Ogłoszenie


#1 2012-01-29 18:11:08

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Miasteczko górnicze


     Miasteczko, jak to miasteczko. Tam domek, tu domek... Nic niezwykłego... Wiele takich miast jest w świecie. Przebywając jednak w tym miejscu można zobaczyć coś dziwnego... Coś co dosyć rzadko widuje się w zwykłych, cywilnych miasteczkach... Mianowicie milicje obywatelską, której członkowie cały czas chodzą po mieście i jego okolicach w celu znalezienia potencjalnego zagrożenia.. Nie jest to jedyny urok tego miejsca. W samym środku miasta znajduje się piękna fontanna. Jest ogromna. Jej średnica to około 30m. To tutaj wypoczywają rodziny po cięzkim dniu. Ludność mieszkająca tutaj trudzi sięgłównie górnictem choć czasem można spotkać kogoś trudzącego sięinną pracą. Ludzie mieszkający tutaj są dla siebie życzliwi, jednkaże przyjezdnych nie darzą zaufaniem a to za sprawą hisotrii tego miejsca. Miasteczko to było atakowane przez bandytów zamieszkujących okolice. Zginęło wiele ludzi. To głównie dlatego w tym mieście ochrona jest niemal podwojona. W mieście jest jedna knajpa oraz hotel, gdzie przyjezdni mogą wypocząć. Obba te miejsca są pod stałą nadzorą milicji.

Opis stworzony przez Gisaku

Offline

 

#2 2012-02-05 01:09:15

 Yaomi

Zaginiony

Skąd: Otwock
Zarejestrowany: 2011-02-04
Posty: 203
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan

Re: Miasteczko górnicze

[z Kokkai]
Yaomi szedł szybkim krokiem na wschód, a po kilku dniach drogi znalazł się na terenach miasteczka górniczego. Tędy własnie przebiegała jego droga, którą powoli dążył do Hidari w kraju błyskawic. Nie rozglądając się zbytnio, chłopak minął kilka sklepów i już prawie przeszedł całe miasto. Nie miał zamiaru odpoczywać, póki jeszcze miał siłę w nogach szedł na przód, potem miał inne plany w zanadrzu. Gdy wychodził z miasta zkręcił bardziej na południe i rytmicznym krokiem zmierzał wstronę Baigai, czyli prowincji klanu Kiyoshi.
[do Baigai - Źródło]


http://fotofotki.pl/pliki_img/aizchdmeha157eno4dd.png
Mowa:

Katsuyu

Offline

 

#3 2014-01-09 16:17:49

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

6#

   Zgodziłeś się na propozycję, która została zaoferowana przez tajemniczego mężczyznę. Następnie zaczęliście iść w kierunku miasteczka. Mniej elegancki facet również zaczął iść za wami. Jednak przez całą podróż starał się być niezauważonym. Nie wychodziło mu to jednak najlepiej. Jeśli tylko chciałeś to mogłeś go zauważyć. Jeśli zaś chodzi o tego drugiego to oprócz przyciągania uwagi innych osób nie robił niczego szczególnego. Po prostu szedł sobie z rękoma za plecami. Po jakimś czasie udało wam się dojść do miasteczka. To tutaj- rzekł. Następnie podszedł do jednego z domów. Niczym się nie wyróżniał i na pewno nie wyglądał jak dom poszukiwanej osoby. Chociaż pewnie taki był jego cel. Kiedy doszliście to mężczyzna w garniturze włożył ręce do kieszeni i znowu zaczął mówić. Jeśli chodzi o nulu to nie mogę dać żadnych dowodów, ale nie mieliśmy z tym nic wspólnego. Naprawdę mi szkoda chłopaka. Nie zbyt mnie się to podoba kiedy ludzie umierają młodo bez większego powodu, ale takie jest życie, bez sprawiedliwości. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale każdy z nas może zginąć w każdej chwili. Po tych słowach zaczął iść. Na koniec odchodząc powiedział. Wejdź do tego domu. Powodzenia.

Offline

 

#4 2014-01-09 16:48:56

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Powoli szedłem za mężczyzną w garniturze. Nie wiedziałem, gdzie dokładnie leży górnicze miasteczko, ponieważ nigdy tam nie byłem i rzadko o nim słyszałem. Za nami podążał blondyn z mieczem. Co prawda próbował się ukrywać, lecz w ogóle mu to nie wychodziło. To on się na mnie dziwnie patrzył, gdy tylko się odwróciłem do tyłu. Z oddali widziałem już domki i jaskinie, w których dostrzegłem kopalnie oraz usłyszałem walenie kilofem. W atmosferze unosił się także dziwny zapach siarki lub innego pierwiastka. Podróż trwała kilkanaście minut, ale w końcu się skończyła. Nie wiedziałem, co na mnie czeka. Może małymi krokami zbliżała się kolejna męcząca walka z bandziorami, a może to ja miałem kogoś porwać.
- Nie znałeś Nulu tak jak ja, więc nie możesz o nim nic złego powiedzieć. Swoimi umiejętnościami przewyższył mnie, a nawet niektórych starszych członków klanu. Szliśmy do Akademii Ninja, kiedy go zabito. Przysiągłem zemścić się na sprawcy. - powiedziałem do mężczyzny w garniturze, po czym wszedłem do jednego domu.

Offline

 

#5 2014-01-09 17:38:19

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

7#

   Zdecydowałeś się wejść do nieznanego ci miejsca. Zaraz po otworzeniu drzwi, przed tobą ukazała się trochę zniszczona sala. Na jej środku był stolik. Obok niego stało kilku mężczyzn. Jeden z nich siedział, a dwóch stało obok niego. Byli to dwumetrowcy ważący około 80kg. Zaskoczyć mogło cię to, że byli niemal identyczni. Wyglądali jak bliźniacy, którymi prawdopodobnie byli. Mają czarne włosy do końca szyi oraz brodę. Noszą na sobie skóry z niedźwiedzi. Jedyną rzeczą jaka ich rozróżniała to blizny na twarzy, którzy obaj mieli, ale w różnych miejscach. W swoich rękach trzymali dosyć stare halabardy. Między nimi siedział sobie starszy człowiek, który miał około 1.9 m i 80kg, a ubrany był w czerwone kimono. W jego ręce mogłeś zauważyć oraz bandaż na oczach. Jego zachowanie było wyjątkowo luźno. Kiedy przyszedłeś to jeden z mężczyzn dotknął go w plecy. Wtedy zaczął mówić. Rozumiem. Więc przyszedłeś do nas, mój drogi. Usiądź proszę. Czy nie chciałbyś może herbaty. Zapewniam, że nie pożałujesz. Jest wyśmienita.

Offline

 

#6 2014-01-10 08:04:39

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Cała akacja mnie trochę dziwiła i niepokoiła, ale dawała szanse dowiedzieć się czegoś o śmierci Nulu. Być może to któryś z tutaj zgromadzonych mógł być powiązany. Jednak nie mogłem jeszcze wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Powoli wszedłem do środka drewnianego domku. Tutaj większość budynków zbudowana była z drewna, tylko nieliczne i zapewne tych bogatszych ludzi były solidniejsze i ładniejsze. W środku było dosyć jasno, jednak budynek został wcześniej trochę zniszczony. Z sufitu zwisało kilka połamanych desek, jedna ściana została pomalowana, a cześć sali była po prostu zniszczona.
- Witam. Dlaczego mnie tutaj wezwałeś? Coś źle zrobiłem? Wolałbym pogadać w cztery oczy. - powiedziałem i podszedłem do siedzącego mężczyzny. Dopiero teraz zauważyłem, że ma opaskę na oczach.
- Nie dziękuję. Nie chcę mi się pić. - odpowiedziałem i popatrzyłem na mężczyznę.

Offline

 

#7 2014-01-10 21:48:11

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

8#

   Zacząłeś mówić. Po swojej "wpadce" mogłeś zauważyć lekki uśmieszek na twarzy strażników. Niewidomy mężczyzna zaś był trochę zdenerwowany, ale starał się nie okazywać tego. Po twojej odmowie herbaty powiedział. Daj spokój. Przecież cię nie otruję. Jak chcesz to spróbuję przed tobą. Wtedy będziesz miał pewność. W tym czasie jeden ze strażników odszedł od was i zaczął robić herbatę. Usiądź, proszę. Po tych słowach głęboko westchnął. Widzę, że chcesz od razu przejść do interesów. Cóż. Odpowiadając na twoje pytanie. Nie zrobiłeś nic złego. Po prostu znalazłeś się w złym miejscu oraz w złym czasie. Chociaż, nie musi to oznaczać twojej zguby. Mam dla ciebie ofertę, którą możesz być zainteresowany. Czyż nie chciałbyś może być bogaty, pomścić Nulu, a nawet zmazać plamę na honorze twojej rodziny po przez uzyskanie mojego przebaczenia? Sam chyba przyznasz, że oferta jest co najmniej ciekawa. Co ty na to?

Offline

 

#8 2014-01-11 01:29:20

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Podszedłem do stolika i rozejrzałem się dookoła pomieszczenia. Było ono trochę zniszczone, ale najwyraźniej to nie przeszkadzało mężczyzną do zwoływania zgromadzeń. Z resztą ten budynek był opuszczony, więc ciemne interesy mogły się tutaj swobodnie rozwijać. Ślepy facet sprawiał dobre i życzliwe wrażenie, jednak wolałem takich typów unikać. - Nie dziękuję. Nie jestem spragniony, dlatego nie chcę herbaty. A powiedzmy, że na razie Ci ufam i czuję się bezpiecznie. - powiedziałem, po czym się uśmiechnąłem. Tak naprawdę w ogóle im nie ufałem, gdyż cała sprawa dotyczyła morderstwa Nulu. - Za nim się zgodzę, muszę wiedzieć, jak mój klan tobie zawinił i kim ty w ogóle jesteś? A właśnie skąd wy wszyscy znacie mojego przyjaciela, który już nie żyje? - zdziwiony zacząłem zadawać pytania. Te informacje bardzo mnie interesowały i za wszelką cenę chciałem znać na nie odpowiedź. Być może klan Hyuga nie jest wcale takie święty i prowadzi jakieś ciemne interesy.

Offline

 

#9 2014-01-11 13:09:59

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

9#

   Postanowiłeś zadać pytania, które spowodowały uśmiech na twarzy niewidomego człowieka. Nawet nie wiesz o jak drogie informację pytasz. Następnie przyszedł do was mężczyzna wraz z herbatą. Dotknął on lekko nogą swojego szefa. Słyszałeś co powiedział nasz gość. Wypij sobie herbatę wraz z bratem. Przecież nie mogę pić kiedy mój towarzysz tego nie robi. Jak bogacz powiedział tak zrobili. Wracając do tego co wcześniej powiedziałem, za moją głowę jest zbyt wysoka nagroda, abym ryzykował podanie komukolwiek swojego imienia. Nawet większość moich sług mnie nie widziała na oczy, a co dopiero informacja, że jestem ślepy. Widzisz, więc jak bardzo ważna dla mnie jest ta przysługa. Możesz mnie nazywać liderem podziemia. Pytasz się co zrobił mi twój klan? Otóż twój wuj Tangi zrobił mi to. Wskazał na swoje oczy. Czyż utrata wzroku nie jest rzeczą straszną? Miałem zamiar zabrać jego oczy, ale było zbyt późno. Dlatego umówiłem się z radą twojego klanu. Chyba już rozumiesz do czego zmierzam. Jeśli chodzi o Nulu to ja wiem o każdym spadającym listku w kraju ziemi, a dopiero o śmierci kogoś z klanu ninja. Następnie zaciągnął się fajką i wypuścił wielki kawałek dymu.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2014-01-11 13:11:00)

Offline

 

#10 2014-01-11 14:38:39

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Po zbadaniu większej części budynku usiadłem na przeciwko ślepego mężczyzny. Przyszedł strażnik z herbatą i zaczął ją powoli sączyć. Przez chwilę przyglądałem się, czy nic mu się nie dzieje, ale chyba nikt nie był taki głupi, żeby samemu się otruć. Słuchałem całej opowieści siedzącego mężczyzny. Czułem, że przede mną siedzi groźny bandyta, którego głowa jest warta fortunę. Mój wujo na prawdę był tajemniczy i czasami czułem odrazę do niego. Szczególnie kiedy kłócił się z moim ojcem i dochodziło do małych walk pomiędzy nimi. Na wojnie zginął, ponieważ został trafiony Kunaiem. Potem kłótni już nie było, ale ojciec tęsknił za Tangim.
- Dobra przedstaw swoją propozycję, bo nie mam dużo czasu dla ciebie. Nic nie łączyło mnie z moim wujem. Przecież został zamordowany na ostatniej wojnie oraz wydłubano mu oczy. Wtedy już zapłacił za swoje czyny. - powiedziałem mężczyźnie. Coś mi tutaj nie grało, a szczególnie ślepy facet.

Offline

 

#11 2014-01-11 15:33:12

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

10#

   Po twoich słowach owy lider podziemia roześmiał się. Czyż więzy krwi nie są dla ciebie w żaden sposób ważne? Dziwię się, że jeszcze nie zrozumiałeś co zmierzam. Chociaż dla młodego Huuuga to chyba ciężkie do zrozumienia, że ktokolwiek byłby w stanie złożyć taką propozycję. Wskazał palcem na twoje prawe oko. To co chce, a raczej mi się należy to twój Byakugan. Prawdą jest, że twój wuj umarł, ale czy ja otrzymałem swoją zapłatę? Bo widzisz, ja nie chcę zemsty, a rekompensatę tego co straciłem. Wraz ze stratą oczu musiałem często zaufać wielu ludziom, a przez to dużo straciłem. Dlatego uważam, że to oko należy mi się. Oczywiście uważam, że jeden Byakugan ma większą wartość niż dwoje oczu. Dlatego oprócz anulowania długu rodzinnego, zapłacę, a nawet dowiem się wszystkiego o śmierci Nulu. Jeśli podziemie się tym zajęło to ani ty ani klan nie macie szans odnaleźć zabójcy, a ja dla mnie to nie problem. W międzyczasie mogłeś zauważyć jak przy tylnym oknie obserwuje was z zewnątrz owy niechlujny blondyn. Starał się być niezauważonym, ale tobie mogło się to udać. Dla ślepego było to niemożliwe, a strażnicy obserwowali ciebie i prawdopodobnie tego nie zauważyli.

Offline

 

#12 2014-01-11 23:29:45

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Cała sprawa zaczęła mi coraz bardziej śmierdzieć, gdyż nigdy nie słyszałem, żeby mój wuj atakował kogoś z zewnątrz klany, nie wliczając tutaj wojny oczywiście. Chociaż w klanie miał wielu wrogów, których narobił sobie podczas zgromadzeń. - Cóż więzy klanowe są dla mnie najważniejsze, lecz ten wujek zapłacił za swoje. W obrębie klanu zawsze szukał jakieś zaczepki, a że był silny, to większość kończyła się dla niego sukcesem. W całym klanie było kilka osób, które postawiły mu się i dały radę zwyciężyć. Jednym z nich był mój ojciec i sam lider Hyuga. Co prawda dowódcy także wygrywali z nim, ale z tą grupą społeczną nie zadzierał. - powiedziałem. Moją uwagę zwrócił blondyn, który stał za w pół wybitym oknem. Wkrótce odpowiedź ślepca mnie zaskoczyła, a nawet przeraziła.
- Przykro mi, ale od razu mówię nie. Tym bardziej, że nie mam jeszcze przebudzonego Byakugana. To moja własność i tylko ja będę o niej decydował. Nie będę płacił za czyjeś grzechy. Jestem młody i do końca życia przyda mi się jeszcze wzrok. - powiedziałem oburzonym tonem.

Offline

 

#13 2014-01-12 12:03:33

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

11#

   Powiedziałeś swoje zdanie, a to trochę rozgniewało bogacza i jego strażników. Niestety tego się spodziewałem. Gdybyś był choć trochę bardziej rozsądny to odbyłoby się bez rozlewu krwi, ale cóż zrobić. Taką decyzję podjąłeś, prawda. W tym momencie blondyn zza okna zniknął. Chyba to koniec naszej rozmowy. Wiedz, że nie chciałem byś podzielił los swojego przyjaciela. Po tych słowach ślepy mężczyzna podniósł rękę. W tym momencie jego dwaj strażnicy chwycili za swoją broń i poszli w twoim kierunku. W tym właśnie momencie kiedy mieli na ciebie ruszyć mogłeś usłyszeć jak ktoś wywalił drzwi z zawiasów. Jeśli się odwrócisz to dostrzeżesz wcześniej spotkanego blondyna z kataną w ręce. Pora zakończyć tę farsę. Byłeś między nim a bogaczem, więc nie miałeś drogi ucieczki. Następnie wyciągnął on wyciągnął katanę przed siebie, wycelowaną w ciebie. Gotowy by to zakończyć?

Offline

 

#14 2014-01-12 14:04:30

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Po wypowiedzianych słowach na twarzy ślepego mężczyzny pojawiła się złość oraz gniew. Już z góry wiedziałem, co to oznacza i że nie będzie przyjemnie. Dwóch strażników ślepca także popatrzyło na mnie i podbiegło do swojego szefa. Zawsze ceniłem ludzi, którzy potrafią zgromadzić wokół siebie kilku ludzi i przekonać ich do własnych idei. Potem razem realizują wspólne cele i odnoszą wielkie korzyści.
- Spokojnie nie szukam problemu. Po prostu zrozumcie, że te oczy są więcej warte niż jakiekolwiek inne. To w końcu Byakugan, chociaż jeszcze nieprzebudzony. - powiedziałem, próbując złagodzić cały spór. Niestety, chyba jeszcze pogorszyłem sprawę. Szybko wstałem i odskoczyłem w stronę drzwi. Zrobiłem to odruchowo. Nagle drzwi zostały wyważone, a w przejściu zjawił się blondyn, który wcześniej za mną podążał. - Blondynie jesteś ze mną, czy przeciwko mnie? Razem byśmy ich pokonali. - powiedziałem do niego. Nie wiedziałem, czego mam się po nim spodziewać szczególnie, że wycelował we mnie katanę. Na wszelki wypadek wyjąłem z plecaka Kunai, żeby móc się czym bronić.

Offline

 

#15 2014-01-12 15:18:11

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

12#

   Zadałeś pytanie. Jednak nikt się tym zbytnio nie przejął. Blondyn zaczął biec w twoim kierunku. [szybkość i siła:18] Zjeżdżaj- krzyknął, a następnie walnął cię prosto w twarz po czym upadłeś. Z powodu tego, że byłeś niedaleko niego (po swoim odskoku), a jego atak był dosyć nagły nie miałeś szans na obronę. Nie mam czasu na zabawę z tobą. Zasłaniasz mi mój cel. Następnie pobiegł w stronę ślepego mężczyzny. Ten za to był co najmniej zaskoczony. Kto tu jest? Co chcesz zrobić? W tej chwili uśmiech zagościł na twarzy szermierza. Zniszczyć cię- rzekł wymierzając atak swoją kataną w stronę bogacza. Jednak w tym czasie jeden ze strażników zablokował miecz swoją halabardą. Drugi za to szedł powoli w jego kierunku, trzymając swoją ręce dosyć mocno na halabardzie. Zdaję się, że szermierz go nie zauważył.

Offline

 

#16 2014-01-12 16:18:13

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Sojuszniczy blondyn zaczął swoją szarżę i to w moim kierunku. Nie wiedziałem, czy on chce mnie zaatakować. Jednak nie było czasu na obronę, ani unik. Biegnący mężczyzna tylko mnie odepchnął, po czym odleciałem na kilka metrów. Rzeczywiście on chciał mi pomóc. W tej chwili poczułem wielką ulgę, gdyż szanse tej walki były przynajmniej wyrównane. Popatrzyłem na sojusznika, a ten znajdował się już przy ślepcze. Był szybki i przede wszystkim odważny. Swoją katanę wycelował prosto w głowę. Jednak tak dobrze nie mogło być, gdyż strażnik zablokował cios halabardą. Drugi zaś zaszedł blondyna od tyłu. Musiałem jak najszybciej działać.
- Uważaj za tobą jest drugi! - krzyknąłem i sam rzuciłem Kunaiem w stronę drugiego strażnika. Głównie celowałem w rękę lub nogę, gdyż chciałem osłabić te ważne w walce części ciała.

Offline

 

#17 2014-01-12 17:38:25

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

13#

   Postanowiłeś zaatakować swojego przeciwnika po przez rzucenie kunaiem. Niestety twój brak zdecydowania oraz ostrzeżenie narwanego szermierza, które logicznie rzecz biorąc usłyszał również strażnik spowodowały, że udało mu się bezproblemowo zablokować kunai swoją halabardą, a na dodatek zaczął iść w twoim kierunku. Nagle przyśpieszył [szybkość i siła po 12] i wycelował halabardą w twoją głowę.
   W tym czasie blondyn walczył ze swoim przeciwnikiem. Nie uciekniesz mi!- krzyknął, ponieważ w tym czasie ślepy mężczyzna postanowił wyjść przez okno. Oczywiście ze względu na jego wadę dojście do okna trochę mu zajęło. Z tego powodu twój sprzymierzeniec bardzo się zdenerwował i chociaż jego ostrze było blokowane to postanowił wykorzystać dość nietypowy plan. Swoją nogę użył do ataku w kroczę. Następnie wycofał swój miecz i dzięki dezorientacji przeciwnika zadał ranę strażnikowi w bok. Po tym ataku strażnik z powodu bólu się położył, a sam szermierz zaczął biec w kierunku swojego celu.

Offline

 

#18 2014-01-13 22:55:37

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Cała akcja była bardzo dziwna i trochę mnie przytłaczała. Miałem dowiedzieć się coś o śmierci przyjaciela Nulu, a szczerze to nic konkretnego się nie dowiedziałem. Jedynie blondyn mnie zainteresował, który walczył w mojej sprawie, a raczej chciał się zemścić na ślepcze. Niestety, nie trafiłem swoim Kunaie, a zwróciłem na siebie uwagę. Szybko wyjąłem drugiego Kunaia, ale halabardnik zaczął już biec w moją stronę. Wiedziałem, że swoją bronią się nie obronię, dlatego rzuciłem Kunaiem w stronę przeciwnika. Celowałem w nogi, by zmniejszyć jego szybkość. Ślepy mężczyzna uciekał przez okno, choć i to mu nie wychodziło. Mój sojusznik szybko obezwładnił jednego strażnika i pobiegł za uciekinierem. Gdy mój przeciwnik podbiegnie bliżej, szybko odskakuje na bok, robiąc unik [Szybkość 15], a potem wykonuje Konoha Senpuu. Jest to wyskok i kopniak z obrotu [Siła TaiJutsu 25] w twarz.

Ostatnio edytowany przez Ganoy (2014-01-17 08:20:25)

Offline

 

#19 2014-01-17 19:17:37

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

14#

   Twój przeciwnik szarżował na ciebie. Ledwo zaczął biec w twoją stronę, a twój rzucony kunai mocno wytrącił go z równowagi. Z tego powodu z trochę osłabioną równowagą zaczął biec w twoją stronę. Bez większych problemów udało ci się uniknąć ataki, a następnie wykorzystać konoha Senpuu. Mocne kopnięcie natychmiast spowodowało utratę przytomności strażnika
   W tym czasie twój towarzysz chwycił za ubranie niewidomego człowieka i wbił go do ściany. Przybliżył miecz do ciała swojej ofiary i zaczął mówić. Pora wykonać moją zemstę. To twój koniec. Wtedy bogacz odpowiedział. Znam cię. Poznaję po głosie. Jesteś szlachetnym człowiekiem. Twój honor ci na to nie pozwoli. Wtedy przerwał mu krzyk-Przestań! Odebrałeś mi wszystko! Rodzinę, pieniądze, a nawet honor. Wtedy zaczął mówić już przestraszony mężczyzna .Ale nadal masz w sobie duszę wojownika, prawda? Czy jesteś w stanie zabić osobę bez broni. Blondyn się zdenerwował. Dobrze. Niech więc o twoim życiu zadecyduje ktoś inny. Zaczął mówić głośniej. Biało-oki, zdaję się, że ciebie też zwodził. Co mam z nim zrobić. Zabić czy puścić? Obaj zaczęli patrzeć w twoim kierunku.

Offline

 

#20 2014-01-20 07:05:52

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Mój atak na napastnika zakończył się sukcesem. Dwóch strażników, a zarazem braci leżało na ziemi. Nie byli oni za silni, ale każdemu mogli sprawić problem. Blondyn, czyli mój sojusznik złapał już ślepca. Trochę się zaczął nad nim znęcać, ale w końcu chciał go zabić. Były to jakieś gangsterskie porachunki, w które nie chciałem ingerować, ani mieć do czynienia. Jedynie chciałem podziękować blondynowi za pomoc, dlatego też musiałem poczekać. Odwróciłem się i zacząłem iść w stronę wyważonych drzwi. Niestety, mój nieobliczalny sojusznik mnie zawołał. Tak zostałem wciągnięty w jakąś zemstę. - A co to za zemsta? Kogo ci zabił konkretnie? Ode mnie chciał tylko oczy, więc możesz mu odciąć jedną dłoń, czy coś. Ale musisz uważać, bo on jest królem podziemia. - powiedziałem i zdecydowany spojrzeniem popatrzyłem na blondyna.

Offline

 

#21 2014-01-24 19:24:52

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

15#

   Wypowiedziałeś słowa, które spowodowały złość na twarzy twojego towarzysza. Ten pod wpływem złości wbił katanę w ziemię, trzymając jedną ręką ślepego mężczyznę. Nagle spojrzał się w twoją stronę. Więc to tobie powiedział, tak? To zwykły oszust, a nie żaden lider podziemia. Wszystko co ci powiedział to kłamstwo. Mogłeś zauważyć na twarzy owego oszusta dość duży strach. Starał się na uwolnić z uścisku, ale nic to nie dało. Nie chcę mówić o mojej historii, która zdarzyła się już dawno temu. Pięść mówcy ostro się zacisnęła. Walnął z całej siły w ścianę. Jedyne co powinieneś wiedzieć to to, że kiedyś byłem dumnym żołnierzem z kraju ziemi. Niestety pewnego dnia moja droga życia skrzyżowała się z tym ścierwem. Zaufałem mu i oto jak skończyłem. Jestem jedynie cieniem tego kim byłem. Poprzysiągłem zemstę. I choć jedyne co mi się przez lata udało to pozbawić go wzroku to wreszcie mi się udało go dopaść. Teraz mogę go za... Wtedy przerwał mu niewidomy. Oczywiście to zależy od tego dzieciaka. Wtedy blondyn krzyknął oburzony. Zamilcz! Nikt cię nie pytał o zdanie. Wtedy wyjął katanę z ziemi i skierował w stronę ślepego. Wybierasz dla niego śmierć czy życie? Tylko te dwie odpowiedzi będą akceptowane. Każda inna to wybór śmierci na ślepcu. Więc jak będzie?

Offline

 

#22 2014-01-24 19:42:13

Ganoy

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-12-06
Posty: 74
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Miasteczko górnicze

Rozmowa nieco się przedłużyła, w końcu próbowałem kupić trochę czasu ślepemu. Mimo jego zachowania wobec mnie, chciałem, żeby jakoś uciekł. Nie lubiłem, gdy ktoś przelewał krew przy mnie i mścił się za banalne sprawy.
- Myślę, że ten powód nie jest wystarczająco poważny, żeby od razu zabijać tego ślepca. Nie wystarczy ci, że pozbawiłeś go wzroku? Przecież popsułeś mu całe życie... Chociaż nie puszczaj ślepca wolno, ponieważ jeszcze skrzywdzi inne niewinne osoby. Nie przydałby ci się jakiś sługa, ewentualnie worek treningowy? - powiedziałem. Zawsze wyznawałem zasadę "Oko za oko, ząb za ząb". Kto wie, może gdyby nie ja, to ten człowiek może już by nie żył. Wolnym krokiem podszedłem do blondyna. - Pozwól mu żyć! Nie siłą wymierza się sprawiedliwości, ale słowami. - powiedziałem i dla otuchy poklepałem sojusznika po plecach.

Offline

 

#23 2014-01-24 21:08:18

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasteczko górnicze

16#

   Po twoich słowach blondyn od razu puścił ślepego. Ten jednak nie uciekał, a nawet jak na zaistniałą sytuację był dziwnie spokojny. Twój sprzymierzeniec przemówił. Masz rację. Widzę w tobie mnie z przeszłości. Teraz rozumiem jak wiele straciłem. Jednak to nie ten człowiek, lecz ja sam zniszczyłem się od środka. Pragnienie zemsty całkiem mnie zniszczyło. Położył katanę na ziemi. Od dzisiaj nie mam zamiaru już walczyć. Zacznę wszystko od początku. Po tych słowach nie oglądając się na ciebie i mężczyznę, wyszedł z domu. Zaraz po tym mogłeś usłyszeć krzyki radości. Nagle odezwał się ślepy mężczyzna. Przepraszam za to co zrobiłem. Pierwszy raz ktoś okazał mi współczucie. Zwłaszcza, że ja wcześniej chciałem cię zabić. Kiedy skończył mówić to wstał i zaczął po omacku szukać czegoś. Po chwili natknął się na jednego ze strażników. Idź już. Ja się nimi zajmę. Dziękuję za wszystko co zrobiłeś. Po tych już nie zwracał na ciebie uwagi. Drzwi za to stały całkiem otwarte.

Sesja zakończona sukcesem. Życzę dalszych sukcesów.

Offline

 

#24 2015-12-26 03:11:32

Daiki

Gość

Re: Miasteczko górnicze

Byłem wypoczęty, ubrany w nowe ciuchy, dodatkowo cała moja chakra odnowiła się dzięki kilku godzinom porządnego snu, mogłem więc rozpocząć wędrówkę i kontynuować trening. Chciałem pogodzić jedno i drugie, a choć nie wiedziałem, co miałoby być celem mojej podróży, to jednak każda okazja do ruszenia się z miejsca musiała zostać przeze mnie wykorzystana, a teraz miałem dużo wolnego czasu. Dodatkowo mogłem to połączyć z nauką, sądziłem bowiem, że nowe miejsca mogą mnie zainspirować do tego, bym solidnie wziął się za siebie, to zamierzałem też uczynić.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]



Akcept by Masaru.

Po zakończonym treningu opuściłem miasteczko górnicze i udałem się w kierunku szlaku handlowego, szacowałem, że stanowić on może najdogodniejszą drogę podróży. Ponadto na tego typu trasach mogłem spotkać rozmaitych kupców, a także istniało większe prawdopodobieństwo natknięcia się na restauracje, przydrożny bar, czy nawet sklepik. Moim następnym punktem kontrolnym były Góry Kanu na terenie Królestwa Baigai, od tego momentu muszę opuścić szlaki handlowe, zachować szczególną ostrożność i liczyć tylko na siebie. Nasiliłem wszystkie zmysły, a przed przekroczeniem granicy zjadłem niedawno zakupione kulki ryżowe, które bez problemów zmieściły się w mojej torbie, musiałem dostarczyć organizmowi energii niezbędnej do dalszych działań.

[z/t -> Baigai, Góry Kanu]

Ostatnio edytowany przez Masaru (2015-12-26 16:34:31)

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
http://udostepniajmy.pl