Ogłoszenie


#1 2013-02-28 18:10:09

Chi

Zaginiony

46330455
Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 18
Klan/Organizacja: Kakukoro
KG/Umiejętność: Sosa [poziom 0]
Ranga: Członek Klanu

Chi Kakukoro

O MNIE


IMIĘ I NAZWISKO: Chi Kakukoro
PŁEĆ: Kobieta
KLAN: Kakukoro
RANGA: Członek klanu
WIEK: 14lat
WZROST: 156cm
WAGA: 50kg

PW: [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
PU: [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

HISTORIA:

Chi napisał:

Chi      血    krew
黙示録



     Chi urodziła się w ruinach kapliczki pewnego deszczowego dnia. To nietypowe zdarzenie nie zapoczątkowało jednak żadnej legendy ani też cudu. Maleństwo okazało się bowiem całkiem zwyczajne. Różowe, z kilkoma siwymi kłakami na czubku głowy nie różniło się niczym od zwykłego noworodka, pomijając duże, błękitne tęczówki otoczone ciemnoszarym białkiem. Jednak podobne osobliwości w fizjonomii co jakiś czas zdarzały się wśród członków klanu, więc nie było to niczym nadzwyczajnym.


„Bo duszę przyszłą jej widziałem.
Niebo, piekło miała w dłoniach.
To wiecznego mordu dłonie,
do modlitwy zaciśnięte na wyrwanym sercu,
boga śmierci.”


Anonimowy wiersz jednego z Samotników,
krążący od pewnego czasu w szerzej nieznanych kręgach.



     Ojcem dziewczynki był nieznany mężczyzna. Wychowywała się bez tatusia, którego starali się godnie zastąpić jej bracia. Starszy o piętnaście lat Rikai i urodzony siedem lat przed przyjściem na świat brzdąca Fukaku. Obydwoje byli dość odpowiedzialni i szybko nawiązali pozytywne więzi z diablątkiem. Otoczona troskliwą opieką chłopców mała nie cierpiała aż tak bardzo z powodu obojętności matki, która to zajęta własnymi sprawami całkowicie olewała swoje potomstwo spłodzone tylko i wyłącznie w celu przedłużenia rodu. Kobieta była bowiem typową egoistką i samotniczką. Jednak w myśl nowych ideałów mówiących o odbudowie klanu co jakiś czas zdobywała się na to jakże wielkie wyrzeczenie i zachodziła z przypadkowym mężczyzną w ciążę. Pomijając czas w którym musiała donosić kolejną z latorośli pracowała jako płatny zabójca. Znana jako Uranai, siała postrach wśród okolicznych mieszkańców i miała na swoim koncie niejednego niewinnego człowieka. Niczym nieczułe zwierzę zapewniała „pociechom”  jedynie dach nad głową i jedzenie. Nikogo nie powinien zatem zdziwić fakt, że gdy podczas jednego ze zleceń zdarła z niewłaściwymi osobami i zapragnęła zwiększyć swoją moc z zimną krwią zabiła swego syna Fukaku i przywłaszczyła sobie jego serce. W tym czasie w domu znajdowała się tylko Chi, gdyż Rikai kilka dni wcześniej wyruszył w podróż. By starszy potomek niczego się nie dowiedział dla pewności przed morderstwem kobieta oślepiła trzyletnią dziewczynkę. Nie pragnęła bowiem, by w przyszłości ktokolwiek się na niej mścił to też tym sposobem chciała uniknąć konsekwencji swojego czynu.


„Dwa serca, które biły obok siebie połączone są niezrozumiałą dla nas więzią.
Raz zaznawszy swojej bliskości pragną jej do końca swego bytu.
Wtórnie związane nasycają swoją żądzę, nagradzając niezrównaną mocą.
Strzeż się jednak klątwy nienawiści.”


Fragment listu wysłanego do Urenai
przez człowieka o pseudonimie Okami.



      Oficjalna wersja była prosta. Podczas napadu bandziorów dziecko niefortunnie upadło łamiąc sobie kości oczodołów. Fukaku natomiast wiedziony szaleńczą odwagą chcąc ochronić małą wpakował się wprost pod katany oprawców. I tak po powrocie brata, mimo że ten słusznie podejrzewał Uranai o kłamstwo, wszystko wróciło do normy.  Okaleczona dziewczynka na domiar złego po traumatycznym zdarzeniu całkiem zamilkła. Dopiero po kilku latach zaczęła ponownie składać zdania i rozmawiać ze Rikai’em. Nigdy jednak nikomu nie opowiedziała wydarzeń które miały miejsce tamtego feralnego dnia i do dziś milczy na ten temat.


„Mokushiroku!
Będziesz Tą, przed którą klęknie każde moje serce.
Która piękno mi objawi, tak że obrzydliwość będę musiał widzieć wszędzie.
Będziesz Tą, przed którą i po której nic nie będzie.”


Fragment anonimowego listu,
który Chi otrzymała w wieku sześciu lat.



      Przez następne kilka lat więzi między rodzeństwem zacieśniały się. Rikai z czułością i cierpliwością przyuczał młodą dziewczynkę do samodzielnego życia. Szkolił ją jak poruszać się w całkowitych ciemnościach i jak w razie czego obronić się przed atakiem nieprzyjaciela. Były to podstawy, jednak niezbędne do tego, by w przyszłości dziecko nie musiało się ograniczać swoim kalectwem. Wieczorami opowiadał jej też o klanie do którego należy i o świecie, którego już nigdy więcej nie ujrzy. Gdy jednak chłopak skończył dwadzieścia pięć lat matka poprosiła go o opuszczenie domostwa. W końcu nie musiała się już nim zajmować a stanowił dla niej tylko kolejną przeszkodę. Odchowany, odkarmiony, niepotrzebny.  Nieufność syna była jednak tak wielka, że martwiąc się o życie swojej siostry młodzieniec zabrał ją ze sobą i udał się na poszukiwania innego miejsca, w którym mogliby zamieszkać.

     W dniu, w którym Chi skończyła dziesięć lat Rikai postanowił oddać ją do akademii gdzie przy odrobinie szczęścia mogłaby dowiedzieć się jak zamienić swoje kalectwo w zaletę. Posiadająca spore ambicje dziewczynka nie chciała bowiem słyszeć o jakichkolwiek przyziemnych zajęciach. Rozpoczęli więc wspólny trening mający przygotować małą do przekroczenia murów szkoły ninja. Gdy w końcu nadszedł odpowiedni moment, mała „krwinka” pożegnała się ze swoim bratem i pakując ostatnie rzeczy do walizek rozmyślała o nowej przygodzie. Nie wiedziała jednak że przez okno jej pokoju obserwował ją wysoki młodzieniec. Białowłosy, o wyglądzie rasowego mordercy, wpatrywał się w jej uroczą buźkę i szeroko uśmiechał. - Już niedługo. – Wyszeptał ledwo słyszalnie i zniknął, wcześniej trzykrotnie pukając w szybę i zostawiając maleńką karteczkę na parapecie.


Najpiękniejszy kwiat wyrasta zawsze tam, gdzie zdaje się to niemożliwym.
Jeśli chcesz poznać prawdę, znajdź mnie.


Okami.

WYGLĄD:
Chi? Pamiętam doskonale. Ten brzdąc posiada twarz o delikatnych rysach i owalnym kształcie. Gdy do tego dołożymy mały, lekko zadarty nos i wąskie usta o malinowym kolorze całość idealnie ze sobą współgra. Na dodatek duże ślepia o charakterystycznym ciemnoszarym białku, mocno niebieskich tęczówkach i zamglonych źrenicach sprawiają, iż ciężko jest przejść koło tej dziewczynki nie zauważając jej nietuzinkowej urody. Nie śmiej się! Naprawdę. Co więcej przez jej powieki biegną takie dwa pionowe szwy, po jednym na każde oko. Tworzą one dość mocny kontrast z delikatną aparycją dzieciaka i dodają jej szczypty tajemniczości. Wiesz, dużo bachorów kręci się po okolicy, ale tej akurat ciężko później nie kojarzyć. Pedofilem? Spadaj! Po prostu twierdzę, że wyrośnie na dobrą dupę i tyle. Weź już skończ. Ale jeszcze jedno Ci powiem. Nie chciał bym mieć takiej na wychowaniu. Roztacza wokół siebie dziwną aurę. Pewnie jest problematyczna. No naprawdę, to że Ty posiadasz ubogi język nie znaczy, że ja muszę też się tak wyrażać. Wiem, jesteśmy w knajpie. Dobra, teraz Ty stawiasz.

Ta Kakukoro? O niej mówisz? Białe, a może szare długie, gęste włosy kończące się u pasa? I czoło przecina jej taki niesforny kosmyk a część kłaków ma związane w luźne warkocze? A, no tak. To wiem która.
Jak wygląda? Hm, ma szczupłe ciałko o wręcz alabastrowym odcieniu skóry. Gdzieniegdzie pokryte siniakami. Długie nawet całkiem całkiem nogi. Tylko z twarzy jest taka dziwna. Nie że brzydka, ale jakbyś ją zobaczył, to byś wiedział o czym mówię. 

Ta córka Urenai? Tej szmaty? Taa. Wiem, widziałem ją. No dziecko jak dziecko, tylko takie trochę inne. Cicho, daj mi skończyć! Inne, w sensie podejrzane. Wyobraź sobie, idzie prosto, rusza jak kot a oczy ma nieruchome. No serio. Jakby przyklejone od środka. Osobliwy bachor. Ale ładny, chociaż widziałem lepiej zapowiadające się dziewczynki.

Dorosła Chi +18
UBIÓR:
Biała, luźna, bawełniana nieszeleszcząca koszulka bez ramion. Trochę za duża. Ma taki śmieszny ściągacz na dole. Pod nią nosi przylegający czarny top. Do tego zakłada ciemnoszare spodenki, kończące się w połowie uda. Kolana i łokcie ma obwiązane białymi bandażami. Na oczach ma dziwną przepaskę. A buty? Jak każdy ninja w okolicy. Takie zwykłe, tylko sięgają za kostkę.

NINDO: Nie liczy się droga jaką obrałeś, a cel który udało Ci się osiągnąć.
CELE:
- Pokonać swoje słabości, zyskać sprawność mimo ślepoty.
PAMIĘTNIK:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Chi (2013-03-03 19:50:35)


http://s7.postimage.org/l961807cb/GCHIx.png

Offline

 

#2 2013-02-28 18:10:28

Chi

Zaginiony

46330455
Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 18
Klan/Organizacja: Kakukoro
KG/Umiejętność: Sosa [poziom 0]
Ranga: Członek Klanu

Re: Chi Kakukoro

ZDOLNOŚCI I WYPOSAŻENIE


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://s7.postimage.org/l961807cb/GCHIx.png

Offline

 

#3 2013-02-28 18:10:43

Chi

Zaginiony

46330455
Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 18
Klan/Organizacja: Kakukoro
KG/Umiejętność: Sosa [poziom 0]
Ranga: Członek Klanu

Re: Chi Kakukoro

PODSUMOWANIA


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://s7.postimage.org/l961807cb/GCHIx.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
SONNENglĂźck