Ogłoszenie


#281 2013-12-04 18:06:16

Ayatane

Nikushimi http://i.imgur.com/nQ4N9BM.pnghttp://i.imgur.com/ipBWKhc.png

33401269
Call me!
Zarejestrowany: 2013-06-03
Posty: 653
KG/Umiejętność: Hyouton
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Las

No i stało się. Ayatane, który od razu podejrzewał, że kobieta jest tak naprawdę wabikiem, w końcu opuścił gardę i dał się ogłuszyć. Dalej poszło szybko, aż w końcu młody Yuki znalazł się gdzie się znalazł. Jego kończyny zostały skrępowane nićmi i zupełnie nie mógł nimi poruszać. W myślach samotnik przeklinał się za swój brak rozwagi, jednak po chwili doszedł do wniosku, że sytuacja ma dobre strony. Co prawda pierwszą potyczkę wygrali bandyci, ale teraz to Ayatane mógł zaatakować z zaskoczenia. O wiele lepiej wyobrażał sobie walkę w budynku, niż w ciemnym lesie, gdzie na każdym kroku mógł czaić się wróg.
Zanim Yuki mógł w ogóle przystąpić do jakichkolwiek działań, musiał wydostać się z więzów. Nici nie pozwalały bowiem na żaden ruch rękoma, które niezbędne były do ataku. Chłopak bezszelestnie przetoczył się na plecy. W tej pozycji zaczął wcielać w życie plan, który narodził się w jego głowie parę sekund wcześniej. Ayatane szybko skupił odpowiednią ilość chakry w obydwu kończynach górnych; w tym momencie woda, znajdująca się w całym jego ciele, zaczęła kumulować się w ramionach. Nie trwało to jednak długo. Po chwili całe jego ręce przemienione były w wodę i swobodnie przeniknęły przez więzy. W wyniku tego, nici obluzowały się, zaś zmaterializowane dłonie samotnika, mogły spokojnie zsunąć je z ciała.
Uwolniony samotnik wstał po cichu i nadstawił uszu. Z pomieszczenia obok dobiegały odgłosy rozmowy, zapewne bandytów. Ayatane nasłuchiwał, starając się dowiedzieć ilu ich się tam znajduje.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ayatane (2013-12-04 18:07:20)


http://i.imgur.com/OCIkxGh.png

Offline

 

#282 2013-12-04 18:46:31

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Odpis #10

      W obliczu samotnika uwolnienie się z więzów nie stanowiło większego problemu. Obluzowując liny dzięki swojej umiejętności, bez problemu wyślizgnął się z owych objęć. Sznur lekko opadł na dół, zaś Yuki bezszelestnie podszedł do końca pomieszczenia w celu ustalenia liczby głosów. Echo roznoszące się poprzez pomieszczenia tłumiło się o konstrukcję budynku. Faceci hulali, świętowali, słychać było krzyki, lecz bardziej nastawione na radość i pijaństwo. Nie był w stanie określić dokładnej liczby bandytów, lecz wiedział na pewno, iż świetnie się  bawią. Może być to idealny moment do opuszczenia tego pokoju. Gdy był bardzo blisko progu oraz nasłuchiwał dźwięków, coś złapało go za nogę. Od niego zależy czy wydał z siebie okrzyk przerażenia czy także nie. Gdy spontanicznie Yuki spojrzał pod siebie, zobaczył bladą postać, być może drugiego skrępowanego mężczyznę. Na jego twarzy malowała się rozpacz oraz smutek, oczy postaci prosiły o pomoc. Wnet przypuszczenia samotnika mogły okazać się prawdziwe. To bandyci, porywacze z tego lasu. Nie porwali tylko jego, lecz tuzin innych osób także. Do niego należy dalsza część zadania. Niech działa z głową.

Offline

 

#283 2013-12-04 19:17:16

Ayatane

Nikushimi http://i.imgur.com/nQ4N9BM.pnghttp://i.imgur.com/ipBWKhc.png

33401269
Call me!
Zarejestrowany: 2013-06-03
Posty: 653
KG/Umiejętność: Hyouton
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Las

Ayatane starał się dojść ilu mężczyzn harcuje za ścianą, dzielącą izby. Może nawet udałoby mu się to gdyby nie przerwał czynności, czując czyjąś dłoń na własnej łydce. Yuki wzdrygnął się; sądził, że w pokoju nie ma nikogo więcej. Tymczasem okazało się zupełnie inaczej. Samotnik przypomniał sobie słowa staruszków, którzy uprzedzali, że bandyci porwali już kilkanaście osób. Najwyraźniej słowa dziadków nie były kłamstwem.
   Osobą, która dotknęła nogi Ayatane, okazał się skrępowany mężczyzna. Yuki, widząc jego zmartwioną twarz, uśmiechnął się uspokajająco. Jego dłoń zaś, gestem nakazała zachowanie ciszy.
   Samotnik powoli zbliżył się do otworu, w którym powinny znajdować się drzwi, nie wydając przy tym żadnego odgłosu. Podejrzewał, że nawet gdyby poruszał się normalnie, bandyci i tak by go nie usłyszeli, ale zawsze lepiej zachować ostrożność. Gdy Ayatane dotarł do celu, minimalnie wychylił się zza ściany, w celu obserwacji pomieszczenia, gdzie zabawiały się zbiry. Chciał przede wszystkim dowiedzieć się ilu ich jest oraz jakie ma pole do manewru w ewentualnej walce. Yuki starał się by przeciwnicy nie dowiedzieli się, że ich jeniec się uwolnił, dlatego chłopak wychylał się bardzo ostrożnie.


http://i.imgur.com/OCIkxGh.png

Offline

 

#284 2013-12-04 19:22:36

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Odpis #11

      Ayatane zakradał się bardzo cicho oraz bezszelestnie. Wymknął się z pokoiku, zostawiając w tyle nieznaną mu dotąd, bladą osobę. Ona tylko potrzebowała pomocy oraz wolności, jednak Yuki dobrze zrobił nie uwalniając jej od razu. Tamta mogła by wrzeszczeć i tylko narobić niepotrzebnego hałasu. Jeszcze będzie miał czas na zgrywanie bohatera oraz uwolnienie reszty jeńców. Czas mijał szybko, a dźwięk nasilał się z każdym krokiem. Wyszedł na hol, na swych paluszkach, a zza oknem ujrzał wielki, biały glob. Księżyc wzbijał się już nad horyzontem, była prawie północ. Zbliżył się samotnik do drzwi, jednak zanim zajrzał przez oczami przeleciał mu kunai. Można powiedzieć nawet że zatarł jego nos. Ayatane zamarł w bezruchu, mógł jedynie sądzić, iż wyczuli jego obecność. Nic bardziej prawdopodobnego. Tuż po tym usłyszał bardzo mocne, typowe słowa. Nie mam zamiaru wymieniać, były to przekleństwa ciężkie dla uszu. Doszło pomiędzy bandytami do awantury. Minęło kilka sekund, a jeden z nich wyleciał potłuczony z pokoju, upadając tuż przed nogami samotnika. Wstrząs mózgu dał swoje, a bandyta stracił przytomność. Jednego mniej? Widocznie. Sielanka przybierała bardziej brutalnych form, zza drzwi wylatywały miecze, katany, kunai, a nawet dziewczęce głowy. Obrzydliwe.

Offline

 

#285 2013-12-04 20:05:57

Ayatane

Nikushimi http://i.imgur.com/nQ4N9BM.pnghttp://i.imgur.com/ipBWKhc.png

33401269
Call me!
Zarejestrowany: 2013-06-03
Posty: 653
KG/Umiejętność: Hyouton
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Las

Wszystko wskazywało na to, że samotnik za moment znajdzie się w samym środku potyczki, nieco odmiennej niż się spodziewał. Miała się ona odbyć na zasadach wszyscy na wszystkich, a przynajmniej póki bandyci nie dostrzegą, iż Ayatane nie jest jednym z nich.
Szykowała się ciekawa walka, jednak Yuki nie zamierzał wpadać w nią bez żadnej strategii. Chłopak postanowił nie tylko wykorzystać element zaskoczenia, ale dodatkowo odwrócić uwagę zbirów. Dlatego też samotnik cofnął się trochę od drzwi, po czym szybko złożył trzy pieczęci - baran, wąż, tygrys. W następnej chwili, tuż obok Ayatane pojawiły się trzy jego idealne kopie. Na niemy rozkaz twórcy, klony niemal jednocześnie wybiegły z budynku, uciekając, każdy w inną stronę. Piętnaście sekund później, w miejscu gdzie powinny znajdować się drzwi, ukazał się Ayatane, dzierżący dwa kunai'e, po jednym w każdej dłoni. Yuki obrał na cel dwóch zdezorientowanych bandytów, znajdujących się najbliżej. Noże błyskawicznie wyleciały [Mistrz broni dystansowej] z jego rąk, tnąc powietrze, a chwilę później - głowy bandytów. W nie bowiem starał się trafić samotnik.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ayatane (2013-12-04 20:06:47)


http://i.imgur.com/OCIkxGh.png

Offline

 

#286 2013-12-04 20:18:15

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Odpis #12

      Ayatane stworzył trzy klony, następnie posyłając je do wnętrza budynku. Miały one za zadanie zdezorientować oraz odwrócić uwagę bandytów. Zanim jeszcze on sam wparował do środka, poprzez klony dowiedział się o czwórce rozbójników. Przeciwników dokładnie kwartet. Zakładników pozostałych zaś dwanaście. Gdy klony odwróciły uwagę bandytów, którzy od razu sięgnęli za miecze, Ayamaru wbijając do środka pokoju, wyciągnął kunai oraz od razu rzucił w stronę przeciwników. Dla uproszczenia przedstawię plan pomieszczenia. Stojąc w progu Yuki po swej prawej stronie zauważyć może biblioteczkę oraz przyłączony do niej, malutki stoliczek. Przed sobą znajdują się przeciwnicy, którzy ówcześnie hucznie balowali przed okrągłym, drewnianym stołem. Po lewej stronie zaś znajdują się klucze, dokumenty oraz różnego rodzaju bronie czy biżuteria. Na stole położone jest martwe ciało dziewczyny z uciętą głową. Widocznie bandyci nie przebierają w środkach i lubią sobie czasem pociąć ciała zakładników. Pomyśleć tylko, że Ayamaru też mógł tak skończyć.

      Nie zagłębiając się w tajniki fetyszu, samotnik przeszedł do ataku. Pierwszy zabójca od razu zauważył, iż coś jest nie tak. Odwrócił się oraz szybko składając pieczęci wypuścił w stronę chłopaka kulę ognia. Tuż po tym od razu się schylił, unikając ataku. Kunai, który leciał w drugiego rozbójnika także nie trafił poprawnie, iż wystawiając rękę bandyta osłonił się w połowie przed atakiem. Doznał obrażeń w ramie, które ograniczą jego sprawność kończyną górną. Myślę, że samotnik nie poprzestanie na tym manewrze. Bandytom nie śpieszyło się do kontrataku, jednak Yuki musi się śpieszyć. Ogień powoli zacznie wyżerać konstrukcję budynku.

Offline

 

#287 2013-12-04 20:51:36

Ayatane

Nikushimi http://i.imgur.com/nQ4N9BM.pnghttp://i.imgur.com/ipBWKhc.png

33401269
Call me!
Zarejestrowany: 2013-06-03
Posty: 653
KG/Umiejętność: Hyouton
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Las

Okazało się że plan Ayatane nie do końca wypalił. Jeden z przeciwników co prawda został ranny, blokując lecący kunai ręką, lecz drugi bez problemu odbił go, niemal jednocześnie atakując samotnika kulą ognia. Chłopak jednak wcale nie zamierzał przyjmować jej "na klatę", zaś zdecydował się skontrować ją własnym jutsu. W tym celu błyskawicznie złożył pieczęcie, jednocześnie kumulując chakrę w ustach. Gdy płonący pocisk znajdował się niemal tak blisko, że Yuki czuł jego nieprzyjazny żar na twarzy, z ust Ayatane wystrzelił niczym z działa potężny strumień wody (350), przebijając się przez ogień. Nie był to jednak koniec; Mizurappa z potężną siłą doleciała do bandyty wyrzucając go na ścianę, czemu towarzyszyło głośne łupnięcie. Efekt był zadowalający.
   Jednak w pomieszczeniu nadal znajdowało się trzech przeciwników, którzy do tej pory tylko przyglądali się walce. Teraz jednak na pewno przyłączyliby się oni do potyczki, a Ayatane nie zamierzał walczyć ze wszystkimi naraz. Yuki wyciągną rękę przed siebie; zdecydował się wykorzystać dane mu przez rodzinę umiejętności.
   Nagle, na środku sali utworzyła się lodowa ściana, która odcięła stojącego najbliżej bandytę od pozostałych. Samotnik znalazł się więc sam na sam, ze zbirem.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/OCIkxGh.png

Offline

 

#288 2013-12-04 21:49:11

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Odpis #13

      Ayatane poczuł żar płomieni przy swym ciele. Szybkim złożeniem pieczęci, zapoczątkował wodną technikę. Płyn wypływający z jego ust pod wysokim ciśnieniem zetknął się z ogniem tworzą ogromną parę. Niestety technika niższej klasy nie do końca się sprawdziła. Ogień został tylko osłabiony, a jego resztki poparzyły samotnika. Chłopak ruchem utworzył ścianę lodu, oddzielając kamrata od swych towarzyszy. Rozbójnik został zesłany na łaskę przeciwnika. Wyciągnął ze swej kabury długie ostrze. Zwykła katana, lecz lekko przedłużana. Była biała niczym śnieg, blask jej przyćmił otoczenie. Rozpoczął szarżę na chłopaka swym szybkim ruchem (Szybkość: 100). Gdy był już przy nim wykonał cięcie na wysokości głowy. Pozostała oddzielona trójka patrzyła jedynie z niedowierzaniem, iż ich plan lekko został pokrzyżowany. W tamtej trójce znajdowała się także kobieta, która ówcześnie sprowokowała swym zachowaniem chłopaka. Chodzi tutaj o tą jakże nieporadną niewiastę. Gdy ostrze było przy lodowym chłopaku, pokryło się żywym ogniem. Jego przeciwnik posiadał umiejętność wkładania chakry do broni, tym samym rozpalił ją jasnym płomieniem. Jeżeli Ayatane dokładnie wykorzysta sytuację, będzie mógł pozbawić jednego przeciwnika z głowy. Ten po prostu nie specjalizował się w walce wręcz, jednak zdesperowany ruszył na przód.

      Jak już wspomniałem, z tyłu stała pozostała trójka. Przypatrywała się ona walce, lecz żaden z nich nie postanowił pomóc towarzyszowi. Gdyby ten zginął łup za niewolników byłby większy dla nich samych. Być może właśnie o to pokłócili się wcześniej, o pieniądze. Nie wszyscy jednak z nich byli zdolni do walki, iż poprzednio sobie lekko wrzucili na żołądek trunku. Ayatane nie powinien mieć problemu z sforsowaniem kombinacji napastnika.

Offline

 

#289 2013-12-04 22:20:40

Ayatane

Nikushimi http://i.imgur.com/nQ4N9BM.pnghttp://i.imgur.com/ipBWKhc.png

33401269
Call me!
Zarejestrowany: 2013-06-03
Posty: 653
KG/Umiejętność: Hyouton
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Las

Lekko poparzony Ayatane zmrużył jedno oko i syknął. Ból nie był co prawda silny, ale Yuki nie przepadał za płomieniami, szczególnie tymi, które chcą o "strawić". Mimo obrażeń, samotnik wykonał to co zamierzał i odciął rannego bandytę od reszty, tworząc lodową ścianę na środku pomieszczenia. Zbir, w przeciwieństwie do jego kompanów, nie zamierzał stać bezczynnie i zdecydował się zaatakować Ayatane. W tym celu wyciągnął przedłużoną katanę i dzierżąc w dłoni ostrze, ruszył w stronę byłego jeńca. Jego broń zapłonęła żywym ogniem, wytworzonym z chakry.
   Gdyby samotnik miał czas na przemyślenia, zastanawiał by się zapewne dlaczego los stawia na jego drodze użytkowników akurat tego żywiołu chakry. Teraz nie miał czasu.
   Bandyta był szybszy od białowłosego chłopaka, Yuki zauważył to po jego błyskawicznych ruchach. Szczęśliwie dystans dzielący wojowników działał na korzyść Ayatane, który zamierzał ten fakt wykorzystać. Prawa dłoń samotnika ułożyła się w dziwny kształt, niby pistolet. Chłopak nie miał wiele czasu na wykonanie ruchu. Działał instynktownie; wykrzywiona ręka wycelowała w (50) przeciwnika, który zbliżał się nieubłaganie. Gdyby nie fakt, że Yuki musiał jedynie wyciągnąć kończynę, mógłby nie zdążyć, tymczasem ze wskazującego palca wystrzelił wodny pocisk, który niemal nie napotykając oporu, przeleciał przez wystawioną głowę [Mistrzostwo broni dystansowej] może być ważne przy celowaniu] korzystającego z ognia napastnika i zarył się gdzieś w suficie [Mizudeppou no Jutsu]. Po oddaniu strzału, Yuki odskoczył na bok. Spocony od gorąca Ayatane zerknął w stronę lodowej ściany, sprawdzając jej stan.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ayatane (2013-12-04 22:20:58)


http://i.imgur.com/OCIkxGh.png

Offline

 

#290 2013-12-04 22:26:51

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

#Odpis 14

      Mężczyzna nachylił się nad swoim przeciwnikiem z zamiarem cięcia płomienną kataną. Jednak Ayatane był doskonale przygotowany na ten manewr. Gdy tylko zbliżył się jego przeciwnik, ten układając dłoń w specyficzny kształt wystrzelił pocisk wprost w serce rozbójnika. Katana zatrzymała się w powietrzu, atak nie powstał. Z ust przeciwnika wypłynął lekki strumień krwi, a ciało upadając na ziemię wydało słowa - Niech Cię... - Zmarł. Ściana lodu, którą wcześniej wytworzył trzymała się na prawdę dobrze. Jednak kobieta widząc śmierć swojego ukochanego, rozbiła ją w drobny pył. Zezłoszczona pociągnęła kompana za fraki oraz rzuciła pod nogi Yuki. Nie miała zamiaru sama się fatygować o zwycięstwo, niech zrobią to jej poddani, już jeden zawiódł. Męża znajdzie sobie innego, jednak nikt nie może ich zdemaskować. Gdy Ayatane miał zostać zatrzymywany przez pozostałych zbójców, tajemnicza kobieta opuściła pokój sekretnymi drzwiami. Tym samym zostało mu tylko dwóch przeciwników, z czego jeden już na niego czeka.

Offline

 

#291 2013-12-04 22:39:49

Ayatane

Nikushimi http://i.imgur.com/nQ4N9BM.pnghttp://i.imgur.com/ipBWKhc.png

33401269
Call me!
Zarejestrowany: 2013-06-03
Posty: 653
KG/Umiejętność: Hyouton
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Las

Ayatane poradził sobie z odciętym od reszty przeciwnikiem, lecz tamci szybko przebili się przez utworzoną przez samotnika ścianą lodu. Okazało się, że zniszczyła ją ta sama kobieta, która na początku tej przygody ogłuszyła go i zaciągnęła do tej kryjówki. Wyglądało na to, że niewiasta chce się ewakuować, lecz Yuki nie mógł zająć nią całej uwagi, gdyż po chwili ta rzuciła w jego stronę innego zbira, który wyłożył się na ziemi niczym śledź na talerzu. Drążąc w tych gastronomicznych porównaniach, bandyta był teraz łatwym kąskiem dla samotnika. Ayatane błyskawicznie (50) wyciągnął z torby kunai, który po milisekundzie wylądował w głowie wystawionego przeciwnika.
   W następnej kolejności Yuki chciał zabrać się za kobietę, która najprawdopodobniej przewodziła szajce zbirów. Wyglądało jednak na to, że niewiasta zniknęła z pomieszczenia, najpewniej korzystając z jakiegoś tajnego przejścia.  Ayatane na razie nie zaprzątał sobie tym myśli, gdyż na jego drodze pozostał jeszcze jeden oponent. Samotnik uspokoił nerwy i wyrównał oddech, czekając na jego ruch.


http://i.imgur.com/OCIkxGh.png

Offline

 

#292 2013-12-04 22:51:58

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Odpis #15

      Mężczyzna rzucony pod nogi Ayatane wydawał się być bardzo niezdarny. Nie dość, iż jego szefowa wystawiła go wrogowi to także porzuciła swoich towarzyszy. Na scenie zostało tylko dwóch, śledź oraz jego kolega zbir, który powoli przygotowywał się do walki. Mimo wszystko nie dało się określić poczynań samotnika, który od razu w stronę leżącego wypuścił kunai. Nie udało by mu się to gdyby nie splamił swego honoru i nie postąpił nieczysto. To prawda, że to jedyny sposób na szybkie wykończenie przeciwnika, jednak leżącego się nie bije. On już od samego początku był skazany na porażkę, jednak to czyn niegodny króla. Ostatnim na scenie bandyta, rozejrzał się dokoła. Budynek prawie cały zajął się ogniem, ściana zniknęła. Zostali dosłownie sami. Nie mógł się równać z poziomem młodziana, jednak nie chciał poświęcić swojej śmierci daremno. Jakie nie byłyby czyny chłopaka, przeciwnik wyciągnął ze swej torby trochę gliny oraz powoli zaczął składać ją w pięściach. Jeżeli Ayatane nie pośpieszy się, jego ciało spotka się z niemałym wybuchem. Zapowiada się bombowa impreza.

Offline

 

#293 2013-12-04 23:11:07

Ayatane

Nikushimi http://i.imgur.com/nQ4N9BM.pnghttp://i.imgur.com/ipBWKhc.png

33401269
Call me!
Zarejestrowany: 2013-06-03
Posty: 653
KG/Umiejętność: Hyouton
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Las

Na pobojowisku pozostały już tylko dwie osoby - Ayatane oraz zbir, który jeszcze nie zginą, albo jak kobieta: nie uciekł. Bandyta, mimo swej beznadziejnej sytuacji nie zamierzał wcale uciekać. Co więcej, postanowił spróbować pokonać lodowego samotnika, przy pomocy swej niecodziennej sztuki, jaką opanował. Sięgnął więc do torby po glinę, by następnie utworzyć z niej jakiś wybuchowy twór.
   Ayatane jednak pierwszy raz spotkał się z czymś takim, ale wcale nie zamierzał czekać spokojnie, aż przeciwnik uraczy go jakimś morderczym atakiem. Yuki zdecydował się skorzystać ze sztuczki, której już wcześniej używał w tej przygodzie. Ostatnim razem Mizurappa posłużyła mu do ugaszenia płonącej kuli, teraz chciał nią tylko wytrącić oponenta z równowagi.
   Samotnik błyskawicznie złożył trzy pieczęci i zebrał w ustach chakrę, zmieszaną z elementem Suiton. Po chwili, z jego ust wypłynął strumień wody pod sporym ciśnieniem (350), który ugodził przeciwnika w tułów, przewracając go. Ayatane nie bawiąc się, wyciągnął z kabury dwa noże kunai, który po chwili leciały już w stronę poległego bandyty. Krew trysnęła, brudząc podłogę spalonej chaty.


http://i.imgur.com/OCIkxGh.png

Offline

 

#294 2013-12-04 23:22:56

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28<