Ogłoszenie


#681 2014-05-27 12:05:53

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Chłopak kiwnął głową a odpowiedz na jego pytanie przeniósł chwilowo na drugi plan. Spoglądał na pozostałą dwójką, która starała się pomóc swoim kolegą i biorąc z nich przykład zabrał się za pomoc kilku nieprzytomnych albo być może i już martwych. Yocharu starał się wywołać odruch kaszlu, chociaż widząc słabe rezultaty, postanowił doprowadzić ich do wymiotów by z ich gardłem pozbyć się trujących toksyn i dymu. Podczas odratowywania członków drużyny w końcu dostał odpowiedz na swoje pytanie. Osoba, która wspomagała ich misję okazała się nie być członkiem żadnego z głównych klanów a przynajmniej dwóch tytułowych. Było to trochę dziwne iż ktoś taki starał się walczyć w tej niedotyczącego jego wojnie, lecz być może miał w tym jakiś interes bądź pewien dług do spłacenia. Gdy zrobił już tyle ile mógł, uniósł się z ziemi gdyż musiał kucnąć do leżących poszkodowanych i spojrzał na nowo poznanych shinobi.

- Sprawy się skomplikowały ale nie mamy czasu na rewanż przeciw tym, którzy to uczynili. Jakie dalsze kroki musimy uczynić? Niewątpliwie jakiś plan awaryjny musicie posiadać. Słyszałem o klanie Nara iż są świetnymi taktykami więc liczę, że twój talent jak i mój - wskazał na oczy - już u Ciebie funkcjonuje.

Offline

 

#682 2014-05-27 12:22:41

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#9
Jednej z ofiar nie udało się wyratować. Kirimai ukląkł przed ciałem ów osoby, wziął trochę piachu w garść i rozsypał go po torsie nieżywego.
- Dobry żołnierz... - Powiedział do siebie bezklanowiec, po czym wstał. Hagisaru pomagał wejść do wywietrzonej chatki już przytomnym osobom.
- Za chwilę wszystko ci wyjaśnię, Yocharu. Pomóż jeszcze tym co przeżyli wejść do środka.
Gdy wszyscy byli w środku, włącznie z Yocharu, rozpoczęła się narada. Hagisaru mówił.
- Drodzy przyjaciele... Oto ten młody ninja, Yocharu Uchiha, postanowił wesprzeć nas w powstrzymaniu spiskujących Uchiha. Dzisiejszy atak był znakiem, że za długo zwlekaliśmy, a wróg wykorzystał swoje informacje na nasz temat. Spiskowcy to trzej Uchiha i dwóch rebeliantów Nara. Są niebezpieczni i należy jak najszybciej ukrócić ich działania. Siedzą całymi dniami w swojej kryjówce, otoczeni przez broń i niebezpieczne trucizny. Jest ich mało, toteż potrzebują potężnego arsenału. Można go wykorzystać przeciwko nim. Budynek dla niepoznaki to drewniana szopa, faktyczna baza znajduje się pod ziemią. Jest tam sporo wentylacyjnych otworów i miejsc, którymi można się tam dostać. Yocharu, możesz albo ich przegadać do złożenia broni, albo zneutralizować. Zależy nam jednak na żywych "okazach", toteż gaz neutralizujący w jednym podziemnych pokoi może załatwić sprawę. Powiedz w czym byłbyś najsilniejszy jeśli chodzi o tą akcję.

Offline

 

#683 2014-05-27 12:39:54

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Gdy sytuacja zrobiła się nieco mniej nerwowa, Yocharu obserwował Kirimaia, wykonującego skromny gest ku dzielnemu shinobi, który zginął za słuszną sprawę. Po słowach Hagisaru pomógł, kilku ledwo przytomnym, wejść do budynku nie zagrażającego już zatruciem. Gdy wszyscy znaleźli się wewnątrz, chłopak dołączył się do narady, witając się z pozostałymi, którym udało oszukać się śmierć.

- Jeżeli zależy wam na tym by przeżyli, mogę podjąć się próby dyplomatycznej, lecz może to być dość ciężka sprawa. Nie wiemy co tak naprawdę siedzi w ich głowach a jeżeli są to fanatycy swoich racji, może być niemożliwym ich przekonanie. Sądzę iż podejmę się rozmów, chociaż oczekuje od was czujności. Musicie przygotować gaz neutralizujący. W razie gdyby moja misja okazała się niepowodzeniem, wykonacie egzekucje.  Być może uda mi się uciec innym kanałem wentylacyjnym podczas gazowania lecz jeżeli nie, to nie patrzcie się za siebie bo cel uświęca środki a życie lidera klanu Uchiha jest ważniejsze niż pojedynczej jednostki.Co Ty na to Hagisaru?

Zapytał chłopak, oczekując odpowiedz.

Offline

 

#684 2014-05-27 12:53:35

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#10
Hagisaru wysłuchał Yocharu, po czym parę razy przeszedł się po pokoju, w którym znajdowali się wszyscy "antyspiskowcy". Gdy przemyślał sprawę, postanowił się odezwać.
- Jak już wspominałem, potrzebni nam są żywi. Można wyciągnąć od nich wiele informacji na temat ich planów. Jak już wspominałem, w jednym z pokojów znajduje się beczka z gazem neutralizującym. Nie jest trujący, wywołuje samo omdlenie, ale jego ilość spowoduje zaczadzenie całego kompleksu, dzięki czemu będziemy mogli bez problemu ich wyciągnąć. Dyplomacja jest zbyt ryzykowna, możesz zginąć, a tego byśmy nie chcieli. Proponuję zrobić tak - dostaniesz parę notek wybuchowych. Spuścimy cię na linie do tego pokoju, ty poustawiasz notki, po czym wciągniemy cię, zabarykadujemy wszystkie wejścia i otwory wentylacyjne. Po upływie około dziesięciu minut wejdziemy tam i wyniesiemy drani. Pasuje?

Offline

 

#685 2014-05-27 13:04:19

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Śledził wzorkiem, wędrującego po pomieszczeniu Hagisaru i przytaknął na jego pomysł.

- Brzmi całkiem dobrze, chociaż będę musiał wykonać misję nadzwyczaj szybko i sprawnie. Proponuję wam też wziąć dodatkową linę, w razie jakby mnie wykryli i pozbyli się tej, na której przybyłem. Musicie też zrobić jakąś dobrą formacje, ktoś z nich może wyjść na zwiady i was zobaczyć a uwierzcie mi, że atak rozwścieczonego Uchiha, nie jest tym co chcielibyście poczuć, co gorsza manipulacja cieniem Nara, może was zablokować. Ukryjcie co najmniej jedną osobę, która będzie gotowa atakować z zaskoczenia. Mam nadzieję, że obejdzie się bez takich akcji ale należy zawsze mieć plan awaryjny. Tym czasem zbieramy się.

Offline

 

#686 2014-05-27 13:13:16

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#11
Hagisaru przytaknął głową, po czym wyciągnął kunai i wbił go w stół, przy którym wszyscy siedzieli. Podobnie zrobił Kirimai i reszta.
- W takim razie postanowione. Musimy teraz tylko czekać aż się ściemni, gdyż nie będziemy robić tego wszystkiego w świetle dnia. Wtedy też nasz cień jest najefektywniejszy. - Powiedział Hagisaru. - Wykorzystaj ten czas do lepszego obmyślenia strategii, my też będziemy myśleć na ten temat. Mamy około dwóch godzin. - Dodał, po czym wszyscy poszli robić co do nich należało...
~~
Minęły dwie godziny. Hagisaru, Kirimai i reszta byli już ubrani nieco bardziej bojowo.
- Yocharu, mam twoje notki. - Powiedział Hagisaru, trzymając usztywnione kawałki papieru z namalowaną pieczęcią. Było ich cztery. - Niewiele tego, więc ustaw je mądrze. Wybuch powinien rozsadzić beczkę.

Offline

 

#687 2014-05-28 00:40:06

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Chłopak wraz z kompanami przeczekał dwie godziny w ich zaatakowanej wcześniej bazie, która obecnie wydawała się bezpiecznym miejscem. Miał sporo czasu nad rozmyślaniem jak wykonać zadanie przy użyciu dobrej strategii. Niewątpliwe najważniejszą rzeczą będzie rozstawienie a właściwie przyklejenie notek wybuchowych w odpowiednich miejscach, tak aby teren bazy wroga, został "zalany" dymem z każdej strony i każdy się na niego nadział. Musiał przy tym również zachować się wyjątkowo cicho lecz zadanie nie ograniczało się tylko do jego reakcji ale także drużyny z którą współpracował. Jeżeli zostaną w jakiś sposób pokonani to jego ucieczka z kryjówki może być prawie że niemożliwa a walka nieunikniona. Starcie z piątą doświadczonych shinobi może nie skończyć się dobrze dla młodziaka, który jednakże miał parę asów w rękawie.

Yocharu wyciągnął dłoń by odebrać notki mu powierzone i schował je do swojego płaszcza by móc szybko je wykorzystać.

- Arigato Hagisaru, wykorzystam je mądrze.

Odparł chłopak, wiedząc że ma tylko cztery egzemplarze do wykorzystania. Był gotowy do misji lecz wolał upewnić się czy aby nie zaszły jakieś zmiany w ich planie.

- Jakieś dodatkowe sugestie? Pamiętajcie, że mój sukces na dole zależy także od waszej czujności na górze.

Offline

 

#688 2014-05-28 10:09:20

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#12
Hagisaru kiwnął głową, przekazując Yocharu jego sprzęt.
- Najważniejsze to to, żebyś wiedział dokładnie w co się pakujesz. Mianowicie będziemy spuszczać cię na tej linie powoli, dając ci czas na rekonesans w pomieszczeniu. Jeśli będzie coś nie tak, szarpnij parę razy za linę. Będziemy wtedy wiedzieli, że mamy cię wciągnąć. Dwie osoby będą zajmować się liną, dwie kolejne będą obserwatorami, a jedna będzie pieczętować wejścia. Pamiętaj, żeby nie detonować notek zanim nie wyjdziesz i wentylacja również nie zostanie zablokowana. To krytyczny moment, gdyż my sami możemy się podusić. Zrozumiano? No, to do dzieła.
Gdy Hagisaru skończył objaśnianie pewnych spraw, wyszedł, jednocześnie gestem pokazując Yocharu, żeby również się ruszył.

Offline

 

#689 2014-05-28 16:03:40

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Chłopak zrozumiał jasno i czytelnie polecenia członka klanu Nara po czym kiwnął głową. Od jedno zachowania zależało także życie pozostałej drużyny więc nie mógł sobie pozwolić na błąd. Misja była dla wszystkich bardzo ważna i mogła mieć kluczowe znaczenie w przyszłości klanu Uchiha jak i kilku innych prowadzących polityczne spory i pertraktacje. Upewniając się, iż jest gotów do zadania, ruszył wraz z resztą w kierunku miejsca ich, jak można było to nazwać, zamachu. To dość ciekawy, często powtarzający się przypadek w świecie shinobi -  zamach zwalczaj zamachem. Czas powoli uciekał jak drobne ziarenka piasku przez palce, lecz wydawało się go wystarczająco wiele by wykonać misję bez zbędnego i nadmiernego pośpiechu, który często prowadzi do zguby i jak to mama Yocharu powtarzała gdy był kilka lat młodszy: "Gdy ktoś się spieszy to się diabeł cieszy". Brzmiało to idiotycznie ale miało w sobie coś prawdziwego.

Offline

 

#690 2014-05-28 16:35:23

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#13
Minęło kilka minut, a oddział szedł w zupełnej ciszy, będąc gotowym "na wszystko". Żaden szmer nie umknął Hagisaru, który ostrożnie i bacznie skanował otoczenie swoimi czarnymi jak węgle oczami w poszukiwaniu potencjalnych zagrożeń. Bezpieczni (przynajmniej do czasu) ninja po jakimś czasie dotarli do miejsca przeznaczenia. Od chatki widać było parę sporej wielkości kratek wentylacyjnych. Jeden z Nara wszedł do chaty. Był wewnątrz niej właz prowadzący na dół. Korzystając z jakiejś tajemniczej techniki zapieczętował wejście. Podobnie było w przypadku dwóch kratek wentylacyjnych. Hagisaru rozglądał się w poszukiwaniu młodego Uchiha, i gdy go znalazł podał mu dziwny, skórzany przedmiot.
- To szelki. Załóż je i będziemy mogli cię zaczepić i spuścić w dół szybu bez większego hałasu.

Offline

 

#691 2014-05-28 16:53:56

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Mrok już spowijał całą okolicę do tego stopnia iż ciężko było ujrzeć już nawet pozostałe osoby z ekipy. Yocharu bez żadnego słowa i w pełnej ciszy podążał za Hagisaru, który prowadził ich do wcześniej wymienionego miejsca. Po niedługiej podróży gdy dotarli do swego celu, chłopak obserwował na tyle ile mu widoczność pozwalała, poczynania reszty drużyny. Widać, że dbali o każdy szczegół misji aby nie zakończyła się fiaskiem. Chłopak spojrzał na skórzany przedmiot ze zdziwieniem ponieważ nie miał wcześniej styczności z takich wyposażeniem. Gdy zrozumiał do czego będzie mu to służyć, ubrał szelki będąc gotowy do zejścia pod ziemię. Nie wiedział co go czeka na dole a najgorszą rzeczą jaka mogła ich spotkać to fakt, iż wrogowie w jakiś sposób ich przewidzieli.

Offline

 

#692 2014-05-29 09:53:04

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#14
Wszyscy wrócili ze swoich "zwiadów", meldując, że wszyscy są na swoich "miejscach", czyli że będą najbardziej narażeni na atak gazem. Odbywały się ostatnie przygotowania, zakrywano wszelkie wentylacyjne otwory, prócz tego, którym Yocharu miał się dostać do środka. Hagisaru zaczepił linę na szelkach Uchihy, po czym - z pomocą jeszcze dwóch innych kolesi - spuszczali go powoli w dół szybu. Nara ciągle miał w głowie słowa, które wypowiedział do członka Yugure i miał nadzieję, że nie będzie próbował na własną rękę walczyć z ludźmi w środku. Czuł, że wydarzy się coś niezgodnego z planem.
- Obserwujcie skład z gazem. Mam dziwne wrażenie, że zdarzy się coś, co nie powinno się zdarzyć...

Offline

 

#693 2014-05-29 12:08:42

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

No i zaczęło się. Nie było już odwrotu przed akcją ani nagłej zmiany planu. Wszyscy wyglądali dosyć nerwowo, zresztą nie ma co się dziwić. Sam Hagisaru pokazywał po sobie a właściwie po swojej mimice twarzy, iż obawia się najgorszego. Yocharu przekonał się na własną skórę iż nawet najprostsza misja może okazać się prawie że śmiertelna o czym przypominała jego, zakryta włosami, blizna na głowie po ukłuciu katany. Chłopak stał nad jedynym nie zakrytym otworem wentylacyjnym i delikatnie zsunął się w głąb niego, wisząc już teraz na linie i jedyne co go trzymało to siła pozostałych shinobi. Bardzo powoli nurkował w głąb szuby, rozglądając się dokładnie w poszukiwaniu beczek ale i też w sprawdzeniu czy aby wróg nie kręci mu się pod głową. Teraz najważniejsza była cisza.

Offline

 

#694 2014-05-29 13:59:00

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#15
Można było rzec, że Hagisaru wykrakał wszystko co do niepowodzenia planu. Spuszczając Yocharu nie zauważyli, że ktoś postanowił wejść do składu gazowego. Gdy Yocharu był już fizycznie w pomieszczeniu, dostrzegł jak wchodzi do niego inny ninja. Był to dowódca tego całego bajzlu, Uchiha. Patrzył on na młodszego pobratymcę i stał w bezruchu. Scena ta trwała z minutę, gdy w końcu postanowił cokolwiek zrobić. Nie wszczynał alarmu, ale zamachnął się i rzucił kunaiem prosto w linę Yocharu [szybkość: 50]. Była ona oczywiście bardzo gruba, ale młody Uchiha nie mógł tak sobie wisieć i rozklejać notek. Młody Uchiha miał wybór: rozrzucić notki po beczkach i odbić się od szybu by wyskoczyć do góry, ryzykując alarm i być może nawet własną śmierć, albo odczepić się od liny i postanowić zneutralizować niebezpiecznego ninja. W obu przypadkach będzie musiał działać szybko.

Offline

 

#695 2014-05-29 15:30:04

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Sytuacja tak jak przewidział Hagisaru, wyleciała troszkę z pod kontroli. Jeden z odpowiedzialnych za plan zamachu a właściwie jak miało się okazać - dowódca, wszedł do pomieszczenia z beczkami jakby chciał zrobić rutynową kontrolę. Miał wyczucie bo ujrzał zjeżdżającego na linie Yocharu, który rozwarł oczy ze zdziwienia. Korzystając z małej przewagi gdyż jego przeciwnik z jednego rodu nie miał pewności iż w chłopaku płynie ta sama krew mimo widocznego podobieństwa a ubiór nie wskazywał na należność do klanu Uchiha, Yocharu puścił się liny, lądując na ziemi i w tym samym momencie aktywując sharingana. Jego reakcje się polepszyły dzięki czemu, więc miał nieznacznie mniejsze szanse na zostanie trafionym. Drużynie zależało na żywym zamachowcu, jednakże w takiej sytuacji może to być ciężkie do osiągnięcia. Chłopak rzucił kunaiem w stronę drugiego Uchihy by ten wykorzystał czas na odbicie bądź unik, wtedy młodzieniec mógł śmiało wyciągnąć katanę, celując rękojeścią w głowę wroga by go obezwładnić. [Wszystkie ataki szybkość 50]



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#696 2014-05-29 19:01:18

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#16
Atak Yocharu się udał. Spiskowiec zapomniał o swoim Sharinganie (o ile w ogóle go posiadał) i został zdzielony w łeb rękojeścią katany młodego Uchihy. Jednakże z racji jego wytrzymałości [70] wylądował na kolanach i w otępieniu po uderzeniu chwycił Yocharu za nogę [siła: 40]. Nie było go stać na nic więcej z powodu pływającego obrazu. Przy okazji ci w górze poczuli, że lina jest luźna. Nie było na niej nikogo zawieszonego. Hagisaru na górze powoli zaczął panikować, słysząc głuche dźwięki przypominające i wyglądające na walkę. Nara uklęknął przy wejściu do szybu i zaczął nasłuchiwać. Po jego twarzy widać było przerażenie. Co ten człowiek miał do stracenia gdyby spiskowcom udał się przewrót? Tego pewnie nie wie nikt prócz samego Hagisaru.
- Walczą. - Szepnął jeden z obserwatorów na górze. - Ale młody daje radę. - Dodał po chwili. Hagisaru nieco się uspokoił, ale dalej był zdenerwowany dość mocno. Zastanawiał się czy nie będzie musiał zagazować Yocharu w środku, gdyby coś poszło nie tak. Miał jednak sporą nadzieję, że tak nie będzie.

Offline

 

#697 2014-05-30 21:27:28

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Atak się udał i chłopak ujrzał lekką konfuzję przeciwnika. Ten jednak zdążył złapać go za nogę co niego zadziwiło młodego Uchihe ale i z takiej sytuacji potrafił wyjść a przynajmniej tak mu się wydawało. Jego druga noga była sprawna i postanowił powtórzyć cios, tym razem w potylice przeciwnika, przy użyciu tej wolnej [siła 49|szybkość 50] przy czym przechylił się lekko na bok aby w momencie upadania, bo jak wiadomo nie można stać na podłożu bez nóg, nie spaść na plecy lecz na ręce, którymi następnie może odbić się od ziemi bądź wykonać inną czynność przydatną w danym momencie. Przed atakiem, chłopak myślał czy nie użyć jakiejś techniki, lecz ta mogłaby wywołać wybuch beczek czego nie chcieli zaś atak kataną zabiłby przeciwnika, którego Hagisaru miał zamiar przesłuchać. Cała nadzieja w tym, iż drugie uderzenie powali przeciwnika do stanu nieprzytomności albo chociaż jeszcze bardzo go ogłuszy.

Offline

 

#698 2014-05-31 13:35:33

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#17
Yocharu sprawnie pozbawił przytomności Uchihę, dzięki czemu alarm nie został wszczęty. Przynajmniej do czasu, gdyż można było usłyszeć różnego rodzaju szmery dochodzące z dolnych części budynku. Drzwi nie zostały zamknięte, toteż odgłosy walki mogły wywołać niepokój i stan gotowości. Yocharu w tym momencie musiał się spieszyć. Cztery notki umiejętnie podłożone mogłyby rozpizgać wszystkie zbiorniki z niebezpiecznym gazem, jednocześnie "wędząc" wszystkich wewnątrz. Pozostała jeszcze kwestia nieprzytomnego Uchiha, który nie musi być w zasadzie dobijany gazem.
- Yocharu! Szybciej, oni nadchodzą! - Szeptał Hagisaru w stronę szybu wentylacyjnego. Siły Nara w tym momencie mogłyby być znacznie silniejsze od zbieraniny spiskowców, ale lepiej nie ryzykować, prawda?

Offline

 

#699 2014-05-31 21:25:36

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Chłopak doprowadzając swego rodaka do stanu nieprzytomności, szybko zdał sobie sprawę iż odgłosy walki mogły dojść gdzieś po za pomieszczenie i zaniepokoić pozostałą czwórkę, która wspólnie kooperowała z leżącym shinobi. Yocharu rozejrzał się, dokładnie analizując ilość beczek i ich rozstawienie. Postanowił nakleić notki w największych skupiskach tychże pojemników i w miejscach oddalonych od siebie tak aby jedna wybuchowa "niespodzianka " nie zdetonowała przez przypadek drugiej bądź aby nie doszło do sytuacji gdzie zasięg wybuchu dwóch notek dosiągłby tych samych beczek. Czas uciekał ale chłopak uporał się z sytuacją. Yocharu złapał nieprzytomnego przedstawiciela klanu Uchiha za koszulkę a drugą ręką chwycił się liny, szarpiąc ją kilkakrotnie na znak wciągnięcia. Ręke, którą trzymał linę wykorzystał również do przesłonięcia ust i nosa tak aby w razie gdyby nie zdążyli go wciągnąć, bo wiadomo lina z dwoma osobami jest cięższa, nie zatruł się gazem. Teraz już wszystko zależało od ekipy Hagisaru i od szczęścia przy wybuchu beczek.

Offline

 

#700 2014-06-01 13:38:51

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

#18
Yocharu działając szybko uporał się sprawnie z rozstawieniem notek. Gdy tylko udało mu się to zrobić, pochwycił swojego rodaka, po czym został wciągnięty w ten sam sposób w jaki został tu spuszczony przed chwilą. Nara znajdujący się na górze podwoili wysiłki i Yocharu pojawił się na górze w miarę szybko, mimo Uchihy na ramieniu. Gdy reszta spiskowców znalazła się w pokoju z gazem, zauważył to jeden z "antyspiskowców".
- Zasłonić kratę do szybu! - Powiedział gwałtownie, po czym kolejny pociągnął z buta otwartą kratę i przysłonił kolejnym ciężkim przedmiotem, pieczętując wcześniej.
- Dobranoc, chłopcy... - Powiedział Hagisaru, po czym zdetonował notki, rozwalając wszystkie beczki. Można było dostrzec jak przez szczeliny wydzielał się dym. Słychać było, jak przeciwnicy dusili się pod jego wpływem, ale po chwili to ustało i z dołu rozlegało się donośne chrapanie.
- Dobra robota, Yocharu. Resztą zajmiemy się my. Zdaj raport komu trzeba i zbieraj się stąd jak najszybciej. I wielkie dzięki za pomoc. - Powiedział Hagisaru, klepiąc Yocharu po ramieniu. Od razu po tym jak to zrobił, zaczął razem z innymi lojalistami otwierać kraty i przejścia, aby sprawnie przetransportować spiskowców.
KONIEC SESJI

Offline

 

#701 2014-06-01 14:25:17

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Skaliste góry

Końcówka akcji o dziwo poszła jak z płatka i Yocharu znalazł się wraz z nieprzytomnym rodakiem na górze dzięki sile shinobi, którzy ich wciągali. Szczelina za nimi została zasłonięta a Hagisaru życząc przeciwnikowi "Dobranoc", odpalił wybuchowe karteczki zagazowując całą bazę zamachowców. Piękny wydźwięk eksplozji i ciche odgłosy duszenia sprawiły iż z chłopaka zszedł cały stres towarzyszący mu podczas tej misji. Nagle, równie mocno co beczki, wybuchła eksplozja radości drużyny która cieszyła się z tego zwycięstwa. Młodzieniec uśmiechnąć się szeroko w kierunku Hagisaru po czym spojrzał na resztę ekipy, która najwidoczniej dziękowała mu za pomoc.

- Cała przyjemność po mojej stronie Hagisaru. Tutaj was zostawiam. Mam nadzieję iż wyciągnięcie z nich odpowiedni informacje. Trzymajcie się i również wam dziękuje.

Chłopak był po części ich dłużnikiem, gdyż to oni poinformowali go o ludziach chcących wykonać zamach na lidera klanu. Mógł być z siebie dumny ponieważ był bohaterem - cichym ale jednak. Po tym wszystkim postanowił wrócić do swojej kryjówki.

z/t - Siedziba organizacji Yūgure

Offline

 

#702 2014-07-01 01:07:05

 Takechi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-04-27
Posty: 47
Klan/Organizacja: Kuran Sen/Samotnicy
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 22 lata

Re: Skaliste góry

Takechi szedł skalistą dróżką w miejsce, gdzie, według starca, powinni znajdować się złodzieje. Marsz był dosyć długi i stosunkowo wyczerpujący, jednakże nie sprawiło to na Takechim zbytniego wrażenia. Lata treningów przyzwyczaiły go wysiłku fizycznego, a nawet do ignorowania skutków wyczerpania. Przynajmniej przez jakiś czas. Był w tych górach nie raz, więc nie dał się zmylić krętym ścieżkom, które niespodziewanie kończyły się urwiskiem. Wiedział gdzie znajdują się potencjalnie niebezpieczne miejsca grożące osunięciem się. Doświadczenie jakie zdobył w tych terenach pozwoliły mu dotrzeć na miejsce w miarę bezpiecznie. Kamienie, po których stąpał tłumiły odgłos kroków, więc dotarł tutaj niezauważony. Był tego praktycznie pewien. Przez cały czas, kiedy to nie skupiał się na tym, by nie zostać kolejną ofiarą tego łańcucha gór, wyobrażał sobie pobrzękującą od monet sakiewkę, która być może, w niedługim czasie znajdzie się w jego kieszeni. Takechi na ogół nie był materialistą, ale wiedział, że pieniądze są potrzebne. W końcu musiał sobie kupić uzbrojenie.

Takechi wreszcie dostrzegł miejsce, które opisywał mu starzec. Schował się za jednym z wielkich głazów chcąc rozejrzeć się, samemu pozostając niezauważonym. Rozeznanie w sytuacji często było kluczem do sukcesu, a przy takich zadaniach jak to, kiedy nie wiadomo kto będzie twoim przeciwnikiem, ostrożność była na wagę złota. Kuran Sen nie dbał o to, czy Shirai poszedł za nim. Jeśli poszedł, to dobrze. Zawsze przyda się dodatkowa para rąk do pracy. Jeśli nie, to Takechi będzie musiał sobie poradzić sam, a co za tym idzie, nagroda przypadnie tylko jemu. Blondyn rozglądał się oceniając sytuację. Za chwilę miał przeanalizować wszystko to co zobaczył i na podstawie tych informacji ułożyć plan, którego założeniem będzie przeżycie, wypełnienie misji i udanie się w dalszą podróż bogatszym o sakiewkę wypełnioną Ryo.

Ostatnio edytowany przez Takechi (2014-07-01 01:09:22)

Offline

 

#703 2014-07-01 18:17:12

 Shirai Uchiha

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-04-26
Posty: 55
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: M
Wiek: 17

Re: Skaliste góry

Shirai ostrożnie podąża za Takechim. Droga strasznie mu się dłuży - być może przez nudę. Uchiha nie odzywa się ani razu. Najwidoczniej nie odczuwa takiej potrzeby. Zamiast tego zajmuje się obserwowaniem wspaniałych widoków. Jego towarzysz sprawia wrażenie dobrze znającego to miejsce. Shirai dziwi się, że Komatsu nie zastanawia się w ogóle nad drogą - musiał tu być już nie raz. Uchiha ma ochotę zatrzymać się by popodziwiać widoki jednak wie, że nie jest to najlepsze wyjście. W końcu czeka na niego grupa złodziei którzy prawdopodobnie nie zawahają się przed zabiciem człowieka. W pewnym momencie jego towarzysz szybko odskakuje, chowając się za głazem. Nieco zdezorientowany Shirai podąża jednak za nim. Lekko wygląda zza kamienia. Wydaje mu się, że właśnie dotarł do celu, nie ma jednak pewności. Postanawia po cichu się odezwać:
-Co jest? Zauważyłeś tam kogoś? Jeśli nie, to trzeba się raczej podkraść trochę bliżej, stąd nic nie zrobimy a wejście tam od fronty może nie być najlepszym pomysłem.
Uchiha milknie na około sekundę, po czym dodaje jeszcze:
-Od razu coś ustalmy. Albo działamy razem, albo oddzielnie. Nie mam zamiaru słuchać rozkazów, więc albo przemyślimy to wspólnie, albo radzimy sobie na własną rękę.


KP

Myśli
Mowa

Offline

 

#704 2014-07-04 09:49:46

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Skaliste góry

#6



     Droga prowadząca do Skalistych Gór w Hidari przebiegła niespodziewanie bezpiecznie. Góry te, jednak kryły za sobą wiele niebezpieczeństw, które stawały się pewniejsze wraz z zapuszczaniem się coraz głębiej. Takechi dostrzegł bambusowy dom. Skromną posiadłość, wokół której zauważyć można rozciągające się po horyzont pole herbaty. Pomyśleć sobie można - przecież tu praktycznie nie ma roślin. Owszem, występowała tu sporadyczna roślinność, jednak w tym miejscu była ona bujna, tak więc warunki do uprawy sprzyjały mieszkańcom.
     Owe pole pełne było pracujących ludzi. Ubranych w chroniące przed słońcem, słomiane kapelusze oraz zrobione z tego samego materiału kosze, do których schylając się, wkładali liście herbaty. Przed domem stała jedynie kobieta. W średnim wieku, wyglądająca na zapracowaną, ale pełną wigoru. Wychodząc z mieszkania, usiadła na niewygodnym, bambusowym stołku, przyglądając się pracującym ludziom. Oparła swoje łokcie o twarz na stole, przyglądając się swoim pracownikom. Najwyraźniej zrobiła sobie chwilę przerwy, nie tracąc z oczu swoich pracowników. Wyglądała na zwykłą kobietę, niczym nie różniącą się od przeciętnej. Po chwili, spojrzawszy się na sporych rozmiarów kamień obok swojej posiadłości, usłyszała głosy rozmawiających między sobą ludzi.
- Zaraz ich przepędzę, nikt nie będzie się tu skradał! - powiedziała zirytowana, spoglądając się na kamień -Wychodzić mi stamtąd raz dwa! - dodała, wzbudzając większe podirytowanie.

Offline

 

#705 2014-07-07 14:52:49

 Takechi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-04-27
Posty: 47
Klan/Organizacja: Kuran Sen/Samotnicy
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 22 lata

Re: Skaliste góry

Takechi rozejrzał się wychylając się nieznacznie zza skały. Podwórko było pełne ludzi, a wokół niewielkiej posiadłości jak okiem sięgnąć rozciągały się pola herbaty. Jedna z osób, prawdopodobnie jakaś nadzorczyni pracowników ucięła sobie przerwę. Kuran Sen usłyszał kroki i gdy odwrócił się w stronę, z której one dochodziły dostrzegł Shiraia, który zbliżał się ku niemu coraz bardziej, by po chwili przykucnąć obok niego. Wtedy też Shirai zaczął mówić co było strasznym błędem w takim otoczeniu. W końcu nie od dzisiaj wiadomo, że w górach echo niesie się niesamowicie spotęgowane. To co tutaj może wydać się szelestem, gdzieś indziej może być głośne niczym grom. I niestety to prawo rozchodzenia się dźwięku zadziałało w tym momencie na niekorzyść zarówno blondyna jak i jego towarzysza. Takechi przyłożył palec do ust nakazując ciszę, ale było już za późno. Zostali usłyszani.
- Nie wiesz, że w takich miejscach jak to należy być jak najciszej? Miałeś wcześniej czas na dyktowanie warunków. Teraz powinieneś zamknąć jadaczkę i obserwować. - powiedział przez zaciśnięte zęby. Takechi westchnął, gdy zdał sobie sprawę, że nie ma sensu się dalej kryć. I tak nikt już nie uwierzy, że tutaj ich nie ma. A może i dałoby się tę sprawę załatwić polubownie? Westchnął, po czym wstał i wyszedł zza głazu ukazując się kobiecie, która ich przywołała. Podniósł ręce do góry w geście poddania się i zaczął powoli schodzić po zboczu w jej stronę.
- Przychodzimy w pokoju. Chcielibyśmy porozmawiać z osobą, która zarządza ludźmi mieszkającymi tutaj. Mamy pewną sprawę nie cierpiącą zwłoki. - powiedział. Jego słowa mogły wydawać się ostre, ale zostały wypowiedziane bardzo łagodnie, niemalże przymilnie. Takechi nie wyglądał teraz na kogoś groźnego. Jak zostanie potraktowany przez ludzi, którzy tu się znajdują?

Offline

 

#706 2014-07-16 15:05:52

 Shirai Uchiha

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-04-26
Posty: 55
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: M
Wiek: 17

Re: Skaliste góry

Shirai słyszy donośny głos kobiety, która rozkazuje im wyjście z ukrycia. Zastanawia się jeszcze przez chwile, jak możliwe jest to, że usłyszała jego szept. W końcu dochodzi do wniosku, że nie było na to żadnych szans. Kobieta jednak w jakiś sposób zorientowała się, że ktoś zakrada się w jej kierunku. W każdym razie nie było to teraz najistotniejsze. Następnie odzywa się Takechi. Uchiha ma już zdecydowanie dosyć jego cwaniakowania. Postanawia, że przy następnym podobnym tekście po prostu da mu w mordę. Przerośnięte ego Komatsu przestaje już nawet Shirai'a bawić. Robi się to już nudne. Potem chłopak wychodzi z drugiej strony głazu zdając sobie sprawę, że dalsze ukrywanie się nie ma sensu. Spogląda najpierw na Takechiego nie mogąc powstrzymać się od śmiechu. Z jakiegoś powodu ten podnosi ręce do góry, jakby został przez kogoś otoczony. Szybko jednak Uchiha powraca do normalnego wyrazu twarzy. Podchodzi do kobiety bardzo powoli, nareszcie się zatrzymując. Postanawia zachować bezpieczny dystans - w końcu normalny człowiek nie usłyszał by szeptu z takiej odległości. Ma zamiar jeszcze jednak do tego nawiązać:
-Ma pani doskonały słuch. Nie każdy może się takim pochwalić.


KP

Myśli
Mowa

Offline

 

#707 2014-07-22 13:20:17

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Skaliste góry

#7



     Kobieta, widząc całe zajście, zaczęła zwijać się ze śmiechu. Widok kłócących się towarzyszy, z których jeden podnosi ręce do góry, a drugi wybucha śmiechem na jego widok, wprowadził kobietę w bardzo pozytywny nastrój. Dostrzegła jednak, iż starszy, pokazując wymowne "poddaję się", postąpił bardzo odpowiedzialnie nie znając przeciwnika. Nigdy przecież nie wiadomo, kim jest twój rozmówca. Może wyglądać potulnie, a w rzeczywistości być skrytym zabójcą. Wykorzystując chwilę przerwy postanowiła ponieść się rozrywce, którą dostarczyli jej chłopcy.
- A ty co? Nie skradaj mi się, przecież wszystko widzę! Masz mnie za głupią? Raz dwa trzy, ręce do gó-ry! - spojrzawszy w stronę Shirai'a krzyknęła udając zdenerwowanie jego zachowaniem. Chłopak nie miał pojęcia o prawdziwym obliczu kobiety, która uwielbiając żarty, postanowiła wykorzystać sytuację, aby się rozerwać.
     Po chwili, wpatrując się w miny dwóch mężczyzn, usłyszała prośbę ze strony jednego z nich, zaś od drugiego pochlebstwo. Jej niezwyczajne poczucie humoru wzięło nad nią rządzę.
- Myślicie, że mówiąc komplementy dowiecie się, kto jest zarządcą? W ogóle, istnieje ktoś taki, jak zarządca? - tu wpadła w śmiech, opierając się rękoma na stole i uderzając ręką, nie mogąc się powstrzymać. Po chwili, zupełnie się opanowując, dodała - Jeśli o mnie chodzi, jestem właścicielem pola herbaty, które widzicie w oddali. Moi pracownicy pracują w pocie czoła, i jest to jedyna grupa ludzi, nad którą sprawuję władzę. Cóż, jeśli podejdziecie bliżej nie ręczę za siebie, jednak śmiem zapytać, co Was tu sprowadza?

Offline

 

#708 2014-07-25 00:00:37

 Takechi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-04-27
Posty: 47
Klan/Organizacja: Kuran Sen/Samotnicy
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 22 lata

Re: Skaliste góry

Takechi zerknął z ukosa na swojego towarzysza srogim wzrokiem trwającym ułamek sekundy. Uchiha nie mógł tego dojrzeć. Starszy mężczyzna zastanowił się, czy Shirai jest faktycznie taki głupi, czy tylko takiego udaje? W tym momencie powinien się starać nie umrzeć, bowiem nigdy nie wiadomo co to za ludzie pracują na tych polach herbaty. Czy są to zwykli ludzie, czy może shinobi? Tego nie wiadomo. Dlatego też Kuran Sen przyjął postawę defensywną, uległą. Chciał w ten sposób pokazać kobiecie, że nie jest zagrożeniem, że nie ma się czego obawiać. Blondyn i tak wiedział, że jeśli wykazuje ona chociaż śladowe ilości inteligencji, to będzie się miała na baczności. Tego jednak nie można było zmienić.
- Jeśli jest pani właścicielką, madame, to zapewne będzie mogła nam pani pomóc. Jeśli tylko będzie pani chciała. Otóż, szukamy dwójki młodych ludzi. Bylibyśmy wdzięczni, gdybyś pomogła nam, madame, w odnalezieniu dziewczyny o ciemniejszej karnacji, prawdopodobnie jest to opalenizna, ubierającej się w czarny strój, o czarnym kolorze włosów oraz chłopaka, na oko nieco niższego od niej, bladego jak ściana, w białym stroju i z białymi włosami. Są poszukiwani, proszę pani. - powiedział Takechi stając w miejscu w pewnej odległości od kobiety. Był to względnie bezpieczny dystans. Stali na tyle blisko, by kobieta mogła im się dobrze przyjrzeć, ale za to na tyle daleko, by typowe próby ataków dystansowych były nieskuteczne. Blondyn cały czas się uśmiechał i starał się wzbudzić zaufanie w starszej kobiecie, chociaż doskonale wiedział, że jeśli opisywani młodzi ludzie byli jej podopiecznymi, to nie będzie zachwycona z takiego obrotu spraw. Nie wiadomo jak może wtedy zareagować.

Offline

 

#709 2014-08-05 18:48:01

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Skaliste góry

#8



     Wsłuchując się w można by rzec dostojne słowa, którymi biegle operował Takechi, kobieta, ta sama, rozgniewana kobieta, zaczęła udawać zauroczoną słowami mężczyzny. Widocznie umiejętność maskowania była jej przeznaczona. Nie chciała dać mu do zrozumienia, że takie rzeczy na nią nie działają, dlatego postanowiła, by zwroty grzecznościowe, których używał blondyn, wyszły jej na korzyść.
- Oh! Nikt dawno się tak do mnie nie zwracał! - westchnęła głośno, odgrywając "teatralną rolę" - Jestem wdową, jednak twoja uprzejmość trafiła wprost do mojej pamięci, kiedy to mój luby zwracał się tak za każdym razem, kiedy byliśmy na randce. Ale dość o tym. Interesuje Was ta dwójka? W tych czasach informacji za darmo się nie oddaje, moi mili. Mimo wszystko. Potrzebuję dwóch rzeczy - pomocnej ręki do zbierania na moim skromnym polu, które nie mogło być większe, z powodu braku roślinności na tych terenach, oraz rzadkiej rośliny, która rośnie na niebezpiecznym zboczu. Ma biały, wchodzący w kolor czarny, kwiat. - dodała, chcąc otrzymać jakąkolwiek korzyść za przysługę, którą miałaby wyświadczyć. Jeden z Was dwóch - najlepiej Starszy, zajmie się zbieraniem herbaty. Wystarczy kilka koszyków, raptem dzień, lub dwa pracy. Młodszy podejmie się bardziej niebezpiecznego zadania. Nie poradziłby sobie pracując tak ciężko, a chcę godziwej zapłaty za te informacje. Łodyga z tejże rośliny posłuży mi do lekarstwa, które ostatnio zrobiłam, ale moja kondycja nie pozwoliła mi na tak niebezpieczną podróż. Wystarczy jeden nieostrożny krok, i bach! Jesteś trupem. Skały i głazy osuwają się, tworząc zagrażające ludzkiemu życiu miejsca. A miejsce, gdzie rośnie roślina - wskazując palcem - to tam! spójrz, gdzie pokazuję, niemowo! kilka kilometrów za moim herbacianym polem. Wyruszyć więc możecie razem. Wchodzicie więc w ten układ? - spytała zaciekawiona ich odpowiedzią.

Offline

 

#710 2014-08-09 11:42:48

 Takechi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-04-27
Posty: 47
Klan/Organizacja: Kuran Sen/Samotnicy
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 22 lata

Re: Skaliste góry

Takechi odniósł wrażenie, że kobieta udaje swoje przejęcie jego słowami. Sztuczność w jej ruchach i słowach było czuć na kilometr i trzeba by być idiotą, by tego nie zauważyć. Poza tym, przydzielenie go do pracy na plantacji herbaty była uwłaczająca. On był shinobim, a nie zbieraczem herbaty!
- Skąd mamy mieć pewność, że w zamian za te dwie przysługi, odwdzięczy nam się pani poszukiwanymi przez nas informacjami? Skąd mamy mieć pewność, że wogóle takowe informacje pani posiada? - zapytał trzymając ręce cały czas w górze. Nie zamierzał ich na chwilę obecną opuszczać, ale irytacja w nim wzrastała i coraz bardziej się zastanawiał, czy nie rozwiązać tego problemu siłowo.

Offline

 

#711 2014-08-19 10:19:06

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Skaliste góry

#9


     Starsza kobieta, spoglądając na Takiechiego, z jego wyrazu twarzy była w stanie wywnioskować jego myśli i nastawienie do jej propozycji. Chwilę później, jak się spodziewała, znalazł pretekst do odciągnięcia się od pracy. Ta postanowiła nie dać za wygraną, próbując wejść na ambicje mężczyzny.
-Słuchaj mnie uważnie. Po pierwsze - nie musisz trzymać rąk w górze, wierzę w waszą prawdomówność. Po drugie, jak wnioskuję, jeśli ta praca jest dla Ciebie poniżająca, bo uważasz się za wyższego w hierarchii, to znaczy jedynie, że w przyszłości nic nie osiągniesz. Część z nich - wskazała placem na pracujących - również jest shinobi. Jeśli nie potrafisz wykonać najprostszej pracy, tym bardziej nie pójdzie Ci z jakąś trudniejszą misją. A co do informacji, to odpowiem pytaniem. Czy w tym świecie jest coś pewnego, oprócz śmierci? Jeśli mi pomożesz, i zbierzesz dziesięć koszy z herbatą, odwdzięczę się. - rzekła z uśmiechem. W głębi miała nadzieję, że dała dać do zrozumienia rozmówcy, że ją poddenerwował.

Offline

 

#712 2014-08-28 12:38:28

 Takechi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-04-27
Posty: 47
Klan/Organizacja: Kuran Sen/Samotnicy
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 22 lata

Re: Skaliste góry

Takechi słuchał kobiety uważnie i doszedł do wniosku, że ta go całkowicie nie zrozumiała. Owszem, nie uśmiechało mu się tyrać tutaj przez dwa czy trzy dni i zbierać herbatę, ale był nauczony pracy w domu. Tam zawsze było coś do zrobienia, z tą różnicą, że tutaj mógł odnieść z tego jakieś korzyści materialne, albo chociaż potrzebne informacje. Tu nie chodziło o to, że uważa tę pracę za poniżającą, bo taka nie była. Nie uważał się za lepszego od innych, ale na pewno dostrzegał pewne rzeczy, które ignoranci skutecznie ignorowali. Opuścił ręce.
- Proszę pani, tu nie chodzi o to, że uważam tę pracę za poniżającą. Na pewno taka nie jest. Proszę jednak mnie zrozumieć, że obawiam się co do tego, czy faktycznie spełni pani swoją obietnicę. Ludzie mają w zwyczaju wysługiwać się innymi, a potem nie dawać nic w zamian. Tym razem jednak zaryzykuję. Gdzie znajdę odpowiednie sprzęty i gdzie mam zacząć? - powiedział. Zerknął na boki. Gdy usłyszał, że wokół są również shinobi, to postanowił mieć się na baczności bardziej niż dotychczas. Wcześniej obecność ninja tutaj była tylko jego domysłem. Teraz postanowił przyjąć to za pewnik.

Ostatnio edytowany przez Takechi (2014-08-28 12:38:51)

Offline

 

#713 2014-09-01 00:29:00

 Nabu

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-01-23
Posty: 112
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: członek

Re: Skaliste góry

    Skaliste góry, stanowiące naturalną granicę z Hidari, prowincją niezbyt sprzyjającego wszystkim Senju klanu Uchiha. Droga, którą by przebyć zdradzieckie ostępy Nabu pokonać musiał, była niesłychanie niebezpieczna, i niemal proporcjonalnie odległa. Wiele nocy pod gołym niebem, jak i nietkniętych ludzką dłonią jaskiniach, musiał spędzić młody Senju, nim za jednym z szczytów, u pod nurza majestatycznie stojących kolosów, ujrzał siedliszcze wszystkich czerwonookich. Droga którą pozostawił za sobą, wraz z tym co wydarzyło się przed jej rozpoczęciem, zakończyła się. Teraz był silniejszy, wytrzymalszy i o kilka prawd bliżej oświecenia. Rozpościerał się przed nim nowy świat, na który spojrzy nieco szerzej, trzeźwiej.
    Zagłębiając się w wioskę klanu, tak kulturowo wrogiemu Senju, czuł nieznośny wzrok na sobie, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest bacznie obserwowany, niechciany. "Czego ten czerwonowłosy sługus Senju tutaj szuka", brzmiało w jego wyobraźni, tak jakby ktoś rzekł mu to prosto w twarz. I pomimo tego że darzył Uchiha szacunkiem, i nie czuł w żadnym stopniu niechęci wobec nich, to chciał jak najszybciej dotrzeć do portu z którego będzie mógł swobodnie wyruszyć w dalszą, nieznaną mu drogę. Tak też uczynił, kierując się ku portowi, wsiadł na pierwszy lepszy statek, mając nadzieję że to co przed nim, będzie nieco czystsze, cieplejsze od tego co spotkało go do niedawna. Czerwonowłosy nie mógł wiedzieć, że statek na który zdecydował się wstąpić, kieruje się prosto do domu, jego domu.

(z.t. Chikai » Miasteczko Klanu)


https://i.imgur.com/8NXvOiJ.png

Offline

 

#714 2014-09-06 13:03:12

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Skaliste góry

#10



     Słysząc słowa rozmawiającego z nią chłopaka, ten z każdą chwilą umacniał ją w przekonaniu o swojej inteligencji. Na każdym kroku był ostrożny, całkowicie pozostając nieufnym. Spoglądając na niego spostrzegła w nim wielki, nieodkryty jeszcze talent, który, jak miała nadzieję, ewoluuje w mgnieniu oka. Widziała w nim przyszłość, i była pewna, że z takim podejściem nie ma mowy o śmierci, jego oczywiście. Nie zastanawiając się zbyt długo, postanowiła udzielić odpowiedzi młodzieńcowi.
- Mój miły. Kosz na herbatę, jak już mówiłam, znajdziesz przy wejściu do domu. Nic więcej Ci nie potrzeba. Masz dwie sprawne ręce, którymi będziesz zbierał herbatę, następnie wrzucając liście do tego plecionego pojemnika, który założysz na plecy. Jeśli doskwiera Ci upał, aby nie dostać udaru, możesz założyć bambusowy kapelusz. A co do pomocy z mej strony... Powinnam powiedzieć Ci już teraz. - Znalazłszy się wśród roślin, powinieneś bacznie obserwować swoich towarzyszy. To wskazówka z mojej strony, nic więcej nie zdołam ujawnić, bo zwyczajnie, nie powinnam. Jednak ręczę za siebie - jeśli nie wypełnisz kilka koszy, będę Cię ścigać aż do twojej śmierci. Bądź jednak ostrożny jak zwykle, ale bardziej. - rzekła do Takechi'ego z nutką tajemniczości. Starała się wprowadzić go w niepewny stan, by wyprowadzić go z równowagi i stabilności podczas pracy. Miała również nadzieję, na prawdziwe powodzenie jego misji. Wiedziała kto, i co kryje się na jej własnym polu herbaty.
- A co z twoim towarzyszem? Nie interesujesz się nim, mam rację? Masz świadomość, że zginie? To miejsce jest niebezpieczne. Węszą tu wszelkiego rodzaju zwierzęta, które prędzej czy później, zrobią się głodne. Ale musisz wiedzieć, że tak kończą słabi, to normalne. Tak na prawdę żaden kwiat mnie nie obchodzi. Chcę tylko zobaczyć, czy wróci. Teraz do Ciebie należy decyzja - podejmiesz się jego ratunku, czy wypełnisz swoją misję? - dodała po chwili, próbując podpuścić mężczyznę. Była niezmiernie ciekawa jego poczynań. Jak również zrobiło jej się z tego tytułu lżej, gdyż nie umiała trzymać języka za zębami, i wiedziała, że prędzej, czy później wypowie te słowa, a uznała, że był to idealny moment.
     W tym samym czasie, podczas rozmowy tamtej dwójki, z daleka rozległ się straszny ryk. Słychać było go w całej najbliższej okolicy. Towarzysz Takiechi'ego nie ruszył się z miejsca, prosząc się o kłopoty. Wiatr towarzyszący rozlegającym się dźwiękom o silnym natężeniu, był tak potężny, iż cała uboga wokół roślinność nagle wygięła się do tego stopnia, jakby miała się zerwać. Słychać było, jakby w stronę okolic domostwa zbliża się bestia, dokładnie niedaleko Shirai'a. Rozmawiający ze sobą towarzysze z pewnością usłyszeli zwierzęcy wrzask.
- Cóż, a nie mówiłam? Zapewniam Cię, że masz dwie opcje do wyboru, jednak nie jesteś w stanie wypełnić ich obu. Decyzja należy do Ciebie, żegnaj młodzieńcze! - oznajmiła, obracając się plecami. Wtem, po kilku chwilach zniknęła bez śladu, udając się do swej chaty.

Offline

 

#715 2014-09-13 10:05:34

 Takechi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-04-27
Posty: 47
Klan/Organizacja: Kuran Sen/Samotnicy
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 22 lata

Re: Skaliste góry

Takechi słuchał kobiety uważnie. Wzbudzała w nim szacunek, a to nie łatwo było osiągnąć. Była kobietą stanowczą, nieznoszącą sprzeciwu, może apodyktyczną. Kuran Sen instynktownie miał się przy niej na baczności, bowiem nigdy nie wiadomo, jakiego człowieka może skrywać jego własna skóra. Chwilę później kobieta popełniła błąd zdradzając się ze swoimi planami co do jego towarzysza. Takechi zerknął na niego, po czym wzruszył ramionami. Nie zamierzał mu pomagać w jego misji, bo tak jak wspomniała kobieta, jeśli zginie, to znaczy, że był słaby. A to siła była ważna dla Takechiego. Jeśli Shirai zginie - nie będzie to dla blondyna żadna strata. Wtedy to usłyszeli dziwny ryk, ale przez echo jakie odbijało się od gór trudno było określić, z którego miejsca dochodził i jak daleko znajdowało źródło owego odgłosu. Postanowił zatem zabrać się za zbieranie tej przeklętej herbaty.
- Powodzenia. - powiedział do swojego towarzysza, po czym poszedł po kosz na herbatę, jak również wziął ze sobą jeden z leżących na stołku słomkowych kapeluszy, który chwilę później założył na głowę. Poszedł na pole, po czym rozpoczął swoją żmudną i długotrwałą pracę bacznie przy tym zerkając na boki w poszukiwaniu owej dwójki, po którą z Shiraiem tutaj przyszli. Starał się również uważać na niespodziewany atak, który mógł nadejść w zasadzie z każdej strony, w każdej chwili. Takechi nie zdawał sobie sprawy z tego, że zbieranie herbaty może być tak żmudną, męczącą i monotonną pracą. Po jakimś czasie znudzony i zniechęcony wyprostował się chcąc rozprostować nieco kości. Po chwili jednak powrócił do pracy, bo uznał, że im szybciej wykona zadanie, tym szybciej będzie mógł stąd odejść.

Offline

 

#716 2014-09-19 22:37:36

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Skaliste góry

#11



     Jak przystało na prawdziwego zbieracza herbaty, chłopak musiał na chwilę odsapnąć. Wokoło tę samą pracę wykonywała spora grupa ludzi, która co chwilę spoglądała na młodzieńca, który najwidoczniej robił coś źle. Wyglądał jednak przerażająco, aby ktoś był w stanie z nim porozmawiać. Wzbudzał strach wśród zbieraczy, którzy nie dopuszczali do spotkania ich własnych spojrzeń ze wzrokiem Takechi'ego. Bambusowe kapelusze na głowach utrudniały rozpoznanie twarzy. Chłopak więc był daleki do osiągnięcia celu i złapania rabusiów.
     W jednej chwili ktoś jednak zdał się na odwagę by podejść bliżej, i wytłumaczyć "obcemu" o popełnianym błędzie.
- Ohayo! - machnął ręką na powitanie, ukrywając twarz - Gomen, gomen, ale nikt Ci nie wytłumaczył jak zbiera się herbatę? Powinieneś zbierać te najmłodsze liście, na szczycie krzewu, z zasadą "dwa liście i pączek". - rzekł zestresowany, cichym głosem.
Sytuacja wzbudzała mieszane uczucia. Wprawiała w napięty nastrój, który powodował nieufność wobec nowego. Jednak jedna osoba zdała się na podejście o krok do przodu niż wszyscy. Czy był to zwyczajny akt dobroci, czy też fałszywy podstęp?

     Podczas ciągu tych wydarzeń, rozwścieczony zwierzak dogonił Shirai'a. [szybkość=80] Mimo ciągłych starań chłopakowi nie dane było uciec. Dzieciak pozostał zdany tylko na siebie, bez nikogo w pobliżu. Niedźwiedź nie był łaskawy, postanowił od razu zająć się swoim przyszłym obiadem i stając na dwóch tylnich łapach, wykonał dwa zamachnięcia swoimi grubymi i ostrymi pazurami w stronę broniącego [siła=100]. Ten, otrzymawszy poważne obrażenia żeber i klatki piersiowej, krwawiąc, nie był w stanie ruszyć się na krok. Teraz wszystko zależało od łaskawości głodnego zwierzęcia.

Offline

 

#717 2014-09-20 19:44:44

 Takechi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-04-27
Posty: 47
Klan/Organizacja: Kuran Sen/Samotnicy
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 22 lata

Re: Skaliste góry

Blondyn czuł na sobie spojrzenia otaczających go ludzi. Niektórzy patrzyli na niego z ciekawością, ale inni z wyraźną trwogą. Czyżby Takechi aż tak przerażająco wyglądał, że ludność się go bała? A może był to jedynie strach spowodowany nagłym pojawieniem się obcego? Nie wiedział. Wiedział jednak, że ci ludzie nie są mu w stanie w niczym pomóc. Nie wypełnią za niego zadania, ani tym bardziej nie pomogą mu uzbierać wymaganej ilości herbaty. Postanowił więc nie zwracać na nich uwagi. Innego zdania, jak widać, był chłopak, który postanowił podejść i wytłumaczyć Takechiemu jakie błędy popełnia. Chłopakowi wyraźnie brakowało pewności siebie, widać, że się bał, ale z drugiej strony był odważniejszy od otaczających go ludzi. W końcu zdobył się na krok. Blondyn kucając wysłuchał uważnie młodzieńca spoglądając na niego z dołu.
- Rozumiem. Dziękuję za podpowiedź. A co robi się z pozostałymi liśćmi? - zapytał, po czym zerknął na krzak uwalniając chłopaka od swojego przenikliwego, przewiercającego mózg spojrzenia.Zdał sobie sprawę, że przed nim w takim razie jeszcze więcej żmudnej i nudnej pracy.

Offline

 

#718 2014-11-17 16:00:54

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Skaliste góry

Dotarliśmy na miejsce. Moim oczom ukazały się piękne i majestatyczne góry. Spojrzałem na Yuri i zapytałem ją.
Daleko jeszcze? Bo chce żebyś wiedziała że musimy się śpieszyć. Ta informacja była niezwykle ważna ponieważ zależało mi na jak najszybszym dotarciu do jej ojca. Trzymając mnie za rękę ciągnęła mnie przed siebie nie patrząc pod nogi.

Musiałem być czujny za nas oboje. Co chwile mijaliśmy jakieś urwiska i strome zbocza. Nie mogłem przestać myśleć jak ja go stamtąd wyciągnę bez liny lub jutsu. Liczyłem tylko na dobry układ tarasów skalnych. Ale gdy patrzyłem na dziewczynkę wiedziałem że znajdę jakiś sposób.

Ostatnio edytowany przez Nawaki Uchiha (2014-11-17 18:34:26)


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

#719 2014-11-17 18:43:31

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Skaliste góry

Dwójka dzieci wkroczyła na teren gór. Roślinność znacząco się przerzedziła, choć wciąż jeszcze można było dostrzec jakiś krzak, lub drzewo. Gdy obie postacie wspinały się coraz wyżej, dziewczynka przemówiła: - Nie, jesteśmy już bardzo blisko.
Mali bohaterowie przeszli jeszcze kilkaset metrów i ich oczom ukazał się wąwóz, pomiędzy dwoma niezbyt wysokimi szczytami. Przez jego środek przebiegało pęknięcie, zapewne pozostałość po jakichś niezwykle dawnych działaniach przyrody. Miej więcej w połowie długości wąwozu szczelina była nieco szersza, a krawędzie skał były ostrzejsze. Gdy dziewczynka tylko dostrzegła owo rozszerzenie, natychmiast puściła się biegiem. Momentalnie dopadła do szczeliny i zawołała prosto w jej dół:
- Tato! Tato! Nic ci nie jest? - na co odpowiedział jej niski, męski, ale przyjazny głos - Nic kochanie, ale trochę tu niewygodnie. Czy przyprowadziłaś kogoś do pomocy?
- Tak tato, jest ze mną Nawaki! On na pewno cię uratuje!

Offline

 

#720 2014-11-17 18:58:03

 Nawaki Uchiha

Zaginiony

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2014-11-11
Posty: 65
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan (0 lvl.)
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 9 lat

Re: Skaliste góry

Byłem zafascynowany krajobrazami i działaniami przyrody. Wiedziałem że po mimo swojej piękności,
nie będą raczej "pomagać".
Nagle dziewczynka podbiegła do szczeliny przez co myślałem że wpadnie do szczeliny.
Jednak tak się nie stało.
Podbiegłem za nią do krawędzi i nachyliłem się nad nią. Z początku zwątpiłem trochę w szanse uratowania jej ojca.
Ale kiedy usłyszałem tą wiarę we mnie w jej głosie.
Wpadł mi do głowy plan. W jakim jest pan stanie? Może pan wstać?
Krzycząc patrzyłem po ścianach czy dam radę zejść na dół. Próbowałem też ocenić głębokość szczeliny.

Po chwili przemówiłem do Yuri. Masz tutaj poczekać i się nie ruszać, jeśli coś się stanie.... Nie ważne, nic się nie stanie.
Obyś mógł się chociaż podnieść.

Ostatnio edytowany przez Nawaki Uchiha (2014-12-01 20:56:57)


Myśli
Techniki
Mówię
Szept
*Dźwięki*
http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20120519150722/naruto/pl/images/thumb/6/66/Symbol_Uchiha.svg/200px-Symbol_Uchiha.svg.png
^KP^

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Zbiorniki betonowe z transportem i montażem u Ruciane-Nida