Ogłoszenie


#1 2014-05-04 23:54:48

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Sierociniec

http://i.imgur.com/gX5628v.png


   Skromnie wyglądający budynek, nadrabiający jednak dużą powierzchnią. Surowe, bambusowe ściany raczej nie dostarczają żadnych wrażeń estetycznych, jednak doskonale chronią przed porywistymi wiatrami, jakimi raczy je pobliskie morze.
   Na miejsce wzniesienia takiej budowli wybrano wielką, niezagospodarowaną przestrzeń, mieszczącą się na granicy części mieszkalnej i bambusowego lasu. Dotarcie tam z centrum miasta zajmuje dłuższą chwilę, jednak dzięki temu, iż okolicę zamieszkuje niewielka liczba ludzi, dzieci z sierocińca mogą do woli hasać i hałasować, nie uprzykrzając przy tym życia innym Wyrzutkom.
   Pomysł wybudowania takiej instytucji zrodził się w głowie lidera, kiedy, za sprawą poznanego chwilę wcześniej Mesayato, reflektował nad sytuacją opuszczonych dzieci w Kraju Uciekiniera. W trosce o ich dalsze losy i godziwą przyszłość, sprowadził na wyspę państwa Fumei, którzy objęli pieczę nad budynkiem, ale przede wszystkim nad gromadzącymi się tam dziećmi.
   Sierociniec liczy sobie kilkanaście niewielkich pokoi, rozmieszczonych w większości na pierwszym piętrze, na parterze natomiast można znaleźć obszerną jadalnię, salon zabaw, sypialnię opiekunów oraz pokój, przeznaczony dla najmłodszych wychowanków. Pomieszczenia na piętrze wyposażone są w piętrowe łóżka i proste biurka, w każdym z nich znajduje się duże okno, wpuszczające sporą ilość światła do środka. Dzięki temu wnętrza nie stają się bardziej przyjazne nastolatkom, którzy zamieszkują ten budynek.
   Za nim stworzony został swego rodzaju plac zabaw, gdzie niemal zawsze można odszukać nie tylko opuszczone dzieciaki, ale również te, które zbiegają się z okolicznych domostw. Bambusowy las, graniczący z tym miejscem rozrywki, został oddzielony wysokim płotem, rozciągającym się na duże długości. Ma on zapewnić bezpieczeństwo przed żyjącymi za nim dzikimi zwierzętami.

Offline

 

#2 2014-06-15 01:10:24

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec dość szybko przebył drogę z baru do sierocińca. Gdy już z daleka widział odpowiedni budynek, przyspieszył kroku jeszcze bardziej. Powoli otworzył drzwi i rozejrzał się dookoła. Gdy tylko zauważył dorosłą kobietę, podszedł do niej i przywitał się gorącym uściskiem.
   -Cześć Mamo. Jest coś, w czym mogę Ci pomóc?-uśmiechnął się szeroko, spoglądając na kobietę
   Ta po krótkiej chwili odrzekła, że nic nie przychodzi jej do głowy. Chłopiec lekko posmutniał, lecz chwilę później znów był pełen radości. Opowiedział jej o spotkaniu z czarnowłosym mężczyzną. Przez kolejnych kilka minut panowała cisza. Chłopiec oznajmił, że pójdzie na zewnątrz przewietrzyć się. Tak właśnie uczynił. Wyszedł na podwórze i złapał głęboki oddech. Usiadł na jednym ze schodów i spojrzał w niebo, rozmyślając nad sobie tylko znanymi sprawami.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#3 2014-06-21 16:52:26

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Chłopak znudzony brakiem zajęć spoglądał w bezchmurne niebo rozmyślając o tylko mu znanych sprawach. Wszystko wskazywało, że koniecznie chciał sobie znaleźć jakieś zajęcie, niestety jego mama nie miała nic dla niego. Spędzanie czasu na zewnątrz z pewnością było dobrym pomysłem, wciąż było nudno, ale przynajmniej zdrowiej. Wdychał tak świeże powietrze, kiedy nagle, chociaż w sumie nie tak nagle, jednak chwilę trwało nim do niego dotarło co się dzieje. W jego polu widzenia ukazał się dziwaczny widok o to bowiem goblin wędrował pobliską drogą. Przemieszczał się niezwykle powoli pobliską dróżką przygnieciony ciężarem własnego pakunku. Po kolejnej chwili do chłopaka mogło dotrzeć, że to jednak nie było stworzenie z baśni, a człowiek. Dość pomarszczony i przygarbiony, ale definitywnie człowiek płci żeńskiej w bardzo zaawansowanym wieku. Na pierwszy rzut oka wyglądała na jakieś 700 lat.

Offline

 

#4 2014-06-21 22:04:38

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec siedział i rozmyślał, patrząc w bezchmurne niebo. Nic się nie działo. Od czasu do czasu nawet ziewnął sobie dyskretnie, rozglądając się dookoła. Za którymś razem spostrzegł owe stworzenie. Wybałuszył oczy w jego kierunku, gdy w pierwszej chwili ujrzał goblina. Dopiero po dokładnym przyjrzeniu się, zauważył, że to tylko człowiek. Wstał na proste nogi i podbiegł do niego z radosnym uśmiechem.
   -Ohayō! Mogę jakoś pomóc?-wyszczerzył się, pokazując chyba wszystkie ząbki
   Przyglądał się uważnie osobie, jakby szukał czegoś, co mogłoby mu zagrozić. W każdej chwili był gotowy, by odskoczyć w tył. Kobieta nie przypominała w żadnym stopniu kogoś lub czegoś, co mogłoby stanowić zagrożenie, no może poza zagrożeniem, że się rozpadnie. Nie wyglądała mu na kogoś, kto mieszka w okolicy, toteż rozglądał się dookoła za kimś, z kim mogłaby być owa kobieta.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#5 2014-06-23 14:38:06

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

  Chłopak uważnie przyglądał się szukając zagrożenie, jednak nie był w stanie dostrzec niczego takiego. Chyba, że za zagrożenie można by uznać fakt, że kobieta pachniała brzydko, ściślej mówiąc był to zapach, który krzyżował w sobie zapach starych ludzi i moczu. Bez wątpienia dłuższe obcowanie z kobietą niosło za sobą ryzyko wywołania wymiotów. Jeszcze ten jej uśmiech, którym obdarowała chłopaka, gdy tylko zaoferował swoją pomoc. Trzy niezwykle żółte zęby, wszystkie krzywe i oddalone o sporą odległość, sprawiały wrażenie jakby większy podmuch wiatru mógł sprawić, że wypadną z gęby staruszki i rozsypią się w proch.
- Ty?! W czym niby mi może pomóc taki mały szpetny chłopaczek? - powiedziała swoim niezbyt przyjemnym  skrzeczącym niesamowicie głosem, ale ten odrażający uśmiech nie schodził z jej twarzy jakby obrażanie dzieciaka sprawiało jej przyjemność. Nie zwolniła nawet tempa i dalej szła przed siebie dźwigając spory ciężar. Chociaż szczerze powiedziawszy zwolnić mogła jedynie w jedne sposób musiałaby stanąć w miejscu. Wyglądało na to, że zamierzała opuścić kraj uciekiniera.

Offline

 

#6 2014-06-23 19:12:02

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Przyglądał się kobiecie uważnie, próbując powstrzymać się od niemiłych komentarzy. Jednak coś w nim pękło, gdy kobieta odezwała się do niego w tak niemiły sposób, jeszcze jakby to sprawiało jej przyjemność.
   -Chociażby zaprowadzić cię do sklepu z mydłem...-powiedział przez zaciśnięte ze złości zęby, lecz po chwili opanował się-Może pomogę pani z tym balastem?-lekko się uśmiechnął
   Wystawił dłonie w kierunku starszej kobiety, jakby chciał od razu zdjąć z jej ramion ów ciężki ładunek. Jednocześnie spojrzał na nią tak, jakby oczekiwał, iż powie, gdzie dokładnie chce się udać z tym całym pakunkiem. Rozejrzał się jeszcze raz dookoła, by później skupić całą swoją uwagę na owej babuni. Miał nadzieję, że tym razem kobieta nie będzie tak niemiła w stosunku do niego. Żadne dziecko nie lubi takiego traktowania...  więc nic dziwnego, że zirytowała go postawa staruszki.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#7 2014-06-23 21:37:52

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

    Kobieta zdawała się nie dosłyszeć słów ciemnej strony chłopaka albo przynajmniej udawała, że ich nie dosłyszała. Ponieważ skupiła się zdecydowanie na tej drugiej propozycji.
- Gdzie z tymi rękoma bachorze, żebrać to idź pod świątynie.- powiedziała odwracając się bardzo bardzo powoli i nie zbyt skutecznie. - Już ja znam takich jak ty pewnie chcesz mnie okraść, kto wie co masz zamiar robić z moją bielizną, mały rabusiu. Pomocy, pomocy złodzieje!
    Widać było, że staruszka nie grzeszyła uprzejmością, nie była też zbyt cierpliwa co ponoć jest jedną z cech, którą zdobywa się wraz z wiekiem, najwidoczniej nikt nie chciałby spotkać młodszej wersji kobiety, chociaż może kiedyś była przynajmniej urodziwa. Dzisiaj jednak nie sposób było nawet tego wyobrazić. Co gorsza dla młodego chłopaka krzyki mogła usłyszeć jego matka ciekawe czy uwierzyłaby synowi czy leciwej kobiecie. Zwłaszcza, że ostatnie przygody miały zły wpływ na młodego Wyrzutka.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-06-23 21:38:17)

Offline

 

#8 2014-06-24 03:21:19

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec speszył się, gdy kobieta nazwała go rabusiem i zaczęła krzyczeć o złodziejach. Rozejrzał się dookoła, czy aby nie ma tu nikogo, kto mógłby ją usłyszeć. Następnie spojrzał na nią zimnym wzrokiem.
   -Zamknij pysk...-rzucił krótko, odwracając się na pięcie-Starczyło powiedzieć, że nie chcesz pomocy...-dodał, zostawiając zdanie jakby urwane w połowie
   Odszedł powolnym krokiem, zakładając ręce na kark i lekko przeciągając się w marszu. Spojrzał ponownie w niebo, starając się zapomnieć o nieprzyjemnej kobiecie, która potraktowała go jak zwykłego oszusta. W tym momencie jego ciemna strona poczuła się urażona. Jasna może i rozumiała zachowanie staruchy, lecz została całkiem zagłuszona. Chłopak wrócił na swoje wcześniejsze miejsce i spojrzał jeszcze raz w stronę wrednej kobiety.
   -Wolałbym, żeby była goblinem.-westchnął cicho, po czym spojrzał w niebo


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#9 2014-06-26 19:51:50

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

       Chłopak opanowany całkowicie przez ciemną stronę swojego umysłu, postanowił zostawić staruszkę samą sobie. W sumie nie należało się dziwić, że był zły wyruszył z pragnieniem pomocy, a wszystko co go spotkało to obrazy i oszczerstwa. Nie dało się ukryć staruszka, nie należała do najprzyjemniejszych osób. Postanowił więc wrócić do leniuchowania przed sierocińcem, nie mając nic lepszego do roboty. Problem w tym, że kobieta dość długo pozostała jeszcze w zasięgu jego wzroku nie pozwalając mu się skupić na niczym innym. Jeszcze zanim zdążył oddalić się od niej na dobrze, mógł usłyszeć coś w rodzaj "ach, te dzisiejsze niewychowane bachory, nic tylko by kradły i piły." Powoli poruszała się w polną ścieżką w stronę lasu bambusowego. Gdy była mniej więcej w połowie drogi upadła, a z jej wielkiej jak dla konia torby podróżnej wypadł niewielki pakunek. Kobieta wciąż powoli się oddalała, nie zauważając że coś straciła podczas upadku, przeklinając głośno na te polne drogi, które nie są już takie jak kiedyś.

Offline

 

#10 2014-06-27 01:07:37

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec nie mógł zająć się samym sobą, gdyż kobieta skutecznie rozpraszała cała jego nieskupioną na niczym uwagę. Jej słowa zdenerwowały go jeszcze bardziej, lecz jeden bodziec pozwolił mu odzyskać panowanie nad sobą; głos kobiety, dobiegający z wnętrza sierocińca. Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech, a wredna starucha na chwilę przeszła na drugi plan. Jednak gdy przewróciła się, coś wypadło z jej torby. Widocznie nie zauważyła zguby, gdyż wstała i marudząc poszła dalej. Chłopiec pokręcił głową, a na jego twarzy wymalowało się niezadowolenie. Mimo, że spodziewał się licznych wyzwisk od złodziei i temu podobnych, wstał prędko i podbiegł do owego przedmiotu. Podniósł go delikatnie i podszedł do starej nieznajomej, podając jej to, co zgubiła.
   -Przepraszam, że znowu niepokoję... ale wypadło to pani przed chwilą. Proszę następnym razem bardziej uważać...-westchnął cicho; łatwo można było zauważyć, ile musiało go kosztować ponowne odezwanie się do tej kobiety z tak dużym szacunkiem


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#11 2014-06-27 20:16:20

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

Przedmiot, który młody ninja podniósł z ziemi nie był zbyt ciężki i był w miarę giętki, przez swoje palce mógł wyczuć co znajduje się w pakunku czy tego chciał czy nie. Bez wątpienia był tam jakiś zwój, jednak po co chować zwój w taki sposób. Istniało kilka wytłumaczeń, mógł to być tajny zwój albo bardzo wartościowy. Mesayato postanowił oddać zgubę właścicielce, problem w tym że ta nie zbyt chciała go słuchać.
- Ty złodzieju najpierw mnie okradasz, a teraz jeszcze chcesz znaleźnego. Jak śmiesz mała... - kobieta nie dokończyła przekleństwa bowiem wreszcie spojrzała na przedmiot, który wyrzutek trzymał w ręku, a gdy tylko to zrobiła coś złego zaczęło się z nią dziać. Widać było, że ma problemy z oddychaniem ponadto chwyciła się za serca i upadła na ziemie.

Offline

 

#12 2014-06-27 23:49:40

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec zacisnął zęby ze złości gdy kobieta znów zaczęła go obrażać. Wiedział, że to się tak skończy...
   -Mogłeś siedzieć na miejscu... byłby spokój... Ech... mogłaby umrzeć...-myślał pochłonięty przez negatywne emocje, takie jak gniew i chęć zemsty za słowa staruchy
   Gdy ta nagle upadła na ziemię, łapiąc się za serce, młody wystraszył się.
   -Przecież on żartował! Pomocy! MAMOO!!-krzyknął jak najgłośniej mógł, odwracając głowę w stronę sierocińca; bądź co bądź opiekunka sierot znała się na medycynie w jakimś stopniu, często trzeba było pomagać maluchom
   Nie miał pojęcia, co właśnie działo się z kobietą. Nigdy nie znał się na medycynie ani niczym podobnym. Rozglądał się rozpaczliwie za swoją Mamą, która-jak miał nadzieję-coś z tym zrobi. Mimo, że nienawidził kobiety za to, jak go traktowała, dalej widział w niej człowieka potrzebującego pomocy. Gdyby jego rodzicielka nie usłyszała za pierwszym razem, próbuje krzyknąć jeszcze głośniej, czekając na reakcję ze strony pierwszej kobiety, jaką poznał w swoim życiu.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#13 2014-06-29 22:21:08

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

Chłopak znalazł się w sytuacji, w której nigdy wcześniej nie był podczas swojego krótkiego życia. Wydawało się więc naturalnym odruchem, że w takiej chwili postanowi odwołać się do osoby, której ufał najbardziej do swojej matki. Mijała chwila jednak ta wciąż się nie pojawiała, czyżby coś się stało rodzicielce wyrzutka, a może była czymś zajęta lub po prostu nie dosłyszała wołania, tak jak wcześniej gdy staruszka oskarżała Mesayato o kradzież. Ponowił krzyk jednak wciąż brakowało wyraźnej reakcji opiekunki sierot. Za to kobieta pochwyciła cię za rękę w której wciąż trzymałeś pakunek, jakby chciała powiedzieć oddaj to, ale nie mogła mówić, prawdę powiedziawszy ciężko jej było nawet oddychać.

Offline

 

#14 2014-06-29 23:09:25

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec zestresował się całą tą sytuacją. Stan kobiety wydawał mu się na prawdę poważny. Gdy ta chwyciła go za rękę, przestraszyła go nie na żarty. Nieraz śniły mu się podobne sytuacje, gdy rozkładające się zombiaki przejmują władzę nad światem i w ten właśnie sposób atakują ludzi. W chwili kontaktu z kobietą momentalnie położył pakunek obok niej, po czym wstał na proste nogi. Nie mógł jej tu tak zostawić, a nie miał zielonego pojęcia, co powinien zrobić. Rozejrzał się dookoła za kimś, kto byłby w stanie mu pomóc. Ktokolwiek dorosły... choćby trochę starszy. Po krótkiej chwili przykucnął przy kobiecie, spoglądając na nią swoimi wilgotnymi od łez oczyma.
   -Psze pani... wszystko w porządku?-powiedział do niej dość głośno, ale grzecznie; jedynie tak, by usłyszała
   W chwili wypowiadania owych słów, niewielka łezka wyskoczyła z jego oczka, by spływając po delikatnym, dziecięcym policzku zostawić wilgotną smużkę. Co chwilę rzucał okiem w kierunku sierocińca licząc na to, iż jego rodzicielka wyłoni się zza drzwi i przybiegnie mu... a raczej starszej pani... z pomocą.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#15 2014-07-04 20:58:44

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

- Mus... Móz...k..he - mówił staruszka kaszląc się i krztusząc przy każdym wyrazie. Czyżby chodziło jej o mózg chłopaka. Złowroga wizja świata w którym starzy ludzie przemieniają się w nieczułe nieśmiertelne i bezrozumne istoty, wiecznie głodne, wiecznie pragnącego zjeść ludzki mózg, czyżby ta wizja stawała się rzeczywistością na oczach chłopaka. Kobieta stawała się coraz bardziej zielona na twarzy z jej ust wystawała 4 zęby gotowe w każdej chwili ugryźć nimi chłopaka. Kolejne głośne kaszlniecie i jej kolory zaczęły powoli wracać do siebie. - Musze się stąd wydostać, pomóż mi!
Wyglądała na to, że tylko się czymś zadławiła i powoli wracała do siebie jednak kogoś w tym wieku, taki atak kosztował sporo sił. Wyglądała na to, że nie będzie w stanie się samodzielnie poruszać, mimo wszystko natychmiast zabrała pakunek który miałeś okazję jej odnieść z zręcznością o którą nikt by nie podejżewał osobę w jej wieku.

Offline

 

#16 2014-07-04 21:29:44

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopak nie do końca rozumiał całą tą sytuację. Mimo wszystko starał się ogarnąć, o co chodziło Starej. Gdy ta odebrała pakunek, spojrzał na nią uważnie, po czym zwrócił oczy ku niebu. Cały czas przykucając przy babie, odezwał się, spoglądając w niebo.
   -Czemu chce pani opuścić Ronin?-nie spojrzał na nią, cały czas przyglądał się niebu-Dezercja?-dodał zniechęcony jej postawą
   Powoli wyprostował się, po czym wyciągnął dłoń w stronę staruchy. Chciał pomóc jej wstać, by następnie obmyślić jakiś plan działania. Musiał dowiedzieć się, kim jest owa kobieta.
   -Skąd pani się tu wzięła?-spytał cicho
   Cała sytuacja dalej była dla niego kłopotliwa. Nie wiedział już, jak ma zachować się przy leciwej przedstawicielce płci... pięknej? Niech będzie. Mimo że do pięknych to ona nie należała. Do pachnących też nie. Postanowił, że na razie pomoże jej, szukając odpowiedzi na pewne, nurtujące go pytania.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#17 2014-07-05 20:59:14

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

- Coś ty taki ciekawski się zrobił wścibski bachorze - powiedziała kobieta, ale nie odtrąciła ręki chłopczyka, wręcz przeciwnie wykorzystała ją do granic możliwości chłopaka, aby podnieść swoje ciało z wciąż przywiązanym do jej pleców pakunkiem. Trzeba było przyznać, że ta chwila kiedy chłopak mógł wyczuć z jakim ciężarem radziła sobie kobieta mogła napawać go przerażeniem.- Wracam właśnie od mojego wnuka informowałam go o kiepskim stanie jego dziadka, który może umrzeć lada chwila. Ten jednak kazał mi spadać, niewdzięcznik. Kupiłam medykamenty w pobliskim szpitalu i teraz wracam z powrotem do kraju ognia w nadziei, że zdążę zanim mój małżonek wyzionie ducha.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-07-05 20:59:32)

Offline

 

#18 2014-07-05 22:52:43

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec, pomagając wstać kobiecie, zachował spokój. Przyzwyczaił się już do tego, że owa kobieta traktuje go jak śmiecia, mimo wszystko nie mógł zostawić jej w potrzebie.
   -Muszę wiedzieć, w czym mam pani pomóc.-odrzekł cicho na jej pierwszą wypowiedź
   Następnie wysłuchał krótkiego wykładu o jej małżonku. Spojrzał w niebo, zaplatając obie ręce na klatce. Gdy kobieta skończyła, młody wyciągnął dłoń w jej kierunku.
   -Pani da mi tyle, żeby pani ciężko nie było... skoro to tak pilne, nie ma sensu tracić tu czasu.-powiedział dość cicho, zwracając twarz ku kobiecie-Gdzie dokładniej pani mieszka? Hi no Kuni jest dość rozległe...-westchnął cicho, licząc, że kobieta wreszcie przestanie go poniżać


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#19 2014-07-06 12:23:06

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

Kobieta spojrzała podejrzliwie na chłopaka uważnie badając go wzorkiem przez dłuższą chwilę. Wyglądało na to jakby się wahała, ale ostatecznie najwyraźniej się poddała, ponieważ zawierzyła chłopaki swoje bagaże, wszystkie z wyjątkiem tego, który wcześniej jej przyniósł wyglądało na to, że to coś cennego.
- Wystarczy, że dojdziemy do wybrzeża tam już czeka na mnie łódź, jednak nie możemy iść główną drogą bo okolicę są niebezpieczne i grasują bandyci. Udamy się, do pobliskiego promu gdzie przekroczymy rzekę. - powiedziała kobieta chociaż mimo, że Mesayato mieszkał tutaj nie od dziś to pierwszy raz kiedy usłyszał o promie, nie słyszał też o bandytach tak blisko siedziby wyrzutków. Po czym ruszyła powolnym krokiem w gęstwiny leśne dokładnie przyglądając się mijanym drzewom jakby była szalona i rozmawiała z nimi.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-07-06 12:24:24)

Offline

 

#20 2014-07-06 20:48:27

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec przyglądał się kobiecie. Gdy ta przekazała mu nareszcie swój ładunek, wziął wszystko, co niosła ze sobą ów starsza pani. Wreszcie przestała go obrażać i poniżać, co bardzo mu się podobało. Lekko się uśmiechnął, gdy jego twarz rozświetliły promienie Słońca.
   -Hai!-wykrzyknął, z uśmiechem podążając za staruszką
   Mimo, że pierwszy raz słyszał o owym promie i bandytach, nie przywiązał do tego zbytniej wagi. Być może pominął jakąś niewielką dróżkę, prowadzącą do owego promu...? Na razie jednak nie mógł wykluczyć obecności owych bandytów, toteż rozglądał się uważnie dookoła, nie zapominając o koronach drzew, ewentualnych rowach i temu podobnych. Szedł za starowinką, niosąc ciężki bagaż Starej. Wewnątrz prowadził dialog ze swoją drugą stroną.
   -A co, jeśli ta baba nas oszuka i wprowadzi w jakaś pułapkę?
   -Będzie trzeba się bronić... zobaczymy co los przyniesie.
   Gdy tak rozmawiał i rozprawiał sam ze sobą, promyki słoneczne przebijały się przez korony drzew, które bacznie obserwował. Nie wiedział, co powinien teraz zrobić w stosunku do starszej kobiety. Postanowił jednak nie zostawiać jej samej sobie. Przyspieszył nieco kroku, tak, by znaleźć się obok niej, po czym odezwał się nieśmiało.
   -Proszę pani...? Czemu właściwie przyszła pani po lekarstwa aż tutaj? W Hi no Kuni nie ma szpitali?-spojrzał na nią, ciekawy jej reakcji


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#21 2014-07-07 18:42:01

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

- Niezbyt są medycy, ale są niezwykle drodzy o wiele taniej wyszła podróż tutaj. - Kobieta powiedziała odwracając wzrok od drzewa i skręcając naglę w prawo. Z wyjątkiem nagłych zmian kierunku co kilka minut podróż przebiegała dość monotonie. Nic nie wskazywało, że kobieta zamierzała zaatakować napasć czy cokolwiek zrobić chłopakowi, którego traktowała jak konia pociągowego. Wszystko do momentu, kiedy dotarli nad rzekę dopiero wtedy zaczęły się kłopoty. - Wygląda na to, że prom już dzisiaj nie kursuję, a musimy się przedostać na drugą stronę masz jakieś pomysły.
Staruszka powiedziała nie tłumacząc skąd dowiedziała się, że prom już nie kursuję. Wydawało się jakby specjalnie kłamał, żeby tu sprowadzić młodego chłopaka.

Offline

 

#22 2014-07-08 01:47:01

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec westchnął cicho, spoglądając na Starą. Gdy ta nagle skręciła, młodzieniec szedł kilkadziesiąt centymetrów za nią, rozglądając się uważnie. Mimo braku oznak nieprzyjacielskich zachowań ze strony kobiety, młody nie tracił czujności.
   -Nie kursuje? I wie to pani od tak... po prostu?-westchnął cicho, opuszczając ręce wzdłuż ciała-Rozumiem... więc może... poczekamy na jutrzejszy prom?-spojrzał na nią, a po chwili ciszy dodał z lekkim uśmiechem, jakby sam zaśmiał się ze swojego żartu-Albo po prostu pójdźmy tam... piechotą.-przeciągnął się leniwie, po czym ponownie rozejrzał się
   Następnie przerzucił wzrok na kobietę. Przyglądał się jej przez chwilę dość uważnie, by następnie podejść do rzeki. Powoli postawił stopę na wodzie. Wiedział, że duży ciężar pakunku utrudni nieco ową przeprawę, jednak treningi w szkole nie mogły go zawieść.
   -Zaraz po panią wrócę...-dodał, po czym ruszył powoli, koncentrując się na swoim zadaniu
   Po przebyciu rzeki, ułożył pakunek w bezpiecznej odległości od rzeki tak, aby nie zsunął się do niej. Następnie rozejrzał się dookoła, szukając jakiegoś zagrożenia. Przy tej czynności odwrócił się na pięcie, po czym biegiem ruszył w kierunku kobiety, co chwilę odwracając się, by sprawdzić, czy z bagażem wszystko w porządku. Gdy tylko dobiegł do kobiety, zaczerwienił się lekko, po czym polecił jej, by trzymała się jego ramion na tyle mocno, by nie spadła. Był gotowy do drogi na drugą stronę rzeki. Nadszedł ten czas... jeszcze tylko ostatni, głęboki wdech... następnie wydech. I ruszył w kierunku miejsca, gdzie zostawił cały pakunek. Przemierzając kolejne metry starał się jak najlepiej kontrolować chakrę w stopach.
   Po przebyciu całej drogi, zatrzymał się przy pakunku, łapiąc głęboki oddech. By choć przez moment odpocząć, spojrzał w niebo, szukając w chmurach jakiegoś kształtu, który mógłby coś przypominać.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#23 2014-07-08 15:08:15

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

Gdy chłopak wygłosił swoją kwestię spojrzała na niego jak na debila, zresztą nie bez powodu kto by uwierzył 9 latkowi, który pragnął przejść na piechotę przez rzekę. Powoli, powoli poruszał się z bagażem poprzez płynącą wodę, nie była to sprawa łatwa, co innego poruszać się po jeziorze, a co innego po niesionej gwałtownym nurtem wodzie. Kiedy już bezpiecznie przeniósł ładunek z powrotem Mesayato jak to często mają w zwyczaju młodzi chłopcy nieco za bardzo się rozkojarzył, co zakończyło się tym że przez moment jego noga cała znalazła się w wodzie. Najwyraźniej bieganie nie było zbyt wskazane podczas takich podróży. Swoją drogą gdy przybył na drugą stronę faktycznie mógł dojrzeć szczątki prowizorycznego promu. Kiedy jednak przybył z powrotem do kobiety pojawiły się jednak kolejne problemy. Ta co prawda niezbyt protestowała i chwyciła Mesayato za ramiona jednak wciąż stała na ziemi, a biorąc pod uwagę, że była nieco wyższa od chłopaka bardziej przypominało to zatrzymywanie go niż sposób aby przedostać się na drugą stronę.
- Jak będę cię trzymać to będę mogła chodzić po wodzie - spytała mając na dzieję, że tak to właśnie działa.

Offline

 

#24 2014-07-08 15:23:54

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopak zaburaczył się jeszcze bardziej. Liczył, że starsza kobieta sama na to wpadnie. No cóż... rozczarował się, gdy uświadomił sobie, iż przecenił jej możliwości intelektualne. Z niemałym niezadowoleniem wymalowanym na twarzy, odwrócił głowę w bok, najbardziej jak mógł, by zobaczyć ją chociaż kantem oka.
   -Niestety... i mi nie jest z tym miło, i pani... ale musi mi pani wskoczyć... jak to się mówi? Na barana...? Chyba tak.-westchnął głęboko, po czym odwrócił się w stronę rzeki, czekając aż Stara wykona polecenie
   Gdy tylko to zrobi, chłopak-nauczony wcześniejszym doświadczeniem-powoli rusza w stronę pakunku, który znajdował się po drugiej stronie. Cały czas koncentruje się na kontroli swoich zasobów chakry, by przypadkiem nie zafundować Starej zimnej kąpieli w rzece. Non stop rozglądał się dookoła, czy aby nic złego się nie zbliża. Gdy tylko doszli do brzegu, młodzieniec pozwolił kobiecie zejść z jego pleców. Sam w tym czasie łapał głębokie oddechy, nieco zmęczony ową przeprawą.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#25 2014-07-08 16:44:23

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

Kobieta ponownie obdarzyła chłopaka tym wzrokiem, tym specjalnym rodzajem spojrzenia zarezerwowanym dla kompletnych idiotów. Wyglądało na to, że nie tyle przecenił jej umiejętności intelektualne co sprawność fizyczną.
Powiedz mi chłopcze czy wyglądam ci na dwudziestolatkę, a może na gazele? Gdybym była w stanie wskoczyć na Ciebie równie dobrze mogłabym przeskoczyć przez rzekę. - powiedziała z wyraźnym oburzeniem, po czym po nie małych perturbacjach wgramoliła się na plecy chłopaka. Okazała się zaskakująca lekka bowiem ważyła jedynie 36 kg, chociaż dla zwykłego 9 latka był to dość spory ciężar. Chłopak ruszył rozglądając się przez rzekę okazało się to całkiem dobrym rozwiązaniem bowiem, dzięki temu gdy był mniej więcej w połowię rogi mógł ujrzeć  kunai zmierzający do niego mniej więcej z miejsca w którym był jeszcze przed chwilą. Pojawiła się tam grupka(4) mężczyzn czyżby wspomniani wcześniej bandyci?

Offline

 

#26 2014-07-08 17:33:59

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopiec pokręcił głową z zażenowaniem, gdy kobieta zaczęła prawić mu kolejny krótki wykład. Faktycznie przecenił jej możliwości intelektualne.
   -Czy wskoczysz, czy wpełźniesz... nieważne. Ważne żebyś po prostu się tam znalazła...-westchnął cicho i gdy wreszcie Stara ogarnęła się na tyle, by powoli wdrapać się na jego plecy, ruszył spokojnym krokiem w stronę pakunku
   Będąc w połowie drogi, zauważył kunai, lecący w ich stronę. Dość szybkim ruchem próbował go ominąć, tak, by nie zranił ani jego, ani staruchy. Teraz przyspieszył nieco kroku, by szybciej uciec z pola rażenia grupy mężczyzn. Westchnął cicho, uważnie obserwując całą okolicę, ze szczególną jednak uwagą rzucając wzrokiem w stronę czteroosobowej grupki.
   Po uważnym przebyciu całej rzeki, pozwolił kobiecie zejść z jego pleców. Cała ta sytuacja zmęczyła go w dość znaczącym stopniu, toteż złapał kilka głębokich, powolnych oddechów, by szybko zregenerować cześć sił.
   -Czego oni od pani chcą?-spojrzał na nią dość poważnym-jak na dziecko-i zimnych wzrokiem


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#27 2014-07-08 23:23:53

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

Chłopak dość sprawnie ominął kunai jednak wyglądało na to, że pojawiły się w jego głowie pewne wątpliwości. Wątpliwości dotyczyły kłopotów kobiety, która najwyraźniej narobiła sobie wrogów. Cóż patrząc na jej charakter nie było w tym nic dziwnego, jednak czy oni nie posunęli się za daleko.
- Zwykli złodzieje pewnie widzieli jak kupowałam lekki, a są one dość drogie.- wyszeptała kobieta z przerażoną miną, tak jakby zaraz miał nastąpić jej koniec
- Cholera, wygląda na to, że nam ucieknie kto by pomyślał, że miała jeszcze jednego sojusznika? Umiecie chodzić po wodzie? - powiedział jeden z mężczyzn na co odpowiedziały mu kręcące przecząco głowy.- Trzeba będzie poinformować o tym Shinsaku-sama, nie będzie za pewne zadowolony.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-07-08 23:24:17)

Offline

 

#28 2014-07-08 23:32:59

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Strach okazał się zdradziecki dla kobiety. Mesayato, mimo bardzo młodego wieku, znał nieco zachowań ludzkich w określonych sytuacjach. Gdy jeszcze mieszkał z rodzicami w Uzu no Kuni, zawsze widział takie przerażenie, gdy tylko któraś z sierot coś przeskrobała i bała się kary. Uniósł lewą brew, patrząc srogo i całkowicie zimno na kobietę.
   -Więc... jeśli tak... to nie będzie pani przeszkadzało, jeśli z nimi porozmawiam. A pani tu grzecznie poczeka... inaczej... no cóż... będę musiał załatwić ten problem nieco inaczej. Mam nadzieję, że nie będę musiał patrzeć na krew ludzką...-powiedział to tak, jakby już za moment miał sięgać po ukrytą broń
   Po tych słowach odwrócił się na pięcie, prosto w stronę rzeki. Następnie ruszył powolnym krokiem, odwracając głowę co chwilę, by obserwować zachowanie kobiety. Nie tracił również uwagi, skupionej na grupce mężczyzn, którzy nieświadomi jego zamiarów mogliby chcieć zaatakować. Gdy tylko udało mu się zbliżyć na zasięg niepodniesionego głosu, odezwał się do nich.
   -Czego chcecie od tej starej i wrednej... ale mimo wszystko kobiety?-przechylił głowę nieco w bok, unosząc ponownie lewą brew i przyglądając im się bardzo uważnie


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#29 2014-07-10 10:41:54

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

Chłopak starał się wykonać niezwykle trudne zadanie, obserwować co się dzieje za nim i przed nim. Niestety przy jego obecnych umiejętnościach było to fizycznie nie możliwe. Mimo wszystko udawało mu się to w miarę sprawnie przynajmniej do pewnego momentu.
- Zgłupiałeś ukradliście dokumentu naszego lidera i pytasz się czego chcemy - odpowiedział chłopak bowiem mimo, że wyglądał mężnie z daleka to jednak nie mógł być starszy niż 6 lat od małego Mesayato. - Stój, spokojnie jesteś aresztowany w imieniu Shinsaku-sama.
  Mężczyzna przeszedł od słów do czyny przy pomocy liny miał zamiar złapać chłopaka który stał na wodzie, ta chwila wystarczyła aby kobieta, którą starał się obserwować chłopak zniknęła pozostawiając po sobie...skórę. Wyglądało na to, że cały czas była w przebraniu.

Offline

 

#30 2014-07-11 18:52:35

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopak przyglądał się uważnie grupce mężczyzn, by nie dać się zabić jednym prostym atakiem. Nie znał ich, toteż wolał zachować szczególną ostrożność. Gdy jeden z nich odezwał się, wspominając o kradzieży dokumentów, młody pobladnął w oczach, a nogi zrobiły mu się miękkie jak z waty. Mimo tego, jak się poczuł, starał się nie okazywać emocji. Przypomniał sobie, jak wyglądała starucha... no i jak zachowywała się, gdy Wyrzutek chociaż dotykał tajemniczego pakunku.
   -To tam musiała mieć te dokumenty... zabije... zabiję ją, choćbym miał nic więcej w życiu nie zrobić...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

   Wspomnienia przerwał mu głos, który wcześniej wywołał jego złe samopoczucie. Gdy odskoczył nieco w tył, by uniknąć liny, spojrzał w stronę miejsca, gdzie zostawił kobietę. Uciekła.
   -Chwila... moment... jesteście Wyrzutkami? Tak samo jak ja? ...rozumiem. Więc to stare próchno mnie oszukiwało... mówiła, że to leki dla jej męża. I że zmierza do Hi no Kuni.-zacisnął dłonie w pięści, spoglądając na starszych od siebie mężczyzn-Znajdę ją... znajdę i zabiję... później zwrócę wam dokumenty. Jak do tego dojdzie... zrobicie, co uznacie za słuszne.-na jego twarzy pojawił się widoczny grymas złości; czekał na pozwolenie od grupki, by móc ruszyć w pościg

Ostatnio edytowany przez Masaru (2014-07-13 19:30:17)


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#31 2014-07-22 14:07:10

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Okoliczności były raczej nie sprzyjające dla młodego wyrzutka, który w sprytny sposób uniknął liny rzuconej w jego kierunku. Nie rozwiązało to jednak jego problemów bowiem pomimo jego przemowy i próby tłumaczenia całej sytuacji, nie ulegało wątpliwości, że pomógł szpiegowi uciec wraz z cennymi dokumentami. Nic więc dziwnego, że w zaistniałej sytuacji dość sceptycznie zostały odebrane jego tłumaczenia. W końcu co by nie mówić został przyłapany na gorącym uczynku, a każdy winny mówi, że jest niewinny. Przynajmniej w obliczu przewagi liczebnej osób pragnących jego krwi.
- Skoro tak chcesz się bawić, niech będzie - rzekł chłopak, który próbował cię pochwycić liną, dając w ten sposób do zrozumienia, że rozumie. - Nie chcesz pójść z nami w taki sposób więc będziemy musieli złamać ci kilka kości. Chłopcy do ataku!
W tym momencie w ich dłoniach zalśniły wszelkiego rodzaju bronie miotane jakimi często posługują się ninja shirukeny, kunaie, a także takie które miały inne dziwne nazwy. W dodatku dwójka wskoczyła do wody z zamiarem pochwycenia cię. Okazało się, że Rzeka w tym miejscu nie jest specjalnie głęboka bowiem spokojnie byli w stanie iść w kierunku Mesayato.

Offline

 

#32 2014-07-22 20:46:33

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopak zirytował się postawą i zachowaniem grupy Wyrzutków. Nie miał czasu na zabawy tego typu. Powoli zaczął wycofywać się, jednocześnie przygotowując się do kontrataku. Wykonał kilka pieczęci, po czym wypluł w kierunku przeciwników jedną, niewielką kulkę ognia. Gdy ci prawdopodobnie zajęli się unikaniem ataku, młody odwrócił się i ruszył w stronę drugiego brzegu, gdzie pozostawił kobietę.
   -Nie mam czasu na takie pieprzenie się z nimi... czas zacząć pościg.-chłopak przyglądał się miejscu, w którym ostatni raz widział kobietę
   Szukał jakichś wskazówek, przedmiotów, które mogła upuścić, czy czegokolwiek, co naprowadziłoby go na trop owej baby. Przejrzał uważnie wszystko, co za sobą zostawiła. Chciał, aby leżały tu jakieś przedmioty, które pomogą mu nawiązać kontakt z ludźmi, gdyby chciał się pytać, czy widzieli kogoś, kto mógłby być ich właścicielem.
   -Shinsaku-sama mnie zabije...-załamywał się, jednak nie dając po sobie poznać swoich emocji-Zamknij się... nie ma czasu na takie gadanie.-kłócił się sam ze sobą, szukając poszlak


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#33 2014-07-23 09:52:25

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

  Kobieta nie zostawiła nic po sobie, zabrała cały ciężki bagaż który stanowił taki problem w jej wędrówce ze sobą. Wiele wskazywało, że nie tylko ukrywała swój cel wędrówki, ale też umiejętności. Jedynymi wskazówkami był rozwalony prom, który znajdował się w pobliżu jednak to tylko wskazywało na miejsce z którego kobieta się oddalała, nie zaś kierunek. Być może gdyby wyrzutek skupił się bardziej na zachowaniu kobiety podczas ich wspólnej wędrówki mógłby zauważyć coś więcej. Nie miał jednak na to czasu bowiem nie tylko ścigał, ale też był ścigany. Kula ognia bowiem nie do końca spełniła swoje zadanie, owszem grupa pościgowa zrezygnowała na chwilę z ataku i postanowili działać ostrożniej jako że potwierdzili, że mają do czynienia z ninja. Jednak wciąż nie zrezygnowali z wody właśnie wychodził jedne z chłopców, który wcześniej zdecydował się przeprawić przez rzekę. Po prostu zanurkował aby ustrzec się przed kulą ognia, wyglądało na to, że jest zdeterminowany aby pochwycić Mesayato.

Offline

 

#34 2014-07-24 01:17:09

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Chłopak nie znalazłszy nic odsunął się od miejsca, które przeszukiwał. Spojrzał w stronę wychodzącego na brzeg chłopaka. Zirytował się tą całą sytuacją, mimo wszystko nie chciał robić mu krzywdy. Po prostu ruszył biegiem [szybkość: 30] w stronę, w którą prawdopodobnie uciekła Stara.
   -Nie mam teraz czasu na zabawę... później pogadamy.-rzucił chłopakowi, rzucając się w pościg za kobietą
   Nie wiedział, jak na prawdę wyglądała. Wiedział jednak, jak wyglądał pakunek, którego szukał. A że był małym dzieckiem... to tylko ułatwiało sprawę. Zawsze mógł wykorzystać swój dziecięcy urok do niecnych celów zlokalizowania staruchy. Biegł prosto przed siebie, rozmyślając o tym, gdzie dokładnie kobieta mogła się udać. Wspominała coś o Hi no Kuni.
   -Może to będzie dobry trop? Albo powiedziała to tylko dla zmyłki? No cóż... nic innego mi nie pozostaje. Trzeba to sprawdzić.-dodał, przyspieszając nieco
   Od czasu do czasu rzucał wzrokiem za siebie, by kontrolować, czy ścigający dali mu wreszcie w spokoju zająć się odzyskaniem dokumentów.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#35 2014-07-24 14:13:26

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

   Chłopak postanowił biec na ślepo w nadziei, że jakoś uda mu się odnaleźć pakunek, który posiadało kobieta. Bez wątpienia był to bagaż, który rzucał się w oczy i zajmował dużo, miejsca co by nie mówić był kłopotliwy w transporcie, zwłaszcza, że wciąż znajdowali się w mocno zalesionym terenie. Mesayato przypomniał sobie o Hi no kuni nie mały jednak problem stanowił fakt, że znajdował się obecnie na wyspie, więc żeby dotrzeć do kraju ognia trzeba przeprawić się przez morze. W dodatku wyglądało na to, że tempo, które narzucił nie stanowiło zbytniego problemu dla goniącego go chłopaka. Wręcz przeciwnie wyglądało na to, że się zbliża, a prosta droga ucieczki Mesayato nie utrudniała mu pościgu. Chociaż trzeba przyznać, że po rzuceniu ognistą kulą tylko jeden miał wystarczająco jaj aby kontynuować pościg.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-07-24 14:14:39)

Offline

 

#36 2014-07-25 01:53:36

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Młody Wyrzutek powoli przestawał zwracać uwagę na goniącego go chłopaka. Co prawda rzucał od czasu do czasu okiem na to, co dzieje się za nim, lecz nie przywiązywał do tego zbytniej wagi. Skoro znajdowali się na wyspie, to i kobieta musiałaby użyć promu bądź łodzi, ażeby przedostać się gdzieś na zewnątrz. Rozglądał się dookoła, szukając kobiety, lub kogoś, kto byłby w stanie mu pomóc. Miał nadzieję, że zobaczy kogoś, kogo już zna. Może akurat przechadzałby się tu dwumetrowy szermierz? Kto wie... miło byłoby spotkać go w tych okolicznościach.
   Chłopiec chciał jak najszybciej odnaleźć złodziejkę, by wymierzyć sprawiedliwość. Nie mógł doczekać się, by móc zemścić się za to wszystko, co kobieta mu zrobiła; poczynając od obrażania, przez wykorzystanie, aż do oszustwa i kradzieży. Rozglądał się dookoła, biegnąc dalej przed siebie.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#37 2014-07-25 23:02:14

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

    Chłopiec dalej bieg przed siebie, w dzisiejszych czasach nie raz spotyka się ludzi biegnących bez celu. Młody ninja był zupełnie inny, on bowiem biegł z wyraźnym celem w swojej głowie, chciał za wszelką cenę pochwycić kobietę, która zrobiła z niego zdrajce. Problem w tym, że mimo że był zupełnie inny za wiele nie różnił się od innych. Bowiem znał cel, ale nie znał drogi nie był w stanie wymyślić żadnego sposobu, aby odnaleźć staruszkę. Wszystka co mu pozostało to liczyć na pomoc innych, a ta ku jego nieszczęściu nie nadchodziła. Wyglądało na to, że dzieciak będzie  musiał radzić sobie sam, ale w końcu był ninja więc powinien jakoś sobie dać radę. Mimo młodego wieku przeszedł przez szkołę ninja powinien więc posiadać wystarczające zdolności, aby skojarzyć fakty. Jednak czas uciekał, a on wciąż tego nie robił. W dodatku goniący go mężczyzna właściwie chłopak, nieco starszy od niego wyraźnie się do niego zbliżył. Mało kto mógłby się podziewał po kimś obdarzonym tak pulchnym ciałem aby poruszał się tak szybko. Rudzielec był zaledwie 10 metrów od Mesayato i cały czas się zbliżał.

Offline

 

#38 2014-08-20 17:09:11

Mesayato

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-11-24
Posty: 211
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Członek organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9

Re: Sierociniec

   Młody wojownik biegł przed siebie, zmierzając powoli w obranym kierunku. Wiedział, że nie może zawrócić, gdyż dałby się złapać grupce, która wcześniej widziała go ze Staruchą. Rozglądał się dookoła, w poszukiwaniu znajomych twarzy, bądź kogoś, kto byłby w stanie pomóc mu w jego misji. Nadrabiał tym sposobem zapewne dużo drogi, lecz nie było innego wyjścia.
   W pewnym momencie przestał całkowicie zwracać uwagę na pulchnego nastolatka, który gonił go zawzięcie. Bardziej był zajęty tym, w jaki sposób dotrzeć do portu, w którym; miał nadzieję, jeszcze zdąży złapać oszustkę. Nie wiedział dokładnie, gdzie się udaje, lecz miał jeden trop; wspominała o Hi no Kuni. Tam-prawdopodobnie-udała się osoba, której poszukiwał młody ninja.


Mowa jasnej strony || Mowa ciemnej strony
Myśli jasnej strony || Myśli ciemnej strony
Krzyk jasnej strony || Krzyk ciemnej strony

KP

Offline

 

#39 2014-08-26 17:19:02

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Sierociniec

   Chłopak dość długo zbierał myśli postanowił biec dalej jednak tym razem miał nieco inny cel, szukał znajomych twarzy, niestety żadnej nie znalazł co skłoniło go do skierowania się do portu. Przynajmniej nikogo kto by mógł mu udzielić pomocy w zaistniałej sytuacji. Myśl chłopaka była związana z transportem do Hi no kuni jednak czy szpieg używał by głównego portu? Z jednej strony w tym miejscu nie trudno o transport i ludzi z drugiej strony może być ciężko o dyskrecje. W każdym razie ninja nie miał innych planów i nie zamirzał pozostawać w lesie zwłaszcza że  rudy grubas wciąż go doganiał więc może uda mu się go zgubić w zatłoczonej przystani.
[z/t->Port]

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-08-26 17:19:58)

Offline

 

#40 2020-04-05 10:57:33

Straznik 7

Strażnicy

Zarejestrowany: 2014-02-13
Posty: 263

Re: Sierociniec

Straznik 7 napisał:

Sesja prosta, pojedyncza - Benjii - #4


       Irytacja Benjii'ego co prawda uzasadniona, według Pana Sho była nie na miejscu. Człowiek ten potrafił wręcz czytać ludzkie myśli, był urodzonym dyplomatą, dzięki czemu wiązały się z tym pewne umiejętności, jedną z nich była, umiejętność czytania emocji z ludzkich twarzy. Wyrzutek z którym przyszło mu się spotkać nie potrafił opanować jeszcze swoich emocji. Mężczyzna słusznie przypuszczał, że jest niedoświadczonym shinobi, ale nawet taka osoba ma swoje zalety i on dobrze o tym wiedział. Tuż po tym chłopiec odszedł w stronę sierocińca, Sho nakazał swoim przybocznym inwigilatorom dowiedzieć się wszystkiego o owym dzieciaku.

       Sierociniec można było rozpoznać już z daleka, ogromny budynek, wyróżniający się na tle bujnej roślinności, jaką były bambusy. Budynek piętrzył się tuż zaraz za niewielkim płotem, odgradzającym go od "świata zewnętrznego". Tuż za "murem", widniał plac zabaw, który koniec końców, był tylko stertą poskładanych razem patyków wyglądających na domek, czy huśtawka, na której powinny być dwa siedzenia, ale jedno już dawno zostało zerwane i wisiało aktualnie na jednej z lin. Nieodłączną częścią krajobrazu sierocińca, choć już niewidoczną była morska bryza, która z każdym poświęconym krokiem stawała się coraz mocniejsza. Wynikało to z tego iż sierociniec, jako jeden z tych ważniejszych budynków, jest położony bliżej portu. Ludzie często zastanawiali się dlaczego akurat tutaj postawiono sierociniec, jednak nikt nigdy nie znalazł na ten temat odpowiedzi. No, może prócz tych co budowali i tych, którzy ten budynek "wykorzystywali".

       Wyrzutek, gdy dotarł na miejsce mógł w pełni okazałości przyjrzeć się budynkowi. Był on zwykłym ogromnym bambusowym kwadratem. Bezpłciowy - To najlepsze słowo opisujące budynek. Ważniejsze jednak były drogi wyboru; Mur co prawda nie był przeszkodą, ale stanowił grodzie, pomiędzy budynkiem, a ulicą, na której chłopak się znajdował. Następnie główne wejście. Obserwację przerwał jednak jazgot dzieci, które wybiegały na zewnątrz, nie było ich dużo ledwie garstka, można było doliczyć się pięciu, czy sześciu chłopców i maksymalnie trzy dziewczynki. Teraz jednak nie to się liczyło, a odzyskanie pozwolenia na przebudowę...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.hotels-world.pl