Ogłoszenie


#1 2012-01-25 20:44:13

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Wulkan


     Położone w centralnym punkcie wyspy ściany wulkanu rozciągają się aż po granice kryjówki Samotników. Ten wysoko położony, czynny krater ma ponad dziesięć tysięcy lat i bardzo zwięzłą historię. Góra wulkaniczna, składa się z połączenia skały wylewnej Porfiru i z zasadowej - Diabazu. Pięćset lat temu, koczownicy, którzy zamieszkiwali tą wyspę, spychali do niej swych ludzi, w ofierze do Boga, którego wyznawali. Pomimo niemałego zagrożenia, jakie wiązało się z zamieszkiwaniem tuż obok wulkanu, Samotnicy ze stoickim spokojem osiedlali się na podnóżach góry. Wielkość krateru od czubka aż do lawy wynosi około dwustu pięćdziesięciu metrów, a wysokość bezwzględna góry to około siedemset metrów. Na sam szczyt prowadzi droga, która została wyznaczona przez dawnych mieszkańców wyspy, którzy musieli ją opuścić. Ci ludzie, którzy dawno temu prowadzili tutaj spokojne życie, zostali wypłoszeni, przez trzęsienia ziemi i - co się za tym wiąże - przez obawę przed wybuchem. Powierzchnia wulkanu jest bardzo popękana oraz czarna jak nocne niebo. Da się również zauważyć, iż jest twarda jak stop tytanu z niklem. Idąc na sam szczyt, trzeba uważać by czasem nie poślizgnąć się o osiąknięty wulkaniczny smar.

Opis stworzony przez Yaomi'ego

Offline

 

#2 2012-12-02 01:15:44

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Wulkan

Kunieda nie kryła zadziwienia twoimi słowami, z których bezpośrednio wynikało, że podejrzewasz kobietę o współudział w całej akcji. Kiedy przedstawiłeś jej swoje argumenty, odezwała się:
-Rzeczywiście, możesz mieć rację. No, no... nigdy bym Cię nie podejrzewała o tak dobry zmysł dedukcyjny. Ale nie możemy zakładać, że ta absurdalna historia jest prawdą, więc może rzeczywiście lepiej udajmy się w okolice wulkanu.
Dość szybko dostaliście się w miejsce, które obraliście sobie za cel. Droga stawała się coraz bardziej stroma, aż w końcu zorientowaliście się, że stoicie u podnóża wulkanu. A oprawców jak nie było widać, tak nie ma.

Offline

 

#3 2012-12-02 11:50:51

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Wulkan

Widok wulkanu nie napawał optymizmem, czarna jak noc, twarda bryła uśpionego potwora majaczyła na tle księżyca. W około panowała podejrzana i nienaturalna cisza. Wyciągnąłem katanę, teraz każdy kamień wydawał się podejrzany.
- Miej się na baczności, będę szedł pierwszy, a ty, proszę, uważaj na tyły, każde zapadlisko może być potencjalną pułapką.
Zaczęliśmy powolną i żmudną wędrówkę w górę, w stronę krateru. Nigdzie nie było śladu porywaczy.
- Kunieda, jak dużo wiesz na temat genjutsu? Ja jestem kiepski w rozpoznawaniu, a tym bardziej rozproszeniu hipnozy…

Offline

 

#4 2012-12-02 12:40:28

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Wulkan

Kunieda bez słowa sprzeciwu pozwoliła Ci się minąć, sama zostając za twoim plecami, kilka kroków za Tobą. Kiedy spytałeś o jej umiejętności, widocznie się ożywiła. Widocznie bardzo chciała pochwalić Ci się, co potrafi.
-Jak pewnie wiesz i pamiętasz, nigdy jakoś specjalnie w walce się nie specjalizowałam. Rozwinęłam za to właściwości szpiegowskie i właśnie iluzjonistyczne. Dlatego w razie czego mogę Cię wspierać właśnie w ten sposób. Tylko proszę, nie oczekuj, że będę się mieszała w bezpośrednią walkę, to jest zupełnie obcy mi świat... - wtem, przerwała nagle. Wpadł jej do głowy bowiem pewien pomysł. - Czemu wcześniej na to nie wpadłam? Przecież mogę wyczuć ich chakrę!
Skupiła się na chwilę, po czym przyłożyła palec do ust i wskazała innym kierunek, w którym powinniście się udać. Widocznie byliście już blisko.

Offline

 

#5 2012-12-02 12:51:02

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Wulkan

- No proszę, sensor, szczerze mówiąc ani trochę się nie dziwię. – Zamyśliłem się na chwilę i dodałem – Pamiętasz jak za dzieciaka bawiliśmy się w chowanego? Nikt nigdy nie mógł cię znaleźć, więc proszę ukryj swoją obecność, nie chcę by stała ci się krzywda. Mam nadzieję, że zaskoczymy ich jakimś mocnym genjutsu. Idziemy, tylko po cichu.
Zeszliśmy z udeptanej ścieżki i poszliśmy we wskazanym przez Kuniedę kierunku, patrząc uważnie pod nogi by nie skręcić sobie kostki. Przeszliśmy paręset metrów gdy naszym oczom ukazało się wejście do wulkanicznego podziemia. Stos ludzkich kości przy wejściu nie wyglądał zachęcająco, lecz nie było innej drogi.

Offline

 

#6 2012-12-02 13:05:02

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Wulkan

Dziewczyna uśmiechnęła się,słysząc twoje pochwały. Tym bardziej, że wesoło zrobiło się jej na duchu, kiedy tylko wspomniałeś o chwilach z dzieciństwa. Widocznie ten czas beztroski był dla niej równie sympatyczny i udany, wspominała o nim z tęsknotą. Tak jak jej poleciłeś, ukryła swoją obecność i weszliście do wulkanicznej jaskini. Szepnęła Ci cicho, że już za chwilę powinniście dojrzeć napastników i tak też się stało. Po kilku waszych bezszelestnych ruchach, do waszych uszu dotarło kilka nerwowych słów. Kiedy zbliżyliście się, dane wam było zobaczyć, że tunel, w jakim znajdowała się cała wasza piątka (wy, ojciec i oprawcy), kończy się wylotem do krateru wulkanu. Kunieda czekała na twój znak do ataku lub pomysł, jak to rozegrać.

Offline

 

#7 2012-12-02 13:20:42

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Wulkan

- Okej, mamy ich, wyglądają jakby sami nie wiedzieli co mają ze sobą zrobić, to nie możliwe żeby ktoś tak nieporadny załatwił mojego ojca. Ale zastanówmy się nad planem.
Tunel był szeroki tak, że zmieściłaby się w nim czwórka ludzi idąca w rzędzie, za to nie był zbyt wysoki, więc miałem niewielkie pole manewru.
- Cholera, ten tunel będzie ograniczał moje możliwości ofensywne, musimy zaskoczyć porywaczy i wyciągnąć ich na zewnątrz lub wrzucić do krateru jednocześnie odcinając ich od ojca. Ale jeśli pobiegną na zewnątrz, będą mogli cię zauważyć.
Oparłem się ręką o ścianę, zastanawiając się jak zabezpieczyć Kuniedę przed atakiem. Po chwili się wyprostowałem, spojrzałem na dłoń, którą się podpierałem czując dziwne wrażenie na skórze.
- Mam pewien pomysł jak sprawić by cię nie zauważyli – uśmiechnąłem się szeroko – Jakie genjutsu użyjesz na nich?

Offline

 

#8 2012-12-02 13:56:49

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Wulkan

Kunieda spojrzała na ciebie swoim bystrym wzrokiem. Wspólne dzieciństwo odcisnęło się na Waszej psychice, sprawiając, że potraficie rozumieć się bez słów. W mig pojęła, co powinna zrobić, czego od niej oczekujesz. Odezwała się zatem:
-Myślę, że będę mogła Ci pomóc. Mam nadzieję, że nasz plan zadziała. Słuchaj, co moglibyśmy zrobić. Ty ruszyłbyś na nich, aby zwrócić na siebie ich uwagę. Ja użyłabym na nich oślepiającej techniki, co dałoby Ci sporą przewagę. Tylko pamiętaj! Nie wolno Ci się odwrócić w moją stronę! Inaczej również zostaniesz dosięgnięty działaniem tego jutsu. Rozumiesz?
Czekała już tylko na twój znak.

Offline

 

#9 2012-12-02 14:09:52

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Wulkan

- Zrozumiałem, ale pozostał nam jeszcze tylko twój kamuflaż. – Dotknąłem jej delikatnego policzka ręką pełną czarnego wulkanicznego pyłu. – Wyglądasz ślicznie. Tylko się na mnie nie gniewaj, robię to dla ciebie, wynagrodzę ci to po całej awanturze, w sposób jaki sobie wymarzysz.
Dokończyłem robotę z kamuflażem, tylko ktoś z ponad przeciętnym wzrokiem mógłby ją zauważyć. Swoją katanę trzymałem pewnie w prawej ręce, wzmacnianą pochwę zdjąłem z pleców i dzierżyłem ją w drugiej ręce by zwiększyć swój potencjał ofensywny.
- Atakujemy na trzy. Raz… dwa… TRZY!

Ostatnio edytowany przez Matsuu (2012-12-02 14:10:10)

Offline

 

#10 2012-12-02 18:34:02

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Wulkan

Kunieda pozwoliła Ci ruszyć przodem, tak, jak to sobie ustaliliście. Pozostając wysmarowana ciemną skałą, była praktycznie niewidoczna, więc mogła podejść nieco bliżej. W czasie gdy Ty biegłeś w kierunku napastników, oni usłyszeli tupot twych stóp i wyciągnęli broń, w celu obrony. Każdy z nich miał jedną katanę, choć nie wiadomo, czy nie chowali gdzieś innych noży czy shurikenów. Ustawili się w pozycji obronnej, wystawiając miecze w twoją stronę, aby odeprzeć twój nadchodzący atak. jednak i twoja towarzyszka pamiętała o swoim udziale w całej tej misji.
Nie wszystko poszło jednak tak, jak zaplanowaliście. Kiedy z ust Kuniedy wydobyło się ciche: Raigen Raikouchuu natychmiast zabłysnęła niesamowicie jasnym blaskiem, oślepiając twoich oponentów. Choć była za twoimi plecami i teoretycznie nie powinien Cię dosięgnąć efekt tej techniki, stało się inaczej. Twoje oczy przestały widzieć cokolwiek innego, niż oślepiająca biel. Nie przewidzieliście bowiem, że katana odbije skierowane w nią światło i dotrze do twoich oczu...

Offline

 

#11 2012-12-02 18:46:58

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Wulkan

Cholera, jak mogłem zapomnieć o świetle odbitym, cóż wzrok jest tylko jednym ze zmysłów, czas wykorzystać inne. Zatrzymałem się na chwilę by skupić się na najdrobniejszych szczegółach. W powietrzu unosił się zapach siarki i innych wulkanicznych wyziewów, więc nos automatycznie odpadł. Przypomniałem sobie miejsca w jakich znajdowali się porywacze i zacząłem nasłuchiwać. Nie musiałem długo czekać, ich głośne wyzwiska było można bez problemu wychwycić. Skierowali się nieco w bok, ku wylotowi do krateru. Rozpędziłem się i w pełnym impecie uderzyłem rękojeścią katany w jednego z nich. Wleciał do dziury, mam nadzieję że jednego mam z głowy.
- Jednego mniej! – Zawołałem – Uwolnienie! – Oby Kunieda zrozumiała co mam na myśli…

Offline

 

#12 2012-12-03 20:25:57

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Wulkan

Cała ta scena, jeśli byłaby oglądana z boku, mogła wyglądać niesamowicie komicznie. Młodzi ninja, szukający sprawiedliwości i pragnący wolności dla niczemu winnego pana Komuro, gubią się we własnym planie. Co więcej, próbują sobie jakoś poradzić z sytuacją, w której się znaleźli, ratując się wszystkimi sposobami. Zapominają jednak, że są amatorami, początkującymi wojownikami, którzy muszą się jeszcze wiele nauczyć, zanim naprawdę będą w stanie radzić sobie w każdych warunkach. Myślałeś, że dasz radę walczyć bez posługiwania się wzrokiem, nie zdając sobie sprawy, jak wiele lat treningu wymaga opanowanie sztuki walki z zamkniętymi oczami. Zatem może i udaje Ci się trafić przeciwnika, jednak nie spychasz go do krateru wulkanu, jakby mogło Ci się to wydawać. Zadajesz mu trochę bólu, ale to jedyne, co udaje Ci się osiągnąć. Z pomocą przychodzi towarzyszka, litując się nad oślepionymi, przez zakończenie używania techniki. Przeciwnicy wciąż są jednak ogłuszeni przez moment, gdyż dosięgła ich większa dawka tej przeraźliwie jaskrawej światłości, więc masz chwilę na przygotowanie się do ataku.

Offline

 

#13 2012-12-11 19:56:00

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Wulkan

Cała ta sytuacja zaczęła przypominać marną komedię, do tego efekt zaskoczenia szlag jasny trafił i ujawniłem przez swoją farsę obecność Kuniedy, będzie się musiała dziewczyna napocić razem ze mną. Odsunąłem się nieco od przeciwników by przyjrzeć się sytuacji, nie wyglądało to najlepiej, obaj porywacze byli dalej oślepieni, ale nie było szans by zająć się nimi na raz:
- Skoro nie możemy iść na jakość, musimy iść na ilość, na tego po prawej wyśle chmarę klonów, przygwożdżę go do ziemi i będziesz musiała się nim zająć. Ja wezmę tego, którego zdzieliłem przed chwilą. – Wskazałem na porywacza kataną – Bunshin no Jutsu , ruszamy!
Ruszyliśmy na przeciwników w asyście 6 klonów.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Matsuu (2012-12-11 19:58:43)

Offline

 

#14 2012-12-12 10:46:16

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Wulkan

Szybko obmyślony plan wydawał się być właściwym rozwiązaniem. Młody Samotnik, nieobyty jeszcze w walce, nie przewidział jednego: podobizny stworzone za pomocą techniki Bunshin no Jutsu to tylko niematerialne iluzje, mające na celu zdezorientowanie wroga, jednak niemające jakichkolwiek szans na pochwycenie przeciwnika.
   Gdy rzuciłeś się na przeciwnika, którego udało Ci się trafić już wcześniej, ten dopiero odzyskiwał wzrok. Nie miałeś więc raczej problemów go trafić, zadając mu całkiem poważne rany, można by pomyśleć - w końcu. Natomiast kiedy ty zajmowałeś się jednym, myśląc, że drugi jest obezwładniony, ten zmierzał już w twoją stronę, nic nie robiąc sobie z twoich klonów.
   Kiedy już miał cię zaatakować, przed jego nosem świsnął kunai. Spojrzał w stronę, z której nadleciała broń i to go zgubiło. Kunieda być może i nie radziła sobie w zwarciu, jednak była niebywale sprytna i potrafiła szybko przystosować się do sytuacji. Gdy napastnik popatrzył na nią, został wciągnięty w jej technikę. Usłyszał jedynie: Shikumi no Jutsu i stracił panowanie nad swoim ciałem.
   Ty zyskałeś nieco czasu na dokończenie pojedynku z pierwszym mężczyzną, aby za chwilę zająć się drugim, tymczasem twoja towarzyszka osunęła się na ziemię z powodu zużycia zbyt dużej ilości chakry.

Offline

 

#15 2012-12-13 11:56:19

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Wulkan

- Niezła technika, ale dość ryzykowna w otwartej walce – pomyślałem po cichu o kolejnym genjutsu Kuniedy. – Muszę się pospiesyć, żeby typek nie oswobodził się.
Cichy jak cień. Momentalnie wyciszyłem swoje kroki by zajść przeciwnika od tyłu. Moim celem było przecięcie ścięgna Achillesa by pozbawić go możliwości ucieczki. Jedeno szybkie przeciągnięcie kataną nad kostką załatwiło sprawę. Poczułem na swojej dłoni jego ciepłą krew. Mężczyzna ciągle stał na nogach ale z taką raną ledwie się poruszał w stronę wyjścia. Odskoczyłem szybko od niego i zacząłem kolejny, tym razem frontalny atak. Chciałem pozbawić go możliwości wiązania pieczęci, więc celowałem w jego nadgarstki. Jego metalowe ochraniacze utrudniły mi nieco sprawę, skutecznie się bronił, ale pod naporem moich coraz szybszych i mocniejszych uderzeń pancerz nie wytrzymał. Moja katana także...
- Cholera! W takim momencie! – Wykrzyczałem z wściekłością.
Ostrze pękło w miejscu rysy, widać specjalnie ją uszkodzili. Mój przeciwnik nie był już zdolny do walki, związałem go jego własnymi ubraniami, mocno by nie mógł się wyswobodzić z uścisku. Szybko podbiegłem do sparaliżowanego, resztą ostrza zadałem mu takie same rany i także związałem.
Obudziłem Kuniedę i dałem jej ostatniego cukierka by mogła się choć trochę wzmocnić. Na końcu oswobodziłem ojca:
- Tato, nareszcie, możemy wracać do domu. – Ojciec się tylko uśmiechnął nie miał siły by powiedzieć coś więcej. – A was zabieramy ze sobą, nie jestem potworem waszego pokroju i nie zabiję was, zostaniecie sprawiedliwie osądzeni w naszej kryjówce.
Zebrałem z ziemi resztki mojego miecza, szkoda by czarna stal miała się zmarnować, będę musiał udać się do kowala. Powoli ruszyliśmy w stronę wyjścia.

Offline

 

#16 2012-12-15 13:27:54

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Wulkan

Kto by przypuszczał, że dwójka początkujących ninja i to w dodatku dzieci, zdoła pokonać dwóch rosłych mężczyzn? No cóż, najwidoczniej zdarza się i tak. W końcu nie zawsze chodzi o siłę fizyczną, nad którymi, jak widać, czasem przewagę obejmuje odrobina sprytu i przebiegłości i z olbrzymią dawką szczęścia.
   Ojciec był w niemałym szoku. Choć początek wszystkich wydarzeń miał miejsce już sporą ilość czasu, wciąż wydawał się nie rozumieć, co się właściwie działo. Kiedy udało wam się go ocalić, wciąż dochodził do siebie, co zajęło mu chwilę. Dopiero wtedy odezwał się do Ciebie zmęczonym głosem, dziękując Ci. Później uczynił to samo w stosunku do Kuniedy i z trudem podniósł się z ziemi. Powolnym krokiem, powłóczył się za Wami w kierunku domu.
   Matsuu wykazał się całkiem niemarnymi umiejętnościami walki, jednak na pewno dostrzegł również to, jak wiele pozostaje mu jeszcze do nauki, aby zostać wojownikiem mistrzowskiej klasy. Miejmy nadzieję, że mu się nie odwidzi.

KONIEC SESJI - dzięki Matsuu ^^

Offline

 

#17 2013-03-26 17:10:43

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Wulkan

Matsuo zatrzymał się tuż pod wielkim wulkanem mając widok na wioskę. Musiał się przygotować do swojego planu, który już niebawem się zacznie. Stał i przyglądał się, deszcz mocno spadał na jego maskę i płaszcz. W jednej chwili wykonał pieczęć i obok niego pojawiły się 13 jego klonów, każdy w jednej chwili ruszył prosto na osadę Samotników, czarne chmury pokryły niebo zwiastując jedynie mrok na mieszkańców osady. Sam oryginał ruszył dopiero później, tworząc między klonami i sobą dystans. Mimo to wszyscy mieli ten sam cel... Samotnicy. Uchiha nie rozmyślał dużo nad tym co może go czekać w wiosce, liczył się teraz plan.
[z/t --> Wioska samotników / Groty mieszkalne]

Offline

 

#18 2013-03-27 15:58:13

Genki

Martwy

33330312
Zarejestrowany: 2012-08-22
Posty: 133
Klan/Organizacja: Kuran Sen
KG/Umiejętność: Fumetsu [1]
Ranga: Członek Klanu

Re: Wulkan

Cały czas podróżowałem za Matsuo, choć ten pierwszy troszkę mnie wyprzedził. Tym się jednak nie przejmowałem. Cały czas w głowie miałem bowiem słowa Ichitsu i Matsuo. A myśl o wskrzeszeniu Gisaku zupełnie pokręciła moje plany. Przecież to ja miałem zrobić, z resztą, nieważne. Najważniejsze jest to, że mój "znajomy" ma wrócić. To w sumie dziwne, że miewam wizje i widzę poczynania Gisa. Być może jesteśmy w jakiś sposób spokrewnieni, bądź to właśnie Jashin chciał, żebym od niego się uczył. Przez mój cel spotkałem Matsa, bardzo silnego sojusznika. Obyśmy tylko staneli po jednej stronie barykady. Nie jestem ani dobry ani zły, jestem młody. A właśnie taką osobę najłatwiej jest ukierunkować. Teraz jestem rozżarzoną stalą a takiej najlepiej nadać kształt. Ciekawe, czy stanę po stronie dobra czy zła. W końcu.. nie jestem jak Gisaku.

[z/t --> las Airando]

Ostatnio edytowany przez Genki (2013-03-27 16:00:45)

Offline

 

#19 2013-05-26 10:12:43

Batsu

Zaginiony

47463267
Zarejestrowany: 2013-05-12
Posty: 263
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Wesoły Kostek
Wiek: 17 lat fabularnych

Re: Wulkan


     Powoli dostałem się do tych te