Ogłoszenie


#441 2014-03-09 14:54:00

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Tak jak myślałem pomyłka. Już miałem zamknąć drzwi przed małym chłopczykiem, jednak jego pokorne zachowanie i to jaki był nieśmiały, powstrzymało mnie przed tym. Zrobiło mi się go trochę żal.
Cześć Mes. Mogę Ci tak mówić? nazywam się Senshi.
Uśmiechnąłem się i podałem mu rękę. Sam nie wiem dlaczego to zrobiłem, nie chciałem tego zrobić. Co jest ze mną nie tak. Zdziwiony moim otwartym zachowaniem zastygłem w oczekiwaniu aż mój nowy znajomy ją uściśnie. Jednak z mojej twarzy spełzł już ten uśmiech. Urodziny powiadasz? No to tu mnie ma. Urodziny trzeba uczcić i nie ma że boli.
Już mówiłem, że nie słyszałem nigdy o żadnym Kazurim. Ale skoro masz urodziny to jestem zmuszony zaprosić Cię do środka. u nas w rodzinie urodziny to najważniejsze święto i trzeba je porządnie uczcić.
Odsunąłem się z przed progu i zaprosiłem Mesa odpowiednim gestem do środka. Kogo on mi przypomina?

Offline

 

#442 2014-03-09 15:19:10

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec spojrzał na mężczyznę stojącego w drzwiach nieśmiało i zaburaczył się cały, gdy ten wyciągnął ku niemu swoją dłoń. Nieśmiało odwzajemnił gest, delikatnie łapiąc jego dłoń.
   -Senshi-sama... tak... może pan. Nie przeszkadza mi to...-lekko uśmiechnął się do nowego znajomego
   Chłopiec lekko uśmiechnął się, lecz cały czas pamiętał o swoim celu. Lekko opuścił głowę, spoglądając na podłogę. Po krótkiej chwili znów usłyszał głos starszego od siebie osobnika. Zaśmiał się cichutko, gdy znów imię jego przyjaciela zostało przekręcone.
   -To Kuzuri-sama... Nie, nie... nie chcę robić panu problemu, Senshi-sama.-uśmiechnął się lekko, lecz gdy Senshi odsunął się, zapraszając chłopca do środka, ten nie mógł już odmówić
   Nieśmiało wszedł do domku, buracząc się jeszcze bardziej. Teraz jego twarz przybrała kolor podobny do krwi, jakby zaraz miał zacząć się palić. Mimo to miło poczuł się, gdy został zaproszony do środka.
   -Moje urodziny są jutro... myślałem... że dam radę znaleźć dom pana Kuzuri'ego...-spojrzał na gospodarza, jakby błagał w myślach, by jednak ten przypomniał sobie o owej postaci


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#443 2014-03-09 15:27:44

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Coraz bardziej lubiłem tego młodego człowieka. Widać było, że jest miły, ale jego nieśmiałość zaczynała trochę mnie irytować. trzeba coś z tym zrobić. Kiedy Mes wchodził do środka i mnie mijał zamknąłem za nim drzwi a drugą rękę położyłem na jego głowie czochrając mu włosy.
Nie przejmuj się tym Kazurim. Jeżeli to twoje urodziny to on powinien ciebie szukać a nie ty jego. A ty coś się taki czerwony zrobił? Dobrze się czujesz? Może zrobić Ci coś do picia. Musisz być zmęczony po podróży.
sam byłem zdziwiony tym jaki jestem troskliwy. Nigdy taki nie byłem. Czyżby ten incydent lesie aż tak na mnie wpłynął? W każdym razie byłem zmartwiony stanem chłopaka i kolorem jego twarzy. Teraz już kompletnie nie wiedziałem kogo mi przypominał, wiedziałem jednak co się musi zmienić. Trzeba zrobić z niego osobę bardziej pewną. Bo nie wytrzymam z nim do jutra jak będzie się tak dąsał.

Offline

 

#444 2014-03-09 15:55:59

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Gdy tylko minął próg domu, Senshi zaczął czochrać jego włosy. Mes lekko uśmiechnął się, a czerwony kolor powoli zszedł z jego twarzy. No cóż... tak samo robił jego ojciec, gdy wracał do domu po ciężkim dniu pracy. Spojrzał na Senshi'ego z uśmiechem i oznajmił wesoło.
   -Wszystko dobrze, Senshi-sama!-wyszczerzył się, pokazując chyba wszystkie kiełki-Do picia... herbatkę!-spojrzał na Niego z uśmiechem-Nie płynąłem długo, Senshi-sama. Szybko minęła mi ta podróż.
   Chłopiec powoli otwierał się na nowego znajomego. Mimo to jeszcze nie czuł się tak pewnie, jak czułby się u Kuzuri'ego. Przyszły ośmiolatek spojrzał na nowo poznanego mężczyznę-jak uważał-i złapał rękę, którą był zaczepiany na wysokości nadgarstka obiema dłońmi. Zaśmiał się cicho, spoglądając na twarz Senshi'ego. W tym momencie zauważył dwa znamiona na jego czole. Nie chciał pytać, lecz dziecięca ciekawość wzięła nad nim górę.
   -Senshi-sama... co Ci się stało w czoło?-przyglądał się dwóm kropkom z lekkim strachem


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#445 2014-03-09 16:19:19

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

No od razu lepiej. Widać, że młody zaczyna się rozkręcać. jak to dziecko, za chwile będę musiał go uspokajać. Poszedłem zrobić mu herbatę. Kiedy była już gotowa przyszedłem z nią do niskiej ławy, a kubek postawiłem na niej. usiadłem na miękkiej pufie, która była tuż obok stolika. Wskazałem ręką drugą pufę, aby mes na niej usiadł. Kiedy usłyszałem pytanie chłopaka od razu do głowy przyszedł mi świetny pomysł.
Chodzi Ci o te blizny? to długa historia, ale jeśli chcesz to Ci ją opowiem.
Nie czekając na odpowiedź zacząłem opowiadać.
To było kilka lat temu. Przemierzałem właśnie najciemniejsze i najstraszniejsze lasu w Sei. byłeś tam kiedyś? Naprawdę straszna okolica. W każdym razie, zgubiłem się tam i sam starałem się odnaleźć drogę. Na moje nieszczęście trafiłem w najniebezpieczniejsze miejsce w Mizu no Kuni. Do Jamy Królowej. Wiesz co to? Już wyjaśniam. W tamtych okolicach mieści się rój pająków. Są to najbardziej jadowite i najagresywniejsze stworzenia na całym kontynencie. Są ogromne, niektóre większe od tego domu.
Moją wypowiedź koloryzowałem gestami i przesadną mimiką twarzy. Chciałem przestraszyć i zaciekawić chłopca jednocześnie.
Dodatkowo mają ogromne dwa kły, którymi wstrzykują do ciała ofiary, aby je sparaliżować, a potem w spokoju zjeść w mroku swojej jaskini. Ale wracając do mojej historii. Przez przypadek zapuściłem się w tamtą okolicę. Wszystko było pokryte sieciami. Po ziemi chodziło mnóstwo małych pająków. ja byłem wtedy młody i głupi i nie wiedziałem co może mnie za chwilę spotkać. Dlatego też uparcie szedłem przez siebie, omijając sieć, którą pająki uplotły na takich wędrowców jak ja. W końcu przed sobą zobaczyłem jakiś dziwny kształt. W moją stronę człapało coś wielkości królika. Dopiero po chiwli zorientowałem się, że jest to pająk. Strasznie się przestraszyłem, ale chwilę później chwyciłem za katanę i rozpocząłem walkę na śmierć i życie z tym potworem. Jak się później okazało, to był tylko przedsmak. Udało mi się go pokonać bez większego problemu i z nowym zapałem ruszyłem w głąb puszczy. Przez sieci, nie zauważyłem nawet kiedy z lasu wszedłem do jaskini. Co jakiś czas musiałem pokonać jakieś pająki ale nie były one dla mnie problemem. w pewnym momencie poczułem jakieś dziwne wibracje. Wszystko naokoło trzęsło się co chwilę. W końcu daleko z cienia wyłoniła się ona. To była królowa pająków. Byłą wielka jak dwa te domy. Wiedziałem, że nie mam szans pokonać takiego potwora i zacząłem uciekać. Niestety przez sieć, która leżała na ziemi byłem zbyt wolny i ogromny pająk szybko mnie dogonił i uchwycił w swoje przednie krótkie łapy. Byłem przerażony myślałem, że to mój koniec. Starałem się wyrwać, ale ogromne łapy nie chciały ustąpić. Nagle poczułem jakiś tępy ból na moim czole okazało się, że królowa wbiła w moje czoło swoje kły. Stąd tez mam te blizny. Zakręciło mi się w głowie i już myślałem, że nie mam szans. zamachnąłem się jeszcze kilka razy kataną, aby zadać jak najwięcej bólu mojemu mordercy. Miałem wielkie szczęście bo moje cięcia trafiły w łapy, które mnie trzymały i udało mi się uwolnić z uchwytu. Usłyszałem też potworny wrzask/pisk, ciężko stwierdzić co to było. Lecz skowyt ten należał do królowej, ucieszony że zadałem jej chociaż trochę bólu poczłapałem w stronę wyjścia. W głowie kręciło mi się strasznie. Nie pamiętam jak wydostałem się z jaskini ale pamiętam jak obudziłem się nad jakimś jeziorem. Strasznie bolała mnie głowa. Kiedy chciałem przemyć twarz w owym jeziorku ujrzałem w jego tafli swoje odbicie. Na mojej twarzy znajdowały się te dwie blizny na czole, od kłów królowej pająków, a pod oczami znalazły się te dwie plamy. Później domyśliłem się, że cała trucizna znalazła się w tamtym miejscu i dlatego mają one taki kolor. To było potworne przeżycie, ale dzięki niemu stałem się silniejszy.

Offline

 

#446 2014-03-09 16:44:18

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopak usiadł na wskazanej pufie i wziął kubek z herbatą, popijając ją powoli. Słuchał historii z zaciekawieniem wymalowanym na twarzy. Mimo to prawie do samego końca nie okazywał strachu. Dopiero, gdy Senshi wspomniał o pająku wielkości dwóch domów, wzdrygnął się i otworzył oczy szeroko.
   -Jesteś odważny, Senshi-sama... ja bym się bał walczyć z czymś tak dużym... Dobrze, że na świecie są jeszcze bohaterowie.-wyszczerzył się szeroko do gospodarza, po czym wziął kolejny łyk herbaty
   Próbował wyobrazić sobie, co zrobiłby, gdyby taka sytuacja spotkała jego. Na pewno nie byłby w stanie podjąć walki z olbrzymem-to mógł stwierdzić od razu. Mimo to być może dałby radę uciec-ciężko to stwierdzić, nie doświadczając takiej traumy.
   -Senshi-sama... ten p-pająk... już tu nie p-przyjdzie, p-prawda?-odstawił kubek i zaczął lekko drgać, rozglądając się dookoła
   Cel został osiągnięty... Senshi wystraszył niewinne dziecko. Mógł być z siebie dumny.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#447 2014-03-09 16:59:49

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Cieszyłem, się że udało mi się zainteresować mojego gościa, przynajmniej nie będziemy tak siedzieć w ciszy i nie będziemy patrzeć w ziemię. Chyba jednak przesadziłem z poziomem koszmaru włożonego w tą historię i chłopczyk wystraszył się nie na żarty. teraz muszę mu jakoś wyjaśnić, że tai pająk nie istnieje. A może nie będę go z tego błędu wyprowadzał?
Nie przejmuj się tym, teraz kiedy tu przyjdzie to załatwię go bez mrugnięcia okiem. Jestem o wiele silniejszy. A tak właściwie to skąd jesteś?
Byłem ciekawy skąd mój młody gość przywędrował. Może też ma coś ciekawego do powiedzenia, z chęcią bym posłuchał. Chociaż prawdopodobnie nie będzie mi to dane. Dzieci w tym wieku nie mają zbyt wiele do powiedzenia. No trudno, najwyżej będziemy siedzieć w milczeniu, aż moja mam  wróci. Właśnie powinna już być.

Offline

 

#448 2014-03-09 17:11:44

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec w mgnieniu oka wstał z pufy i podszedł do starszego od siebie chłopaka, siadając na podłodze obok niego. Tutaj-po jego słowach-czuł się najbezpieczniej. Mimo to cały czas rozglądał się dookoła, wystraszony wizją wielkiego jak dwa domy pająka, który w każdej chwili mógł tu przyjść i go zeżreć. Cały drgał, a uczucie strachu rosło w nim z każdą chwilą.
   -Ja p-przyjechałem z R-R-Ronin no K-Kuni... a-ale kiedyś mieszka-kałem w Uzu...-chłopiec bał się już tak bardzo, że jego mowa stawała się prawie niezrozumiała, a drganie  jego rąk można było zobaczyć gołym okiem
   Schował twarz w kolanach i łapał płytkie oddechy bardzo szybko. Ostatni raz tak bał się, gdy jeden z przedstawicieli klanu Senju prawie pozbawił go życia podczas pobytu w Hi no Kuni. Strach ogarnął go całego. Po twarzy spłynęła mu niewielka łza, której-miał nadzieję-Senshi nie widział.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#449 2014-03-09 18:31:45

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Najwidoczniej moje wyjaśnienie, że nic mu nie grozi i Mes nadal był panicznie przestraszony. Świetnie, teraz muszę się opiekować jakimś rozpłakanym bachorem. No po prostu ekstra.
Co jest? Co ty jesteś facet czy baba? Taki duży a boi się pająków? Przecież mówię, że Cię ochronię i nie ma się czego bać. Prawdopodobnie i tak tutaj nie podejdzie bo za bardzo się mnie boi. W końcu już raz ją pokonałem
Poklepałem chłopca po plecach, aby dodać mu otuchy. W sumie to lubię młodego, mógłbym się nawet z nim za kumplować, byłbym dla niego trochę jak starszy brat. Ale muszę coś więcej o nim wiedzieć.
Opowiedz coś o sobie. Może też kiedyś pokonałeś jakiegoś potwora? Z chęcią posłucham.

Offline

 

#450 2014-03-09 19:19:46

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec dygotał ze strachu. Spojrzał na Senshi'ego z przerażeniem wymalowanym na twarzy. Kto by się bał pająków? Przecież to małe i nieszkodliwe stworzenia, które dodatkowo zabijają insekty. Ale jeśli są wielkości dwóch domów...
   -...jeśli mowa o "takim" pająku...to zmienia postać rzeczy!- dodał zestresowany-Nie mamy pewności, że nie przyjdzie tutaj!
   Chłopiec był bliski załamania nerwowego. Strach, jaki wywoływała w nim wizja olbrzyma, paraliżował go jak trucizna, którą mógłby mu wstrzyknąć ów pająk. Zastanawiał się chwilę nad odpowiedzią na pytanie, by wreszcie, nieco drgającym głosem odezwać się.
   -Potwora? Chyba nie... ale... w Szkole był kiedyś taki jeden... opiekował się salą numer dwa. O ile można to nazwać opieką... może nie był potworem, ale... był potwornie niemiły. Nie chciał nic robić, tylko siedział i spał.-po wiedział oburzony, a po chwili spojrzał na Senshi'ego i lekko się uśmiechnął-Przypominasz z mi kogoś, Senshi-sama...-wyszczerzył się, pokazując wszystkie kiełki, zapominając powoli o strachu przed wielkopajęczakiem.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#451 2014-03-09 19:20:03

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Ech, już chyba nic z niego nie będzie. jak ma zamiar tak się mazać to może lepiej niech w ogóle siedzi cicho. Nie lubię, jak ktoś narzeka i psuje mi humor. Już lepiej niech nic nie mówi, niż gada takie bzdury. Zaciekawiła mnie natomiast historia o potworze z sali nr. 2. Skojarzyło mi się to z akademią ninja. Czy to możliwe, że taki mały chłopczyk, był już po niej? A może nie zdał i po prostu go wyrzucili? No nic w każdym razie przydało by się dowiedzieć coś więcej.
W jakiej sali? Opowiedz coś więcej na ten temat. Wydaje się być ciekawe. Ty mi też kogoś przypominasz. Ale nie jestem pewien kogo.
Powiedziałem i ucieszyłem się, że młody przestał myśleć o tym pająku a skupił się na czymś innym. Przynajmniej już się tak nie trzęsie.

Offline

 

#452 2014-03-09 21:52:50

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Las Airando

   Chłopiec spojrzał na gospodarza i uśmiechnął się lekko. Cieszył się, że teraz jemu przyjdzie opowiedzieć coś ze swojego życia, mimo, że to nie jest tak wielka trauma jak spotkanie pająka wielkości dwóch budynków. Spojrzał w sufit, by zastanowić się, od czego powinien zacząć.
   -Zacznę od tego, że byłem wtedy w Szkole Ninja. Pierwszą salę zaliczyłem bardzo szybko... no i był tam taki miły Sen-sei... ale to nieważne. W drugiej sali spotkałem chyba najbardziej niemiłego człowieka w moim życiu. Siedział tylko i nawet słowem nie odezwał się do mnie. Czułem się tam jak zwykły śmieć, niepotrzebny, niechciany i samotny...-spojrzał na Senshi'ego smutno, przypominając sobie tą historię
   Dla małego, siedmioletniego dziecka taka ignorancja na prawdę była wielkim koszmarem. Żadne małe dziecko nie lubi być ignorowane przez dorosłych... a tam właśnie taka sytuacja miała miejsce.
   -Tamten człowiek chyba był z klanu Kaguya... tak... jakoś tak było napisane przy drzwiach. Ciekawe, czy są inni ludzie z tego klanu... i czy też są tak nieuprzejmi, jak tamten nauczyciel... Jak myślisz, Aniki... eee... znaczy... Senshi-sama?-spojrzał na niego i zaburaczył się
   Mały chłopak pomylił się i nazwał Senshi'ego swoim starszym bratem... nic dziwnego. Gdyby nie pamiątki po spotkaniu z pająkiem, wyglądałby dokładnie tak samo, jak jego starsze rodzeństwo.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#453 2014-03-09 22:04:26

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Las Airando

Pierwszym co mnie zainteresowało, to informacja o tym, że chłopak na prawdę był w tej samej szkole co ja. A to może oznaczać, że też jest ninja. Nie. To właśnie to oznacza, on jest ninja. Jednak druga sprawa było o wiele bardziej interesująca. Kiedy usłyszałem historie o tym człowieku od razu przypomniała mi się moje własne doświadczenie z tym senseiem. Do mnie też tak odnosił, pomimo naszych wspólnych korzeni. Nadal nie jestem w stanie tego zrozumieć, na dodatek przez niego po kraju rozchodzi się zła opinia o moim klanie. Tak być nie może. Muszę się postarać aby moje imię zostało rozsławione i tylko ono kojarzyło się z nazwą Kaguya.
Myślę, że każdy człowiek jest inny i nie można oceniać całego klanu po jednej osobie. To strasznie niedojrzałe.
Specjalnie wjeżdżam na ambicje mojemu rozmówcy aby łatwiej udało mi się go przekonać. Swoją drogą interesuje mnie jego bycie ninja.
He