Ogłoszenie


#81 2012-03-25 11:58:03

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Mei widziała co Rokutaro robi. Sama chciała ratować mistrza, jednak nogi trzęsły się jej.
- Co robić?.... - Pomyślała, po czym kolejny hiraishin kunai wbił się koło Rokutaro, w kilka sekund Mei stała wraz z Rokutaro koło ogłuszonego wyrzutka z dala od Matsuo. Płakała, wiedziała, że powinna pomóc mistrzowi, jednak za bardzo się bała.
- Nie możemy nic zrobić... - Powiedziała upadając na kolana, spojrzała na przyjaciela, a jej źrenice powoli zaczęły się zwężać.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#82 2012-03-25 12:07:40

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Spoglądałem z powagą na Takashi'ego, jednak w ostatniej chwili moja dłoń się zatrzymała. Stałem tak przyglądając się byłemu przyjacielowi.
- Kuso... - Powiedziałem do siebie po cichu, po czym puściłem Narę.
-... Żyj, nie jestem dalej w stanie cię zabić... - Zdezaktywowałem sharingan'a i chidori, po czym odwróciłem się w stronę całej tej zgrai. Musiałem zebrać swojego ucznia.
- To jest ostatni raz kiedy daruję ci życie, następnym razem któryś z nas zginie... - Powiedziałem zaczynając iść wolnym krokiem.

Offline

 

#83 2012-03-25 12:21:50

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Theme
To była dosłownie chwila... Mogłem poświecić się, żeby uratować Takashiego, a Mei mi nie pozwoliła tego zrobić. Zatrzymała mnie swoją techniką, przenosząc bliżej Anamariego. Nie wiedziałem... dlaczego to zrobiła. Moje ciało opadło bezwładnie na kolana - wpierw na prawe, później na lewe. Stworzyło to mały obłok kurzu, który rozniósł się gdzieś dalej po tej krainie. Wszystkie dźwięki były dla mnie przygłuszone, to co wiedziałem było powolne. Po prostu nie reagowałem ze światem tak jak powinienem... Później bez emocjonalnym wzrokiem spojrzałem się na Mei. Automatycznie przytuliłem Mei do siebie... A jakiś czas później zauważyłem, że Matsuo odchodzi.
- Co... Co to ma znaczyć do jasnej cholery ?! - powiedziałem dość głośno widząc, co zrobił nasz przeciwnik. Dał żyć Takashiemu... byłem cholernie szczęśliwy. Ale... czyżby "wielki" Matsuo zapomniał o swoim uczniu ? Prawdę mówiąc, nie zdziwiłoby mnie to.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#84 2012-03-25 12:33:24

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Debiruiyaa

-Nie jesteś w stanie mnie zabić, co? - powtórzyłem znowu jego sentencję. -A może zwyczajnie nie chcesz mnie zabić? - to dodałem już tak dobitnie.
Matsuo mnie puścił, ulżyło mi, normalnie podporządkowywałem się prawom losu, ale teraz prawda jest taka, że nie chciałbym zginąć, jeszcze nie teraz. Miałem bowiem do spełnienia pewien cel w życiu, drogę, którą ciągle się kierowałem, a która nie przewidywała, bym ginął w tym miejscu. Wstałem z ziemi, dezaktywując Tryb Mędrca, wolałem zrobić to od razu, skoro po wszystkim.
-Któryś z nas? Już teraz widać, że to ja zginę, ale nieważne. - pozwoliłem mu kawałek odejść, zam udałem się już w stronę powrotną, do moich uczniów.
W pewnym momencie się jednak zdecydowałem, coś we mnie drgnęło, nie mogłem tak tego zostawić. Szybko dogoniłem Matsuo i chwyciłem go za ramię.
-Tym razem nie dam ci odejść. - na razie tylko na tyle było mnie stać.
Nim wcześniej się wróciłem, stworzyłem jednego klona, który ruszył w kierunku moich uczniów, w kierunku Chikai. Jednak już na wyjściu z prowincji, niedaleko miejsca walki, klon ujrzał Rokutaro i Mei, podszedł więc do nich, ale nic nie mówiąc, czekał na to, co oni mają do powiedzenia.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#85 2012-03-25 12:51:11

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Tereny starego Debiruiyaa

W końcu się zatrzymałem, zacisnąłem pięść, po czym spojrzałem ze wściekłością na Takashi'ego.
- Czego ty ode mnie chcesz? Do czego dążysz? - Zapytałem zdenerwowany. Darowałem mu życie, a on cały czas się pchał na mnie. Nie wiedziałem o co mu chodzi.
- O co ci chodzi? - Zapytałem się w myślach. Można powiedzieć, że byłem rozdarty. Upartość Takashi'ego powoli budziła starego Matsuo. Dziwnie to brzmi, jednak tak właśnie było, starałem się tego nie okazywać, jednak było inaczej niż to co miałem na twarzy.

Offline

 

#86 2012-03-25 13:19:43

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Uchiha zatrzymał się i wyglądał na zdenerwowanego, ale nie zwracałem na to uwagi, wróciły mi teraz wszelkie wspomnienia, które z nim dzieliłem, nie chciałem tego tak kończyć, właśnie, że chciałem to zacząć. Moja mina mówiła sama za siebie, zrobiłem się poważny, bez przesady oczywiście, w moim spojrzeniu można też znaleźć odrobinę smutku, ale także radości.
-Jestem upierdliwym gnojem nie do zniesienia, co? - uśmiechnąłem się na chwilę. -Po prostu nie dam ci odejść, idę z tobą. Albo mnie zabijesz, albo wyruszam z tobą i kropka. Nie chcę tego tak zostawić, nareszcie cię spotkałem i już niby mam cię stracić? To nie wchodzi w grę, nie ma mowy, nawet jeśli rzeczywiście ma się to na mnie odbić negatywnie, idę z tobą, przynajmniej daj mi się tobą nacieszyć.
Jeżeli chodzi o klona, ciągle się nie odzywał, czekał na słowa uczniów, stwierdziłem, że tak będzie lepiej.


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#87 2012-03-25 13:45:36

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Kiedy zobaczyłem, że podchodzi tutaj klon Takashiego, puściłem Mei i wstałem. Spojrzałem się na niego i westchnąłem
- Co chcesz osiągnąć... Darował Ci życie, sam nie będę w stanie pomóc Mei jeśli coś się stanie... - powiedziałem szczerze. Nie miałem jeszcze wystarczającej siły. To co tutaj się działo, całkowicie przekraczało to co wcześniej widziałem. Spojrzałem się na Anamariego
- Takashi... Kiedy zobaczyłem, że Matsuo przebił Cię Chidori, ja... Ja chciałem zabić tego chłopaka. Myślałem, że wtedy moje emocje znajdą upust... A teraz ? Teraz i tak nie czuję do niego niczego więcej niż pogardy... - dodał po kilku chwilach. Opuściłem głowę w dół i czekałem na słowa Mistrza.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#88 2012-03-25 13:59:45

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Tereny starego Debiruiyaa

W jednej chwili zacząłem biec, sam nie wiedziałem gdzie, po prostu biegłem. Nie patrzyłem nawet za siebie, pozostawiłem nawet Anamari'ego. Byłem zdenerwowany.
- O co mu chodzi... Prawie go zabiłem... Dlaczego do cholery ciągle dąży do swojego... - Myślałem sobie biegnąc. Tymczasem zmierzałem powoli poza granice Debiruiyaa. Patrzyłem ciągle przed siebie, jednak w końcu ciekawość wzięła górę i spojrzałem za siebie. Miałem nadzieję, że już go nie zobaczę, że w końcu odpuści sobie.
[z/t --> Kanketsu/Tereny]

Offline

 

#89 2012-03-25 14:11:06

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Mei siedziała na kolanach, słyszała, że Takashi tu przybył, jednak dalej się trzęsła, nawet kiedy Rokutaro ją przytulał. Przestraszona spojrzała na mistrza, jej źrenice znajomo zaczęły się zwężać i przybierać wyblakły kolor. Nie była w stanie nawet nic powiedzieć, nie mogła by. Wiedziała, że Takashi potrzebował pomocy, jednak za bardzo się bała, wolała uciec. Przyglądała się teraz klonowi, i przyjacielowi, po czym opuściła głowę w stronę ziemi. Coraz bardziej zaciskała katanę w swojej ręce, czuła, że powoli ciało przestają ją słuchać, że traci nad sobą kontrolę.

Ostatnio edytowany przez Mei (2012-03-25 14:11:38)


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#90 2012-03-25 14:28:49

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Ocknąłem się. Nie było dobrze. Powoli usiadłem i oparłem się o drzewo. Najwyraźniej walka dobiegła końca. Trójka moich przeciwników znajdowała się niedaleko. Mogłem spróbować coś zrobić, ale nie chciałem. Mimo że blokowałem się z całych sił słowa drugiego wyrzutka, a właściwie ich drobna część trafiła do mnie. Dokąd ja zmierzam? Czy popełniłem błędy? Po co to wszystko? Byłem roztrzęsiony i rozbity. Starałem się za wszelką cenę odegnać od siebie te myśli. Krzyknąłem.
-Ej wy co chcecie ze mną zrobić?!


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#91 2012-03-25 14:33:59

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Jeżeli chodzi o mnie samego, stałem i czekałem na reakcję Matsuo, najwidoczniej zabrakło mu słów, uciekł. w pewnym momencie odwrócił się, ciągle stałem na swoim miejscu wryty jak słup. Zdecydowałem już jednak, idę za nim... Kiedy Uchiha odwrócił się z powrotem w jego stronę, pobiegłem za nim, nie obchodziło mnie gdzie biegnę, czy w ogóle zginę, chciałem po prostu nadrobić stracony czas, dowiedzieć się czegoś więcej, cokolwiek, dlatego ruszyłem za "przyjacielem".
Klon wysłuchał tylko co Rokutaro ma mu do powiedzenia, Mei siedziała cicho, zachowywała się tak jak wtedy, podczas walki.
-Posłuchajcie mnie... Matsuo to mój przyjaciel. Mam przynajmniej taką nadzieję. Idę za nim, wy nie ważcie się za mną podążać, nie wiem ile mnie nie będzie, dlatego jakby co, Mei, będziemy się kontaktować przez żaby. Co jakiś czas przywołujmy do siebie żabki z wiadomościami. Rokutaro, chroń jej, proszę. A i tak właściwie... - wyjaśniłem wszystko w prosty sposób, po czym zrobiłem przerwę.
-Nie wiem czy w ogóle przeżyję. Dlatego pożegnam się miłym uśmiechem. - tak też zrobiłem, wolałem nie tracić więcej czasu, nie chciałem się angażować w pożegnanie.
Miałem po prostu nadzieję, ze zobaczę ich jeszcze i to zobaczę jak najszybciej. Klon zniknął.

[zt -> Kanketsu / Tereny]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#92 2012-03-25 14:52:37

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Wysłuchałem słowa Takashiego ze smutnym uśmiechem. Tym razem na prawdę nic nie mogłem zrobić... To była tylko i wyłącznie sprawa Nary.
- No nic... zostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia... - powiedziałem, zanim zdążył odejść. Natomiast zachowanie Mei w ogóle mi się nie podobało. Ale zanim coś zrobiłem, o czymś sobie przypomniałem...



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Dobrze, dobrze koniec wspomnień z dzieciństwa. Nie mogłem dawać jej nawet cienia szansy na zranienie mnie lub tego tam Wyrzutka. Odważyłem się pierwszy raz wezwać małpę.
- Kuchiyose no Jutsu ! - chwila zerowej widoczności i... Pojawiła się duża na dwa metry małpa w kimonie i ochraniaczu na głowie. Był to dla mnie szok, ale cieszyłem się, że jednak udało mi się coś przyzwać.
- Uhm ? Gdzie ja jestem ? Ah tak, tak... Już poznaję. Tak wiele czasu minęło odkąd ktoś mnie przyzwał. - powiedziała małpa. Potem odwróciła się w moim kierunku z poważną miną i spytała:
- Czy to ty mnie przyzwałeś ? Ach, cóź za niemądre pytania, przecież na swoich plecach nosisz zwój naszego paktu... W takim razie pozwól, że się przedstawię. Jestem Enma, Małpi Król - cóż, byłem cholernie zszokowany. Nie sądziłem, że uda mi się przyzwać kogoś tak potężnego.
- Witaj... Jestem Rokutaro Fujimaki, Wyrzutek. Wybacz, że przyzywam Cię od razu w takiej chwili jednak wcześniej nie miałem czasu. Widzisz tą dziewczynę ? Jest moją przyjaciółką, jednak czasami ma dziwne ataki agresji i jeden z nich niedługo chyba nastąpi. Nie jestem na tyle silny by sobie z nią poradzić... - powiedziałem w miarę szybko by nie tracić czasu. Jako odpowiedź Króla usłyszałem:
- Nie martw się, Rokutaro. We dwóch damy radę. Posiadam także, techniki które nam pomogę w jej zatrzymaniu...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-03-26 15:10:11)


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#93 2012-03-25 15:07:37

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Mei wstała, po czym odwróciła się w stronę nieznanego wyrzutka. Uniosła kataną, po czym zaczęła zmierzać w jego kierunku.
- Co z tobą zrobimy? Zabijemy i będzie po kłopocie... - Powiedziała dość maniakalnym głosem, po czym zaczęła biec w stronę Anamari'ego. Katana była już przygotowana do zadania dużej rany ciętej. Oczywiście nie była już sobą, znowu to się stało... Nie myślała nawet nad tym co robi, właściwie to nie była ona. Spoglądała na chłopaka ze swoim uśmiechem psychopaty.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#94 2012-03-25 15:15:20

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Debiruiyaa

- Cholera... właśnie o tym mówiłem. Wcześniej sama nie pozwoliła mi go zabic, ale o tym Enmo powiem Ci kiedy indziej... - powiedziałem lekko spanikowanym głosem, biegnąc już w stronę dziewczyny. Małpi Król natomiast chwycił mnie i posadził na swoim ramieniu.
- Jestem szybszy od Ciebie, tak będzie łatwiej... - powiedział, biegnąc już w stronę Mei. To mogło skończyć się tragicznie... Na szczęście zdążyliśmy dobiec do dziewczyny na tyle wcześniej bym ja mógł odbić katanę kunai'em i Enma... Właśnie, Enma przemienił się w wielką klatkę, która uwięziła Mei. Z czarnych, diamentowych krat wyłoniły się ręce i nogi, które dodatkowo unieruchomiły dziewczynę. Zabrałem katanę Mei z ziemi i zwróciłem się do chłopaka, którego kilka chwil wcześniej próbowałem zabić.
- To Ciebie już nie dotyczy... Mei zdecydowała, że powinieneś żyć dlatego Cie nie zabiłem. Znikaj, zanim zmienię zdanie... - powiedziałem lekko zdyszany ale poważny. Natomiast w następnych słowach zwróciłem się już do Enmy
- Dziękuję za pomoc. Niestety, mam wrażenie, że będziesz musiał ją tak trzymać dopóki jej to nie przejdzie... - powiedziałem z lekkim uśmiechem.
-Cóż, jeżeli to ma pomóc to wytrzymam tak długo jak będzie to potrzebne...


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#95 2012-03-25 15:17:07

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Zareagowałem natychmiast. Już chwilę wcześniej usłyszałem o jej atakach. Kościana katana wypadła mi z rąk za nim zemdlałem, na szczęście upadła obok mnie. Zablokowałem atak. Przynajmniej próbowałem. Byłem dość zmęczony, ale nie do tego stopnia by dać się zabić. Lewą ręką sięgnąłem po kunai. Dziewczyna najwyraźniej wpadła w furie. Doskonale to rozumiałem. Jeszcze nie dawno też mi się to zdarzało. Jednak ciągłe uczucie tego, że ryzykuję życie wyleczyło mnie. Drugi wyrzutek jednak ją powstrzymał. Dobrze, nie wiem co bym zrobił. Postanowiłem poszukać Matsuo. Bez słowa odszedłem.
(zt--->Kanketsu)

Ostatnio edytowany przez Anamari (2012-03-25 15:21:31)


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#96 2012-03-25 15:52:38

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Mei siedziała teraz w klatce. Zaczęła się przyglądać chłopakowi (Rokutaro).
- Myślisz, że na długo mnie tu utrzymasz? - Powiedziała, jednak jej głos nie był taki sam, jak by zupełnie inna osoba. Utworzyła Rasengan'a, po czym uderzyła nim w klatkę. Kiedy nic to nie dało zaczęła się przyglądać wyrzutkowi z uśmiechem, maniakalnym uśmiechem.
- Nie ma go w pobliżu, raczej nie będziesz miał szans aby ona wróciła... - Mówiła sobie. Na jej twarzy malował się pewny siebie uśmiech.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#97 2012-03-25 16:03:02

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Spojrzałem się na Mei. To nie była ta sama osoba.
- Tak, myślę, że to Cie utrzyma... Zresztą teraz już nie użyjesz techniki... - powiedziałem, a Enma w odpowiedzi wysunął z krat swoje łapy i zabalował ręce i nogi Mei.
- Utrzymam ją, nie ma z tym problemu. Jednak myślę, że powinieneś jakoś spróbowac przywrócić ją do normalności... - Powiedział do mnie Małpi Król. Ja na to niestety, na razie mogłem tylko przytaknąc. W końcu nie wiedziałem co powinienem teraz tak naprawdę zrobic.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#98 2012-03-25 17:09:46

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Tereny starego Debiruiyaa

- Nie wiesz co zrobić? Chciałbyś aby prawdziwa Mei się pojawiła? - Zapytała śmiejąc się pod nosem. Na chwile zapadła cisza, jednak Mei szybko ją przerwała.
- Skoro już tu siedzę, to może chcesz abym opowiedziała ci pewną historię sprzed kilku lat? - Z jej twarzy dalej nie znikał pewny siebie wyraz twarzy. Nie mogła się ruszać dlatego nie miała nic ciekawszego do roboty. Poprawiła się tyle ile mogła, po czym czekała na odpowiedź Rokutaro. Nie zapowiadało się na to, żeby Mei miała wrócić do normalności.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#99 2012-03-25 18:20:40

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Debiruiyaa

- Owszem, możesz mi opowiedzieć co nieco... Może za ten czas znajdę jakiś sposób, by sprowadzić prawdziwą Mei... - powiedziałem niby do siebie, ale to coś co mówiło przez Mei, również mogło to usłyszeć. Małpi Król na razie siedział cicho, może też nie wiedział do końca co powinniśmy zrobić. Czułem się beznadziejnie, a to że Takashi uciekł dopiero kilka chwil temu wcale mi nie pomagało... Oznaczało to tylko, że będę musiał czekac o wiele dłużej na pomoc z jego strony. Dobrze wiedziałem, że Mei ogarnęła się kiedy została zraniona - nie wiedziałem tylko czy obrażenia mogą byc powierzchowne czy musiała byc to groźna rana, która zagrażałaby jej życiu.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#100 2012-03-25 23:25:46

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Tereny starego Debiruiyaa

- "Prawdziwą"?... Może najpierw wysłuchaj opowieści... - Powiedziała śmiejąc się z chłopaka, po czym zaczęła opowiadać.
- 17 lat temu w klanie Namikaze przyszło na świat dziecko. Matka zmarła przy porodzie, ostatnim co zrobiła to dała imię swojej córce... Nazwała ją Mai. W wieku 7 lat Mai wykazywała ogromne predyspozycje w używaniu FuuinJutsu. Rada wioski nie miała zamiaru zaprzepaścić takiej okazji, ojcu nakazana uczyć córkę. Właśnie wtedy wszystko się zaczęło... - Mówiła jak by to była dla niej jakaś bajeczka, komedia z której można się śmiać.
Theme
- W wieku 11 lat Mai była już niemal perfekcyjna w sztuce zabijania. Stała się narzędziem w rękach rad, jednak nie przewidzieli jednego... Wyobraź sobie małą dziewczynę, która przez 4 lata codziennie widzi śmierć osoby z własnej ręki. Dziewczyna ta oszalała... - Mówiła a kąciki jej ust coraz bardziej wyginały się w uśmiech, maniakalny uśmiech.
-... Zabiła ojca, postanowiła ukarać tego, który sprowadził na nią to szaleństwo... Rada szybko zareagowała, pojmała dziewczynę, po czym zamknięto w więzieniu. Rada nie mogła jej już kontrolować, musieli ją zamknąć, lub stracić. Jednak znalazła się pewna para Namikaze, którzy znaleźli rozwiązanie. Przekonali radę, by oddali Mai w ich ręce, po czym stworzyli pewną technikę pieczętującą. Pieczęć miała za zadanie utworzyć w ciele Mai drugą osobowość, która była całkowitym przeciwieństwem Mai. Była również swoistym archiwum, w którym znajdowała się sztuczna pamięć od narodzin, specjalnie dla tejże osobowości. Wszystko się udało, po tygodniu zamiast Mai obudziła się całkowicie inna dziewczyna, myślała, że była córką dwójki ninja, sądziła, że od dziecka nic złego się jej nie przytrafiło... Na koniec para postanowiła nazwać nową dziewczynę, dali jej imię... Mei. - Powiedziała spoglądając w oczy chłopaka. Po chwili zaczęła rozpinać swoją beżową kamizelkę i bluzę.
-... To ciało należy do Mai... Należy do mnie... To co uważaliście za prawdziwe, tak naprawdę tylko, to... - Po chwili ukazała pieczęć na swoim mostku, była w kształcie znaku yin yang. Można było dostrzec jak jedna część znaku powoli w pewnym stopniu się wypala.
-... Ale to nie wszystko... Słabością pieczęci są emocje, mnie cechują negatywne, Mei cechują pozytywne... Rozumiesz prawda? Kiedy Mei odczuwa zbyt dużo negatywnych emocji mogę przejąć kontrolę na ciałem, pieczęć staje się coraz słabsza, a ja powoli odzyskuję swoje ciało... Będąc jeszcze uśpiona podświadomie zmusiłam Mei do podążania drogą ninja...  Dzięki temu łatwo mogłaby sama zniszczyć pieczęć... Już niedługo, nawet ten wasz mistrz nic nie pomoże... W końcu będę mogła odzyskać ciało po tylu latach, a sztuczna podróbka po prostu przestanie istnieć... - Mówiła, po czym zaczęła się śmiać. Po chwili przestała, spojrzała w oczy wyrzutka.
- I co masz zamiar teraz zrobić? Wymyśliłeś coś?

Ostatnio edytowany przez Mei (2012-03-25 23:32:34)


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#101 2012-03-26 15:23:55

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Początek histori wcale mnie nie zaciekawił, ot narodziny. Nie spodobało mi się tylko imię... Jak później się okazało wszystko miało sens, co cholernie mnie zszokowało. Przez jakiś czas siedziałem w miejscu ze spuszczoną głową w dół, mamrocząc coś pod nosem
- Chłopcze, wszystko w porządku ? - zapytał się Enma, widząc moje zachowanie. Niestety, natłok informacji jaki otrzymałem nie pozwolił mi nawet odezwać się po reakcji Króla. Czyżbym osoba, za którą uważałem Mei była zwykłą imaginacją ? Podniosłem głowę w górę. Mimo, że moje oczy miały smutny wyraz to uśmiechałem się...
Theme
- Nic mi nie jest Królu... Nie martw się o mnie... - powiedziałem, kierując swe słowa do Enmy, który nadal był w formie klatki.
- Ach... Przyznam, że twoja hisotria jest smutna... Ba, nawet Ci współczuję i to z całego serca. Jeśli ja bym miał zabijac od najmłodszych lat, pewnie po jakimś czasie sam odebrałbym swoje życie... Jednak, muszę Ci przeprosić za swoją ignorancką osobowość, ale dla mnie... To Mei jest prawdziwa. To ją poznałem dzień, po zakończeniu akademii, to z nią walczyłem, rozmawiałem, śmiałem się... Dla mnie to właśnie ona - Mei jest prawdziwa. Wiem, wiem... Jestem ignorantem i jestem uparty. Powiem również raz jeszcze - przykro mi z twojego powodu Mai. Zapytałaś się również czy coś wymyśliłem... Owszem, tak. Jeżeli ta pieczęć działa na zasadzie emocji to stanę się Aniołem Stróżem Mei. Będę starał się ze wszystkich sił, by nie mogła odczuwać negatywnych emocji, nawet jeśli miałbym stracić własne życie. To jest mój plan... Nic innego nie ma sensu. - powiedziałem, z każdym słowem podchodząc bliżej klatki. Byłem dziwnie pewny swego, chciałem bronic Mei przed tym wszystkim. Musiałem stac się dla niej tym aniołem stróżem. Po wypowiedzeniu całej kwestii stanąłem przy samej klatce i powiedziałem
- Przepraszam, za ludzi którzy Ci to zrobili... Ale proszę, oddaj nam Mei.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#102 2012-03-26 16:22:53

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Mai słuchała tego co mówił wyrzutek z gardzącym uśmiechem. Kiedy w końcu wspomniał o aniele stróżu jej źrenice powoli zaczęły się powiększać, kolor oczu znowu zaczął wracać do "normy". Po chwili wróciła Mei, spoglądała smutnym wyrazem twarzy na chłopaka, po czym zapytała.
- Co się dzieje? Dlaczego jestem uwięziona, co tu się dzieje? - Mówiła lekko spanikowana, wszak zaskoczyła ją sytuacja w jakiej się znalazła. Po chwili spojrzała podejrzanym wzrokiem na przyjaciela.
- Gdzie Takashi? - Zapytała starając się rozglądnąć dookoła za mistrzem, ostatnim razem widziała go w nieciekawej sytuacji.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#103 2012-03-26 16:32:35

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Widząc zmianę w oczach Mei uśmiechnąłem się szczerze i powiedziałem:
- Dobrze, Królu możesz ją już wypuścić. Jednak będę potrzebował twojej pomocy, więc zostań jeśli możesz... - byłem już spokojniejszy, a na mojej twarzy zarysowało się wyraz w stylu "dotrzymam obietnicy". Kiedy Enma odmienił się już w swoją zwierzęcą formę, podszedłem bliżej Mei
- Już nic... Powiedzmy, że musiałem to zrobic. Byłem wystarczająco szybko, więc nic się nie stało. Natomiast Takashi... Skurczybyk jest silniejszy niż się wydaje. Tak naprawdę nic mu się nie stało... Rana została uleczona w ekstremalnie szybkim tempie i kilka chwil później był pełen sił. Musiał coś jeszcze załatwic, ale nie martw się na pewno wróci. Ach, zapomniałbym... Mei, poznaj mojego summona - oto Enma, małpi Król  - powiedziałem do Mei, po czym Enma ukłonił się dziewczynie i uśmiechnął się do niej.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#104 2012-03-26 16:43:43

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Mei podeszła do Rokutaro, biorąc i chowając katanę bardzo blisko.
- Znowu? - Zapytała, po czym oparła dłoń na klatce piersiowej chłopaka. Chwilę tak stała z opuszczona głową, kiedy Rokutaro wspomniał o małpie nawet nie podniosła głowy, nic nie powiedziała. Nie trwało to długo, po chwili wyrzutek mógł poczuć przy klatce piersiowej duże nagromadzenie chakry, która go zaczyna ranić, nim zdążył zareagować Mei, a raczej Mai utworzyła Rasengan'a, która odrzucił go na kilka metrów, szybko spojrzała za siebie w stronę kunai'a, koło którego po chwili się pojawiła.
- Wybacz... Lecz nabieranie takich dzieciaków jest wręcz zabawne... - Mówiła szybko zbierając kunai'e i pieczętując je, po czym po prostu zaczęła biec. Rokutaro nie miał szans z jej dogonieniem. Nim się zdążył zorientować Mai uciekła mu z pola widzenia.
[z/t --> Shisou/Niezbadane jaskinie]

Ostatnio edytowany przez Mei (2012-03-26 16:48:09)


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#105 2012-03-26 16:55:16

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Debiruiyaa

- Cholera, cholera, cholera... Jestem beznadziejny. Jak mogłem uważać, że te słowa cokolwiek zmienią ! Nawet nie umiem rozpoznać, kiedy jest Mei, a kiedy Mai... Enmo, raz jeszcze poproszę Cie o pomoc. Nie mogę pozwolić, by taka maszyna do zabijania latała po tych terenach... - moje słowa skierowałem do Małpiego Króla. Wykonując pierwszy krok, po podniesieniu się z ziemi wywołał okropny ból w klatce piersiowej. Enma, zanim zdążyłem znów wylądować na ziemi, chwycił mnie i podniósł.
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł, Rokutaro... Jednak biorąc pod uwagę fakt, że jest to twoja przyjaciółka to musimy jej pomóc. Razem damy rade... - Enma, tymi słowami lekko poprawił mi samopoczucie. Jednak nie mieliśmy czasu do stracenia. Musieliśmy znaleźć Mai...

[z/t --> Shisou/Niezbadane jaskinie]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#106 2012-03-29 21:04:28

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Tereny starego Debiruiyaa

[Z Shisou]
Na leśnych terenach Debiruiyaa pojawiła się trójka ninja. Najstarszy z nich niósł na plecach młodą dziewczynkę, natomiast ostatniego targał za ubrania tuż nad ziemią.
- Może to trochę niewygodne było... ale przynajmniej nam nic nie grozi. - powiedział w końcu Logen, odstawiając Ichitsu na ziemię. - Powinieneś wiedzieć, kto się tam pojawił. I dlaczego Gamatt-san tak się zachował. - tłumaczył czarnowłosy.
Odstawił również po chwili Nane na ziemię. Miał nadzieję, że byli bezpieczni. Trzeba przyznać, że trochę się zmęczył biegnąc tak daleko. Musiał siąść i odpocząć nieco.


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#107 2012-03-31 13:34:21

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Byłem trochę zszokowany tym co przed chwilą zobaczyłem, dobiło mnie jeszcze zachowanie Logena, który wziął mnie za chabety i ciągnął aż do Debiruyaa. Gdy chłopak odstawił mnie na ziemię, zacząłem się zastanawiać...
- Matsuo-sensei... Co, jeśli jesteś już martwy po konfrontacji z Gamattem? Co zrobię...?
Moje myśli doprowadziły tylko do jednej konkluzji - trzeba to wszystko sprawdzić samemu. Spojrzałem to na Logena, to na szlak do Shisou. Szybko odskoczyłem od Uchihy i rzuciłem "na pożegnanie":
- Zaraz wracam!
Po czym popędziłem do Shisou.
z/t -> Shisou/Budynki mieszkalne

[Z Shisou]
Wróciłem całkowicie wyczerpany z poprzedniej walki. Moje ubranie było zniszczone, miejscami spalone. Ja sam jednak nie nosiłem żadnych ran. Usiadłem pod drzewem, przy którym był właśnie Logen.
- Wybacz za mój wyskok, musiałem coś sprawdzić i zgubiłem drogę... - Powiedziałem w stronę Logena. Na mojej twarzy nadal jednak skrzepy krwi zostały, znacząc moje policzki od oczu do końca szczęki. Wprawny wojownik zauważyłby, co jest powodem takiej rany. Nic jednak nie mówiłem. Nie wiedziałem nawet kiedy zamknąłem oczy i przysnąłem...

Ostatnio edytowany przez Ichitsu (2012-04-01 21:05:27)

Offline

 

#108 2012-04-03 18:05:03

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Gdy Ichitsu odszedł, a Nana była już na ziemi, Logen strasznie zaczął się nudzić. Wstał z ziemi i zwrócił się do dziewczynki.
- Jeśli coś się będzie działo, schowaj się gdzieś i bądź cicho. - starał się uśmiechać, gdy to mówił. - Muszę coś załatwić...
Po tych słowach Uchiha odszedł... i tylko on wiedział, gdzie go nogi niosą.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Kiedy nieco odpoczął, zeskoczył z drzewa i wolnym krokiem wrócił do młodej dziewczynki. Przeprosił ją uśmiechem za jego nieobecność, po czym usiadł pod drzewem.
Gdy zjawił się jego krewniak, Logen nieco się zaniepokoił, ujrzawszy zaschnięte skrzepy krwi. Domyślał się co mogło się stać... jednak wolał się upewnić.
- Wróciłeś tam do Gamatt'a, zgadza się? - zapytaj najpierw, wlepiając wzrok w niebo. Założył ręce za głowę, kontynuował. - To Matsuo Cie tak urządził?

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-04-04 20:14:36)


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#109 2012-04-03 20:37:05

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Debiruiyaa

- Nie... - Odpowiedziałem. W moim głosie można było wyczuć żal, smutek i gniew. - Matsuo-sensei zginął z ręki Gamatta... Tak przynajmniej twierdzi Takashi Nara... - Dodałem. Nie chciałem jakoś specjalnie o tym rozmawiać z Logenem. Dopóki nie zapanuję w pełni nad moją mocą nie mogę mówić o sukcesie.
- Matsuo nie żyje... To miał być mój cel... Jednakże... To nie ja go osiągnąłem... - Dodałem. Skrzepy krwi powoli odpadały i ślady po nich zaczęły zanikać. Mimo wszystko, szrama na duszy zostanie na zawsze.
- Mógłbym liczyć na twą pomoc w opanowaniu nowych umiejętności w przyszłości? Odkąd Matsuo już nie jest w stanie tego robić, potrzebuję nowego mistrza... - Spytałem Logena, po czym oczekiwałem odpowiedzi.

Offline

 

#110 2012-04-03 20:38:01

Tenshi

Zaginiony

46974707
Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 180
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Członek Klanu

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Tenshi dotarłszy na tereny debiruiyaa postanowił zatrzymać się na jakiś czas.
- Muszę jak najszybciej znaleźć jakieś zadanie - pomyślał chłopak, po czym zaczął chodzić i wypytywać ludzi o to czy nie mają oni dla niego jakiegoś zadana. Zrezygnowany po kolejnym stwierdzeniu że nie jest on w tym miejscu potrzebny pomyślał:
- Cholera, szukanie zadania zajmie mi pewnie tyle czasu co ostatnio - po czym udał się on w stronę shisou

[z/t--> shisou/budynki mieszkalne]


Karta Postaci

Furda, podpisy i układy
Kłamie inkaust, krew jest szczera
Układ, by powód był do zdrady
Podpis jest by się go wyrzekać

Offline

 

#111 2012-04-03 21:06:49

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Tereny starego Debiruiyaa

W końcu Mei znalazła się na terenach Debiruiyaa, wolnym krokiem przemierzała tereny. W oddali dostrzegła znajome twarze, jednak szybko się odwróciła i ruszyła przed siebie. Nie mogła zostać teraz wśród znajomych, musiała zostać sama. Miała nadzieję, że jej nie zobaczą, spoglądała teraz w stronę przeciwną do nich.
- Cholera, że też akurat tutaj musieli być... - Pomyślała, kątem oka spoglądała na Nanę, czuła się okropnie, zostawiła małą samą, a teraz nawet nie może się do niej zbliżyć. Nie chciała żeby to wszystko tak wyglądało.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#112 2012-04-03 21:47:37

Ryutaro

Gość

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Debiruiyaa, kolejna prowincja stojąca na drodze Samotnika z klanu Aburame. Chłopak pojawił się na terenach tej prowincji w codziennym stroju, czarnych spodniach, białej koszulce, najbardziej zewnętrzną część ubioru stanowi natomiast czarny, długi płaszcz z odpowiednio wysokim, stojącym kołnierzem, który przysłania część jego twarzy w ten sposób, iż widoczna jest góra noska i oczka. Szedł powoli, ta przestrzeń jest bardziej otwarta niż inne, dlatego starał się nie stwarzać pozorów, nikt go póki co nie widział, nie rozpoznawał i niech tak też zostanie. Już miał przyspieszyć, kiedy w zgiełku dnia ujrzał grupkę ninja, przynajmniej tak wyglądali, ich ekwipunek na to wskazywał i nie mógł być raczej omylnym. Od razu udał się w ich stronę, ale zachowywał nadzwyczaj ostrożnie, nie sprawiał złego wrażenia, nieco inne - wraz z jego przybyciem pojawiło się przy wszystkich dziwne poczucie tajemniczości bijące od tajemniczego przybysza, pojawił się wokół niego specyficzny nastrój, coś naprawdę dziwnego, niespotykanego.
-Witam. - głuche słowo zabrzmiało wokół i rozniosło się w powietrzu na jakąś dłuższą chwilę.
-Zwą mnie Ryutaro, miło mi was poznać. Co tu robicie? - wymusił na swojej twarzy charakterystyczny uśmiech, którego nie było dane im zobaczyć, a to przez kołnierz płaszcza, może poznali po lekko uniesionych policzkach, oni sami widzieli, więc stwierdzą.
Stał i czekał teraz na to co powiedzą ci, których dane było mu poznać, teraz jest pewny, że to ninja, z bliska widać wszelkie szczegóły o tym świadczące. Czuł się nieswojo, takie uczucie towarzyszyło mu w drobnym, ale znaczącym stopniu, nie dał jednak po sobie tego postać, powaga i ciekawość, ale także ostrożność, ciągle mu towarzyszyły.
-Przepraszam, mogę wydać się natrętnym, ale ostatnio nie miałem kontaktu z ludźmi, zapomniałem czym jest doskonała rozmowa. - dodał jeszcze po chwili lekko zmieszany.
Racja, rozmowa zawsze była tym, co lubi, bez względu na okoliczności. Cenił więc sobie dobranego, odpowiedniego rozmówcę, takiego, z którym mógłby poprowadzić inteligentną konwersację. Ale no nic, teraz czekał cierpliwie, przyjmując stosowną, wyprostowaną postawę.

 

#113 2012-04-05 07:58:41

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Naszą spokojną rozmowę przerwał jakiś facet. Spojrzałem na niego. Jego twarz była w większości zakryta, nie mogłem go w żaden sposób zidentyfikować. Chociaż sposób w jaki był ubrany przypominał mi pewien wybity niemal już klan.
- Aburame...? - W mej głowie rozbrzmiewało pytanie być może bez odpowiedzi. Pamiętałem jeszcze jak członkowie tego 'klanu' zabierali Matsuo, bo kilku idiotów podających się za Uchiha zaatakowało konwój Samotników. Przetarłem twarz z resztek krwi, mój strój jednak nadal był w strzępach.
- Ichitsu... - - Tu przerwałem. Koleś nie przedstawił się "w pełni", więc to samo mogę zrobić w moim przypadku. Poza tym - wojownik który choć trochę zna się na wyglądzie poszczególnych członków klanów już dawno mógł wysunąć wniosek, że oto ta dwójka należy do klanu Uchiha. - Wzajemnie. Co do naszego pobytu tutaj, to po prostu odpoczywamy. - Odpowiedziałem na pytanie Ryutaro, po chwili zauważyłem jednak coś dziwnie znajomego. Znajomą osobę, która schowała się gdy tylko ją zauważyłem. Aktywowałem Sharingana, dzięki czemu mogłem rozpoznać Chakrę.
- Mei.
Po tym stwierdzeniu od razu dezaktywowałem moje oczy. Dziewczyna prawdopodobnie już nie chce walczyć. Chyba, że moje przypuszczenia są mylne.

Offline

 

#114 2012-04-05 08:20:20

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Gdy Ryutaro skończył mówić, głos zabrał Ichitsu. Nie pozostało więc nic innego jak poczekać, aż i on skończy swą wypowiedź. Pokręcił głową, po czym przyjrzał się uważnie nieznajomemu. Choć twarz miał w większości zakrytą, to nie przeszkodziło młodemu Uchiha zarysować nieco dokładniej konturów twarzy.
- Ja nazywam się Logen... - przedstawił się, lekko skłaniając głowę. - Mój uczeń już chyba wystarczająco powiedział. Prawda to, siedzimy tu i odpoczywamy. Podróż czasem bywa bardzo męcząca... - dodał po chwili, zerkając na siedzącego obok krewniaka.
Nie chciał zbyt dużo mówić... wolał słuchać. Choć zapewne będzie się musiał nieco wysilić na dobrą pogawędkę, jeśli chciałby dowiedzieć się czegokolwiek od ich gościa.
- Zapewne dokądś zmierzasz. Wolno spytać dokąd to? - zapytał starszy Uchiha, zerkając z góry na dół na podróżnika.


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#115 2012-04-05 16:31:31

Ryutaro

Gość

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Kolejnym słowom nieznajomych, których imiona zostały już rzucone, towarzyszyły momentami uśmieszki ze strony Ryutaro, te jednak pozostawały niewidoczne w cieniu kołnierza płaszcza, jedynie delikatnie podniesione policzki mogły na to wskazywać, a skoro to ninja, na pewno to zobaczą, ninja musi mieć ciągle oczy szeroko otwarte i zwracać uwagę na szczegóły, to oczywiste.
-Ahh, odpoczywacie. To może i ja powinienem się tutaj zatrzymać i odpocząć? - Aburame rzucił głuche pytanie w powietrze. -Chyba tak zrobię, przecież moja podróż nie była krótka, swobodna, przydałby mi się odpoczynek.
Po tych słowach rozejrzał się dokładnie i spostrzegł w oddali jakąś dziewczynę, na którą ten, jak mu tam, Ichitsu, zwrócił uwagę. Nie przejmował się nią jednak i wrócił wzrokiem na dwójkę nowo poznanych osób. Była z nimi wprawdzie mała dziewczynka, ale skoro nie reagowała, Samotnik nie zwracał na nią uwagi, zresztą to przecież tylko dziecko.
-Tak, tak, masz rację, Logen-Kun, wyruszyłem z wcześniejszego miejsca pobytu, chcąc po prostu spotkać jakichś ciekawych ludzi, a tu proszę, spotkałem was, ninja. Sam jestem ninją, na razie chciałbym chyba rozprostować kości, jeśli wiecie co mam na myśli. Mówię, moim celem było odnalezienie jakichś silnych ninja, do tej pory nie znalazłem nikogo, pojawiliście się wy, więc moja podróż jak na razie dobiegła końca. - przerwał i na chwilę się uśmiechnął.
Jego ładne, jasnoniebieskie oczy co chwila wędrowały a to na Logen'a, a to na Ichitsu, z jednego na drugiego. Miał oczywiście oczy z tyłu głowy, wolał zachować wszelką ostrożność, przenoście mówiąc. Przygotował się na walkę, zrobił coś, co musiał, jednak nie było to widoczne dla kogokolwiek, mało kto dostrzegł by to, co zrobił Ryutaro.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ryutaro (2012-04-05 16:38:55)

 

#116 2012-04-05 18:50:16

Nana

http://img607.imageshack.us/img607/5717/silniczekcb.png

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 211
Ranga: Członek klanu

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Siedziałam sobie spokojnie na ziemi, aż przyszedł jakiś dziwny nieznajomy. Jego składnia językowa bardzo denerwowała moje uszka, ale próbowałam wstrzymać konie, które nieraz wplątywały mnie w wielkie kłopoty. Ostatnio nie mam ochoty na nic, więc raczej sił do walki również mieć nie będę.
- Cześć... - powiedziałam zrezygnowanym głosem. Wstałam z zamkniętymi oczyma, a gdy je otworzyłam z obojętną na wszystko miną skierowałam się pod pobliskie drzewo, pod którym usiadłam i się oparłam o nie. Obserwowałam typka z nie do końca otwartymi oczkami. Mógł poczuć bijący chłód od mojego spojrzenia. Raczej się z nim nie zakoleguję. Czekałam teraz na rozwój wydarzeń i miałam nadzieję, że chłopacy wygrają z nowym.


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#117 2012-04-05 19:51:28

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Spojrzałem na Ryutaro tuż po tym, jak zaproponował on walkę. Widać było, że Samotnik był bardzo pewny siebie, rzucając wyzwanie naszej dwójce. Nie byłem pewny co do pełnych zdolności Logena. Widziałem jak walczył w Dainamaito, ale to mi nie wystarczało. Był on silny, ale czy to co pokazał wtedy wystarczy przeciwko zamaskowanemu jegomościowi? Zacząłem się zastanawiać. Co dwie pięści to nie jedna, podobnie jak głowa. Nana oddaliła się i mierzyła Ryutaro spojrzeniem, które mogłoby zabić. Wysłałem do małej krótki, niewerbalny sygnał, aby pohamowała swoje emocje wobec nowoprzybyłego w postaci "zrugania wzrokiem".
- Jeśli Logen-san zdecyduje się walczyć, to stanę po jego stronie. - Odpowiedziałem na propozycję Samotnika, po czym czekałem na odpowiedź starszego Uchiha.

Offline

 

#118 2012-04-06 09:34:59

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Tereny starego Debiruiyaa

- Nie lepiej odpocząć porządnie... a nie od razu wdawać się w jakąś walkę? - skomentował starszy z chłopaków, kręcąc głową.
Nie chciał się na razie wysilać i stawać do walki. Poza tym nie widział sensu, aby walczyć. Siedział spokojnie, wygodnie opierając się o konar drzewa. Przymknął oczy, jakby zamierzał pójść spać.
- Jeśli chcecie, możecie sobie powalczyć. Mnie to mało interesuję. - powiedział obojętnym tonem.
Zaczął zastanawiać się nad sensem takiego wyzwania. Zakładał, że nie chodziło tylko o rozruszanie kości... Logen miał zamiar nieco dokładniej przyjrzeć się przybyszowi...


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#119 2012-04-06 10:31:23

Ryutaro

Gość

Re: Tereny starego Debiruiyaa

Od razu uwagę chłopaka zwróciła mała dziewczynka, słodka mała dziewczynka, przywitała się miło i głośno, odpowiednio jak na swój wiek, no co za słodkie małe stworzonko. Usiadła sobie pod drzewkiem, najwidoczniej usłyszała co się tutaj ma wydarzyć, słusznie, że się oddaliła, Ryutaro nie chciałby zrobić jej krzywdy. Nie za bardzo zadowolił się odpowiedziami chłopaków, zwłaszcza tego drugiego - Logen'a, o ile dobrze zapamiętał jego imię. Podniósł pytająco jedną brew, przymykając przy tym oko, towarzyszył temu także uśmiech, ledwo widoczny przez kołnierz płaszcza. Odwrócił się na pięcie, powoli oddalając, chciał osiągnąć odległość równą 10 metrom.
-Nie przyjmuję odnowy, zawalczycie ze mną choćby nie wiem co i tyle na ten temat. - tutaj zmienił ton na zabójczo poważny, to mogło zdziwić dwójkę z klanu Uchiha.
-Wprosiłem się, więc oddaję wam pierwszeństwo, zaczynajcie. - kontynuował tym samym tonem, ciągle idąc.
Zatrzymał się w końcu po stworzeniu odpowiedniego dystansu między nim samym a rzekomymi oponentami. Liczył na walkę, chciał sprawdzić umiejętności tej dwójki, chciał przypomnieć sobie zdolności czerwonookich, sprawdzić się w walce z nimi. Nic dziwnego, że jest pewny siebie, dysponuje masą śmiertelnych technik, zarówno dystansowych jak i tych do walki w zwarciu.
-No dalej, nie mówcie mi, że się boicie. Jeśli odpuścicie, to ja wykonam pierwszy ruch. - powiedział z daleka głośnym tonem.
-Wystarczy odpowiednio to rozegrać, zdaję sobie sprawę z siły klanu Uchiha, ale jestem w stanie się im oprzeć, dzięki Kikaichu moje możliwości w ataku są rozgraniczone na naprawdę różnorodne, wprawdzie nie wszystkiemu się oprę, ale mogę przecież spróbować. - przez głowę przeszła mu krótka salwa myśli.

 

#120 2012-04-06 11:14:59

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Debiruiyaa

- Cholera... Jest w bojowym nastroju. A miałem go za tak przyjemnego... - Pomyślałem, lecz na mojej twarzy nie było widać cienia zmiany nastroju. Patrzyłem na faceta, który właśnie się oddalał tym samym, lekko zmęczonym spojrzeniem.
- Jeśli faktycznie jest to Aburame i nadal dobrze pamiętam ich możliwości, to chyba mam sposób... - Pomyślałem, wstając. Ryutaro miał zamiar walczyć z nami dwoma. Zastanawiałem się czy wie, że Nana też ma dużą wartość bojową. Nie odzywałem się jednak do niej. Czułem, że będzie wiedziała kiedy wkroczyć do walki, jeśli będzie potrzebna.
- Akurat w tym momencie przydałaby się mi pomoc, Logen. - Pomyślałem, spoglądając na towarzysza. Po tym rzuciłem spojrzeniem na potencjalnego przeciwnika.
- Skoro tak ci spieszno do walki, to zacznij. Nie zdziw się jednak jeśli napotkasz opór. Byłem trenowany przez samego Matsuo Uchiha. - Rzuciłem w stronę Ryutaro spokojnym głosem. Nie możemy uciec od tej walki.
- Cholera... Akurat w tym momencie przydałby mi się Kalejdoskop...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Ξενοδοχεία Dittisham