Ogłoszenie


#1 2011-12-23 23:44:15

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Tereny Gyakuen


     Gyakuen to tropikalna wyspa, na której można spotkać egzotyczne zwierzęta jak i rzadkie i cenione na świecie gatunki roślin. Świetne miejsce dla osób poszukujących przygód. Dlaczego? A no dlatego, że wyspa ma masę lokacji, które każdy szanujący się podróżnik powinien zwiedzić. Większość wyspy zajmują deszczowe lasy będącymi efektem po sporych ulewach, jakie na tych terenach są szarą codziennością. Deszcz nie oszczędza tamtejszych rolników, którzy są zmuszeni uprawiać tylko i wyłącznie najbardziej wytrwałe, zdolne do przetrwania na błotnistych terenach, rośliny. Dlatego też, dla turysty, żywność jaką tu spotka, będzie dla niego czymś zupełnie egzotycznym. Nie brakuje tu również dolin, będące nieodłącznym elementem krajobrazu Gyakuen. Właśnie tam żyją najgroźniejsze bestie, żerujące na słabszych od siebie gatunkach. Powodem tego jest płynąca przez całą wyspę rzeka - jedyny wodopój, przyciągający do siebie całe stada zwierząt, zmuszone do odwiedzania tego miejsca kilka razy dziennie, by uzupełnić ilość wody w organizmie, niestety często ginąc przy tym z ręki silniejszych od siebie drapieżników. Brzeg wyspy łagodnie opada w stronę morza, co pozwala cumować statkom na całej szerokości linii brzegowej. Dzięki temu, przybywa tutaj bardzo dużo nowych gości, którzy pragną poznać wyjątkowe tajemnice tego miejsca. Każdy nowo-przybyły, powinien udać się do Hayamoto, czyli stolicy Gyakuen, bowiem zapuszczanie się w teren bez znajomości okolicy, to istne samobójstwo. Hayamoto, czyli największe miasto na wyspie, zrzesza codziennie masę ludzkich istnień, powodując przy tym ostoje handlu, dzięki któremu te miejsce tętni życiem. Jeżeli jednak chcesz wybrać się do tropikalnego lasu, musisz uważać na świątynie. Te stare budowle, jakie dawniej były miejscem kultu pierwszych mieszkańców Gyakuen, są do dziś chronione przez stare pułapki genialnych ninja zamieszkujących kiedyś owe tereny, chcący za wszelką cenę bronić dostępu do świątyń, nawet po dzień dzisiejszy. Jak widać efektownie, gdyż przechodząc w okolicach jednego z pradawnych budynków, możesz skończyć z kunai'em w plecach.


Opis stworzony przez Senti'ego

Offline

 

#2 2012-07-10 02:03:37

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Tereny Gyakuen

Załoga okazała się być niezwykle sprawna i doświadczona, dzięki temu podróż przebiegała całkiem sprawnie, bezproblemowo i niezwykle szybko. Nie wątpliwie miało na to wpływ to ,że pod pokładem nic się nie znajdowało. Ku zdziwieniu Ryuichiego, marynarze odnosili się do niego niezwykle przyjacielsko nieraz powtarzając że dobrze jest mieć go na pokładzie. Kiedy zbliżyliście się do wyspy kapitan postanowił z tobą porozmawiać.
- Niestety nie możemy przycumować bezpośrednio w mieście, krążą niepokojące plotki że w okolicy znajduję się bardzo groźny terrorysta, będziemy musieli przejść kawałek przez dżunglę, czy zechcesz nam towarzyszyć? W mieście mogli coś słyszeć na temat dziewczynki, pomożemy Ci szukać informacji. To jak ruszysz z nami?- wyglądało na to, że kapitan wreszcie wyjawił w jakim celu zabrał cię ze sobą, liczył na eskortę, a trzeba przyznać że okolica wyglądała przepięknie lecz z pewnością nie przyjaźnie. Gdzieś ze środka tropikalnego lasu dało się słyszeć ryk zwierzęcia, którego nie byłeś w stanie rozpoznać. Mnóstwo egzotycznych ptaków wzniosło się w powietrze na skutek złowrogiego dźwięku.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2012-07-10 02:04:00)

Offline

 

#3 2012-07-10 14:30:27

Ryuichi

Zaginiony

143906
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 59

Re: Tereny Gyakuen

Podróż przebiegała spokojnie, również nie zauważyłem nadzwyczajnego zachowania u dziewczynki. Gdy przycumowaliśmy nie miałem zbyt wielu pomysłów, czemu kapitan był tak poddenerwowany, jednak po chwili sam mi to wyjaśnił. Wiedziałem, że nie chciał mnie tu z byle przyczyny, tak samo jak ja wiedziałem, że nie posiadam jeszcze w sowich rękach wielkiej mocy. Postanowiłem najpierw "naradzić się" z dziewczynką.
-No i jesteśmy, czy to twój dom? Poznajesz może to miejsce? - Zapytałem i jednocześnie myślałem, że to bardzo możliwe, dziewczynka mogła zostać odesłana do Ariando, gdyż na jej wyspie grasuje morderca. Nie mogę pozwolić nikomu zginąć, ale nie wiem także, czy byłbym sobie wstanie z nim poradzić.

Ostatnio edytowany przez Ryuichi (2012-07-10 14:32:45)


http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=ryuichisygna.png&res=landing

Offline

 

#4 2012-07-10 14:49:02

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Tereny Gyakuen

Dziewczynka popatrzyła na tropikalny las ,a później spojrzała na Ciebie jakbyś był nienormalny
-Zgłupiałeś? Myślisz że mieszkam na drzewie? Oczywiście że to nie jest mój dom, nie ma tam nawet gdzie postawić łóżka. W dodatku w takich gęstwinie rodzice z pewnością by się zgubili, tak jak teraz i te dźwięki są zupełnie jak nie w domu. Po za tym nie ma tu w ogóle ludzi!
Ekhm-kapitan statku starał się zwrócić na siebie uwagę- Prawda jest taka, że czy tego chcesz czy nie twoim zadaniem jest przeprowadzić nas przez dżungle. Co prawda możesz nas, zostawić samych sobie tylko jak wtedy wrócisz na swoją wyspę? Wątpię żebyś znał się na nawigacji, a nawet jeśli to sam nie zdołałbyś wypłynąć w morze takim statkiem. Załoga na brzeg.
  W tym momencie większość załogi opuściła opuściła statek i nie czekając dłużej z nieskrywanym lękiem zagłębili się w tropikalny las, pozostawiając cię w tyle.

Offline

 

#5 2012-07-10 15:00:38

Ryuichi

Zaginiony

143906
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 59

Re: Tereny Gyakuen

Zanim wszyscy opuścili statek powiedziałem na głos:
-Jeżeli chcecie mnie ze sobą zabrać, musicie mnie też zabrać z powrotem, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ewentualnie możemy pójść na kompromis, zniszczę statek i nikt nie wróci, tego chcecie? - Powiedziałem strasznie zirytowany tonem, jakim nagle się zwrócił starzec, który na dodatek chyba podsłuchiwał moją rozmowę. Nie czekałem nawet na odpowiedź, wiedzieli, że nawet jeśli nie będą chcieli mnie więcej zabrać, to dostanę się do statku o wiele szybciej niż oni. Przyśpieszyłem kroku, jednak nie szedłem na przedzie, nie wiedziałem jak dojść do miasta.

Ostatnio edytowany przez Ryuichi (2012-07-10 15:11:21)


http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=ryuichisygna.png&res=landing

Offline

 

#6 2012-07-10 15:31:11

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Tereny Gyakuen

Kapitan nie przejął się zbytnio słowami, po prostu ruszył przed siebie zostawiając cię w tyle, dołączył do swojej  załogi. Trzeba przyznać, że podróż przez jungle nie była łatwą sprawą w dodatku wydawało Ci się, że ziemia wciąż kołysała się niczym pokład statku. Co z pewnością było efektem kilkugodzinnej podroży morskiej. Kiedy, wreszcie zacząłeś dochodzić do siebie i doganiać marynarzy, coś pociągnęło cię za rękę w tył.
Bolą mnie nogi! Nie mogę dalej iść.- odezwała się nie zadowolona dziewczynka. Chwila twojej nie uwagi wystarczyła aby stracić resztę załogi z oczu. W chwilę później usłyszałeś dźwięki jakiś nieznanych Ci zwierząt z prawej strony, nie wiedziałeś co to ale mogłeś być pewny że jest ich co najmniej kilka. Z przeciwnej strony również usłyszałeś nieoczekiwany odgłos, jednak zdecydowanie bardziej znajomy. Był to ludzki krzyk ktoś nie wątpliwie bardzo cierpiał. Dziewczynka mocniej przytuliła się do twojej ręki widać było że jest przerażona.

Offline

 

#7 2012-07-10 17:13:20

Ryuichi

Zaginiony

143906
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 59

Re: Tereny Gyakuen

Już wcześniej było słychać ten ryk, lecz Ryuichi się tym nie przejął, w tym wypadku dźwięków było kilka, a on został sam z małą dziewczynką nie mającą siły biec, czy nawet iść. Stanął w osłupieniu i puścił rękę dziewczynki, aby mogła usiąść chociażby na ziemi, sam przykucnął i nasłuchiwał. Usłyszałem też ludzki głos, ale nie mogłem się tym teraz przejmować, w głowie miałem już gotowy plan, niestety najlepszym planem dla kogoś takiego jak ja była ucieczka.
-Posłuchaj mnie teraz uważnie. Mówiłem, że ze mną będziesz bezpieczna oraz że znajdziemy twoich rodziców. Są oni już bardzo blisko, ale żeby nie odeszli dalej musimy ich dogonić, teraz wezmę cię na ręce, ale później mogę nie mieć sił, więc jeśli tylko cię opuszczę i powiem żebyś biegła, musisz biec, rozumiesz mnie? - Mówiłem w miarę cicho, po czym wziąłem dziewczynkę na ręce i zacząłem biec w stronę, po której ostatnio widziałem marynarzy.

Ostatnio edytowany przez Ryuichi (2012-07-10 17:14:21)


http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=ryuichisygna.png&res=landing

Offline

 

#8 2012-07-10 19:22:21

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Tereny Gyakuen

Dziewczynka tylko kiwnęła głową i już miała pozwolić ci wsiąść się na ręce, kiedy nagle zza krzaków pojawiło się źródło hałasu. Były to trzy ołowionośne stwory o posturze przypominającą nieco ludzką, nigdy wcześniej nie widziałeś czegoś takiego, jednak od razu domyśliłeś się, że te stworzenie to małpy. Szympansy były nie wiele niższe od Ciebie,ale po ich budowie ciała łatwo mogłeś wywnioskować, że były znacznie silniejsze. W dodatku ty byłeś jeden,a ich trzech, gdyby tego było mało jeden z nich był uzbrojony w długą nieco zaostrzoną gałąź przypominającą prymitywną włócznie. Na pomoc dziewczynki najwyraźniej, nie mogłeś zbytnio liczyć gdy tylko zobaczyła stwory schowała się za pobliskim drzewem, zresztą miała dopiero 4 lata.

Offline

 

#9 2012-07-10 19:29:12

Ryuichi

Zaginiony

143906
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 59

Re: Tereny Gyakuen

Wiedziałem, że dziewczynka jest przerażona, lecz mimo to wykazała chęć wejścia na ręce, niespodziewanie niestety pojawiły się 3 nienaturalne zwierzęcia, które przypominały małpy, a ja wiedziałem, że Gyakugen może mieć na swoim terenie więcej dzikich stworzeń. Nie mogłem uporać się z nimi wszystkimi, a nie miałem też dużych szans z tymi. Miały prowizoryczną dłoń, która były wstanie zaatakować mnie na odległość, z pewnością nie sprzyjało mi to, ale nie poddawałem się. Widząc, gdzie pobiegła dziewczynka szybka za nią ruszyłem i usilnie złapałem w obie ręce zahaczając o własne ramię. Wykorzystałem umiejętność chodzenia po drzewach i wbiegłem na jedno z nich po czym zacząłem skakać po gałęziach, przy czym starałem się dostrzec równie wytrzymały kawałek drewna, który pomógłby mi przynajmniej po części przeciwstawić się zwinnym małpom, w końcu te nie miały żadnego problemu z przemieszczaniem się po drzewach, co więcej były w tym ode mnie lepsze.


http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=ryuichisygna.png&res=landing

Offline

 

#10 2012-07-10 19:56:45

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Tereny Gyakuen

Chłopak zdecydował się na ucieczkę, jednak czy to za sprawą obciążenia w postaci dziewczynki, nieznajomości terenu czy po prostu naturalnych zdolności małp, nie wychodziło mu to za dobrze. Pod wpływem gwałtownego ruchu Ryuichiego, małpy poczuły się sprowokowane zaledwie zdołał wejść na drzewo a jego nogę przeszył nagły ból. Uderzyła w nią prowizoryczna broń zwierzęcia,na szczęście zaostrzona była w bardzo prymitywny sposób i nie doszło do poważnych obrażeń. Jednak ból dodatkowo spowolnił młodego ninja. Stworzenia były już niemal na wyciągniecie ręki. Z wysokości drzewa chłopak mógł jednak zauważyć, że grupa od której się odłączył znajdowała się jakieś 100 metrów od niego i najwyraźniej czekali na niego. Jedynym problem było to że trzy stwory stały mu dokładnie na drodze do towarzyszy podróży.

Offline

 

#11 2012-07-10 20:51:19

Ryuichi

Zaginiony

143906
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 59

Re: Tereny Gyakuen

Nie mogłem sobie pozwolić na jakiekolwiek danie małpom przewagi, wystarczyło, że było ich więcej, gdy małpa uderzyła moją nogę zabolało, co było raczej normalne, mimo to chakra dalej była wstanie utrzymać mnie na drzewie. Odbiłem się od owego kawału drewna i wyskoczyłem za małpy odpychając od siebie dziewczynkę i mówiąc, żeby biegła w stronę reszty. Jednocześnie podczas gdy to zrobiłem znajdowałem się za małpami, szybko więc wykorzystałem to aby chwycić gałąź, a wraz z nią podnieść, małpę. Jest może zwinna, ale gałąź z pewnością nie była na tyle duża, aby małpa mogła złapać się jej drugą łapą w szybkim tempie i zarazem położyć na niej łapy, aby się mnie oprzeć lub w inny sposób zaatakować. Gdy tylko więc chwyciłem za kij bez żadnego zamachu zwyczajnie pociągnąłem nim w bok zderzając wszystkie małpy i siebie i sprawiając, że ta trzymająca kij wypuściła go ze swoich łap. Ja sam tym razem biorąc zamach ponownie uderzyłem z boku. Nie miałem większej miłości dla małp, zaatakowały mnie i mogły grozić również innym. Gdy zwierzaki nie miały siły do dalszej walki i leżały z wyczerpania, ja ruszyłem w stronę reszty i zabrałem ze sobą kij.


http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=ryuichisygna.png&res=landing

Offline

 

#12 2012-07-10 21:39:00

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Tereny Gyakuen

Manewr młodego ninja wyglądał dość efektownie zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wykonał go dbając o bezpieczeństwo dziewczynki. Niestety nie wszystko poszło tak jak chłopak się spodziewał. Stworzenie instynktownie pociągnęło kij w przeciwną stronę. Rozległ się głośny  trzask i prymitywna broń pękła na pół. Opór ustąpił gwałtownie w efekcie czego zarówno chłopak jak i małpy zaliczyły niezbyt miłe lądowanie na ziemi pod drzewem.
Tuż obok dziewczynka stała jak kamień, najwidoczniej mimo twoich porad nigdzie się nie wybierała co jasno wyraziła słowami-Moi rodzice już się zgubili nie chcę żebyś i ty się zgubił- widać było że jest przerażona ale też pewna swojego postępowania. Na jej nieszczęście jej piskliwy głosik zwrócił uwagę jednej z małp które zmierzała już w jej kierunku.

Offline

 

#13 2012-07-10 21:48:13

Ryuichi

Zaginiony

143906
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 59

Re: Tereny Gyakuen

Nie traciłem czasu, szybko się pozbierałem i rzuciłem kawałek pozostałego mi w ręce drewna w małpę idącą do dziewczynki. Po odwróceniu uwagi doskoczyłem do niej i złożyłem kilka znaków.
-Henge no Jutsu. - Pomyślałem o technice i stworzeniu, w jakie chcę się zamienić. oczom dziewczynki jak i małp ukazał się sporej wielkości tygrys, który wymachiwał łapą w stronę małp. Z nadzieją, że uciekną i o ile tak się stało, użył ludzkiego głosu:
-To wciąż ja, nie bój się i wsiadaj. - Powiedziałem do dziewczynki i nie zamierzałem się odmieniać, uznałem, że wciąż może nie być wstanie nadążyć za resztą, a tak dość łatwo będzie można podróżować. Zarazem widok spokojnej dziewczynki na przeraźliwym tygrysie może choć trochę ich uspokoi, gdy mnie zobaczą.

Chakra: 6 500

Ostatnio edytowany przez Ryuichi (2012-07-10 21:59:28)


http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=ryuichisygna.png&res=landing

Offline

 

#14 2012-07-10 22:16:43

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Tereny Gyakuen

Zwierzęta były z pewnością sprawniejsze od Ryichiego, jednak  chłopak udowodnił im dlaczego to ludzie znajdują się na szczycie łańcucha pokarmowego. To było wbrew wszystkiemu co małpy kiedykolwiek widziały w mgnieniu oka ich przekąska zamieniła się w coś co może je zjeść. Rozum podpowiadał im że coś jest nie tak , jednak instynkt kazał im nie przebywać w towarzystwie tygrysa. Wygrało to drugie i przerażone małpy uciekły, nawet nie oglądając się za siebie.
Dziewczynka wbrew twoim przypuszczeniom, nie okazała żadnego strachu na widok tygrysa wbrew przeciwnie uśmiechała się
-Też tak potrafię powiedziała-Po czym złożyła pieczęć i na chwilę zamieniła się w miniaturowego tygrysa-Mama mnie nauczyła.
Kiedy dotarliście do reszty grypy okazali lekkie zdziwienie,ale widząc że tygrys pogrążony jest  w rozmowie z dziewczynką uspokoili się. Niestety, okazało się że przewodnik grupy nie znał zbytnio terenu i zbliżył się za bardzo do pułapek świątyni,skończył dość nie fortunie  z kunaiem wbitym w tył głowy. Kapitan zbliżył się do Ciebie- jesteś w stanie przeprowadzić nas przez tą dżungle, wiem że nie znasz terenu ale miasta jest na południe stąd chodzi tylko o to żeby omijać pułapki.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2012-07-10 22:16:59)

Offline

 

#15 2012-07-10 22:26:50

Ryuichi

Zaginiony

143906
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 59

Re: Tereny Gyakuen

Byłem lekko zaskoczony, na dodatek na tyle, że przypomniała mi się własna rodzina. Porzucono mnie, bo chciałem zostać Ninja, w tym przypadku nauczycielem dziewczynki była jej własna matka, nie sądzę, że wysłanie jej do siedziby Samotników było celowym zabiegiem, chyba, że jej rodzice chcieli zobaczyć jak sobie z tym poradzi. Gdy zbliżyłem się do reszty ku mojemu zdziwieniu faktycznie na mnie czekali, ale nie bo tego chcieli, a dlatego, że mnie potrzebowali. Poprosiłem dziewczynkę, aby zsiadła ze mnie, samemu odmieniłem się i postanowiłem zacząć rozmowę:
-Poczekajcie chwilę panowie. - Powiedziałem, po czym zwróciłem się bezpośrednio do dziewczynki.
-Wiesz może coś o ludziach zwanych Ninja? Wiesz, że zapewne twoja mamusia również jest ninja, skoro nauczyła cię tego? Ty również mała. - Mówiłem do niej z uśmiechem, co było widać, gdyż nie miałem na sobie maski.


http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=ryuichisygna.png&res=landing

Offline

 

#16 2012-07-10 22:34:45

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Tereny Gyakuen

Dziewczynka spojrzała na Ciebie ponownie ukazując ten specyficzny wyraz, który  miał dać Ci do zrozumienia jakim jesteś głupcem- Oczywiście, że wiem o ninja przecież moi rodzice nimi są a ja kiedyś zostanę. Przecież sam mówiłeś że należymy do tej samej organizacji. Zapomniałeś? Tylko dlatego z tobą poszłam bo oboje jesteśmy samotnikami,więc mogłam ci zaufać. Chyba nie uważasz że poszłaby z jakimś obcym człowiek?- nagle dziewczynka znów była przerażona. Rozejrzała się po okolicy jakby szukała miejsca w którym może się przed tobą ukryć -Bo jesteś samotnikiem, prawda?

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2012-07-10 22:36:11)

Offline

 

#17 2012-07-10 22:44:32

Ryuichi

Zaginiony

143906
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 59

Re: Tereny Gyakuen

Chłopak lekko oszołomiony tym co usłyszał zdał sobie sprawę, że już wszystko rozumie. Cała ta podróż nie miała większego sensu, a nawet całe to przedstawienie, wystarczyło popytać po okolicy, w jakiej się znajdowałem, dziwnym jednak trafem było, że jej rodzice nie pojawili się, gdy płacz dziewczynki był rozsiewany po grotach.
-Po prostu zawróćmy. Sami sobie nie poradzicie, a ja mam zamiar dostać się z powrotem na Airando, jeśli wrócimy znajdziecie sobie nowego, bardziej doświadczonego przewodnika. - Mówiłem do marynarzy dość zdecydowanym głosem, aby w końcu z uśmiechem odezwać się do dziewczynki:
[i]-Oczywiście, że jestem Samotnikiem, oboje w końcu umiemy przemieniać się w takie ładne tygryski i byliśmy w naszej siedzibie. Do tego nie musimy już szukać twoich rodziców, wiem gdzie są, wystarczy więc, że do nich pójdziemy.


http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=ryuichisygna.png&res=landing

Offline

 

#18 2012-07-10 22:53:00

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Tereny Gyakuen

Załoga choć nie chętnie zrezygnowała z dalszej podróży do miasta, mimo że mieli nadzieję na spory zarobek ze sprzedaży egzotycznych towarów z tej wyspy. Tym bardziej że ostatnio nie wiele statyków zapuszcza się w tą okolicę. Kapitan był jednak rozsądnym człowiekiem i cenił sobie życie swoich ludzi ponad zysk materialny. Mimo, wszystko nie chciał być stratny dlatego postanowił zapełnić statek egzotycznymi owocami, na których zbieraniu z okolicy spędzili całe popołudnie. Słońce zaczęło zachodzić za horyzontem wy zaś podążyliście j