Ogłoszenie


#1 2013-09-11 21:52:14

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Opis miejsca:

W walkach półfinałowych w kategorii białej uczestnicy mieli do dyspozycji jeszcze więcej miejsca na zademonstrowanie swoich umiejętności widowni oraz swojemu przeciwnikowi. Z czterech aren stworzone teraz dwie, na których zostaną rozegrane obie walki. Każda z nich zajmowała obszar 4 ha, co pozwalało na zastosowanie wielu ciekawych rozwiązań dla ninja. Przed walkami jednak służby porządkowe zajęły się tym, żeby cały teren został oczyszczony. W ten sposób na arenie znajdowała się tylko idealnie gładka ziemia oraz dwa czterometrowe, kamienne słupy o promieniu 0.5 metra, które zostały zamontowane dla potrzeb urozmaicenia nieco turnieju. Znajdowały się one na dwóch końcach areny i wyglądały na dosyć solidne.

Sędzia:Hana Namikaze

Offline

 

#2 2013-09-12 11:20:40

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Po poprzedniej walce nie chciał za bardzo urazić swojej przeciwniczki. Nie wykonała ona szybkiego ruchu, przez co została zdyskwalifikowana za opóźnienia. To przyszło wyrzutkowi tylko na rękę, ponieważ nie musiał on wcale ranić różowowłosej. Teraz już stał bacznie wyszukując pośród tłumu nadchodzącego ze strony namiotów swojego przeciwnika. Był nim nijaki Anamari, człowiek z tej samej ligi, krótko mówiąc także wyrzutek. Niestety więc nie będzie mógł Yoshimaru przyszpanować przed swoim mistrzem z powodu takiej walki. Wiadomo, iż dla Shinsaku liczy się wygrana obydwu. Kolejnym minusem jest fakt, że wszyscy przeciwnicy tego całego wyrzutka wcześniej nie pojawiali się. To budziło kolejną grozę z wyniku braku informacji na temat stylu walki czy także umiejętności wroga.

Arena była duża, co dawało Yoshi'emu większe pole do popisu, mógł się rozpędzić, nabierając odpowiedniej szybkości zaatakować przeciwnika i z łatwością powalić go na ziemię. Znacznie teraz, gdy jego siła wzrosła. W Enko wciąż panowała lekka wilgoć, przez co wyrzutek czuł pewnego rodzaju dyskomfort. Nie chciał by jego ubrania zaczęły śmierdzieć, dlatego też dał swojemu nowemu przeciwnikowi pewien czas na nadejście, w innym wypadku posłuży się on zwykłą przewagą wygranej, by wyjść walkowerem i nie uszkadzając własnego ciała. Może i tym razem przeciwnik także stchórzył przez jego osobliwością, kto wie... Na razie pozostało tylko czekać.

Offline

 

#3 2013-09-13 22:57:26

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Chłopak wszedł na arenę. Jego przeciwnikiem był Yoshi, także wyrzutek choć o zupełnie innym stylu walki. Z tego co udało mu się zaobserwować, jego przeciwnik specjalizował się w walce wręcz i był w niej całkiem niezły. Po za tym używał jakiejś techniki, która dodatkowo zwiększała jego moc. W sumie całość zapowiadała się dość ciekawie, a wyrzutki na pewno będą mieli swojego finalistę. Moment konfrontacji się zbliżał. Anamari stanął kilkanaście metrów przed Yoshim i ściągnął z pleców wachlarz. Tak jak poprzednio oparł go o ziemię i czekał. Póki co nie mówił nic, ponieważ spóźnił się i mogło to być rozpatrzone na jego niekorzyść. Mimo wszystko miał nadzieję, że w końcu czeka go pierwsza walka w tym turnieju i to w dodatku z najpewniej najgroźniejszym oponentem pozostałym w stawce.


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#4 2013-09-14 00:04:47

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Jako pierwszy na arenie pojawił się Wyrzutek o imieniu Yoshi. Pewnie żałował, że tak wcześniej przybył, ponieważ przyszło mu czekać dosyć długo na swojego rywala. W końcu Anamari również się zjawił. Był mocno spóźniony i w tej chwili mógł liczyć jedynie na łaskawość sędziego. Najwidoczniej chłopak był urodzony pod szczęśliwą gwiazdą, gdyż dziewczyna widząc go tylko się uśmiechnęła dodając:
- Lepiej późno niż wcale. - Następnie zwróciła się do obu ninja prawie krzycząc:
- Zaczynajcie! - Sama zaś odskoczyła na bok, żeby nie przeszkadzać w nadchodzącej potyczce.

Kolejka:
Yoshi - atakujesz
Anamari - broń się

Offline

 

#5 2013-09-14 23:00:35

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Yoshi stał na przeciw cały czas oczekując swojego przeciwnika. Spóźnił się on. Czas mijał bardzo wolno, to też młodziakowi zaczynało się powoli nudzić. Zobaczył swojego przeciwnika i lekko zaśmiał się. Z tego co udało mu się dowiedzieć, Anamari także jest wyrzutkiem. Jego wzrok momentalnie powędrował w stronę trybun. Tam zasiadał Shinsaku, jego mistrz. Na twarzy Yoshi'ego umalowała się lekka rozpacz, niczym słowo "przepraszam". Jednak nie mógł tracić czujności, zachował wszystkie zmysły i wtapiał swoje paczałki w przeciwnika. Po wygranej walce z Naną poznał kolejny styl walki, który znacznie urozmaicił jego siłę. Wystarczył zaledwie jeden cios, by bez problemu wbić ciało wroga w piach. W tej walce, w półfinale nie miał zamiaru się poddawać czy także okazywać litość, przegrana to przegrana, życie za życie.

- Witaj Anamari, choć bardzo bym chciał żebyśmy się nie zmierzyli nigdy, to będzie nam dane teraz walczyć. Chciałbym żebyś całym swoim sercem potraktował tą walkę, ten pojedynek... niech nikt z nas nie okaże zawahania, ani skruchy. Idź na całość.. ja także pójdę. Pamiętam.. to twoja pierwsze walka, dlatego chcę by pojedynek był widowiskowy.. skończmy ten pojedynek jakby był naszym ostatnich, żeby trybuny szalały, żebym w końcu... - Zwracałem się do niego cały czas, choć teraz mój głos stał się znacznie cichszy. Dosłownie mogłem usłyszeć go tylko ja, iż wyszeptałem pod nosem - mógł kogoś zabić...

Do Yoshi'ego należał pierwszy ruch, lecz nie to było priorytetem. Przez cały czas gdy leżał w namiocie obmyślał nową taktykę. Na pewno sprawdzi się w tej walce, jeżeli przegra to trudno... będzie musiał pożegnać się z życiem, jednak zobowiązał się do tego. Jeżeli zaś przegra przeciwnik będzie to samo, na turnieju czy także po.. co za różnicy, liczy się w końcu tylko zabawa.

Jak już wspominałem do tego właśnie wyrzutka należał pierwszy ruch. Yoshi przybrał formację bojową i zamykając swoje oczy, skupił się. Wyzwolił on trochę swojej chakry, tak by mogła ulatywać swobodnie. Wewnątrz siebie poczuł małe kopnięcie. Na skórze pojawiła się tak zwana gęsia skórka, a sam czuł się jak nowo-narodzony. Pełny sił i zapału. Nie ruszył jednak do przeciwnika. Ze swej tylnej torby wyciągnął prosty, metalowy oraz bardzo ostry kunai. Rzucił nim w stronę przeciwnika, czekając na unik, a także będąc wciąż przygotowanym do własnego uniku.

Offline

 

#6 2013-09-15 00:05:48

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Chłopak lekko uśmiechnął się słysząc, że walka jednak się odbędzie. Gdyby po dwóch walkowerach, sam przegrałby bez walki, byłby mocno zły, ale tak się nie stało, walczył i miał zamiar wygrać. Yoshi, jego przeciwnik, toczył dość ładny monolog, więc wyrzutek postanowił mu nie przerywać. Jego słowa, choć całkiem miłe dla ucha nie wywarły na chłopaku większego wrażenia, swoje walki zawsze traktował poważnie i nigdy nie lekceważył przeciwnika, zbyt wiele razy oberwał i był zbyt słaby by sobie na to pozwolić. Gdy jego przeciwnik skończył mówić, wyrzutek postanowił mu odpowiedzieć.
- Witaj Yoshi. Może faktycznie lepiej by było gdybyśmy się nie spotkali, ale co poradzisz? Ale nie martw się, nie mam zamiaru ci odpuszczać i traktować tej walki łagodnie.

Chwilę później Yoshi zaczął działać. Najpewniej wszedł w ów tryb, który zwiększał jego możliwości bojowe. Anamari musiał niezwykle uważać, nie wiedział jakie są pełne możliwości przeciwnika i jakoś nie ciągnęło go szczególnie, żeby się dowiedzieć. Co prawda lubił walkę, ale nie wtedy gdy jego szansę były bliskie zeru. Mimo że ta sytuacja z pewnością do takich nie należała, chłopak sprężył się dodatkowo i przygotował się na atak przeciwnika, który właśnie nastąpił. W stronę wyrzutka poleciał kunai, jego przeciwnik zapewne spodziewał się że ninja odskoczy, ale nigdy się tego nie doczekał. Anamari postanowił zareagować inaczej i połączyć obronę, z niezwykle silnym strefowym atakiem. Machnął wachlarzem tworząc olbrzymie strumień wiatru, o średnicy stu metrów i kierując je w kierunku Yoshiego ( siła ninjutsu 250 i uprzedzam pytania, mogę użyć od razu 3 strumienia). Atak był niezwykle wielki i Yoshi nie miał większych szans na unik, po za wiatrem miał jeszcze jeden problem, a mianowicie kunai, który wiatr zdmuchnął z powrotem do jego właściciela.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Anamari (2013-09-15 00:06:42)


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#7 2013-09-15 21:50:55

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Po padnięciu komendy wydanej przez sędziego, o dziwo, walka od razu się nie rozpoczęła. W pierwszej kolejności dwójka Wyrzutków ucięła sobie krótką pogawędkę. Dopiero po jakimś czasie Yoshi jako pierwszy zdecydował się zaatakować i leniwie rzucił kunaiem w kierunku Anamariego. Nie był to zbyt widowisko by manewr i taki zachowaniem chłopak na pewno nie zyska przychylności widowni. Onoto zareagował zdecydowanie inaczej. Wykorzystał swój wachlarz i stworzył ogromne tornado, które nie tylko odbiło kunaia, ale i zaczęła pędzić w kierunku przeciwnika. Siedemnastolatek był teraz w niezłych tarapatach.

Kolejka:
Yoshi - obrona
Anamari - atak

Offline

 

#8 2013-09-16 19:43:29

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

     Atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. W oczach Anamari'ego widać było, iż bierze całą walkę na poważnie i nie boi się niczego, co w mniejszej mierze było błędem. Yoshi w prawdzie nie był tak bardzo zły na jakiego się zachowywał, lecz kierowała nim żądza wygranej. W końcu całe swoje motto kierował do mistrza - Shinsaku. Dla niego pragnie wygrać ten turniej i użyje do tego swojej ostatniej kropli potu, choćby miał przypłacić życiem.

     Kunai poszybowało w stronę przeciwnika, lecz ten był bacznie przygotowany na pierwszy atak. Ze swoich pleców zdjął ogromny, czarno szary wachlarz. Rozstawiając go pod odpowiednim kątem oraz biorąc zamach wytworzył można by rzec falę powietrza. Wędrowała ona z potworną szybkością w stronę wyrzutka. Ciężko było ocenić czy jest zbyt pewny siebie, że wykonuje taki ruch czy także chce przetestować przeciwnika. Yoshi musiał zrobić unik. Jak już wspomniałem w poprzednim poście poczuł wewnętrznie nagły przypływ energii. Szansa na uniknięcie była mała, lecz wyrzutek wcale nie dysponował małą inteligencją w porównaniu co do swojej siły i szybkości. Zanim jeszcze podmuch zaczął się wytwarzać, Yoshi wybił się jak najwyżej potrafi w powietrze. Zrobił to pomiędzy zamachnięciem się Anamari'ego, by mieć jeszcze czas na określenie wysokości tej trąby (reakcje: 185). Gdy znalazł się w powietrzu, z torby wyciągnął kunai a do niego przymocowaną metalową linkę, szybkim ruchem (szybkość: 210) wyrzucił w stronę przeciwnego filaru, czyli dokładnie tego, który znajdował się za przeciwnikiem.

     Jeżeli wszystko dobrze przemyślał, a na pewno przemyślał jego niepełna siła po dodaniu ciupki chakry (siła: 370) powinna wystarczyć na utrzymanie go w powietrzu, a przechylone w koncie poziomym ciało utrzymać i sprostować atakowi. Gdy już było po wszystkim, a atak minął Yoshi mógł przystąpić do ataku, gdyż to jego czas coraz szybciej mijał.

     Podsumowując taktyka polegała na wybiciu się w powietrze oraz idealne ustawienie ciała, by nogami mógł delikatnie wbić się w powietrze. Kunai zostało zatrzymane przez specjalne opancerzenie, które Yoshi nosił. Z resztą nie było już problemu, po całej akcji spokojnie upadł na ziemię lekkim ruchem, w powietrzu wykonując kilka salt dla zmniejszenia prędkości upadku. Podniósł swą głowę będąc gotowym do swojego ataku. Teraz zamierzał pójść na całość. Metalowa linka utrzymała go przed atakiem przeciwnika, może nie sama linka, co siła.

Offline

 

#9 2013-09-16 21:47:15

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Wyrzutek nie był zbyt ucieszony tym, że jego atak nie do końca się udał. Yoshi co prawda powinien zarobić kilka rozcięć na skurzę, gdyż taka była tnąca natura Fuutonu, ale powinien być w pełni zdolny do walki. Mimo wszystko atak Anamari'ego jeszcze się nie skończył. Gdy jego przeciwnik wisiał jeszcze w powietrzu, wyrzutek stworzył trzy klony. Te pobiegły w kierunku Yoshiego (szybkość 141) i niemalże jednocześnie go zaatakowały. Atak był o tyle prostszy, że drugi wyrzutek właśnie robił salta, po za tym klony (o ile wszystkie były klonami) wyprowadziły ataki niemalże równocześnie (siła 60), w dodatku w momencie, gdy Yoshi był jeszcze w powietrzu głową skierowaną do dołu. Klony biły z tą siłą nie zważając na nic. Starały się wyprowadzić jak najwięcej celnych ataków. Tymczasem czwarty Anamari, wraz z całym rynsztunkiem odskoczył na kilkanaście metrów. Gdyby atak skierował się na niego, miałby sporo czasu na unik, nawet jeśli Yoshi byłby znacznie szybszy.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#10 2013-09-17 21:17:26

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Yoshi znajdował się w ciężkiej sytuacji. W jego kierunku zbliżało się ogromne tornado, które wyglądało naprawdę groźnie. Wpadł jednak na dość nietypowy pomysł. Wyskoczył wysoko do góry i rzucił kunai w kierunku pobliskiego filaru, do którego była przymocowana metalowa linka. Przy pomocy owej linki chciał ustawić swoje ciało w pozycji poziomej. Nie wyliczył tego jednak wystarczająco dobrze, gdyż wyskoczył w momencie, gdy Anamari dopiero tworzył podmuch i rzucił kunai. Zanim tornado dotarło do niego to ten zdążył już spaść na ziemie. Z tego powodu nie miał już nawet szans zrobić uniku przed atakiem Wyrzutka i został mocno poturbowany przez technikę Fuuton. Na dodatek do niego podbiegły jeszcze trzy klony Anamariego i starały się zadać mu jak najwięcej ciosów.

Yoshi: otrzymane obrażenia - duże

Kolejka:
Yoshi - obrona, atak
Anamari - obrona

Offline

 

#11 2013-09-17 21:52:47

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

     Czas momentu rozstrzygnięcia ataku nadszedł. Niestety nie był on zbyt pomyślny dla jednego z wyrzutków. Yoshi szybko wbił kunai w filar co pozwoliło mu utrzymać się chwilę w powietrzu jednak nie wystarczająco długo, by przeciwstawić się napływającej fali potężnego wiatru. Upadł na ziemię i dopiero tam krzyżując swe ręce sparował atak. Może to nawet i dobrze wyszło, mógł pokazać co stanowi jego wytrzymałość. Na pewno walka była teraz obserwowana przez przywódcę ich organizacji. Yoshi wewnętrznie chciał, by ten mógł obserwować to czego się nauczył podczas ostatnich swych podróż. Właśnie nadszedł ten moment, nie może brać już walki jak dziecinnej potyczki, musi się postarać zrobić wszystko, by przeciwnik przegrał, żeby on sam mógł w końcu odnieść prawdziwy sukces. By nawet mimo jego porażki tłumy na trybunach szalały.

     Upadł na ziemię zanim klony Amariego zdołały dopiec, ponieważ nie utrzymał się w powietrzu tak długo jakby chciał, a w końcu to klony biegły za podmuchem powietrza. Nie robiło to dla niego większej różnicy, ponieważ i tak miał zamiar je ominąć. Kunai wciąż przymocowane było do filaru, na metalowej lince, którą w uchwycie trzymał wyrzutek. Pociągnął on szybko kunai by wyszło z filaru, kto wie, może przyda się w późniejszych atakach, lecz teraz się tym nie przejmował. Przed sobą miał trzy klony, które w jednym momencie wyprowadziły atak z siłą równą kilkadziesiąt punktów. Sama wytrzymałość starczyłaby na normalne przyjęcie ciosu, jeszcze ze względu na noszoną zbroję, lecz nie Yoshi nie miał czasu. Po prostu nie mógł dać wolnej chwili przeciwnikowi do wykonania kolejnego ataku, zwłaszcza, iż ten zabrał się za odskakiwanie w tył.

     Młodzieniec był cały poturbowany, obrażenia były duże, lecz wystarczył ułamek sekundy, by wszystkie te dolegliwości znikły. Skupił się. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]. Z jego ciała można było poczuć także napływ powietrza, który lekko odepchnął klony. Wszystkie rany powierzchowne, rany rozcięcia na dłoniach i rękach od wiatru, nawet uszkodzone przez siłę powietrza mięśnie, wszystko na pstryknięcie palców zostało zregenerowane, a Yoshi czuł się jak przed atakiem, nawet jeszcze lepiej, iż jego szybkość oraz reakcje, siła wzrosła. Żeby nie próżnować i od razu przystąpić do ataku, zaczął szarżować na Anamariego, czyli przed tym jeszcze napotkać jego klony. Biegnąc na nie, wyskoczył w powietrze i wprawiając swe ciało w ruch wystawił rękę. (Konoha Raiken). Była to szybka i zarazem zawodna technika, dzięki tej szybkości (szybkość: 212) oraz niecałej sile (siła: 236), przebił się przez klony i od razu znalazł przy przeciwniku.

     Podsumowując Yoshi rozbił klony na swojej drodze, po czym szybko zaszarżował na Anamariego, gdy ten jeszcze odskakiwał wolnym ruchem, by wbić jego ciało w ziemię, co opiszę w tym akapicie. Gdy Yoshi był już przy nim, iż teraz była jego kolej ataku, wystawił swą rękę prosto, w taki sposób by uniemożliwić dalsze rozstawienie wachlarza, tym samym zabezpieczyć się przed jego zamachnięciem. Wiadomo, że gdyby dopuścił na kolejne zamachnięcie się, kolejna trąba powietrza znowu by sprawiła mu niemałe obrażenia. Jak więc opisałem, swą prawą ręką wykonał szybki atak pięścią (szybkość: 212, siła: 472) prosto w twarz. Lewą ręką zaś wyciągnął katanę by nią tą samą szybkością i siłą wymierzyć sprawiedliwość na ciele wyrzutka.

     Na pewno nie popełni tego samego błędu co wcześniej. Wróg musi liczyć się z szybkością wyrzutka. Jest ona wystarczająco wielka, by szybkim krokiem znaleźć się przy nim, a siła wystarczająco by znacznie połamać mu okolice nosa. Nie ma tutaj nawet mowy o jakimkolwiek uniku. Klony zostały sforsowane bezpośrednio - atakiem. Jednak Yoshi wciąż pamiętał na pułapki, nie chciał przecież się w nie wplątać.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#12 2013-09-17 23:05:02

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Anamari patrzył na swojego przeciwnika i lekko się zirytował drugi raz podczas jednej walki. Co prawda pierwszy raz nie był niczym uzasadniony, przeciwnik oberwał całą mocą techniki, jednak za pomocą swojej dziwnej techniki zregenerował się, a jego umiejętności zapewne wzrosły, przynajmniej tak wynikało z obserwacji poprzednich walk. Wróg nie postanowił na tym poprzestać, rzucił się z ogromną siłą na wyrzutka, a właściwie wpierw na jego klony. Sam atak był dość dziwny, gdyż użyta technika mogła trafić maksymalnie jednego. Mimo to klony nie przerywał swojego ataku i próbowały chociażby dotknąć swojego przeciwnika, to wystarczyłoby żeby go powstrzymać. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] (szybkość 141). Anamari stojący z tyłu nie zamierzał jednak ryzykować. Wykorzystał fakt że jego technika nie wymaga użycia pieczęci, co pozwoliło mu na jeszcze szybszą reakcję. Wyrzutek wydmuchnął z ust kulę powietrza w szarżującego Yoshiego. Uderzenie co prawda nie zadałoby my większych obrażeń, ale powinno go skutecznie zatrzymać (siła ninjutsu 250) i dać Anamariemu czas do użycia kolejnej powietrznej fali. Najwyraźniej jego walka rozgorzała już na dobre, a wszystko zakończy się niezwykle brutalnie.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#13 2013-09-18 22:11:15

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Wyrzutkowi udało się ominąć wszystkie ataki skierowane w niego przez klony i wycofać się do tyłu. Tam mimo otrzymania dosyć dużych obrażeń, Yoshiemu udało się w jakiś sposób zregenerować swoje ciało i był w tym w momencie gotowy do dalszej walki. Jeszcze szybszy, silniejszy i zwrotniejszy zaczął szarżować w kierunku przeciwników. Po wyskoku w górę zaczął opadać niszcząc przy tym wszystkie repliki potężnym ciosem. Później zaczął pędzić w kierunku Anamariego, który posłał ku niemu kulę powietrza. Porusza się ona jednak zbyt wolno, by Yoshi miał problemy z jej uniknięciem. Teraz znalazł się już niebezpiecznie blisko chłopaka i planować przeprowadzić serię morderczych ciosów. Onoto musiał szybko wymyślić jakiś dobry plan, żeby nie zarobić kilku ciosów.

Kolejka:
Anamari - obrona, atak
Yoshi - obrona

Offline

 

#14 2013-09-18 23:21:54

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Plan wyrzutka nie udał się wcale. Yoshi przebił się przez klony i zbliżał się do Anamariego nawet wietrzna kula nie zadziałała. Chłopak był w niezwykle ciężkiej sytuacji, jego szanse malały z każdą sekundą. Wyrzutkowi pozostało skorzystać z czegoś, co miało pozostać w ukryciu, aż do ostatecznego ataku, ale musiało zostać użyte już teraz. Wyrzutek, gdy tylko zdał sobie sprawę, że jego poprzedni manewr zawiódł przygotował kolejny, miejmy nadzieję, skuteczny ruch. Uderzył otwartą dłonią w podłoże aktywując swoją specjalną zdolność. Nastąpił wybuch, porównywalny do notki wybuchowej, który wyżłobił pod wyrzutkiem spory dół i wystrzelił dookoła niego pełno skalnych odłamków, jednak to nie one były celem ataku wyrzutka, chodziło bardziej o twarz, a właściwie o jej położenie. To właśnie w nią celował Yoshi. Przez schylenie znalazła się już sporo niżej, a wybuch i skalne odłamki powinny całkowicie zaskoczyć przeciwnika i uniemożliwić mu szybką zmianę ataku. Po za tym pod Anamarim wytworzył się dość głęboki dół, do którego chłopak wpadł, przez co znalazł się jeszcze niżej. W sumie jego głowa powinna znaleźć się dobre dwa metry niżej niż na początku. Wyrzutek spróbował zrobić jeszcze jedną rzecz, wyciągnął rękę nieco do góry próbując pochwycić nogę Yoshiego i gdyby mu się udało, wywołać kolejną eksplozję. (całość: szybkość 141)
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Anamari (2013-09-18 23:23:10)


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#15 2013-09-19 18:46:49

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

     Yoshi szarżował na przeciwnika. Wyglądał on na spokojnego, tym razem nie użył swojej techniki wiatru. Zakopał się więc pod ziemię, zrobił to w pewien sposób przykładając dłoń do ziemi. Od razu mózg wyrzutka zaczął działać, by dokładnie przeanalizować w biegu atak. Po drodze omijał powietrzne kule, które stanowiły dla niego malutki pikuś. A więc wybuch powstał poprzez przyłożenie do ziemi dłoni. Wszystko wyglądało na to, że przeciwnik może tworzyć eksplozję poprzez dotknięcie dłonią jakiejś powierzchni. Ta wiadomość na pewno przyda się na dalszych etapach walki Yoshi'ego.

     Niestety eksplozji, która poleciała tylko w przód, towarzyszyły odłamki ziemi lecące we wszystkie strony dokoła. Ale tak mówiąc szczerze, co to za problem do ominięcia poprzez wyrzutka trenującego taijutsu. Z całą swoją wytrzymałością (110) i potrzebną do rozbicia kamieni siłą (236) oparł się atakowi. Po prostu można rzec najzwyczajniej w świecie nie ugiął się, nie zatrzymał, niczym podczas treningu Sakury z Tsunade. Wciąż z wyciągniętą ręką do przodu szarżował na kamienie swoją szybkością rozbijając je w locie, a to już nie stanowiło dla niego żadnego problemu. Wciąż biegł z tą samą prędkością, dlatego przeciwnik, który stchórzył i schował się w dołku, nie miał szans już z niego wybiec, kiedy to Yoshi znalazł się przy nim.

     Atak który natomiast wykonał znowu nie należał do najprostszych w świecie. Jak wiadomo Anamari wyrzeźbił dół może na maksymalną długość 1,2m, oznacza to, że wystawał z niego przynajmniej od pasa w górę. Atak Yoshi'ego został skoncentrowany z pełną szybkością (szybkość: 212) oraz siłą (236) ostrzem na rękę przeciwnika. Ale tutaj powstaje jeden wariant jego myślenia. Nie chciał pozwolić na to, by dłoń dosięgnęła od nadgarstka w górę ostrza. Poza tym nawet na zdrowy rozum by nie mogła, iż Yoshi posiada znacznie większą szybkość oraz reakcje. Tak więc wykonał pełne cięcie na ręce Anamariego, tak by mu ją odciąć i nie pozwolić na wykonanie kolejnej eksplozji.

     Cofnijmy się jednak do momentu, kiedy to Yoshi czujnie biegł w stronę dołu omijając kamienie. Nie to był jego jedyny problem, z rzeczywistego punktu widzenia Anamari mógł strzelić eksplozją ze swojego dołu, a że Yoshi posiada wielkie reakcje nie problemem byłoby mu tego uniknąć. Biegł wężykiem. Gdy ręka przeciwnika została odcięta, uniemożliwiło mu to poruszanie wachlarzem oraz składaniem pieczęci. To był chyba koniec tych popisów.

Offline

 

#16 2013-09-19 19:08:17

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Walka z każdą chwilą robiła się coraz bardziej emocjonująca i widowiskowa. Dookoła fruwały kawałki ziemi, tumany kurzu skryły większy kawałek areny. Wszystko za sprawą Anamariego, który wywołał eksplozję tuż pod nim. Yoshi nie przestraszył się jednak wybuchu i dzielnie kontynuował natarcie w kierunku rywala. Starał się przy tym omijać lecące w jego kierunku odłamki. Mimo dosyć dużej szybkości, jeden trafił go w lewy bok. Jednak ból, który temu towarzyszył wcale go nie spowolnił i Wyrzutek znalazł się już przy swoim przeciwniku. Miał teraz chyba najdogodniejszą okazję w całym pojedynku, by skończyć tą walkę przy pomocy swojego ostrza. Anamari skryty w dole o głębokości około 1.1 metra musiał coś wymyślić.

Kolejka:
Anamari - obrona
Yoshi - atak

Offline

 

#17 2013-09-21 00:48:53

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Anamari miał ciężki orzech do zgryzienia. Jego przeciwnik był naprawdę blisko i wiele wskazywało na to, że walka za chwilę się skończy, jednak wyrzutek miał jeszcze jedną rzecz w zanadrzu i liczył, że ona go uratuje. Otóż cały czas w jednej ręce trzymał wachlarz (w żadnym poprzedzającym poście, ani moim, ani sędziego, nie ma wzmianki o tym bym go wypuścił), teraz postanowił go użyć w niezwykle niekonwencjonalny sposób. Naładował w niego spore ilości chakry (Fuuton 10 000). Wachlarz oblókł się się w chakrę wiatru i znacznie powiększył swoje wymiary i wytrzymałość, zwykła broń nie miała szans go zniszczyć, w dodatku przez właściwości fuutonu sama mogła się rozpaść. Owa broń powinna spokojnie zasłonić Anamariego, który użył jej niczym tarczy, a nawet poranić Yoshiego.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Anamari (2013-09-21 00:49:51)


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#18 2013-09-21 11:28:36

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

     To prawda, koniec pojedynku już się zbliżał, do tego bardzo szybkim krokiem. Yoshi cały czas pruł przed siebie, by skrócić życie wyrzutka, które już to określił w pierwszym poście. Mieli walczyć na prawdę, na poważnie, dlatego też nie wchodziła w grę żadna litość, nie dlatego, że Yoshi chciał być podły, lecz tak postanowił wraz z przeciwnikiem na samym początku pojedynku. "We will live, they will die".

     Był od niego może już 2 metry, kiedy to Anamari wydłużył swój wachlarz, powtarzam on go wydłużył, nie powiększył. Cały czas trzymał ten wielki papierowo-stalowy element w dłoni, to było raczej niezbyt przemyślane. Nie ratował się, tylko spróbował zasłonić, co było jego największym błędem w tym pojedynku. Yoshi w takim momencie miał dużo wariantów do dyspozycji. Wiadomo, że nawet trzymając wachlarz kawałek ręki jest osłonięte, a Anamari przy szybkości przeciwnika nie byłby w stanie się cały zasłonić, czyli Yoshi mógł mu ukrócić palce. Drugi sposób to zwykłe przebicie się przez tą broń, na początku posiadało siłę broni 4, teraz pewno około 5, co przy sile wyrzutka (siła: 472) i tak nie ma żadnych szans, po prostu się rozpadnie, a Yoshi drugą ręką dokończy sprawę.

     Postanowił jednak nie do końca ryzykować życiem. Chciał bowiem ponownie wykazać się umysłem. Kto wie, być może Anamari schował swą drugą ręką za wachlarzem, by strzelić promieniem bakutona wprost na wyrzutka. Yoshi więc będąc przy nim, lekko schylił się i czekał na wystrzał, by bez problemu uniknąć eksplozji, przy okazji wbijając się swoją siłą (472), nie w miejsce gdzie jest stal, bo nie był głupi, tylko gdzie jest element z papieru. Gdy już się przez niego przebił, drugą ręką z ostrzem, pozbawił przeciwnika głowy. (szybkość: 212)

     W tym momencie zebrało mu się także na refleksje. Przede wszystkim na myśl o jego mistrzu - Shinsaku. Siedział on gdzieś na trybunach i na pewno nie był szczęśliwy z takiego powodu, że wyrzutek zabija wyrzutka. Yoshi nie miał jednak wyboru, chcąc wygrać ten turniej, dał sobie postanowienie z przeciwnikiem, iż ta walka może okazać się ostatnią w ich życiu. Może jeszcze sędzia zatrzyma ich ruch, kto wie..

Offline

 

#19 2013-09-21 11:58:05

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Anamari znalazł się w wielkim niebezpieczeństwie. Tuż obok niego znajdował się Yoshi, który zamierzał zrobić z niego prowizoryczny worek treningowy. By temu zapobiec nasączył chakrą Fuutonu swój wachlarz. W ten sposób stał się on o jeden metr dłuższy i wytrzymalszy. Wystarczyło to jednak by uchronić się przed dewastacyjną siłą  młodszego z uczestników tego pojedynku. Już jeden cios wystarczył by rozbić wachlarz. Zranił jednak przy tym lekko swoją dłoń. Sędzia widząc, że Yoshimaru chce zadać kolejny cios bezbronnemu Onoto w mgnieniu oka zareagował. Hana znalazła się między oponentami i krzyknęła jak najszybciej, by powstrzymać chłopaka od zrobienia czegoś głupiego:
- Pojedynek zakończony. Yoshimaru zwyciężył! - Po chwili dodała widząc, że udało się jej powstrzymać rozlew krwi:
- Proszę udać się do szatni, niedługo rozpoczął się finały obu grup.

Offline

 

#20 2013-09-21 12:06:28

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

     Udało się wyrzutkowi wygrać, temu młodszemu i temu mniej doświadczonemu, bo co prawda na pewno mniejszy czas istniał w świecie wojen niż Anamari, nigdy tak na prawdę nie widział prawdziwego rozlewu krwi. Jednak wygrana już od samego początku była przesądzona, wyrzutek nie miał najmniejszych szans by przegrać, choćby nawet nie wiem jak bardzo się poturbował czy dał poniszczyć, pasja, która płynęła w jego sercu, pasja, którą kierował do mistrza, była na tyle wielka by wygrać półfinały, jednak co będzie w samych finałach, tego już nie wiadomo, możliwe, że nie wygra, dlatego też nie może być zbyt pewny siebie.

     - Dziękuję.. - Odezwał się do sędziego - Nawet gdyby pani mnie nie zatrzymała to i tak zatrzymałbym swoje ostrze w ostatnim momencie, byle by przeciwnik wykrzyczał, że się poddaje, nie przyszedłem tutaj by zabijać.

     Ostatnimi słowami ukłonił się przed poturbowanym przeciwnikiem oraz przed widownią, dalej już kierując swój krok w stronę szatni uczestników. Miał nadzieję, że właśnie w tamtym miejscu zajmą się jego ranami, iż finał zbliża się tak szybkim krokiem, jakim zbliżała się wygrana Yoshi'ego właśnie w tym pojedynku. Jedynymi ranami jakie z tego wyniósł to było tylko nieznaczne okaleczenie ręki.

[z/t -> szatnia uczestników]

Offline

 

#21 2013-09-21 13:25:23

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Półfinał - Anamari vs Yoshi (2)

Gdy już całość się zakończyła, a Yoshi udał się do szatni, Anamari dopiero zabrał się do opuszczenia areny. Mimo  że przegrał, nie okazywał zbytnich emocji. Co prawda był niezwykle poirytowany. Nie wiedział kto dobierał ludzi do grup, ale pomylił się dobierając Yoshiego do białych. Jego siła była na poziomie może nawet wyższym niż niektórych czarnych. Zły na oceniających, ale także na samego przeciwnika, nie tylko za przegraną, ale także za zniszczony wachlarz. Stał tam jeszcze chwilę, po czym opuścił arenę pewnym krokiem. Mimo że przegrał, nie miał nawet zadrapania i nie oberwał ani jednym ciosem, tymczasem Yoshi miał nieco lekkich obrażeń. Dziwna walka, przegrany nie oberwał ani razu, a zwycięzca kilka. Wyrzutek odpędził od siebie te myśli, czekała go jeszcze jedna walka. Udał się do szatni by jeszcze chwilę odpocząć.
[zt--->szatnia uczestników]


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
worldhotels-in.com www.hotels-world.pl