Ogłoszenie


#161 2014-12-31 22:43:41

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Zaciekawił ją, wyglądał tak jakby wiedział co chodzi, jej po głowie.  Nie wiedziała, co o tym myśleć dał jej wybór. Mogła zadecydować raz po raz powtarzała sobie to w głowie. Kompletnie ją to zmieszało, ale no cóż w życiu trzeba podejmować przeróżne decyzje nawet te trudne. Oderwała od niego wzrok, by móc wszystko na spokojnie przemyśleć. Skupiła się w końcu trzeba to powiedzieć. Z powrotem na niego spojrzała.
- Szczerze mówiąc, jeśli Tobie to nie przeszkadza to bardzo bym chciała z Tobą podróżować. We dwójkę będzie nam raźniej - powiedziała pewnym tonem.
Uśmiechnęła się, wiedziała, że mógł się tego spodziewać w końcu zależało jej na obietnicy. Poza tym jako Senju nie mogła łamać obietnic, czuła się w pewien sposób za to odpowiedzialna.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#162 2014-12-31 22:54:57

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

Posłuchał co ma do powiedzenia i uśmiechnął się do niej.
- Czyli jednak chce - pomyślał.
Podobała mi się jej szczerość. Przynajmniej go nie okłamała i właśnie za to ją też lubił.
- A więc postanowione - powiedział do niej.
- Będziesz ze mną podróżowała. A tak w ogóle to kiedy skończyłaś akademię? Dawno się nie widzieliśmy i widać, że jesteś bardziej dorosła od naszego ostatniego spotkania - powiedział do niej z uśmiechem na twarzy.
Rozkosz cierpienia, którą jeszcze nie dawno doświadczał już minęła całkowicie. Teraz zajmował się tylko ją. Od tamtego momentu chciał założyć organizacje,  wtedy łatwiej by mu było dowiedzieć się więcej o tym symbolu i o tych ludziach, ale to postanowił na razie zostawić w spokoju. Teraz chciał się zająć tylko nią, wiedział, że od teraz będzie miał na to strasznie dużo czasu, ale mimo wszystko lubił z nią przebywać i nadal nie umiał określić kim ona dla niego jest.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2014-12-31 23:03:31)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#163 2014-12-31 23:06:30

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Zaciekawił ją, czyżby aż tak się zmieniła. Nie mogła wyjść z podziwu do niego. Co raz bardziej ją ciekawił. No ale cóż taki jego urok. Lubiła otwartość z jaką mówił, przypomniała sobie wydarzenie z porywaczami był bezwzględny wobec nich. Nie było mu przykro, ale z tego co zauważyła lubił zadawać innym cierpienie. Widocznie tak robił tylko wrogom, bo ona sama nie odczuła jego wrogości. Był dla niej miły, co jej bardzo się podobało.
- Cóż, trochę czasu minęło. Jednak myślę, że nie spędziłam tam, tak dużo czasu. Akademia nauczyła mnie, że muszę stawiać czoła wszystkim trudnościom. Widocznie te wszystkie treningi mnie zmieniły - zaśmiała się -  powiedz Suezo ile już podróż masz za sobą? - spytała się .
Chciała lepiej go poznać, w końcu mieli razem podróżować. Podobało jej się, że nie będzie sama. Po chwili zaczęła myśleć nad tym kim dla niej jest.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#164 2014-12-31 23:34:02

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

Słuchał wszystkiego co ma do powiedzenia. Słuchał jej uważnie, ponieważ lubił zwracać na nią uwagę. Kiedy zadała mu pytanie bez żadnego zastanowienia postanowił jej odpowiedzieć.
- Trochę czasu minęło odkąd wyszedłem z akademii. Byłem w kilku miejscach i zwiedziłem większość terenów w Hidari. Jakby się tak teraz zastanowić to podróżuję już od roku,  więc trochę czasu już minęło - powiedział jej.
Teraz zaczął się naprawdę nad tym zastanawiać. Rok był w podróży i nie raz miał on zagrożenie własnego życia. Przypomniały mu się też wszystkie jego samotne treningi, które wykonywał w swoich podróżach. Przypomniała mi się jej pierwsza taka "misja". Rodzina której wtedy pomagał. Mężczyzna, który chciał go zabić dla jedzenia. Karawana ścigana przez szajkę złodzieji. Po prostu wszystkie jego przygody i treningi jakie przeżył przypomniały mu się. Były to niesamowite wspomnienia. Już tyle przeżył i już tyle czasu minęło od opuszczenia akademii. Fajnie mu się to wszystko wspominało, ale postanowił już nie rozmyślać nad tym tylko zająć się Yukiną.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-01 00:42:43)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#165 2015-01-01 00:08:34

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Popatrzyła na niego, rozmowa z nim była cudowna. Słuchanie się w jego głos, było takim cudownym darem. Sprawiał, że była w dużo lepszym stanie, niż jest. Nogą całkowicie się przestała przejmować, w końcu krew zastygła, a po tym zranieniu została mała rana. Nie przeszkadzała jej ona, nawet gdyby chciała się przejąć nogą to i tak nie odczuwała bólu. Teraz była dla niej ważniejsza rozmowa, która prowadziła.
- Rok czasu to sporo minęło - zamyśliła się.
- Cieszy mnie, że tyle przeżyłeś. Masz tak wiele wspomnień, żałuję że przeszłam tak niewiele. Moja przeszłość pozostawiła mi wiele różnych wydarzeń, a tak to mam ich dość mało. Myślę, że nasza podróż zostawi mi wiele cennych pamiątek -  powiedziała szczerze.
Pamiętała, że dalsze podróżowanie zrobi z niej silną ninje, a wtedy będzie mogła wypełnić obietnice rodziców. Kolejne wspomnienia związane z dzieciństwem ukazały jej się ciągiem, szybko obrazy się zmieniały. Pokazywały różne sceny, na chwilę się w nich zatraciła.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#166 2015-01-01 00:55:36

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

Patrzył się na nią przez całą rozmowę. Lubił jej słuchać.  Może to przez to, że nigdy nie mógł z nikim o niczym porozmawiać? Odkąd z jego całej rodziny przeżył tylko on przestał rozmawiać o takich sprawach. Może to przez to, że nie miał z kim i był samotny albo po prostu nie lubił o takich rzeczach z nikim rozmawiać, ale z nią akurat lubił rozmawiać. Wsłuchiwał się we wszystko co ona mówiła.
- To nie jest problem. Jeszcze będziesz miała dużo czasu na nadrobienie zaległości. Przeżyjesz pewnie jeszcze więcej niż ja, a z naszych podróży na pewno będą ciekawe wspomnienia - powiedział do niej.
Zauważył jej ranę na nodze, ale widział, że jest już zaschnięta i nie leci z niej krew a także nie boli ją ta noga, dlatego postanowił, że nie będzie on ruszał tej nogi, żeby przypadkiem nie otworzyć z powrotem rany.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-01 00:56:26)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#167 2015-01-01 01:10:42

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Uśmiechnęła się do niego, był jej pierwszym towarzyszem. Wcześniej nie gadała z ludźmi, bo ich nie znała. Poza tym jakoś nie miała ochoty otworzyć się przed kimś. Wiązała duże nadzieję z Suezo, w końcu wiedziała, że on jej nie zrani. Pomimo, że tak niewiele czasu spędzili razem wiedziała, iż coś ich łączyło. Nie wiedziała co, ale wkrótce się tego dowie.
- Mam taką nadzieję - zaśmiała się.
- W każdym razie jak najdłużej chce podróżować z Tobą - przyznała szczerze.
Nie wiedziała, co ją tchnęło na to, ale był dla niej kimś ważnym. Nadal nie mogła zrozumieć kim dokładnie, ale cieszyła się, że go ma .


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#168 2015-01-02 11:33:53

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

- Tak masz rację, z tobą jak najdłużej - powiedział jej.
Uśmiechał się przy tym cały czas do niej. Nie mógł już dużej czekać na to. Postanowił się jej spytać o to.
- I co teraz? Skoro podróżujemy razem to mam pytanie. Chciałabyś gdzieś teraz iść? Mi to obojętne szczerze powiedziawszy - odparł.
Dał jej wybór. Pójdzie tam gdzie ona będzie chciała, bo on nie miał jakiegoś szczególnego miejsca gdzie chciałby pójść, dlatego decyzję zostawił jej i czeka na odpowiedź. Pójdzie tam gdzie ona a ona tam gdzie on. Teraz żądzą się taką zasadą i nikt nie ma prawa tego rozdzielić. Czekał na jej odpowiedź i na to co ma mu jeszcze do powiedzenia o ile jest coś takiego, a później mogą już wyruszyć w dalszą podróż.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-02 11:34:44)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#169 2015-01-02 13:04:39

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Patrzyła na niego ze szczerym uśmiechem. Teraz nie było czasu na rozmuślanie. Liczyło się tu i teraz, ale chciała wiedzieć co on myśli o tym całym porwaniu, nie chciała psuć mu nastroju, ale musiała rozwiać myśli inaczej cały czas, by ją to trapiło.
- Jak myślisz, kto chciał mnie porwać? - zapytała otwarcie.
Patrzyła na jego reakcje, cieszyło ją to, że teraz mogą iść, gdzie chcą. Chciała odwiedzić tym razem tereny swojego planu.
- Co do podróżowania, chciałabym odwiedzić tereny Chikai. Chce zobaczyć parę miejsc - powiedziała z radością w głosie.
Jednak czekała, aż odpowie na pytanie i jak jemu będzie się podobała tak daleka podróż. Wiedziała, że na tereny klanu jest spory kawałek. Może spotka kogoś, kto powie jej coś na temat przeszłości. Nie była pewna śmierci ojca, może telegraf był zfałszowany. Nie podobał jej się wtedy. Nie wyglądał na prawdziwy, a teraz dochodziły kolejne zmartwienia. Zaczęła nad wszystkim rozmyślać . analizować sprawe.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#170 2015-01-02 14:19:51

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

Kiedy padło to pytanie, zaczął się dalej zastanawiać nad znakiem, który mężczyzna zostawił. Co to był za znak? Musiał się tego dowiedzieć, może nie tyle musiał co chciał, ale jeżeli ma to związek z jego przeszłością, to mógłby się zemścić i to planował. Lecz musiał wrócić do rzeczywistości i skończyć rozmyślać i odpowiedzieć Yukinie na pytanie.
- Nie jestem pewny, ale... nie wiem, nie mam zielonego pojęcia - powiedział do niej.
Nie lubił mówić o czymś czego nie jest pewien do końca, dlatego na razie postanowił milczeć.
- Jeśli to jest twoja decyzja to jak najbardziej możemy tam iść. Trochę daleko, ale mi to nie przeszkadza. Jeśli masz zamiar wejść do siedziby swojego klanu to pójdziesz tam sama i się spotkamy gdzieś na tamtych terenach. Nie mogę wejść do twojej wioski, dlatego tak będzie najlepiej - odparł.
Nie mógł wejść do siedziby jej klanu, bo szczerze nie lubił być w takich miejscach, a poza tym nie wiadomo jak oni by zareagowali gdyby się dowiedzieli, że Uchiha jest na ich terenach. Wolał tego nie sprawdzać, dlatego nie miał zamiaru tam iść. Zresztą on nawet nie był jeszcze w siedzibie swojego klanu i jakoś nie kręciło go, żeby tam iść.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-02 14:20:10)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#171 2015-01-02 14:36:35

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Popatrzyła na niego. Nie miała zamiaru wchodzić do siedziby. Nie wiedziała jak zareagują na to, że kolejna osoba z klanu Senju tam się pojawiła. Poza tym miała zamiar odwiedzić tamte tereny w końcu nie powinno się nic stać. Znała konsekwencje wpuszczenia kogoś z klanu Uchiha do siedziby, a nie miała zamiaru toczyć kolejnej walki.
- Rozumiem, czyli nadal pozostaje to zagadką - powiedziała spokojnym tonem.
Miała nadzieję, że z czasem rozwiąże się całe to zamieszanie. Liczyła na to, że będzie mogła zemścić się na tej osobie. Może nawet ją przesłucha. Miała nadzieję, że dowie się czegoś więcej na swój temat. Oderwała się od tych rozmyślań i wróciła do rzeczywistości.
- Do siedziby klanu nie chcę iść, jakoś za bardzo mnie to nie kusi. Jednak chcę zobaczyć tamte tereny w dzieciństwie nie miałam czasu im się przyjrzeć - powiedziała otwarcie.
Po swoich słowach czekała na to co powie. Wiedziała, że niedługo ruszą w podróż, a wtedy będą musieli uważać na przeciwności losu.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#172 2015-01-02 14:55:47

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

- Tak, to nadal pozostaje zagadką - powiedział do niej.
Zastanawiał się dalej co może znaczyć ten symbol. Chciał się więcej na ten temat dowiedzieć, dlatego chciał szukać kogoś kto będzie wiedział co to za symbol albo im pomoże w znalezieniu kogoś takiego. Jeśli to ta organizacja, która zabiła jego rodzinę w przeszłości, to bardzo możliwe, że nie musi ich szukać, bo oni są wszędzie. Jest to organizacja, która działa praktycznie na każdym terenie, więc łatwo będzie ich znaleźć.
- A więc idziemy tam - powiedział jej.
- Musimy jeszcze wstąpić do jakiegoś sklepu, widać zgubiłaś swoją katanę - spojrzał na nią.
Pamiętał jak dawno nosiła katanę i nią walczyła. Była w tym dobra, a teraz jej nie ma. Wątpił, by już nie chciała nią walczyć, dlatego postanowił, że trzeba iść i ją kupić. Wtedy kiedy ona pójdzie on będzie miał dużo czasu na trening i jak już wróci będą mogli dalej podróżować.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-02 14:56:03)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#173 2015-01-02 15:51:05

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

- Kiedyś ją rozwiążemy prawda ? - uśmiechnęła się szczerze do niego.
Przypomniała swoją dawną katanę. To prawda, kiedyś zabrała z rodzinnego domu broń. Lubiła nią władać, szczególnie, że taka walka jej pasowała. Miała pewien sentyment do tej broni, długie lśniące ostrze, które czekało by je wypróbować. Ten świst powietrza przy walce nim. Płynne ruchy wyglądające jak taniec. Dobrze mówił, że musi je kupić.
- Masz rację, muszę wejść do jakiegoś sklepu. Potrzebna mi katana, aż żałuje, że zgubiłam ją podczas wyprawy. No cóż, kupie drugą, aż się nie mogę doczekać jak ją wypróbuje - powiedziała radosnym tonem, widać było, że strasznie lubi to ostrze.
- To jak pójdę do sklepu to potem spotkamy się na polu treningowym. Co ty na to ? - zapytała z entuzjazmem. Wrócił jej dawny humor. Oczy jej zalśniły, była gotowa do dalszej podróży.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#174 2015-01-02 17:26:36

 Zangetsu

Martwy

46642233
Skąd: Kraśnik
Zarejestrowany: 2014-01-02
Posty: 328
Klan/Organizacja: Uchiha/Yugure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
WWW

Re: Droga główna

Po udanym treningu Zangetsu zamierzał udać się gdzieś w świat aby odnaleźć jakieś informacje na temat członków jego organizacji. Nie wiedział gdzie może ich szukać dlatego każdy centymetr tego świata musiał zostać zbadany przez chłopaka. No może po za terenami Senju, tam nie chciał się zagłębiać, przynajmniej nie teraz. Swoją wędrówkę postanowił rozpocząć od drogi głównej ponieważ to właśnie z tego miejsca może dostać się dosłownie wszędzie. Idąc wzdłuż drogi nic nie zapowiadało aby ta podróż była jedną z tych ekscytujących, raczej należała do tych nudnych, bez żadnego smaku, takich których nie chce się odbywać. Ale co poradzić, taki sobie obrał aktualny cel więc to tylko i wyłącznie jego wina. Minęło może ze dwie godziny a w oddali zauważył lekkie zamieszanie. No, chyba tak to można było nazwać. Podszedł bliżej a jego oczy ujrzały dwie osoby oraz roztrzaskany wóz. Przeklną to co zobaczył, mógł to być idealny transport do pobliskiej wioski.
Podszedł bliżej przyglądając się napotkanym osobom. Nie wyglądały groźnie, ale nie ocenia się książki po okładce. Zatrzymał się dwa metry od nich i spojrzał na trupy leżące na ziemi. Nie przejął się zbytnio nimi. Jego obojętny wzrok przeszedł na twarze spotkanych osób. Po chwili ciszy odezwał się do nich.
- Nie widzieliście może nikogo w takim podobnym stroju co ja? - Zapytał się wskazując rękoma na swój płaszcz. Nie miał pewności czy kogoś w takowym ubraniu widzieli, ale zawszę można mieć nadzieję.


http://i.imgur.com/BDpkFqk.jpg

Offline

 

#175 2015-01-02 21:58:56

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

Odpowiedział na jej pierwsze pytanie jeszcze zanim zdążyła powiedzieć to drugie.
- Nie mogę ci to obiecać, bo nie jestem pewny, ale postaram się - odpowiedział jej na pytanie.
Słuchał jej i nagle coś przykuło jego uwagę. Był to chłopak w czarnym płaszczu, który właśnie szedł w ich stronę i nie wzruszyły go trupy, które leżały na ziemi.
- Wygląda na to, że wpadliśmy na ninje - pomyślał.
Tak właśnie można było sądzić po jego zachowaniu i ubiorze. Czarny płaszcz tylko zaznaczał, że pewnie należy on do jakieś organizacji, ale jakiej? Nie wiedział. Pierwszy raz widzi taki płaszcz, dlatego na jego pytanie mógł od razu odpowiedzieć. Spojrzał się na niego potem jeszcze raz na płaszcz i odpowiedział na jego pytanie.
- Nie widziałem nigdy takiego płaszcza, bo zapewne o niego ci chodzi. Należysz do jakiejś organizacji co można właśnie wywnioskować z twojego stroju - powiedział do niego.
Chłopak był silny, przynajmniej na takiego wyglądał. Ciekawiło go co on tutaj robi i w tym momencie przypomniał sobie o znaku. Chłopak mógł wiedzieć co to za znak a to była jego okazja. Zapewne długo już podróżuje skoro należy do organizacji a przynajmniej tak myślał. Postanowił się dowiedzieć czy coś wie na ten temat. Wziął od Yukiny szkatułkę w której był znak i odszedł do niego tam gdzie w tej chwili stał.
- Mam do ciebie pytanie tylko odpowiedz mi szczerze. Widziałeś kiedyś ten znak? - zapytał się go otwierając w tym momencie szkatułkę.
To była jego szansa, jeżeli chłopak coś o tym wie to znaczyło, że może w końcu się czegoś na ten temat dowie, ale jeśli nie to wtedy znowu będą musieli szukać, ale skoro chłopak jest na miejscu to nie trzeba tracić nadziej.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-02 22:07:51)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#176 2015-01-02 22:20:59

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Spojrzała na niego z uśmiechem, w końcu nie wszystko musi się udać. Życie bywało różne, a teraz zależało od szczęścia, czy im się uda.
- Może coś dobrego się zdarzy, trzeba liczyć na szczęście. - powiedziała pogodnym tonem.
Ku jej oczom pojawił się nieznajomy chłopak ubrany w płaszcz.
- No proszę, ninja ciekawe tylko czy z dobrymi zamiarami - zapytała w myślach.
Uważnie się jemu przyjrzała, trzeba było przyznać był przystojny i na pewno o wiele silniejszy od nich. Po chwili doszło do niej pytanie. Zaczęła się zastanawiać, czy kiedykolwiek widziała kogoś takiego. Jednak nic jej nie przychodziło do głowy.
- Niestety, ja też nigdy nie widziałam osoby o której mówisz- powiedziała spokojnie.
W pewnym momencie Suezo do niej podszedł i wziął szkatułkę, którą trzymała. Był to dobry pomysł, żeby tajemniczemu ninjy pokazać symbol i się zapytać, czy coś wie na jego temat. Czekała na odpowiedź w końcu była ciekawa. Liczyła na to, że trafią na jakąś cenną wskazówkę.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#177 2015-01-02 22:40:26

 Zangetsu

Martwy

46642233
Skąd: Kraśnik
Zarejestrowany: 2014-01-02
Posty: 328
Klan/Organizacja: Uchiha/Yugure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
WWW

Re: Droga główna

Zangetsu spoglądał na dwójkę osobników, których miał okazję spotkać na tej drodze pełnej tajemnic. Czekał na ich odpowiedź, liczył na to, że zadowoli go to co usłyszy od nich jednak tak się nie stało. Na jego twarzy pojawił się lekki grymas niezadowolenia, no trudno było tego nie zauważyć. Mimo, że jego twarz wyglądała jak twarz osoby obojętnej na wszystko, na dobro i zło, na miłość i cierpienia, po prostu wyglądała jak twarz osoby, która niczym się nie przejmuje. Kącik jego ust zjechał lekko do dołu zaś gałki oczne powędrowały odrobinę w górę, do tego dochodził taki odgłos zniechęcenia. W sumie przewidział jaka może być odpowiedź ale i tak mimo tego wolał spróbować, człowiek jest mylną istotą w tym dziwnym świecie. Podszedł do leżącego na ziemi mężczyzny, który miał rozcięte gardło i kucnął przy nim. Odwrócił jego głowę aby spojrzeć na twarz. Wpatrywał się w nią kilka sekund a następnie ułożył tak jak leżała. Gdy już miał iść dalej nagle chłopak zadał mu dość dziwne pytanie. Dziwne? A może pytanie było normalnie tylko to o co pytał należało do dziwnych rzeczy. Spojrzał na ten znaczek, który był w szkatułce a następnie spojrzał na chłopaka.

- Pierwszy raz widzę taki szlaczek. - Odpowiedział a następnie się rozejrzał dookoła. Zastanawiał się gdzie mógłby się udać, prawie wszędzie było idealnie dla niego. Nie lubił sytuacji w których ma ogromny wybór, wolał proste rozwiązania i na dodatek szybkie. Odwrócił się raz jeszcze to dwójki nieznajomych i przemówił do nich po raz kolejny.
- Skąd jesteście?


http://i.imgur.com/BDpkFqk.jpg

Offline

 

#178 2015-01-02 22:52:30

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

Miał nadzieję, że chłopak będzie wiedział o co chodzi, ale niestety tak nie było. Usłyszał tylko odpowiedź którą nie był usatysfakcjonowany, ale nic nie mógł na to poradzić, przynajmniej był pewny, że nic o tym nie wie. Zamknął szkatułkę jeszcze raz zerkając na znaczek i schował ją do kieszeni. Popatrzył się jeszcze raz na chłopaka. Wcześniej jego twarz wskazywała niezadowolenie, kiedy odpowiedział na jego pytanie, a teraz wykazywała jego niezdecydowanie. Nie wiedział o co chodzi i nie chciał się wtrącać. Kiedy usłyszał pytanie odpowiedział mu.
- Jestem z klanu Uchiha - odparł mu.
Nie wiedział czego się spodziewać po nim, ale skoro się zapytał to wypadało mu odpowiedź, z resztą nie ukrywał swojego pochodzenia, był z niego raczej dumny i nie zamierzał się nim kiedykolwiek żalić.
- A ty? Skąd jesteś? I co tutaj robisz? - zapytał się go.
Widać było, że sporo podróżuje, mimo, że był nie wiele starszy od niego co było widać po wyglądzie, to przeżył dużo więcej niż on, dlatego nie wiedział czego się można po nim spodziewać. Postanowił, że porozmawia z nim trochę i odpowie na jego pytania. Może on też się przy okazji dowie czegoś ciekawego. Zapomniał w ogóle o tym co tu zrobili. Spojrzał na pole bitwy. Trupy leżały i już zaczęły uwalniać nieprzyjemny zapach, ale jego to nie wzruszało. Szkoda było tylko, że konie uciekły, bo wtedy mogliby szybciej podróżować, ale na to nic nie mógł poradzić, musiał się zadowolić tym co ma.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-02 22:54:45)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#179 2015-01-02 23:07:16

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Spojrzała przed siebie. Kolejna odpowiedź, która na nic nie wskazywała.
-To będzie trudniejsze, niż myślałam - pomyślała.
Spojrzała raz jeszcze na chłopaka, teraz widziała jak młodo wyglądał, jednak widać było po nim, że wiele podróżuje. Zdziwiło ją trochę, że jak odpowiedzieli na jego pytanie był pierw niezadowolony, a potem jego mimika szybko się zmieniła. Patrzył na drogę niezdecydowany, tak jakby rozmyślał dokąd zamierza się udać. Nie znała go co prawda, ale zaciekawił ją. Usłyszała z jego ust kolejne pytanie. Nie miała zamiaru ukrywać skąd jest w końcu nie okazywała strachu. Samo jej pochodzenie napawało ją szczęściem i dumą.
- Pochodzę z klanu Senju - powiedziała pewnym tonem.
Jednak w jej pytaniu uprzedził ją Suezo. Zastanowiła się przez chwilkę.
- Jeśli można wiedzieć jak Ci na imię ? - zapytała.
Patrzyła na niego, czy zechce odpowiedzieć na jej pytanie. Chciała się dowiedzieć, czy kiedykolwiek słyszała o nim. Może czegoś się od niego dowie, taka możliwość mogła się nie powtórzyć, więc nie szczędziła języka. Raz jeszcze popatrzyła na miejsce, gdzie leżały zwłoki. Takie puste miejsce, które pozostawiło po sobie tylko wspomnienie. Nie interesowały ją ciała, ani szczątki z wraku wozu. Wierzyła, że sprawiedliwość dosięgnęła tego miejsca i tylko to się liczyło.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#180 2015-01-02 23:27:29

 Zangetsu

Martwy

46642233
Skąd: Kraśnik
Zarejestrowany: 2014-01-02
Posty: 328
Klan/Organizacja: Uchiha/Yugure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
WWW

Re: Droga główna

Był ciekawy pochodzenia tamtej dwójki, im więcej znajomości tym lepiej. Zastanawiało go co tutaj sie stało, ale nie był na tyle ciekawski aby o to zapytać. Można powiedzieć, że był ciekawy przyczyny niż samego przebiegu akcji. Po chwili usłyszał odpowiedź na zadane wcześniej pytanie. Okazało się, że niebieska głowa pochodzi z tego samego klanu co Zangetsu, zapewne nie wiedział jaka sytuacja panuje w wiosce. Może i lepiej? Pewnie by chciał popełnić ten sam błąd co on w przeszłości, a wtedy wątpię czy ktoś by chciał go ratować. Jedynie delikatnie się uśmiechnął na usłyszenie nazwy klanu Uchiha. Natomiast odpowiedź jego koleżanki była zupełnie inna. Nie spodziewał się tego, że ninja z wrogo nastawionych sobie klanów będą wspólnie na jakiejś wyprawie. To była dla niego nowość. Ale co tutaj tak naprawdę jest nadzwyczajnego? On też należał do tego grona osób, których konflikt nie za specjalnie obchodzi. No chyba, że okazałoby się to wszystko kłamstwem to wtedy byłoby nie ciekawie. Spoglądał jeszcze przez chwilę na dwójkę po czym przyszła chwila na to aby sam coś o sobie powiedział, kultura tego wymagała.

- Jestem z Hidari. - Spojrzał w stronę wioski po czym znów swój wzrok skierował na kasztanową i smerfową głowę. - Moje imię..? Zan... - Przeciągnął przez krótką chwilę literkę "n" po czym zakończył swoją kwestię. Nie widział sensu wymawiania im pełnego swojego imienia, jaka gwarancja, że spotkają się jeszcze? Żadna. Skierował się teraz w stronę Suezo i przekazał mu dość dobrą poradę.
- Ty.. Nie idź do wioski. Ostatni raz jak ją widziałem to oblegana była przez wojska Błyskawicy. Nie wiem co zamierzają zrobić z mieszkańcami. - Następnie podszedł do wozu i zaczął przeszukiwać szczątki. Może znajdzie coś co go zainteresuje.


http://i.imgur.com/BDpkFqk.jpg

Offline

 

#181 2015-01-02 23:49:59

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

Z Hidari? Skoro to prawda to jedyny klan, który tu stacjonuje to właśnie Uchiha, czyli są z tego samego klanu co on. Wymienił swoje imię, ale podejrzewał, że nie pełne, ponieważ przeciągnął spółgłoskę "n" no chyba, że to był jego sposób wypowiedzi w co szczerze wątpił, bo jeszcze nigdy nie spotkał kogoś takiego kto tak mówi. Później zwrócił się do niego. Był ciekawy tego co mu powiedział. Jego wioska jest oblegana przez wojska błyskawicy? Przez chwilę był zmieszany, sam nie wiedział co ma powiedzieć. Może chłopak kręci? Ale w sumie po co miał to robić? W końcu mu uwierzył, ale i tak nie mógł powstrzymać pokusy, żeby się tam zabrać, ale powstrzymał się po krótkim przemyśleniu. Jeśli by tam poszedł to nie wiadomo co by się z nim tam stało. Zresztą chłopak go ostrzegł nie na darmo, dlatego postanowił nie robić nikomu problemów i tam nie iść. Był przekonany, że wioska może sobie jakoś poradzi, bo on w tym stanie nie mógł jej w żaden sposób pomóc. Żeby to zrobić musiał stać się silniejszy niż jest teraz a do tego potrzebuje lata treningu. W końcu przestał o tym myśleć i postanowił odpowiedzieć chłopakowi.
- Byłeś tam? Przyjmuje twoją przestrogę, nie pójdę tam, sam nie miałem do tej pory o tym pojęcia. Dopiero teraz się dowiedziałem. Skoro tak źle jest z naszym klanem to powinienem pomóc, ale w tym stanie nic nie zrobię, tylko będę przeszkadzał - powiedział do niego.
Rozgadał się, ale cóż poradzić, taki już był. Ciekawiło go co robi tutaj ten chłopak, że grzebie w szczątkach wozu. Postanowił, że mu pomoże, jeśli tylko w czymś może.
- Potrzebujesz pomocy? Powiedz tylko, a postaram się przypomnieć co tutaj mogło być. Tak w ogóle, czego szukasz? - zapytał się go.
Wiedział, że nie potrzebnie wtrąca się w nie swoje sprawy, ale chciał pomóc chłopakowi. Nie spotkał do tej pory żadnej osoby z jego klanu, a ten chłopak wydawał się być w porządku, dlatego chciał mu pomóc w tym co robi, o ile może.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-03 00:05:27)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#182 2015-01-03 00:31:34

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Rozmyślała przez chwilę o tym co tu się wydarzyło. Kiedyś by usłyszała sformułowanie ,, Sprawiedliwości stało się zadość" dlatego to wszystko tak wyglądało.  Pomyślała o udzielonej przez niego odpowiedzi. Na terenach Hidari jedynym klanem, było Uchiha z którym jej klan toczył zawzięte boje. Jednak jej ten konflikt nie dotyczył. Nie miała zamiaru wrogo traktować Suezo, ani nikogo kto stamtąd pochodził. Szczególnie, że dla niej byli oni w porządku. Popatrzyła na chłopaka, co prawda nie wiedziała czemu nie podał pełnego imienia, ale cóż nie będzie zadawać tego pytania. W końcu nie musi wszystkiego wiedzieć. Bardziej ją zainteresowała informacja o wojskach na terenie klanu Uchiha. Nie wiedziała jak na to zareagować, było to straszne racja, ale w tej sprawie nic nie mogli zrobić. Prędzej wpadli by w ręce nie przyjaciela. Wtedy by byli skazani na ich łaskę, bo w końcu kto by miał im pomóc. Nikt. Żywot młodej Senju i Uchihy raczej nikogo by nie zmarwtił. Zobaczyła, że Zan zaczął czegoś szukać w wozie, ale co go mogło tak interesować? Wcześniej myślał nad wyborem drogi, a teraz szperał w szczątkach wozu. Dodatkowo Suezo zaofiarował mu swoją pomoc, może dlatego że są z jednego klanu poczuł, iż pomoże mu. Tego nie wiedziała. Postanowiła zapytać, co konkretnie chce zdobyć.
- Właśnie czego szukasz?? - powtórzyła pytanie Suezo.
Wpadło jej coś do głowy, jednak powstrzymała się przed powiedzeniem tego. Mianowicie chciała się zapytać, czy może słyszał o nagrodzie za nią. Jednak był to zły pomysł, bo jakby mieli walczyć z nim to wtedy by była skazana na niego. Poza tym miała dość porwań jak na jeden dzień. Postanowiła, że w najbliższym czasie czegoś więcej dowie się o chłopaku.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#183 2015-01-03 12:22:34

 Zangetsu

Martwy

46642233
Skąd: Kraśnik
Zarejestrowany: 2014-01-02
Posty: 328
Klan/Organizacja: Uchiha/Yugure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
WWW

Re: Droga główna

- Szkoda zachodu. - Odpowiedział po cichu na to co Suezo powiedział w sprawie udzielenia pomocy wiosce. Nie chciał przez to przekazać, ze jest jakimś anty-uchiha, ale po prostu nie warto mieszać się w sprawy, które nas nie dotyczą. Konflikt ten jest winą jednego człowieka, który zapomniał o swoich obowiązkach i tylko jego należy obwiniać za to. Nie potrzeba przelewać krwi niewinnych osób, które były nieświadome tego całego zamieszania. Zangetsu przeszukiwał gruzy wozu w poszukiwaniu.. no właśnie czego? Niczego. Szukał po prostu czegoś co by mu do ręki wpadło, coś na czym by zyskał lub by mu pomogło. Patrząc na to jak to wszystko wygląda oraz na to jak wyglądają Suezo i Yukina mógł jedynie zgadywać co tu się stało. Trochę trudno było mu uwierzyć, że sami poradzili sobie z taką grupą chłopów, ale.. skoro On sam potrafi rozprawić się z czwórką nieproszonych gości w siedzibie to dlaczego oni by mieli zawieść?

- Niczego.. A może jednak czegoś..? W sumie wszystkiego i niczego. - Odpowiedział im zagadką w pewny sposób. Nie lubił jak ktoś wtrąca się w jego sprawy. Może jednak nie lubił wścibskich ludzi? Trudno określić, okazji do poznania takich ludzi miał niewiele i dlatego wolał na chwilę obecną mówić o sobie jak najmniej. Mimo, że rzadko przebywał w wiosce to nie przypomina sobie aby widział kiedykolwiek tego gościa. Może jest na tyle ślepy, że po prostu nie zauważył czy może nie zwracał na to wszystko uwagi? Odszedł od wozu i szedł dalej przez drogę żegnając się z nowo poznanymi osobnikami.
Bywajcie! - Następnie ruszył w kierunku terenów Kouesumi.

[z/t -> Kouesumi -> Miasto portowe Tsukjii]

Ostatnio edytowany przez Zangetsu (2015-01-03 13:33:02)


http://i.imgur.com/BDpkFqk.jpg

Offline

 

#184 2015-01-03 14:08:40

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Droga główna

- Możliwe, w każdym razie nie mam jak obronić wioski a zginąć jeszcze nie chcę - odpowiedział mu po cichu tak samo jak on jemu.
Taki już był. Wiedział, że jeśli pójdzie teraz do wioski to będzie przeszkadzał a nawet jeśli to nic nie zrobi, bo jest na to za słaby. Miał nadzieję, że jednak wioska poradzi sobie sama i rozwiąże ten problem. Jeśli nie, może w przyszłości sam dołączy do tej rzezi, ale na razie nie chciał się w to wtrącać.
- Rozumiem, nie będę się wtrącał w to czego szukasz - powiedział do niego.
Widać było, że albo sam nie wie czego szuka, albo najzwyczajniej w świecie nie chciał mu tego powiedzieć. Trudno się mówi, nie musiał wiedzieć wszystkiego o każdym, chciał mu po prostu pomóc, ale skoro nie chciał pomocy, no to nic na to nie mógł poradzić. Po chwili mężczyzna już odchodził żegnając się z nimi.
- Bywaj - pożegnał się z nim.
Może się jeszcze kiedyś zobaczą, a może nie. To było niewiadome i teraz mógł w końcu wyruszyć z Yukiną.
- Co do poprzedniego twojego pytania - powiedział do dziewczyny odwracając się w jej stronę - Właśnie tak zrobimy. Idź do sklepu a ja od razu pójdę na tamte tereny, a dokładniej w pobliżu twojej wioski są kratery. Będę tam na ciebie czekał.
Kiedy to powiedział zrobił tak jak tamten chłopak, który tu przed chwilą był. Znowu odwrócił się w drugą stronę i szedł na tereny na których mieli się ponownie spotkać. Chciał tam być przed nią przynajmniej kilka dni, ponieważ miał sprawę do załatwienia.

[z/t -> Chikai -> Kratery]

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-03 14:10:53)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#185 2015-01-03 14:26:34

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Droga główna

Spojrzała na chłopaka, no tak. Oni chcieli pomóc ale on, prawdopodobnie nie wiedział czego szuka. Był podejrzany jej zdaniem, ale cóż ludzie są różni. Dodatkowo usłyszała jak wcześniej mówi o wiosce. No tak.. teraz nie było sensu im pomagać w końcu ta masakra by od razu ich rozgromiła. No cóż po jakimś czasie staną się silniejsi, może wtedy coś zmienią? Ale co ? To było dobre pytanie. W końcu taki konflikt nie łatwo zmienić.. a wprowadzenie pokoju jak na razie równało się z niemożliwym. Poza tym na to maja dużo czasu, w końcu tak po prostu wojny się nie skończą. Staną się silniejsi,a wtedy pomogą światu. Ninja zaczął powoli odchodzić w inną stronę.
- Bywaj - powiedziała krótko.
Kiedyś może się ponownie spotkają, ale to czas pokaże. Odwróciła od niego wzrok i popatrzyła na Suezo.
- W takim bądź razie widzimy się przy kraterach, jak zajdę do sklepu od razu do Ciebie dołączę - powiedziała pewnym tonem.
Następnie rozejrzała się po drodze szukała idealnego znaku, który ją poprowadzi. Znalazła go. Postanowiła, że na terenach klanu odwiedzi sklep, może na tamtych terenach kogoś nowego pozna. Cóż teraz liczyła na to, żeby zakupić broń, którą chciała i jak najszybciej zacząć trenować. Zaczęła iść w swoja stronę, liczyła na to ze za parę dni znowu się zobaczą w końcu to sobie obiecali.

[z/t -> Chikai -> Sklep]

Ostatnio edytowany przez Yukina (2015-01-03 14:33:28)


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#186 2015-01-22 19:55:08

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Droga główna

~
       Pomimo iż szła tędy główna droga przez całą krainę, my z Kuroiem trzymaliśmy się raczej poboczem, szwendając się piaskowymi, wydeptanymi niegdyś szlakami. Dotarcie w okolice naszej wioski należało raczej do tych spokojniejszych momentów w naszym życiu i obeszło się bez żadnych starć z wojskiem nieprzyjaciela. Spoglądałem na spory pagórek zza którego miał wyłonić się dom czerwonookich. Moje przeczucia przygotowywały mnie do widoku jednej wielkiej dziury w miejscu gdzie powinno stać autonomiczne miasteczko. Spodziewałem się napływu lekkiego stresu, jednak moje czerniejące serce w tej chwili nie oznajmiało żadnych uczuć. Nogi zbliżały mnie do ujawnienia prawdy, stąpając pewnie po twardej glebie.

       Stanąłem na lekkim wzniesieniu patrząc przed siebie z delikatnie opuszczoną głową aby dojrzeć nasz dom i wtedy to ujrzałem. Duże, niegdyś tętniące życiem miejsce zamieniło się w jedną wielką czarną plamę. Cała wioska została spalona a delikatny dym nadal unosił się co niektórych miejsc jakby ostatnie iskry dopalały ostatnie drewniane deski. To była dziwna chwila. Zdecydowanie spodziewałem się to ujrzeć lecz poczułem definitywny przyrost złości. Spora ilość żołnierzy wciąż maszerowała po zgliszczach, wbijając swe ostrza w martwe i zwęglone truchła naszych braci krwi. Na ten widok zacisnąłem pięści, czując jak bardzo chce zabić tych ludzi. Oczy rozbłysły się krwistą czerwienią ukazując moje dwie drżące ze złości łezki które dosłownie zaczynały powolnie zmieniać swoje położenie w oku. Robiły to aby udostępnić miejsce swojej nowej towarzyszce i aby we trójkę wspierać moje zdolności. Wziąłem głęboki wdech i wypuściłem zebrane powietrze. Musiałem opanować swoją złość, która zdecydowanie była nie pasującą do mnie cechą aczkolwiek coraz częściej okazywaną. Rzuciłem wzrok na Kuroia, wpatrując się niego swoim czerwonym spojrzeniem by po kolejnym mrugnięciu ukazać czarne naturalne węgielki.
       - Tak jak mówiłem. Nie mamy czego tu szukać. Idziemy teraz tam gdzie powinniśmy być już dawno.
       Obróciłem się, zmieniając kierunek. Czas było pokazać członkowi organizacji jego kryjówkę

z/t - > Siedziba Organizacji Yūgure

Offline

 

#187 2015-01-22 20:50:55

 Kuroi Inu

Zaginiony

8260416
Zarejestrowany: 2014-04-07
Posty: 210
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Multikonta: Setsuna

Re: Droga główna

Mogłem już spokojnie dotrzymywać kroku mojemu towarzyszowi. Widocznie bardziej potrzebowałem świeżego powietrza niż szpitalnego wypoczynku. Mimo, iż droga nie byłą zbyt wygodna było wiadome po co zbaczamy z głównego szlaku, chcieliśmy wreszcie zobaczyć apogeum konfliktu między krajem błyskawicy, a naszym klanem.
  Jak już było wiadome żywiłem raczej sceptyczne podejście co do widoku, który miał nas tam zastać, jednak nic nie mogło mnie przygotować na to co zobaczyłem w tym momencie. Nie spełniła się nawet moja najczarniejsza wizja, wioska była spalona prawie do gruntu, a plugawi żołdacy na których składali się w moich oczach jedynie szubrawcy i gwałciciele poczynali sobie na tych zgliszczach jak chcieli. Było to o wiele za dużo niż mogłem normalnie znieść, co zasygnalizowała zmiana  koloru mych tęczówek na czerwony i pojawienie się charakterystycznego dla nas sharingana.
  Patrzyłem bez najmniejszego drgnięcia twarzy w ten obraz nędzy i rozpaczy, jednak w mojej głowie kotłowało się od przytłaczających myśli. Dręczył mnie mój dom i wszelakie pamiątki, które pozostawiła po sobie moja siostra, a które teraz były już bezpowrotnie stracone. Nigdy już nie usiądę w jej fotelu i nie wezmę do ręki żadnej z jej wielu książek.
  Jednak dopiero na myśl o Saji zagryzłem wargi do krwi, a neurotyczne drżenie rąk powróciło w jednym momencie, jednak nie była to tym razem oznaka mojej dysfunkcji, a burzy żalu, która właśnie kotłowała się we mnie. Czułem, że chwytając miecz drżenie rąk ustanie, a ja wreszcie będę mógł zacząć zarzynać z bólu i żalu za domniemane krzywdy dziewczyny, którą widziałem raz w życiu. Wydawało mi się też dziwne, że m Yocharu nie czuje tego samego, w końcu była ona jego siostrą, być może najcenniejszym członkiem rodziny...
  Na jego stwierdzenie odpowiedziałem jedynie spojrzeniem na niego, tym razem bez dozy przychylności i kiwnięciem głowy, nie mogłem też nadal pozbyć się czerwonych tęczówek.
  Później ruszyłem za nim cudem powstrzymując się od rzucenia się w kierunku wioski.

z/t -> Siedziba organizacji Yugure


Jam Hermes, własne skrzydła pożerając oswojon zostałem.




Karta postaci


Theme

Seiyuu

Offline

 

#188 2015-05-18 23:10:35

 Zangetsu

Martwy

46642233
Skąd: Kraśnik
Zarejestrowany: 2014-01-02
Posty: 328
Klan/Organizacja: Uchiha/Yugure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
WWW

Re: Droga główna

Po udanej akcji w Tsukjii Zangetsu udał sie w miejsce z którego można dotrzeć o każdego miejsca znajdującego się w obrębie Hidari, a może i dalej? Nie miał okazji sprawdzić, ale kto powiedział, że tego nie zrobi? Przed Uchiha jest jeszcze wiele rzeczy do odkrycia i zwiedzenia więc na pewno na to wszystko znajdzie czas. Jednak w tej chwili chciałby ujrzeć to co się dzieje z wioską. Ostatnio gdy miał okazję przyglądać się całemu zajściu jego oczom ukazały się wojska błyskawicy, które czekały na rozkaz do ataku. Nie sądził aby Uchiha szybko się poddali dlatego wolał upewnić się czy jego dawny dom jeszcze stoi w razie czego ma do czego wracać gdyby Yugure również upadło. Wędrował kilkadziesiąt minut, w sumie to raczej szybko szedł a nie wędrował powolnym spacerkiem, chciał jak najszybciej ujrzeć zwycięską pozycję wioski.

Jednakże to co zobaczył było całkowicie inne, tak jakby jego myśli zrobiły obrót o sto osiemdziesiąt stopni. Jak to możliwe? Wioska potężnego klanu Uchiha została starta w pył razem z jej mieszkańcami. Jak mogło do tego dojść? W jaki sposób silni shinobi nie dali rady obronić swojego domu? W głowie chłopaka pojawiało się coraz więcej myśli i tyle samo odpowiedzi, które powoli ukazywały jego winę. Gdyby tylko nie zabawiał się w portowej wiosce a był tutaj na miejscu lub w pobliżu aby w razie czego pomóc swoim towarzyszom na pewno nie doszłoby do takich zniszczeń. Dlaczego akurat kraj, który był domem dla klanu obrócił się przeciwko niemu? Bali się zagrożenia jakie może sprawiać klan Uchiha? Ktoś naciskał na Lorda Feudalnego? Ponownie głowa Zangetsu stała się istnym polem bitwy wszelkich myśli z których powoli wyłaniał się obraz zemsty, zemsty za którą zapłaci kraj w którym się urodził. Z całej tej złości uaktywnił nawet swojego Sharingana, który da mu moc aby zemścić się na tych, którzy zostawili za sobą trupy i gruzy przykryte płomiennym płaszczem. Chciał tego dokonać natychmiast, teraz, ale wewnątrz siebie czuł żal i smutek, ponieważ zdaje sobie sprawę, że jest za słaby aby podjąć się takiego działania i że nie jest w stanie nic zrobić. Jednak z nadmiaru tej złości nawet nie poczuł jak otrzymał pewien zastrzyk energii oraz to, że jego Sharingan... w końcu ewoluował.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Mimo, że nie mógł nic zrobić to i tak rwał się do walki, chciał coś zrobić, coś co będzie ogromnym ciosem dla tych, którzy zabawili się kosztem klanu. Dezaktywował swoje KG i odwrócił się a następnie powędrował w kierunku z którego wracał. Zangetsu jeszcze będzie miał okazję się wykazać ale nie teraz, potrzebuje czasu aby zyskać na sile by wyeliminować wszystkich swoich przeciwników. Uchiha nawet nie pomyślał o swoich towarzyszach, sojusznikach, którzy mogą mu pomóc. Zemsty chciał dokonać sam. Lecz zanim zabierze się do tego musiał stać się silniejszym shinobi dlatego od razu wyruszył w miejsce gdzie może będzie miał okazję zdobyć moc, która pomoże mu zrealizować zemste.

[z/t -> Tereny Starego Bion]

Ostatnio edytowany przez Zangetsu (2015-05-18 23:13:59)


http://i.imgur.com/BDpkFqk.jpg

Offline

 

#189 2015-07-07 03:11:25

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Droga główna

~

       Muszę przyznać, że jak na złe czasy dla Uchiha, drogi w Hidari były dosyć spokojne. Najwidoczniej wojska błyskawicy skupiły się na konkretnych punktach, gdzie prawdopodobieństwo przybycia moich braci jest największe albo stacjonują poukrywani wśród drzew czy skał. Ciężko było stwierdzić, zwłaszcza że ja nie natknąłem się na trop żadnego wojaków z symbolem pioruna na swej zbroi. Szczerze mówiąc, droga którą maszerowałem, mimo iż główna w tym kraju, wydawała się kompletnie pusta. W ciągu swej podróży nie natknąłem się na kompletnie nikogo co było naprawdę niezwykłe i dziwne. W sumie prawie cały świat wiedział o zamieszkach i rozgromieniu wioski klanu z pod znaku wachlarza, tak więc strach było tędy podróżować. Jedynym problemem był handel. Hidari było lądowym łącznikiem kraju błyskawicy z resztą świata a ostatnie konflikty najwidoczniej wystraszyły kupców i karawany. Oczywiście wciąż pozostawał handel morski, który był szybszy i wydatniejszy ale kosztowny i mniejsze gildie kupieckie nie miały funduszy na takie inwestycje. Cóż, nie byłem handlarzem i szczerze mówiąc nie znałem się na tym kompletnie więc ciężko mi było stwierdzić czy moje rozmyślenia są trafne. Już myślałem że do Koesumi dojdę w totalnej ciszy gdy to nagle wywołałem wilka z lasu. Już z daleka słyszałem szczęk zbroi, który nieuchronnie zbliżał się ku mojej pozycji. Mogłem wywnioskować, że żołnierzy nie było więcej jak sześciu ale spotkanie z nimi mogło być niewygodne. Brakowało mi jednak ostatnio jakichś ciekawych zdarzeń a i będzie to dobry test dla mojego nowego sposobu ubierania. Nie miałem przecież na sobie niczego co mogłoby mówić, że należę do Uchiha a nawet do Yugure, o którym nikt nie wie. Moja postura ukryta była pod szerokim płaszczem, tak jak i mój miecz więc prezentowałem się jak zwykły wędrowiec. Dziwić jednak mógł mój młody wiek, chociaż i tak wyglądałem nieco na starszego niż w rzeczywistości. W końcu ujrzałem owych żołnierzy. Było ich czterech co w pewnym stopniu mnie cieszyło bo w razie konfliktu będę miał mniej problemu. Chwilę później ich reakcja wskazywała na to, że i mnie dojrzeli i co ciekawe, zainteresowali się. Byłem głupi, od razu skapną się, że nie jestem zwykłym szarakiem skoro podróżuję po tych drogach, gdy pół świata boi się tędy stąpać. Trudno. Zatrzymali się tuż przede mną.
       - Ey Ty! Zatrzymaj się! Kim jesteś i co tu robisz? Jesteś albo niezwykle odważny albo niezwykle głupi skoro się tędy kręcisz.
       No i masz, znaleźli się ciekawscy, jakby nie mogli po prostu puścisz mnie dalej. Nie miałem ochoty im niczego mówić ale nie chciałem wszczynać burdy więc musiałem się przemóc.
       - Jestem Yocharu, wędrowca. Zwiedzam świat w poszukiwaniu przygód.
       Spojrzeli na mnie jak na idiotę. Najwidoczniej sami nimi byli, skoro nie rozumieli, że dla niektórych ludzi to może być sposób na życie i kwestia pasji. Nie żebym należał do pasjonatów podróży ale rozumiałem, że są tacy co najzwyczajniej w świecie to lubią. Zaczęli coś szeptać pod nosami, jakby zgadywali się na coś. Czułem kłopoty w powietrzu. Szczerze mówiąc, liczyłem że ich zwinność i talent walki będzie podobny tym, których zabiłem w czasie oblężenia. Od tamtego czasu wzmocniłem się dosyć stanowczo tak więc nie powinni stanowić problemu.
       - Wędrowiec? A to Ci dopiero. To pewno chowasz pod tym płaszczem jakieś łupy z odległych krain. Zrobimy Ci taką przygodę, że od nowa będziesz wszystko zbierał!
       No i zaczęło się. Cała trójka ruszyła na mnie w jednym momencie, wyciągając swoje miecze z pochew. Byli szybsi niż przypuszczałem ale to wcale nie oznaczało że szybcy byli. Spoglądałem na nich nieco z żalem, gdyż nie musiałem nawet korzystać z sharingana by unikać ich ataków. Swoją drogą był to niezły sprawdzian dla moich możliwości a właściwie porównania ich do tych z czasów oblężenia. Wtedy musiałem wykazać się niezwykłą ostrożnością gdy teraz najzwyczajniej w świecie, odskakiwałem i odchylałem się przed każdym atakiem, nie wyjmując nawet rąk z pod płaszcza. W czasie uników zastanawiałem się czy ich zabić czy może zostawić przy życiu. Mimo, iż do empatycznych nie należę to jednak pomyślałem o tym, że tacy jak oni będę polować na każdego człowieka, który im się nieszczególnie spodoba a zwłaszcza na innych Uchiha. Przecież nie mieli pojęcia o mojej przynależności a jednak zaatakowali by ograbić. Cóż, tacy są właśnie żołnierze, którym odbije palma na punkcie ich władzy. Z początku nie chciałem robić burdelu ale w tym czasach nikt by się nie zdziwił, że czwórka wojowników błyskawicy padła łupem i zapewne zwalą na jakiegoś żadnego zemsty Uchihe, grasującego w okolicy. Nadal trzymając ręce pod płaszcze, sięgnąłem do kabury po kunai, nie fatygując nawet swojej katany do tej rzezi. Niczym asasyn, czekałem na ich atak by wykonać kontrę w momencie kiedy się odsłaniają po zamachu. Nie minęło więcej jak piętnaście sekund z czego połowa tego czasu to moment zwątpienia i zachwiania się pozostałych przy życiu. Fakt, mogłem osiągnąć lepszy czas ale nie spieszyło mi się a i nie było sensu wykorzystywać pełni swoich możliwości na żołnierzach. Gdy Ci leżeli już martwi z poderżniętymi gardłami, schyliłem się nad jednym z ciał by złapać za wystający materiał z pod zbroi by przetrzeć nim zakrwawione ostrze. Kunai powrócił do swego miejsca a ja ruszyłem dalej ku Koetsumi.

Z/T - > Koetsumi - > Miasto portowe Tsukjii

Offline

 

#190 2015-07-24 00:13:30

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Droga główna

~

       Znów ta przeklęta droga, chodź tym razem zamierzałem ją przebyć znacznie szybciej. Cicho liczyłem, że tym razem na nikogo się nie natknę i moim oczom o dziwo nikt się nie ukazywał. Co zabawne, przebiegłem nawet obok czterech trupów, które sam posłałem do piachu co znaczy, że żołnierze błyskawicy jeszcze tędy nie łazili. I dobra i zła informacja. Z jednej strony, nikt się mnie tu sie spodziewa, z drugiej moje ślady będą prowadziły w stronę kryjówki. Dlatego też postanowiłem wykonywać długie skoki, by urywać trop w razie gdybym wśród nich znalazł się jakiś przeklęty tropiciel. Droga przeszła łatwo, zbyt łatwo. Ale nie miałem czasu na snucie domysłów. Towarzysz czekał. Wojna czekała. Świat za to pędził jak popieprzony. Rozkręciło się na naszym globie zbyt wiele rzeczy na raz.

z/t - > Siedziba Yugure.

Ostatnio edytowany przez Yocharu (2015-07-24 00:14:42)

Offline

 

#191 2019-12-09 21:21:42

 Koharō

Wyrzutek http://i.imgur.com/MLOoQeQ.png

4934989
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2015-12-23
Posty: 632
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Kisame (lvl2)
Ranga: Członek klanu
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25

Re: Droga główna

Na oddalonym od ośrodków cywilizacji punkcie głównej trasy wiodącej przez Hidari, dobre 30 kilometrów od Myuryioko i dwukrotnie tyle od wioski Uchiha, Punjabi Kumaro przeżywał ciężkie chwile. Pół biedy, że ojciec wysłał go na jarmark w stolicy, udostępniając najbardziej uparte zwierze pociągowe w swojej stajni, muła Bokko. Tragedią nie był też teren, przez który prowadziła główna droga, bo z przyczyn oczywistych okolica utrzymywana była w porządku, trakt był zadbany a obecność ewentualnych bandziorów niezauważalna.
Trudne chwile Kumaro brały się z faktu, że jechał właśnie na oklep, będąc mimowolnym pasażerem zwierzęcia wciąż ciągnącego za sobą szczątki wózu z rzepą... i nie tylko. Kumaro zdawał sobie sprawę, że koledzy taty złożą mu wizytę jak tylko wróci do wioski i powiedzą to i owo o stratach i długach. A to i tak było odległe zmartwienie, przynajmniej w obliczu obecnego stanu Bokko. Zwierzęcia, którego nastawienie do galopu miało dotychczas charakter czysto platoniczny, co uległo zmianie, gdy ta Rzecz wyszła z oceanu.
Punjabi Kumaro przemyślał wydarzenia ostatnich chwil i uznał, że pomiędzy burą od ludzi dla których był kurierem, niekontrolowaną ucieczką na mule i pozostaniem na miejscu zdarzenia, mógł skończyć gorzej.

W tym samym czasie, wychynąwszy z wód dzielących Hidari i Tsuki no Kuni, pokryty wodorostami, muszlami, glonami i pąklami klon Koharō właśnie wkroczył był na trakt i otrzepywał się, pozostawiając wszelkie motywy marynistyczne za sobą. Część czasu płynął, ale ponieważ i tak nigdzie mu się aż tak nie śpieszyło, sporą część trasy umilił sobie, zwyczajnie zwiedzając dno, niczym poroniony japoński turysta. Przechadzka po oceanicznym podłożu była tyleż czarująca, co kształcąca, a frutti di mare stanowiło dodatkowy bonus całej sytuacji. Mietek, bo tak postanowił się nazwać, wzruszył ramionami, obserwując szczątki wozu, i zabrał się do rozpalania ogniska na poboczu. Kwadrans później wesoły płomień lizał już okopcony garnek, który znalazł we wraku, wypełniony małżami, wodorostami, rzepą, a także kilkoma przyprawami, które Rekin zawsze trzymał na czarną godzinę. Czekając na ucztę, Mietek siedział przy ognisku, obracając w rękach dziwnie pachnącą paczkę, którą znalazł schowaną wśród rzep. Gdy ją rozwinął, jego oczom ukazał się widok znajomy z lądu po drugiej stronie cieśniny. Uśmiechnął się i rozejrzał za bibułkami.


http://s16.postimg.org/z6h9hurx1/tumblr_ojwqysls8g1visbsjo1_1280.png


Karta Postaci || Voice                 
       Theme    ||    Battle Theme

Offline

 

#192 2020-01-09 18:45:09

 Koharō

Wyrzutek http://i.imgur.com/MLOoQeQ.png

4934989
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2015-12-23
Posty: 632
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Kisame (lvl2)
Ranga: Członek klanu
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25

Re: Droga główna

Świtało. Szczątki wozu posłużyły w większości za opał, więc kiedy Mietek opuszczał obozowisko, jego naturę zdradzały co najwyżej żelazne szprychy i nity, jako jedne z nielicznych elementów ocalałe wewnątrz dogasającego paleniska. To była miła odmiana, ale gdzieś z tyłu głowy temu Mietku wydawało się, że miał zrobić coś ważnego. Od czasu przedłużającego się rozstania ze swoim oryginałem, możliwości umysłowe wolno, acz stopniowo opuszczały go. Czuł się głupi. Pamiętał, co miał zrobić, ale implikacje informacji, które niósł, nie docierały już do niego. Klony Rekina zazwyczaj bawiły się w podział na role, ale w obecnym momencie Mietek był już prawie inną osobą.
- Dostarczę tę informację - oznajmił światu jako ogółowi, dopalając skręconego papierosa i dodał w myślach "mimo, że czuję się głupi jak osioł". Po chwili na jego rybiej twarzy wykwitł uśmiech.
Kwadrans później, około kilometra na północ od obozowiska, kopytkujący traktem w stronę Miuryioko w zwierzęcej postaci Mietek zarżał wesoło i zabił muchę ogonem.

Ostatnio edytowany przez Koharō (2020-01-19 17:45:38)


http://s16.postimg.org/z6h9hurx1/tumblr_ojwqysls8g1visbsjo1_1280.png


Karta Postaci || Voice                 
       Theme    ||    Battle Theme

Offline

 

#193 2020-03-03 05:34:33

 Koharō

Wyrzutek http://i.imgur.com/MLOoQeQ.png

4934989
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2015-12-23
Posty: 632
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Kisame (lvl2)
Ranga: Członek klanu
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25

Re: Droga główna

Barwny o wiele bardziej, niż okolica, motyl z gatunku Hesperiidae przysiadł na kilka sekund na szarym zadzie posilającego się zwierzęcia, by zaraz odlecieć, zaalarmowany nadciągającym ogonem. Mietek zerknął na owada półobojętnie i już miał wracać do posiłku, ale owo wybicie z rytmu poruszyło kilkoma istotnymi uzwojeniami jego mózgu. Mózgu, który od jakiegoś czasu stopniowo ulegał degradacji, na szczęście nie na tyle, by pozbawić "zwierzę" ludzkich odruchów. Spojrzał na wieczerzę.
- No i ciul, i mnie wybiłeś z rytmu - poskarżył się i niechętnie poruszył żuchwą - No nic, próbowałem. Tfu!
Resztki przeżutego wiechcia trawy wylądowały na ziemi.
- Obrzydliwe - zawyrokował muł honoris causa, prawdziwie tęskniąc nagle za salami.
A potem rozejrzał się i, niewiele myśląc, postukał kopytami przed siebie, mijając omszały znak drogowy z napisem "Boin", pozostałość dawnego podziału administracyjnego.

z/t -> Tereny Starego Boin

Ostatnio edytowany przez Koharō (2020-03-03 05:35:11)


http://s16.postimg.org/z6h9hurx1/tumblr_ojwqysls8g1visbsjo1_1280.png


Karta Postaci || Voice                 
       Theme    ||    Battle Theme

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Legionowo szamba i zbiorniki betonowe Noclegi Niemcy