Ogłoszenie


#1 2012-01-29 18:13:13

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Stara świątynia


     Nikt z tutejszych mieszkańców nie wie kto wybudował ten ogromny kompleks świątynny. W jego środku, na dużym okrągłym placu stoi rzeźba przedstawiająca człowieka oplatanego przez skolopedromorfa. Górnicy powiązali to z atakami tychże zwierząt na ich miasto. Zorganizowali oni kilka ekspedycji mających zbadać świątynię i znaleźć gniazdo tych ohydnych stworzeń. Niestety, żadna z nich nie wróciła... O tym miejscu krąży wiele mitów oraz legend. Jedna z nich mówi o tym, że potwory mają tylko jeden cel. Chronić pradawny artefakt, który wybudził ich ze snu. Inne legendy natomiast mówią o tajemniczym człowieku, który żył pośród tych stworzeń. Czy można więc wierzyć w te legendy? Do dziś dzień znajdują się śmiałkowie, którzy zapuszczają się w te miejsca, jednakże nie powracają oni żywi. Cały czas organizowane są akcje, które mają na celu powstrzymanie tych stworzeń, niestety bezskutecznie. Aktualnie drzwi do świątyni są zaryglowane, a wejścia strzeże grupa ciężko uzbrojonych milicjantów.

Opis stworzony przez Gisaku

Offline

 

#2 2012-02-16 16:31:44

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Na horyzoncie pojawił się znikąd czarnowłosy młodzieniec. Był lekko oszołomiony... zresztą, kto by nie był po takiej wycieczce. Logen, bo tak się nazywał ów przybysz, rozejrzał się po okolicy, gdzie go wyrzuciła pieczęć.
Technika czasu-przestrzeni... wysoce zaawansowana. - stwierdził w myślach.
Nie zostało już do roboty nic, poza zabraniem się do pracy. Przypominał sobie powoli co dokładnie miał zrobić. Ponownie się rozejrzał, szukając tym razem konkretów - mianowicie czegoś, co nakierowałoby go na świątynię. Nie musiał długo szukać. Cel jego "podróży" znajdował się parędziesiąt metrów od niego.
Skierował się w tamtą stronę, szedł powoli, podziwiając też spokój panujący wokoło. Nie było tu tak, jak w miejscach gdzie dotychczas bywał. Nie spotkał jeszcze żadnego człowieka, a spodziewał się ich tu niemałe ilości. W końcu jednak ujrzał ludzi... niewielką grupkę, która najwyraźniej strzegła wejścia świątynnego.
- Dobrzy ludzie, czy to tutejsza świątynia? - zapytał, podchodząc bliżej zebranej grupki. - Muszę się tam dostać. Ufam, że nie będziecie sprawiać problemów i nie zaczniecie mnie powstrzymywać. - kontynuował spokojnym głosem, zniżając ton, aby wydawał się groźny. Opuścił nieco niżej głowę, przez co mógł patrzeć na ludzi bardziej "spode łba".


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#3 2012-02-16 16:52:13

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Logen był już w prowincji Hakusa, znajdował się niedaleko Starej świątyni, od razu udał się w jej stronę. Niedaleko świątynnych murów chłopak ujrzał grupkę ludzi, wyglądali dość dziwnie, ale może i nie ma się co im dziwić. Kiedy nasz bohater zwrócił się do grupki tubylców, ci nie odpowiedzieli, bo chwili rozpłynęli się w powietrzu jak zanikająca mgła, zwykłe obłoki powietrza. Zdecydowanie dziwna sytuacja, niecodzienna, mogąca zmylić czarnowłosego, ale w sumie to przecież ninja, z takimi sytuacjami spotkał się pewnie nie jeden raz. Niestety, nie był to koniec przygód, po tym, kiedy "ludzie" zniknęli, z ziemi zaczęły wyłaniać się proste w budowie marionetki. Wyglądały one jak prowizoryczne zabawki małych dzieci, dosłownie, składały się z pięciu kawałków drewna w kształcie walców o odpowiedniej długości i to w sumie tyle. Lalek było jednak przesadnie dużo, zaczęły atakować Logen'a, uderzając w niego, były to jakby marionetki wyspecjalizowane do walki w zwarciu, ale tylko tyle. Kukiełki pojawiały się ciągle, wychodziły spod ziemi, zza krzaków, z drzew. Bo jeżeli chodzi o tutejsze tereny, wszystko porośnięte jest bujną roślinnością, znajdują się tu drzewa obdarzone dużą ilością gałęzi i liści, a także bogate krzaczki, środowisko typowe dla dzikiej zwierzyny, ale także dla szpiegów.

Offline

 

#4 2012-02-16 18:25:18

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Rozwój sytuacji nieco zaskoczył Logen'a. Mógł spodziewać się wielu rzeczy, ale nie drewnianych kukieł, które w dodatku będą się wyłaniać spod ziemi. Nie czekając zbyt długo chłopak odskoczył do tyłu, dobywając miecza z pochwy. Z orężem w ręku miał nieco większą pewność, że uda mu się zablokować, lub chociaż nieco odbić, uderzające go drewniane kukły. W dodatku wydawało mu się, że zna skądś taką metodę walki. Choć był nieustannie atakowany, chciał sprawdzić, czy nie ma w pobliżu żadnego źródła chakry. Skupił się przez moment, ale to nic nie dawało. Częstotliwość ciosów była zbyt duża.
Technika kontroli lalek... już gdzieś taką widziałem. - pomyślał Uchiha.
Skoro na samym wejściu już został tak potraktowany, nie chciał sobie nawet wyobrażać, co będzie dalej, gdy wejdzie wgłąb świątyni. Dlatego też wolał oszczędzić siebie i swoją chakre na później. Musiał się jednak jakoś uwolnić z tej sytuacji. Odskoczył parę razy w tył, nabierając w płuca sporą ilość powietrza. Wymieszał je z własną chakrą, szybko złożył dłońmi pieczęcie, starając się nie wypuszczać katany. W końcu wypuścił całe zebrane powietrze, które momentalnie zamieniło się w ogień. Jedna z najbardziej charakterystycznych technik klanu Uchiha - Katon, Goukakyuu no Jutsu. Logen zamierzał zamienić kukły w popiół.
Gdyby jednak nie wszystko poszło po jego myśli, ostrze trzymane w ręce było gotowe, by porąbać drewno na mniejsze cząstki...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#5 2012-02-16 19:05:41

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Logen sprytnie unikał ciosów kukieł i bronił się przed nimi, atakując jednocześnie kataną, zniszczył kilka lalek, przecinając je w pół. W końcu wycofał się nieco do tyłu, wówczas wszystkie lalki miał przed sobą, zmierzały za nim, lecz Uchiha był na to przygotowany, użył techniki ognistej kuli, z kukieł pozostał wówczas tylko popiół. I to by było na tyle, już nic się nie działo. Nic, jeżeli chodzi o atak marionetek, dlaczego? Może to dziwne, ale jakimś cudem chłopak nadepnął na dość sporą nakładkę kamienną, w skutek czego pułapka przestała działać, pułapka, jaką były marionetki, nieustępujące marionetki. W tym momencie wejście do świątyni stało przed chłopakiem otworem, właściwie do brama w murze, bo pomiędzy murem a wejściem do świątyni znajdował się placyk, nie duży, ale bez przesady, że mały. Przed Logen'em znajdowała się teraz drewniana brama, której jednak nie mógł zwyczajnie otworzyć, mógł poczuć bijącą od niej chakrę, możliwe, że brama została w jakiś sposób zapieczętowana, czy coś. Obok bramy, po dwóch stronach, na murze, można było ujrzeć dwa otwory w kształcie głów tygrysów, gdzie ich paszcze były dziurami. W środku zapewne znajduje się klucz do zagadki związany z otwarciem bramy.

Offline

 

#6 2012-02-16 21:01:51

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Kiedy ataki ustały, Logen odetchnął głęboko, z ulgą. Powoli schował ostrze miecza do saya, wyprostował się i spojrzał w dół. Pod noga znajdowała się płyta unieruchamiająca pułapkę.
A więc to tak... pułapki są zapewne rozstawione w całej okolicy. A kto wie co będzie wewnątrz świątyni. - pomyślał Uchiha, zastanawiając się jeszcze nad jedną możliwością. Wolał jednak tego unikać, nie chciał się nadwyrężać niepotrzebnie.
Powoli postąpił krok, ściągając nogę z płyty pułapki. Od teraz postanowił stąpać z najmniejszą dokładnością, uważając, aby nie natrafić na kolejne tego typu niespodzianki. Kolejne kroki stawiał bardzo rozsądnie, najpierw sprawdzając podłoże koniuszkami palców, a dopiero później stawiał stopę i opierał na niej ciężar ciała.
- Kuso... to cholernie długo potrwa... - zaklął pod nosem zbliżając się do bramy.
Nim wszedł na placyk, rozejrzał się po nim. Starał się wypatrzeć jakieś zagrożenie, niebezpieczeństwo. Rękę położył na tsubie katany, minimalnie wysuwając ostrze z saya.
- Jak ktoś tu jest, to niech się pokaże... - powiedział cicho, pod nosem...


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#7 2012-02-17 13:48:24

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Logen przybrał teraz inny sposób działania, bardziej delikatny, ostrożniejszy, to wystarczyło na jakiś czas. Problemem okazała się pułapka ustawiona nie na ziemi, a przed chłopakiem, lecz ten wypatrywał podejrzanych rzeczy na podłożu, tym czasem nie zauważył przed nim cienkiej linki, w którą wszedł. Linka przerwała się, zwalniając blokadę i w stronę chłopaka wyleciało kilka noży kunai. Unik nie powinien sprawiać większych problemów, ale wciąż nierozwiązana była sprawa bramy, przez którą można się dostać na plac przed świątynią, bo przecież Uchiha ciągle jest jeszcze przed murami, do świątyni jeszcze daleka droga, zwłaszcza biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo napotkania możliwych pułapek. Krzyki czarnowłosego okazały się daremne, w okolicy nikogo nie było, przynajmniej nie w najbliższej, a może ktoś po prostu nie chciał się pokazać, ktoś siedzi w ukryciu i obserwuje dokładnie poczynania bohatera? On sam będzie się musiał o tym przekonać, jak na razie sytuacja nie jest zła, radzi sobie, ale przecież to początek jego przygody.

Offline

 

#8 2012-02-17 21:03:11

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Dźwięk lecących kunai ostrzegł młodego członka klanu Uchiha. Odruchowo uskoczył w bok, odwracając głowę, aby zobaczyć dokładniej, ile noży leci w jego stronę, oraz ich trajektorię. Uchylił się przed kolejnymi sztukami broni.
Ciężko będzie, jeśli takie pułapki będą się pojawiać częściej. - pomyślał Logen, lądując na ziemi. Upewnił się, czy przypadkiem nie stanął na jakiejś platformie uruchamiającej przeszkodę. W razie kłopotów starałby się odskoczyć, lub, jeśli to możliwe, przeskoczyć przez przeszkodę.
Następnie ruszył ostrożnie w kierunku drzwi i posążków lwów, tym razem bacznie wypatrując wszelkich niespodzianek - tych na ziemi, oraz w otoczeniu nad ziemią.
Kiedy już dotarł przed wielkie wrota, ostrożnie zbadał zawartość obu paszczy lwich strażników. Pierw upewnił się, czy żaden z nich nie jest też pułapką. Dopiero potem zbadał wnętrze... liczył, że dzięki temu uda mu się otworzyć drzwi, za którymi miała znajdować się świątynia - cel jego wędrówki w te strony.


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#9 2012-02-17 21:26:13

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Uchiha Logen wykorzystał swoje zdolności i bez problemów udało mu się uniknąć pułapki z kunai'ami, unikając, nie trafił na żadną inną pułapkę, teraz był bezpieczny. Kiedy badał lwy, bramę, mógł zauważyć jedną, a właściwie dwie rzeczy. Pierwsza to taka, że głowy lwów, a raczej tygrysów, nie były pułapkami. Druga to taka, że w każdej paszczy znajduje się przełącznik, gdzie po naciśnięciu jednego, zwalnia się blokada, ale kiedy guzik się puści, zostaje ona zwolniona. Do otwarcia bramy, jak łatwo można było wydedukować, trzeba zwolnić obie blokady w tym samym czasie, a to na pewno nie łatwe zadanie. Pogoda nieco się zmieniło, nad prowincją, w której Uchiha się znajduje, pojawiły się czarne chmury, zaczął wiać porywisty wiatr, co nadawało sytuacji nieco mrocznego charakteru. Teraz Logen musiał coś wykombinować. A dodatkowo, na placu za bramą pojawiła się dość gęsta mgła, która znacznie utrudniała widoczność.

Offline

 

#10 2012-02-17 22:16:30

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Przełączniki, które musiały być w jednej chwili przełączone, żeby odblokować wrota świątyni. Do tego zmieniająca się pogoda i osiadająca, gęsta mgła. Wszystko jakby się uwzięło na młodego bohatera. Ale Logen nie był głupi i szybko wykombinował sposób przejścia przez tę przeszkodę. Wyciągnął kunai i powoli, ale zdecydowanie wsadził go do tygrysiej paszczęki. Manewrował nim w środku tak, aby zaklinować go. Musiał go ustawić w takiej pozycji, aby zablokować przełącznik. Gdy już mu się to udało, Uchiha podszedł do drugiego tygrysa, wsadził w jego rozdziawioną paszczę rękę i użył przełącznika.
Dobra... teraz tylko sprawdzić, czy wrota się zamkną, jak wyjmę rękę... - pomyślał, wyzwalając górną kończynę swego ciała na wolność. Przez dłuższą chwilę obserwował drzwi.
Gdyby się zamknęły, ponownie wykonałby manewr z kunai'em do zablokowania przełącznika. Gdyby jednak drzwi pozostały otwarte, przeszedłby przez nie. Poruszałby się ostrożnie, sprawdzając, czy nie ma po drodze żadnych pułapek, oraz przygotowując się do wszelkiej możliwości ataku, a także obrony. Jego dłoń spoczywała na rękojeści miecza...


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#11 2012-02-17 22:43:01

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Logenowi udał się plan z kunai'em. Zablokował jeden przełącznik, a drugi aktywował sam, wówczas drzwi się otworzyły. Chłopak też mógł użyć techniki cienistych klonów, co dałoby większe powodzenie, najwidoczniej, ale chyba nie są one potrzebne, na to wygląda. Teraz drzwi się otworzyły, a tak w ogóle, to wszystko wyglądało jak w horrorze, tak nienaturalnie, strasznie, dziwnie. Logen wyjął rękę z paszczy lwa, zwalniając przycisk, mógł iść w kierunku bramy. Ale co to? Drzwi zamknęły się tuż przed jego nosem. Widać jego plan się nie powiódł i trzeba zrobić coś innego, żeby jednak drzwi zostały otwarte. Jakichkolwiek wskazówek brakło, nic z otoczenia nie wskazywało na nic, w ogóle żadnych znaków, a przecież zagadka była tak prosta, chłopak musiał zdać sobie sprawę z tego, że wejście to drobnostka. Warto wspomnieć, że górą się nie uda, w ogóle nie da się ominąć pułapki, trzeba przez nią przejść, prosto przez bramę.

Offline

 

#12 2012-02-19 22:05:25

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Wrota zamknęły się. Bohater mógł się tego spodziewać, w końcu nie mogło być zbyt łatwo. Zaczął zastanawiać się nad jakimś wyjściem z tej sytuacji. Przez jego myśli przelatywały różne pomysły, jednak tylko jeden wydał się młodemu Uchiha najbardziej odpowiedni.
Ułożył dłońmi jedną pieczęć, zebrał chakre i niemal od razu ją uwolnił. Stworzył dwa klony cienia. Repliki Logen'a skierowały się do paszcz tygrysów i uruchomiły przełączniki. W jednym momencie, jakby na rozkaz, choć żaden takowy nie został wydany.
Logen zaś w czasie, gdy brama się otwierała, powoli zmierzał w jej kierunku. Bacznie stawiał każdy krok, wyszukując jakiejkolwiek pułapki, która miała zamykać drzwi. Jednak chciał też szybko znaleźć się po drugiej stronie, dlatego starał się przemieszczać dynamicznie, szybko.
Żeby tylko udało mi się tym razem. - pomyślał chłopak.
Klony cały czas trzymały przełączniki w pozycji "otwartej". Logen spieszył do świątyni... musiał zdążyć...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#13 2012-02-20 16:34:49

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Najlepszym chyba rozwiązaniem było użycie podziału cienia i zrobienia tego, co zrobił właśnie Logen. Dzięki temu, że klony przytrzymywały przyciski, chłopak mógł swobodnie przejść przez bramę, a kiedy to zrobił, wrota na plac przed świątynią zamknęły się, zaś paszcze tygrysów zacisnęły kamienne kły, niszcząc klony. Teraz Logen znajdował się zamknięty na placu przed świątynią, to której prowadziły nieduże kamienne drzwi, które otwierają się w nie wiadomo jaki sposób, chyba ktoś musi to sprawdzić. Jeżeli chodzi o mgłę panującą na owym placu, z chwili na chwilę robi się coraz gęstsza, w znacznym stopniu zaczyna utrudniać widoczność. Ogólnie nastrój panujący w tym miejscu, wokół Uchihy, jest dość dziwny, mroczny, jak z horroru. Co najdziwniejsze, we mgle słychać było jakieś ciche odgłosy i na dodatek co chwila wojownik zauważał obok siebie jakby poruszające się osoby, coś na wzór podmuchów powietrza, które poruszały mgłą.  Oprócz tego, w całym miejscu wyczuć można było zwyczajnie ulatniającą się chakrę, o ile "ulatniającą się" to dobre określenie, chakra po prostu znajdowała się w tym miejscu i tyle, prawdopodobnie biła z wnętrza świątyni.

Offline

 

#14 2012-02-20 21:52:55

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Logen zaczął się nieco niepokoić. Za dużo było niewiadomych wokół niego. Dodatkowo mgła, w której zdawali się przemieszczać jacyś ludzie. Uchiha mógł skorzystać ze swych zdolności... oczu, przez co mógłby z łatwością rozróżnić co dookoła niego się znajduje. A także, skąd dokładnie ulatnia się wyczuwalna chakra. Nie chciał tego jednak robić. Chciał oszczędzić siły na wszelkie inne, trudniejsze przeszkody.
Jednak musiał skorzystać ze swych oczu. Zamknął na chwilę powieki skupiając odrobinę chakry w oczach. Gdy je ponownie otworzył, tęczówki zmieniły barwę na czerwona, a wokół źrenicy znajdowały się trzy łezki.
- Teraz mogę spokojnie się zmierzyć z tymi okolicami. - powiedział cicho pod nosem.
Czarnowłosy chłopak skierował się powoli do przodu, badając dokładnie każdy element ściany. Kamienne wrota musiał otwierać jakiś zamaskowany mechanizm. Gdzieś w okolicy musiał być jakiś przełącznik. Tego szukał Logen... wypatrywał Sharinganem, czy aby mechanizm nie jest nasycony chakrą. Wtedy byłoby mu łatwo go odnaleźć. Póki co jednak pozostawało szukanie... i pilnowanie się, aby nie uruchomić jakiejś półapki. A jeśli juz uruchomić, to uchylić się przed nią, lub w miarę możliwości ją zablokować. Miecz w pochwie przy pasie chłopaka co chwile był lekko wysuwany... tak na wszelki wypadek.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#15 2012-02-22 15:02:04

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Uchiha sprytnie użył swojego DouJutsu, by móc widzieć we mgle. Sharingan umożliwia jego użytkownikowi ujrzenie chakry, ninja z tym ocznym Kekkei Genkai odróżnia ją zwyczajnie po kolorze. Logen wykorzystał tę zdolność, użył oczu, jednocześnie odsłaniając sobie okolicę. We mgle, jak na ten moment, nic nie było widać, a już na pewno żadnej chakry. Jeżeli chodzi o same drewniane drzwi i ściany świątyni, chłopak badał je dokładnie, szukając jakiegokolwiek przełącznika, czy czegoś, co spowodowałoby otwarcie się drzwi. Ku swojemu zdziwieniu nic nie znalazł. W pewnym jednak momencie mógł usłyszeć za sobą cichy szmer, niby podmuch wiatru, ale z dodatkowymi elementami akustycznymi, wręcz nienaturalnymi. Ponieważ Logen ciągle zachowywał czujność, odwrócił się intuicyjnie, kiedy te dziwne dźwięki doszły do jego uszu. Mógł ujrzeć w tej chwili chakrę, bo miał aktywnego Sharingan'a, bez niego zobaczył by poruszającą się mgłę, w kształcie ludzkiej sylwetki. Owa sylwetka, postać zamachnęła się, a Uchiha mógł ujrzeć jej spore pazury, które z łatwością wtopiły by się w jego ciało. Na szczęście czerwonooki trzymał swój miecz w pogotowiu, teraz mógł się nim obronić. Musi znaleźć jakiś sposób na pokonanie zjawy, o ile można nazwać to tak zjawisko. Sprawny wzrok DouJutsu klanu Uchiha pozwolił także dostrzec kluczyk, tak to chyba kluczyk. Niewielki, ale zdecydowanie pasuje do małego otworu w drzwiach do świątyni.

Offline

 

#16 2012-02-22 19:40:38

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Uchiha, widząc postać zmierzającą ku niemu, dobył odruchowo miecz, obnażając ostrze z saya. Przed pierwszymi zamachami oponenta, Logen uchyliłby się, starając się zniknąć we mgle.
Ta postać... jeśli jest to ninja, może używać technik ukrycia się. Ostatnio widziałem chyba jedną. - pomyślał, spoglądając co raz na przeciwnika. - [i]Nie... to musi być ninja... nikt inny nie potrafi kumulować chakry, a on ma ją w sobie.[/b]
Skoro była to żywa istota, jak zakładał Logen, musiała być śmiertelna. I kiedy ponownie czarnowłosy próbował zniknąć pośród mgły, chciał też wyprowadzić płaskie cięcie na wysokości, gdzie powinny znajdować się łydki. Chciał przeciąć mięśnie, a przynajmniej spróbować je uszkodzić, aby też nabrać pewności, że to nie żadna zjawa. Rozmyślał także o użyciu techniki Katon, aby odparować mgłę osiadłą wokół nich. W końcu mgła to nic innego, jak para wodna unosząca się nad ziemią... Uchiha mógłby z niej zrobić zasłonę dymną, przez nagłą zmianę temperatury. Jednak póki co starał się oszczędzać swoje siły...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#17 2012-02-22 19:59:23

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Posunięciem Logen'a w tym momencie było wycofanie się na niewielką odległość i atak płaskim cięciem w okolicę "łydek" "przeciwnika". To, co ujrzał, na pewno go zszokowało, cios przeszedł przez "to coś", chakra, którą widział Uchiha, lekko się rozpostarła, tracąc pierwotną formę, ale już po chwili z powrotem ją uzyskała. To było naprawdę dziwne i czarnowłosy musi chyba znaleźć inny sposób na pozbycie się... Czymkolwiek to jest. Mgła opadała już powoli, znikała, więc widoczność z chwili na chwile poprawiała się. Niestety, wszystko obracało się przeciwko chłopakowi, a w tym momencie zjawa, bo chyba nie można tego inaczej nazwać, próbowała zadać mu od góry cios swoimi pazurami, a te są wyjątkowo długie. Cios nadchodził z góry, był celny i raczej trudno będzie się przed nim obronić. Dodatkowo zaczął padać lekki deszcz, mżawka, wszystko zaczęło dawać niemiły efekt.

Offline

 

#18 2012-02-23 09:10:58

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Uchiha przez moment nie wiedział co się stało. Był niemal pewien, że atak zadziała... pomylił się. Cofnął się, oddalił do zjawy. Musiał pomyśleć... ale nie było czasu na myślenie. Trzeba było działać.
Skoro to tylko zjawa... nie powinna mi nic zrobić. Ale lepiej też nie kusić losu. - pomyślał gorączkowo chłopak, szukając jakiegoś wyjścia z tej sytuacji. - Skoro nie zadziałał na niego miecz... to techniki Jutsu raczej też nie będą skuteczne.
Kluczyk, materialna rzecz, na niematerialnym bycie... dopiero teraz przykuł on uwagę bohatera. Wystarczyło go zdobyć, żeby otworzyć drzwi... Jego oczy zaczynały wracać do normalności, dlatego jeszcze na trochę postanowił poświęcić nieco chakry, aby podtrzymać aktywnego Sharingan'a.
Czas najwyższy był, aby zabrać się do roboty. Przed nadciągającym atakiem, Logen uchyliłby się w bok, ale tylko tyle, aby ochronić najważniejsze miejsca ciała. Momentalnie po tym wymierzył kolejne cięcie, które miało trafić kluczyk. Jeśli by jedno takie posunięcie nie wystarczyło, do "zerwania" malutkiego przedmiotu, Uchiha powtórzyłby ten manewr, aż do skutku. Jednocześnie starając się unikać wszelkich ataków.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#19 2012-02-23 12:06:23

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Na szczęście chłopak uniknął ataku zjawy, lepiej nie myśleć co by się stało, gdyby tego nie zrobił, na peno mogłoby się to źle skończyć. Zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że ataki bronią, ogólnie fizyczne ataki na nic. Podobną hipotezę postawił, myśląc, że jutsu też nie zadziałają, w sumie to spokojnie można uznać to za tezę. Ale czy na pewno poprawną? Logen może zbyt pochopnie zdecydował, by nie wykorzystywać chakry, chociaż w sumie to jego misja i jego życie, jedno jest pewne - nie powinien stawiać tej tezy bez sprawdzenia tego. Wszelkie ataki, które miały na celu wybicie klucza z ciała zmory, były na próżne, nie skutkowały, bo także przenikały przez kluczyk jakby był on niematerialny. Dziwny twór, z którym  przyszło się zmierzyć czerwonookiemu, zaczął właśnie lecieć swobodnie w stronę naszego bohatera, robiąc już zamach ręką, to coś zamierzało zaatakować. Dobrze wiemy, że Logen podejmował się prób uników i obrony, ale przecież nie może tego robić w nieskończoność. Lepiej, żeby szybko coś wykombinował. Mgła już powoli opadała, jeszcze chwila, a całkowicie jej nie będzie, widoczność znacznie się poprawiła, ale to jeszcze nie to. I jeszcze jedno... Uchiha mógł poczuć jeszcze większą, intensywniej bijącą energię ze świątyni, a mimo, że mgła powoli znikała, robiło się jakoś dziwnie ciemno, naprawdę wszystko wyglądało jak w horrorze.

Offline

 

#20 2012-02-23 12:23:10

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Uchylając się przed atakami, Logen nieustannie myślał nad rozwiązaniem tej zagadki. Może jednak się pomylił... może jednak techniki NinJutsu zadziałają na tę zjawę. Postanowił to sprawdzić...
Klan Uchiha, słynący ze swych czerwonych oczu, nie był jednak znany wyłącznie z tego. I chłopak zamierzał teraz pokazać drugi potężny aspekt tego klanu... Katon! Tak, to klan Uchiha właśnie był największą potęgą tegoż żywioły. A Logen, jako ninja, w którego żyłach płynęła ich krew, również nie mógł się powstydzić swoimi zdolnościami.
Chłopak odskoczył do tyłu, daleko, silnie wybijając się z ziemi. W powietrzu zrobił głęboki wdech, formując jednocześnie dłońmi potrzebne pieczęcie. Kiedy tylko końcami palców poczuł pod sobą podłogę, odchylił się lekko do tyłu. Gdy już pewnie stał na całych stopach, odchylił się w przód, jakby chcąc coś wyrzucić. Nic jednak nie rzucił... wypuścił natomiast cale zebrane w płucach powietrze, z którego utworzyła się sporych rozmiarów kula ognia.
- Katon! Goukakyuu no Jutsu! - krzyknął Uchiha, pozbywając się całego zebranego powietrza.
Nagły wzrost temperatury, który spowodował ogień, powinien wytworzyć rzadszy dym, niż osiadająca mgła. W końcu w pomieszczeniu było jeszcze trochę "wody". Na szczęście oczy Logen'a, Sharingan, umożliwiały mu postrzeganie rzeczy nawet i w takich warunkach.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#21 2012-02-23 12:31:49

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

No i wreszcie podjęte zostały jakieś konkretne działania, skończyła się głupia zabawa, która była nieskuteczna. Logen zrobił unik przed atakiem, ale zjawa podążała ciągle za nim. Niestety, była wolniejsza, zdążył się juz pomiędzy nią, a Uchihą stworzyć odpowiedni dystans. Ten dał jednocześnie chłopakowi dawkę czasu, która spokojnie wystarczyła mu na wykonanie techniki Katon: Goukakyuu no Jutsu. Bezpośrednie i perfekcyjne trafienie spowodowało spalenie niematerialnego tworu, spaleniu towarzyszyły krzyki, głośne, piskliwe, przerażające wręcz krzyki. No jak już wcześniej zostało wspomniane, wszystko po prostu jak w horrorze. Dodatkowo, kiedy zjawa znikała, pozostawiła po sobie wiązkę światła, która na chwilę oślepiła Logen'a, ale spokojnie, nic się nie stało. Kiedy już oczy chłopaka mogły wszystko widzieć, usłyszał on dźwięk metalu odbijającego się od ziemi, kluczyk spadł na nią nienaruszony. Biło od niego jasne światełko, małe, bo i kluczyk był mały, takie samo światełko wydobywało się z dziurki na klucz umieszczonej w drzwiach do świątyni. Wreszcie? A co czeka na Uchihę w środku?

Offline

 

#22 2012-02-23 12:50:20

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Bez większego zastanawiania się Logen wziął kluczyk z podłogi, podszedł do drzwi. Ostrożnie włożył go do dziurki i przekręcił. Poczekał chwilę, żeby zobaczyć co się stanie... aż drzwi się otworzą. Gdy wrota rozwarły się, umożliwiając bohaterowi przejście dalej, ten nie czekał zbyt długo. Ruszył naprzód, trzymając w pogotowiu miecz. Szedł ostrożnie, uważając, by nie uruchomić przez przypadek jakiejś pułapki.
Sharingan zaczął znów znikać... oczy Uchihy wracały do swego normalnego koloru, czarnego. Chłopak miał nadzieję, że nie wydarzy się już nic, co mogłoby nadwyrężyć jego siły... choć zapewne się wydarzy. Bo nic nie może być zbyt proste...


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#23 2012-02-23 12:59:35

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Nie miał na co czekać, dlatego od razu podniósł kluczyk i umieścił go w miejscu do tego przeznaczonym, w niewielkim zamku w skalnych drzwiach prowadzących do jaskini. Drzwi rozsunęły się, tworząc przy tym trochę hałasu, no bo to przecież drzwi z kamienia. O dziwo światło wpadło do środka budynku, nie na odwrót, było w nim bardzo ciemno i praktycznie nic nie było widać, jedynie światło z zewnątrz wpadając do środka świątyni, dawało oświetlenie, które pozwoliło zobaczyć prosty korytarz wiodący w sumie nie wiadomo gdzie. Kiedy Uchiha wszedł do świątyni, drzwi automatycznie się zamknęły. Wówczas zapadła ciemność. Ale po chwili pochodnie wzdłuż korytarza zapaliły się, dając już światło i umożliwiając widoczność. Dziwne zjawisko dotknęło chłopaka, kiedy już poczuł, że jest w środku. Mimo tego, że wcześniej dezaktywował Sharingan'a, ten właśnie się aktywował, sam, samoczynnie, Logen nie miał na to wpływu. Nie mógł go nawet zdezaktywować, było to niemożliwe, po prostu nie mógł. Co najdziwniejsze, nie czuł, że jego oczy pobierają chakrę, bo jakby korzystały z tej, która pochodzi z wnętrza jaskini. Czyli czarnowłosy miał teraz aktywnego Sharingan'a, ale nie zużywał chakry na jego używanie, coś niezwykłego i rzadkiego. Póki co, chłopak musiał przejść prostu korytarz, który prowadził tylko i wyłącznie w jedną stronę, do przodu.

Offline

 

#24 2012-02-23 15:26:12

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Chłopak zdziwił się, gdy zaczęły palić się pochodnie wzdłuż ścian. To jednak jeszcze nic, w porównaniu ze zdziwieniem, jakie opanowało Uchihe, gdy spostrzegł, że jego Sharingan sam się aktywował... i nie mógł go zdezaktywować. Cóż, jednak nic nie pozostawało jak iść naprzód. Korytarz nie miał żadnych rozwidleń, nigdzie się nie rozgałęział. Nie dało się pobłądzić. Jednak był dość długi... chłopak stracił rachubę czasu. Nie wiedział, czy na zewnątrz jest już noc, ani jaka jest pogoda. Tutaj go to nie obchodziło, bo przecież szanse na pojawienie się tu burzy są znikome.
Tak więc Logen szedł korytarzem, uważając na wszelkiego typu niebezpieczeństwa - od pułapek, po wszelkie kreatury, które mogły się zjawić znikąd. Miecz trzymany w ręce dawał mu pewnego rodzaju pewność siebie, spokój...


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#25 2012-02-23 16:45:11

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Logen'owi nie pozostało nic innego, jak tylko w samotności, ciszy przejść cały ten długi korytarz, może i pochodnie dawały światło, ale w sumie dawały tym samym identyczny nastrój jak wcześniej, nastrój wręcz z horroru. W końcu chłopak przeszedł już cały korytarz, a krótki to on wcale nie był. Teraz chłopak znajdował się przed schodami, te schodził w gór jakiegoś pomieszczenia zaprojektowanego na kształt pola z nieco uciętą dolną częścią, która tworzyła równą podstawę i to na nią prowadziły schody, którymi można było na nią zejść z korytarza. Na środku tegoż pomieszczenia znajdował się kamienny blok w kształcie sześcianu, na którym natomiast postawiony był dziwny miecz. Dziwny, ponieważ jego kształt odbiegał lekko od pierwowzorów, bowiem z jednej rękojeści wychodziły dwa ostrza. Dla ułatwienia obrazek zamieszczę poniżej. W pomieszczeniu było ciemno, jedynie cztery pochodnie gdzieś na ścianach dawały lekkie światło, większe światło biło od miecza, światło koloru błękitnego.

http://www.conanmovieblog.com/wp-content/uploads/2010/09/DualBladeSword.jpg

Offline

 

#26 2012-02-23 17:46:43

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Logen wszedł po schodach, przyglądał się mieczowi. Podszedł bliżej, chcąc mu się lepiej przyjrzeć. Rozglądał się dookoła, przeczuwając, że zaraz coś się wydarzy.
- Czyżby to o to chodziło radzie... prawda, zwykły miecz to to nie jest... - powiedział do siebie.
Okrążył ostrożnie "piedestał", na którym znajdowało się ostrze. Kusiło młodego Uchihe, aby chwycić ten miecz, sprawdzić jaki jest. Wyciągnął rękę, ale zatrzymał ją po krótkiej chwili.
- Nie... to nie może być takie proste. Ktoś tu musi być. Coś się stanie, gdy się weźmie to ostrze. - powiedział cicho chłopak.
Odszedł od kamiennego bloku, złożył dłońmi jeden znak i uwolnił odrobinę chakry. Stworzył jednego klona. Sam podszedł bliżej schodów, aby móc jak najszybciej oddalić się z tego miejsca. Klon natomiast miał wziąć miecz. Powoli chwycił za rękojeść, aby chwilę później szarpnąć do siebie. Stał tyłem do oryginału, dlatego też kiedy pociągnął miecz, wypuścił go z dłoni. Miał on powędrować w okolice Logen'a, aby ten mógł go podnieść i żeby miał dość czasu na zareagowanie, w razie uruchomienia pułapki, lub obronę przed nieoczekiwanym gościem.
Katana ciągle spoczywała w dłoni młodzieńca. A on kurczowo zaciskał na jej rękojeści dłoń.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#27 2012-02-23 18:58:08

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Logen zachowywał wszelką ostrożność, dokładnie zbadał pomieszczenie, a potem użył klona by zbadać właściwości miecza. Wszystko wyglądało tak spokojnie, podejrzanie, a wokół panowała cisza tego samego rodzaju. Coś było nie tak i chłopak to podejrzewał, słusznie...
-He he he he... - Uchiha mógł usłyszeć wszędzie roznoszący się głos.
-To moje... - odezwał się ktoś, kiedy klon chwycił miecz.
Kiedy tak się stało, obok imitacji Logen'a pojawił się mężczyzna, był bardzo szybki, pojawił się i w mgnieniu oka wymierzył kopnięcie w "cienistego", klon odleciał na jakiś kawałek i zniknął.
-Te oczy... - stwierdził, odwracając się, ciemność powodowała, że jeszcze nie widziałeś jego twarzy.
-Ta czerwień, krew... - racja, oczy Sharingan'a wyróżniają się w ciemności, w tym samym momencie oczy tego kolesia zaczęły barwić się na fioletowo.
-Uchiha Logen... - stwierdził, wychylając się z cienia, jego oczy ciągle miały taką barwę, najwidoczniej to miejsce działa nie tylko na naszego bohatera.
Mężczyzna nie czekał, od razu chwycił miecz, a po tym wiązka błyskawic jednorazowo i szybko otoczyła jego ciało.
-Ten miecz wzmacnia siłę żywiołu Błyskawicy u tego, kto go używa. Niezwykłe, prawda? Oddasz mi tą broń po dobroci, albo zginiesz, Logen'ie Uchiha. - zaśmiał się znowu, czekając na reakcję czerwonookiego.

Offline

 

#28 2012-02-23 21:36:09

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Silny i szybki jest... - pomyślał Logen, gdy jego cienisty klon zniknął. Wszelkie informacje, doświadczenie, odczucia, jakie "przeżył" klon, po jego zniknięciu trafiały do oryginału.
Uchiha nie mógł porzucić misji zleconej przej jego klan... nie mógł zawieźć klanu. Dlatego też nie zamierzał po dobroci oddawać tego miecza.
- Skoro tak Ci prędko do umierania, to przekonajmy się... - mówił chłopak, sięgając do torby przy pasku i wyciągając z niego dwa kunai'e. - Kto tu zginie. - dodał, rzucając oboma nożami w miejsce, gdzie powinien stać jego przeciwnik.
Starał się jednocześnie cały czas patrzeć na niego. Musiał uważać... nie wiedział przecie dokładnie do czego jest zdolny. Szybki i silny... a do tego wzmocniony żywioł Raiton. To oznaczało, że mógł być jeszcze szybszy... a nie byłoby to zbyt przyjemne w chwili obecnej. Ale z uwagi na taką możliwość, Uchiha cały czas delikatnie ruszał, bujał ostrzem, aby móc wymierzyć szybkie cięcie, lub nawet uderzenie, które by mu dało choć ułamek sekundy na dalszą akcje...
Jeśli będzie ciężko... nie będę miał wyboru jak użyć Kuchiyose. Mam tylko nadzieje, że nie jest aż tak potężny.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#29 2012-02-23 22:52:15

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Pierwszy atak ze strony Uchihy poleciał w tajemniczego mężczyznę w postaci dwóch kunai'ów. Kiedy miały dotknąć jego ciała, właśnie wokół niego pojawiły się znowu krótkie wiązki błyskawic. Noże przeleciały przez ciało przeciwnika, a ten, wydawać by się mogło, że stał się na chwilę przezroczysty, jego sylwetka zamazywała się co chwilę (Jak w walce Pain vs. Kakashi). Kiedy ostrza już wbiły się w podłoże z kamienia, tajemniczy ninja podniósł miecz do góry. Pomiędzy jego obydwoma ostrzami zaczęły pojawiać się błyskawice, w końcu w postaci elektrycznego strumienia energii zostały ciśnięte w stronę Logen'a.
-Znaj imię tego, który odbierze ci życie... Jestem Moutou. - odezwał się po ataku, znowu się śmiejąc.
Uchiha ma małe szanse na unik, jego ruchy są znacznie wolniejsze od szybkości błyskawicy, nawet Sharingan mu nie pomoże. Zawsze jednak warto spróbować, lepiej w sumie, żeby chłopak spróbował, inaczej może się to dla niego źle skończyć.

Offline

 

#30 2012-02-24 15:08:31

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Wyglądało na to, że walka będzie o wiele gorsza, niż myślał na początku młodzieniec. Od samego początku niemalże Logen był zmuszony do defensywy... i wszystko byłoby w miarę w porządku, gdyby nie fakt błyskawicy, która zmierzała w jego stronę. Sharingan nieco mu pomagał... ale w tej sytuacji musiał bardziej zdać się na instynkt. Momentalnie ułożył dłońmi pieczęć, kumulując trochę chakry. Uwolnił ją gwałtownie, a chwilę potem już go nie było w miejscu trafienia błyskawicy, lecz była tam pochodnia, w którą ugodziła elektryczna wiązka.
Uchiha używając Kawarimi no Jutsu, przeniósł się do jednego z rogów, gdzie znajdowało się źródło światła. Nie było czasu na oddech, trzeba było działać. Logen już obmyślał szybki plan działania. W jego głowie przemykały różne pomysły... jedne wykorzystywały jego siłę, inne szybkość, jeszcze inne Jutsu, czy też kombinacje tychże.
Chyba najlepszym wyjściem będzie zwiększenie liczby... może choć chwilę będę mógł zająć się lepszym przygotowaniem.
W krótkiej chwili chłopak znów stworzył, tym razem kilka, klonów. Od razu zaczęły one nacierać na przeciwnika. Logen w tym czasie szybko przemieszczał się krótkimi i długimi skokami, aby znaleźć się możliwie jak najbardziej za plecami oponenta.
Wówczas skupiłby chakre w dłoni... a dokładniej na dłoni, kształtując z niej kulę. Jedna z najsilniejszych, jak nie najpotężniejsza, technika jakaś znał młody Uchiha. Zamierzał zaatakować tymże Jutsu w plecy przeciwnika... na wysokości, gdzie powinno znajdować się serce...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Logen (2012-02-24 16:25:40)


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#31 2012-02-24 16:37:54

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Jakimś cudem Logen'owi udało się uniknąć elektrycznego ataku. Zrobił to z użyciem Kawarimi no Jutsu, podstawiając pod siebie pochodnie. Specyfika Kawarimi pozwoliła chłopakowi na znalezienie się poza zasięgiem wzroku przeciwnika, bo jakby ciało Uchihy jeszcze smażyło się w błyskawicach, kiedy tak naprawdę prawdziwa osoba znajdowała się za przeciwnikiem. Dopiero przy stworzeniu klonów ciało zamieniło się w pochodnie, wszystko działo się szybko. Pojawiająca się pochodnia i dźwięk tworzonych klonów zmusiły mężczyznę do odwrócenia się i ujrzenia wielu cienistych klonów. Zajął się nimi, zadając ciosy mieczem, nie było z tym żadnych problemów. Moutou, bo tak miał na imię, okazał się na tyle silny i spostrzegawczy, że wiedział skąd nadejdzie atak, coś tam usłyszał, coś przyuważył. Odwrócił się, aż nagle zniknął, a Logen z kulą chakry pędził do przodu w niby zwolnionym tempie, był wolniejszy, jego przeciwnik pojawił się obok niego, atakując go łokciem w plecy. Siła była na tyle duża, że czerwonooki zmierzył się z kamienną podłogą, a jego Rasengan zwyczajnie zniknął pod wpływem zaprzestania jego kontroli, czego skutkiem był ból.
-Haha, jesteś mój. - powiedział, kopiąc cię raz w brzuch.
Obrażenia nie były duże, jak dla ninjy, Logen po chwili się otrząsnął i był zdolny do normalnych ruchów.

Offline

 

#32 2012-02-24 17:22:31

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Po uderzeniu Moutou, czarnowłosy chłopak znalazł się na ziemi. Z kącików ust zaczynała delikatnie spływać krew... nieźle go przeciwnik musiał wbić w podłoże. W dodatku jeszcze go kopał. Wydawało się, że nie ma siły by się nawet postawić. Logen, mimo odniesionych obrażeń, jednak był w stanie dalej walczyć... choć może nie tak dokładnie. Ciągle trzymał swój miecz w rękach. A teraz i on pójdzie w ruch.
Zamierzył się, wyskakując do przodu. Skośne cięcie, które wyprowadził jeszcze w powietrzu, miało przejść przez bark, obojczyk, klatkę piersiową, kończąc na boku oponenta.
Podejrzewał jednak, że może to się na nic zdać... ale nic innego mu nie pozostało. Zaczął wyprowadzać kolejne cięcia, pchnięcia... poziome, z góry na dół. Mierzył w głowę, korpus przeciwnika. Zaczynała opanowywać go złość, której starał się unikać... Wiecznie opanowany, spokojny Logen, teraz tracił kontrolę, powtarzając sobie w myśli:
Muszę go pokonać! Muszę zdobyć ten miecz! Dla klanu, dla jego potęgi!
Z czerwonymi oczami, Uchiha mógł przypominać wściekłą bestię, lub jakiegoś barbarzyńskiego wojownika, który wpadł we wściekłość... berserka.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#33 2012-02-24 17:51:08

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Stara świątynia

Skoro miał siły, wykorzystał je. Chłopak wstał, wpadł w furię i zaczął niemalże na oślep ładować w przeciwnika różnorakie cięcia. Wszystkie zostały sparowane ostrzem oponenta, a kiedy ten się znudził, wymierzył Logen'owi kolejną wiązkę błyskawic, która miała źródło między ostrzami miecza. Uchiha najpierw wleciał w ścianę po kopnięciu, które było silne na tyle, by go na nią skierować, po czym oberwał potężną wiązką błskawic, bo na unik nie miał szans. Teraz Moutou znajdował się w pewnej odległości od członka klanu posługującego się Sharigan'em. Ten nie miał już sił, był wyczerpany i obolały, jednak coś się stało. Potęzne DouJutsu, oczy Logena zaczęły przybierać inną formę, łezki zaczęły obracać się wokół źrenicy, aż w końcu utworzyły pewien kształt, nowy, odmienny dla każdego członka klanu Uchiha. Tak, to ta moc, Logen aktywował swojego Mangekyou Sharingan, unikalna forma ocznego Kekkei Genkai klanu Uchiha. Złość, wszelkie złe emocje, a nawet obawa przed śmiercią spowodowały, iż Logen'owi udało się aktywować tą moc, teraz jest o wiele silniejszy. Niestety, aktywacja nowej mocy nie dała chłopakowi energii, nie uleczyła ran. Stało się jednak coś innego, przeciwnik szedł już w stronę Uchihy, zamierzał go wykończyć. Nagle jednak, kiedy czarnowłosy na niego spojrzał, czarne płomienie pokryły go całego. Nie mógł nic zrobić, miotał się po ziemi, trochę to potrwało, w końcu nic z niego nie zostało, miecz, który dzierżył, także został zniszczony. To by chyba było na tyle. Jeżeli chodzi o samego bohatera, jego prawe oko zaczęło krwawić, a on sam nie miał na nic siły, był wykończony.

Offline

 

#34 2012-02-24 19:47:06

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Stara świątynia

Przez dłuższy czas Logen siedział półprzytomny pod ścianą. Nie mógł nic zrobić, nawet nie mógł się poruszyć. Po jego policzku ściekała wolno krew. Jego oczy się zmieniły... czuł to. Kiedy nabrał nieco sił i mógł już wstać, powoli opuścił to miejsce. Otarł twarz, aby pozbyć się podeschłej już krwi. Wolno zszedł ze schodów, podpierając się ściany. Ledwie stał na nogach.
Szedł korytarzem, wracał na powierzchnie, na świeże powietrze. Choć droga mu się dłużyła niemiłosiernie. Ale co innego mógł zrobić... ledwie mógł iść, co chwilę musiał się zatrzymać, aby nabrać nowych sił. Minęło sporo czasu, nim wydostał się ze świątyni. Ale gdy wyszedł na plac, odetchnął głęboko. Wewnątrz już było mu ciężko oddychać.
Powoli idąc naprzód, skierował się na główne szlaki handlowe, aby wrócić do swojej rodzinnej prowincji, Hidari...

[Logen zt -> Baigai -> Źródło]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#35 2015-09-24 22:05:57

Kaede

Zaginiony

Call me!
Zarejestrowany: 2015-09-22
Posty: 117
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Kobieta
Wiek: 21
Multikonta: Narisa

Re: Stara świątynia

   Poćwiczyłam sobie trochę w dziczy. O ile można tak nazwać miejsce niedaleko starej świątyni. Nikt normalny się tu nie zapuszcza, więc miałam ciszę i spokój. Oczywiście nie ćwiczyłam przy samej świątyni, bo strażnicy czuwali.
   Kiedy skończyłam naciągnęłam na siebie mocniej sweterek. Było mokro i wyglądało, jakby zbierało się na deszcz, a mokra nie chciałam być. Schowałam się pod jakimś samotnym drzewem i przyglądałam niepewnie niebu. Czy rzeczywiście opłacało mi się iść przetestować nowy ekwipunek? Teraz przez moją chęć porzucania shurikenami mogę zrobić się mokra.
   Zaśmiałam się cicho na swoje dziwne skojarzenia. Chociaż będąc teraz ninja nie czeka mnie żadne romantyczne życie. Rodzice sami wybrali za mnie ścieżkę - zmusili mnie do bycia bronią. Z pewnością to życie będzie ciekawe, ale i niebezpieczne. Czy dam radę? Oby tylko chmury szybko przeszły, bo chcę wracać do domu.
   Czekałam, wgapiając się w niebo z nadzieją, ale i lekko rozmarzonym wzrokiem, myśląc o życiu jakie mogło by mnie czekać, gdyby nie urodziła się w tym klanie, gdyby nie zmuszono mnie do bycia ninja.

Offline

 

#36 2015-09-25 16:56:22

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Stara świątynia

#1
    Kaede odpoczywała pod bramą starej świątyni, która już teraz tworzyła zabytek Kokkai - przepięknej krainy, którą zamieszkuje klan Hyuuga. Dziewczyna nie zdawała sobie sprawy z obecności jeszcze jednego mężczyzny, który krążył wokoło murów i gapił się w niebo, co jakiś czas kopał kamienie i grzebał rękami w kieszeni. Nawet on nie zauważył, że nie jest sam. Oświeciło go to po kilku sekundach, gdy wyczuł chakrę cudzej osoby i od razu rzucił na nią podejrzane spojrzenie. Jako specjalistwa w szpiegowaniu zwrócił się do damy i podszedł nieco bliżej. Miał pewność, że należy ona do rodu białookich, choć mylił go kolor włosów. Były zielone, nienaturalne jakby sztuczne, lecz i tym nie zaprzątał sobie głowy. Był zdesperowany, co widać było po twarzy pełnej potu, podkrążone oczy i wyrzkywione wargi tłumaczące niemały kaprys. Stał on jeszcze parę sekund, lecz zaczął mówić, co mu ślina na język naniosła.
    - Długo tutaj jesteś? Przepraszam, zupełnie Cię nie zauważyłem, a to wszystko przez stres i niepewność! - Ciągnął słowa bardzo długo, po czym odszedł jeden metr dalej, by siedząca dziewczyna zrozumiała, że nie jest jakimś złodziejem czy też bandytą, nie ma złych zamiarów, a tym bardziej nie ma ochoty zrobić jej krzywdy. Szczerze mówiąc po prostu źle się czuje i potrzebuje kogoś do pomocy, a to rzecz nie trudno spotykana w tym świecie. Żyjemy i ciągle mamy kłopoty, zawsze musimy liczyć na kogoś, a bardzo rzadko na siebie samego.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#37 2015-09-25 17:26:27

Kaede

Zaginiony

Call me!
Zarejestrowany: 2015-09-22
Posty: 117
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Kobieta
Wiek: 21
Multikonta: Narisa

Re: Stara świątynia

   Ja oczywiście nie wyczułam nikogo, bo nie posiadałam takich zdolności. Dopiero kiedy się odezwał zauważyłam, że nie jestem sama. Przyjrzałam się mężczyźnie. Wyglądał trochę jakby było chory. Wolałam by do mnie nie podchodził. Mierzyłam go uważnym wzrokiem, odrywając się od pnia. Nie chciałam być do niego całkiem przyklejona na wypadek, jakby chciał mnie zaatakować. Nigdy nie mogę być w pełni pewna, czy jestem bezpieczna nawet na tych terenach.
  - Bardzo. - powiedziałam poważnie na jego pytanie. Rozejrzałam się ostrożnie, czy oby na pewno jest sam, jedna cały czas miałam go na oku. - Potrzebujesz pomocy? Wyglądasz na chorego. - zapytałam. Nie było to jednak spowodowane troską o niego, a bardziej o siebie. Jeżeli rzeczywiście był na coś chory to nie chciałam się zarazić. A może coś brał albo został otruty? Wolałam się nie przekonywać na własnej skórze.

Offline

 

#38 2015-09-25 22:37:00

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Stara świątynia

#2
    Kaede podeszła do obcego mężczyzny z wielkim dystnsem. Nie tylko zachowała czujność, cofnęła się, ale także obawiała się, że ten może być chory lub zatruty - co prawdą nie było. Chłopaka dręczyły różne sprawy, głównie te związane z klanem, a przynajmniej takie sprawiał wrażenie. Gdy klanowiczka wysunęła słowa z pytaniem, drgnął w miejscu i jakby uspokoił na moment. Opuścił dłonie, które cały czas zaciskał na włosach i stanął prosto, schował palce w kieszeń. Teraz dziewczyna mogła mu się przyjrzeć - niebieska kurteczka z białymi paskami, tudzież ozdobami, guzikami, biały jak śnieg, długi szalik ciągnący się aż do ud. Na głowie granatowa czapka, która nijak miała się do panującej pogody - wichury i mocnego deszczu. Czarne buty obwiązane popielatym, grubym sznurkiem oraz spłowiałe, bordowe rękawiczki.
    - Nie, nie jestem chory, po prostu dręczy mnie sumienie. Przepraszam, że odbierasz mnie w taki sposób, choć nie przeszkadza mi to w większym stopniu. Lubię gdy ludzie postrzegają mnie inaczej, niż bym sobie tego życzył. - Uśmiechnął się szarmancko, pokazał perłowe ząbki, wyciągnął prawą dłoń i zacisnął ją na wysokości ramienia. Wnet uniósł spojrzenie wysoko - A ty zapewne jesteś Hyuuga. Zdradzisz mi swoje imię skoro już się tutaj spotkaliśmy?
    Uwidoczniła się jego pierwsza cecha - otwartość, a także druga - pewność siebie. Zgrywał jakiegoś twardziela, czy może raczej wszystko wiedzącego człowieka. Był na swój sposób pociągający, a także ineteresujący - mówił ze specjalnym, choć dziwacznym akcentem. W jego białych oczach od czasu do czasu przewijał się kolor czarny, choć nie był on efektem odbicia światła od źrenic. Jego mimika także nie była normalna, co kilkadziesiąt sekund uśmiechał się specyficznie na bok, a potem jego twarz znowu była poważna z lekko złowrogim spojrzeniem. Takim jak o tutaj.

Offline

 

#39 2015-09-25 22:42:44

Kaede

Zaginiony

Call me!
Zarejestrowany: 2015-09-22
Posty: 117
Klan/Organizacja: Hyuuga
KG/Umiejętność: Byakugan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Kobieta
Wiek: 21
Multikonta: Narisa

Re: Stara świątynia

   Im bardziej mu się przyglądałam, tym bardziej miałam wrażenie, że brał jakieś podejrzane środki lubk ktoś mu coś wstrzyknął. Wyglądał przynajmniej na chorego. Zauważyłam też jego białe oczy. Bardzo nietypowe. Szczególna cecha mojego klanu, która od razu zdradzała kim jesteśmy. Także trochę się uspokoił kiedy zobaczył moje obawy i próbował się wytłumaczyć, jednak wcale nie zaskarbił tym sobie mojej sympatii. I to co mówił było również dziwne. Lubi to jak go postrzegam? Jako chorego narkomana z kradzionymi oczami? Bo Hyuuga z tego co pamiętam nie mają białych włosów.
  - Skąd wiesz, że jestem Hyuuga? Mam to gdzieś napisane? - spytałam całkiem poważnie, chociaż samo stwierdzenie było sarkastyczne. Uniosłam jedną brew by wyrazić swoje zdziwienie jego zachowaniem. - Grzeczność wymaga by najpierw podać swoje imię, zanim zacznie się żądać od kogoś by wyjawił swoje.
   Nadal nie byłam pewna jego intencji. Także zaczęłam czuć poddenerwowanie. Mimo jego wyglądu jakby miał gorączkę i nie sypiał coś w nim mnie przyciągało i interesowało. Może właśnie tylko dlatego jeszcze nie uciekłam z krzykiem. I te jego białe oczy. Nie były typowe dla Hyuuga. Miałam wrażenie, że coś się w nich odbija i szczerze to trochę mnie przerażały.
  - Co zrobiłeś, że dręczy cię sumienie? - spytałam i przełknęłam ślinę. Chyba się trochę denerwowała, jednak starałam się tego po sobie nie okazywać. Wątpię, żeby rozsądne było kontynuować rozmowę z kimś, kto wyglądał jakby mu było zimno i chciał bym oddała mu swoje ubranie, ale musiałam zaryzykować. Szczerze to też chciałam się czegoś o nim dowiedzieć. Czy rzeczywiście jest Hyuuga, czy po prostu jakaś mutacja go dotknęła?

Offline

 

#40 2015-09-25 22:46:52

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Stara świątynia

#3
    Rozmyślania dziewczyny były błędne, lecz chłopak nie chciał ich rozwijać. W pewnym sensie był chory, lecz na pewno nie takim, jaki wyobraża sobie Kaede. Spojrzał nań spod oczu, uniósł delikatnie brwi, które zlewały się z kolorem cery - były praktycznie niezauważalne. W jego białych oczach zaświeciła czarna pustka, oddał się uczuciu nieprzyjemnego towarzystwa. Chwilowo.
    - Na imię mi Akusei (Złośliwość). Nie jestem typem osoby, która zawsze postępuje grzeczniej, zresztą jak widać ty także kulturą osobistą nie grzeszysz. Twój ruch, imię. - Splótł dłonie przed torsem i usiadł obok niej, nawet jeżeli ta odsuwała się od niego. Wzrok wbił w zielonawą trawę, coś nucił pod nosem i czekał, aż Kaede się przedstawi, potem zaś kontynuował - Sumienie dręczy mnie z powodu bardzo okropnego. Wydałem swoich przyjaciół, zrobiłem to dla pieniędzy, a teraz dręczy mnie ta myśl, czy żałuję czy też nie. A może ty chciałabyś dla mnie ocenić sytuację? Postawić się w moim miejscu i zadecydować czy to co zrobiłem było dobre, korzystne dla mnie i czy winienem dręczyć się sumieniem?
    Zacisnął dłonie na kolanach i zagryzł delikatnie wargę.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Majoitus ColĂ  di Lazise https://www.berlin-hotel.pl