Ogłoszenie


#1 2013-09-21 12:17:36

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

Opis miejsca:

Największa arena na jakiej mogli walczyć ninja kategorii białej. Zajmowała obszar aż 8 ha, co pozwalało finalistom na zaprzestanie ograniczania siebie i pokazanie pełni swojej mocy. Tego zresztą oczekiwał każdy z widzów. To przecież jedna z dwóch najważniejszych walk tego turnieju. Podłoże było takie same jak w walkach półfinałowych. Zwykła ziemia, która została przed rozpoczęciem walk jeszcze wyrównana. Na każdym z końców areny znajdowały się po dwa czterometrowe, kamienne słupy o promieniu 0.5 metra. One również były pozostałościami po poprzednich walkach. Odległość między dwoma sąsiednimi filarami wynosiła w przybliżeniu 40 metrów.

Sędzia:Hana Namikaze

Offline

 

#2 2013-09-21 23:38:00

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

     Finał to coś na prawdę wielkiego i niesamowitego, niemożliwego do osiągnięcia przez słabego i niewinnego wojownika. Yoshimaru zanim tutaj przybył wziął udział w mniej oficjalnym turnieju tylko i wyłącznie taijutsu, który także wygrał bez problemu. Z wielką nadzieją w sercu ujrzenia swego mistrza szczęśliwego oraz kilkoma asami w rękawie wszedł krokiem triumfalnym na rozlegającą się pod jego stopami arenę. W swym sercu czuł niepokój oraz stres, większy nawet od tego, który w minimalnym stopniu czuł podczas walki z poprzednim wyrzutkiem. Jednak nie wszystko jest tak samo, bowiem Yoshi przybrał kolejny sposób walki, ostateczny i miejmy nadzieję, najbardziej skuteczny.

     - Witaj. - Poczekał, aż jego przeciwnik zjawi się także na arenie, by spokojnym głosem odezwać się w jego stronę. Maniery wymagają by na początku walki ukłonić się i przedstawić, właśnie tak samo zrobił Yoshi - Nazywam się Yoshimaru, uczeń Shinsaku, przywódcy wyrzutków. Mam nadzieję, że ta walka okaże się równie widowiskowa jak ma poprzednia oraz obydwoje bez względu na wynik zapadniemy w pamięć trybun. Pokażmy na co nas stać.

     Uśmiechnął się nieznacznie, by następnie przybrać swą pozycję bojową. Nie chciał jako pierwszy atakować, lecz to wyniknie już z decyzji sędziego. Najważniejsze, czyli poznanie przeciwnika ze strony osobowości, myślę ma już za sobą, teraz tylko rozpracowanie go pod względem walki. Kilka technik już znał, widział gdy ten walczył z poprzednimi osobami, lecz każdy wie, że dobry ninja, wszystko chowa na sam koniec, by ukazać prawdziwego siebie, w zupełnie innym obliczu.

Offline

 

#3 2013-09-22 12:34:06

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

    Pędząc ile sił w nogach, dotarłem do właściwego ringu. Zanim jednak się na nim zjawiłem, przystanąłem, pozwalając sobie na chwilę odpoczynku. Zadyszka z pewnością nie jest dobrym kompanem w walce, zwłaszcza już na jej początku. Wyrównawszy oddech, wkroczyłem na arenę, nie dając nikomu poznać mojego zdenerwowania.
    Nie sądziłem, że uda mi się dotrzeć tak wysoko. Za każdym razem skupiałem się tylko i wyłącznie na bieżącej walce, jak gdyby miała być dla mnie ostatnią w tym turnieju. Nigdy nie aspirowałem do testowania swoich umiejętności w finale, musiałem jednak przyznać, że było to niezwykle miłe zaskoczenie.
    Myślami odbiegłem nieco w przeszłość, przypominając sobie pokrótce starcia, w których przyszło mi brać udział. Kenji, Hiroshi, Batsu... dzięki każdemu z nich zyskałem cenne doświadczenie, mogłem dostrzec wyraźny postęp moich umiejętności. Wiedziałem jednak, że to Yoshi jest faworytem tego spotkania, co więcej, był on nim praktycznie od początku turnieju, sądząc po notowaniach bukmacherów. Nie miałem jednak zamiaru się poddać. Kto wie, może i tego dnia szczęście miało mi dopisać? Postanowiłem więc wystawić je na próbę.

    Kroczyłem w stronę Yoshimaru spokojnie, regenerując chakrę, która osiągnęła już swój limit. Przystanąłem w bezpiecznej odległości 20 metrów, po czym odwzajemniłem ukłon rówieśnika i wysłuchałem tego, co miał do powiedzenia.
    -Miło mi Cię poznać, Yoshimaru - odparłem. -Nie ukrywam, że byłem niezmiernie ciekaw spotkania z Tobą, o którym było tak głośno podczas całego turnieju - dodałem z serdecznym uśmiechem na twarzy. Chłopak wydawał się ułożony i miły, choć równie dobrze mogła to być tylko gra pod publiczkę. Nie było tu jednak miejsca na sentymenty - doskonale wiedziałem, że nie da mi on forów, nawet jeśli zapała do mnie sympatią.
    -Ja nazywam się Ayamaru Kiyoshi, uczeń Ryo Kiyoshi'ego, znanego niektórym jako Jednooki Smok z Baigai. Również liczę na walkę godną finału tego turnieju.
    Dostrzegłem, jak Yoshi uśmiechnął się, po czym przybrał stosowną pozycję. Wydawało się, że raczej szykuje się do obrony, aniżeli ataku, ja jednak spojrzałem na sędzinę, czekając na jej znak rozpoczynający walkę. Wiedziałem, że przyszedł czas na zademonstrowanie swoich wszystkich umiejętności i asów, które oboje ukrywaliśmy aż do teraz...

Offline

 

#4 2013-09-22 13:03:49

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

Pozostali dwaj finaliści, tym razem kategorii białej, przybyli na arenę nieco później od swoich teoretycznie silniejszych odpowiedników. Mimo to widzowie i tak nie musieli długo czekać aż druga walka finałowa tego turnieju zostanie oficjalnie rozpoczęta. Po wymienieniu sztuczny czy niesztucznych uprzejmości między przeciwnikami, Hana postanowiła rozpocząć walkę słowami:
- Liczę na uczciwą i widowiskową walkę. Macie uświetnić turniej swoją walką. - Następnie odeszła w cień i dała możliwość rozpoczęcia walki Wyrzutkowi oraz członkowi klanu Kiyoshi.

Kolejka:
Yoshi - atak
Ayamaru - obrona

Offline

 

#5 2013-09-22 13:22:23

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

     Yoshi doczekał się swojego przeciwnika, wyglądał on prawie tak samo młodo jak poprzedni. W swej buzi trzymał papierosa, co mogło dać już trochę do myślenia, fuuton albo katon. Pomyślał tak przez chwilę, lecz jego informacje mogły okazać się błędne, iż w poprzedniej walce o ile się Yoshi nie myli użył elementu ziemi. Ta walka miała nie należeć do najprostszej. Wyrzutek choć lekko pewny siebie, ułożył swe ciało już wcześniej w pozycji do ataku. Jeden prawidłowy ruch powinien zakończyć całą walkę, ale nie teraz, nie w tym momencie.

     Swą ręką sięgnął do kabury, by wyciągnąć kunai. Biorąc zamach ze swoją niepełną siłą oraz szybkością, rzucił w stronę przeciwnika (szybkość: 120, siła: 100). Miał nadzieję, że te ostrze chociaż go przy takiej szybkości dosięgnie, w końcu dzieliła ich różnica tylko 20 metrów. Gdy już wykonał rzut, swe ręce ułożył wzdłuż torsu, by skupić swą chakrę. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] W swym wnętrzu poczuł nagły napływ energii, który mobilizował go do dalszego zadania. Otworzył swe oczy pełne emocji oraz mocy, czuł się jak nowy, z nowym zapasem energii, to była jego młodzieńcza siła. I ruszył! Ruszył wprost na swojego przeciwnika z otwartymi dłoniami by zadać odpowiedni cios. Wszystko rzucone na jedną kartę.

     Dzieliła ich różnica 20 metrów, więc jego przeciwnik powinien zdołać uniknąć szarży, a przy okazji Yoshi pilnował swój umysł dzięki mocy, by nie wpaść w żadną pułapkę. Zbliżał się z szybkością lecz wciąć miał pomysł jak obejść swojego ostatniego przeciwnika. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#6 2013-09-22 13:44:34

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

    Moje wcześniejsze przypuszczenia o pozycji obronnej okazały się błędne, gdy ręka wyrzutka powędrowała do kabury na broń. Wiedziałem, że oznacza to tylko jedno - atak. Nie znając szybkości swojego przeciwnika, postanowiłem nie traci ani sekundy. Jego ręce zawtórowały moje obydwie. Jedna z nich sięgnęła do kabury na broń po Hyorogan, druga natomiast do torby na pośladku.
    Ułamek sekundy później w moim kierunku pędził już kunai, kiedy bombki uderzając o podłoże, wyzwoliły duże ilości dymu. Musiałem przyznać, że broń pruła powietrze z dość pokaźną prędkością i siłą, mimo że przeczuwałem, że Yoshi nie wykorzystał pełni swoich zdolności, jedynie sprawdzał moje.
    Miałem nadzieję, że zasłona dymna choć trochę przeszkodzi mojemu rywalowi w dostrzeżeniu moich ruchów. Modliłem się w duchu, by nie wykazał podobnych zdolności, co Hiroshi, dzięki którym mógłby bezproblemowo odczytywać moją pozycję.
    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#7 2013-09-22 14:56:56

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

Wyrzutek po raz kolejny wykonał taki sam manewr jak w walce półfinałowej z Anamarim. Pewnie miał nadzieję, że tym razem zadziała. Rzucił kunai w kierunku przeciwnika. Ayamaru skontrował to stworzeniem dużego kłębu dymu. W ten sposób Yoshi nie mógł dostrzec co stało się z jego bronią oraz samym oponentem. Mimo to zaczął biec w kierunku nieprzyjaciela, ale przed dymem wyhamował i prawdopodobnie wyczekiwał ruchu Kiyoshiego. Wszystko wskazywało na to, że po raz kolejny ten sam manewr znowu nie wypalił i 17-latek będzie musiał się bardziej postarać, żeby wygrać finał.

Kolejka:
Ayamaru - atak
Yoshi - obrona

Offline

 

#8 2013-09-22 16:43:16

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
    W trójkę wyskoczyliśmy z chmury dymu z lewej, patrząc od miejsca mojego rozpoczęcia pojedynku. Przebiegliśmy jakoś pięć, sześć metrów, rozbiegając się na boki, po czym gwałtownie stanęliśmy. Byliśmy ustawieni w jednej linii, a między każdym z nas było około 3 metrów odstępu.
    Pierwszy ja dość zręcznie ułożył z dłoni węża, a następnie szczura - pieczęcie do Narakumi no Jutsu (szybkość składania pieczęci = 115, siła GenJutsu = 125). Miałem nadzieję, że GenJutsu okaże się słabą stroną wyrzutka.
    Pozostali czekali w gotowości, każdy z nich sięgnął ręką w okolice toreb przyczepionych na pośladkach.
    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#9 2013-09-22 17:47:16

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

     Taktyka jednak nie do końca wydawała się tak prosta jak ją opisałem. Co prawda szarżował Yoshi na przeciwnika, jednak by się przed dymem zatrzymać. Głupim byłby gdyby w ten dym jeszcze wszedł i przy okazji nadział na jakąś pułapkę. Z dymu wybiegły trzy osoby, sam Ayamaru i jego dwa klony. Wyrzutek nie postawił na stanie i czekanie i w tym samym momencie ruszył na przeciwnika. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] Jego szybkość znacznie przewyższała szybkość wroga, była 3 razy wyższa. Mimo wszystko Kiyoshi zdążył złożyć pieczęć do nieznanego wyrzutkowi jutsu. Ten pod wpływem presji oraz zagrożenia użył swojego asa z rękawa. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]. Genjutsu zostało zneutralizowane, a Yoshi zrobił to nieświadomie. Specjaliści w taijutsu muszą sobie radzić przed iluzjami.

     Wtapiając swój wzrok w dłonie oraz ciało przeciwnika, Yoshi znalazł się bardzo blisko osoby, która użyła jutsu (szybkość: 210). Klony stały jedynie 5 metrów od młodzieńca, dlatego też on nie miał problemów ze szybkim poruszaniem się, szczególnie przy tejże prędkości. Z niecałą siłą, jednak odpowiednią do dużych obrażeń wycentrował uderzenie w lewe udo klona/Ayamaru, uginając się w biegu. Cała taktyka polegała na uniknięciu ewentualnych notek wybuchowych czy kunai oraz innych pułapek. Mógłby bezmyślnie biec do przodu ryzykując swe życie tylko i wyłącznie dla zadania lepszego ciosu, jednak wolał zachować się w takim momencie czujnie. Nie było możliwości na zadanie ataku, gdyż reakcje Yoshi'ego idealnie wpasowywały się w niewielką szybkość przeciwnika.

     Gdy już pierwszy z nich został zdjęty, Yoshi ruszył na lewo z wyciągniętą dłonią, biegnąc równomiernie slalomem (unikając pułapek czy kontrataku). Uderzył z taką samą siłą co poprzednio (siła: 235) oraz odbijając się od klona nogami, zmienił kurs biegu, by użyć swej techniki taijutsu. Wybił się w powietrze oraz nabierając obrotów, ponownie z wyciągniętą ręką uderzył w samo sedno ostatniej osoby. Jego atak teraz był silniejszy, bowiem przeważnie klony giną pierwsze, a sam użytkownik zostaje na końcu (siła: 470)(jutsu: Konoha Raiken). Po zniszczeniu wszystkich oraz wycentrowaniu idealnego ataku odskoczył na dwa metry w celu uniknięcia niepotrzebnych jutsu oraz narzędzi.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#10 2013-09-22 19:56:25

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

Ze stworzonego wcześniej dymu wybiegł Ayamaru w ilości trzech, tzn. trzy osoby o aparycji członka klanu Kiyoshi. Rozbiegli się oni po okolicy, po czym stanęli w linii prostej. Następnie jeden z nich złożył pieczęci do Genjutsu i użył iluzji na przeciwniku. Okazało się jednak, że Wyrzutek bardziej lub mniej świadomie uwolnić się z sideł 19-latka. Następnie zaczął szarżować w kierunku wroga i próbował mocnym ciosem w lewe udo przeciwnika zniszczyć klona lub zadać dotkliwe obrażenia dla oryginału. W następnie chwili chciał już pędzić do kolejnego celu. Starał się ciosem lewej ręki pokonać drugiego rywala, by po wybyciu się wysoko zacząć spadać uderzając pięścią kolejną osobę.

Kolejka:
Ayamaru - obrona, atak
Yoshi - obrona

Ostatnio edytowany przez Straznik 4 (2013-09-22 19:57:06)

Offline

 

#11 2013-09-22 21:08:54

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

    Mogłem się spodziewać, że GenJutsu tak niskiej rangi, nie odniesie kolosalnego skutku na tak wymagającym przeciwniku. Nie podejrzewałem jednak, że tak dobrze odeprze on atak, mało tego, nawet nie zaprzestał swojej szarży w moim kierunku.
    Pierwszy ja stał najbliżej Yoshi'ego, co nie dawało mu większych szans na unik. Uderzenie w lewe udo z pewnością spowodowałoby ogromny ból, bacząc na siłę, jaką dysponował wyrzutek, gdyby nie fakt, że ten Ayamaru okazał się klonem, który przyjmując cios, zamienił się w obłoczek dymu.
    Drugi z nas sięgnął do torby, przy której trzymał rękę. Żałował, że nie miał pod ręką żadnych wybuchowych notek, którymi mógłby choć trochę okaleczyć przeciwnika. Może to i lepiej, gdyż przy okazji mógłby uszkodzić pozostałych kompanów. Nie mając niczego lepszego do dyspozycji, wyciągnął kunai, który spróbował wymierzyć w młodzieńca. Jego duża prędkość z pewnością przeszkodziłaby mu w tym zamiarze, postanowił jednak spróbować.
    Trzeci natomiast przygotowany był do walki w zwarciu, nie wiedział jednak, czy dzierżony oręż może równać się ze śmiercionośnymi umiejętnościami rywala. Już przy próbie usidlenia Yoshi'ego przy pomocy GenJutsu, dobył on kunai, który teraz został weń wycelowany. W samej broni było coś dziwnego, niezwyczajnego. Gdy ten pędził nań używając jednej ze swych technik TaiJutsu, w których się najwyraźniej specjalizował, trzeci ja wbiłem mu kunai w pięść, która znajdowała się najbliżej mnie i na której najprawdopodobniej oparty był cały atak (siła = 130, szybkość = 83).
    Ruch ten został przygotowany już przy likwidowaniu pierwszej wersji mnie, która stanęła na drodze wyrzutka, toteż ryzyko, że manewr ten się nie powiedzie, było praktycznie zerowe.

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ayamaru (2013-09-22 21:41:53)

Offline

 

#12 2013-09-22 22:40:37

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

     Koniec walki nadszedł. Może nie wyglądał on tak zjawiskowo jak półfinał, lecz to tylko zależało od małego zapału obu stron. Yoshi wciąż ze swoją prawie pełną szybkością oraz siłą szarżował, robiąc podniebne akrobacje w locie. Już miał uderzać z wystawioną ręką, kiedy to Ayamaru wystawił przed siebie kunai. Serce wyrzutka powiedziało jedno, umysł zaś drugie, uczeń Shinsaku zaryzykował. Stawiając na serce nie zmienił swojego kursu, lekko jednak obsuwając rękę do dołu (reakcje: 205). Skóra została muśnięta oraz rozcięta, zaś Yoshi będąc już przy nim, schylił się lekko, by zapobiec dalszemu działaniu przeciwnika oraz wycentrował atak pełną swoją siłą. Oczywiście drugą ręką. (siła: 944).

     Nie chciał zabijać swojego przeciwnika takim atakiem, ale wiedział, że sędzia go na pewno powstrzyma, ponieważ jest taki sam jak rundę temu. Nie zależy bowiem wygrana od śmierci, lecz od prawdziwego ducha oraz nadziei. Takową Yoshi posiadał na prawdę dużą. Miał już wykonać atak w lewy bok Kiyoshi'ego, lecz na pewno został zatrzymany przez operującego walką. To byłoby chyba na tyle. Z raną musiał prawdopodobnie udać się do namiotu uczestników. Czyżby było po finałach białych?


Żeby nie było wątpliwości. Siła: 236. Siła z stylem walki x2 = 472. Siła z stylem walki oraz specjalizacją taijutsu x100% = 944.

Offline

 

#13 2013-09-22 22:56:45

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

Yoshiemu udało się zniszczyć oba klony. Przy trzecim jednak został trafiony kunaiem Ayamaru. Nie było to jednak duża rana, gdyż bardzo szybko odsunął rękę. Mimo to można było zauważyć na skórze ślady krwi. W końcu i wykonał bardzo potężne uderzenie prosto w ciało Kiyoshiego. Wszyscy widzowie mogli usłyszeć charakterystyczny świst. Po ciosie w miejsce Ayamaru pojawił się dym. Wszystko wskazywało na to, że był to zwyczajny klon i Yoshi został przechytrzony. Trudno powiedzieć jakie uczucie musiało mu towarzyszyć, gdy zobaczył kłąb dymu po tym jak zaatakował z tak ogromną chwilą. W każdym razie finał dalej trwał.

Kolejka:
Ayamaru - atak
Yoshi - obrona

Offline

 

#14 2013-09-22 23:37:07

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

http://www.truckersforum.net/forum/oldsmilies/tumbleweed.gif



    Pole walki opustoszało w mgnieniu oka, zostawiając zdezorientowanego zapewne Yoshi'ego całkiem samego. Gdybym nie wiedział, jaki był mój plan od samego początku, sam pewnie bym się zdziwił, że żaden z truchtających po arenie klonów nie okazał się być prawdziwym mną. Każdy, jeden po drugim, zmieniał się w kłęby białego dymu, tak szybko pochłaniane przez hulający wiatr i przenoszący pełne zaskoczenia okrzyki widowni. Można by sobie zadać pytanie, czy w ogóle pojawiłem się na stadionie? A może znalazłem przepis na niewidzialność? Możliwych scenariuszy było wiele, za to tylko ja wiedziałem, który z nich był prawdziwy.
    Nie tylko jednego z zawodników brakowało na polu bitwy. Również dźwięk zdawał się odlecieć z tego miejsca, wraz z nadzieją, że ta ostatnia moja podobizna okaże się tą właściwą. Szczerze mówiąc, nie zazdrościłem teraz Wyrzutkowi. Sam nie wiedziałbym pewnie, jak zachować się w takiej sytuacji...

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#15 2013-09-22 23:52:11

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

     Yoshi znalazł się w bardzo głupiej i dziwnej sytuacji, iż trafiony ostatni klon okazał się po prostu błędnym. W około nigdzie nie widać było przeciwnika. Wyrzutek dokładnie przeanalizował całą sytuację, by dosłownie na kilka sekund się zamyślić. Nie tracił podczas skupienia każdego zmysłu, nie wiadomo kiedy to Kiyoshi zaatakuje z powrotem. Schowany jest na pewno pod ziemią, widział to młodzieniec podczas jego ostatniej walki, więc pozostaje tylko jedno - czekać. Prawdopodobnie także Ayamaru widzi co dzieje się na zewnątrz, bardzo sprytnie.

     Yoshi wiedział także jak działa jego Idoutai i jak wydłużyć jego działanie, by nie musieć otwierać kolejnych bram. Wszystko było dokładnie przemyślane, dodatkowo w sakiewce wciąż trzymał swoje dopalacze na czarną godzinę. Wziął więc rozpęd, by nie czekać, aż przeciwnik zaciągnie go pod ziemię i uderzył raz w glebę z pełną siłą, tam gdzie znajdował się dym oraz raz w glebę tam gdzie znajdowali się klony, mając nadzieję, że właśnie tam będzie przeciwnik, a jako, że nie miał zbyt wielkiej szybkości nie mógł szybko pod ziemią się poruszać. Jeżeli uderzenie udałoby się Ayamaru najprawdopodobniej zostałby wewnątrz zgnieciony. Tym samym Yoshi nie pozostał na tą rundę pasywny, w sensie bramy dalej działały.

     Podczas biegania wokoło tych miejsc przyglądał się publiczności, która mimo wszystko wiwatowała jego zagraniom, widać było, że go kochają. Yoshi cieszył się tym faktem, że wszyscy są po jego stronie, że w końcu kimś się może poczuć. Widocznie widownia teraz uważa Kiyoshi'ego za zwykłego tchórza i amatora, no zobaczmy na jak długo wystarczy mu chakry. Yoshi na pewno nie miał zamiaru rezygnować z bram, najwyżej otworzy kolejne trzy.

Offline

 

#16 2013-09-23 16:16:59

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

Walka w tym momencie znacznie wzmocniła lub nawet całkowicie została wstrzymana. Na arenie dało zauważyć się tylko jednego przeciwnika, którym był Wyrzutek. Członek klanu Kiyoshi prawdopodobnie od dłuższego już czasu skrywał się przed swoim oponentem i czekał tylko na dogodny moment by wykonać atak. Najwyraźniej nie czuł się na siłach, by móc walczyć w bezpośredniej konfrontacji z Yoshim. Chłopak był widocznie zmęczony już tym nieustannym czekanie i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Uderzył w podłoże, jednak nic do nie dało. Najwyraźniej nie przyłożył się odpowiednio co tej czynności.

Kolejka:
Yoshi - atak
Ayamaru - obrona

Offline

 

#17 2013-09-23 16:22:51

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

     Sędzia miał rację, ataki Yoshi'ego wyglądały jakby zupełnie bez gracji. Możliwe, że wyrzutek zawahał się na chwilkę, podczas gdy jego pięście uderzały w ziemię. Musiał to zrobić lepiej oraz szybciej, dlatego używając całej swojej siły oraz szybkości jak w poprzednim poście (siła: 472, szybkość: 424), zaczął uderzać dłońmi w podłoże. Dziury pojawiały się jedna za drugą, jednak do momentu, aż poczułby lekkie zmęczenie, w końcu głupotą by było męczyć własne mięśnie, co nam by obniżyło siłę. Ta na pewno jeszcze w walce się przyda.

     Zachmurzenie panowało częściowe, wiatru praktycznie nie było, można powiedzieć, że pogoda sprzyjająca wojownikowi TaiJutsu. Dwadzieścia pięć stopni rozgrzewało młodzieńczy zapał Yoshi'ego, który uderzając w ziemię, by nie stracić pasywnej strony swych bram, czekał, aż to Ayamaru się wynurzy z ziemi, by móc go w końcu dopaść. Czuł się bardzo zdenerwowany, z nutką smutku. Jak dalej potoczy się walka to już zależy tylko od kontrataku Kiyoshi'ego.

Offline

 

#18 2013-09-23 17:00:54

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

    Gdy wyrzutek zajęty był dziurawieniem podłoża, ja wynurzyłem się błyskawicznie z ziemi, czerpiąc życiodajne powietrze i detonując pod swoimi stopami bombki. Dzięki temu mogłem po raz kolejny ukryć się przed wzrokiem chłopaka i być może nieco go zdezorientuję. Dzieliła nas odległość około 35 metrów,
    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
    Z dymu wybiegła grupa młodych Kiyoshi'ch, która ustawiła się wokół dymu. Po sekundzie ich poprzednie miejsce pobytu (dym) zostało otoczone kryształową kopułą w kolorze granatowoszarym (szybkość tworzenia = 66). Jej wnętrze wypełnione było dymem (o ile nie został rozwiany), a jej wymiary pozwalały na schronienie się tam przez dorosłego człowieka, lub nawet dwóch. Wszyscy ustawili się w coś na kształt koła o promieniu 5 metrów, którego środkiem był ciemny kryształ. Przez ten zabieg najbliższy Ayamaru znajdował się w odległości 30 metrów od Yoshi'ego, środek - 35, a najdalszy - 40 metrów.

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ayamaru (2013-09-23 17:06:55)

Offline

 

#19 2013-09-23 17:28:33

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

Wyrzutek w dalszym ciągu kontynuował próbę niszczenia podłoża tuż pod sobą przy pomocy swoich mięśni. Jednak mimo usilnych starań nie potrafił stworzyć większego wgłębienia. W między czasie z ziemi w końcu wyszedł z ziemi członek klanu Kiyoshi 35 metrów od Yoshiego, ale nie dał długo nacieszyć się swoim widokiem widzom. Od razu rzucił pod swoje nogi bombę i po raz kolejny dym pojawił się na arenie, z którego wybiegło 10 replik podobnych do Ayamaru. Ustawiły się one wokół miejsca, gdzie jeszcze się on unosił. Następnie obszar ten został otoczony kryształową kopułą. Wyglądało na to, że 19-latek szykuje coś większego.

Kolejka:
Ayamaru - atak
Yoshi - obrona

Ostatnio edytowany przez Straznik 4 (2013-09-23 17:33:46)

Offline

 

#20 2013-09-23 18:12:48

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

    Zapewne z trybun ta walka wyglądała na nierówną - 10 wojowników naprzeciw jednego. Nieco bardziej zorientowani wiedzieliby jednak, że tak naprawdę wcale taka nie była. Ja również zdążyłem się już mniej więcej zorientować, jakimi zdolnościami dysponuje Wyrzutek. Z tego właśnie względu przeczuwałem, że niewiele sobie zrobił z widoku gromadki Kiyoshi'ch.
    Ta natomiast nie czekała długo na odpowiedni moment do przejścia do ofensywy. Jeden z nas złożył dłonie, po czym zmienił się w oślepiające źródło światła (link), ograniczając widoczność nie tylko swemu przeciwnikowi, ale i większej części widowni niebędącej odporną na techniki GenJutsu. Wiedziałem, że jakimś cudem oponent jest w stanie odeprzeć techniki iluzji, miałem jednak nadzieję, że uda mi się kupić choć trochę drogocennego czasu, w trakcie którego byłby bezbronny.
    W kierunku Yoshi'ego wyrwałem się inny ja. Nie byłem jednak widoczny przez swojego rywala, który został już dosięgnięty techniką mojej innej wersji. Gnałem ile sił w nogach, nie bacząc na to, że działanie Hyoroganu już się skończyło (szybkość = 63). Nieoślepieni widzowie z łatwością mogli dostrzec coś niebieskiego na kształt kuli w mojej prawej dłoni. Tak, to był Rasengan.
    Dopadłem do mojego przeciwnika, w biegu wyciągając dłoń z kulą chakry, która miała za zadanie go sięgnąć i zadać obrażenia (siła NinJutsu = 200). Dopiero w tej chwili znalazłem się na drodze między nim, a innym mną, przez co zasłoniłem oślepiające światło, pozwalając mu mnie dostrzec.
    Kryształowa kopuła otoczona przez Ayamaru w liczbie 9 wciąż stała na swoim miejscu.

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#21 2013-09-23 19:00:26

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

     Pojawił się i sam w sobie Ayamaru, tworząc dziesięć klonów, jeden z nich na pewno siedział już  w środku kopuły. Tuż po tym manewrze, Yoshi'ego oślepiło jasne światło. Dokładnie nie wiedział co się dzieje. Z całą swoją szybkością (szybkość: 212) przyciągnął kunai, które już w pierwszym momencie walki zostało rzucone w stronę Kiyoshi'ego. Zanim jeszcze Ayamaru zdążył przybiec, Yoshi dzięki swej szybkości rzucił przed siebie (bo właśnie na wprost mnie biegł Ayamaru) kunai z notką wybuchową. Do kunai, tak jak poprzednio przymocowana była metalowa linka. Wybuch powinien posłużyć i powstrzymać nadciągającą na mnie osobę.

     W prawdzie wyrzutek nic nie wiedział, ale był pewien, że przeciwnik coś knuje i nie używa światła bez potrzeby. Notka wybuchowa załatwiła klona, a gdy światło ustało Yoshi mógł przystąpić do ataku. Rzut kunai z notką wykonany był gdy już światło zaczęło się uwalniać i minęło z 8 sekund. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] Yoshi zakładał, że mężczyzna z fajkiem w ustach będzie na niego szarżował. Ayamaru na pewno widział kunai, lecz dopiero moment w którym zostało rzucane, ponieważ całość przygotowywałem za plecami. W świadomości oczywiście brał pod uwagę fakt, że nikt go może nie atakować, lecz wolał być czujny. Szybkość kunai (szybkość: 212) jest wystarczająca, by Ayamaru nie mógł jej uniknąć.

     Głupimy byłoby stać i nic nie robić w tym momencie, dlatego też wybuch posłużył jako forma obrony.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#22 2013-09-23 21:07:25

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

Ayamaru przeszedł w końcu do zmasowanego ataku. Najpierw oślepił przy pomocy genjutsu promieniem świetlnym Yoshiego. Po tym manewrze od razu jeden z Kiyoshich zaczął pędzić ku Wyrzutkowi. W jego dłoni po chwili pojawił się Rasengan. 17-latek mimo, że nic nie widział zareagował instynktownie i po przyciągnięciu kunaia rzucił go w kierunku, z którego mógł zbliżać się potencjalnie jego przeciwnik. Na dodatek była do niego przyczepiona notka wybuchowa, która miała wybuchnąć chwilę po wyrzucie. W tej chwili to Kiyoshi musiał zająć się uniknięciem kunaia, który pędził z szybkością 212.

Kolejka:
Ayamaru - obrona
Yoshi - atak

Offline

 

#23 2013-09-23 22:06:34

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

    Kryształowa kopuła znajdująca się pomiędzy klonami rozsypała się w drobny mak. Z jej wnętrza wydostał się kłąb dymu, który niemal natychmiastowo rozpłynął się w powietrzu. Z środka wyłoniłem się kolejny ja, szczerze mówiąc, sam czułem się nieswojo w otoczeniu tylu mnie.
    Tymczasem na szarżującego Ayamaru mknął wybuchowy kunai. W porównaniu z jego prędkością nie miałem większych szans na unik, jednak nie zaprzestałem biegu. Nie chcąc tracić czas na unik, spróbowałem jeszcze bardziej przyspieszyć, żeby detonacja miała miejsce jak najbliżej Wyrzutka. Miałem nadzieję, że siła rażenia wybuchowej notki sięgnie także i jego.
    Dziesiątka Kiyoshi'ch również nie pozostawała bezczynna. Jeden z nas rzucił przed nas wszystkich bombki, po raz kolejny ograniczając widoczność naszemu oponentowi.
    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
    Szansa na odkrycie, który z nas był prawdziwy była skrajnie mała. W międzyczasie regenerowałem utraconą chakrę.

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#24 2013-09-24 00:01:08

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

     Notka wybuchowa rozprzestrzeniła eksplozję pochłaniając jednego z klonów Ayamaru. Yoshi postanowił iść na całość. Niestety wybuch eksplozji nie dosięgnął go, jak opisał to w poprzednim poście, wszystko miał dokładnie wyliczone, więc nawet maksymalna szybkość chłopaka tutaj by na nic się nie zdała. Może to i dziwnie wyglądało, lecz Yoshi posiadał rozum, nie należał do grupy zwykłych mięśniaków. A zatem po wybuchu rozpadła się także i kopuła, która skrywała jeszcze jednego klona. Yoshi nie dał sobie za wygraną i od razu przystąpił do ataku. Jego pierwszym celem miała być mimo wszystko postać używająca genjutsu, gdy podbiegł już do niej, iż stała najbliżej, silnym ciosem strącił ją na ziemię (siła: 472). Biorąc jeszcze większy rozpęd (szybkość: 212) zaszarżował na osobę, która dopiero co wyszła z kopuły, tak by uniemożliwić jej reakcję (siła: 472). Na pierwszym klonie wycentrował atak w bark, by po prostu utorować sobie drogę, choć siła i tak była odpowiednia do zmiażdżenia. Nie zatrzymał się, pruł dalej przed siebie na klona z kopuły, gdy jego także wbił w ziemię przystąpił do ataku na coś co sobie ówcześnie wyznaczył. Na dwa ostatnie klony, które stały najdalej, podbiegając do nich wykonał pełne obroty w powietrzu i wbił się pełną parą w ich twarz (siła: 472). Po takiej akcji zostało na polu walki tylko 6 klonów. Pierwszym ruchem Ayamaru będzie miał małe szanse na unik, jednak pozostałymi sześcioma wyrzutek będzie się mógł zająć dopiero później, iż teraz wiedzą, że muszą być gotowe.

Offline

 

#25 2013-09-24 00:28:52

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

Kopuła stworzona z kryształu została zniszczona a z jej wnętrza wydobył się dym, który prawie natychmiast po tym zniknął. Ze środka wyskoczył kolejny osobnik, który wyglądał jak Ayamaru. Ile to już tych replik pojawiła się podczas finału? Trudno zliczyć.
W każdym razie ninja, który biegł z Rasenganem w dłoni wcale nie miał zamiaru uniknąć kunaia z przyczepioną notką wybuchową, która się do niego zbliżała. Próbował jak najbardziej zbliżyć się do Yoshiego, żeby wybuch również jego dosięgnął, ale niestety zasięg eksplozji był zbyt mały. W ten sposób jeden klon wyparował. Następnie Wyrzutek postanowił zająć się kolejnymi replikami i przy pomocy samego TaiJutsu zniszczył całkiem pokaźną ilość. Widać było wyraźnie, że jest od swojego rywala o wiele szybszy i silniejszy. W bezpośredniej walce nie miał nawet najmniejszych problemów z pokonaniem kolejnych klonów. Na polu walki zostało już tylko 6 osób, które wyglądały jak Ayamaru oraz Yoshi. W pewnym momencie Wyrzutek jednak upadł na ziemię i stracił przytomność. Sędzia w mgnieniu oka teleportował się do niego i dokładnie sprawdzić jego stan zdrowia. Po chwili dał znać jednostkom medycznym, które przetransportowały go do szatni. A Hana podeszła do Kiyoshiego zwracają się jednocześnie do widowni:
- Ayamaru Kiyoshi został oficjalnym zwycięzcą turnieju kategorii białej. Gratulacje! - Tym razem reakcja widowni była żywsza. Ten finał był zdecydowanie lepszy od walki w kategorii czarnej. Widowisko to powinno ucieszyć chyba każdego. Obaj uczestnicy godnie zakończyli finał i obu należą się gratulacje.

[z/t Yoshi ---> Szatnia uczestników]

Offline

 

#26 2013-09-27 16:38:46

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Finał (Kategoria biała) - Ayamaru vs Yoshi

    Walka wreszcie dobiegła końca. Przez moment zacząłem się obawiać, że Wyrzutek szczęśliwym zrządzeniem losu zdołał oprzeć się działaniu trucizny. Naprawdę w to uwierzyłem, kiedy ruszył na mnie w szaleńczej szarży. Na szczęście nie udało mu się dosięgnąć prawdziwego mnie, wtedy zapewne byłbym już martwy. Co jak co, ale ten chłopak wiedział, jak przyłożyć.
    Muszę przyznać, że odetchnąłem z ulgą, kiedy trucizna w ciele Yoshi'ego zaczęła działać. Jeszcze chwila, a finał z pewnością zakończyłby się odmiennym wynikiem.
    Z jednej strony było mi głupio, że jedynie dzięki podstępowi udało mi się pokonać przeciwnika. Z drugiej zaś, po przeanalizowaniu swoich silnych i słabych stron doszedłem do wniosku, że była to jedyna możliwa opcja, by nie zejść z ringu na tarczy.
    Wzrokiem ogarnąłem trybuny, szczególnie skupiając się na znanych mi osobach. Widziałem lidera mojego klanu, Gamatt'a. Cieszyłem się, że mi kibicował, miałem nadzieję, że był ze mnie dumny. Nie pozwoliłem sobie jednak przypatrywać mu się zbyt długo, próbując znaleźć Ryo.
    Jakże wielkim rozczarowaniem było, że wśród wiwatujących ludzi nie dostrzegłem swojego mistrza. Uważałem, że Sensei powinien być obecny w chwilach takich sukcesów swojego ucznia. Zapewne wolał przygotować się do walk o trzecie miejsce, aniżeli przypatrywać się moim zmaganiom z Wyrzutkiem. A może już przed rozpoczęciem walki uznał, że w finale nie będzie nic wartego obejrzenia?
    Żadne z tych tłumaczeń nie podniosło mnie na duchu, a wręcz przeciwnie. Zdecydowałem się jednak na swój charakterystyczny, zmieszany uśmiech i nieśmiało pomachałem do publiczności, po czym udałem się za medykami niosącymi nieprzytomnego Yoshi'ego.

    [z/t -> Szatnia uczestników]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
ts2 store Alberghi Nusa Lembongan