Ogłoszenie


#1 2011-12-27 22:10:22

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Miasto portowe Tsukjii


     Tsukiji otoczone jest kamiennym murem, którego wysokość wynosi 15 metrów. Miasto stanowi szereg zabudowań, gdzie większą część budynków stanowią domy mieszkalne, ale też sklepy. Bowiem w centralnej części miasta znajduje się targ, na którym można kupić prawdopodobnie wszelkie potrzebne produkty spożywcze. Najczęściej ludzie kupują ryby, a to dlatego, ze położenie miasta blisko morza umożliwia sprzedaż właśnie świeżych ryb. W mniej więcej centralnej części całego miasta, nawet można powiedzieć, że w centralnej części targowiska, znajduje się wieża, która wysoka jest na 80 metrów, służy głównie jako punkt obserwacyjny, z którego wyszukuje się nadciągających niebezpieczeństw. Odpowiednio wyszkoleni strażnicy wszczynają w mieście alarm, dzięki czemu ludzie mogą się ewakuować i skryć poza miastem, w specjalnie przystosowanych do tego miejscach. Główną częścią społeczeństwa są zwykli kupcy, także marynarze, najczęściej pijani, i drobni złodzieje. Przy linii morskiej, natomiast, znajdują się doki i port, gdzie większą część statków stanowią statki transportowe i rybackie. Doskonałe konstrukcje ułatwiają zarówno swobodne wypuszczanie statków na morze, jak i przenoszenie produktów, czy łowów.

Opis stworzony przez Takashi'ego

Offline

 

#2 2012-02-09 19:18:04

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miasto portowe Tsukjii

Gisaku w końcu dotarł do Koshin. Chłopak szedł już pewniej. Jego rany się zasklepiły. Na ramieniu chłopaka siedział spokojnie niewielki skorpion. Młody Uchiha podróżował w kierunku portu. Po drodze mijał liczne stragany oraz wielu ludzi. Na nikogo nie zwracał uwagi. Uchiha cały czas myślał o niedawnych wydarzeniach. Był wykończony. Jednakże nie okazywał tego. Chłopak starał się nie myśleć o bólu, który niewątpliwie mu towarzyszył. Myślał o poległych. Chłopak po chwili zaczął rozmyślać o przyjaciołach, których niedługo spotka. To spotkanie na pewno nie będzie takie, o jakim marzyłby chłopak jednakże sama świadomość dotarcia do przyjaciół dodawał młodzieńcowi sił. Po chwili Gisaku znalazł łódkę na którą wsiadł.
[z/t => Yu no Kuni]

Offline

 

#3 2012-02-11 16:03:07

 Eshi

Zaginiony

41259944
Zarejestrowany: 2012-02-04
Posty: 32
Klan/Organizacja: Nara

Re: Miasto portowe Tsukjii

Co raz to bardziej byłem zadowolony z mojej tajnej misji, iż w końcu jestem w jednym z ważniejszych lokacji w mojej wyprawie. W tym momencie kierując się główną ścieżką tutejszego miasta chcąc dojść do targowiska, a dokładnie centrum przypomniałem sobie słowa tamtego mężczyzny o wyglądzie tych dwojga ludzi, których najpierw muszę odszukać. Po paru minutach znalazłem się już w centrum i moją uwagę przykuł wysoki budynek, który wydawał się być wieżą obserwacyjną, lecz widziałem go tylko z oddali ponieważ byłem na targowisku. O tej porze nie jest tak wiele ludzi jak we wcześniejszych godzinach, lecz mimo tego jest trochę tłumu. Zacząłem uważnie się rozglądać za wcześniej mi opisanymi osobami.
-Ciekawe jak ja tu ich znajdę...
Na twarzy szybko za widniała kwaśna mina.

Offline

 

#4 2012-02-11 16:19:17

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasto portowe Tsukjii

Przechadzając się uliczkami mogłeś szybko stwierdzić iż kraina ta jest bardzo bogata, wiele zdobień, rozmaite sklepy, wszystko czego dusza zapragnie. Jednak Twój cel był inny, po kilku minutach znalazłes się w centrum, z początku nie zobaczyłeś nikogo o podanym opisie, ale tacy ludzie jak oni lubią się spóźniać, Ty dotarłeś tutaj zdecydowanie szybko, więc też nie ma na co liczyć. Teraz masz chwilę by pozachwycać się tym pięknym miastem, ludzie żyją tutaj beztrosko, to też nie ma problemu z jedzeniem, nie panuje tutaj raczej głód.

To wszystko przerywa Ci widok czwórki ludzi, od razu wiedziałeś że to oni, dwójka mężczyzn ubrana tak samo bojowo, co łatwo się domyślić są to Twoi współpracownicy jak i obecni strażnicy urzędników. Urzędnicy jako osoby ważne ubrane w garnitur, krawat, ciemne okulary i małe, czarne kapelusze. Raczej Ciebie nie poznają, pomimo tego stanęli przy jakimś targowisku, widocznie czegoś koniecznie potrzebują. Ty na razie stoisz i ich obserwsujesz.

Offline

 

#5 2012-02-11 16:33:19

 Eshi

Zaginiony

41259944
Zarejestrowany: 2012-02-04
Posty: 32
Klan/Organizacja: Nara

Re: Miasto portowe Tsukjii

W sumie to z początku cieszyło mnie to, że mam chwilę dla siebie, lecz czwórka ludzi odwróciła moją uwagę, a zarazem zaciekawiło mnie. Szybko rzuciły mi się w oczy dwie osoby, dokładnie tych, których szukam.
-Poszło, łatwiej niż myślałem...
Nie tracąc uśmiechu na twarzy podchodzę bliżej tej całej grupki, aż tu nagle się zatrzymałem stojąc niedaleko nich i dokładnie się przyjrzałem co oni robią. Westchnąłem ramionami po czym po raz kolejny nie pewnymi, lecz szybszymi krokami podchodzę do tej grupki osób i patrząc się na nich rzekłem poważnym tonem:
-Witajcie, nazywam się Eshi i to ja będę was prowadził to wyznaczonego miejsca. Za pewne już wiecie, że w raz z waszymi strażnikami będziemy was bronić i doprowadzić do pewnej krainy.
Chwilę później zastanowiłem się nad sensem tego co powiedziałem i poczułem się trochę nie zręcznie, lecz nadal staram się utrzymać poważną minę i mierzę wzrokiem na dwóch urzędników.

Offline

 

#6 2012-02-11 16:40:57

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasto portowe Tsukjii

Urzędnicy spojrzeli na Ciebie, potem na siebie, troche z niedowierzaniem spytali:
- Ty masz nas prowadzić? - po chwili jeden zażartował:
- To ja już wolę żeby mnie tu zabili.. - drugi urzędnik zaczął się śmiać, Tobie zrobiło się bardzo głupio, urzędnicy zareagowali tak pewnie dlatego iż jesteś bardzo młody, a ich strażnicy są dużo starsi i bardziej doświadczeni, wcześniej zauważyłeś jak ich ludzie kupują duży asortyment broni. Kunai, bomby lodowe, jakieś pułapki i te sprawy, ogółem widać że urzędnicy wolą być ubezpieczeni na parę sposobów. Po kilku chwilach ciszy jeden z nich spytał:
- Czy na prawdę zapłaciliśmy tak mało? Powiedz mi chłopcze dlaczego mielibyśmy się zgodzić iść z Tb, klan Nara ma wielu o wiele bardziej doświadczonych i lepszych shinobi. - po tych słowach urzędnik włożył ręce do kieszeni po czym odwrócił wzrok w inny stragan.

Offline

 

#7 2012-02-11 16:47:29

 Eshi

Zaginiony

41259944
Zarejestrowany: 2012-02-04
Posty: 32
Klan/Organizacja: Nara

Re: Miasto portowe Tsukjii

Po tych całych żarcikach i gadek tych ludzi do prawdy się zdenerwowałem, ale wciąż utrzymywałem poważną minę.
-Cholera... co oni sobie wyobrażają !?
W tym momencie mój wzrok stał się znacznie groźniejszy, a ja mierząc wzrokiem na urzędników jak najbardziej poważnym tonem rzekłem do całej gromadki osób:
-Nie wierzycie ? Do prawdy, w krainie Chuu pewien mężczyzna z różnymi ranami na twarzy oznajmił mi co i jak i powiedział, że tu wasz znajdę i będę was eksportował do krainy Kanketsu. Może jestem młody ale to nie oznacza, że kompletnie dziecinny. Mam swoje umiejętności, a co do pozostałych członków klanu Nara to szczerze mówiąc nie wiem czemu akurat ja mam się podjąć tego zadania, ale i tak jestem z tego dumny. Tamten mężczyzna wspominał coś o tym, że jestem młody shinobi i czeka mnie mnóstwo niebezpieczeństw podczas tej wyprawy i owszem zdaję sobie z tego sprawę i z góry wam oznajmiam, że jestem gotów.
Utrzymując poważny wyraz twarzy czekam na reakcję urzędników patrząc na nich.

Offline

 

#8 2012-02-11 17:21:31

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasto portowe Tsukjii

Urzędnicy wysłuchali Cię, jednak nadal nie są pewnie, mimo to nie mają zbytnio innego wyjścia, dwójka zwykłych strażników i tak im nie wystarczy, a jeden shinobi to na prawdę wiele. Po krótkim namyśłe jeden z nich odparł:
- Dzieciaku, widzieliśmy dużo sileniejszych od Ciebie, nie mamy wyboru, pójdziesz z nami, ale pamiętaj, że nasze życie na tej misji jest ważniejsze od Twojego. - po tych słowach urzędnicy odwrócili się jeszcze do stoiska płacąc bardzo grubą gotówką, strażnicy spakowali do torby cały zakupiony ekwipunek, po czym zaczęli kierować się do jakiejś starej karety, do której były zaprzężone dwa konie, powoznikowi dali jakieś pieniądze. Oni we dwójkę usiedli w środku.

Offline

 

#9 2012-02-11 18:07:10

 Eshi

Zaginiony

41259944
Zarejestrowany: 2012-02-04
Posty: 32
Klan/Organizacja: Nara

Re: Miasto portowe Tsukjii

Gdy usłyszałem, że wyrażają na to zgodę pozostało mi się tylko uśmiechnąć i obserwować urzędników.
-No, cóż teraz pozostaje mi tylko bronić i obserwować tych urzędników.
Pozostałych strażników starałem się na czas obecny ignorować, iż na razie interesowało mnie dwojga urzędników. Zaciekawiło mnie co to za ekwipunek oni kupuję, lecz postanowiłem milczeć. Gdy usiedli w jakiejś karecie ja będąc w nie zręcznej sytuacji poszedłem za nimi i również usiadłem na boku. Nadal na twarzy mam znacząco poważną minę i nadal staram się zachować milczenie.

Offline

 

#10 2012-02-12 13:08:45

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miasto portowe Tsukjii

I stało się. Gisaku w końcu dotarł do Koshin. Już tak niewiele dzieliło go od celu jego podróży. o takk.. Hidari było już bardzo blisko. Wypoczęty oraz pełen radości Gisaku zaczął, nareszcie, swoją pieszą wędrówkę w kierunku rodzinnej wioski. Po drodze młodzieniec rozmyślał o wszystkim. Jednakże już nabrał dystansu do ostatnich wydarzeń. Chłopak pamiętał wszystko doskonale, jednakże chciał zacząć nowe, oby lepsze, życie. Gisaku podróżował niezwykle szybko. Hidari niezwykle go przyciągało. Aż szkoda gadać w jakim miasto jest teraz stanie. Dla młodzieńca to miasto było niezwykle ważna. Chłopak bardzo chciał pomóc przy jego odbudowie.

[z/t=>Hidari]

Offline

 

#11 2012-02-25 16:33:46

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Miasto portowe Tsukjii

W końcu Mei znalazła się w mieście portowym zwanym Tsukjii. Nie było to przyjemne miejsce, zwłaszcza z powodu zapachu ryb unoszącego się. Było to jednak cechą każdego miasta portowego, w którym handel rybami jest naprawdę duży. Musiałą się po prostu przyzwyczaić do tego, zresztą nie miała zamiaru długo tu zostać, musiała tylko znaleźć odpowiedni statek i mogła ruszyć w stronę wyspy handlowej. Po drodze zdążyła sobie zrobić listę zakupów, która znajduje się teraz w głowie dziewczyny. P kilkunastu minutach Mei w końcu odnalazła odpowiedni statek, na który mod razu wyruszyła w stronę Tsuki no Kuni - Wyspy handlowej. To jej pierwsza wizyta w tamtym miejscu, jednak nie miała żadnych obaw.
[z/t --> Tsuki no Kuni/Sklepy]

Ostatnio edytowany przez Mei (2012-02-25 16:34:50)


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#12 2012-02-25 23:54:22

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miasto portowe Tsukjii

Próbowałem jak najszybciej odbyć całą tą podróż, zwłaszcza, że droga nie była daleka, czyli nie wymagała dużego nakładu energii ze strony mojego organizmu. Z każdą chwilą miałem do siebie coraz większe wyrzuty sumienia, czułem, że źle postąpiłem. Może i dopiero zaczynałem trenować Mei, ale już stworzyliśmy silne relacje, nie można ich jeszcze nie wiadomo jak określić, ale ten kwiat tylko czeka by zakwitnąć, najpierw wystarczy go odpowiednio pielęgnować.
-Skorzystam z tego... Nie tylko wrócę do Mei, nie popełnię tego samego błędu i już nigdy jej nie zostawię, ale też kupię sobie nowe rzeczy, które na pewno mi się przydadzą. Może powinienem wyposażyć się w coś nowego, co rozwinie moje zdolności medyczne, a raczej powinienem, się wyrazić - pomoże mi przy ich używaniu. Sądzę, że to dobry pomysł, posiadam jedynie zestaw medyczny i nic więcej. - pomyślałem sobie, wsiadając na odpowiedni statek.
Przede mną morska podróż do Kraju Księżyca, na wyspę handlową.

[zt -> Kraj Księżyca / Sklepy]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#13 2012-03-04 14:04:55

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Miasto portowe Tsukjii

Po przekroczeniu granicy prowincji znacznie przyśpieszyłem. Nie chciałem się spóźnić na statek, którym dostałbym się na wyspę handlową. Zacząłem sobie rozmyślać po drodze, aby urozmaicić podróż.
*Gdybym tak posiadł pakt z jakąś grupą summonów... Pozwoliłoby mi to na zyskanie niemałej przewagi w walce, ale taki wybór jest dosyć ważny, gdyż zmienianie paktów nie jest wielce korzystne. - tak na prawdę to nie wiem po co przewijały mi się tak durne myśli przez głowę, ale cóż poradzić. Nim się obejrzałem, stałem już w porcie, a tam czekał także statek, którym mogłem dostać się na wyspę handlową. Bezzwłocznie zacząłem biec, aby zdążyć. Szybki krok, stawiany zaraz za drugim pozwoliły mi na dostanie się do środka pokładu...
-Uff.. Teraz tylko podróż. - powiedziałem sobie pod nosem, relaksując się i czekając, aż dotrę na miejsce.

[Seiki zt -> Tsuki no Kuni -> Sklepy]


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#14 2012-03-12 17:16:11

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Miasto portowe Tsukjii

Wreszcie znalazłem się w Mieście Handlowym. Będąc w nim udałem się od razu na port. Czekając na statek myślami byłem w swoim rodzinnym mieście. Znowu je opuściłem, a zapewne niedługo wrócę tam z powrotem.
Po paru minutach odpoczynku zauważyłem, że statek już jest. Gdy znalazłem się na nim wybrałem byle jakie krzesło/fotel i usnąłem na nim. Na szczęście byli na nim normalni ludzie, którzy nie mieli zamiaru mnie okraść.
Dawno tak dobrze nie spałem. A jeżeli chodzi o sen, to zawsze miałem go mało, dlatego teraz byłem w siódmym niebie, że mogę się wyspać.

zt -> Tsuki no Kuni/ Miasto

Ostatnio edytowany przez Miyaguchi (2012-03-12 17:20:11)

Offline

 

#15 2012-03-18 14:04:26

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Miasto portowe Tsukjii

Przedostatni przystanek - Miasto portowe. Z portu do portu. Podróż ta była niemożliwie uciążliwa, byłem totalnie wyczerpany. Nie mogłem jednak dać sobie tego po tym poznać. Nie z Naną na plecach. Rozejrzałem się. Zauważałem bezdomnych i opryszków. Każdy z nich patrzył na mnie. Nie wiem czy rozumieli czym jest znak na moich plecach, jednakże ich miny wskazywały na to, że jedyne obeznanie w świecie ninja jakie mają to to, że istnieją. Jeden z nich podszedł do mnie. Myślał, że go nie zauważyłem - starał się mnie okraść. W tym samym momencie jego twarz spotkała się z moją ręką. "Pech" chciał, że koleś dostał moim paznokciem po oku. Każdy rzezimieszek w okolicy się uspokoił, po czym mogłem przejść bez problemów na prom do Tsuki no Kuni.
z/t obojga -> Tsuki no Kuni/Miasto

Ostatnio edytowany przez Ichitsu (2012-03-18 14:04:42)

Offline

 

#16 2012-04-13 17:39:11

Gani

Zaginiony

42210940
Zarejestrowany: 2012-02-12
Posty: 76

Re: Miasto portowe Tsukjii

"O dziwo" udało mu się ujść z życiem, a nawet bez żadnego uszczerbku na zdrowiu z Kraju Księżyca. Na pewno jednak szybko ponownie tam jego noga nie postanie. Teraz znajdował się już w Kraju Błyskawicy i zamierzał kontynuować swoją dalszą podróż po kontynencie do czasu aż wszystko będzie gotowe na...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Jego kolejnym przystankiem miał być wąwóz burzowej chmury w prowincji Migiuesumi. Czas leciał a osobnik wydawał się coraz bardziej niecierpliwiony ciągłym czekaniem. Z jego strony wszystko praktycznie było już gotowe i obecnie musiał czekać jedynie na innych, co go doprowadzało do furii.

[z/t ---> Wąwóz burzowej chmury w Migiuesumi]

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-04-13 18:23:21)


Karta Postaci

Obecny wygląd: "Bardzo wysoki mężczyzna około 2 metrów wysokości, za szpiczastą głową na czubku, której znajdowała się niewielka ilość śnieżno-białych włosów. Na jego niewielkim nosie spoczywały małe, okrągłe okulary z cienkimi czarnymi oprawkami. (...)"

Offline

 

#17 2012-05-05 21:29:33

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miasto portowe Tsukjii

Po krótkiej podróży wreszcie dotarłem do miasta portowego. Od razu udałem się do karczmy w celu posilenia się. Karczmarz zgodził się dać mi nawet mały zapas jedzenia. Musiałem użyć tutaj swoich umiejętności dyplomatycznych. Jednak mi się udało. zapakowałem nadwyżkę jedzenia do plecaka po czym udałem się na statek. Gdy już tam dotarłem szybko wszedłem do kajuty kapitana. Kapitan okazał się bardzo sympatycznym kolesiem i pozwolił mi popłynąć statkiem. Musiałem jednak wykonywać mało męczące prace. Zgodziłem się bez zastanowienia. Podróż minęła bardzo szybko i o dziwo bez najmniejszych kłopotów co bardzo mnie ucieszyło.

[z/t -> Yu no Kuni [Kraj Gorących Źródeł] ]

Offline

 

#18 2012-05-06 13:00:36

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Miasto portowe Tsukjii

Schodziłem już, na coraz to niższy teren, aż w oddali pojawiło się miasto otoczone potężnym kamiennym murem. Gdy przeszedłem przez bramę, bezzwłocznie pokierowałem się w stronę portu, liczyłem, że zdążę na następny statek niestety, kiedy dotarłem na przystań, widziałem już odpływający statek.
- A niech to! – powiedziałem zdenerwowany. Podszedłem do kapitana następnego statku i zapytałem się kiedy odpływa. Odpowiedział, że za półtorej godziny, udałem się więc do pobliskiej tawerny i odpocząłem chwilę. O określonej godzinie wszedłem na statek i ruszyłem do Kraju Gorących Źródel.

[z/t -> Yu no Kuni [Kraj Gorących Źródeł] ]


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#19 2012-06-07 19:17:15

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miasto portowe Tsukjii

Ulżyło mi, że jesteśmy już na miejscu, bowiem miałem dosyć podróżowania drogą morską, nie, że mam jakąś chorobę morską, ale za dużo wody, jak dla mnie, mam tego dość, teraz marzę po prostu o tym, by znaleźć się w moim wygodnym fotelu, w moim prywatnym gabinecie. Zszedłem więc ze statku, po czym powolnym, raczej zwyczajnym krokiem zacząłem przemierzać kolejne uliczki miasta, kierując się w stronę Migiuesumi, bo stamtąd dojdę do Chuu. Mijałem wielu ludzi, kilku rozpoznawałem, bo może spotkałem się z nimi maksymalnie jeden raz, ale większości nie znałem, czułem się trochę nieswojo, wielu patrzyło się na mnie, pragnąc nie wiem czego, jakby chcieli mnie zabić wzrokiem, dziwiło mnie to. Może chodzi o to, że nie są zadowoleni z tego, iż jestem liderem? Bo przecież teraz dużo osób mnie zna, nie dość, że od czasów Kryształowej Bitwy moje imię sławne jest w całym świecie, to teraz w Kraju Błyskawic zna mnie chyba większość za sprawą tego, iż jestem liderem klanu Nara. Ćóż, nieważne, bo uświadomiłem sobie, ze znajduję się w uliczce, gdzie mieszka tzw. gorsza część społeczeństwa, głównie bandyci i złodzieje, stąd te spostrzeżenia. Kiedy znalazłem się na normalnym gruncie, ludzie uśmiechali się do mnie i w ogóle, tak więc sytuacja mi się wyjaśniła.

[zt -> tereny Migiuesumi]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#20 2012-06-09 23:59:30

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Miasto portowe Tsukjii

Wysiadł ze statku i ziewnął głęboko. Podróż bardzo go znużyła i rozespała. Kołyszący się statek cudownie lulał do snu, a cz Senti nie mógł sobie na niego pozwolić w tym momencie. Cały swój wolny czas poświęcał na myślenie, a nie trzeba mówić, że miał teraz sporo tematów. Wkrótce znajdzie się w miejscu do którego zmierza od jakiegoś czasu i obmyślenie strategii jest bardzo ważne.

Zaciągnął obficie powietrza i szybko się przekonał jaki błąd popełnił. Okolica śmierdziała niemiłosiernie. Smród ryb nie zachęcał do zwiedzania portu, wręcz odpychał, a i nachalni sprzedawcy też nie napawali pozytywizmem. Niestety, nie można się spodziewać zbyt wiele po głupich wieśniakach.

Nie ukrywał, że cieszy się z opuszczenia tego miejsca. Jeszcze trochę, a będzie u celu i tylko tej myśli się trzymał.

z/t Migiuesumi, tereny

Offline

 

#21 2012-06-10 13:03:30

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasto portowe Tsukjii

Rozejrzałem się po mieście...
- I na co im 15 metrowy mur, skoro ktoś może przylecieć i wszystko wysadzić. Eh, ludzie nigdy nie docenią mojej sztuki... - powiedziałem do siebie lekko oburzony po czym leciałem dalej. Widać mało osób myślało, że ktoś będzie mógł latać. Zresztą, 15 metrów to bardzo nisko... Pokręciłem tylko głową i uśmiechnąłem się z pogardą wiedząc jak łatwo byłoby zabić takich bezbronnych mieszkańców. Dobrze, że miałem coś takiego jak sumienie - w innym wypadku, to miasto w tym momencie zostałoby zrównane z ziemią.

[zt -> tereny Migiuesumi]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#22 2012-06-17 16:32:15

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Miasto portowe Tsukjii

Przebył już trochę drogi. Ostatnie wydarzenia spowodowały, że nie męczył się wcale. Mógł iść i iść, a działo się tak dlatego, że jego mózg był w ogóle gdzie indziej, odległy od rzeczywistego świata. Musiał się z tym uporać w wewnątrz, ale nie chciał. Wszedł do portu, a później wtoczył się na statek. Nie znał celu swojej podróży, po prostu uciekał. Nie przed jakąś osobą, a od historii, która już na dobre wtopiła się w jego serce.

Mimo, że morze wesoło śpiewało, a mewy piały jak oszalałe, Senti nie miał ochoty na nic. Zajął najlepszą kabinę, gdzie walnął się leniwie na łóżko. Tam zdrzemnął się na dłużej, a gdy wstał, był już w kolejnej prowincji. Dokąd ucieka? Niewiadomo.
- Dlaczego on? - jeszcze raz zapytał sam siebie.

z/t Tereny Yu no Kuni

Offline

 

#23 2012-06-21 19:58:45

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miasto portowe Tsukjii

Nareszcie ! Stało się. Dotarłem na miejsce. Wesołe mewy "śpiewały" tam, na górze. Piękny zapach morza. Wszystko co lubię. Od razu wszedłem na plaże i zacząłem się rozglądać za odpowiednim statkiem. Gdy tylko go znalazłem wszedłem na pokład. Od razu zacząłem rozmowę z kapitanem. Dał mi 20 minut na załatwienie swoich spraw i ruszamy. Od razu pobiegłem do karczmy. Zamówiłem dość sporo jedzenia, co było zadziwiające bo przecież nie jem dużo. Jeszcze większym zaskoczeniem było to, że wszystko zniknęło z talerzy. Wziąłem na wynos jeszcze butelkę sake, którą opróżniałem po drodze. O razu wszedłem na statek by po chwili odpłynąć.

[z/t -> Yu no Kuni [Kraj Gorących Źródeł]]

Offline

 

#24 2012-06-21 20:25:04

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Miasto portowe Tsukjii

Pośpieszyłem się i dzięki temu, że udałem się krótszą drogą dogoniłem Gisaku.
- Na ostatnią chwilę... - powiedziałem, wskakując na statek który właśnie odpływał.
Lubiłem podróże statkiem, szczególnie przy bezchmurnym niebie. W końcu wpatrywanie się w niebo było jednym z moich ulubionych zajęć. Odpuścił mnie nawet ból, przynajmniej na razie.
- Tak właśnie wygląda wojna? Nie. To będzie jeszcze straszniejsze... - rozmyślałem.
Leżąc tak na pokładzie, w końcu po jakimś czasie zasnąłem i zamierzałem obudzić się dopiero w Kraju Gorących Źródeł. Wracały wspomnienia z Koncertu Zmarłych.

[z/t -> Yu no Kuni [Kraj Gorących Źródeł]]


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#25 2012-06-24 14:49:48

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Miasto portowe Tsukjii

Po kilku męczących dniach podróży, wolnymi i leniwymi krokami doszedł do słynnego portu w tych oto granicach kraju błyskawic. Nadal nie wiedział, jak daleko, ma iść i gdzie ma iść, po prostu szedł przed siebie, wybranym szlakiem ówcześnie przez jego towarzysza Sentiego, który postanowił z znienacka zmienić swoje dotychczasowe plany i marzenia.

- Dokąd jeszcze.. gdzie me nogi... jak daleko... - Kiwając głową, raz na prawo, raz na lewo, powtarzał losowe słowa, bez żadnego namysłu - Ładny port... śliczny port... gdzie tu teraz.. południe.

Powoli zbliżał się do wyswobodzonych terenów Yu no Kuni, wchodził na państwa niezamieszkane przez żadnych z obywateli 5 narodów. Czy ta podróż, w końcu się skończy?

[z/t -> Tereny Yu no Kuni]

Ostatnio edytowany przez Ichuza (2012-06-24 14:50:07)

Offline

 

#26 2013-07-15 23:08:54

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasto portowe Tsukjii

Statek wpłynął do portu, ląd błagam ląd! Ta podróż minęła mi jakoś niespokojnie, zawsze musi być ten pierwszy raz. Po wyjściu z portu od razu zaczęłam szukać chociaż małego miejsca z drzewkiem, mam ochote się pod nim wyłożyć i odpocząć. W oczy rzucił mi się od razu baardzo wysoki mur i wieża, która podejrzewam jest na samym środku miasteczka. Chodziłam i rozglądałam się, aż w końcu tak! Jest, trzy drzewa na krzyż i troche zieleni. Wręcz podbiegłam do tego miejsca i usiadłam opierając się o konar. Wyciągnęłam jabłko z torby oraz założyłam bluze z kapturem, po czym kaptur założyłam. Nad wodą jest zimniej. Jadłam i myślałam co by tu dalej robić.

Offline

 

#27 2013-07-15 23:27:22

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Miasto portowe Tsukjii

Początkowym celem podróży była siedziba klanu Nara, jednak kilka mil morskich przed jego osiągnięciem zostaliśmy porwani przez nietypowy prąd morski, któremu nasza mała łajba nie dała rady się przeciwstawić. Dryfując zgodnie z jego kierunkiem, dobiliśmy do jakiegoś miasta portowego w kraju błyskawicy.
    Okazało się, że nie byliśmy jedynymi ściągniętymi do tego wybrzeża wbrew własnej woli. W porcie było tyle statków, że ledwo udało nam się przycumować łódź. Zeskoczyłem na suchy ląd tak szybko, jak tylko było to możliwe. Rzuciłem staremu rybakowi "Do widzenia! Pomyślnych wiatrów! i rozejrzałem się dookoła.
    Miasto tętniło życiem, nie było się czemu dziwić, w końcu pogoda była wyśmienita- ani jednej chmurki na niebie, a temperatura nie dokuczała skwarem. Poza tym obecność takiej ilości "rozbitków" zdecydowanie zwiększyła ruch, gdyż każdy z nich postanowił sprzedać to, z czym wyruszył, mimo iż celem ich podróży było zdecydowanie inne miejsce.
    Handel nie zajął mnie jednak długo. Wypatrywałem czegoś niezwykłego, przygody. Pewne było, że taka na mnie nie czeka między straganami, pognałem więc w głąb miasta. Jedyny punkt orientacyjny stanowiła dla mnie wieża, prawdopodobnie w środku miasteczka. Coś w środku podpowiadało mi, żeby właśnie tam się udać.
    Nie minęło dużo czasu, kiedy znalazłem się u jej podstawy. Z daleka wydawała się bardziej majestatyczna, kolejne przeczucie mnie zawiodło. Postanowiłem chwilę odsapnąć, dlatego też wzrokiem ogarnąłem okolicę w poszukiwaniu miejsca, gdzie mógłbym chwilę odpocząć.
    Moim oczom ukazał się mały skwer idealny do chwili relaksu. Nie ukrywam, zawiodłem się trochę, że ktoś mnie uprzedził i zajął miejscówkę, nie miałem jednak ochoty szukać dalej. Podszedłem bliżej i przyjrzałem się osobie, która okupowała zielony skwer.
    Osoba ta miała proste włosy, o niespotykanym kolorze, jakby niebieskim. Poszedłem nieco dalej, żeby móc ujrzeć twarz kompana. Była to młoda dziewczyna. Podziękowałem w duchu, że to nie kolejny zrzędzący staruszek, bo więcej bym już chyba nie zniósł. Położyłem się na wznak pod jednym z drzew i odetchnąłem głęboko, pozwalając nogom na chwilę odpoczynku.
    Moje uszy dobiegał jedynie odgłos gryzionego jabłka i stłumiony szum morza w oddali. Nie myślałem, że taka monotonia może mnie tak znużyć. Postanowiłem nie dać się senności i zagaić rozmowę:
    -Dobre jabłko?- wiedziałem, że nie było to jakieś ambitne, ale i tak nie miałem nic lepszego do roboty.

Offline

 

#28 2013-07-16 00:01:22

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasto portowe Tsukjii

Słyszałam czyjeś kroki oho, ktoś zamierza mi zmienić to spokojne popołudnie. Usłyszałam, że poszedł pod inne drzewo, no chociaż tyle dobrze.
- Nie narzekam. - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą na pytanie, z tego co myślę chłopaka. Zamachnęłam się i wyrzuciłam ogryzek do wody, oh jaka ja zła. Wyciągnęłam z torby papierosy i postanowiłam zapalić siadając przy tym po turecku.
- A co? Chcesz jedno jabłko? - Obróciłam się w jego strone głową.

Offline

 

#29 2013-07-16 00:33:47

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Miasto portowe Tsukjii

-To cieszę się- odpowiedziałem, usłyszawszy odpowiedź dziewczyny na zadane pytanie, po czym podniosłem głowę. Widziałem, że sięga do torby, jednocześnie proponując mi małą przekąskę.
-Skoro twierdzisz, że niezłe, to chyba się skuszę- odpowiedziałem, mrużąc oczy, gdyż promienie słoneczne wyraźnie im doskwierały. Zobaczyłem, że dziewczyna wyciąga z torby paczkę papierosów. Nigdy nie próbowałem używek, tak naprawdę nigdy mnie do nich nawet nie ciągnęło, ale i tak nie przeszkadzałoby mi, gdyby chciała sobie zapalić w moim towarzystwie.
    Była zdecydowanie inna niż reszta dziewczyn, które znałem. Nie chodziło tu o kolor włosów. W ogóle nie chodziło o wygląd, gdyż był on bardzo kobiecy. Kwestia tkwiła w charakterze- była bardzo śmiała i bezpośrednia, a papierosy do tej pory widziałem tylko w rękach płci brzydkiej. Nie ma co, był to bardzo niecodzienny widok, wręcz intrygujący.

Offline

 

#30 2013-07-16 12:37:00

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasto portowe Tsukjii

Uśmiechnęłam się, co jak co ale zawsze mam jakieś dobre jabłka. Trzymając papierosa w ustach zaczęłam jedną ręką szukać w torbie jabłka a drugą trzymałam na ziemi aby zaraz wstać. Jest! Znalazłam dorodne jabłuszko. Trzymając je w dłoni wstałam, przewiesiłam torbe przez ramie i podeszłam do chłopaka. Przykucnęłam przy nim i podałam mu jabłko, przy czym raz po raz zaciągałam się papierosem trzymając go już w drugiej ręce.
- Proszę, są bardzo smaczne. - powiedziałam i uśmiechnęłam się zachęcająco.

Offline

 

#31 2013-07-17 02:10:27

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Miasto portowe Tsukjii

Papieros w ustach bezbłędnie kontrastował z niewinną twarzą nieznajomej. Nie chciałem jednak zbyt natrętnie się jej przeglądać, więc gdy podała mi jabłko, po prostu je wziąłem i kolejny raz położyłem głowę na zielonej trawie.
Zatopiłem zęby w owocu. Tak, to było to, czego akurat potrzebowałem. Lekko kwaskowe i niezwykle orzeźwiające, jednym słowem najlepsze.
-Masz rację, pyszota!- zawołałem. Humor widocznie mi się poprawił, a ja kolejny raz podniosłem głowę i spojrzałem na towarzyszkę- Skąd masz takie genialne jabłka?

Offline

 

#32 2013-07-17 20:11:15

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasto portowe Tsukjii

Ucieszyłam się z faktu, że chłopakowi zasmakowało, usiadłam zwrócona do niego po czym wyrzuciłam niedopałek papierosa na droge. Zaczęłam zastanawiać się nad odpowiedzią.
- hm, no wiesz. Różne jabłonie spotykam w czasie podróży ale każde jabłko ma inny smak, trzeba z wyglądu i zapachu wybrać odpowiednie. I nie wiem jakim cudem mi się to udaje.
Uśmiechnęłam się głupio.
- A tak poza tematem jabłek, to jestem Akane Taiga.
Przedstawiłam się, no ktoś musi.

Offline

 

#33 2013-07-19 02:03:34

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Miasto portowe Tsukjii

Nie ma co, chęć przygody ustąpiła całkowicie sielance i jakże górnolotnym rozmowom na temat jabłek. Nie przeszkadzało mi to wcale, prawdę mówiąc, nawet nie zwróciłem na to uwagi. Szybko pochłonąłem resztę owocu, wyrzucając ogryzek za siebie.
Musiałem jednak przyznać, że lubiłem słuchać głosu dziewczyny, nieważne czy opowiadałaby wzniosłe historie czy gawędziła o pogodzie. Chwilę później poznałem jej imię- Akane.
-Ja jestem Ayamaru Kiyoshi. Miło mi Cię poznać- odpowiedziałem serdecznie i zgodnie z prawdą- Co Cię tutaj sprowadza?
_____________________________________________________________

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
_____________________________________________________________
Akcept by Masaru.

Wynurzyłem się ze swoich myśli. Co to ja...?- zastanawiałem się. W końcu sobie przypomniałem, zadałem jej pytanie, jednak ona widocznie nie kwapiła się odpowiedzieć. Może nie usłyszała, nieważne. Ważne było, że moje wypoczęte nogi po raz kolejny ciągnęły mnie do jakiejś przygody, której na pewno w tym porcie nie znajdę.
-Miło było Cię poznać Akane Taiga. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy- podniosłem się na nogi- A i dzięki za pyszne jabłko!- rzuciłem, po czym udałem się  na wybrzeże. Widząc, że statków coraz mniej, zabrałem się z jednym z kapitanów, nie pytając nawet o cel ich podróży.

[z/t -> Sashikan » Wybrzeże]

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-07-22 15:15:32)

Offline

 

#34 2013-08-01 11:29:39

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasto portowe Tsukjii

Patrzałam tylko jak chłopak już znikał mi z pola widzenia, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś go spotkam całkiem fajny byłby z niego towarzysz podróży.
- Mi też było miło Cię poznać. - to powiedziałam już do siebie.
Chłopak już pewnie odpłynął a ja się położyłam na trawie musiałam zacząć myśleć nad jakimś treningiem,  bo się troche rozleniwiłam i przydałaby się jakaś mała walka. Jeśli już zaczynam tęsknić za biciem się to jest źle. Wstałam, zarzuciłam torbę na ramię i ruszyłam na spacer wokół miasta portowego muszę poznać teren a jeśli dobrze trafię to a może odkryje coś ciekawszego od siedzenia pod drzewem sama.

Offline

 

#35 2013-08-10 19:18:31

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Miasto portowe Tsukjii

Dziewczyna miała już dość przebywania samemu pod drzewem więc ruszyła w podróż po okolicznym mieście portowym. Minęło dość sporo czasu zanim wydarzyło się coś co mogło wyrwać ją  od nudy. Jednak w końcu udało się na swojej drodze spotkała dziewczynę, którą od czasu do czasu można było widzieć w siedzibie lidera organizacji Wyrzutków.
-  Akane Taiga, miło mi oświadczyć, że zostałaś wybrana przez naszego lidera do reprezentowania naszego klanu podczas turnieju ninja, który odbędzie się niebawem w prowincji Enko w kraju Wiatru, radzę Ci udać się tam jak najszybciej. Życzę ci też powodzenia i mam nadzieję że godnie będziesz reprezentować naszą organizację - po tych słowach uśmiechnęła się pokrzepiająco do dziewczyny po czym odwróciła się na pięcie i ruszyła dalej najwidoczniej miała jeszcze inne obowiązki do wypełnienia.

Offline

 

#36 2013-08-10 21:23:27

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasto portowe Tsukjii

Spojrzałam na przybysza w miarę zdziwiona, no cóż jak mus, to mus. A czekaj Cię spotkam liderze.. A myślałam, że to będzie spokojny miesiąc. Zanim wyruszę postanowiłam jeszcze przećwiczyć jedną technikę wypadałoby się czymś pochwalić..

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Zmęczona zjadłam kilka jabłek i postanowiłam, że powinnam ruszyć w drogę. Wyciągnęłam mape z torby i zapaliłam papierosa, po przestudiowaniu całej mapy i ogarnięciem tego jak daleko musze iść załamałam się, obym spotkała lidera na turnieju, odwdzięcze się. Zgasiłam papierosa i ruszyłam w drogę.

[z/t -> Yu no Kuni -> Tereny Yu no Kuni]

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-08-10 23:21:47)

Offline

 

#37 2014-02-18 21:32:18

Yun

Zaginiony

Zarejestrowany: 2014-01-04
Posty: 151
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: Zawieszony
Płeć: K/M
Wiek: 10

Re: Miasto portowe Tsukjii

Po długiej podróży, dotarłszy do Miasta Portowego, postanowiłem zrobić sobie przerwę. Moje dość słabe ręce 7-latka wołały o odpoczynek. Wyszedłszy na zewnątrz z łodzi ujrzałem kilkunastometrowe mury miasta. Wszedłem na pomost w Porcie, mieszczącym się obok Tsukijii. Zabrałem ze sobą zwój, który starałem się nadzwyczaj pilnować. Po wejściu za mury miasta, poczułem unoszący się wszędzie zapach ryb.
- Nic dziwnego, przecież roi się tu od rybaków... - pomyślałem, przechadzając się po targu, zatykając dziurki nosa od nieprzyjemnego zapachu.
Postanowiłem podejść do jednego z rybaków, sprzedających świeże ryby, aby móc posilić się posiłkiem, jaki oferowali. Podszedłszy do jednego z nich poprosiłem o smażoną rybę, na którą czekałem dość sporo czasu. Usiadłem więc przy stole, czekając na posiłek. Wybrałem najlepsze możliwe miejsce - zapach pieczonej ryby był, w przeciwieństwie do tych żywych, całkiem przyjemny. Spożytkowałem to, co otrzymałem na talerzu i odpocząłem chwilę trzymając zwój między kolanami. Następnie ruszyłem w stronę łodzi, aby udać się w dalszą podróż, która wydawała się bardzo obiecująca.

z/t Tsuchi no Kuni/ Baigai/ Dolina

Offline

 

#38 2014-08-10 22:51:23

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Miasto portowe Tsukjii

W końcu po dłuższej podróży, udało mu się przybyć do miasta portowego znanego jako Tsukjii. Było dosyć spore i zamieszkałe, chociaż jego wygląd raczej nie robił gigantycznego wrażania. Yocharu przemykał ulicami, raczej bez większego problemu, chociaż można było ujrzeć jak wielu tutejszych obserwuje go z zaciekawieniem z racji iż delikatnie się wyróżniał z tłumu. Nikt nie wiedział czym jest Yugure, więc zainteresowanie rosło gdy ujrzeli płaszcz z dziwnym i nieznanym dla nich symbolem. Z jakieś dziwnej przyczyny nikt nie odważył się zaczepić chłopaka jakby czując gdzieś po kościach że raczej bez powodu tego nie warto robić. Uchiha dotarł do portu a tam dojrzał statek, mający doprowadzić go do upragnionego celu, upragnionej wyspy. Nie zwlekając, wyszukał w tłumie majtków, ich kapitana wyróżniającego się swych ubiorem i klasą, którą sobą reprezentował.
- Chce z wami płynąć do Tsuki no Kuni.
Po tych słowach wręczył małą saszetkę z ryo, zarobionym ostatnimi czasy a Kapitan z wielkim uśmiechem, zaprosił go gestem ręki na pokład. Teraz wystarczyło już przeczekać morską podróż aby zbliżyć się do upragnionej lokacji.

Offline

 

#39 2015-01-03 13:34:37

 Zangetsu

Martwy

46642233
Skąd: Kraśnik
Zarejestrowany: 2014-01-02
Posty: 328
Klan/Organizacja: Uchiha/Yugure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
WWW

Re: Miasto portowe Tsukjii

Podróż z terenów Hidari aż tutaj zajęła młodemu ninja trochę więcej czasu niż przypuszczał. Może było to spowodowane pogodą jaka panowała? Żadnego deszczu, większego wiatru. Tylko słońce i słońce i słońce... Widać, nawet pogoda była przeciwko niemu. Jednak podczas podróży był czas by odpocząć sobie na polanie, poleżeć obok źródełka z krystaliczną wodą a nawet odrobinkę się przespać pod dużym dębem. Jednak czas leciał a Zangetsu nie mógł wiecznie leniuchować. Miasto otoczone murami. Najwidoczniej tutejsze władze starają się aby miasto było pod jak najlepszym nadzorem strażników. W sumie nie bez przyczyny tak jest, przecież znajduje się tu ogromny port, który jest smakowitym kąskiem dla różnych złodziejaszków. Uchiha nie zwracając na siebie uwagi udał się wgłąb miasta aby trochę się zabawić.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Po udanym treningu chłopak opuścił tereny w których sprawdzał swoje nowe jutsu. Potrzebował znaleźć inną lokację aby móc znów nauczyć się czegoś nowego. Dzisiaj był dobry dzień i miał przeczucie, że spotka go coś dobrego. Może by nawet zainteresował się jakąś pracą w tych rejonach? Miał już styczność z jednostkami do połowu ryb więc nie była to dla niego żadna nowość, a jakieś fundusze zawszę się przydadzą.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2015-01-03 14:46:34)


http://i.imgur.com/BDpkFqk.jpg

Offline

 

#40 2015-01-04 12:16:36

 Zangetsu

Martwy

46642233
Skąd: Kraśnik
Zarejestrowany: 2014-01-02
Posty: 328
Klan/Organizacja: Uchiha/Yugure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
WWW

Re: Miasto portowe Tsukjii

Zangetsu szukał kolejnego miejsca, może tym razem nie tak bardzo zatłoczonego jak wcześniej, ale takiego w którym spotka kilka dobrych duszyczek. Może znalazł by sobie jakąś pracę albo przynajmniej miejsce w którym mógłby uzupełnić zapasy. Korciło go aby zjeść coś porządnego, mimo, że to były tu w większości ryby, to zapach ten i tak powodował cieknięcie ślinki. Dawno nie jadł czegoś dobrego a z pustym żołądkiem nie można działać. Ponownie udał się do dzielnicy mieszkalnej ale nie tej samej co wcześniej. O dziwo było tu pełno ludzi, czy było to spowodowane taką godziną? Wprawdzie było dwie godziny po południu, ale dlaczego jest ich tutaj aż tyle? Zresztą mniejsza z tym. To tylko ułatwi mu trening.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Zdziwił się, że mimo takiej ochrony jaka panowała w mieście, nikt nie zauważył jego "psikusów". Może z drugiej strony to dobrze? Przecież nie chciałby mieć kłopotów ze strażnikami, jeszcze doszłoby do otwartego konfliktu. A z racji tego, że należy do klanu Uchiha może nie cieszyć się w tych rejonach dobrą popularnością. No cóż, poczekamy zobaczymy. Jak na razie nigdzie mu się nie śpieszyło, ale nie chciał też zatrzymywać się przy jednej rzeczy.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2015-01-04 13:03:18)


http://i.imgur.com/BDpkFqk.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Łowicz Schleikate Ekenis