował się salą numer dwa. O ile można to nazwać opieką... może nie był potworem, ale... był potwornie niemiły. Nie chciał nic robić, tylko siedział i spał.-po wiedział oburzony, a po chwili spojrzał na Senshi'ego i lekko się uśmiechnął-Przypominasz z mi kogoś, Senshi-sama...-wyszczerzył się, pokazując wszystkie kiełki, zapominając powoli o strachu przed wielkopajęczakiem.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#451 2014-03-09 19:20:03

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Ech, już chyba nic z niego nie będzie. jak ma zamiar tak się mazać to może lepiej niech w ogóle siedzi cicho. Nie lubię, jak ktoś narzeka i psuje mi humor. Już lepiej niech nic nie mówi, niż gada takie bzdury. Zaciekawiła mnie natomiast historia o potworze z sali nr. 2. Skojarzyło mi się to z akademią ninja. Czy to możliwe, że taki mały chłopczyk, był już po niej? A może nie zdał i po prostu go wyrzucili? No nic w każdym razie przydało by się dowiedzieć coś więcej.
W jakiej sali? Opowiedz coś więcej na ten temat. Wydaje się być ciekawe. Ty mi też kogoś przypominasz. Ale nie jestem pewien kogo.
Powiedziałem i ucieszyłem się, że młody przestał myśleć o tym pająku a skupił się na czymś innym. Przynajmniej już się tak nie trzęsie.

Offline

 

#452 2014-03-09 21:52:50

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec spojrzał na gospodarza i uśmiechnął się lekko. Cieszył się, że teraz jemu przyjdzie opowiedzieć coś ze swojego życia, mimo, że to nie jest tak wielka trauma jak spotkanie pająka wielkości dwóch budynków. Spojrzał w sufit, by zastanowić się, od czego powinien zacząć.
   -Zacznę od tego, że byłem wtedy w Szkole Ninja. Pierwszą salę zaliczyłem bardzo szybko... no i był tam taki miły Sen-sei... ale to nieważne. W drugiej sali spotkałem chyba najbardziej niemiłego człowieka w moim życiu. Siedział tylko i nawet słowem nie odezwał się do mnie. Czułem się tam jak zwykły śmieć, niepotrzebny, niechciany i samotny...-spojrzał na Senshi'ego smutno, przypominając sobie tą historię
   Dla małego, siedmioletniego dziecka taka ignorancja na prawdę była wielkim koszmarem. Żadne małe dziecko nie lubi być ignorowane przez dorosłych... a tam właśnie taka sytuacja miała miejsce.
   -Tamten człowiek chyba był z klanu Kaguya... tak... jakoś tak było napisane przy drzwiach. Ciekawe, czy są inni ludzie z tego klanu... i czy też są tak nieuprzejmi, jak tamten nauczyciel... Jak myślisz, Aniki... eee... znaczy... Senshi-sama?-spojrzał na niego i zaburaczył się
   Mały chłopak pomylił się i nazwał Senshi'ego swoim starszym bratem... nic dziwnego. Gdyby nie pamiątki po spotkaniu z pająkiem, wyglądałby dokładnie tak samo, jak jego starsze rodzeństwo.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#453 2014-03-09 22:04:26

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Pierwszym co mnie zainteresowało, to informacja o tym, że chłopak na prawdę był w tej samej szkole co ja. A to może oznaczać, że też jest ninja. Nie. To właśnie to oznacza, on jest ninja. Jednak druga sprawa było o wiele bardziej interesująca. Kiedy usłyszałem historie o tym człowieku od razu przypomniała mi się moje własne doświadczenie z tym senseiem. Do mnie też tak odnosił, pomimo naszych wspólnych korzeni. Nadal nie jestem w stanie tego zrozumieć, na dodatek przez niego po kraju rozchodzi się zła opinia o moim klanie. Tak być nie może. Muszę się postarać aby moje imię zostało rozsławione i tylko ono kojarzyło się z nazwą Kaguya.
Myślę, że każdy człowiek jest inny i nie można oceniać całego klanu po jednej osobie. To strasznie niedojrzałe.
Specjalnie wjeżdżam na ambicje mojemu rozmówcy aby łatwiej udało mi się go przekonać. Swoją drogą interesuje mnie jego bycie ninja.
Hej, skoro jesteś ninja to jak możesz bać się pająków. Przecież dysponujesz taką mocą że mógłbyś ich zmieść. Nigdy jeszcze nie widziałem ninjy w akcji, mógłbyś mi coś pokazać?

Offline

 

#454 2014-03-09 22:39:51

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec spojrzał na rozmówcę, który do znudzenia przypominał jego starszego brata. Nawet mówił w sposób podobny. "To strasznie niedojrzałe"-ile razy młody Mesayato słyszał te słowa od swojego starszego brata? Sam nie potrafił zliczyć. Zainteresowało go natomiast to, jak wstawił się za wspomnianym klanem. Spojrzał na gospodarza i wyszczerzył się szeroko.
   -Czemu ich tak bronisz, Senshi-sama? Czyżbyś...-tu zatrzymał się na chwilę, by zaraz kontynuować-...miał żonę z tego klanu?-zaśmiał się cicho, przyglądając się dokładnie jego reakcji
   Po krótkiej chwili usłyszał kolejne słowa. Spojrzał na starszego od siebie chłopaka, a jego dłoń znów zaczęła lekko drgać.
   -Ja? B-bać się p-pająków? Zwykłych się nie b-boję!-założył ręce na klatce, oburzony słowami Senshi'ego-Nie ma co pokazywać. Nie umiem za dużo.-opuścił lekko głowę, uświadamiając sobie, że nie wyróżnia się niczym specjalnym


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#455 2014-03-09 22:51:41

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Ale cwaniak, taki mądry? No nie do końca. Jest jeszcze za młody żeby loicznie myśleć, ale można go tego nauczyć zawczasu.
Gdybym miał żonę, z tego klanu to bym już wcześniej widział ninja i nie prosiłbym Cię o pokazanie czegoś. A ja ich nie bronię, tylko wypowiadam swoje zdanie. Jak kiedyś poznałem niemiłą dziewczynę, to wcale nie oznacza, ze wszystkie są niemiłe. nie można ludzi po prostu szufladkować.
Powiedziałem, mając nadzieję, że młody ninja coś z tego wyciągnie. haha w ogóle się nie boi.
No dawaj, nie daj się prosić, rozwal coś albo pokaż super jutsum - takie coś robicie nie? Słyszałem, ze potraficie ziać ogniem. No pokaż coś.
Udawałem entuzjazm. Chciałem zobaczyć czego mogę się spodziewać po moim gościu. Zastanawia mnie także, co tak długo mama robi w tym mieście, zawsze szybciej wracała.

Ostatnio edytowany przez Senshi (2014-03-09 22:51:51)

Offline

 

#456 2014-03-09 23:16:50

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Młody wojownik spojrzał na Senshi'ego, zastanawiając się, skąd u niego takie zainteresowanie sztuką Ninja. Uśmiechnął się lekko i delikatnie pokręcił głową, przyglądając mu się uważnie.
   -Senshi-sama... nie oceniam wszystkich... tylko zastanawiam się, czy są jacyś inni ludzie z klanu Kaguya, którzy... będą na przykład tacy jak ty. Wtedy nawet taki wredny staruch nie mógłby zaszkodzić opinii o takim klanie... ale... skoro nie miałeś nigdy styczności z ninja, to raczej mało prawdopodobne.-lekko uśmiechnął się, spoglądając na niego, po czym opuścił głowę, jakby nieco smutny z tego powodu-Nie chcę nic rozwalać... nie jestem u siebie, a nie chcę, żeby trzeba było za mnie płacić.-spojrzał w podłogę i kaszlnął cicho
   Chłopiec westchnął cicho i rozejrzał się dookoła po mieszkaniu. Usiadł "po turecku", a po chwili zwrócił się do gospodarza.
   -Mieszkasz tu sam, Senshi-sama?-spojrzał na niego, jakby współczuł mu takiej samotności-Powinieneś poznać pana Kuzuri'ego... też mieszka sam, a... takie życie w samotności musi być bardzo trudne.-odetchnął cicho, spoglądając na niego


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#457 2014-03-10 16:47:12

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Jaki mądry, jaki bystry. Niesamowite. Ciekawe czy już wie, czy po prostu trafiło się ślepej kurze ziarno. No i na dodatek taki skromny, a może specjalnie nie chce nic pokazywać. Ciekawy przypadek.
Nie to nie nie będę Cię zmuszał. A szkoda z chęcią zobaczyłbym coś ciekawego.Dopiero teraz zauważyłem, że mój gość zwraca się do mnie per pan. Nie przeszkadza mi to w końcu jestem od niego starszy, ale on chyba trochę przesadza i bierze mnie za jakiegoś starucha (jak już to wcześniej ujął). Nie mogę na to pozwolić.
Dobra, chyba musimy sobie coś wyjaśnić. Nie mam żony, nie jestem stary a ni nawet dorosły. Mam 15 lat, nie wiem dlaczego sądzisz inaczej, chyba nie wyglądam aż tak staro. Mieszkam z rodzicami, tata wyjechał na jakąś dłuższą podróż i nie będzie go przez jakiś czas, a mama powinna już być z powrotem. Poszła na zakupy.
Czułem lekką irytację, że wzięto mnie za kogoś starego. No, ale może kiedyś mi się to przyda.

Offline

 

#458 2014-03-10 19:19:35

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopak zaczął coś podejrzewać, słuchając kolejnych wypowiedzi nastolatka. W dzisiejszych czasach chyba nie było nikogo, kto nie spotkałby się chociaż raz w życiu z ninja. Spojrzał na niego z zaciekawieniem, ale nie przerywał mu w wypowiedzi. Dopiero gdy skończył mówić, chłopiec lekko zarumienił się, zdając sobie sprawę, że jego rozmówca, podobnie jak on: jest dzieckiem-mimo, że starszym prawie dwukrotnie. Odezwał się nieśmiało...
   -Gomen, Senshi-sama. Myślałem, że jesteś starszy... ale... może to ty pokażesz mi coś ciekawego?-wyszczerzył kiełki-Nie chce mi się wierzyć, że nigdy nie miałeś styczności z kimś, kto skończył Akademię... poza tym sam mówiłeś, że walczyłeś kataną z p-pająkami, a w Szkole można było się tego nauczyć! O!-pokazał mu wszystkie ząbki w szerokim uśmiechu
   Gdy tylko skończył mówić, zaczepił wzrok na twarzy gospodarza i obserwował go uważnie, czekając na jasną odpowiedź. Nie mógł uwierzyć, że może istnieć osoba, która nie miała kontaktu z wojownikami takimi, jak on... Za to usłyszał kiedyś, że tacy próbują często maskować swoje umiejętności, by nie odkryć swojej tożsamości i umiejętności w razie przyszłej walki z człowiekiem, z którym właśnie rozmawiało się na takie tematy.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#459 2014-03-10 19:30:22

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Uważnie zacząłem obserwować mojego gościa. Naprawdę jest inteligentniejszy niż wskazywałby jego wiek. Chyba mnie wykrył. Jak na mnie patrzy, czeka na najmniejszy błąd. Ale dlaczego ja miałbym się chwalić, jeżeli on tego nie robi. Chociaż w sumie. Wygląda na spoko kolesia. Jak dorośnie będzie fajny. A teraz jeszcze można go ukształtować. Może to ja jestem osobą, która się nim zajmie? No nic ale nie mogę nic nie mówić.
Hahah, ale ty jesteś bystry.
Uśmiechnąłem się i poczochrałem włosy mojego kolegi, po czym wstałem i podszedłem do drzwi.
Chodź na dwór, tam niczego nie zniszczysz, a przy okazji będzie więcej miejsca, jak mi się spodobają twoje wyczyny może pokażę, Ci jak pokonałem tą królową pająków.
Uśmiechnąłem się znowu i otworzyłem drzwi wychodząc na zewnątrz.

Offline

 

#460 2014-03-10 23:39:33

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec lekko uśmiechnął się, gdy Senshi poczochrał go po włosach, chwaląc go jednocześnie. No i jeszcze ten uśmiech... chyba zaczynał lubić przyszłego solenizanta. Młody wyszczerzył się w stronę gospodarza i poszedł za nim na zewnątrz.
   -Senshi-sama... czemu tak zależy ci na moich prostych technikach? Na prawdę nie ma nic do pokazywania.-westchnął cicho, spoglądając na niego
   No cóż. Nie miał wyboru... w obecnej sytuacji musiał coś wymyślić. Rozejrzał się dookoła uważnie, szukając potrzebnego mu fragmentu otoczenia. Gdy wreszcie spojrzał na piętnastolatka, pokiwał przecząco głową, nie mając pojęcia, co mógłby pokazać. Wreszcie wpadł mu do głowy świetny-jego zdaniem-pomysł. Złożył odpowiednią pieczęć, skumulował swoją chakrę, przyglądając się Senshi'emu i wyszeptał bardzo cichutko: Bunshin no Jutsu... Po tym wkoło pojawiło się nieco dymu. Gdy ów dym opadł, Senshi nie widział już małego chłopca, a dwóch takich samych szkrabów. Lustrzane odbicie siedmiolatka przyglądało się oryginałowi mniej więcej w tej samej pozycji, w której stał młody, również obserwując swojego klona.
   -Dzień dobry. Jestem Mes. A ty kim jesteś?-zaśmiał się na cały głos, spoglądając na gospodarza


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#461 2014-03-11 08:20:49

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Woooooow, ale super jak ty to zrobiłeś? Niesamowite. A ty nie chciałeś się chwalić. Ja nie potrafię robić takich rzeczy. Musisz być super silny. Ten drugi też może bić? A który to ty?
Naprawdę byłem pod wrażeniem umiejętności mojego gościa. Też kiedyś będę tak potrafił. Ale jeszcze nie teraz. Teraz muszę się skupić na moich własnych zdolnościach, tych niepowtarzalnych na moim Shikotsumyaku. Gdybym tylko mógł coś teraz zaprezentować… Niestety nie jestem jeszcze na tyle rozwinięty aby moje Kekei Genkai było dostrzegalne. Ale kiedyś nadejdzie ten dzień i wszyscy będą gapić się na mnie z otwartymi gębami. No ale nic teraz chyba moja kolei na zaprezentowanie czegoś ciekawego.
Patrz i ucz się.
Powiedziałem po czym podbiegłem w stronę najbliższego drzewa, chciałem zaprezentować mu moją umiejętność wchodzenia na nie a na dodatek podczas zeskoku wykonać składankę technik, które już opanowałem. Wszedłem na drzewo powoli, bez rozbiegu. Kiedy byłem już na dole uśmiechnąłem się po czym wyskoczyłem do przodu zaczynając wszystko od Dainamikku Entorī, w trakcie przeszedłem do Konoha Senpuu, kończąc na Konoha Rakien. Ta ostatnia technika ułożyła mnie głową do dołu, a więc leciałem ręką prosto w ziemię. Postanowiłem efektownie zakończyć mój pokaz i zatrzymać się właśnie na tej ręce. Niestety trochę się przeliczyłem i mój nadgarstek nie wytrzymał naporu mojego rozpędzonego ciała, co spowodowało, to że wygiął się pod dziwnym kątem a ja wylądowałem na ziemi. Jednak nie tak jak planowałem a na twarzy.

Offline

 

#462 2014-03-11 17:53:09

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec wyszczerzył się szeroko, gdy Senshi pochwalił jego zdolności i dopytywał o szczegóły. Chwilę później klon zniknął, a siedmiolatek spojrzał na nastolatka i uśmiechnął się lekko.
   -To proste działanie z chakrą, Senshi-sama...-tu zaburaczył się mocno-Silny? Nieee... nie jestem jeszcze silny. Kiedyś będę... ale jeszcze nie teraz. I niezbyt nadaje się do walki. To tylko klon. Starczy mocniej dotknąć i znika...-odetchnął cicho, a czerwień powoli schodziła z jego twarzy
   Po swoich słowach usłyszał głos gospodarza. "Patrz i ucz się." Chłopiec przyglądał się uważnie poczynaniom nowego kolegi, a z każdym jego kolejnym ruchem otwierał oczy coraz szerzej, okazując tym swój podziw do jego sprawności fizycznej. Miłe uczucia, jakie wypełniały go podczas obserwowania popisów Senshi'ego, zniknęły szybko, gdy zobaczył, że nastolatek miał wypadek. Podbiegł jak najszybciej umiał do chłopaka i przyklęknął przy nim, sprawdzając, czy żyje.
   -Senshi... Senshi-sama! N-Nic ci nie jest?!-krzyczał wystraszony dzieciak tak, że w całej najbliższej okolicy było go słychać
   Zdenerwowany całą sytuacją i jednocześnie wystraszony owym wypadkiem, zaczął trząść się z nadmiaru negatywnych emocji. Jego trzęsąca się ręka powoli zbliżyła się do ramienia piętnastolatka, by wreszcie opaść na nie i delikatnie szturchnąć.
   -Żyyyyj!-na twarzy dzieciaka pojawiła się niewielka łza
   Jak to tak? Znalazł sobie nowego przyjaciela, a ten już popełnił samobójstwo? Czyżby faktycznie nie mógł wytrzymać z nim nawet jednego dnia do jego ósmych urodzin? Czekał na reakcję Senshi'ego, a serce biło mu tak mocno, jakby chciało wyskoczyć mu z klatki i uciec w siną dal.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#463 2014-03-11 18:10:29

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Niech to szlag, zakląłem w duchu. Chyba trochę przeholowałem, mogłem normalnie wylądować, zachciało mi się popisów. Odwróciłem się na plecy po czym wyplułem z ust ziemię która, wdarła się tam siłą podczas upadku. Usiadłem i spojrzałem na swoje ręce. Jedna z dłoni była wygięta w drugą stronę.
Ughh, nie wiedziałem, że tak potrafię.
Powiedziałem po czym drugą ręką nastawiłem dłoń na swoje odpowiednie miejsce. Podczas tej czynności coś tam w środku dziwnie zatrzeszczało, ale nie przejąłem się tym bo ból już zdążył ustąpić. Dopiero teraz, zauważyłem, że przyszły solenizant mocno przejął się moim upadkiem. Muszę go szybko uspokoić, bo znowu całą noc będzie się bał, że sobie kark skręcę.
Fajnie nie? Nie martw się nie z takich opresji wychodziłem cało. Chodźmy już do domu bo robi się ciemno. Może opowiedzieć Ci jeszcze raz historię jak pokonałem królową pająków?

Offline

 

#464 2014-03-11 18:33:24

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec przyglądał się leżącemu na twarzy gospodarzowi ze łzami w oczach. Gdy ten się podniósł, lekki uśmiech pojawił się na twarzy dzieciaka. Zaraz jednak zastąpił go grymas bólu, który poczuł w swojej dłoni, gdy widział, co Senshi robi ze swoim zepsutym nadgarstkiem.
   -Nie ruszaj tego, Senshi-sama! Bo jeszcze bardziej się zepsuje!-kaszlnął cicho, łapiąc go obiema rączkami za zdrowy nadgarstek i patrząc mu poważnie w twarz
   Gdy mimo wszystko gospodarz nastawił swój nadgarstek, chłopiec opuścił lekko głowę, spoglądając w ziemię. Nie wiedział czemu, ale martwił się o jego zdrowie-tak po prostu miał. Gdy ten znowu się odezwał, mały Mesayato spojrzał na jego twarz, a dwie małe łezki spłynęły po jego rozgrzanych przez nerwy policzkach.
   -Jesteś świrnięty, Senshi-sama! Nigdy więcej mnie tak nie strasz!-oburzył się, ale po chwili już stał obok nastolatka-N-nie... nie chcę o niej słyszeć...-w ostatnim zdaniu dało się usłyszeć nutkę strachu, który jednak pozostał mu po usłyszeniu historii Senshi'ego-Lubisz Taijutsu, prawda, Senshi-sama? Namikaze Sen-sei musiał uważać cię za swojego ulubieńca...-wyszczerzył się do niego, patrząc mu prosto w twarz


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#465 2014-03-11 18:42:53

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Pomimo ostrzeżeń chłopaka z uśmiechem na twarzy nastawiłem nadgarstek i otworzyłem drzwi, żeby go wpuścić do środka. Na dworze było już coraz ciemniej, a ja martwiłem się coraz bardziej o moją Mamę nie było jej już dobre kilka godzin. W takim wypadku, ja musiałem się opiekować naszym gościem. Nie chciał już słuchać moich opowieści - najwidoczniej były zbyt straszne.
Można powiedzieć, że lubię. Dobrze się w tym czuję. nie rozumiem jak można wszystko pokładać w jakiejś chakrze. Wolę się oprzeć na czymś co mogę dotknąć i zrozumieć na sto procent, a więc na moim ciele. nie przypominam sobie, żeby mnie jakoś specjalnie chwalił. Ogólnie mało pamiętam z akademii.
Usiadłem na pufie i zacząłem zastanawiać co moglibyśmy wraz z moim gościem jeszcze ciekawego porobić.

Offline

 

#466 2014-03-11 21:27:45

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec wszedł do środka i usiadł na wolnym siedzeniu niedaleko Senshi'ego. Faktycznie bał się jego opowieści, a nie chciał wyjść na całkowite strachajło, toteż grzecznie powiedział, że nie ma ochoty słuchać o pająku wielkości dwóch budynków. Młody przeciągnął się w siedzeniu i ziewnął sobie, zakrywając usta dłonią. Jak na tak młody wiek i tak długo już nie spał.
   -Rozumiem. Ja nie jestem na tyle silny i szybki, żeby móc specjalizować się w Taijutsu. Poza tym... co mógłbym zrobić takimi rękami cokolwiek komuś, kto jest dwa razy większy?-spojrzał na swoje drobne dłonie, a następnie na Senshi'ego-Senshi-sama... chyba będę musiał niedługo iść... chce mi się spać.-westchnął cicho i ponownie ziewnął
   Jakby się tak zastanowić, to młody Mesayato też niedużo pamiętał z Akademii. Tylko niektóre treningi i zadania zostały mu w pamięci. Dlaczego tak było? Nie miał pojęcia... może kiedyś uda się to wyjaśnić, lecz teraz... wolałby spać w ciepłym łóżeczku.
   -Senshi-sama... wspominałeś, że mieszkasz z rodzicami. Wyjechali gdzieś na dłużej?-spojrzał na niego ledwo przytomnym wzrokiem


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#467 2014-03-11 21:38:23

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Zauważyłem, że mój gość już chyba jest śpiący bo zaczyna ziewać i oczy mu się same zamykają. Nic dziwnego w tak młodym wieku to w ogóle nie myślałem o podróżowaniu i siedzeniu do późna w nocy. Pewnie jest też zmęczony po długim dniu podróży. Ale ja nadal miałem ochotę na rozmowę:
Jak to co? Możesz pokonać każdego. Jak ja pokonywałem królową pająków też nie miałem wielkich rąk, w sumie nadal nie mam, a udało się. trzeba mieć dużo sprytu aby pokonać silniejszego przeciwnika. Przecież to nie sztuka pokonać kogoś kto jest od ciebie słabszy.
Tak mieszkam z rodzicami. Tata wyjechał gdzieś na dłużej i nie wiem kiedy wróci, za to mama niedawno wyszła do miasta aby zrobić zakupy i jeszcze nie wróciła. Trochę się martwię, ale nie raz już robiła mi takie numery, a później okazywało się, ze zasiedziała się z koleżanką przy herbacie i zostawała u niej na noc. Pewnie rano nas obudzi. Na pewno Cię polubi. Jest najlepszą mamą na świecie.

Mógłbym tak długo paplać i paplać, ale mój rozmówca wyglądał już tak słabo, że nie byłem pewny czy jeszcze mnie słucha.
Chcesz się położyć? Chodź do mojego pokoju, nie ma tam nic specjalnego ale za to jest wygodne łóżko. Ja prześpię się na karimacie obok.
Powiedziałem, po czym wstałem i ruszyłem do mojego pokoju nie czekając na Mesa. Przygotowałem tam mu posłanie, oraz rozłożyłem sobie karimatę. Wszystko było gotowe.

Offline

 

#468 2014-03-11 22:18:26

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec wysłuchał całej wypowiedzi nastolatka, lecz połowa umknęła mu gdzieś z powodu zmęczenia. Gdy zaproponował nocleg, młody wstał z pufy i ruszył nieco chwiejnym krokiem za gospodarzem. Nie umiał jednak przemóc się do spania na łóżku, gdy Senshi miałby spać na karimacie.
   -Śpij u siebie, Senshi-sama. Ja się położę na karimacie. Starczy mi taka... w sierocińcu nieraz spałem właśnie tak.-lekko uśmiechnął się, siadając przy swoim miejscu do spania i spoglądając z podłogi na starszego od siebie chłopaka
   Przyszły solenizant nie miał nawet siły odpowiedzieć, że jego mama też jest najlepsza na świecie. Prawie spał na siedząco. Po krótkiej chwili położył się na karimacie i spojrzał w sufit, zastanawiając się, dlaczego Senshi jest dla niego taki miły. Po chwili zwrócił oczy w jego stronę, by zaraz zamknąć je leniwie.
   Oddychał głęboko, a leżąc tak bez ruchu, wyglądał jak aniołek. Włosy opadły mu nieco bardziej w bok, zasłaniając prawe oko. Po chwili odezwał się bardzo cicho.
   -Aniki... opowiesz mi coś do snu?-nie otworzył oczu, być może już spał, lecz nigdy nic niewiadomo
   Ponownie nazwał Senshi'ego starszym bratem. Chyba nastolatek na prawdę przypomina mu starsze rodzeństwo. Młody tęsknił za swoją rodziną, lecz starał się tego nie okazywać. Było to bardzo trudne dla tak młodego dzieciaka, jednak postanowił, że musi tak robić, by nie sprowadzić na swoją rodzinę niepotrzebnych kłopotów.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#469 2014-03-11 22:51:58

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Zauważyłem, że mój gość nie chciał spać w moim łóżku, może z kultury a może po prostu odczuwał wstręt. Tak czy siak, położył się na karimacie. Nie mam zamiaru go powstrzymywać, tutaj przynajmniej zaśnie. Widać było, że jest zmęczony, niech odpocznie jutro wielki dzień. Jak on mnie nazwał? Nie ważne, o takiej porze też często gadam bzdury. Ale trzeba mu teraz coś opowiedzieć.
Opowiem Ci historię o żółwiczkach. A więc, były sobie cztery żółwiczki. Szły w rzędzie a na przedzie szedł pierwszy żółwiczek i mówił: Ja jestem pierwszy żółwiczek, za nim szedł drugi żółwiczek i mówił: Ja jestem drugi żółwiczek, eszcze dalej szedł trzeci żółwiczek i mówił: Ja jestem trzeci żółwiczek. Na samym końcu szedł ostatni - czwarty żółwiczek i mówił: Ja jestem pierwszy żółwiczek. Dlaczego czwarty żółwiczek skłamał?
Zapytałem, ale nie usłyszałem odpowiedzi. Moja historia szybko ululała solenizanta do snu.
Bo to był żółwiczek kłamczuszek.
Dokończyłem sam dla siebie, po czym lekko się uśmiechnąłem. Wstałem z łóżka i podniosłem śpiącego jak kłoda Mesa, kładąc go na wygodnym łóżku. Co jak co, ale wiedziałem jak przyjąć gościa. Sam ułożyłem się na jego wygrzanym miejscu wcześniej przykrywając go kołdrą. Patrząc w sufit, rozmyślałem nad dzisiejszym dniem  nad moim gościem. naprawdę lubiłem tego typka. Jeszcze będą z niego ludzie. Nie pamiętam na czym skończyłem moje rozmyślenia bo w ich trakcie wpadłem już w objęcia Morfeusza.

Offline

 

#470 2014-03-12 17:09:56

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec spał jak aniołek. Nie poczuł nawet, że Senshi przełożył go na łóżko. Wtulił się w kołdrę, którą został przykryty i uśmiechnął się lekko przez sen.
   Obraz, który widział w swoim marzeniu sennym były bardzo wyraźne. Nietrudno było mu zapamiętać ów sen. Widział w nim chłopaka... mniej więcej piętnastoletniego, z bliznami na czole, które prawdopodobnie zostawił mu wielki pająk.
   Razem spędzali jego urodziny w bardzo miłej i ciepłej atmosferze-prawie jak rodzina. Gdy mama starszego chłopaka wróciła z miasta, przyniosła tort, który smakował małemu solenizantowi. Po prostu śniły mu się idealne urodziny z nowym przyjacielem. Cały czas uśmiechał się przez sen, okazując tym swoją radość. Tak wymarzył sobie swoje urodziny.
   Po jakimś czasie zaczął powoli wybudzać się z idealnego snu, lecz nie otworzył oczu, ani nie odezwał się ni słowem. Próbował wrócić do idealnej krainy.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#471 2014-03-12 17:24:40

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Spałem jak zabity, nic mi się nie śniło, to był idealny sen nie męczący i nie pozostawiający tego uczucia, że czegoś się nie dokończyło, kiedy wybudzało się w najważniejszym momencie. Pierwsze co zrobiłem po przebudzeniu to mimowolnie poczułem zapach smażonych tostów. Wiedziałem co się święci. Mama wróciła do domu i już szykuje coś pysznego do jedzenia. Przetarłem oczy i przeciągnąłem się delektując się wspaniałym zapachem. Po tej ceremonii podniosłem się i otworzyłem oczy. Nie ujrzałem niczego specjalnego. Patrzyłem jednak na pokój z innej perspektywy. Leżałem na ziemi. Zacząłem sobie przypominać co spowodowało taki stan wydarzeń. Po chwili głębokiego zamyślenia przypomniałem sobie o gościu, którego postanowiłem przenocować. Dzisiaj jest jakiś szczególny dzień co to było? Nie pami... A no tak młody ma urodziny. Jak on miał... A no tak Mesayato. Podniosłem się z ziemi i wygiąłem obolałe plecy, aby przywrócić je do poprzedniego stanu. Mes cały czas spał, dlatego postanowiłem go nie budzić. Poszedłem do kuchni, gdzie tak jak się spodziewałem spotkałem moją mamę. Jeszcze raz przetarłem oczy i przywitałem się z nią.
Heej, przepraszam, że wczoraj nie wróciła ale zagadałam, się w kawiarni i było już za późno żeby wracać przez las. A tak swoją drogą widzę, że masz gościa, kto to?
Właściwie to wczoraj dopiero go poznałem, nazywa się Mes i zgubił się w lesie, szukał jakiegoś starego przyjaciela. Znasz jakiegoś Kazuriego?
Nie nigdy o takim nie słyszałam...
Właśnie byłbym zapomniał on ma dzisiaj urodziny. Moglibyśmy jakoś razem je uczcić?
No co ty? Pewnie że tak. Urodziny to najważniejszy dzień w roku. Że też nic nie wiedziałam, zrobiłabym większe zakupy... Hmmm... Poczekaj tutaj ja jeszcze szybko skoczę do miasta po więcej rzeczy, tak żebyśmy mogli jak najlepiej ugościć naszego solenizanta. Możesz dokończyć tosty.
Powiedziała po czym, wyszła z domku na głos wyliczając listę składników, których potrzebowała. A ja zająłem się tostami.

Offline

 

#472 2014-03-12 19:36:46

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Po krótkiej chwili, zaraz po tym jak ktoś wyszedł z domu, Mes otworzył oczy i przeciągnął się leniwie. Powoli usiadł na łóżku i właśnie w tej chwili poczuł zapach smażonych tostów. Powoli usiadł i przetarł oczęta. Nie do końca jeszcze orientował się, co dokładnie dzieje się dookoła. Wyszedł z pokoju i spojrzał na Senshi'ego, przygotowującego tosty.
   -Ohayō gozaimasu, Aniki. Jak się spało?-przeciągnął się i spojrzał na niego z lekkim uśmiechem
   Wyglądał na zadowolonego, że jest w tym miejscu i czasie. Uśmiechał się lekko w stronę gospodarza i zastanawiał się, czy uda mu się dowiedzieć coś o swoim starym znajomym. Podszedł powoli do Senshi'ego i szturchnął go delikatnie.
   -Senshi-sama... musimy chyba poszukać twojej mamy.-spojrzał na niego lekko przygnębiony, jakby chciał pokazać, że współczuje mu 'zaginięcia' rodzicielki


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#473 2014-03-12 20:40:24

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Zauważyłem, że Mes już wstał i wlazł do pokoju. Tosty były, już prawie gotowe gdy solenizant pojawił się w kuchni. Jak mi się spało? W sumie jak zwykle nie pamiętam zbyt wiele.
A bardzo dobrze, dzięki. Siadaj do stołu zaraz przyniosę tosty.
Zacząłem nakładać gotowe tosty na talerz, przygotowałem sobie też dżem i inne ciekawe składniki, którymi można będzie je postawić. Pachniały wspaniale. Wziąłem wszystko na raz i starałem się niczego nie zrzucić na ziemie. Ostatecznie udało mi się szczęśliwie donieść wszystko na miejsce. Zasiadłem za stołem i byłem już gotowy do jedzenia.
Twoje zdrowie. Nie przejmuj się moją mamą, niedługo wróci, często zostawiała mnie samego na dłużej nie ma się czym martwić.
Powiedziałem, przeżuwając już pierwszego tosta. Chyba trochę je zepsułem, ale nadal były smaczne. Nie byłem tak doświadczony w kuchni jak moja mama, ale lubiłem sobie niekiedy coś upichcić.

Offline

 

#474 2014-03-12 21:01:56

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec uśmiechnął się lekko, widząc Senshi'ego, niosącego wszystkie dodatki na raz w stronę stołu. Usiadł obok niego i uśmiechnął się lekko, patrząc nieśmiało na tosta. Po chwili złapał go w dłoń i uśmiechnął się do gospodarza, odgryzając niewielki jego kawałek.
   -Są pyszne!-wyszczerzył się szeroko-Jesteś świetnym kucharzem, Senshi-sama!
   Spojrzał na tosta, a uśmiech powoli zniknął z jego twarzy. Zamyślił się na chwilę, prawdopodobnie o swojej matce, ojcu i sierotach, które wychowywali. Po kilkunastu sekundach otrząsnął się i pokręcił delikatnie głową na boki. Lekko uśmiechnął się i zjadł tosta do końca.
   -Arigatō gozaimasu da, Senshi-sama. Było pyszne...-uśmiechnął się lekko i spojrzał na niego
   Twarz tego dzieciaka wyglądała w tym momencie jak z obrazka. Niewinny uśmiech, skierowany do przyjaciela-prawdziwy aniołek. Przyglądał mu się przez krótką chwilę, a później jego twarz przybrała nieco smutny wyraz.
   -Często jesteś tutaj tak całkiem sam? Ale... czemu? Może... Wiem! Przyjedź do mnie, jak będziesz czuł się samotny!-wyszczerzył się i przymrużył oczy delikatnie, gdyż włosy opadły mu na powieki, próbując wejść prosto do narządów wzroku


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#475 2014-03-12 22:19:16

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Zajadałem się tostami, były lepsze niż się spodziewałem a na dodatek smakowały mojemu koledze. Zdziwiło mnie, że zjadł tylko jednego, może robił tylko dobrą minę do złej gry? Niee, no były ok. Może po prostu wstydzi się zjeść więcej.
No co tak mało? Nikt za ciebie tego nie zje. Jedz, bo nie urośniesz.
Zarzucałem mojego gościa takimi sloganami, aż w końcu zaczął jeść. Hmmm ciekawa propozycja, może kiedyś skorzystam, ale n arazię bardzo przyjemnie mi się przebywa samemu w domu. Ostatnio w moim życiu, wiele się wydarzyło, właściwie cały ostatni rok był dla mnie przygodą. Teraz jest dobry czas na refleksję i zastanowienie się. Każdemu przydają się co jakiś czas takie chwile, zapomnienia, nostalgii.
Tak, ale nie przeszkadza mi to. Lubię być sam. Zawszę mogę się odprężyć i skupić na aktualnym celu, ale z chęcią skorzystam z twojej propozycji. Może kiedyś jak naprawdę będę się nudził to wpadnę. No właśnie a skąd pochodzisz, gdzie mieszkasz? Jak mam Cię odwiedzić, to muszę wiedzieć gdzie przyjechać.
Uśmiechnąłem się do Mesa, cieszyłem się z jego obecności. Dawno nie miałem obie z kim pogadać. Z rodzicami tak głupio, a tutaj raczej nikt mnie nie odwiedza.

Ostatnio edytowany przez Senshi (2014-03-12 22:52:32)

Offline

 

#476 2014-03-12 22:40:30

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec uśmiechał się, dziękując za posiłek. Jeden tost dla małego dziecka był wystarczający na śniadanko. Nie miał wielkich potrzeb, zwłaszcza, że nie planował dzisiaj robić nic wyczerpującego. No... przynajmniej nie, jeśli mowa o walce z wielkimi pająkami.
   -Skupianie się na celu jest łatwiejsze z kimś, Senshi-sama! Jedna osoba pomaga drugiej w trudnych chwilach i... i tak jest łatwiej!-spojrzał na niego, pełen przekonania, że mówi prawdę-Nie jest fajnie być całe życie samemu...-westchnął cicho i spojrzał na bok, by po chwili znów zwrócić oczy ku Senshi'emu
   Widocznie jego twarz zajął smutek, że jego nowy przyjaciel tak dobrze mówi o samotności. Niełatwo jest odnaleźć się w świecie samemu-przynajmniej jemu nie było. Po chwili milczenia odezwał się znowu, cichym głosem, tak, jakby bał się, że ktoś usłyszy.
   -Urodziłem się i żyłem w Uzu no Kuni... ale po akademii wylądowałem w Ronin. Tam jest teraz moje miejsce... Mimo... że jeszcze nie mam tam swojego własnego domu.-odetchnął cicho i opuścił głowę nieco-Senshi-sama...? Nie przeszkadzam ci za bardzo? Nie... nie jestem zbędnym problemem?-spojrzał na niego, a oczekiwanie na odpowiedź było jak tortury


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#477 2014-03-12 22:51:46

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Mój gość nie chciał zjeść więcej tostów, co było dla mnie jako szefa kuchni obrazą. Tak czy siak ktoś musiał je zjeść, więc z zaangażowaniem zabrałem się za kończenie porcji przygotowanych dla Mesayato.
Oczywiście, że tak. Nie mówię o całym życiu spędzonym samotnie, tylko o chwilach samotności, które się przydają. Kiedy jesteś z kimś nie jesteś w stanie przemyśleć pewnych spraw. Niekiedy twój towarzysz narzuca Ci swoje myślenie i wtedy mogą się zatracić niektóre priorytety. Ale masz rację całe życie w samotności musi być trudne.
Mówiłem i mówiłem, nie jestem pewien czy chłopczyk zrozumiał o czym tak prawiłem, gdyż zaczynałem zagłębiać się w poważniejsze ideologie.
Opowiedz mi coś o tym Ronin, nie wiem dokładnie co to. Dlaczego się tam przeniosłeś? Coś się stało czy po prostu taki miałeś kaprys?
Ciekawił mnie świat. W sumie jakby się przyjrzeć mojemu dotychczasowemu  życiorysowi to nie opuściłem nigdy nawet Mizu no Kuni. Przydałoby się zwiedzić coś. Szczególnie teraz kiedy mam możliwość swobodnego opuszczania domu. Ostatnie pytanie mojego gościa, zdziwiło mnie i jednocześnie rozśmieszyło.
O czym ty gadasz? Pewnie, że nie. Na dodatek masz dzisiaj urodziny. Gościć Cię to sama przyjemność.
Naprawdę cieszyłem, się że mogę być udziałem w tym wspaniałym dniu tego młodego człowieka.

Ostatnio edytowany przez Senshi (2014-03-12 23:07:18)

Offline

 

#478 2014-03-13 00:47:31

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Mały nie miał nawet najmniejszego zamiaru nikogo urazić swoim małym apetytem. Po prostu miał dopiero osiem lat, więc nie umiał dużo jeść. Mimo to z uśmiechem przyglądał się gospodarzowi, który ze smakiem zjada przygotowane wcześniej tosty.
   -Zawsze można bronić swojego zdania, Senshi-sama...-lekko się uśmiechnął-...tak jak na przykład ja teraz!-do tych słów dodał piękny szczerz
   Słuchając drugiej części wypowiedzi nastolatka, solenizant spojrzał w sufit w geście zastanowienia. Po krótkim milczeniu postanowił odpowiedzieć na nurtujące jego przyjaciela pytania.
   -W Ronin jest dużo bambusa.-zaśmiał się cicho-I ma tam siedzibę organizacja Wyrzutków, do której należę. Dlaczego się tam przeniosłem? Chciałem do nich dołączyć, tylko dlatego. Chyba...-westchnął cicho
   Spojrzał z lekkim uśmiechem na Senshi'ego, a gdy ten skończył swoją ostatnią wypowiedź, szczerz poszerzył się bardzo, przez do nastolatek mógł zobaczyć chyba wszystkie ząbki solenizanta.
   -To miłe, Senshi-sama. Arigatō gozaimasu da.-zawahał się na chwilę, lecz po kilku sekundach kontynuował-Masz jakieś plany na dziś, poza znalezieniem swojej mamy?-zaśmiał się niewinnie, zakrywając usta czubkami palców dłoni
   Młody przeciągnął się leniwie, po czym spojrzał na Senshi'ego. Włosy lekko opadły mu na twarz, przysłaniając oczy. W krótkiej chwili przeciągnął dłonią po grzywce, by ułożyć ją tak, jak być powinna. Otrząsnął się po małym zamyśleniu i cicho odezwał się do nastolatka.
   -Senshi-sama... może pokażesz mi trochę okolicy?-spojrzał na niego niby to z uśmiechem, lecz w głębi duszy dalej czuł, że czegoś mu brakuje
   -I może wtedy uda nam się znaleźć dom pana Kuzuri'ego...-odetchnął cicho i spojrzał na chłopaka, oczekując odpowiedzi

Ostatnio edytowany przez Mesayato (2014-03-17 17:49:49)


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#479 2014-03-18 21:32:17

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Rozmawiałem sobie miło z moim gościem i już kończyłem ostatniego tosta. teraz trzeba by było pozmywać. Wstałem i pozbierałem naczynia, nie przerywając rozmowy.
A Ci Wyrzutkowie, to co to za organizacja? Pierwszy raz o niej słyszę. I skąd ta nazwa?
Odkręciłem wodę i zmywałem. Nie było tego dużo, ale trzeba było to zrobić. Zaczynały kończyć nam się tematy i powoli obawiam się, że za chwilę będziemy siedzieć z założonymi rękami i nie będziemy nic mówić.
Nie, dzisiaj miałem zamiar siedzieć w w domu i się obijać. Mamy nie będę szukał. jest dorosła sama się znajdzie. Nie ma się co przejmować.
naczynia były już umyte, teraz wystarczyło je przetrzeć i wsadzić z powrotem do półki. No, w końcu jakaś inicjatywa. Świetnie idziemy na dwór, przynajmniej nie będziemy się nudzić. Wsadziłem, już wszystkie talerze i wycierałem ręce. Jestem gotowy do wyjścia.
Świetny pomysł. Pewnie, że Cię oprowadzę. Chociaż w sumie tonie ma za dużo do pokazywania, ale na pewno coś wymyślę. Nie mam pewności, czy znajdziemy do Kazuriego, ale kto wie? Może szczęście nam dopisze.
Otworzyłem drzwi i poczekałem, aż mój solenizant, będzie na zewnątrz.

Ostatnio edytowany przez Senshi (2014-03-18 21:32:36)

Offline

 

#480 2014-03-22 01:19:51

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

    Chłopiec przyglądał się z uśmiechem wcinającemu gospodarzowi. Gdy tylko wstał, by zebrać naczynia, ośmiolatek spojrzał na niego, jakby chciał zaoferować pomoc, lecz nie odezwał się ani słowem. Dopiero po usłyszeniu pytania zaśmiał się cicho spojrzał w sufit.
   -Wyrzutki to organizacja, której siedziba mieści się w Ronin no Kuni,  Senshi-sama. A nazwa... nie wiem. Chyba dotyczy to braku wielkich klanów.-westchnął cicho i przeciągnął się
   Na kolejną wypowiedź nie odpowiedział słowem, lecz skinął głową na znak, że rozumie, co Senshi miał na myśli.
   -Byłoby świetnie, gdyby nam się udało! Chciałbym spotkać go w ten wyjątkowy dzień!-wyszczerzył się i wyszedł z domu, po czym rozejrzał się dookoła-Od czego zaczniemy, Senshi-sama?-spojrzał na chwilę na niego, by znów odwrócić wzrok i rozglądnąć się wokół
   Nie widział w okolicy niczego, co pamiętałby z podróży do Uzu no Kuni. Jedynie powietrze było podobne, nic więcej. Zaczął się zastanawiać, gdzie mógłby mieszkać jego stary przyjaciel.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
UbytovĂĄnĂ­ Kettering