Ogłoszenie


#121 2013-03-26 21:48:00

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Budynki mieszkalne

Kobieta doskonale usłyszała, o co ją pytałeś. Zanim jednak udzieliła Ci twierdzącej odpowiedzi, kiwając nieznacznie głową, przyjrzała Ci się uważnie. Nie mogła bowiem nie zauważyć twego dziwnego nieco zachowania, kiedy naszły Cię te mrożące krew w żyłach przeczucia. Może to dlatego, że była kobietą, a może po prostu człowiekiem bardzo empatycznym, jednak w mig dostrzegła, że coś jest z Tobą nie tak. Postanowiła dowiedzieć się, co to takiego...
   Akami...? Czy coś się stało? Proszę, mnie możesz powiedzieć... Postaram Ci się pomóc, oczywiście w miarę możliwości... - zadając Ci kolejne pytania, coraz wyżej unosiła brwi. Jej ciekawość sięgała zenitu, tak że teraz malowała się niesamowicie wyraźnie na jej młodej twarzyczce...

Offline

 

#122 2013-03-26 22:16:54

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Budynki mieszkalne

Samotnik sam nie znał odpowiedzi, na zadane przez Gaishę pytanie. Zbierając myśli, zaczął gapić się przed siebie. Po chwili znów spojrzał się w ciekawskie oczy towarzyszki, z którą jeszcze chwile temu zaciekle walczył.
- Złe przeczucia, to wszystko... Naprawdę, nie musisz się o mnie martwić. - odpowiedział pogodnie, przymykając powieki.
- Właśnie mi się przypomniało, jest tu w pobliżu jakiś szpital albo szewc? - spytał nagle.
Domyślał się, że blondynka nie za bardzo może zrozumieć, o co mu chodzi. Wyciągnął więc przed siebie "opatrzoną" rękę, pozbawioną dłoni. W jego oczach nie było jednak widać ani bólu, ani żalu. Mogło to wydawać się dość dziwne zachowanie, jak na osobę która właśnie straciła dłoń.

Ostatnio edytowany przez Akami (2013-03-26 22:17:58)


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#123 2013-03-26 22:23:46

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Budynki mieszkalne

Kobieta nie była najwidoczniej zadowolona z twojej odpowiedzi. Co prawda, naświetliłeś jej nieco sytuację, w jakiej dane Ci było przed chwilą się znaleźć, jednak nie wyjaśniłeś jej tego w sposób wystarczający do zaspokojenia rozbudzonej ciekawości. Ciągle więc nieugięcie powtarzała: Ale ja naprawdę mogę Ci pomóc, jeśli chcesz... Jestem pewna, że coś mogę zrobić, aby wynagrodzić Ci moją... 'wybuchowość'...
   Skończyła dokładnie w momencie, kiedy wyciągnąłeś przed siebie swoją oderwaną pod wpływem wybuchu dłoń. Kobieta skrzywiła się trochę, jednak zdała sobie sprawę, że musi działać szybko, póki jeszcze dłoń nie obumarła, pozbawiona dostępu do reszty ciała. Mruknęła zatem tylko krótkie mhm, po czym popędziła główną aleją, jakby zapominając, że jej kostka jest nadwyrężona. No cóż, przynajmniej zamierzała Ci pomóc...

Offline

 

#124 2013-03-26 22:33:56

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Budynki mieszkalne

Niespodziewanie po okazaniu swojej poważnej, jak mogłoby się dla wielu wydawać rany, Gaisha mruknęła i popędziła przed siebie. Akami widząc to, wystawił rękę w jej kierunku, spodziewając się, że upadnie. Nic takiego się nie wydarzyło. Ku jego zdziwieniu, dziewczyna wcale nie wyglądała na kontuzjowaną. Wręcz przeciwnie, Samotnik nawet się nie zorientował, kiedy była już daleko przed nim. Skrzywił się nieco, parskając pod nosem. Postanowił pobiec za nią, gdyż zaciekawiło go, co ją tak nagle pogoniło. Nie wyglądała na przestraszoną, czyżby wpadła na pomysł przyszczepienia dłoni?


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#125 2013-03-26 22:44:05

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Budynki mieszkalne

Dziewczyna biegła i biegła, zdawać by się mogło - bez końca. Dróżka, którą przyszli na jeden skraj strefy mieszkalnej, teraz wyprowadzała was. A przynajmniej tak to wyglądało, gdyż kobieta, upewniwszy się, że wciąż za nią biegniesz, zatrzymała się niespodziewanie przy jednym z ostatnich domów, jakie tylko mogłeś zauważyć.
   Gdy się zbliżyłeś, uwidoczniły się wszystkie detale tego budynku. Był on niesamowicie nietypowy, zdecydowanie wyróżniał się spośród reszty. Przy werandzie, ozdobionej drewnianymi filarami, popodwieszane były wszelkiego rodzaju drewniane przedmioty, udekorowane niejednokrotnie piórami i innymi materiałami. Wszystko mogło wskazywać, że wewnątrz nie mieszka ktoś zwyczajny.
   Dziewczyna odczekawszy chwilę, abyś mógł do niej dotrzeć, odezwała się: Akami, tu mieszka mój dziadek. Myślę, że będzie Ci w stanie pomóc. W końcu zawsze pomagał moim przypadkowym ofiarom... Bo... ja zapomniałam Ci powiedzieć, że wcale nie chciałam Ci tego zrobić... Przepraszam... - spuściła wzrok i uchyliwszy drzwi, pozwoliła Ci wejść i sama wślizgnęła się do środka.
   Z wnętrza natychmiast odezwał się głos: Gaisha, to ty? Wtedy do pomieszczenia, pełniącego rolę przedpokoju, wkroczył dość koślawo pomarszczony staruszek, obwieszony różnorodnymi naszyjnikami i bransoletami... Przed tobą stał najprawdziwszy szaman.

Ostatnio edytowany przez Straznik 2 (2013-03-26 23:10:32)

Offline

 

#126 2013-03-26 23:16:17

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Budynki mieszkalne

Akami nie mógł się nadziwić, na widok tak orginalnego budynku. Nie wiedział jak to skomentować, więc postanowił trzymać język za zębami. Gaisha dostała niespodziewanego zastrzyku energii i dopiero, gdy otworzyła mu drzwi, miał szansę ją dogonić. Słysząc jej tłumaczenia, uśmiechnął się ironicznie. Położył rękę na jej ramieniu i niespodziewanie pocałował ją w policzek.
Cały czas milcząc, przekroczył jako pierwszy próg tajemniczego domu. W wejściu pojawił się starszy człowiek, który swoją aparycją idealnie oddawał charakter domu. Chciał się przywitać, ale ostatecznie uznał, że lepiej będzie jak pierwsza wypowie się dziewczyna.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#127 2013-03-26 23:42:11

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Budynki mieszkalne

Na reakcję dziewczyny nie trzeba było długo czekać. Natychmiast dobyła twojej zabandażowanej dłoni, po czym wręczyła ją starcowi. Ten odezwał się, nawet nie sprawdzając na razie zawartości pakunku: [i]Gaisha, wnuczko, co ja Ci powtarzałem tyle razy...? Uszkadzanie innych to nie jest najlepszy sposób na zdobywanie ich sympatii... Bo widzę, że to nie jeden z tych brzydkich panów, mam rację?[i] - odezwał się i puściwszy oko do dziewczyny, roześmiał się chrapliwie, ale serdecznie.
   Następnie obrócił się na pięcie i zgiąwszy wszystkie palce dłoni dwukrotnie, zasugerował, abyście udali się za nim. Weszliście do pomieszczenia niesamowicie zadymionego, jednak unoszący się tam gaz nie był duszący, a raczej przyjemny... Szaman szybko podszedł do wielkiego kotła, powrzucał doń ciekawych i bardziej pospolitych roślin, po czym wymieszał to wszystko i przelał do mniejszej miski.
   Następnie umieścił w naczyniu oderwaną siłą eksplozji dłoń, wymamrotał kilka słów, podstawił nad palenisko i buchnął ogień. Następnie wyciągnął ją z kociołka i przyłożył twoją straconą część, ciągle jeszcze gorącą, do nadgarstka. Objąwszy cię dwoma rękami wokół niego i przytrzymując mocowaną dłoń, znów coś wyszeptał i znów buchnął dość intensywny, acz krótkotrwały ogień.
   Gdy zniknął, mogłeś zauważyć, że nie tylko wizualnie, ale i funkcjonalnie twoja dłoń znów współpracowała z resztą ciała. Dziewczyna odprowadziła cię do drzwi i zakazała ci mówić o jej dziadku komukolwiek. Potem przeprosiła Cię i życząc miłej podróży, obserwowała, jak oddalasz się z części mieszkalnej Shisou...

Offline

 

#128 2013-03-27 18:38:07

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Budynki mieszkalne

Po kilkunastu minutach, Samotnik wyszedł z dziwnego budynku, gdzie został w mgnieniu oka doprowadzony do porządku. Ku jego zaskoczeniu, ręka była doskonale sprawna. Był mile zaskoczony, zwykle musiał trochę dłużej odczekać, by utracona część ciała idealnie zaczynała współgrywać z resztą ciała teraz było jednak inaczej. Pożegnał się z dziewczyną i opuścił to miejsce.
Na jego twarz powróciło to przerażające, obojętne spojrzenie. Powoli, jak zwykle bez pośpiechu skierował się w swoją stronę, bez żadnego celu, bez motywacji, jednak z wielkimi ambicjami.

[z/t -> Chikai]


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#129 2013-07-05 18:41:26

 Sekkachi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-06-30
Posty: 44
Klan/Organizacja: Klan Ayatsuri
KG/Umiejętność: Ayatsuri
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 16

Re: Budynki mieszkalne

Trening zwykły Sanzengarasu no Jutsu(C)


Obudziłem się wcześnie rano. Po wczorajszym dniu czułem się wykończony i obolały. Przeciwnika rzeczywiście był silny, lecz dałem mu radę. Musiałem nauczyć się jakiejś techniki dywersyjnej, która odwraca uwagę przeciwnika. Udałem się do domowej, małej biblioteczki, w której było niewiele zwojów z technikami. Zacząłem szukać, a wkrótce znalazłem odpowiednią technikę. Koniecznie musiałem się jej nauczyć i zacząć jej używać.
Uważnie analizowałem treść zwoju, którego znalazłem. - Przyzwać kruki, które atakują i odwracają uwagę przeciwnika. Jest ich bardzo dużo... - myślałem, wczytując się w zwój. Teraz już wiedziałem na czym polega owa technika i byłem gotowy do zaczęcia nauki. Wstałem z podłogi wyszedłem na podwórko, które znajdowało się tuż obok domu. Skupiłem się i wyobraziłem sobie kilkadziesiąt czarnych kruków. Zamknąłem oczy i poczułem przepływ swojej chakry. Był to łagodny i spokojny strumyk. Złożyłem potrzebne pieczęcie i wytworzyłem... Niestety, był to jeden kruk, który od razu upadł na ziemię. Podszedłem sprawdzić, lecz zaraz znikł. Podrapałem się po głowie. - Co źle zrobiłem? - pomyślałem, lecz na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. Wcale nie przejąłem się porażką, a wręcz przeciwnie, zachęciła mnie ona do ponownej próby.
- Każda porażka to lekcja. - pomyślałem. Znów się skupiłem i od razu zamknąłem oczy. Czułem, jak chłodny wiatr ochładza moje ciało. Znów złożyłem potrzebne pieczęcie i otworzyłem oczy. Tym razem w powietrzu pojawiło się osiem kruków, które zaczęły latać i utrzymywały się na niebie. Byłem z siebie zadowolony, lecz chciałem jeszcze raz powtórzyć sukces. Skupiłem się i wyciszyłem organizm. Błyskawicznie złożyłem pieczęć i wytworzyłem kruki. Było ich dziesięć i latały przez kilkanaście sekund, po czym zniknęły.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
____________________

Akcept by Katsuro

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2013-07-06 22:50:46)

Offline

 

#130 2013-07-09 15:38:23

 Sekkachi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-06-30
Posty: 44
Klan/Organizacja: Klan Ayatsuri
KG/Umiejętność: Ayatsuri
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 16

Re: Budynki mieszkalne

Trening zwykły Sanzengarasu no Jutsu(C)


Trening wykonałem i zaraz wróciłem do dzielnicy spać. Byłem trochę zmęczony nauką owej techniki, lecz wiedziałem, że muszę ją dużo razy przećwiczyć. Następnego dnia wstałem wcześnie rano, by od razu zacząć trening. Udałem się do wcześniejszego miejsca. Byłem trochę zaspany, więc przyniosłem ze sobą szklankę wody na rozbudzenie. Było ciepło, więc zdjąłem podkoszulkę. W umyślę przypominałem sobie wczorajszą naukę. Stanąłem w lekkim rozkroku i złożyłem pieczęć. Wkrótce wokół mnie pojawiło się kilka kruków, które po czasie zniknęły. Nie byłem z siebie zadowolony. Musiałem trochę oswoić się z chakrą. Usiadłem na ziemi, zamknąłem oczy i zacząłem medytować. W umyślę miałem tylko tę technikę i jej kruki. Medytacja była zawsze dobrą rzeczą przed treningiem. Koncentrowałem chakrę i wyciszyłem organizm. Czułem się niesamowicie. Po kilkunastu minutach przerwałem i wstałem na nogi. Przemyłem twarz zimną wodą i znów byłem gotowy do następnej próby. Skupiłem się najbardziej, jak tylko potrafiłem. Czułem swobodny przepływ chakry. Wyobraziłem sobie kruki, jakie miałem w umyśle i wkrótce złożyłem pieczęć. W powietrzu pojawiło się kilka kruków, które zaczęły krążyć i krążyć. - Trening chyba na dzisiaj zakończony. - pomyślałem i podszedłem do jednego kruka. Niestety, ptak udziobał mnie w palca.
____________________

Akcept by Katsuro

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2013-07-09 16:00:52)

Offline

 

#131 2013-07-11 14:28:43

 Sekkachi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-06-30
Posty: 44
Klan/Organizacja: Klan Ayatsuri
KG/Umiejętność: Ayatsuri
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 16

Re: Budynki mieszkalne

Trening zwykły Sanzengarasu no Jutsu(C) 3/3



Nastał kolejny dzień. Byłem wypoczęty i gotowy do poprawienia techniki. Było popołudnie, słoneczny dzień. Znów poszedłem w tamto miejsce. Wcześniej byłem na zakupach, więc nie mogłem ćwiczyć. Wkrótce dotarłem w ustalone miejsce. Rozgrzałem trochę dłonie, by rozluźnić trochę mięśnie rąk. Usiadłem na ziemi, złączyłem nogi i ręce. Teraz zacząłem medytować, by efekty techniki były lepsze. To była dobra część treningu. Wyciszyłem swoje ciało, umysł. Tylko czułem chłodny powiew wiatru oraz przepływającą przeze mnie chakrę. Wyobrażałem sobie latające koło mnie kruki. W obecnej formie ptaki były bardzo słabe i każde dotknięcie likwidowało je. Po kilkudziesięciu minutach wstałem na nogi w lekkim rozkroku. Znów wyciszyłem organizm, by czuć chakrę. W tym celu zamknąłem swoje oczy. Po chwili złożyłem odpowiednie pieczęcie i poczułem, jak uwalniam część swojej chakry. Stworzyłem siedem czarnych kruków, lecz nie mogłem ich kontrolować. Właśnie tego mi brakowało. Skupiłem się i zacząłem w myślach wydawać polecenia ptakom. Nie wszystkie mnie słuchały, część w ogóle się nie ruszyła. Wkrótce wszystkie kruki zniknęły. Niestety, ta próba się nie powiodła, więc musiał zrobić jeszcze jedną. Szybko złożyłem pieczęcie i wytworzyłem osiem kruków. Spiąłem się i w wyobraźni zacząłem przemieszczać kruki. Sześć zwierząt poleciało w wyznaczonym kierunków, niestety dwa zostały. Mimo tego, uznałem, że opanowałem technikę i będę umiał ją używać podczas walk.

z/t -> Warsztat

_____________________

Akcept by Masaru.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-07-11 14:40:33)

Offline

 

#132 2015-01-12 18:57:42

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

W końcu dotarł tutaj gdzie chciał. Po dosyć długiej podróży był na miejscu i w końcu mógł się tutaj rozejrzeć za tym czym chciał. Wszedł przez bramę i pierwsze co mu się rzuciło w oczy i nie tylko jemu, bo pewnie każdemu co tutaj przybywał, to masa budynków mieszkalnych w których mieszkało mnóstwo ludzi. Tłumy chodziły ulicami, na każdym kroku był tutaj taki tłum, że jeszcze nigdy takiego nie widział. Idąc dalej tak ulicą, zaciekawiło go to wszystko. Ich domy nie wyglądały na zaniedbane, a wręcz przeciwne. Było tu masa domów i każdy z nich był czysty. Na tyle domów było to praktycznie nie możliwe, no bo kto to wszystko miał sprzątać? Jednak było to możliwe o czym przekonał się na własne oczy. Był zdziwiony przez dłuższą chwilę, lecz po pewnym czasie mu to przeszło. Wgłębiał się coraz dalej w sam środek "miasta". Po drodze nie miał co robić, więc wstąpił do jednego z baru, który leżał na uboczu. Kiedy wszedł zauważył jaki klimat tu panuje. Był on tajemniczy i mroczny. Dookoła były poustawiane stoły przy których siedzieli jacyś dziwni ludzie w płaszczach, bandyci i innego rodzaju ludzie. Nie była to typowa karczma dla niego, ale skoro już wszedł to nie wypadało mu stąd od razu wyjść. Ludzie patrzyli się na niego, ale on sobie z tego nic nie robił. Podszedł do baru. Można było tutaj kupić praktycznie każdego rodzaju trunki i tego typu rzeczy. Postanowił, że na razie nic nie będzie kupował, bo nie mógł się zdecydować co wziąć, dlatego zajął miejsce przy stole, gdzie był tylko on sam i zaczął się zastanawiać czy dobrze zrobił, że tu przyszedł. Czy jego instynkt dobrze mu podpowiedział? Zobaczy co czas pokaże, w końcu nie był jasnowidzem i nie mógł tego wymyślić. Podparł się jedną ręką o krzesło na którym siedział i patrzył się na tych wszystkich ludzi.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-12 20:46:37)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#133 2015-01-13 21:34:36

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Suezo postanowił zawitać do kolejnej prowincji znajdującej się na terenach kraju Ognia. Jak było wiadomo w większości panoszą się tutaj ninja z klanu Senju dlatego nigdy nie wolno opuszczać gardy, przynajmniej w tak zadbanym mieście jak to. Przez chwilę podziwiał piękno budynków, które wyglądały tak jakby ktoś przed chwilą je wybudował. Można było z nich jeść. Chłopak postanowił nie tracić czasu i udać się do pobliskiego baru w którym może poszczęści się mu i znajdzie dla siebie jakieś zajęcie. Wioska jest w opłakanym stanie i należy jak najszybciej odbudować potęgę klanu Uchiha, który został w jednej chwili zdeptany. Nie wiadomo dlaczego Suezo uznał, że w barze siedzący mężczyźni w płaszczach to różni przestępcy. Prawdopodobnie była taka moda i tyle. Siedząc na swoim miejscu zauważył jak pewien mężczyzna, dość grubaśny wyjął stertę papierów a wśród nich była karta z takim samym znaczkiem, który ujrzał razem z Yukiną po otworzeniu pudełeczka należącego do szefa grupy porywaczy. Dodatkowo na odwrocie kartki znajdował się pewien tekst, który trudno było odczytać.

Offline

 

#134 2015-01-13 21:46:00

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Siedział w barze i obserwował co inni ludzie tutaj robią. Jedni siedzieli i pili sake oraz darli się na cały bar, przez co po pewnym czasie było tutaj głośno. Drudzy przybyli w interesach za to trzeci, żeby odpocząć po długiej podróży zresztą tak jak i on. Po chwili zobaczył człowieka, który wyjął stertę papierów. Na początku się nimi nie zainteresował, ale po chwili kiedy mężczyzna wyjął stertę papieru na stół, zobaczył znak, którego szukał i który w tym momencie znajdował się teraz właśnie w jego kieszeni. Wyjął szkatułkę, lecz pod stołem, żeby nikt nie zobaczył i porównał te dwa znaki. Nie wątpliwie były one takie same. Miał dobre przeczucie i jednak udało mu się odnaleźć jakiś trop. Musiał zdobyć tą kartkę choćby nie wiem co, tylko nie wiedział co ma zrobić. Może zabrać kartkę i wybiec z karczmy ile sił ma w nogach, czy może spróbować inaczej to zrobić. Postanowił, że ukradnie ją podczas nieuwagi mężczyzny. Podszedł do niego. Był on dosyć gruby i przypuszczał, że skoro ma taki list to zapewne musi być on groźnym człowiekiem. Mimo wszystko postanowił zaryzykować w końcu chciał się czegoś dowiedzieć. Kiedy był już blisko niego dotknął mu ramienia i powiedział.
- Przepraszam, ale jestem tu nowy. Mógłby mi pan nieco opowiedzieć o tym miejscu.
Musiał zmienić w tym momencie swój charakter, bo tylko w ten sposób mógł się czegokolwiek dowiedzieć o tym facecie i znaku. Podszedł trochę bliżej krzesła i puścił ramię człowieka. Nie siadał na krześle, chciał po prostu zobaczyć co na tej kartce jest napisane, ale była ona odwrócona tyłem, dlatego nie mógł jeszcze nic zobaczyć. Stał cały czas przodem do faceta czekając na jego reakcję. Miał nadzieję, że uda mu się dopiąć swego i będzie mógł się o tym nieco więcej dowiedzieć.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-13 21:46:13)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#135 2015-01-14 17:14:31

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Suezo natychmiast porównał znak, który widniał na karteczce mężczyzny ze swoim, który znajdował się w szkatułce. Zdecydowanie był to taki sam znak, nie było mowy o żadnej pomyłce. Chłopak wyglądał na zadowolonego, w końcu udało mu się odnaleźć jakiś trop. Pozostało teraz jedynie rozegrać to w taki sposób aby pozyskać informacje odnośnie tego co oznacza owy znak oraz co jest napisane na odwrocie papieru. Mężczyzna nie wyglądał na typowego grubasa, który przychodzi do baru aby się nachlać. Najwidoczniej miał jakiś interes do załatwienia i najwyraźniej był kimś ważnym, ale jaką dokładnie pełnił funkcję? Nie wiadomo. Do niego przysiadło się dwóch innych mężczyzn, bardziej zbudowanych oraz ubranych w eleganckie ubrania, które świadczyły o tym, że również nie zaliczają się do zwyczajnej grupy społecznej. Najwidoczniej czekali aż mężczyzna zacznie swoją kwestię. W tym czasie pojawił się Suezo z dość głupowatym pytaniem, które nie za specjalnie ucieszyło mężczyznę. Spojrzał na niego marszcząc brwi a następnie przemówił.
- Chłopcze, nie mam teraz czasu, jeżeli nie masz do obgadania jakiegoś interesu to spadaj stąd. - Odpowiedział dość krótko i szorstko. Najwidoczniej nie obchodziły go problemy mieszkańców. Część papierów wyciągnął spod spodu i położył na kartce, która interesowała Uchihe. W tej chwili mógł zapomnieć o tym aby zabrać ja gdy mężczyzna będzie zajęty czymś innym.

Offline

 

#136 2015-01-14 17:34:50

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Kiedy zadał pytanie krótko mówiąc, mężczyzna odrzucił go. Nie miał zamiaru się nim zajmować, ponieważ miał swoje sprawy i interesy na głowie. Do niego przysiadło się po chwili dwóch mężczyzn. Chłopak nic nie mógł zrobić, chociaż za wszelką cenę chciał dostać tą kartkę i się coś dowiedzieć, ale musiał być cierpliwy. Odszedł i siadł przy wolnym stoliku obok mężczyzn aby móc wszystko obserwować, a jednocześnie nie wzbudzać podejrzeń. Usiadł i podparł się ręką o głowę tak, aby widział co robią tamci, ale jednocześnie też tak, aby oni nie widzieli tego co on robi. Był to najlepszy sposób na dowiedzenie się o tym. Swój słuch skupił całkowicie na tych mężczyznach. Dzięki temu dowie się czegoś i będzie miał jakąś dodatkową wskazówkę. Teraz nie mógł się wycofać, skoro ma trop pod samym nosem nie mógł się wycofać. Będzie on obserwował i słuchał po to, żeby się czegoś dowiedzieć, w końcu zależy mu na tym. Jeśli ci dwaj zabiorą kartkę, wtedy będzie mógł pójść za nimi i odebrać im kartkę, choćby siłą jeśli będzie trzeba. Nie wyglądali na silnych a ich ubrania nie wskazywały, żeby byli shinobi, ale mogli być ważnymi ludźmi przez co mógł sobie narobić kłopotów. Jednak mimo wszystko był gotowy się się poświęcić za choćby jedną małą wskazówkę. W końcu to stało się jego celem. Zostało mu tylko obserwować i nasłuchiwać co oni będą załatwiać, a on nadal był podparty ręką, żeby tamci nie mogli zrozumieć co on zamierza.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#137 2015-01-15 18:54:58

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Najwidoczniej nie udał się podstęp Suezo, ale nie wszystko było stracone. Chłopak postanowił siedzieć niedaleko mężczyzn aby słyszeć to o czym będą dyskutować. Wyglądało jakby brali się za interesy związane z jakąś dużą akcję. Sterta papierów, które leżały obok siebie i prawdopodobnie były powiązane ze sobą. Niewielka ale za to bardzo cicha wymiana zdań uniemożliwiła Suezo usłyszeniu tego o czym rozmawiali. Nagle do jego uszu doszły dalsze rozmowy, które już nie miały tego klimatu tajemniczości.
- Co za gość. Daje mi papierek i prosi abym mu pomógł.. Co ja jakaś organizacja charytatywna?
- Zyski muszą się zgadzać, prawda? Ostatnio rozmawiałem ze znajomym z kraju Ziemi i szykuje się tam niezły interes, tylko trzeba skończyć to co już Twój partner zaczął.
- Tak wiem, ale nie wiem czy jest sens pomagania mu, ja tu nie widzę zysków.
Rozmowę przerwał mężczyzna, który spytał się o to czy siedzące towarzystwo biznesmenów zamia coś do jedzenie aby nie dyskutować o tak poważnych sprawach z pustym żołądkiem.

Offline

 

#138 2015-01-15 19:04:22

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Natężył słuch jednak wszystkiego nie usłyszał, ale udało mu się wychwycić kilka zdać. Rozmawiali o jakimś interesie, który zlecił mu ktoś, ale poza tym nic więcej się nie dowiedział. Musiał usłyszeć więcej, nie mógł po prostu na tym skończyć. Dodatkowo ta wymiana informacji na samym początku jakby się do czegoś szykowali i nie chcieli, żeby ktoś o tym usłyszał. To wzbudziło w nim podejrzenia, ponieważ mogli wychwycić kim jest i czego tutaj tak naprawdę szuka. Nie zamierzał jeszcze podejmować żadnych działań, zamierzał słuchać dalej. Tylko to na razie mógł robić. Kiedy biznesmeni uznali, że są głodni, wtedy Suezo miał szansę na odebranie im tego czego chciał. Jeśli wszyscy podeszli by do baru, wtedy mógłby wziąć wszystkie kartki i uciec stamtąd, ale wiązało się z tym pewne ryzyko. Po pierwsze wszystkie kartki były ze sobą powiązane, a przynajmniej tak mu się wydawało, po drugie sam nie wiedział czy uda mu się wziąć tą całą stertę i nie zgubić ani jednej kartki, a po trzecie nie był pewny czy go nie złapią zanim zdąży uciec. Co prawda mógłby walczyć, bo lubił to, ale w takiej sytuacji gdzie jest trzech na jednego ciężko było by mu wygrać. Na razie po prostu dalej postanowił nasłuchiwać w celu dowiedzenia się czegoś więcej, a jak będzie potem? Czas pokaże.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#139 2015-01-16 19:15:35

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Suezo chciał podsłuchać więcej ale niestety osoby, które były razem z nim w budynku swoim hałasowaniem uniemożliwiły mu to. Miał pewne plany w jaki sposób mógł zabrać kartkę z prawdopodobnie przydatną informacją odnośnie ostatniej sytuacji jaka spotkała go i Yukine. Jednak nic nie zanosiło się na to aby któryś z mężczyzn chciał opuścić swoje miejsce. Czekali aż kelner zapisze ich zamówienia a następnie po przyniesie im to czego sobie zażyczyli. Suezo po kilku minutach mógł ponownie słyszeć fragment rozmowy, może nie był interesujący jak ostatni, ale za pewne jakieś informacje przekazywał.
- 10,000 ryo... Nie! 25,000 ryo, dobrze mówie?
- A podliczyłeś ostatni miesiąc?
- Hmm.. Czyli 40,000 ryo. To i tak za mało, myślałem, że akcja z tamtą dziewczyną była więcej warta... Co za nieudaczniki. Może zostawię ich samych sobie a sam zacznę jakieś nowe interesy?
Następnie mężczyźni przerwali rozmową i zatracili się w rachunkach dotyczących ogromnej ilości ryo. Biznes, który prowadzili, dla zwykłego mieszkańca był jak studnia złota.

Ostatnio edytowany przez Straznik 9 (2015-01-16 19:17:08)

Offline

 

#140 2015-01-16 19:29:09

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Niestety dalsze podsłuchiwanie ich rozmowy było trudniejsze niż myślałem. W barze było tak głośno, że nic nie mogłem usłyszeć, ale coś mi się obiło o uszy z ich rozmowy. Prowadzili jakieś interesy za dosyć sporą sumkę Ryo, dodatkowo mówili o jakiejś dziewczynie. Domyśliłem się, że mówili o Yukinie no bo ostatnim razem to właśnie ją mieli porwać, ale na całe szczęście im się to nie udało. Zastanawiałem się co mam robić i doszedłem do wniosku, że nie mogę tak siedzieć i się tylko przyglądać. Oni rozmawiali o jego przyjaciółce i na dodatek to oni ją porwali. O ile się nie mylił to mieli oni także jakieś powiązanie z moją przeszłością i nie mógł po prostu tak słuchać tego co oni mówią. Opuściłem rękę i spojrzałem się na nich. Oni nadal niczego nie podejrzewali, a przynajmniej tak mi się wydawało. Wstałem ze stołu i podszedłem do nich.
- To jeszcze raz ja, mam do was mały interes, może będziecie zainteresowani? - dałem im propozycję.
To był dobry moment na zapoznanie się nieco z tym. Z tego co wiem, to oni mogli wiedzieć o tym znaku albo to był ich znak. Jeśli tak to nie zamierzałem się tak po prostu poddać. Musiałem wyciągnąć jak najwięcej informacji, dlatego musiałem zacząć działać. Jeśli się zgodzą wtedy będą mile zaskoczeni, jeśli wszystko się dobrze potoczy, wtedy powinienem zdobyć to co chciałem, pytanie tylko czy mi się uda. Czekałem na reakcję tych mężczyzn i miałem nadzieję, że oni nie dowiedzieli się kim jestem i że to nie jest pułapka mająca na celu schwytanie mnie. Bo jeśli byłaby to prawda, wtedy mogło by się to potoczyć inaczej niż chciałem, a na dodatek moje życie wisiało by na włosku.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-16 19:29:37)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#141 2015-01-17 18:48:12

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Suezo postanowił w końcu zadziałać. Wybrał inną drogę niż wcześniej, na pewno nie był łatwa, ale w tej sytuacji za pewne najlepiej się prezentowała. Jedynie co było przeszkodą to możliwości dyplomacji młodego Uchiha. Jeżeli potrafi wyśmienicie przekonać swojego oponenta do podjęcia decyzji takiej jakiej On chce, Suezo bez problemu zdobędzie kilka informacji. W przeciwnym wypadku skończy bez dodatkowej wiedzy a kto wie, moze zostanie jeszcze poobijany? Mężczyźni przy stoliku dalej wykonywali jakieś obliczenia podając przy tym różne liczby, niektóre mniejsze od tych wspomnianych wcześniej a znów kolejne były dwa a nawet trzy razy większe niż te, które Suezo słyszał wcześniej. Chłopak wyszedł nawet z pewną tezą, że to Oni są odpowiedzialni za próbę porwania Yukiny. Było to dość interesujące, ale czy trafne? Uchiha podszedł ponownie to towarzystwa i tym razem zaproponował im pewien interes. Mężczyzna, który wcześniej go spławił uśmiechnął się lekko po czym odpowiedział na propozycję chłopaka.
- Doskonale! Ale obawiam się, że nic nie możesz mi zaproponować. Nie robie interesów setkami ryo, uzbieraj pierwszy tysiąc i zgłoś się do mnie. - Mężczyzna ponownie spławił chłopaka i wrócił do wcześniejszego zajęcia. Suezo musiał się obronić i nie pozwolić aby taka okazja uciekła.

Offline

 

#142 2015-01-17 19:02:34

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Mężczyzna tym razem zmienił swoje postępowanie wobec niego, ale i tak go spławił. 1000 Ryo? Dla niego to było mało, tym bardziej, że i tak ma tego dużo więcej. Postanowił rozpocząć negocjację z  mężczyzną w końcu chciał się dowiedzieć co nieco i takiej okazji nie mógł przepuścić. W sumie mógł też zobaczyć czy ma głowę do interesów co było całkiem interesujące. Zaczął się śmiać po cichu, kiedy mężczyzna powiedział mu te słowa.
- A więc dobrze, powiedzmy, że uzbierałem swój pierwszy tysiąc. Teraz możemy przejść do konkretów? - zapytał się mężczyzny.
Zobaczy jak mu wyjdzie negocjacja ile przy tym straci, a ile nie. Być może jeśli dobrze to rozegra to wtedy nie będzie musiał przepłacać, ale to zależy od jego umiejętności do tego, a jak mu pójdzie? Nie wiedział, w końcu robi to pierwszy raz. Stał dalej przy mężczyźnie czekając, aż w końcu przejdzie do prawdziwej rozmowy. Co jeśli mu się nie uda? Albo jeśli okaże się, że to oni są sprawcami? Cóż, wtedy będą go chcieli zabić, ale bez tego się nie dowie prawdy. Poza tym on nie bał się śmierci. Lubił zabijać i nie tylko, dlatego do śmierci był przyzwyczajony. Zrozumiał, że to naturalny bieg tego świata i nie musiał się przejmować takimi rzeczami. Według niego każdy ninja powinien się z tym pogodzić, ale cóż, nie każdy był taki jak on.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-17 19:05:04)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#143 2015-01-17 19:55:45

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Suezo postanowił nie odpuszczać i iść za ciosem. Musiał przecież jakoś przekonać mężczyznę do tego aby uchylił mu rąbek tajemnicy dotyczącej informacji zawartej na spodzie kartki. Jednak negocjacje nowicjusza z osobą, która zajmuje się tym od kilku lat nie jest prostą sprawą, trzeba bardzo ostrożnie dobierać słowa i pilnować się aby nie wykonać żadnego błędnego ruchu. Język kupiecki różni się od tego, którego używamy codziennie. Jednak Suzeo jest pewny siebie i uważa, że da radę. To bardzo dobrze, ostatnio brakuje wśród młodych ninja pewności siebie przez co niepotrzebnie giną na polu walki. Mężczyzna ponownie spojrzał na chłopaka i zmarszczył brwi.
- No dobra. Niech mój cenny czas będzie zmarnowany przez Ciebie. Jaką masz propozycje, udział zysków, straty..? - Ułożył swoje papiery w kupkę aby pokazać, że od tej chwili postara się słuchać tego co ma młody do powiedzenia.

Offline

 

#144 2015-01-17 20:19:22

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Udało mu się przekonać mężczyznę, żeby jednak porozmawiał z nim. Był to częściowy sukces i był zadowolony, ale starał się nie pokazywać tego. Teraz trzeba było przejść do konkretów. Siadł koło niego i nie wiedział od czego ma zacząć. W końcu musiał dokładnie dobierać słowa, aby nie palnąć coś na głupa. Wtedy mógłby sobie zmarnować szansę, a tego nie chciał. Po chwili stwierdził po prostu, że przejdzie do konkretów. Wyjął szkatułkę ze swojej kieszeni i trzymał ją w ręce tak, aby mężczyzna mógł widzieć.
- Chodzi mi tu o wymianę informacji. Zapłacę ci za odpowiedź, ale ma być ona szczera - w tym momencie chłopak otworzył szkatułkę i pokazał znak, który znajdował się w środku niej po czym ją zamknął i spojrzał się mężczyźnie w twarz - powiedz mi wszystko co wiesz o tym znaku. Tak jak już mówiłem zapłacę ci za to - powiedział do mężczyzny.
Miał nadzieję, że mężczyzna nie będzie komplikował sprawy i odpowie mu od razu. Jednak coś czuł, że tak prosto to nie będzie. Wątpił, żeby mężczyzna udzielił mu od razu odpowiedzi na ten temat, więc pewnie będzie trzeba go czymś przekupić i pewnie będzie to forsa. Chyba, że będzie go chciał zabić za tą wiedzę wtedy nic się nie dowie i co najważniejsze przegapi swoją szansę na dalsze dochodzenie. Musiał jakoś przekonać mężczyznę o tym, żeby mu powiedział co nieco na ten temat. Musiał się zemścić za rodzinę, którą zabili ci ludzie, ale nadal nie wiedział czy to na pewno oni to zrobili. Ten znak mógł być kompletnie nie związany z tą historią, ale coś w środku mu mówiła, że jednak jest i właśnie to uczucie napędzało go do dowiedzenia się czegoś na ten temat.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-17 20:20:42)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#145 2015-01-18 16:36:49

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Pieniążki. Dla każdego biznesmena były wszystkim i niczym, na pewno nie można było ich wartości obrazić albo jeszcze gorzej, obrazić kogoś kto pracuje z pieniędzmi. Jeżeli Suezo będzie nie miły a jego słowa nie będą dokładnie przemyślane i nie będzie myślał o jeden krok do przodu jego negocjacje mogą zakończyć się szybciej niż myślał. Mężczyzna po usłyszeniu słowa "zapłacić" uśmiechnął się. Spojrzał na swoich towarzyszy a następnie badał swoim wzrokiem młodego ninja. Prawdopodobnie chciał w ten sposób wycenić i stwierdzić czy warto się z nim zabawić. Reakcja była pozytywna, mężczyzna zaczął coś liczyć sobie w myślach, zapewne był to zysk jaki mógł odnieść lub też grał na czas aby wyprowadzić młodego chłopaka z równowagi.
- Haha! Czyli masz coś wspólnego z "znaczkiem"? - zaakcentował dość wyraźnie słowo "znaczek". Wiedział jaką ogromną wartość posiada taki mały papierek. Mógł na tym zarobić ogromne pieniądze. Po chwili ciszy ponownie odezwał się do chłopaka. - W porządku. Mam dwie propozycje. Odpowiem Ci na jedno pytanie, które będzie zawierać informacje za... 35,000 ryo. Albo, dam Ci tą karteczkę nic nie mówiąc za 70,000 ryo. - Ceny podane przez niego były wysokie i to bardzo, jednak możliwe, że były rzeczywiście tyle warte.

Offline

 

#146 2015-01-18 18:54:24

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Kiedy usłyszał tą informację był zdruzgotany, jednak nie dało się tego ujrzeć na jego twarzy. 35,000 Ryo za jedno pytanie? Albo informacja była naprawdę tyle warta, albo mężczyzna chciał zobaczyć ile można wybulić od chłopaka. Teraz musiał pomyśleć, żeby nie dać się sprowokować i ustalił jakąś godną cenę za informację. Musiał być spokojny i pomyśleć na tym. Nie miał do tego głowy i nie ma się co okłamywać, nie wiedział co ma odpowiedzieć, żeby wyszło mu na dobrze. Zaczął myśleć nad każdym dobranym słowem. Musiał zdobyć informację, a jednocześnie nie dać zbyt wiele za to. Co tu robić? Po chwili zastanowienia postanowił, że po negocjuje z mężczyzną i nie mógł też im pokazać, że cena jaką podali go załamała, ale to znaczyło, że informacja była tyle warta, a jeśli to prawda to musiała być to jakaś organizacja lub coś o czym nikt nie miał pojęcia, a przynajmniej w jego przekonaniu. Mogła to być to jakaś "gruba szycha", a żeby to sprawdzić musiał w jakiś sposób po negocjować. Postanowił już co odpowie mężczyźnie.
- Skoro informacja jest tyle warta to znaczy, że jest to coś "grubego". Dałeś mi odpowiedź na jedno z moich pytań przez samą cenę - udowodnił mężczyźnie jak duży zrobił błąd - Po negocjujmy. Tyle ci nie dam, uznajmy, że za pytanie 1,000 Ryo zapłacę, za to za kartkę 3,000 Ryo - odpowiedział mu.
Musiał coś wymyślić. Nie miał głowy do biznesów, ale cóż, coś musiał zrobić, tym bardziej, że był bliski dowiedzenia się czegokolwiek, a na tym mu najbardziej zależało.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-18 18:54:50)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#147 2015-01-18 22:11:51

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

- Haha! Zabawny prawda? - Zapytał mężczyzna swoich wspólników, najwidoczniej suma, którą podał Suezo była tak niska, że biznesmen potraktował to jako żart. Trzeba przyznać, że udało mu się to. Mimo, że chłopak chciał dobrze oraz zyskać jak najwięcej płacąc jak najmniej nie udało mu się zdobyć tego czego chciał. Prawdopodobnie dlatego, że nie znał wagi informacji jakich żądał.

Mężczyzna ponownie spojrzał na chłopaka i tym razem bardziej poważnym głosem odezwał się do niego. Patrzył prosto w oczy, nie wyglądał na rozkojarzonego. Po prostu wiedział co chciał przekazać. - Posłuchaj mnie. Nie wiem skąd jesteś, ale za tak śmiesznie niską sumę możesz co najwyżej popatrzeć jak niszczę to czego pragniesz. Po prostu Twoja cena powoduje, że tracę ogromna ilość pieniędzy. A tego nie lubie. - Podparł głowę o rękę i czekał co Suezo wymyśli. Widać było, że dobrze się bawi. Uwielbiał licytację oraz negocjacje, według powiedzenia handlarzy, takie interesy pozwalają poznać drugiego człowieka.

Offline

 

#148 2015-01-18 22:23:48

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Mężczyzna go wyśmiał. Był wściekły, ale dalej tego nie okazywał, bo gdyby byli na zewnątrz już dawno by nie żyli. Musiał zachować spokój oraz dalej negocjować, nawet po czymś takim. Nie znał ceny tej informacji, dlatego nie wiedział ile może żądać za taką informację, bo według niego ta cena, którą wcześniej podał była za wysoka nawet jak na taką informację, ale przynajmniej dowiedział się, że naprawdę ten znak wiele znaczy. Musiał negocjować dalej, bo inaczej wyjdzie z pustymi rękoma.
- Nie mogę ci dać tyle ile żądasz, bo mnie nie stać. Jeśli podwyższę cenę za pytanie do 3,000 Ryo, a cenę za kartkę do 5,000? - zapytał się biznesmena.
Miał nadzieję, że chociaż przystanie na tą propozycję, w końcu nie miał aż tak dużo pieniędzy, żeby mógł mu dać kwotę, którą żąda za tę informację, więc postanowił, że może chociaż uda mu się cokolwiek od niego wyciągnąć. Nie chciał odejść stąd z pustymi rękoma tym bardziej, kiedy źródło informacji miał tuż przed sobą. Jeśli będzie trzeba i mężczyzna nic mu nie powie, wtedy siłą będzie musiał odbić tą informację.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-18 22:23:57)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#149 2015-01-19 18:53:21

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Negocjacje z każdą sekundą coraz bardziej były ciekawsze. W końcu i Suezo zaczął się targować i zachowywać jak prawdziwy kupiec. Może nie do końca znał ten biznes i nie wiedział jak powinien postępować by wyjść jak najlepiej to próbował i tego nikt nie może zaprzeczyć. Był wściekły na to co usłyszał od swojego biznesowego oponenta ale może dlatego, że nie wiedział ile warte jest to czego chce. Postanowił odrobinę zwiększyć podaną wcześniej sumę myśląc, że zadowoli to kupca.
- Hmm.. Skoro tak przedstawiasz sprawę to 20,000 ryo za pytanie a 50,000 ryo za karteczkę. - Powiedział mężczyzna po czym zaczął przebierać palcami w stosie kartek, które leżały na stoliku. Chciał w ten sposób skusić chłopaka na ugodę i zarobić dość uczciwą kwotę.

Offline

 

#150 2015-01-19 19:02:25

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Patrzył się ciągle w oczy biznesmenowi. To wciąż była za duża kwota jak na niego. Nie miał on tyle pieniędzy, więc nie mógł pójść na taki układ. Musiał się dalej targować, bo wiedział, że inaczej nic z tego nie będzie.
- To wciąż za dużo. Moja ostateczna cena to 6000 Ryo za karteczkę 4000 Ryo za pytanie. Nie mam więcej pieniędzy, więc więcej wam nie dam. Chyba, że możemy inaczej to rozwiązać - powiedział do nich poważnym tonem.
Być może jeśli nie umieją załatwić jakiejś sprawy to on może to zrobić. W końcu zabił już nie jednego człowieka i nie było to dla niego jakimś wielkim wyzwaniem, chyba, że ten ktoś mógł być silny. Mógł zrobić dla nich cokolwiek, ale musiał zdobyć tą informację w końcu, bo nie mógł przegapić takiej okazji. W tym momencie był gotowy dla nich wszystko zrobić, żeby zdobyć jakąkolwiek informację.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-19 19:02:36)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#151 2015-01-19 19:27:30

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Ponownie mina mężczyzny przybrała grymas rozczarowania i niechęci. Można było na pierwszy rzut oka zauważyć, że jest już zniechęcony całą tą dyskusją i chciałby jak najszybciej opuścić to miejsce, jednak przez chwilę zagościł malutki uśmiech. Zniknął tak szybko jak się pojawił ale dzięki temu przyszły los rozmowy mógł odwrócić się na korzyść Suezo, zależy jak to rozegra. Dodatkowo mężczyzna zaczął coś podejrzewać dlatego negocjacje mogły dopiero wkraczać na ten interesujący poziom, którego tak długo wyczekiwał. Po chwili ciszy i analizowaniu czego w głowie postanowił w inny sposób podejść chłopaka.
- Młody, może źle zacząłem. Dostosuje ofertę do Twojej ceny choć nie gwarantuje, że będzie to dla Ciebie dobra wiadomość. Mogę Ci wskazać adres, który jest zapisany na kartce, która Cię interesuje. Oczywiście za cenę znajdującą się w Twoim budżecie czyli ok. 8,000 ryo. Hmm? - Zapytał młodego Uchiha równie poważnym głosem co wcześniej, chciał podkreślić wagę sytuacji w której się znaleźli. Była to dość ciekawa propozycja ale za to pełna niewiadomych i Suezo miał ciężki orzech do zgryzienia. Ale jak to się mówi, kto nie ryzykuje ten nie wygrywa.

Offline

 

#152 2015-01-19 19:33:43

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Ta cena już była na jego możliwości, ale nie miał on tyle. Musiał jakoś przekupić mężczyznę na przynajmniej 6,500 Ryo. Musiał chociaż spróbować zmniejszyć tą cenę, bo inaczej będzie kiepsko.
- No cóż, 8,000 Ryo to już dużo mniej. 6,500 Ryo? Dobijemy targu? - zapytał się mężczyzny.
Musiał coś zrobić w końcu nie chciał odejść z niczym. Postanowił, że zaryzykuje i adres może mu wystarczy. Wolał dowiedzieć się więcej, ale nie było to możliwe, ze względu na cenę jaką podawał biznesmen. Miał nadzieję, że chociaż teraz ulegnie i da mu tą informację za taką cenę. Jeśli podwyższy to nawet tyle nie będzie miał, chyba, że będzie mógł coś dla niego zrobić, ale w to wątpił. W myślach błagał, żeby mu się to udało. To jego ostatnia szansa i miał nadzieję, że nie przegapi jej.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-19 19:35:11)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#153 2015-01-19 21:01:40

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Suezo ucieszył się gdy mężczyzna zszedł do niższej ceny mimo tego nadal była ona zbyt duża. Jednak postanowił dalej to ciągnąć i spróbować utargować mniejszą kwotę, taka która nie będzie kosztowała go utraty całego majątku jaki posiada. Choć może posiada dużo większy ale tak naprawdę oszukuje kupca aby wyjśc jak najlepiej. To byłoby dobre, a jak narazie wychodzi mu to wiec ma duże szanse na powodzenie. Mężczyzna zaczął myśleć i wyraźnie podkreślał to gestykulacją oraz mimiką twarzy. Dochodził do tego nawet taki charakterystyczny dźwięk, który nie wiem jak nazwać. Po chwili ponownie odezwał się do chłopaka z ostatnią propozycją.
- 6,500? Hmm.. No dobrze. Jednak będzie to okrojona wersja tego co chciałem zaproponować wcześniej. Zanim wyłożysz pieniążki na stół mam do Ciebie pytanie. Czy to ma jakiś związek z akcją w Hidari? - Domyślał się już wcześniej, jednak chciał potwierdzić to czy na pewno jest we właściwym przekonaniu. Trudno określić co chodziło mu po głowie zadając takie pytanie, chciał bliżej poznać Suezo czy może zbierał informacje niezbędne do wydarzeń, które nadejdą w przyszłości?

Offline

 

#154 2015-01-19 21:31:52

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Udało mu się, w końcu zdobędzie jakieś informacje, może nie za wiele, ale zawsze coś. W tym momencie odetchnął ciężko na znak, że to wszystko zakończyło się powodzeniem. Jednak nie okazał tego po twarzy.
- Zawsze to coś, a więc umowa stoi - odparł - Nie wiem jaki cel masz w tym pytaniu, ale tak. I nie chodzi tu o dziewczynę, którą chcieli porwać, a o coś zupełnie innego- powiedział do niego.
W ty momencie sięgnął do tylnej kieszeni i wyciągnął 6,500 Ryo na stół, ale trzymał ręką pieniądze, najpierw oczekiwał informacji, potem mężczyzna dostanie swoje pieniądze. Nie zamierzał się wykręcać, więc mężczyzna nie musiał się martwić. Chciał mieć tylko pewność, że dostanie to co chciał.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-19 21:32:04)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#155 2015-01-20 18:42:13

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Suezo ostrożnie wyjął odpowiednią ilość ryo i wyłożył na stół zakrywając je swoją dłonią. mógł odetchnąć, w końcu udało mu się znaleźć wyjście z tej sytuacji, jednak był już pewny, że taka mała informacja za taką cenę musi mieć ogromną wagę. Jednak gest jaki wykonał, czyli zakrywając kwotę swoją dłonia oznaczało nieufność do drugiej strony a podczas negocjacji nie był to najlepszy ruch. Mężczyzna to zauważył i nie co zwolnił aby nie zostać oszukanym przez chłopaka. Spojrzał na niego a następnie na jednego ze swoich towarzyszy.
- Rozumiem, że możesz nam nie ufać ale w ten sposób nie dobijemy targu. - Kiwnął głową w kierunku swojego towarzysza a następnie wydał mu polecenie. - Przelicz to a ja wypełnię swoją część umowy, zgadzasz się chłopcze? - Ostatnie słowa skierował w stronę Suezo.

Offline

 

#156 2015-01-20 18:48:41

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Przysłuchał się i wziął swoją dłoń z pieniędzy, ale zanim to zrobił podsunął pieniądze temu co miał je przeliczyć i dopiero wtedy puścił.
- Oczywiście, że się zgadzam. W końcu na to czekałem - odpowiedział im.
Miał nadzieję, że oni go nie oszukają. W końcu nie chciał, aby został oszukany i okradziony, ale musiał im zaufać, a przynajmniej się starał. Gdyby tego nie zrobił od razu mógłby się pożegnać z informacją oraz z pieniędzmi. Czyli nic by na tym nie zyskał. Nie musiał się martwić o to, czy pieniędzy jest za mało, bo był pewny, że dał tyle ile powinno być, czyli całe 6,500 Ryo. Skupił się całkowicie na mężczyźnie, który właśnie miał powiedzieć mu co nieco. Nie chciał przegapić żadnego szczegółu, dlatego cały swój umysł skoncentrował właśnie na tym.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-20 18:48:50)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#157 2015-01-20 19:38:47

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Budynki mieszkalne

Wspólnik kupca, który zajmował się przeliczaniem kwoty jaką podał Suezo powoli kończył. Została mu już nie wielka kupka ale przez swoje doświadczenie mógł spokojnie wywnioskować, że wszystko się zgadza. Wsypał do większego brązowego worka fundusze, które kilka sekund temu przeliczał a następnie włożył do teczki jego szefa. Teraz przyszła kolej na wypełnienie części umowy, która należała do grubego mężczyzny. Schował papiery do torby, do innej kieszonki niż ta w której znajdowała się sakiewka z pieniędzmi. Następnie wstał i po cichu na ucho przekazał informacje młodemu Uchiha.
- Za tydzień, kraj Deszczu. - Nastepnie razem z towarzyszami skierował się ku wyjściu. Było tak jak mówił, informacja nie zawierała dużo szczegółów ale w dobrych rękach mogła okazać się naprawdę ważna. Przed opuszczeniem lokalu odwrócił się w stronę Suezo i powiedział mu jeszcze jedną rzecz, dość istotną.
- To są Ci sami mężczyźni co wtedy młody człowieku. - Suezo za pewne wiedział o co chodziło więc mężczyzna nie marnował czasu na zbędne tłumaczenia tylko po prostu wyszedł i zniknął wśród tłumu.

Offline

 

#158 2015-01-20 22:26:02

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Budynki mieszkalne

Wiadomość dotarła do niego. Zrozumiał gdzie ma się udać, ale tydzień to sporo czasu. Za ten czas musiał potrenować trochę, aby być jeszcze silniejszy niż jest teraz. Postanowił, że zanim dotrze do kraju Deszczu to po podróżuje trochę po swoich terenach. I tak miał zamiar zrobić. Wstał ze stolika i wyszedł z baru po czym udał się w stronę bramy z której przybył. Stracił dużo Ryo, ale każda informacja się dla niego liczyła. Ciekawiło go czy Yukina dalej tam na niego czeka i miał nadzieję, że nie, ponieważ raczej by się nie doczekała. Wyszedł z głównej bramy i udał się w kierunku swojej wioski. Miał nadzieję, że może coś tam ciekawego znajdzie i przy okazji trochę potrenuje, bo już dosyć miał tych wszystkich Senju.

z/t -> Hidari -> Skaliste Góry


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#159 2016-01-16 11:31:39

 Koharō

Wyrzutek http://i.imgur.com/MLOoQeQ.png

4934989
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2015-12-23
Posty: 632
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Kisame (lvl2)
Ranga: Członek klanu
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25

Re: Budynki mieszkalne

Spokojna, mieszkaniowa okolica była niezwykle miłą odmianą po bezdrożach Kakan. Koharō nie stronił ani od ludzi, ani od samotności, obie te rzeczy były mu potrzebne w zależności od nastroju. Miło było też spotkać zwykłych ludzi, zajętych codziennymi sprawami. Przyziemnych zjadaczy chleba, którzy tworzyli ten świat, nie ninja.
Chłopak uzupełnił zapasy i kupił sobie nowy płaszcz. Poprzedni dość mocno ucierpiał w podróży, najwidoczniej zwiewne materiały tkane dla Hyuuga w Kokkai nie były przystosowane do trudów życia pod gołym niebem. Ten płaszcz wydawał się wytrzymalszy, zrobiony z doskonałej jakości bawełny, miał nawet wzór kojarzący się z Krajem Ognia, co wcale białowłosemu nie przeszkadzało.
Korzystając z pobytu wśród zabudowań, Koharō zjadł pierwszy solidnie przygotowany w kuchni posiłek od 5 dni. Najpieczołowiciej przygotowana na ognisku kuropatwa była wciąż mięsem bez przypraw i nie mogła się równać na przykład z Gyuniku Teriyaki w sosie sezamowym, które właśnie skończył pałaszować albo z Ramen z porem i jajkiem, które zjadł zaraz przed. Mmm...
Nasycony, żeby nie powiedzieć wypchany tym solidnym posiłkiem, wyrzutek z Kokkai ruszył przez miasto i dalej, na południe. Zanim zdołał opuścić miasteczko, zdążył rzecz jasna potknąć się o dwie czy trzy lalki, które z jakiegoś powodu walały się na poboczach ulic. Po co im lalki, i w ogóle co robią na ulicach.
"Co kraj to obyczaj." pomyślał Koharō i wzruszył ramionami.
Droga na południe wiodła do skrzyżowania. Jedna odnoga prowadziła dalej na południe, do prowincji Tanuza, jednak nie tam chłopak kierował swoje kroki. Odbił więc na wschód, w kierunku ciągnącej przez rozległe połacie leśne trasy do Chikai. Nie widział nigdy tak zalesionych obszarów, wedle jego wiedzy trudno było szukać czegoś podobnego w Kokkai. Czuł się dziwnie, żeby nie powiedzieć - odczuwał lekki dyskomfort. Uznał, że musi się do tego widoku przyzwyczaić, jeśli ma zostać kimś godnym ochrony lidera klanu Hyuuga w każdej sytuacji, ruszył więc zdecydowanym krokiem ku granicy prowincji, ku celowi całej swojej wyprawy.

[z/t-> Sklep Senju (Chikai)]

Ostatnio edytowany przez Koharō (2016-01-17 14:51:34)


http://s16.postimg.org/z6h9hurx1/tumblr_ojwqysls8g1visbsjo1_1280.png


Karta Postaci || Voice                 
       Theme    ||    Battle Theme

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://klinikastonava.cz/