Ogłoszenie


#81 2013-02-09 17:58:04

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

Pomysł Akio był bardzo ciekawym wyjściem, ale niestety zadecydował o zwiększeniu intensywności walki. Po użyciu Renkuudan Namikaze dostrzegł, że pod mgłą znajduje się... piasek. To spowodowało, że tajemnicza postać zareagowała dużo bardziej energicznie niż zwykle.

Dostrzec można było dłonie, które dotychczas przykrywał płaszcz. Mgła momentalnie zniknęła, a oponent zaczął energicznie wymachiwać rękoma tworząc całkiem ciekawy układ choreograficzny. Wspomniany piasek zdawał się reagować na każdy ruch. Na początku owijał się wokół klonów Gamatta oraz Akio i jego repliki. Błyskawicznie osłonił wszystkie postaci stojące na ziemi oraz te znajdujące się na nich. Przeciwnik wykonał kolejny, bardzo wymowny ruch - ścisnął obie dłonie. W tym czasie wszystkie repliki zniknęły. Namikaze został sam na polu bitwy, również dosięgnął go piasek, jednak nie zdziałał zbyt wiele, widocznie przeciwnik nie użył całej swojej mocy.

Znów zrobiło się spokojnie. Osobnik w płaszczu podszedł do skrępowanego Akio, który był cały pokryty piaskiem, jedynie twarz pozostała nietknięta. Gdy postać zbliżyła się na metr od swojego oponenta, w dalszym ciągu nie ujawniając swojego wizerunku, cichym, sarkastycznym tonem zapytała:
- To jak, dalej chcesz się ze mną napić?


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#82 2013-02-10 21:13:55

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasto

- Barco chętnie - odpowiedziałem bez zastanowienia i nie wyłapując sarkazmu w słowach mojego przeciwnika - Tylgo wycisz jest mały problemo, pszeż dwoją mgłę zkupiłem sake.
W moich słowach dało się usłyszeć prawdziwy smutek i żal, bo bez wątpienia żałowałem tego, że  zgubiłem trunek. Tym bardziej, że ręka która była mocno przyciśnięta przez piasek do torby zaczęła robić się wilgotna. Mogło to oznaczać tylko jedno,koniec zimnego sake. Lód który wcześniej zebrałem zaczął się rozpuszczać i przesiąkać przez torbę mocząc mi rękę i zmieniając pobliski piasek w błoto. O dziwo odniosłem wrażenie że w tym miejscu uścisk piasku zelżał dając mi nieco większą swobodę ruchu, jednak nie wystarczającą na nic poważniejszego. Jednak miałem ważniejsze sprawy na głowie, mianowicie wciąż pozostawała kwestia sake.
- Jeśli znajciesz moje sakę to śmiało częstuj się tylko nie zabomij o mnie - powiedziałem starając się rozglądać za ukochanym napojem.

Ostatnio edytowany przez Akio (2013-02-10 21:14:24)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#83 2013-02-12 19:28:55

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Szedłem przed siebie niczego nieświadomym, gdy dotarł mnie dziwny odgłos, jakby przekopywania się. Z początku zbagatelizowałem go, jednak nie otrzymując od Hiyokiego żadnej odpowiedzi, zaniepokoiłem się odrobinę i odwróciwszy głowę, zamarłem. Zobaczyłem bowiem, jak coś zakopuje się pod ziemię, a mój towarzysz w tej chwili stracił mi się z oczu. Widocznie to coś było odpowiedzialne za jego porwanie!
   Natychmiast rzuciłem się w tamtym kierunku, mając nadzieję, że odnajdę jakąś dziurę w ziemi lub inną pozostałość po całym tym zajściu. Niestety, nie dane mi było zauważyć czegokolwiek... Shinsaku, uspokój się... On na pewno sobie poradzi... Przecież wiesz, jaki jest silny. - szeptałem sam do siebie, starając się ochłonąć. Dotarło do mnie bowiem, że w obecnej chwili nic nie mogłem uczynić, aby go ocalić.
   Wtem dotarło do mnie, że skoro już jeden z nas został porwany, to może i pozostali są celami całej tej masakry! Może od początku chodziło tylko o zwabienie w to miejsce wielu doświadczonych ninja, aby położyć im kres...? Jeśli tak, to są oni w niesamowitym niebezpieczeństwie! Muszę ich ostrzec!
   Puściłem się biegiem naprzód, starając się jak najszybciej dostać do miejsca, gdzie miał znajdować się Akio. Gdy byłem już bardzo blisko, w miejscu wcześniejszych tłumów dojrzałem tylko dwie osoby. Jedna z nich leżała, druga podchodziła do niej. Wiedziałem, że nie wróży to nic dobrego - walka rozgorzała się tu na dobre już jakiś czas temu. Nie mogłem jednak dobrze ocenić, którą z nich jest pijany Akio...
   No właśnie, pijany! A tamten szedł zupełnie prosto! W jednej chwili dotarło do mnie wszystko. Dłonie błyskawicznie wylądowały w torbie z gliną i wsunąłem sobie jej trochę pod język - na wszelki wypadek. Tymczasem z dodatkowych otworów gębowych wystrzeliły dwa małe nietoperze, które popędziły w stronę napastnika, w znacznych od siebie odstępach.
   KATSU!

   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2013-02-12 19:29:27)

Offline

 

#84 2013-02-16 18:42:19

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

Z perspektywy Shinsaku widać było, że postać skupiła swoją uwagę na jego postaci, jednak nie odwróciła głowy w stronę przeciwnika. Ponownie wykonała kilka ruchów rękoma czego efektem było osłonięcie się przed atakiem... przy pomocy Akio i piasku, w którym się znajdował. Wybuch spowodował destabilizację tajemniczej postaci, tym samym Akio został uwolniony. Wspomnianego piasku było tak dużo, że młodemu Namikaze nie stało się nic poważnego, nie licząc krótkotrwałego szumu w uszach.

Przeciwnik odskoczył na bezpieczną odległość od swoich oponentów. Wokół niego leżał piasek, którego na pewno będzie używał do dalszej walki. Na razie stoi nieruchomo i wydaje się spoglądać spod kaptura na Wyrzutka. Widać jedynie jego gałki oczne.


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#85 2013-02-16 19:09:35

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasto

Niespodziewane pojawienie Shinsaku popsuło wszystko byłem już o krok od nakłonienia nieznajomego do poczęstowania mnie moją sake. Sytuacja znacznie skomplikowała się chwilą pojawienia wyrzutka, kto by pomyślał że będę musiał sam znaleźć swoją sake. Na szczęście ruchy piasku spowodowały, że mgła wreszcie się rozrzedziła i bez większego trudu mogłem  znaleźć moją upragnioną sake. Nie zwlekając zbyt długo z dziwnym uczuciem w uszach wstałem i chwiejnym krokiem ruszyłem w kierunku w którym wydawało mi się że znajduję się trunek i przy okazji oddalając się od piasku. Spojrzałem z rozpaczą na butelkę z resztką napoju na samym dnie, ale cóż słowo się rzekło obiecałem nieznajomemu, że go poczęstuję nie pozostało mi nic innego jak oddać mu ostatni łyk.
- Masz, opiecałem Ci trunek a ty pomomogłeś mi odnaleźć moje sake. - Powiedziałem do zakapturzonej postaci po czym rzuciłem w jego kierunku otwartą butelkę w taki sposób aby jej zawartość się nie rozlała po czym zwróciłem się do wyrzutka.- Sorki, szi....shiszo...szinaku...szpinaku...dziwaku... nie sdarczyło dla Ciebie.

Ostatnio edytowany przez Akio (2013-02-16 19:10:06)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#86 2013-02-17 00:09:04

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Nie miałem pojęcia, kim jest osoba, będąca jeszcze chwilę wcześniej o krok od stłumienia w Akio jego iskry życia, aż do chwili, gdy przyszło mu zasłonić się przed nadchodzącym z mojej strony atakiem. Od razu rzuciła mi się w oczy jego brutalność i rozwaga, z jaką połączył obronę własnej osoby z narażeniem na odniesienie obrażeń mojego towarzysza. Nie mógł on jednak przewidzieć, że jego działania będą raczej źródłem łask niż nieszczęść, gdyż dzięki jego chytremu planowi, udało mi się przypadkiem oswobodzić Akio.
   Jednak co do młodego Namikaze, nie mogłem już użyć takiej samej liczby pochwał, jaka pojawiła się w mojej głowie na temat naszego przeciwnika. Ba, prędzej bym się w tej chwili rzucił na niego z pianą w ustach, niż prawił mu komplementy. Zachowywał się przecież jak najgorszy żul spod monopolowego! Zdawał się nie dostrzegać powagi sytuacji, w jakiej przyszło mu się znaleźć... Najważniejszy był dla niego tylko ten przeklęty trunek! Na całe szczęście, chwilę potem butelka tego napoju szybowała już w kierunku naszego oponenta. Miałem nadzieję, że chociaż go trafi, byłby wówczas przynajmniej jakiś pożytek z tego przeklętego sake...
   Nie miałem jednak zamiaru czekać bezczynnie na rozwój wydarzeń. Szybka analiza pozwoliła mi na błyskawiczną ocenę jego umiejętności, które z pewnością nie były byle jakie. Nie umknął mi też fakt, że posługiwał się w walce znajdującym się obecnie wszędzie piaskiem. Wysnułem więc prosty, być może trafny wniosek, że w walce z takim przeciwnikiem raczej o zbytnim przybliżeniu się mogę zapomnieć, a i mnie i Akio przyda się jakaś dodatkowa pomoc.
   Złożyłem zatem odpowiednie pieczęcie i jeszcze zanim butelka osiągnęła cel, wokół mnie pojawiły się trzy kłęby białego dymu, z których natychmiast wyskoczyły moje trzy podobizny, oddalając się od siebie nawzajem tak, aby zmniejszyć ryzyko trafienia nas wszystkich jednym atakiem. Każdy z moich klonów, a także i ja, byliśmy gotowi do szybkiego posłużenia się znanymi mi technikami, w razie wypadku, gdybyśmy zauważyli nadciągające niebezpieczeństwo. Starałem się jednocześnie nie koncentrować całej uwagi na samej osobie przeciwnika, ale ogarniać zmysłami całe najbliższe otoczenie.

   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#87 2013-02-17 00:22:48

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

Do Namikaze najwyraźniej w dalszym ciągu nie docierał fakt, iż jego oponent nie wykazuje nawet najmniejszej chęci do zacieśnienia relacji. Nim butelka doleciała do tajemniczej postaci ta jednym ruchem ręki spowodowała, że piasek, nad którym panuje, wybił sake w bliżej nieokreślone miejsce.

Po tym incydencie na chwilę sytuacja wróciła do normy, tzn. nie działo się nic nadzwyczajnego. Wojownik kontrolujący piasek, widząc, że jego rywale nie kwapią się do zaatakowania, postanowił rozpocząć przygotowania wojenne. Wyciągnął z płaszcza 5 kunaiów i jedną ręką cisnął nimi w stronę przeciwników. Zaskakującym może być fakt, iż kunaie pokonały zaledwie połowę dystansu i wbiły się w ziemię, w niewielkich odstępach od siebie. Podstęp? Niekoniecznie... sprawne oko mogło wyłapać krew, która w niewielkiej ilości skapnęła na piasek. Postać przez chwilę trzymała się za rękę, której użyła do rzutu, jednak szybko, być może dla zachowania pozorów, przybrała naturalną dla siebie pozycję "bojową" i czekała na ruch przeciwnika.


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#88 2013-02-17 00:47:39

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasto

Niezbyt spodobała mi się reakcja nieznajomego na oferowany trunek. Wyglądało na to że czas nauczyć go że sake się nie odmawia, a przynajmniej nie w taki sposób.
- Ze mną się nie napijesz? - zabrzmiałem poważnie i w miarę wyraźnie, zauważyłem że przeciwnik też zaczyna być poważny. Wyglądało na to, że zabawę w piaskownicy czas zacząć. Błyskawicznie rozpieczętowałem zwój w całości wyjmując z niego ostatni klanowy kunai który znajdował się w moim posiadaniu. Chwyciłem pewnie jego końcówkę i pokrzepiony znajomym kształtem broni byłem gotowy aby zablokować rzut przeciwnika. Jednak nie było takiej potrzeby, jego umiejętności w rzucaniu kunaiem okazały się dość mizerne. Nie zastanawiając się zbyt długo ruszyłem do kontra-ataku, wciąż ściskając dłoń w ręku wytworzyłem przy jej pomocy strumień powietrza w kształcie pół księżyca i posłałem w kierunku wroga w nadziei że przetnie go na pół. Jednocześnie popędziłem tuż za swoją własną techniką aby zmierzyć się z przeciwnikiem w bezpośrednim starciu.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2013-02-17 00:48:16)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#89 2013-02-17 01:00:05

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Obserwowałem uważnie wszystko, co działo się w naszym otoczeniu i nie mogłem się nadziwić. Ten wojownik, jeszcze przed chwilą tak przeze mnie podziwiany w mojej głowie, teraz całkowicie pudłuje, nie trafiając w nas kunai'ami... Zastanowiło mnie jednak, dlaczego posłużył się akurat pięcioma, po czym błyskawicznie dotarło do mnie, że właśnie tylu nas tu jest! Bez wątpienia nie był to przypadek, a jego 'chybienie' wcale nie było nieplanowane. Doszukiwałem się w tym zagraniu jakiegoś podstępu, jednak nie przypominało mi ono żadnego ze znanych mi ruchów.
   Nie dochodząc do żadnych wniosków, zastanawiałem się, co powinienem w danej sytuacji uczynić. Na szczęście, z pomocą przyszedł mi Akio, który bez chwili zawahania, rzucił się na naszego przeciwnika. W tym momencie, za swój cel obrałem sobie obronę jego pijanego zadka, w każdej chwili będąc gotowym do uwolnienia przygotowywanych przez klony jutsu. Sam wpakowałem dłonie do torby z gliną i pozwoliłem moim ustom spokojnie, jednak z przyspieszonym tempem, wymieszać ów materiał z moją chakrą, której napływ zdawałem się odczuwać całkiem wyraźnie...

   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#90 2013-02-17 13:37:05

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

Pijany Namikaze od początku działał na nerwy zakapturzonemu wojownikowi. Jednak do tej pory miał go za godnego wysiłku rywala. Właściwie to nie przypuszczał, że ktokolwiek, z wyjątkiem nieopierzonych uczniaków, może dać się złapać w mało zmyślną pułapkę. Na nieszczęście Akio poziom trudności nie odzwierciedla obrażeń, które uzyska za chwilę...

Zanim jednak miał zapaść wyrok należało uniknąć powietrznej techniki. W tym celu mężczyzna wykonał skok, który pozwolił mu na ominięcie ataku. Gdy znajdował się w górze dostrzegł biegnącego pijaka znajdującego się w doskonałej pozycji. To był moment, na który z pewnością czekał. W powietrzu zdążył wykonać znak, który aktywował notki wybuchowe owinięte wokół rączek kunaiów. Efekt? Wybuch, po którym Namikaze odleciał na sporą odległość, tym samym wylądował przed swoim kompanem.

Uradowany oponent postanowił dać upust swojej radości. Zdjął z głowy kaptur i zwrócił się do rannego Akio:
- Napij się, może przejdzie...
W głosie było słychać ironiczny ton. Teraz można podziwiać twarz osobnika, który, wspólnie z pomocnikami, terroryzował miasto. Miał około 30 lat. Uwagę przykuwał fakt braku owłosienia na głowie i blizna przechodząca wzdłuż czaszki. Całość prezentowała się groźnie, a wrażenie potęgowały mocne rysy. Uśmiech, który gościł przez chwile znikł bardzo szybko, widać, że traktuje całą sytuację poważnie, a wcześniejsza sytuacja to tylko efekt słabości, na którą sobie pozwolił.

MG napisał:

Obrażenia Akio są w większość powierzchowne, jednak przez 4 tury będzie borykał się z osłabieniami ciała (siła, szybkość, reakcje, wytrzymałość -20pkt). Przez dwie pierwsze dodatkowo doświadczy olbrzymich trudności z utrzymaniem równowagi. To i tak najniższy wymiar kary. Okoliczności łagodzące wynikają ze stanu, w którym się znajduje i jego tajemnych właściwości, które niwelują ból. Jeśli przeżyje to po wytrzeźwieniu przez kilka dni będzie pamiętał o swojej lekkomyślności. Ponadto przydałaby się pomoc medyka, bo wybuch nieco poharatał jego ciało - to nic nie zmieni, bo on i tak ma to w nosie, ale wrażenia estetyczne są bardzo słabe


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#91 2013-02-17 14:48:05

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

To, co zdarzyło się po chwili, zaskoczyło mnie. Nigdy bym nie pomyślał, że nasz przeciwnik zastosuje tak niezwykle zwykłą sztuczkę, jak użycie kunai'ów z notkami wybuchowymi. A ja jak kretyn czekałem, aż zakapturzony oponent rzuci się do bezpośredniej walki z Akio... Przecież mogłem się domyślić, że skoro walczy on raczej przy zachowaniu odpowiedniego dystansu, również i tym razem nie zrobi wyjątku...
   Takie myśli tłukły mi się w głowie, kiedy biegłem do leżącego nieopodal mnie kompana. Moje klony wciąż uważnie śledziły każdy, nawet najdrobniejszy ruch napastnika, aby w razie czego spróbować przeciwdziałać nadchodzącemu atakowi, który mógłby nas zranić.
   Dokonawszy ekspresowych oględzin, mogłem bez problemu stwierdzić, że rany są zbyt rozległe, aby wystąpiła konieczność skorzystania z właściwego leczącego jutsu. W końcu nie były one z tych poważnych, zatem rzuciłem mu szybko: gryź, po czym podsunąłem mu przed oczy swoją dłoń. Podejrzewałem bowiem, że lepszą opcją będzie ogólna poprawa jego obecnej kondycji, uśmierzenie bólu i pozbycie się drobnych ran, niż zajęcie się każdą z nich z osobna... W końcu wiązałoby się to z niepotrzebną stratą czasu i większej ilości chakry.
   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2013-02-17 14:48:51)

Offline

 

#92 2013-02-17 17:25:22

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasto

Można się było spodziewać że ten tchórz nie zechcę się ze mną zmierzyć w bezpośrednim starciu. Dostrzegam jak formuje znak wybuchu charakterystyczny dla notek wybuchowym. Jednak nie za bardzo się tym przejąłem w końcu nie widziałem żadnych notek. Wybuch, odrzucił mnie do tyłu jednak nie za bardzo odczuwałem ból dyskomfort owszem, jednak bardziej jako dziwne uczucie niż ból. Spróbowałem natychmiast wstać jednak efekt był dość marny po chwili z powrotem wylądowałem na ziemi mając znaczne problemy z utrzymaniem równowagi. Po chwili był już przy mnie Shinsaku oferując mi coś do jedzenia, w sumie muszę przyznać że od dawna nie miałem w ustach nic konkretnego. Ugryzłem nawet nie zwracając uwagi co mi podaję, ale pamiętałem że świetnie gotuję także się tym nie przejmowałem.
- Zgłupiałeś to jest surowe - zwróciłem się do z pretensjami wyrzutka, dopiero po chwili zauważając że próbowałem jeść jego ciało. O dziwo zacząłem się po tym czuć inaczej, ciężko powiedzieć czy lepiej czy gorzej. Pojawił się ból w całym ciele  zwłaszcza w nodze, który jednak znacznie zmalał. Najważniejsze jednak zmianą było to że powoli odzyskiwałem sprawność umysłu. Ostatnie wydarzenia widziałem jak przez mgłę, jednak szybko rozeznałem się w sytuacji.- Wyglądało na to, że przeciwnik nie jest zbyt dobry w starciu wręcz inaczej nie dbał by tak aby nie dopuszczać nas do siebie. Ja go zajmę, a ty wykombinuj jakiś sposób aby się do niego dostać, możesz skorzystać z kunaia którego dałem Ci wcześniej.
Postanowiłem zaufać wyrzutkowi w między czasie zza pleców w sposób aby przeciwnik nie mógł tego dojrzeć wyjąłem z torby dwie wybuchowe notki. Kto mieczem wojuję od miecza ginie, przez moją głowę przemknęło stare powiedzenie. Następnie bez wykonywania pieczęci stworzyłem 7 klonów tak aby mnie zasłoniły. W tym momęcie na plecach dwóch z nich umieściłem wybuchowe notki. Po czym rozpierzchły się i próbowały dostać się jak najbliżej naszego przeciwnika.
Wiedziałem że szanse na powodzenie są małe jednak warto było spróbować. W końcu przy odrobinie szczęścia klony zlikwidują dodatkowe wybuchowe notki ukryte w piasku,a być może dotrą do samego mężczyzny. W najgorszym razie powinny stworzyć odpowiednią osłonę aby shinsaku mógł popisać się swoimi umiejętnościami.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#93 2013-02-17 20:28:09

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

Przeciwnik najwyraźniej ratował się marnymi atakami, które nie było nawet przemyślane. Cała sytuacja zaczynała bawić łysego faceta. Widząc nadbiegające repliki pijaka natychmiast wyciągnął dwa kunaie, które bez namysłu cisnął w ich kierunku. Klony rozprysnęły się, a z ich wnętrz wyleciały kruki. Działo się to na tyle daleko od celu, że mężczyzna nie miał najmniejszych problemów z widocznością całej sytuacji. Nie odmówił sobie nawet krótkiego komentarza:
- Po co marnujesz chakre, chlejusie? Nie lepiej ruszyć trochę głowę i przemyśleć swoje działanie? Wiem, że w Twoim przypadku to trudne, ale jeśli będziecie dalej w ten sposób atakować to załatwię Was samymi kunaiami. Heh...

Po tych słowach ponownie złożył dłonie, czego efektem było pojawienie się dwóch jego podobizn wykonanych z piasku. Zostały umieszczone za jego plecami, w ten sposób, żeby mogły obserwować to czego oryginał nie jest w stanie dostrzec.


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#94 2013-02-18 18:34:39

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Nie było chwili do stracenia. Choć może nie znajdowaliśmy się aktualnie pod ostrzałem nieprzyjacielskich technik, nie mogliśmy sobie pozwolić na kolejne chwile zwłoki. W końcu nasz oponent mógł nas zaatakować w każdym momencie, a co gorsza, jeśli udałoby mu się nas zaskoczyć! Z drugiej strony, chyba jednak nie było mu do tego spieszno, gdyż tylko stał i prowokował dochodzącego do siebie Akio złośliwymi uwagami.
   Spojrzałem na kompana w oczekiwaniu, aby przekonać się, jaką strategię zamierza obrać. Mogliśmy bowiem zdecydować się na odpowiedzeniem na zniewagę jakąś kombinacją ataków lub wziąć przeciwnika na wstrzymanie, licząc na to, że ktoś z naszej ekipy za chwilę powróci, aby nas wspomóc...
   Choć zawsze należałem do tych wystrzegających się walki, z jakiegoś powodu ucieszył mnie widok Akio, przywołującego do pomocy swoje klony. Gdy te szarżowały na przeciwnika, jakimś cudem zdawałem się w jednej chwili pojąć, co powinienem w tej chwili uczynić. Potrzebowałem do tego jednak czyjegoś wsparcia, a kto może być lepszym pomocnikiem, niż twoje 'drugie ja', myślące identycznie, jak ty?...
   Tak więc mój klon wyciągnął ręce ku niebu i momentalnie zachmurzyło się. W następnej chwili ściągnął ku sobie błyskawicę, później kolejną... Przez krótką chwilę stałem i podziwiałem, gdyż zawsze to ja byłem tą obracającą się częścią. Musiałem przyznać, że wyglądało to niemal majestatycznie.
   Jednak dość podziwiania! Trzeba się skupić na swojej części zadania. Natychmiast wydobyłem z torby kunai, charakterystyczny dla klanu Namikaze i przyłożyłem do niego obydwie dłonie. Natychmiast pokrył się on dość grubą warstwą gliny, zmieszanej wcześniej z odrobiną mojej chakry. Specjalnie nie nasyciłem materiału tą energią zbyt szczodrze, aby w razie konieczności wywołania wybuchu nie uszkodzić broni, która mogła okazać się kluczową w tym zagraniu.
   Chwilę później na moich dłoniach nie było już widać ani odrobiny noża ninja, gdyż znajdował się w tej chwili wewnątrz ciała, stworzonego specjalnie w tym celu, glinianego ptaka, którego powiększyłem i ożywiłem. Gdy tylko dostrzegłem, że technika mojego sobowtóra jest już gotowa, ptak rozwinął skrzydła i poderwał się ku górze.
   Następnie zaczęła się zabawa w sterowanie zwierzątkiem. Gdy tylko piorunowe tornado rozdarło się na dwie smocze głowy, odsunąłem je nieco od siebie, jednak nie na zbyt dużą odległość. Pomiędzy łbami szybowała gliniana istotka, zawierająca specjalną przesyłkę.
   Smok kierował się w stronę trójkąta łysych facetów, przy okazji osłaniając lecącego posłańca. W razie próby 'zestrzelenia go' piaskiem, tornado powinno skutecznie zakrzywić tor lotu lekkiego piasku, chroniąc tym samym ptaka. Co więcej, widoczność ataku była wyraźnie zredukowana dzięki licznym krukom, wydostającym się z rozpadających ciał poległych klonów, przynajmniej w początkowej fazie...
   Ptak w towarzystwie wyprzedzającego go nieco dwugłowego smoka, sunął na nie spodziewających się specjalnej zawartości przeciwnika. Może i jakimś sposobem udałoby mu się uniknąć tego ataku, jednak stosowanie w tym przypadku do obrony piasku mijało się z celem... Tymczasem mój drugi z trzech sobowtórów trzymał już dłonie lekko uniesione, jakby za chwilę miał składać pieczęcie...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#95 2013-02-18 21:28:40

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasto

Wyglądało na to że zanadto się pośpieszyłem i przez to mój plan się nie powiódł. Być może wciąż nie doszedłem do siebie po wybuchu dlatego klony tak łatwo zostały zmiecione . Nie mogłem dopuścić do kolejnych błędów a i z tych wyciągnąłem wnioski. Dokładnie zapamiętałem miejsce w których z klonów upadły notki być może przyda się to w przyszłości. Mimo wszystko wyglądało na to że Shin wykonuję dobrą robotę, zerknąłem na wyrzutka  i zobaczyłem jak chowa wcześniej podarowanego kunaia  w  swoją glinę. Tak w ten sposób powinienem być w stanie zbliżyć się do przeciwnika, a niczego więcej tak nie pragnąłem.  Zacisnąłem dłoń na trzymanej przeze mnie broni i powoli zacząłem przelewać do niej chakrę. Miałem zamiar wszystko postawić na ten cios, nawet jeżeli narażałbym się na atak przeciwnika  po prostu z najbliższej odległości wbić kunai w serce mojego przeciwnika. Pozostało mi tylko czekać i patrzeć czy stwór shinsaku zbliży się na odpowiednią odległość.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#96 2013-02-18 23:30:14

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

Mężczyzna cały czas obserwował ruchy swoich przeciwników. Na widok poczynań Shinsaku uśmiechnął się lekko pod nosem, złożył odpowiednie pieczęcie i szepnął: Dosekiryuu. Przed nim w jednej chwili począł formować się smok, który pędził ku technice Wyrzutka. Robił to jednak dość dziwacznie, ponieważ zataczał dotykowo kręgi i w momencie kontaktu z piorunowym smokiem przypominał tarczę. Technika dotonu powinna skutecznie obronić się przed raitonem. Całe wytworzone w ten sposób błoto oraz wszystko co się w nim znajdowało wylądowało jakieś 10 metrów przed łysym ninja. Facet ewidentnie się rozgadał, ponieważ znowu spytał:
- Tylko na tyle Was stać?

MG napisał:

Krótkie wyjaśnienie. Obie techniki zneutralizowały się nawzajem i to chyba jest jasne. W związku z tym, że ptak leciał bardzo blisko piorunów również został pochłonięty przez ziemię. Wszystko jednak działo się szybko, Wasz przeciwnik miał niewiele czasu na reakcję, więc wspomniany ptak wylądował, wraz z błotem, bardzo blisko niego co niewątpliwie powinno być jakimś powodzeniem Poza tym sytuacja się nie zmienia.


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#97 2013-02-19 12:51:33

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Kątem oka zauważyłem, jak Akio koncentruje się. Zdałem sobie sprawę z tego, że nie tylko ja dostrzegałem powagę tej sytuacji, wagę ruchu, który za chwilę miał nastąpić. Uśmiechnąłem się w duchu, że w końcu mój towarzysz zaczął myśleć, zamiast kierować się swoim kiepskim alkoholowym instynktem. Obserwowałem uważnie poczynania jutsu mojego klona, mającego za zadanie odwrócenie uwagi przeciwnika. I choć udało mu się zatrzymać technikę, nie był prawdopodobnie świadomy, że nie wyeliminował całego zagrożenia.
   Wiedziałem, że gdy tylko gliniany twór wyląduje w błocie, Akio popędzi do ataku. Nie zamierzałem bynajmniej stać w miejscu i tylko się przyglądać. Musiałem jakoś odwrócić uwagę trzech obserwatorów, aby nasza kombinacja się udała. W tym celu, w chwili zderzenia się dwóch smoków, błyskawicznie złożyłem pieczęcie, tworząc 3 dodatkowe klony, które natychmiast puściły się w kierunku wroga. Twórca piorunowej gadziny zniknął, pozostawiając po sobie jedynie obłok dymu.
   Wciąż pozostawała jeszcze jednak dwójka stworzonych wcześniej sobowtórów. Jeden z nich (nie przygotowujący się w poprzednim poście do ataku), ruszył przed siebie, aby dołączyć do grupy biegnących już moich kopii. Ja biegłem kilka metrów za nimi, gdyż zdawałem sobie sprawę, że przebiegamy przez istne pole minowe. Stąd też moja obstawa od frontu - w razie czego to oni mieli zdetonować owe wybuchowe notki, które niestety skutecznie zdemaskował Namikaze.
   Ostatni, stojący ciągle w jednym miejscu klon, także nie miał zamiaru próżnować. Miał jakoś zająć przeciwnika, by zwiększyć nasze szanse na dotarcie do przeciwnika, którego zaraz powinien zaatakować Akio. Złożył więc odpowiednie pieczęcie i w tej samej chwili z jego ust wysunęła się fala błyskawic, która w iście ekspresowym tempie pomknęła na oponenta, uważając przy okazji, aby nie zranić żadnego z nas. Klon wyparował, jednak ciągle na polu bitwy zostawałem ja z moimi czterema wiernymi odbiciami i mój towarzysz.
   
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2013-02-19 12:52:26)

Offline

 

#98 2013-02-20 16:40:21

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasto

Sytuacja nie była idealna  technika Shina nie przyniosła żadnego efektu w dodatku ptak nie znajdował się tak blisko przeciwnika jakbym chciał. Mimo wszystko przeciąganie tej walki nie miało większego sensu postanowiłem zaatakować, zauważyłem że Shinsaku składa jakieś pieczęcie, postanowiłem zrobić wszystko aby  przeciwnik nie był w stanie uniknąć jego techniki. Pozostało mieć tylko nadzieję, że wyrzutek zaatakuję w końcu w dużym stopniu od tego zależało powodzenie naszego ataku. Błyskawicznie przeniosłem się do kunaia znajdując się wewnątrz glinianego stwora Shinasaku, stawiało mnie to w niezręcznej sytuacji gdyż pojawiłem się w tym miejscu stwarzało sporę zagrożenie ze strony zaprzyjaźnionego  wyrzutka, nie wspominając już o piaskowym przeciwniku. Mimo wszystko warto było ponieść ryzyko jeżeli mogło to oznaczać zakończenie walki. Uśmiech pojawił się na mojej twarzy, zaś krew zaczęła krążyć znacznie szybciej niż zazwyczaj. Wiedziałem jak wiele ryzykowałem ten ruch wyczerpie moje pokłady chakry w takim stopniu że prawdopodobnie nie będę w stanie uciec jeżeli wydarzy się coś zagrażającego mojemu życiu. Przynajmniej nikt mi nie powie, że jestem tchórzem. Ruszyłem na mojego przeciwnika ile sił w nogach jednocześnie zdając sobie sprawę, że nie mam nad nimi pełnej sprawności mimo zabiegów Shinsaku. Jednak nie musiałem na nich polegać w końcu kunaiem można rzucić. Posłałem więc swoją broń w przeciwnika celując w jego prosto w jego serce. Pozostawało mieć nadzieję że nie chybię za bardzo. Wiedziałem jednak że przeciwnik nie jest amatorem i prawdopodobnie uniknie broni. W przeciwnym przypadku za sprawą chakry fuutonu którą był nasączony może się to dla niego źle skończyć. W każdym razie, spodziewałem się uniku i byłem już przygotowany do następnego przeniesienia się tym razem do kunaia który właśnie znajdował się w ruchu. W momęcie kiedy znajdzie się on za przeciwnikiem, a miałem nadzieję że stanie się tak obojętnie od tego czy go uniknie czy go przebiję. Wtedy spróbuj go unieruchomić za pomocą chwytu i wykorzystać jako tarczę przeciw technice Shinsaku, miałem tylko nadzieję że nie będzie to  tak jak wcześniej raiton bo wtedy ludzka tarcza nie na wiele się zda.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2013-02-23 10:24:06)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#99 2013-02-20 18:21:34

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Miasto

Moja droga ze wschodniej części miasta do jej centrum nie należała do najszybszych. Było to spowodowane głównie obawą, że mogę natknąć na kolejnego przeciwnika. Wystarczyła mi tylko jedna walka, by przekonać się, że nie mamy do czynienia z byle chłystkami, ale potężnymi ninja, którzy opanowali nawet zakazane techniki.
   W między czasie stworzyłem jeszcze trzy kolejne klony. Gdy zbliżaliśmy się razem do centrum postanowiłem wysłać jednego z nich by zbadał obecną sytuację na polu walki. Sam natomiast z dwójką klonów pozostałem nieco w oddali czekając na to co ujrzy klon. Obecnie wiedziałem tylko, że Akio musiał mierzyć się z przeciwnikiem, który potrafił posługiwać się piaskiem. Ale przecież od zniknięcia moich klonów minęło wiele czasu i wszystko mogło się zmienić. Chciałem w ten sposób zachować jak największą ostrożność.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#100 2013-02-21 18:15:25

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

Widząc, że zostanie przeprowadzony frontalny atak przeciwnik przesunął swoje piaskowe klony do przodu. Przed tym spróbował tej samej taktyki wobec lecącego kunaia, jednak efektem było tylko rozerwanie rzuconego noża, który nawet nie zachwiał torem lotu lecącego pocisku. Tu po nieudanej próbie złożył kilka pieczęci i wykonał technikę Suijinheki. Pomimo braku dostępności wody tuż przed użytkownikiem wyłoniła się fala wody.

W tym czasie klony połączyły się ze sobą, dzięki temu cały piasek z gurdy został umieszczony w formie bloku u dużej grubości, lecz niewielkiej szerokości (starczyło raptem na osłonięcie użytkownika. Tym samym została stworzona ściana, w którą wbił się kunai (bez problemu pokonał ścianę wody) i obecnie znajdował się w środku (piasek ma bardzo duże SB).

Wszystko działo się tak szybko, że ściana wody stała się zaporą nie do przejścia dla techniki elektrycznej (przewaga żywiołu i rangi). W grze pozostały jedynie atakujące klony. Całe szczęście, że te poruszały się wolniej niż kunai i jutsu, był czas na reakcję. Tutaj też postanowił użyć ninjutsu, którego celem było zablokowanie dostępu do swojej osoby. Kolejne pieczęci i technika Yomi Numa stała się rzeczywistością. Powstało niewielkie, lecz głębokie bagno, które pochłonęło wspomniane klony.

Po wszystkim widać było, że mężczyznę trochę kosztowała ta seria obronna, którą musiał przeprowadzić. Tym razem nie odezwał się ani słowem, był zbytnio skoncentrowany na ewentualnych dalszych próbach ataku.

MG napisał:

Mam nadzieję, że jasno opisałem to co się stało i nie ma co do tego wątpliwości. Zakładam, że Akio zaprzestał próby przenoszenia się w miejsce kunaia, jeśli nie to zrobi to teraz, serdecznie zapraszam To samo Shinsaku, technika nie tworzy się błyskawicznie, więc odległość pomiędzy nim, a klonami pozwoliła się skutecznie zatrzymać.


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#101 2013-02-23 10:38:58

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasto

Nie pozostawało mi wiele chakry a przeciwnik postanowił jak najbardziej utrudnić nam przedostanie się do niego. Nigdy nie lubiłem walki na dystans i chociaż miałem kilka użytecznych technik to były one bardziej środkiem zaradczym przy spotkaniach z takim przeciwnikami jak ten tutaj. Jak się okazuję nie były wystarczające, nie miałem już chakry na żadną silniejszą technikę, a nie zdołaliśmy nawet go dotknąć. W dodatku zostałem bez mojej ulubionej broni którą jest klanowy kunai, a teren wokół przeciwnika skutecznie został zablokowany. Wygląda na to że straciliśmy inicjatywę, nie pozostało mi nic innego jak odskoczyć z dala od bagna i czekać na ruch przeciwnika. Przy okazji podniosłem dwie, wybuchowe notki  które wcześniej opadły z moich klonów. I starałem się przygotować do następnego ruchu przeciwnika, na dobrą sprawę do tej pory to on się głównie bronił.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#102 2013-02-23 16:40:08

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Miasto

Dotarłszy do centrum miasta z północy słyszałem odgłosy walki. Gdy udało mi się dotrzeć do jego źródła szybko znalazłem osłonę, zza której mogłem oglądać całe zajście. Zauważyłem otrzeźwiałego nieco Akio i Shina oraz niesamowicie szpetnego przeciwnika, pasującego do opisu napastników. Widziałem też, że sprzymierzeńcy dostają po tyłkach, ale nie interweniowałem. Wolałem wejść do akcji, gdy faktycznie będę potrzebny. Toteż analizowałem ruchy przeciwnika oraz sytuację, w jakiej znajdują się Shinsaku i Akio. Oglądając pole walki stwierdziłem, że mają problemy z użytkownikiem Dotonu, posługującym się piaskiem. Przypomniały mi się techniki Miyaguchiego oraz walka z nim. Zacząłem powoli opracowywać strategię, która w razie czego pomoże mi w walce. Mimo wszystko jednak się ukrywałem i obserwowałem.

Offline

 

#103 2013-02-23 19:12:36

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Biegłem przed siebie w przekonaniu, że walka z łysym przeciwnikiem powoli dobiega końca. W końcu zmierzały do niego moje klony, Akio i elektryczna technika innego mojego sobowtóra. Było niemal niemożliwym uniknąć tego wszystkiego. Uśmiechnąłem się w duchu, pewny siebie pokonywałem kolejne metry, dzielące mnie od oponenta.
   Sekundę później zauważyłem pojawiającego się przed ławą moich klonów Akio, wymierzającego swój kunai w wojownika piasku. W następnej chwili usłyszałem znajomy mi doskonale pisk, wskazujący na nadciągający z wielką prędkością piorun, którego krzyk już przelatywał koło mojego ucha, mijając je o pół metra. Jakież było moje zdziwienie, gdy wszystkie ataki zostały zablokowane, a i moje klony pochłonęło rozległe bagno...
   Natychmiast dostrzegłem rezygnację na twarzy Akio, który zdawał się wycofywać. Omijając bagno szerokim łukiem, myślałem sobie. Co za kretyn! Teraz...?! Kiedy jesteśmy tak blisko?! Przecież ciągle chodziło mu tylko i wyłącznie o zmniejszenie odległości między nami! Moje wściekłe i pełne buntu myśli kłębiły się w głowie, aż w końcu musiałem dać im trochę swobody, toteż pozwoliłem się im wydostać w postaci słów.
   Akio! To przecież jeszcze nie koniec! Atakuj, póki możesz! Natychmiast popędziłem na przód, składając pieczęcie i krzycząc: Kage Bunshin no Jutsu! W tym momencie pojawił się drugi Wyrzutek, biegnący ze mną ramię w ramię, jednak w pewnej odległości. Biegliśmy co sił w nogach w stronę zabarykadowanego faceta i każdy z nas ruszył w swoją stronę istnego piaskowego muru.
   Gdy tylko nasze stopy stanęły na wysokości, na której zaczynała się ta forma obrony, w identyczny sposób ułożyliśmy pieczęcie i pędziliśmy teraz po obu stronach piasku krzycząc jednocześnie: Chidori, a nasze dłonie rozświetliły bladoniebieskie wiązki. Miałem nadzieję, że przeciwnik nie domyśli się ataku nadchodzącego z dwu stron, z powodu piaskowego bloku, który powinien skutecznie przeszkodzić przeciwnikowi w dokładnym obserwowaniu sytuacji.

   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#104 2013-02-23 22:43:00

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Miasto

Już chwilę czasu obserwowałem tą walkę. Należałem jednak raczej do ludzi mało cierpliwych i z tego powodu po chwili zacząłem zbliżać się do pola walki. Starałem się jednak czynić do ostrożnie, obserwując jednocześnie ataki, które mogłyby być skierowane w moją stronę.
   Wraz z pojawieniem się Ichitsu przybył mój kolejny klon, który od razu dołączył do moich dwóch pozostałych. Zaniepokoił mnie jednak fakt, że z członkiem klanu Uchiha nie było jego kompanki, która dołączyła do naszej grupy stosunkowo późno. W głowie zacząłem snuć najczarniejsze scenariusze. Nie miałem jednak czasu na zweryfikowanie moich przypuszczeń. Przecież tuż obok moi sojusznicy walczyli z kolejnym przeciwnikiem, a ja nie miałem zamiaru bezczynnie się temu wszystkiemu przyglądać.
   - Akio, łap! - Krzyknąłem do młodego członka klanu Namikaze, po czym rzuciłem w jego kierunku, który mi podarował przed rozdzieleniem się. Miałem nadzieję, że jego broń znacznie pomoże mu w dalszej walce z wrogiem. Sam natomiast zacząłem już koncentrować chakrę, by móc jak najszybciej stworzyć kryształową barierę w razie ataku, który miałby przepuścić wróg w naszym kierunku. Natomiast moje klony wysunęły się o kilka metrów do przodu, by osłonić nas przed wrogiem.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#105 2013-02-24 15:05:21

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

Mężczyzna doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że w jego kierunku ponownie zbliża się przeciwnik i piasek zasłaniający mu jedynie skrawek pola widzenia nie miał nic do tego. Dzięki znakomitym zdolnością sensorycznym wyczuł nadchodzące niebezpieczeństwo. Wyczuł coś jeszcze, jednak w tym momencie nie miał nawet odrobiny czasu na zastanawianie się nad tym, niewątpliwie kolejnym, problemem. Wszystko działo się szybko, lecz na szczęście dla nieowłosionego przestępcy kolejna ofensywa była przeprowadzana zaledwie przez jednego ninja.

Jedno było pewne, nie można dopuścić do sytuacji, w której trzeba będzie walczyć w zwarciu. Nie było wyjścia, pierwsze co przyszło mu do głowy to zasłonięcie się piaskiem. W tym celu stworzył kulę, w której schował się przed atakiem. Kula nie była zbyt obszerna i, co najważniejsze, całkowicie uniemożliwiała widoczność w obie strony.

Ciosy Shinsaku i jego klona wbiły się potężnie we wspomnianą kulę. Oryginał poczuł, że w coś trafił, klon również. Piasek nie pozwolił wyrwać ręki żadnemu, trzymał ich mocno i nie chciał puścić. Po chwili kula zaczęła się rozpadać, a piasek powędrował w kierunku rywali i uwięził ich w sobie, pozostawiając na wierzchu jedynie głowy. Klon po chwili wyparował, została po nim jedynie kupka piasku, w której był przez chwilę uwięziony, gorzej było natomiast z Shinsaku. Miał problem, ale czy na pewno? No właśnie...

Wszyscy znajdujący się na polu walki mogli zaobserwować jak ich rywal mocno krwawi. Trzymając się za pierś uklęknął na ziemi okropnie dysząc. Rana była powierzchowna, lecz poważna, głównie dzięki doskonałej obronie, gdyby nie ona pojedynek zakończyłby się właśnie w tej chwili. Tamująca ranę dłoń pokryła się chakrą. Łysol znał techniki medyczne, lecz nie były zbyt dobrze rozwinięte, bo wstępne leczenie, które umożliwi mu dalszą walkę, trwa dość długo...


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#106 2013-02-24 17:41:29

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Miasto

Shinsaku wykazał się nie lada odwagą i sam ze swoim klonem zaatakował silnego przeciwnika. Na dodatek udało mu się zadać bardzo duże obrażenia. Mimo to został uwięziony w piasku i nie miał większego pola manewru. Teraz to my musieliśmy mu pomóc. 
   Wróg był obecnie zajęty leczeniem ran, które zadał mu nasz odrzucony przez społeczeństwo kompan. Nie mogliśmy przegapić tak dogodnej sytuacji do ataków. Momentalnie stworzyłem kryształowy kolec, który zaczął zbliżać się zygzakiem jak najszybciej w kierunku oponenta. Gdy znalazł się wystarczająco blisko celu miał "rozszczepić się" i otoczyć w pasie nieprzyjaciela cienką warstwą kryształu, a następnie wbić kolejne ostrza przebijając jego ciało na wylot. Miałem nadzieję, że moi towarzysze nie będą stać bezczynnie i również pójdą za ciosem. Musimy przecież pokonać tego ninja, by uwolnić Shinsaku.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#107 2013-02-24 17:57:21

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Miasto

Theme
Widząc "kolejnego" Gamatta wiedziałem, że coś się dzieje i będzie dziać. Szybki ruch lidera Kiyoshi doprowadził do pozornego uwięzienia naszego oponenta. Wiedziałem, że reszta już nie ma chakry, a mój ruch może się okazać nie tyle znaczący, co przesądzający losy potyczki. Wiatr lekko zawiał moimi włosami, gdy wychylałem się zza mojej kryjówki. Wystawiłem moją lewą nogę do przodu i oparłem na niej ciężar swojego ciała. Uzdrawiający się przeciwnik był odwrócony do mnie plecami. Postanowiłem wyciągnąć z rękawa mojego pierwszego asa. A niech poznają moc Uchiha...
Pierwszy impuls bólu... To nie był standardowy Sharingan. Tutaj nawet nie była widoczna źrenica. Wyglądało to nieco jak "ślepy Sharingan". Po chwili z mojego lewego oka popłynęła strużka krwi, po czym sam przestałem kontrolować się w byciu cicho. Jęk z bólu rozchodzącego się po mojej gałce ocznej był krótki, ale na pewno słyszalny. Mimo wszystko... Czarny ogień w mgnieniu oka sięgnął odzianego w czerń łysola.
- Amaterasu... suko...
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#108 2013-02-24 18:38:40

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Udało się - rozbrzmiał głos w mojej głowie, gdy tylko moja dłoń napotkała opór. Musiałem sięgnąć! Źrenice zwęziły mi się, górna warga nieco uniosła się, nadając twarzy wygląd wściekłego wilka. Adrenalina zmieszała się z podnieceniem, ogarniającym całe moje ciało. Mój wzrok wytężył się, starając się dostrzec wynik moich działań. Miałem nadzieję, że piaskowa kula, w którą jakimś cudem udało mi się wbić, zniknie za chwilę, oznaczając koniec walki.
   Skupiając się na obrazie, zapomniałem intuicyjnie o możliwości posługiwania się jeszcze innymi zmysłami. Zdałbym sobie wówczas sprawę z tego, że nie do końca wszystko wyszło tak, jak miałem w zamiarze, o wiele szybciej. Dopiero po kilku sekundach zorientowałem się, że moje ramię jest zablokowane, coś nie pozwala mi przejść dalej. Cholera! Zblokował mnie?!
   W jednej chwili wróciła mi trzeźwość umysłu. No tak, przecież to mógł być piasek. Jak zwykle naiwność pierwsza klasa, gratulacje... Nim zdążyłem cokolwiek uczynić, spotkała mnie kolejna niespodzianka. Choć ku mojej uciesze kula rozbiła się, natychmiast uwolniony ze sztywnej formy piasek pochwycił moje ciało skutecznie je unieruchamiając.
   Miałem przeczucie, że już po mnie. Z jakiegoś jednak powodu nie bałem się. Może ciągle byłem w szoku, że udało mi się dobiec tak daleko? A może rozpierała mnie duma, że mogłem stanowić dla kogoś tak potężnego jakiekolwiek zagrożenie...? Tak czy siak, stałem nieruchomo i obserwowałem sytuację, czekając na ostateczny ruch łysego faceta.
   Wtedy dostrzegłem coś, co musiało mi umknąć jeszcze chwilę temu: mężczyzna padł na kolana, chwytając się za pierś. Wytrzeszczyłem oczy ze zdziwienia! A jednak udało mi się... - wyszeptałem, ciągle znajdując się w potężnym szoku. Znów poczułem pewność siebie i zapomniałem na chwilę, iż trzyma mnie on w swojej technice, przez co jestem zdany na jego łaskę bądź też nie... Zląkłem się nieco, gdy przyłożywszy dłoń do rany po mojej technice, zalśniła ona zielonym blaskiem, co mogło oznaczać tylko jedno - medyczne jutsu!
   Wpadłem w panikę. Jeśli uda mu się uleczyć, nie będzie miał większych problemów, aby skutecznie zakończyć mój żywot. Zacząłem się wiercić w tym wielkim piaskowym kokonie, karmiąc się złudnymi nadziejami, że w jakiś sposób uda mi się uwolnić. Rozejrzałem się dookoła, aby sprawdzić, czy Akio zauważył, co się ze mną stało. Miałem nadzieję, że przeszkodzi on naszemu oponentowi dość sprawnie, zanim ten wróci do dawnej kondycji...
   Wtem zobaczyłem, jak użytkownika piaskowego stylu dosięga dziwna, różowa technika. Tuż po niej zjawiły się czarne płomienie. Przeraziłem się, nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Przez myśl przemknęło mi nawet, że być może to jakaś swoista metamorfoza. Byłem prawie pewien, że zmienia się on w jakiegoś demona lub coś w tym rodzaju.
   Zalał mnie zimny pot, a ciało przeszyły dreszcze. Rozpaczliwie próbowałem się uwolnić z piaskowej pułapki, obawiając się najgorszego...

   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#109 2013-02-25 21:53:09

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasto

Widząc co stało się z  moim przyjacielem zareagowałem natychmiast, nawet nie myśląc o konsekwencjach. Wszelki ból i obrażenia odniesione wcześniej nie miały znaczenia. Wiedziałem jedno musimy jak najszybciej zaatakować przeciwnika, albo koniec z wyrzutkiem. Miałem nadzieję że przy odrobinie szczęścia, uda nam się pokonać przeciwnika i w ten sposób uwolnić Shinsaku. Wiedziałem jednak że przeciwnik głownie opiera się na walce piaskiem więc jeżeli będzie chciał się obronić będzie musiał uwolnić Shinsaku tak jak postąpił wcześniej ze mną. Ruszyłem ile tylko sił w nogach wytwarzając jednocześnie Rasengana z zamiarem uderzenia przeciwnika z bliskiej odległości. Miałem tylko nadzieję że nie będzie za późno.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2013-02-25 21:53:31)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#110 2013-02-26 17:43:32

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

MG napisał:

Co się tyczy bagna, Shinsaku je po prostu obiegł, ono dalej jest.

Mężczyzna był na tyle przytomny, że dostrzegł pędzącą technikę Gamatta. Żeby chociaż na chwilę ją zneutralizować przerwał swoje leczenie. Krew dalej wydostawała się z jego ciała, lecz nie tak obwicie. Złożył pieczęci, położył ręce na ziemi (nalezy pamiętać, że cały czas kucał) i wykonał technikę Doro Gaeshi. Olbrzymia ściana miała zablokować dostęp do niego i znajdującego się blisko uwięzionego przeciwnika.

Tym czasem w jego stronę przemieszczał się poturbowany wcześniej Akio. Prawdopodobnie nie był zbyt uważny przy obserwowaniu walki co wcale nie dziwi biorąc pod uwagę fakt, że spożył sporą ilość alkoholu. Może po pierwszym spotkaniu z piaskiem nieco ochłonął, ale tym razem nie będzie tak łatwo. Namikaze widocznie nie zauważył piasku, który pozostał po tym jak zniknął klon Wyrzutka, który był uwięziony tak samo jak oryginał. To dało mu idealną okazję to obrony. Wspomniany piasek błyskawicznie pochwycił oponenta, który znajdował się bardzo blisko łysego faceta i uwięził młodego ninja tak samo jak wcześniej. Efekt? Po obu stronach miał uwięzionych rywali, którzy byli zdani jedynie na jego łaskę... lecz do czasu.

Sekundy po całym zamieszaniu z Akio przeciwnik zauważył, że jego defensywa zostaje błyskawicznie neutralizowana. Działo się to niezwykle szybko, ściana miała zaraz pęknąć i zdawał sobie z tego sprawę. Gdyby nie atak Shinsaku z łatwością wycofałby się i uniknął obrażeń, lecz teraz był zbyt mocno ranny, żeby uciec z pola rażenia. Właściwie to nie miał pojęcia czym zostanie zaatakowany. Czuł jednak, że może się tak zdarzyć, że to będzie jego ostatnie posunięcie, ponieważ zdawał sobie sprawę z potencjału rywali, lecz chyba nie do końca.

Obejrzał się w stronę Akio, potem zwrócił wzrok w stronę Wyrzutka i spuścił głowę. Jego chakra była na wyczerpaniu, jeszcze chwila i uwolniłby obu zakładników. Postanowił, że przed nieuchronną przegraną i prawdopodobnie uwięzieniem do końca życia zrobi coś co pozwoli mu poddać się "z honorem". Wydobył z siebie wszystkie siły by ponownie użyć Sabaku Kyuu. Obaj uwięzieni poczuli przeraźliwy ból i łamanie kości, ich kości. Potworne uczucie, które im towarzyszyło miało zakończyć ich żywioł...

Wszystko trwało bardzo krótko, lecz to wystarczyło, żeby ziemna technika przestała istnieć. Jednak nie stało się to czego spodziewał się opryszek, zamiast tego spełniły się zamiary Ichitsu. Połączenie kryształu z niegasnącymi, czarnymi płomieniami dały wymarzony efekt. Nie dość, że obie techniki zniszczyły słabą, jak na siłę Shoutonu i Amaterasu, obronę wroga to jeszcze płomień zdołał sięgnąć wybranego wcześniej celu. Szok namalował się na twarzy łysola. Potem chwila ogromnego bólu, którego nie można porównać do tego co zrobił Wyrzutkowi i Namikaze. Po kilku sekundach już nie krzyczał, leżał nieżywy, a jego zwłoki czekały na unicestwienie.

Wracając do Shinsaku i Akio... mieli, w przypadku tego drugiego warto dodać 'znowu', bardzo dużo szczęścia w całym nieszczęściu. Ich obrażenia są poważne, połamane kończyny i żebra (nie naruszyły jednak narządów wewnętrznych) oczywiście uniemożliwiają nie tylko dalszą walkę, ale nawet poruszanie się. Dlaczego "tylko" tyle? Po pierwsze, facet nie miał tyle chakry, żeby użyć pełnej mocy jutsu. Po drugie, zwyczajnie nie zdążył go dokończyć. Także obaj panowie wymagają natychmiastowej pomocy, żeby odniesione rany nie spowodowały nieszczęścia.

Ciało wroga tliło się, a słychać było jedynie odgłosy bólu...

MG napisał:

No to tak, kolejny przeciwnik pokonany, jednak nie bez straty. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, po raz kolejny zaskakujecie mnie, jednak tym razem bardziej niż wcześniej Gamatt i zgoła odmiennie, bo negatywnie. Dało się to zrobić bez obrażeń Shinsa i Akio (kombinujcie sami jeśli to Was ciekawi). Woleliście pozbyć się prowadzonego przeze mnie NPC szybko, wasza decyzja, słuszna dla ogółu, ale nie dla poszkodowanych.

Pokonaliście wroga, teraz musicie zająć się rannymi (tu też jest miejsce na wspólny dialog i omówienie dalszych poczynań). Jak potoczą się sprawy dalej? To już zależy od Was. Priorytetem są połamani Oczywiście możecie ich zostawić, to tylko moja rada.


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#111 2013-02-26 20:04:20

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Miasto

No to został jeszcze tylko jeden. - Pomyślałem, patrząc się na resztki ciała pokonanego przez nas wroga. Następnie udałem się do poszkodowanych towarzyszy, by wyleczyć ich z odniesionych obrażeń i ran. Najpierw podszedłem do Akio i przerzuciłem go delikatnie przez ramię, później udaliśmy się razem do miejsca, w którym leżał Shinsaku i położyłem tam Namikaze. Po chwili odwinąłem rękawy i podsunąłem oba ramiona pod usta kombatantów mówiąc:
- Chapajcie, tylko delikatnie, bo stracicie wszystkie zęby.
   Lecząc poszkodowanych postanowiłem jednocześnie dowiedzieć się co działo u innych grup oraz poinformować pozostałych o tym co zaszło u mnie.
- Mój przeciwnik uwięziony jest we wschodniej części miasta w krysztale. Przed jego pokonaniem udało mu się przywołać Miyaguchiego Sabaku, z którym musiałem również walczyć. - Tutaj spojrzałem przez chwilę na Ichitsu, który znał młodego ninje, po czym kontynuowałem: - Jego również uwięziłem w krysztale. Obecnie znajdują się obaj pod wielką kryształowa kopułą, którą chronią moje klony. - Po tych słowach zamilkłem na chwilę by sprawdzić stan zdrowia Wyrzutka i Namikaze, po czym dodałem na koniec:
- Teraz Wasza kolej na relacja. - W tym momencie zdałem sobie również sprawę, że brakowało mi oprócz ten dziewczyny również białego chłopaka, który wyruszył z Shinsaku. Miałem nadzieję, że będą wszystko mi wyjaśnią.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#112 2013-02-26 21:12:36

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Miasto

Nasza "mieszanka" była iście piorunująca. W zasadzie bardziej to... paląca. Gdy tylko zszedłem, zauważyłem co się stało z naszymi kompanami. Połamani, ale żywi.
Gdy Gamatt zajmował się obrażeniami poszkodowanych, ja postanowiłem zrobić "inspekcję" ciała, które przed chwilą potraktowałem ciut za mocno. Nie podchodziłem za blisko, gdyż ogień wciąż płonął. W tym momencie uświadomiłem sobie jak potężną techniką dysponuję. Po chwili wróciłem do Gamatta, gdy ten zaczął mówić. Na dźwięk imiona i nazwiska mojego byłego ucznia mimowolnie zwróciłem głowę ku Kiyoshiemu. Znów przypomniały mi się dantejskie sceny z Nibim w roli głównej.
- Przynajmniej znów odzyskał spokój... - Skomentowałem pod nosem, po czym już się nie odzywałem. Teraz był czas dla Namikaze i Nakayamy.

Offline

 

#113 2013-02-27 19:53:47

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Ból. Potworne uczucie przeszyło mnie od stóp do głów, by po chwili zostawić po sobie jeszcze bardziej bolesną pustkę, w której echem wciąż odbijało się to dramatyczne doświadczenie. Wrzasnąłem z bólu, zamykając oczy, by w następnej chwili poczuć, jak moja głowa opada na piasek. W tej chwili była to chyba jedyna część mojego ciała, która była w stanie cokolwiek poczuć. Cała reszta jakby przestała istnieć.
   Bodziec ten był tak silny, że momentalnie doprowadził mnie na skraj świadomości, którą powoli traciłem. Przestawałem odbierać informacje dopływające do mnie z zewnątrz, gdyż wszystko obezwładnione było aktualnie przez ten potworny ból.
   Czułem się tak, jakby od reszty świata oddzielała mnie jakaś kurtyna czy też może niewidzialna bariera, blokująca swobodne przedostawanie się do mnie bodźców. Wszystko docierało do mnie jakby z opóźnieniem, skutecznie tłumione... Nie potrafiłem zrozumieć, co dzieje się dookoła mnie, a może nawet nie chciałem...?
   Po chwili poczułem, jak moje zęby mimowolnie zatapiają się w coś ciepłego, jednak niezbyt smacznego. Dodatkowo, chyba pochwyciłem 'to coś' zbyt głęboko, gdyż momentalnie pojawił się odruch wymiotny, który jakimś cudem udało mi się stłumić. Poczułem, że powoli odzyskuję siły i zaczynam czuć każdy najdrobniejszy ból, przeszywający moje ciało. I choć był on nieporównywalnie mniejszy od tego sprzed chwili, skrzywiłem się i zasyczałem, mrużąc znów oczy i decydując się nie otwierać ich bez potrzeby. Leżałem zatem i wsłuchiwałem się tylko w słowa, które docierały do mnie z dość bliskiej odległości...
   Choć nie zrozumiałem ani słowa z tego, co mówiono, być może i do mnie, wymowna cisza dała mi wreszcie okazję, aby się wypowiedzieć. Wciąż leżąc w bezruchu, nie otwierając oczu, rozchyliłem nieco swe wargi i z największym trudem zmusiłem swoją krtań do pracy.
   -Już ... po ... wszys-tkim? - widocznie każde słowo sprawiało mi trudność, na co wskazywały dość znaczne odstępy między nimi. Mimo to, niestrudzenie starałem się mówić dalej. -Ja... ...my. Nie  udało  się  nam... Dopadł  ich,  zanim  zdą - żyli; śmy im poo-móc. I... i wziął  go ze sobą. Hi-yoki. Porwany!
   Nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego, jak nieskładnie mówiłem i jak ciężko musiało być mnie zrozumieć. Za to mogłem być z siebie dumny, że będąc w takiej kondycji, zmusiłem się do takiego wysiłku.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2013-03-02 14:25:48)

Offline

 

#114 2013-02-27 21:52:43

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasto

Popełniłem błąd w przypływie emocji gdy zobaczyłem mojego przyjaciela pochłoniętego przez piasek i popełniłem ten sam błąd co on. Błędnie założyłem że skoro kończy mi się chakra to jemu też. Kolejny błędem było to że nie wziąłem pod uwagę że przeciwnik będzie wstanie mnie zamknąć w piasek który pozostał po jego klonach. Ból to wszystko co czułem przez najbliższą chwilę, gdyby nie interwencja Uchihy za pewne skończyłoby się znacznie gorzej. Na szczęście dzięki szybkiej akcji, skończyło się w miarę szczęśliwie. Kilka kości miałem złamanych, ale najwyraźniej żaden z narządów nie został uszkodzony. Powoli dochodziłem do siebie pod troskliwą opieką Kiyoshiego.
- U mnie większość widziałeś, gość nic ciekawego nie powiedział - odpowiedziałem krótko na pytanie odnośnie relacji po czym zapadłem w drzemkę.

Ostatnio edytowany przez Akio (2013-02-27 21:53:19)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#115 2013-02-27 22:36:28

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Miasto

- Myślę, że czujecie się już zdecydowanie lepiej. - Powiedziałem patrząc ze smutkiem na moje pogryzione górne kończyny. Nigdy nie lubiłem, gdy musiałem używać tego umiejętności. Jednak ta sytuacja wymagała użycia jej. Widząc, że Akio zaczyna zasypiać, kopnąłem go lekko w bok i powiedziałem:
- Czas ruszać. Nie mamy czasu na odpoczynek. Jeszcze jedna grupa prawdopodobnie jest w trakcie poszukiwań. Musimy im pomóc.
Po tych słowach jako pierwszy ruszyłem w kierunku zachodniej części miasta, gdzie udał się wcześniej mój klon wraz z Ichuzą i Genkim. Jeżeli wierzyć opowiadaniom mężczyzny to pozostał jeszcze jeden przeciwnik, które prawdopodobnie będzie dane nam spotkać gdzieś w tamtych terenach. Miałem nadzieję, że uda nam się dosyć sprawie dokończyć oczyszczanie miasta, bo moja chakra była już wyraźnie uszczuplona przez kolejne walki.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

[z/t wszyscy ---> Miasto - Zachodnia część w Kanka]


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#116 2013-03-04 14:47:46

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Przywlokłem się spokojnym krokiem do tego miejsca, a w mojej głowie szalała burza na oceanie pełnym rozmyślań. Wróciłem do czasów swojego dzieciństwa, do momentu, w którym pierwszy raz przekroczyłem próg akademii. Wtedy zdawało mi się, że wreszcie znajdę swoje miejsce na ziemi, swój cel w życiu. Jak teraz się okazywało, nigdy się tak nie pomyliłem, jak wtedy...
   Przecież ciągle tułałem się po świecie bez żadnego celu. Może były nim poszukiwania odpowiedzi na pytania, ale cóż to za cel, kiedy podczas wędrówki wątpliwości pojawiało się coraz więcej? W tym całym chaosie coraz bardziej się zatracałem, te wszystkie doświadczenia tylko mnie przytłaczały, wprawiały w stan zagubienia... Dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę. Zrezygnowany kopnąłem leżący na mej drodze kamień, kontynuując spacer.
   Dobrnąłem w końcu do budynku, przy którym się podzieliliśmy na grupy i rozstaliśmy. Usiadłem pod jedną z jego ścian i czekałem. Na co? Nie miałem pojęcia. Może chciałem się upewnić, że transport mieszkańców odbędzie się bez żadnych przykrych niespodzianek? A może łudziłem się, że za chwilę pojawi się tu Hiyoki, cały i zdrowy? A może najzwyczajniej w świecie musiałem chwilę pobyć sam i dać sobie odpocząć? Tak, czy inaczej, na pewno odpoczynek dobrze mi robił, gdyż poczułem powracającą do mnie kolejną dawkę energii...

   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#117 2013-03-04 20:16:20

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Miasto

Wreszcie się udało... Ostatni kurs został zakończony. Właśnie w tym momencie do miasta przybyli wraz z kryształowym smokiem oraz moim klonem ostatni ludzie, którzy wcześniej zostali bezpiecznie przetransportowani w odległe tereny, z dala od trwających wcześniej na tym terytorium walk.
   O dziwo na twarzy mojej repliki po dokładnym przyjrzeniu się można było dostrzec wyraźne oznaki zmęczenia. Były one jednak uzasadnione. W ostatnich dniach przebył on drogą powietrzną trudną do wyobrażenia dla zwykłego zjadacza chleba ilość kilometrów. Smok również machał skrzydłami nieco ociężalej, niż miał to normalnie w zwyczaju. Wychodzi na to, że nawet kryształowe stworzenie odczuło trud ostatnich podróży.
   Wszystko to jednak się już nie liczyło. Cel został osiągnięty. Przeciwnicy pokonani. Miasto i ludzie znowu bezpieczni. Już niedługo ich życie powinno powrócić do normy i trudu codziennego życia zwykłych cywili...


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#118 2013-03-04 21:59:11

 Katsuro

Administrator

5259823
Call me!
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 3717
Multikonta: Mamoru [NPC]
WWW

Re: Miasto

W kierunku Shinsaku podszedł spotkany na początku mężczyzna. Zdawał sobie sprawę, że ninja, który siedzi przed nim, przeżył ciężkie chwile w tym mieście. Spokojnym, powolnym krokiem zbliżał się w stronę Wyrzutka i kiedy był już bardzo blisko odrzekł:
- Witaj ponownie. Skoro tutaj jesteśmy to znaczy, że niebezpieczeństwo zażegnane. Gdzie Twoi towarzysze? Co z tym pijaczkiem? Opowiedz mi proszę co się tu działo...
Doskonale zdawał sobie sprawę, że wielu zginęło, przecież wszyscy żyjący zostali umieszczeni w jednym miejscu. Facet zmienił swój ton, teraz stał się milszy, jakby uleciała z niego cała powaga sytuacji, w której jeszcze kilka godzin temu się znajdował.


http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Odwiedzaj codziennie Ogłoszenia i Recepcję - bądź na bieżąco z wszystkimi zmianami na forum.
http://i.imgur.com/diz8u3N.png - Nowy projekt: Mage Guild Wars!
http://i.imgur.com/CoOg5C9.png - Masz pytania? Zajrzyj do Poradników, prawdopodobnie tam znajdziesz odpowiedzi na większość niejasności.

Offline

 

#119 2013-03-05 10:36:15

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Siedziałem sobie chwilkę, podziwiając majestat kryształowego władcy przestworzy i obserwując leniwie wszystko, co działo się wokół mnie. Było mi, można rzec, przyjemnie, moje rozkołatane nerwy uspokajały się, powoli ogarniał mnie taki błogi stan, który każdy z nas zapewne zna. Moment, kiedy wykonałeś kawał roboty, a teraz, całkowicie zmęczony, możesz sobie pozwolić na odrobinę relaksu.
   Przybywało ludzi, kiedy kolejne 'dostawy' pojawiały się w centrum miasta, które poprzedniej nocy przeżyło istne piekło. Po chwili nie byłem tu już sam, byłem jednym spośród wielkiego tłumu, a przynajmniej takie wrażenie sprawiała bądź co bądź duża ilość ludzi. Przez ten moment samotności chwilowo odzwyczaiłem się bowiem do widoku takiej liczby osób w jednym miejscu.
   Jakiś czas później podszedł do mnie ten sam facet, z którym mieliśmy już okazję porozmawiać wcześniej. Niby był już dużo spokojniejszy, jednak ciągle nie mogłem się pozbyć podejrzeń, co do niego. Mimo to, postanowiłem zaszczycić go rozmową. Nie mogłem przecież pozwolić, by osobiste pobudki przysłoniły mi opanowanie i właściwe odnalezienie się w danej sytuacji... Mimo to, postanowiłem mieć się na baczności. W razie niebezpieczeństwa, pod moim rękawem szykował się gliniany smok, którego rozmówca nie mógł być w stanie dostrzec.
   Wszyscy cali i zdrowi... Przynajmniej taką mam nadzieję, gdyż dwie osoby... zaginęły w akcji. To jednak dobrzy ninja, dlatego też nie powinni mieć problemów z wydostaniem się z każdej opresji. Jak pan widzi, zadanie zostało wykonane. Za chwilę wszyscy powinni tu wrócić, więc sami to potwierdzą, jeśli słowo jednej osoby nie wydaje się panu zbyt wiarygodne, co jest oczywiście jak najbardziej zrozumiałe...
   Sam nie wiedziałem, skąd wzięła się we mnie taka grzeczność i opanowanie, ale byłem pozytywnie zaskoczony swoją małą przemową. W dodatku powracające siły jeszcze bardziej poprawiły mi humor. Spojrzałem na mojego rozmówcę, a potem w stronę wschodnią, wypatrując moich towarzyszy. Gdy jednak nie nadchodzili, znów skupiłem całą swą uwagę na starszym mężczyźnie.

   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#120 2013-03-05 15:13:13

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Miasto

Można było ulec wrażeniu, że to już koniec naszej misji w tym mieście. Wszyscy trzej przeciwnicy zostali pokonani i ponieśli śmierć. Mieszkańcy tej mieściny zostali również sprowadzeni do swoich domów i mogli w spokoju zająć się swoimi sprawa, nie przejmując się pokręconym światem ninja.
   Powoli zaczynałem szykować się do podróży powrotnej. Smok był gotowy. Chciałem dać mu jednak nieco odpocząć po tylu kursach, które ostatnio zrobił. Zacząłem iść powoli w kierunku Shinsaku i mężczyzny, z którym rozmawiał. Mimowolnie zacząłem powoli nasłuchiwać o czym rozmawiają. W gruncie rzeczy czuję się bogatszy po wykonaniu tego zadania. Rozruszałem nieco spróchniałem kości, zawiązałem kilka nowych znajomości, no i najważniejsze udało mi się pomóc w uratowaniu mieszkańców tego miasta. Chciałem już jednak wrócił do swoich i sprawdzić co działo się pod moją nieobecność.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Majoitus Triberg