Ogłoszenie


#1 2013-08-10 23:11:02

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Trybuny

Opis miejsca:
  Trybuny areny turniejowej mają imponującą pojemność 60 tysięcy krzesełek umożliwiających oglądanie walk odbywających się na głównym placu areny. Jednak to pojemność nie wygląda już tak wspaniale jeżeli weźmiemy pod uwagę rozmiary areny. Oczywiście śmiało można by tu pomieścić 3 razy taką liczbę widzów, jednak w budowie areny wielką role odgrywała symbolika. Dlatego istnieją dwa sektory umiejscowione w najlepszym miejscu trybun, które praktycznie nie mają żadnym krzeseł. W pierwszym z sektorów mieści się 5 tronów, a każdy z nich zajęty jest przez jednego z lordów feudalnych. Tuż obok tego sektora znajduje się drugi z 8 imponującymi siedzeniami, przeznaczonych dla przedstawicieli każdego z głównych klanów oraz 2 dwóch największych organizacji w świecie ninja.  Pozostałe krzesła już były jednakowe dla wszystkich wykonane z ładnie zdobionego drewna, które w tym regionie świata było bardzo cenne. Oba specjale sektory są silnie chronione i absolutnie nikt, nikt nie uprawniony nie ma prawa tam się dostać. Przynajmniej w teorii w praktyce istnieję człowiek, który wbrew wszelkim zasadom porusza się po wszystkich sektorach stadionu i przyjmuje zakłady. Yoku człowiek o niebywałej elastyczności i umiejętności zachowania się w każdym środowisko postanowił zbić interes na toczącym się turnieju. Co ciekawe nikt nie miał nic przeciwko interesom prowadzonym przez tego chciwego człowieka gdyż tylko podkręcał smaczek turnieju. Zasady były proste, w zakładzie można było postawić kwotę od 1.000 ryo do 10.000. W przypadku trafienia otrzymywało się półtora raza większą kwotę od postawionej, zaś w przypadku przegranej traciło się wszystko.


Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-08-12 00:23:22)

Offline

 

#2 2013-08-11 16:26:03

Hikari

Klan Namikaze

Zarejestrowany: 2013-08-01
Posty: 32
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: Assarikaze
Ranga: Elita
Płeć: Kobieta
Wiek: 23

Re: Trybuny

Hikari zaprowadziła lidera klanu Senju na jego miejsce był to wygodny fotel jeden z 10 znajdujących się na tej trybunie. Nie oznaczało to jednak że jego towarzyszki nie miały gdzie usiąść, tuż bowiem za fotelami ułożone były wygodne poduszki zapewniające możliwość wypoczynku ochronię najpotężniejszym ludziom w świecie ninja.
- Panie Mamoru, tutaj pana zostawię wkrótce powinni pojawić się reszta liderów. Mnie tymczasem wzywają obowiązki. To była przyjemność pana poznać, mam nadzieję że jeszcze się spotkamy podczas tego turnieju. - uśmiechnęła się przyjaźnie do lidera Senju i jego towarzyszek po czym ruszyła dość szybkim tempem w stronę szatni zawodników. Klan Namikaze rzeczywiście należał do jednych z najszybszych, jeszcze chwilę temu nie znajdowało się tutaj nic, a teraz mamy w pełni wyposażoną arene zapełniającą się ludźmi
[z/t->Szatnia]

Ostatnio edytowany przez Hikari (2013-08-11 16:27:53)

Offline

 

#3 2013-08-11 16:43:22

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Trybuny

Pojawiłem się na trybunach i co dość dziwne na gospodarza turnieju wcale nie byłem pierwszy, ale już zdążyłem usłyszeć o wkładzie Senju w budowę areny więc wcale mnie to nie zdziwiło. Ruszyłem zdecydowanie w kierunku Mamoru z zamiarem podziękowania, gdy zauważyłem je. Dwie piękne dziewczyny będące niczym cień lidera klanu z siedzibą w Chikai. Jednak jaki ten cień był uroczy, przez chwilę żałowałem, że powierzyłem Hikari obowiązki kierowania turniejem, w jej towarzystwie z pewnością czułbym się mniej zazdrosny. Jednak nie był to konkurs piękności wśród ochroniarzy, a turniej sztuk ninja i każdy miał swoje zadanie.
- Witaj, Mamoru cieszę się, że zdecydowałeś się przybyć wcześniej aby nam pomóc. Bez Ciebie ten turniej nie doszedłby do skutku. Klan Namikaze jest twoim dłużnikiem. Kimże są twoje piękne towarzyszki? - powiedziałem zajmując miejsce na fotelu obok lidera Senju. -   Mam nadzieję, że turniej dostarczy nam równie wiele wrażeń co twój pokaz przy budowie areny. Po miasteczku namiotowym krążą naprawdę niesamowite historię, żałuje, że nie przybyłem wcześniej aby to zobaczyć
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2013-08-12 13:02:29)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#4 2013-08-11 19:40:09

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Trybuny

- Czołem Panowie. Jak Wam mija dzień? Mamy piękną pogodę, w sam raz na turniej. - Powiedziałem prawie krzycząc od wejścia. Z jakiegoś powodu byłem dzisiaj wyjątkowo szczęśliwy i pełen energii. To może perspektywa zbliżających się walk tak mnie nastrajała. Dawno nie miałem okazji zobaczyć na żywo soczystej walki bez mojego udziału. Chociaż z wielką chęcią sam wskoczył był na środek areny na jakiś mały sparing. Na szczęście ostatnie wydarzenia nieco zmniejszyły mój głód na solidne mordobicie.
   Rozejrzałem się dokładnie dookoła i od razu zająłem miejsce po drugiej stronie Mamoru. Wolałem tak blisko nie przebywać obok lidera Namikaze. Po naszym ostatnim spotkaniu pewnie dalej był na mnie cięty. Nie chciałem jeszcze bardziej zaostrzyć tego sporu.
- Można gdzieś tutaj kupić coś do picia lub jedzenia? Bo tak się składa, że nie miałem dzisiaj jeszcze niczego w ustach. - Powiedziałem dosyć niewinnie, rozglądając się po całych trybunach, podziwiając jak wielka jest to arena. W głębi duszy żałowałem, że nie ma tutaj żadnych kryształowych akcentów.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#5 2013-08-11 21:50:31

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Trybuny

Theme



- To już tutaj - Ichuza dosłownie wpełzną na trybuny. Miał bardzo dobry nastrój, był pełen emocji, iż mógł niedługo obejrzeć całe te pokazy oraz walki. Nie ukrywam, że nawet czekał na swoją ulubioną, gdy zobaczy mężczyznę, na którego już tak dawno poluje. Rozejrzał się dokoła by zobaczyć kogo jeszcze tutaj przywiało, a jego oczom ukazała się kolejna, ciekawa osoba.

- Kiyoshi... - Sapnął - Gamatt... - Powiedział cicho pod nosem, lekko śmiejąc się do rękawa, dosyć ironicznie.. - On także tutaj... widzę robi się coraz bardziej ciekawie...

Obserwował go ukradkiem jeszcze kilka minut, by potem z powrotem wtopić swoje oczy w arenę. Była ona na prawdę wielka i dosyć ładnie rozbudowana, musiał choć po udawać, iż robi to na nim wrażenie, iż przejmuje się tą całą architekturą. Jednak ciągle go korciło, by patrzeć na tą posturę chłopaka w czarnych włosach, medyka o którym już słyszał, który tak bardzo go inspirował, już od dawna, od tamtej długiej przygody. Choć nie to było jego celem. Zapomniał się. Znowu oderwał wzrok od niego i okręcił się dookoła szukając grubszego człowieka, chciał bowiem zlokalizować całego Akimichiego. Informatora, który zdradzi mu dalsze miejsce pobytu Garbatego Barda. Właściwie - kolejnej osoby, której poszukiwał Ichuza. Ah ten Fuutago Sherlock.

Offline

 

#6 2013-08-11 22:21:19

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Trybuny

     Z namiotu dotarłem prosto na trybuny. O dziwo znalazło się jeszcze parę wolnych siedzeń. Usiadłem w byle jakim miejscu, starając się w miarę możliwości wmieszać w tłum. Nie chciałem przyciągać za dużo uwagi, choć przy swoim rynsztunku i białym stroju cały czas rzucałem się w oczy. Ciesząc się zakupionym karnetem wyczekiwałem spokojnie pierwszych walk. Pogoda była znośna, a to za sprawą niedużej jak na państwo pustynne temperatury. Rozglądałem się po arenie. Nie dało się ukryć, że jej wymiary robiły wrażenie. Oczywiście najlepsze miejsca zostały wyznaczone dla Lordów Feudalnych, którzy wywoływali u mnie obrzydenie i liderów. Patrząc się właśnie w stronę tej drugiej grupy, zauważyłem parę znanych mi twarze. Równie szybko jak ich zauważyłem, odwróciłem wzrok. Przyszedłem tutaj by oglądać walki, których oczekiwałem z narastająca niepewnością.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#7 2013-08-11 23:50:02

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

No i wreszcie Akira znalazł się na trybunach. Powoli podszedł do barierek i rozejrzał się dookoła. Pierwsze co rzuciło się w oczy chłopaka to loża liderów, dostrzegł już dwóch z nich, w tym jednego, którego znał - Mamoru. Widać lider klanu Senju postanowił tu zawitać, co oznacza, że i muszą być jacyś Senju, którzy będą brać udział walkach. Rozejrzał się teraz po reszcie trybun, które powoli się zapełniały. Jego wzrok przykuła osoba ubrana w dość rzucający się biały strój (Akami). Szybko jednak zajął najlepsze miejsce z którego oglądałoby się walki i czekał z niecierpliwością na rozpoczęcie całego przedstawienia. Co jakiś czas zerkał w stronę nieznajomego, ubranego na biało, gdyż jego strój był naprawdę rzucający się w oczy i przykuwający uwagę innych.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#8 2013-08-12 00:03:07

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Trybuny

Ichuza cały czas siedział na jednym z siedzeń wtapiając swój wzrok raz na znanego mu dobrze medyka - Gamatta, a raz na arenę czy nie wyszła osoba, której szukał. W tym momencie, z pod jego ubrania wyszła mała wersja Katsuyu, była jak zawsze wesoła. Nie czekajcie, ślimak może być wesoły ? No nie ważne, jednak wiadomo czym się cechuje ślimacza królowa. To co ze sobą niosła, było zaskakujące, jednak tylko dla Ichuzy, gdyż nikt inny w około nie mógł usłyszeć co ma do powiedzenia.

- [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] - Powiedziała siedząc mu na ramieniu, cichym i spokojnym głosem. Ichuza zareagował zupełnie inaczej jego ciśnienie podskoczyło, choć w prawdzie wydawał się być szczęśliwy.

- To bardzo dobrze - Uśmiechnął się ironicznie - bardzo, bardzo dobrze... - Dopowiedział już znacznie ciszej, wnet jego wzrok już totalnie przestał upatrywać Gamatta z rodu Kiyoshi, który wychował kilku niegrzecznych chłopców. Futago podniósł rękę, a na ten znak obok niego od razu pojawił się Yoku. Zamienił więc kilka słówek - [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Gdy ten już go wysłuchał, spławił go i ponownie zabrał się do oczekiwania na przyszłe walki.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ichuza (2013-08-12 00:04:32)

Offline

 

#9 2013-08-12 00:45:18

Ayatane

Nikushimi http://i.imgur.com/nQ4N9BM.pnghttp://i.imgur.com/ipBWKhc.png

33401269
Call me!
Zarejestrowany: 2013-06-03
Posty: 653
KG/Umiejętność: Hyouton
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Trybuny

Samotnik wdrapywał się po długich, drewnianych schodach na trybuny, zastanawiając się nad całym turniejem. Jego rozmyślenia przerwał szok, na widok ogromu wewnętrznej części areny. Wielkość budowli była absolutnym cudem architektonicznym; zdobienia, materiały estetyczne, wszystko to tworzyło istne arcydzieło. Ayatane stał tak w zamyśleniu przez około minutę, po czym ruszył w prawą stronę, szukając wolnych miejsc siedzących. Dopiero teraz doszło do niego jakim te zawody są widowiskiem - na widowni znajdowało się kilkanaście tysięcy osób, których wciąż przybywało. Takie wydarzenie nie mogło również ujść uwadze przestępców. Yuki zastanawiał się czy coś będzie przerywało bezpieczny bieg turnieju.
   Nagle do Ayatane podszedł Yoku, miejscowy cwaniak, proponując wzięcie udziału w zakładach. Samotnik zbył go jednak od razu, każąc spróbować szczęścia gdzie indziej. Na razie nie interesował go hazard, gdyż nie znał siły zawodników; właśnie w tym celu siedział teraz na trybunach, oczekując rozpoczęcia walk.


http://i.imgur.com/OCIkxGh.png

Offline

 

#10 2013-08-12 12:56:55

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Trybuny

http://i40.tinypic.com/2m3n4as.pngTrybuny powoli zapełniały się, zarówno te specjalne jak i normalne. Cała 5 Lordów Feudalnych, zjawiła się na trybunach jedni wyglądali na bardziej drudzy na mniej zadowolonych z warunków w jakich mieli spędzić turniej. Możliwe też, że wynikało to też z samej konieczności pojawienia się na turnieju. W końcu lordowie mieli o wiele ciekawsze rzeczy do roboty jak choćby popijanie herbatki czy spanie w zaciszu swojego pałacu, ale skoro inni się zjawili to nie wypadało samemu tutaj nie być.
http://i40.tinypic.com/2m3n4as.png Trybuny przeznaczone dla władców ninja również powoli się zapełniały się liderami. Zaraz po przybyciu gospodarza turnieju zjawił się lider klanu Kiyoshi i gdy tylko wypowiedział prośbę o posiłek, zaraz pojawiły się przed nim suto zastawione półmiski z wszelkiego rodzaju, jedzeniem oraz piciem w tym i alkohol. Pierwotnie miały zostać one podane, zaraz po rozpoczęciu turnieju, jednak wyglądało na to, że Kiyoshi nie mógł sobie pozwolić na spożycie posiłku w drodze do tego miejsca.
Zaraz po nim na trybunach pojawili się przedstawiciele Uchiha, którzy wybrali miejsce jak najbardziej oddalone od Mamoru, następnie pojawili się samotnicy, którzy postąpili podobnie wybierając miejsce oddalone od Uchihów. Później  pojawili się kolejno Huyyga i Ayatsuri, jedak nie był to nikt ważny, mimo wszystko z racji tego, że byli oficjalnymi przedstawicielami swoich klanów należało im się miejsce. Trzy fotele wciąż pozostawały puste. Sabaku jako jedyny klan odmówili udziału w turnieju, co nieco zaniepokoiło organizatorów gdyż był to klan, który mógł najszybciej zmobilizować siły aby zaatakować arenę i zamienić turniej w piekło. Z klanem Nara nie sposób było nawiązać żadnego kontaktu od czasu kiedy organizowali swój własny turniej. Ostatnie zaś miejsce należało do lidera wyrzutków, który najwyraźniej miał zamiar się spóźnić, być może uważał że to w dobrym stylu.
http://i40.tinypic.com/2m3n4as.png Pozostałe części trybun również były już niemal w całości zapełnione, a wśród publiki znajdowali się zarówno zwyczajni cywile, jak i sławni ninja. Na trybunach widziany był ponoć znany wszystkim ninja którzy przebyli przez akademie sensei Sugimoto. Jednak największą popularność z miejsca zdobył Yoku, który tylko znanym sobie sposobem zdobył drabinkę turniejową przed jej oficjalnym pojawieniem i zaczął przyjmować zakłady.
http://i40.tinypic.com/2m3n4as.png Wkrótce po trybunach rozległ się wielki gwar, kanały do tej pory ukryte przed wzrokiem widowni zapełniły się wodą, a po chwili na pole walki wkroczyli sędziowie. Oznaczało to tylko jedno, że wkrótce na arenie rozpoczną się walki.
- Szanowni państwo, przywitajmy uczestników turnieju brawami - rozległ się głos po całej arenie. Namikaze nigdy nie słynęli ze zbytniej wylewności, ale to było lekką przesadą jak na wstęp do turnieju. Jednak w gruncie rzeczy publiczność nie oczekiwała nudnej gadaniny tylko walki.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-08-12 13:00:54)

Offline

 

#11 2013-08-12 16:03:08

Mamoru

Klan Senju

Zarejestrowany: 2013-03-14
Posty: 66
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton [?]
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35 lat

Re: Trybuny

Idąc za Hikari zastanawiałem się nad wydarzeniami, które zapewne będę miał okazję obserwować. W końcu poznam oficjalny potencjał wszystkich klanów. Zdaje sobie również sprawę z tego, że większość, tak jak i Senju, posiadają tajne siły, lecz one rzadko wystawiane są do widoku publicznego.

Zająłem wyznaczone mi miejsce. Asami i Amaya szły tuż za mną. Obie kobiety widząc przygotowane dla nich poduszki prychnęły podirytowane. Nie dziwię się, sam również nie wyobrażam sobie jak mogłyby usiąść praktycznie na podłodze w sukniach, które noszą. Dla męskiego oka pewnie byłaby to nie lada uczta, lecz one nie mogły sobie na to pozwolić. Trzeba było działać, nie mogłem pozwolić, żeby moje towarzyszki, których nie widziałem ponad rok, czuły dyskomfort. Spokojnie, nie odwracając się, złożyłem pieczęć węża i w ułamku sekundy poduszki wyposażyłem w niezwykle komfortowe fotele. Teraz mogły usiąść wygodnie i obserwować wydarzenia, ponieważ siedziały odrobinę wyżej ode mnie. Udało mi się zmazać irytację z ich twarzy, całe szczęście...

Nie było czasu na chwile wytchnienia. Tuż po drobnym incydencie zjawił się Akio. Dało się zauważyć, że moja osoba zainteresowała go znacznie mniej niż dwie postaci siedzące za moimi plecami. Czy to dziwne? Nie, sam nie mogłem oderwać od nich wzroku gdy tylko miałem okazję. Tylko... to chyba bardziej przez wzgląd na wspomnienia, dobrze je znam i wiem, że z naszymi charakterami "coś więcej" dobrze by się nie skończyło. Co jednak nie zmienia faktu, że oddałbym za nie życie.

- Witaj Akio, miło Cię znów zobaczyć. To co widzisz to nie tylko moja zasługa, pomagała mi moja wspaniała, osobista ochrona, Asami i Amaya.

Korzystając z sytuacji odwróciłem się w ich kierunku, z niekłamanym uśmiechem wypowiadając swoje słowa. Obie odwzajemniły uśmiech, to znak, że udało mi się je zadowolić stworzonymi siedzeniami. W pierwszym zdaniu naciągnąłem nieco fakty, cały czas mając żal do młodego lidera Namikaze. Niemniej fakt, iż usiadł obok mnie może o czymś świadczyć, może zdaje sobie sprawę z konsekwencji ostatniego zajścia. W drugiej strony nigdy nie wiadomo jak on to odbiera, istnieje duże prawdopodobieństwo, że dla niego nic się nie stało.

Po chwili pojawił się Gamatt, kolejna znajoma twarz. To dobrze, że otaczają mnie same znajome chakry, czuje się dużo bardziej swobodnie. Kiyoshi znalazł u mnie zaufanie od pierwszych chwil. Tym razem jednak dało się zauważyć, że jest pobudzony, a zapamiętałem go raczej jako bardziej spokojnego. Cóż, po kilkudziesięciu minutach rozmowy ciężko dogłębnie poznać drugą osobę.

- Siedząc pod dachem nie musimy się o to martwić, ale dla widowiska faktycznie to dobrze.

Odpowiedziałem Gamattowi równie radośnie. To chyba ze względu na wyświechtany tekst o pogodzie, który bawi mnie za każdym razem. Sam wolę się nie odzywać jeżeli jedyne co mógłbym powiedzieć to zwrócenie uwagi na pogodę, ale w ustach innego człowieka... zawsze pozytywnie.

Chwila spokoju. Mogłem poobserwować sobie innych przybyłych, których, na całe szczęście nie interesowała moja osoba. Po usłyszeniu sygnału obwieszczającego początek walk z napięciem wyczekiwałem pierwszych ciosów.


[img][/img]



OCHRONA [NPC]: Amaya

Offline

 

#12 2013-08-12 16:47:48

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Trybuny

Gdy Ichuza sobie siedział spokojnie oczekując pierwszych walk, na arenę zaczęło już wychodzić całe widowisko. Obejrzał dokładnie wszystkich ludzi i na szczęście znalazł kilku ciekawych, tych co od początku, już go interesowali. Zawołał więc z powrotem do siebie Yoku i zdradził mu kolejną sumkę pieniędzy, którą wiedział, iż na pewno uda mu się zgarnąć.

- Stawiam dziesięć tysięcy Ryo na tego chłopaka wyrzutka - Wskazał palcem na Yoshiego, nie był pewien czy wygra ten pojedynek, ale wyglądał na solidnego, a chciał zgarnąć co nie co, jak się nie uda to nie, najwyżej straci całą kasę, bywa.

Dziesięć tysięcy Ryo na Yoshiego w walce z Hotaru Senju

Po dokładnym ustawieniu walki, odgonił od siebie znowu faceta przyjmującego zakłady i dalszy swój wzrok wtopił w Akemiego, który to toczyć walkę zaczął z jakimś nieznanym Ichuzie dotąd mężczyzną, co ze sobą pokaże, oj tak, to go bardzo interesowało, na tyle by móc kilku z nich wykorzystać jako własne króliczki doświadczalne. Zabawę czas zacząć. Hazard ponad miłość.

Offline

 

#13 2013-08-12 17:49:08

 Gitaa

Moderator

Zarejestrowany: 2011-10-10
Posty: 150
Klan/Organizacja: ?
KG/Umiejętność: ?
Ranga: Elita

Re: Trybuny

       Wszedłem na trybunę wolnym krokiem. Rozglądnąłem się po niej, by wypatrzeć sobie najlepsze w moim mniemaniu miejsce, w którym spokojnie będę mógł się rozkoszować walkami młodych i doświadczonych wojowników ninja. Może uda mi się podpatrzeć jakieś ciekawe ruchy, z których będę mógł skorzystać, a może i nawet je udoskonalę. Może natchną mnie walczący do opracowania czegoś nowego, co pozwoli mi do bycia skuteczniejszym. A najbardziej uradowałaby mnie jakaś intrygująca postać, która by sprawiała, że nie mógłbym usiedzieć w miejscu.
       Usiadłem gdzieś w wyższych rzędach, by mieć w moim mniemaniu najlepsze widoki na areny. Utrzymywałem nadal moje Henge, które sprawiało, że wyglądałem jak jakiś wieśniak w normalnej szarej szacie. Dodatkowo ukrywałem moją chakrę, co by nie zrzucić na siebie wzroku jakichś podejrzliwych sensorów.


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#14 2013-08-12 18:53:51

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Trybuny

Idąc uliczką wiodącą do potężnej budowli, która tak bardzo zmieniła krajobraz tak dobrze mi znany, zauważyłem dość szybko, iż całe miasto jakby opustoszało. Zdziwiłem się - czyżbym źle zapamiętał godzinę rozpoczęcia turnieju? Przyspieszyłem zatem kroku, który do tej pory był wyjątkowo wręcz powolny - w końcu z każdym miejscem wiązało się tu tyle wspomnień...
   Nie pomyliłem się co do przyczyny tej pustki na drogach. Zbliżywszy się do areny usłyszałem tak głośny harmider, że nie mogło być innej opcji - impreza miała się zacząć lada chwila. Niemalże szybko znalazłem prawidłową drogę, po uprzednim dwukrotnym zagubieniu się, lecz z pomocą przyszli mi pracownicy obsługi, którzy doprowadzili mnie na miejsce.
   Po tym, jak się przedstawiłem, zaprowadzili mnie do części stadionu prawie całkowicie pustego. Zaskoczony, zacząłem się zastanawiać, czy to aby nie był jakiś spisek, lecz okazało się, że jestem we właściwym miejscu. Po prostu ta część była przeznaczona dla liderów! Uśmiechnąłem się szeroko, gdyż do tej pory nie zdawałem sobie sprawy z tego, iż rzeczywiście ktoś może mnie traktować w wyjątkowy sposób. Nie mogłem marudzić - w końcu podobało mi się to!
   Znalazłszy się w tak elitarnym gronie, niemalże spłonąłem rumieńcem. W końcu nie popisałem się za bardzo, spóźniając się na tak ważne wydarzenie. Wkroczyłem wśród nich i mogłem poczuć się jak gwiazda - mojemu wejściu towarzyszyły gromkie brawa. Dołączyłem się do wiwatów i przedstawiwszy się pozostałym liderom i przywitaniu się z tymi, których już znałem, zająłem ostatnie wolne miejsce (które znajdowało się gdzie?).
   Mogłem dostrzec, że niektórzy właśnie rozpoczęli walki. Szybko moja uwaga się na nich, wbiłem swój wzrok w odpowiednie areny. Na mojej twarzy pojawiło się skupienie, a serce przyspieszyło. Tak jest, widowisko się zaczyna!

Offline

 

#15 2013-08-12 19:45:39

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Trybuny

Na trybunach zagościło naprawdę zadziwiająco dużo osób. Pośród tych wszystkich ludzi dało się wyczuć gdzieniegdzie naprawdę potężne pokłady chakry. Wyglądało na to, że interesujących osób zjechało w ten strony, żeby oglądać zmagania uczestników.
- Osobiście wolę obserwować przebieg turnieju w znośnych warunkach atmosferycznych, przyjacielu. - Odpowiedziałem Mamoru.
- Widzę, że naprawdę się postaraliście o organizację turnieju. Jestem pod dużym wrażeniem, Akio. - Dałem wyraz swojemu zadowoleniu widząc jak w moim kierunku wędruje mała uczta.
Zanim jednak zabrałem się za pałaszowanie, przywołałem wyraźnym ruchem ręki mężczyznę, który zbierał zakłady. Wyciągnąłem dyskretnie całkiem pokaźny woreczek monet, które mu wręczyłem mówiąc na ucho imiona swoich kandydatów:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
   Po tym jak już zaspokoiłem swój głód hazardowy, przyszedł czas na rozpoczęcie konsumpcji. Nie krępowałem się tym, że pozostali goście jeszcze nie rozpoczęli jeść i sam uczyniłem te honory. Nie szczędziłem przy tym również trunków. Przecież od tego są, żeby umilić zabawę a teraz właśnie był czas na relaks i zapomnienia o tych wszystkich męczących sprawach.
   Gdy tylko rozpoczęły się walki od razu skierowałem swój wzrok w pierwszej kolejności na tych, którzy najbardziej mnie interesowali. Nie ograniczałem się bynajmniej do śledzenia tylko ich poczynań. Starałem się w miarę możliwości ogarnąć wszystkich zawodników. A nóż uda mi się dostrzec jakieś objawienie, wojownika o zaskakująco wysokich umiejętnościach.
   W między czasie zauważyłem, że do naszego skromnego grona nagle dołączył Shinsaku. Nawet nie zauważyłem, że brakowało lider Wyrzutków. Może to przez ten głód, sam nie wiem.
- Hej, Shinsaku. Siadaj obok mnie, jest miejsce. Będziemy mogli sobie swobodnie pogadać w wesołej atmosferze. - Przywitałem się ze spóźnialskim zachęcając go jednocześnie do zajęcia miejsca obok mnie. Chciałem mieć kolejnego partnera do rozmowy. Przypuszczałem, że turniej może trwać dosyć długo, a wolałem mieć zawsze do kogo otworzyć gębę.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#16 2013-08-12 21:19:47

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Akira oglądał całe przedstawienie, najpierw jego wzrok przykuła walka, która na dobre się rozpoczęła, oczywiście wszyscy byli mu nieznani, tak więc nie wiedział jakiego pokazu sił może się spodziewać. Rozsiadł się wygodnie, po czym spoglądał, jak mężczyzna o dość dużej tuszy zaczął napierać na mężczyznę, który zaś szybko utworzył kryształ. Zaciekawiło go to, niewiele wiedział na temat innych kekkei genkai tworzących, dlatego to zajście najbardziej na chwilę obecną przykuło jego uwagę, pragnął dowiedzieć się o tej dwójce jak najwięcej. Nagle podszedł do niego jakiś mężczyzna, który zaproponował mu obstawienie na jakąś walkę, jednak Senju nie interesował hazard, zresztą nie posiadał żadnej gotówki przy sobie, tak więc szybko odprawił mężczyznę, który podał się za Yoku. Wracając od walki... Nigdy nie słyszał również o umiejętnościach tworzenia z własnego ciała kuli. Przeczucia młodego Akiry się sprawdziły, mógł dowiedzieć się tutaj nieco na temat różnych osób, z którymi może kiedyś się spotka. Tymczasem nigdzie nie rozpoczęła się walka przedstawiciela jego klanu, a własnie te najbardziej go interesowały.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#17 2013-08-13 02:32:18

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Trybuny

Post 1 - Początek


   Akira zajął wypatrzone przez siebie miejsce na trybunie i z uwagą oglądał boje, toczone przez biorących udział w turnieju wojowników. Młody Senju śledził każdy ruch zawodników, chcąc dowiedzieć się o ich umiejętnościach, lub mając zamiar podłapać strategie, które mogły przydać mu się w przyszłości. Obserwacje chłopaka przerwało jednak pojawienie się mężczyzny zajmującego się zakładami; nie był oficjalnym wysłannikiem twórców wydarzenia, ale przymykali oni oko na jego biznes.
   Gdy Yoku zaproponował swą usługę Akirze, ten szybko zbył go; nie interesował się hazardem, szczególnie, że nie miał niemal żadnej wiedzy na temat walczących. Bukmacher jednak się nie poddawał i dalej proponował obstawienie zakładu. Gdy usłyszał ostateczną odmowę, spochmurniał nieco; odwrócił się na pięcie i udał dalej. Senju myślał, że nie będzie miał więcej przyjemności z nim rozmawiać - mylił się jednak, gdyż mężczyzna po chwili powrócił i rzekł nieco ściszonym głosem.
- Hej... Wyglądasz mi na takiego, co pomoże człowiekowi w potrzebie. - Rozejrzał się podejrzliwie. Oczy miał przymrużone. - Jest tu mój jeden stary "znajomy" który również zajmuje się zakładami. Nie było by w tym nic złego, gdyby nie Numery jakie wykręcał już parę razy; znam tego gościa, najpierw zabiera pieniądze, potem znika z nimi bez śladu. Chciałbym abyś znalazł go i odebrał jego księgę rachunkową. Bez niej nic więcej nie zrobi. Ja zaś zajmę się powiedzeniem ludziom prawdy, o jego interesach. - Yoku spojrzał Akirze prosto w oczy. - To co, wchodzisz? Odpalę Ci za pomoc część zarobionych pieniędzy.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Straznik 6 (2013-08-13 03:10:46)

Offline

 

#18 2013-08-13 02:46:36

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Akira spokojnie oglądał walkę, gdy po chwili wrócił do niego bukmacher westchnął zirytowany, lecz wysłuchał co ma do powiedzenia. Kiedy ów człek skończył Senju spojrzał podejrzliwie na niego. Chwilę mu się przyglądał, po czym rozejrzał.
  - Wiesz... Może i bym ci pomógł, ale zalatuje mi tu oszustwem. Chyba chcesz mnie wrobić...
Oznajmił, po czym przerzucił wzrok na pole walki, jednak myślami analizował całą tą sytuacje. Niby potrzebował pieniędzy, no i zawsze to jakaś pierwsza przygoda, ale zaś miał dziwne podejrzenia, że Yoku chce go w coś wrobić. Po dłuższej chwili westchnął donośnie i odwrócił się ponownie, założył ręce na klatce piersiowej i przyjrzał się dokładnie swemu rozmówcy.
  - Gdzie jest ten cały twój... "przyjaciel" i, który to?...
Zapytał i wyprostował się spoglądając na Yoku, miał nadzieję, że w nic poważnego się nie wpakuje, najwyżej postara się wszystko rozegrać, by sprawa poszła na Yoku, w końcu to jego pomysł. Czekał spokojnie na dalsze wyjaśnienia.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#19 2013-08-13 03:19:28

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Trybuny

Post 2


   Yoku ucieszył się, gdy Senju zdecydował się wysłuchać jego propozycji. Jego uśmiech zmalał jednak nieco, gdy został oskarżony o oszustwo. Naburmuszył się wtedy nieco; z oburzeniem w głosie odpowiedział Akirze, uderzając pięścią w otwartą dłoń.
- Ja jestem porządny obywatel, który uczciwą pracą chce zarobić na chleb. - Jego twarz przybrała żałosny grymas. - Nie mogę po prostu patrzeć, jak ten złodziej okrada biednych obywateli.
   Możliwe, że mężczyzna mówił prawdę, lub po prostu chciał się pozbyć konkurencji. W razie kłopotów, Akira mógł spróbować zrzucić na niego winę, argumentując, że tylko wykonywał zlecenie. Dlatego też, stwierdził, że dowie się czegoś więcej na temat poszukiwanego człowieka. W odpowiedzi otrzymał krótki opis niewysokiego mężczyzny z krótkimi, ciemnymi włosami, mającego na ramieniu zawieszoną torbę z napisem "zakłady". Yoku nie był jednak w stanie podać dokładnej lokacji tego człowieka, gdyż cały czas poruszał się on po widowni. Gdy wątpliwości Akiry były częściowo rozwiane, bukmacher zapytał wprost.
- Zrobisz to czy nie? Czas to pieniądz!

Offline

 

#20 2013-08-13 03:26:46

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Młody Senju po ponownym wysłuchaniu Yoku chwilę się zastanawiał, po czym zaczął rozglądać po widowni w celu zlokalizowania owego mężczyzny. Niestety całe miejsce było zbyt duże i ludzi było zbyt wielu, żeby z tego miejsca można było dokładnie oglądać cały teren.
  - Ta... Zrobię to.
Odrzekł lekko od niechcenia i ruszył wgłąb widowni w poszukiwaniu mężczyzny, swego celu. W całym poszukiwaniu skupił się głównie na znalezieniu torby, którą tylko on powinien posiadać, lecz nie zapominał również o reszcie opisu. Szedł dość wolno by móc ogarnąć wszystko co jest przed nim, starał się nie zwracać uwagi na krzyki i wrzaski, które rozlegały się wokół niego i lekko drażniły uszy. Miał tylko nadzieję, że sprawnie i szybko załatwi zlecone mu zadanie, chociaż cały czas miał się na baczności.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#21 2013-08-13 03:47:15

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Trybuny

Post 3


   Gdy Akira po chwili zastanowienia, zdecydował się podjąć zadanie, Yoku uścisnął mu rękę i rozweselony,  dziękując, zapewnił, że chłopak odnajdzie go niedaleko miejsca gdzie teraz rozmawiali. Po tym jak jego spocona dłoń puściła Senju, odwrócił się do niego plecami i wyruszył dalej przyjmować kolejne zakłady. Ten za to stał przez chwilę w miejscu, rozglądając uważnie się za człowiekiem, który podobno miał być oszustem, wyłudzającym od publiki pieniądze. W poszukiwaniach wcale nie pomagał liczący tysiące osób, krzyczący tłum, jaki znajdował się na trybunach. Wyglądało więc na to, że Akira będzie musiał się trochę napracować, nim odnajdzie postać, której potrzebuje; na razie bowiem, nigdzie jej nie było.
   Najpierw Senju skupił się na zlokalizowaniu sporej, czarnej torby, jaką miał nosić ze sobą złodziej. W pierwszej chwili nigdzie jej nie dostrzegł, więc zaczął przemieszczać się wzdłuż trybun, rozglądając się na wszystkie strony. Po kilkunastu minutach poszukiwań, jakieś 350 metrów od chłopaka w jednym miejscu zebrało się spore zbiegowisko. Z tej odległości Akira nie był w stanie zobaczyć co się tam konkretnie dzieje, lecz wydawało mu się, że z centrum, przez chwilę mrugnął mu hebanowy materiał. Wyglądało na to, że znalazł trop. Nie był może najpewniejszy, ale na pewno jakiś.

Offline

 

#22 2013-08-13 15:01:17

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Młode Senju cały czas szedł wzdłuż trybun, co jakiś czas zerkając na walki, a żeby mu nie umknęło coś ciekawego, jednak główną uwagę skupił na poszukiwaniach bukmachera. Szedł przez długi czas dość wolnym krokiem starając się zlokalizować cel, może z dwa razy zlokalizował kilka osób podchodzących pod opis, ale szybko okazało się, że to nie oni. Nieco zrezygnowany chłopak usiadł sobie na chwilkę, aby przyjrzeć się trochę walce, w końcu to był jego główny cel, chciał poznać ludzi i klany, oraz ich umiejętności. Dopiero teraz, kiedy już miał przerzucić wzrok na toczoną walkę dostrzegł grupkę ludzi, a jego oczy dostrzegły poszukiwany materiał. Szybko wstał i ruszył szybkim krokiem w tamtą stronę, nie był pewny, czy w końcu udało mu się znaleźć swój cel, gdyż przeszkadzała mu grupka ludzi, jednak, wszystko się wyjaśniło, kiedy młody Senju podszedł bliżej. Przez całą drogę miał tylko nadzieję, że udało się, prawdę mówiąc nie chciało mu się już szukać, wolał się bardziej skupić na walkach, no ale jak już się podjął zadania, którego i tak nie jest pewny, to niech je dokończy. Stanął  nieco za grupką, tak, że idealnie miał na widoku osobę otaczaną przez ludzi, chwilę się jej przyglądał i starał porównywać z opisem, który otrzymał od Yoku.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#23 2013-08-13 15:34:47

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Trybuny

Post 4


   Akira mimo, że podjął się zadania, polegającego na odnalezieniu fałszywego bukmachera, nie zapomniał o prawdziwym celu, w jakim pojawił się w ogóle na trybunach. Dlatego też, co jakiś czas jego wzrok padał na polach walk, gdzie ninja z całego świata toczyli pojedynki. Chłopak miał nadzieję dowiedzieć się czegoś ciekawego o umiejętnościach innych klanów, których przedstawiciele startowali teraz w zawodach. Znużony nieco poszukiwaniami, Senju postanowił usiąść na chwilę i skupić się na trwającej akurat batalii; jednak wtedy, ujrzał czarny materiał, który mógł pochodzić z torby oszusta. Chłopak nie tracąc czasu, udał sie w tamtym kierunku, szybko przebijając się przez obecny na widowni tłum. Gdy dotarł do zbiegowiska, czekało na niego rozczarowanie.
   Okazało się, że czarna tkanina pochodziła z koszulki artysty, który swoimi pokazami żonglerki zabawiał publikę. Zdecydowanie nie tego szukał Akira, ale gdy tracąc nadzieję odchodził od zbiegowiska, usłyszał krzyki.
- Ha ha! - Cieszył się jakiś mężczyzna po trzydziestce, z bujnym zarostem. - Postawiłem dwa tysiące na tego kryształowego chłopaczka! Jak tylko wróci tu ten bukmacher, będę bogaty!

Offline

 

#24 2013-08-13 15:38:02

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Trybuny

Już miałem zająć jedno z wolnych miejsc, to znaczy to, które dojrzałem jako pierwsze, kiedy usłyszałem czyjś znajomy głos. Nie spodziewałem się bowiem, iż zastanę tam więcej siedzeń, na których jeszcze nikt nie będzie siedział. Poderwałem się z krzesła jak oparzony, rozglądając się chaotycznie we wszystkie strony, by przekonać się, kto się do mnie odezwał. Co do tego, iż to ja byłem adresatem tych słów, nie miałem wątpliwości. W końcu dokładnie usłyszałem, jak pada moje imię.
   Wtedy go zobaczyłem. No tak, przecież spośród liderów wie o mnie jedynie Akio i on - Gamatt Kiyoshi. Uśmiechnąłem się do niego radośnie, w końcu dawno się nie widzieliśmy. Nie był to jednak jeden z moich najszczerszych uśmiechów. W mojej głowie pojawiło się bowiem wiele możliwych scenariuszy rozmowy, o której wspomniał lider kryształowych. Większość z nich sprowadzała się do tego samego, a mianowicie do jednookiego, walczącego obecnie na arenie Ryo. Postanowiłem jednak udawać, że wszystko jest w porządku. W końcu Gamatt wydawał się być pochłonięty walkami - nie mógł więc zauważyć mojego drobnego zmieszania.
   Zająłem więc pospiesznie wskazane mi przez starszego mężczyznę miejsce, przemykając przed oczami nieznanych mi panów, a może i pań, by nie przeszkadzać im zbytnio w obserwowaniu widowiska. Opadłszy na krzesło, odetchnąłem ciężko i dając w ten sposób upust mojemu zmęczeniowi. Zapominając całkowicie o konwenansach, zjechałem odrobinę po oparciu, wyciągając przed siebie nogi i rozciągając się rozkosznie. Szybko jednak poczułem na sobie niezbyt zachwycone spojrzenia, toteż opamiętałem się i przyjąłem właściwą dla tak dostojnego towarzystwa pozę.
   Kurka, ale dałem popis! Z daleka stadion wydawał się znajdować w bliższej odległości, przez co źle wyliczyłem czas, jakiego potrzebowałem, aby tu dotrzeć... W każdym razie, miło mi cię widzieć, Gamatt'cie! Dawno nie mieliśmy okazji się spotkać! Miałem nadzieję, że pojawisz się w Kraju Ziemi, w Sashikan parę miesięcy temu, gdyż i mnie zdarzyło się tam pojawić. Jednak ktoś okazał się być niezłym leniuszkiem - uśmiechnąłem się znowu, tym jednak razem zdecydowanie serdeczniej. Mówiąc to, uważałem, by nie podnosić niepotrzebnie głosu. W końcu nie chciałem narazić reputacji Kiyoshiego wśród takich person, jakie nas otaczały, spoufalając się zbyt głośno.
   Dostrzegłszy przemykającego wśród kolejnych loży interesującego człowieka, szybko odgadłem, że chodzi o obstawianie wyników. Postanowiłem sam się zabawić, toteż przywołałem go ruchem ręki i podając mu kolejno trzy woreczki, szepnąłem: [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
   Zakląłem cicho pod nosem, tak, aby tylko Gamatt mógł to usłyszeć, po czym mruknąłem do niego wyraźnie w gorszym humorze, niż jeszcze chwilę temu, jednak nieco wyolbrzymiając swoje niezadowolenie w dość komiczny sposób, by rozbawić mojego rozmówcę: Cholera, czy ten twój Ayamaru zawsze jest taki szybki? Właśnie miałem na niego postawić kupę forsy! A tak, to na zawsze pozostanę biedakiem...
   Zaśmiałem się potem wesoło, tłumacząc sobie, że będzie jeszcze wiele okazji, po czym powiedziałem do bookmachera: W takim razie to na tę chwilę wszystko, dziękuję. Kolejny raz cała moja uwagą skupiła się na walczących. Dość szybko odnalazłem wśród nich wiele znajomych twarzy, jednak szczególnie skupiłem się oczywiście na Ryo i Yoshim, których niesamowicie dopingowałem, choć nie uzewnętrzniałem tego zbytnio. Wtedy to zauważyłem, że Anamari schodzi ze swojej areny. Uśmiechnięty zawinszowałem pod nosem: Widzę, że i jeden z moich jest w kolejnej rundzie!

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2013-08-13 15:43:54)

Offline

 

#25 2013-08-13 15:50:01

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Trybuny

Czas mijał bardzo szybko, a nie które walki już się kończyły, pierwsza o ile dobrze Ichuza zaobserwował skończyła się walka członka Kiyoshi, który otrzymał przewagę nad Uchiha. Futago to zadziwiło, był pewien, że ktoś pokroju sharingana, bez problemu powinien poradzić sobie z jakimiś kryształami. No cóż może lekko się przeliczył, ale w jego oczy wdały się kolejne pasjonujące walki. Nie zamierzał zwlekać z obstawieniami, dlatego też ponownie zawołał do siebie Yoku.

- [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] - Wskazał palcem miejsce pojedynku obydwojga. To było już trzecie obstawienie jakie wykonał wciągu tego całego turnieju, jak dobrze pójdzie to się znacznie wzbogaci, jeżeli coś pójdzie nie tak to trudno, dalej będzie mieszkał w jakimś rynsztoku, albo uda się po klanach po jałmużnę.

Kontem oka zauważył postać zbliżającą się do trybun, zamaskowaną, która jeszcze ówcześnie nie zajęła żadnego miejsca. Musiał skojarzyć, iż brakuje tylko przywódcy wyrzutków, tym samym kodując już sobie w swym obszernym mózgu, iż tak właśnie wygląda ich lider. Może przyda się na przyszłość, gdyby Ichuza zajął jakąś ważną posadę w świecie. Ano właśnie, skoro już jesteśmy przy tym temacie... Ichuza obstawił kolejną walkę, odwołał od siebie gościa od zakładów, a w jego oczy wpadł cel, którego poszukiwał. Samotnik lekko wstał po czym ponownie usiadł, był pełen emocji. Nie wiedział co ma zrobić właściwie, dlatego trzymając się i przecierając rączki, czekał na koniec ich pojedynku.

Offline

 

#26 2013-08-13 16:23:47

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Nagle oczom Akiry ukazał się żongler, nieco zirytowany chłopak parsknął, po czym odwrócił się i miał odejść, kiedy to do jego uszu dotarła bardzo ciekawa informacja. Zatrzymał się i podszedł do mężczyzny, który wspomniał o postawieniu pieniędzy na zakładzie u bukmachera. Stanął obok, niego, po czym szybko się do niego zwrócił.
  - Przepraszam... Wie pan może, w którą stronę udał się bukmacher?
Zapytał uprzejmie oczekując odpowiedzi. W między czasie lekko skręcił wzrokiem na pole walki. Obserwował toczące się pojedynki jednocześnie słuchając mężczyzny, wydawało się, że jest już bliski spotkania swego celu. Miał tylko nadzieję, że nie rozczaruje się szybko i nie będzie musiał znowu zaczynać od zero. Dodatkowo obejrzał się jeszcze dookoła, czy aby może nie idzie gdzieś poszukiwana przez niego osoba.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#27 2013-08-13 16:43:58

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Trybuny

Turniej powoli przebiegał do przodu, wszyscy uczestnicy zajęli swoje miejsca na arenie walki, Yoku zakończył przyjmowanie zakładów. Na arenie działo się wiele ciekawych rzeczy mamy już jedną osobę, która wygrała swój pojedynek, niestety poprzez walkower. Mamy też jedną walkę toczoną między przedstawicielkami płci pięknej był nawet chłopiec co pomylił ringi. Wszystko działo się tak szybko, że na prawdę trudno było się w tym wszystkim połapać. Jedak bez wątpienia większość skupiła swój wzrok na osobach, które były im bliskie.
Co ciekawe podczas turnieju pojawiło się dwóch Ryo Kiyoshich jeden z ramienia wyrzutków, drugi z ramienia właściwego klanu Kiyoshi. Co ciekawe ten który występował pod sztandarem kryształowego klanu był na prawdę dziwnym staruszkiem. Tymczasem lider Namikaze wydawał się jakiś nie obecny, potakiwał tylko przy rozmowach z liderami, zupełnie jakby w tym czasie był gdzie indziej.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-08-13 16:44:25)

Offline

 

#28 2013-08-13 16:52:19

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Trybuny

Post 5


   Akira kiedy dostrzegł, że w centrum sporego zbiorowiska znajduje się tylko nic nieznaczący dla niego, odziany w czarną koszulkę żongler, parsknął i odwrócił się z zamiarem kontynuowania poszukiwań. Jednak po chwili usłyszał informację, wygłoszoną przez brodatego mężczyznę, która bardzo go zainteresowała, a nawet skłoniła do krótkiej rozmowy z nim. Senju grzecznie przeprosił, po czym wprost zapytał o miejsce, do którego udał się bukmacher. Brodacz spojrzał na chłopaka i szybko odpowiedział.
- Oczywiście, że wiem! - Jego uśmiech rozciągnięty był na całej twarzy. - Poszedł w tamtą stronę, przyjmować kolejne zakłady! - Jego ręka wskazywała przeciwległy kierunek do tego, z którego przyszedł Akira. Po udzieleniu odpowiedzi, mężczyzna odwrócił się i rozpoczął dalszą obserwacje walk, myśląc już o kolejnej zabawie w hazard.
   Po zdobyciu garści cennych informacji, Senju patrząc kątem na trwające walki zastanawiał się co robić dalej. Chłopak nie mógł sobie jednak pozwolić na stratę czasu, gdyż oszust cały czas oddalał się od niego.

Offline

 

#29 2013-08-13 17:03:03

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Młody Senju wysłuchał informacji od staruszka, po czym podziękował i spojrzał w stronę ,w która poszedł bukmacher. Na razie jednak nie dostrzegł swego celu, szybko minął zbiorowisko ludzi obserwujących żonglera. Właściwie co to za grupa... Przybyli oglądać tutaj walki, a ich uwagę przykuł jakiś tani żongler? Szybko postanowił przerwać rozmyślania na ten temat, ich sprawa. Kiedy już grupka została minięta, chłopak zaczął biec truchtem, w miarę możliwości oczywiście, wśród tych ludzi i wypatrywał swego celu. Szybko wszedł na wyższy poziom trybun, by móc obserwować wszystko nieco z góry, to na pewno ułatwiłoby mu to poszukiwania, a chciał już odnaleźć mężczyznę, naturalnie cały czas obserwował walkę w miarę swoich możliwości. Powoli krzyki i wrzaski z trybun dały się we znaki i zaczęły irytować chłopaka, nie był bowiem przyzwyczajony do czegoś takiego, bardziej do ciszy i spokoju, wolał zająć swe myśli analizowaniem każdej z walk, a ni uganianiem się za niepewnym celem.
  - No... gdzie jesteś, gdzie jesteś?
Mówił do siebie pod nosem wypatrując bukmachera, który ponoć udał się w te stronę.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#30 2013-08-13 17:18:17

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Trybuny

Ichuza wypatrywał sobie celów do osiągnięcia, kiedy zobaczył walkę tego młodzieńca z którym walczyła Hotaru Senju, przegrała... to było dosyć oczywiste, lecz się zabiła. Ichuza szybko spojrzał na lidera Senju, a jako przyszły lider Samotników, postanowił wesprzeć go. Po prostu zeskoczył z trybun w dół, uginając swe nogi i lądując na arenie. Ominął kilka nie potrzebnych bokiem, nawet nie został zatrzymany, iż dostał ówcześnie pozwolenie. Na polu walki znajdował się już sędzia, który sprawdzał stan dziewczyny, niestety nie znał się na leczeniu, a Ichuza uprzedził wcześniejszych medyków, wyzwalając w rękach chakrę i przykładając do jej ciała.

Chciał także ocenić szansę jej życia, to przecież tylko nie duża rana, wciąż dało się coś z tym zrobić, jeżeli tylko ona w głębi serca będzie chciała to przeżyć. Tuż po tym na polu walki znaleźli się pozostali medycy. Futago nie chciał ich wprowadzać w błąd:

- [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] - Powiedział bardzo cicho, lekko zestresowany całą sytuacją - [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

[z/t -> Szatnia]

Ostatnio edytowany przez Ichuza (2013-08-13 17:24:33)

Offline

 

#31 2013-08-13 17:19:27

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Trybuny

Post 6


   Chłopak zaraz po tym jak podziękował wesołemu brodaczowi, wyruszył we wskazywanym przez niego kierunku, mijając grupę ludzi zebraną wokół żonglera. Wyglądało na to, że niektórzy przyszli na arenę jedynie by pokazać innym swój prestiż, zaś same walki mało ich interesowały, do tego stopnia, że ciekawszym przedstawieniem był dla nich cyrkowiec. Tacy już byli ludzie i nic nie dało się na to poradzić. Akira nie poświęcając zdarzeniu więcej myśli, truchtem zaczął przebijać się przez trybuny rozglądając się za pożądanym przez siebie człowiekiem. Był nieco zirytowany całą sytuacją, gdyż wolał dokładnie obserwować walki, niż szukać oszusta, będącego niczym igła w stogu siana. Igła jednak nie mówi.
   Po paru minutach Senju zaczął zastanawiać się, czy bukmacher w ogóle istnieje i czy sam nie został w jakimś głupim celu wrobiony. Szybko jego wątpliwości zostały jednak rozwiane; usłyszał bowiem donośny głos.
- Zakłady! Zakłady! - Nawoływał jakiś mężczyzna. - Wygraj trzykrotność postawionej sumy! Jedyna taka okazja!
   Wtedy Akira go dostrzegł. Niski, ciemnowłosy facet, odwrócony do chłopaka plecami, szedł środkiem trybuny przykuwając uwagę widzów. Wyglądało na to, że nie spodziewa się, iż ktoś podejrzewa go o oszustwo.

Offline

 

#32 2013-08-13 17:43:40

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Senju wypatrywał bukmachera, aż w końcu go dostrzegł, idealnie z opisem się zgadzał. Chwilę przyglądał mu się, po czym podszedł wolnym krokiem, a całą drogę zastanawiał się jak by tu wykraść mu jego księgę rachunkową, a przede wszystkim gdzie ona mogła być. Taka księga nie powinna być ,aż taka duża, musiał ją mieć gdzieś przy sobie, może w torbie? Wolnym krokiem podszedł do mężczyzny, po czym szepnął mu do ucha.
  - Jest dobry interes do ubicie... Idzie się wzbogacić.. Za mną.
Wyjaśnił, po czym ruszył przed siebie jak gdyby nigdy nic, udał się na tyły trybun, gdzie będzie mniej narażony na wzrok innych. Liczył na to, że bukmacher połknie haczyk i uda się za nim, w końcu tacy ludzie byli pazerni na pieniądze. Gdyby mężczyzna udał się za nim chłopak rozejrzał się dookoła i wybrał najbardziej odpowiedni moment, by uderzyć mężczyznę z całej siły w brzuch, a następnie w kark starając się go ogłuszyć. Szybko zaczął go przeszukiwać, a gdyby znalazł poszukiwaną księgę stworzył swoją iluzje, a sam zniknął pomiędzy ludzi do których szybko się zbliżał. Wszystko miało wyglądać dla zbierającego się bukmachera jakby iluzja odgrywała uciekającego chłopaka.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#33 2013-08-13 18:02:29

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Trybuny

Post 7


   Zauważywszy oszusta, wyposażonego w czarną torbę, Akira szybko obmyślił plan, jak odebrać mu księgę rachunkową. Chciał zachęcić bukmachera by ten udał się za nim na tyły trybun, by tam ogłuszyć go i przeszukać. Niebawem jednak, coś miało go pokrzyżować.
   Gdy Senju podszedł blisko swojego celu z zamiarem zaproponowania interesu, ten wysłuchał go po czym zamilkł na chwilę nigdzie się nie ruszając. Być może był oszustem, ale na pewno nie debilem; po chwili gwizdnął przeciągle na palcach. Na ten sygnał, nie wiadomo skąd wyrósł dwu metrowy goryl, wynajęty do ochrony przez bukmachera. Ten rzekł do strażnika.
- Ten pan ma do mnie jakąś sprawę. - Wskazał na Akirę grubym paluchem. - Wytłumacz mu, że mnie ona nie interesuje. - Wydawszy rozkaz, mężczyzna ruszył szybkim krokiem w kierunku wyjścia z trybun. Senju miał zamiar ruszyć za nim, lecz drogę zagrodził mu napakowany pomocnik oszusta.
- Dokąd to?! - Zapytał z groźbą w głosie. Nie należał może do najinteligentniejszych ludzi, ale na pewno do tych skutecznych. Zaraz po wypowiedzeniu tych słów, zamachnął się ogromną pięścią na Akirę, celując prosto w twarz chłopaka. Ten nie miał zdecydowanie wiele czasu na reakcję, a cel, nieubłaganie się oddalał..

Offline

 

#34 2013-08-13 18:38:05

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Trybuny

Anamari wszedł na trybuny, zbyt późno by zobaczyć samobójstwo Hotaru. Na to że właśnie się to stało wskazywała jedynie wrzawa, oraz okrzyki tłumu. Chłopaka ostro zdziwił sposób w jaki dziewczyna zdecydowała się umrzeć, przez chwilę korciło go także, by udać się do szatni, ale powstrzymał się, bo i tak nie był w stanie w żaden sposób pomóc, postanowił więc zostać na arenie i poprzyglądać się pozostałym walkom. Znalazł sobie wolne miejsce i zaczął obserwację. Nie patrzył jednak jak widz, tylko jako ninja, który próbuje wyłapać jak najwięcej informacji, najbardziej interesowała go walka Ayane i Alcora, bo z którymś z nich miał się zmierzyć w następnej rundzie.


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#35 2013-08-13 20:01:34

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Akira szedł, jednak kątem oka starał się obserwować swoje tyły, niestety bukmacher nie dał się nabrać i najpierw zawołał jakiegoś osiłka, który niedługo później stanął mu na drodze. Senju spoglądał na goryla, który najwidoczniej chciał wyperswadować Akirze pewne kwestie siłą. kiedy pięść zmierzała w stronę młodego Senju ten przykucnął, pięść osiłka niemal otarła się o czubek głowy chłopaka, jednak nie miał zamiaru zatrzymywać się i narażać na kolejne ataki. Szybko złapał osiłka za rękę swoją lewą dłonią i wypłacił mu "wjazd" kolankiem w męski czuły punkt. O ile atak się udał i mężczyzna został ogłuszony na chwilkę chłopak starał się wyskoczyć nieco i złączonymi łokciami wymierzyć silne coś w głowę goryla, tak by go powalić. Zdawał sobie sprawę, że samą siłą nie dorównuje mężczyźnie, dlatego starał się celować w miejsca, które pomogą mu zwyciężyć. Po wszystkim odsunął się nieco od mężczyzny, jednocześnie nie spuszczając gardy.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#36 2013-08-13 20:53:08

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Trybuny

Post 8


   Gdy goryl zaatakował Akirę, ten błyskawicznie wykonał unik kucając. Wielka pięść tylko o cal przeleciała nad głową Senju, prawie się o nią ocierając. Wielkolud był zdziwiony samą szybkością uniku dzieciaka, a już zupełnie nie spodziewał się kontrataku. Chłopak tymczasem złapał napastnika za rękę, po czym wyprowadził celny cios kolankiem w krocze, który trafił bezbłędnie. Goryl zgiął się w pół, łapiąc obiema dłońmi za czuły punkt; Akira wykorzystał ten moment, by wyskoczyć i obiema łokciami zaatakować głowę przeciwnika. Kompletnie zdezorientowany osiłek ukląkł pod naporem ciosów ciężko oddychając. Gdy młody Senju przestał bić, zbir wybuchł żałośnie.
- Oszczędź człowieka! - Jego twarz była cała w siniakach, zaś z nosa leciała mu krew. Patrzył spode łba na Akirę oczekując reakcji.
   Znajdujący się niedaleko bójki widzowie, którzy chwilę temu zamilkli widząc walczącego dzieciaka, teraz znów doszli do głosu. Wśród krzyków dało się rozpoznać głównie te zachęcające do kontynuowania walki, jak "W mordę go lej", czy "Na łopatki". Chłopak stał teraz jakieś dwa metry od pokonanego goryla, cały czas trzymając gardę. Musiał mieć w pamięci, że bukmacher ucieka.

Offline

 

#37 2013-08-13 21:24:51

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Akira spoglądał na swojego przeciwnika z ogromną pewnością siebie, którą powiększały jeszcze tłumy zachęcające do dalszej bójki. Czuł, że wszystkie okoliczne oczy zwrócone są na niego, poczuł się dość dziwnie, ale zarazem przyjemnie. Cała ta sytuacja jak by obudziła w chłopaku instynkt, który nakazywał mu spuścił łomot gorylowi jeszcze większy i zebrać za to wiwaty. Zacisnął pieść, jednak nagle jak by ocknął się z tego transu i spojrzał na bukmachera, który zaczął uciekać. Chwilę jeszcze spojrzał na mężczyznę i ludzi, po czym ruszył biegiem za swoim celem, jednak nie bezpośrednio a nieco wyżej trybun, by ten nie zniknął mu z oczu. Miał tylko nadzieję, że ta bójka nie zwróciła uwagi strażników i nie przyczepią się do niego. O ile udało mu się dogonić bukmachera starał się go złapać za "szmaty" i zatrzymać, a następnie wyładowując całą swoją energię uderzając go w brzuch. Cała poprzednia sytuacja sprawiła, że Akira nie hamował się nawet przy ludziach, może miał nadzieję, że zareagują jak poprzedni? Możliwe, pragnął już jak najszybciej załatwić całą tą sprawę.


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#38 2013-08-13 21:57:02

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Trybuny

Post 9


   Akira miał do wyboru - pobić osiłka do nieprzytomności, lub zostawić go i szybko udać się za fałszywym bukmacherem. Mimo, że bardzo korciła go pierwsza opcja, postanowił nie tracąc czasu ruszyć w pościg, chcąc jak najszybciej rozliczyć się z oszustem. Zacisnął więc tylko pięści i ku dezaprobacie przypadkowej widowni pobiegł śladem mężczyzny. Chciał sprytnie udać się w pogoń górnymi rzędami trybun, aby nie stracić celu z oczu, lecz jak się okazało - złodziej również je wybrał, a zauważywszy, że dzieciak pobił niemiłosiernie goryla, przyśpieszył jeszcze bardziej.
   Senju wpadając co i raz na widzów, poszedł w jego ślady. Jak się okazało, mimo swojego wieku był sporo szybszy i w chwilę zmniejszył dzielący ich dystans o połowę. Gdy znajdował się zaledwie dwadzieścia metrów od bukmachera, ten niespodziewanie skręcił, wpadając do jakiegoś korytarza, będącego zapewne jednym z wyjść z trybun. Zaraz za nim pojawił się w nim Akira. Okazało się, że na nieszczęście tego pierwszego, hol kończył się drzwiami, dostępnymi tylko dla personelu areny. Bukmacher walił w nie przez moment, a usłyszawszy nadchodzącego Senju odwrócił się i zawył.
- Czego ty ode mnie chcesz dzieciaku?! - W jego oczach widać było strach, który potwierdzał brzydki grymas namalowany na twarzy. W korytarzu nie było nikogo innego. Tylko on i Akira, sam na sam.

Offline

 

#39 2013-08-13 22:06:17

Akira

Zaginiony

48303701
Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 41

Re: Trybuny

Nareszcie, pojawiła się idealna okazja dla młodego Senju. Kiedy skręcił w pusty korytarz za bukmacherem i dostrzegł, że ten nie ma drogi ucieczki zwolnił. Zacisnął prawą pięść i zaczął wolnym krokiem iść w jego kierunku.
  - Nasłałeś na jedenastolatka swojego goryla... Chociaż chciałbym ci teraz spuścić niezłe lanie, moja natura mi na to nie pozwala...
Oznajmił dość oschłym głosem, po czym podszedł do mężczyzny i wyciągnął prawą dłoń w jego stronę i rozluźnił pięść zmieniając ją w otwartą dłoń.
  - Pragnę jedynie twojej księgi rachunkowej. Możemy to załatwić na dwa sposoby... Oddasz mi ją po dobroci, albo dołączysz w szpitalu do swojego goryla...
Może i takie słowa brzmiały nieco dziwnie i śmieszne, kiedy wymawiał je jedenastolatek, ale Akira był w końcu ninja, nie ważne ile lat był taki jak inni i nie powinno się go lekceważyć. Czekał, aż bukmacher grzecznie odda to czego Senju pragnie, w razie jakiegoś stawiania się Akira był zdeterminowany by wypłacić swojemu celowi kilka pięści w twarz.

Ostatnio edytowany przez Akira (2013-08-13 22:08:12)


http://s23.postimg.org/8b2uyjh3v/Obraz.png

Offline

 

#40 2013-08-13 22:41:44

Mamoru

Klan Senju

Zarejestrowany: 2013-03-14
Posty: 66
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton [?]
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 35 lat

Re: Trybuny

Walki były całkiem interesujące, lecz widać, że dopiero się rozkręcały. Ja miałem tylko jeden cel: obserwację moich podopiecznych. Nie odpowiedziałem na słowa Gamatta, zwyczajnie uznałem, że lepiej będzie nic w tym przypadku nie mówić, uśmiechnąłem się tylko lekko w jego stronę, by następnie wrócić do oglądania.

Itsuki i Tamotsu radzili sobie nieźle. Moją uwagę przykuł manewr tego drugiego, bliźniaczo podobny do tego co zastosowałem w walce z nim. Fajnie, jednak coś wyniósł z mojej lekcji. Potem przyjrzałem się Hotaru... żałuję z całego serca, że pozwoliłem jej tu wystąpić. Od początku jedyne co robiła to zachowywała się idiotycznie. Przez chwilę nawet kibicowałem jej przeciwnikowi... aż stało się najgorsze.

Nie mam pojęcia co strzeliło do tego ograniczonego do cna łba, po prostu nie jestem sobie tego w stanie wyobrazić. Mogłem tylko patrzeć jak ta idiotka odbiera sobie życie. Po co?! Dlaczego przy tych wszystkich ludziach?! Jak można tak zhańbić klan, wystawić go na pośmiewisko wszystkich zgromadzonych...?!

Bez wahania podniosłem się i stanąłem jak wryty. Asami i Amaya podniosły się za mną, lecz ich twarze były niczym z kamienia. Trudno się dziwić, te kobiety są niezwykle opanowane. Nie poruszyłem się przez kilka sekund, nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Wstyd, hańba, rozżalenie to uczucia, które mieszały się w mojej głowie. Hotaru została zaniesiona do szatni, a za nią udał się jakiś nieznany mi typ. W tym momencie Asami zwróciła się do mnie:

- Idźmy tam, zobaczę co się dzieje.

Jej słowa podziałały na mnie orzeźwiająco, wróciło mi trzeźwe myślenie. Nie mogę pozwolić, żeby jej ciało dostało się w niepowołane ręce. Bez zastanowienia udałem się, razem z moimi towarzyszkami, do szatni.

[zt -> Szatnia uczestników]


[img][/img]



OCHRONA [NPC]: Amaya

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://www.ehotelsreviews.com/