Ogłoszenie


#81 2012-02-16 17:03:39

Ayane

Gość

Re: Miuryioko

-Gisaku... - powiedziałam smutna, kiedy chłopak zaczął odchodzić.
Szczerze mówiąc, zrobiłam scenę i dałam ciała, nie powinnam być zazdrosna, skoro nic się nie działo, a ja nawet nie wiedziałam o co chodzi i jakie są między nimi relacje. Teraz Gisaku jest smutny, ja sprawiłam mu tą przykrość, nie chciałam tego, dlatego zdecydowałam się wszystko naprawić.
-Gisaku, poczekaj... - zaczęłam za nim biec, kiedy szedł do pokoju.
I w tym momencie pojawiła się kolejna dziewczyna, na dodatek w samym bikini. Wyglądała dość ponętnie i efektownie prezentowała swoje kształty. To mnie totalnie zdziwiło i wytrąciło z równowagi.
-A to co ma być? - podniosłam ton zdenerwowana.
Szłam ciągle za Gisaku, doganiając go, oczekiwałam wyjaśnień, nie wcześniejszych, ale dotyczących tej tutaj, w samym bikini.

 

#82 2012-02-16 17:11:09

Nana

http://img607.imageshack.us/img607/5717/silniczekcb.png

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 211
Ranga: Członek klanu

Re: Miuryioko

Senti w przebraniu wyskoczył z jednej strony, więc ja wyskoczyłam z drugiej strony. Przynajmniej na początku nie mogłam zostać powiązana z panią w bikini. Wyleciałam zza płoty i od razu wskoczyłam na głowę Ayane. Twarzyczka przy twarzyczce. Glut mi leciał z nosa i łzy z oczu. Mówiłam łkając:
- Widziała pani ... mojego tatusia? Gisaku się zwie ... Zostawił mnie samą w ciemnym zaułku. - płakałam dalej siedząc na Ayane. Po chwili dodałam:
- To widziała go Pani?


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#83 2012-02-16 17:11:20

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gisaku spojrzał na dziewczynę w bikini. Młody uchiha zaśmiał się pod nosem by po chwili zniknąć. Młody uchiha po sekundzie pojawił się obok dziewczyny i złapał ją za gardło. Młodzieniec był zdenerwowany.
Ayane, to jest Senti. Chłopak, użył henge no Jutsu.  powiedział Gisaku poważnym tonem.
Senti to według Ciebie jest śmieszne ? Mei, gdzieś uciekła. Znajdź ją. rzekł Uchiha po czym puścił Sentiego. Gisaku był zdenerwowany. Bardzo zdenerwowany. Nic nie układało się po jego myślach
Jeśli macie się tak zachowywać to nie myślcie o szerzeniu dobra. Nie uda się wam. Jeśli chcecie postępować podle to lepiej stańcie się źli. powiedział Gisaku z wyrzutem po czym wskazał na bliznę przechodzącą przez oko.
Widzisz Senti. To, że fizycznie jesteśmy podobnie nie oznacza, że psychicznie też. Mówiłeś, że chcesz być moim przyjacielem. Przyjaciele tak nie postępują. Jak na razie nikt oprócz Ichitsu nie był mi prawdziwym przyjacielem po tych gorzkich słowach Gisaku odwrócił się w stronę Ayane. ta na twarzy miała małą dziewczynę
Nana, proszę Cię, nie żartuj sobie. To nie czas i miejsce. rzucił Gisaku z ogromnym wyrzutem
Chodź moja droga. Porozmawiajmy spokojnie. Nie jestem na Ciebie zły. Za bardzo tęskniłem za bardzo ... tutaj Gisaku zrobił przerwę i spojrzał dziewczynie w oczy Za bardzo mi na tobie zależy po tych słowach Gisaku wskazał na swój pokój przyjaźnie i zaprosił tam Ayane na rozmowę. Chłopak rozkazującym gestem dał znać Nanie, że ma zejść z Ayane.

Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-02-16 17:14:05)

Offline

 

#84 2012-02-16 17:19:02

Ayane

Gość

Re: Miuryioko

Oprócz tej seksownej panienki, pojawiło się jeszcze jakieś dziecko. Wskoczyło na mnie, ryczało, pytało o tatusia, o dziwo, wymawiając imię Gisaku. Skoro ten wyjaśnił mi, że ta panienka to jakiś koleś zmieniony za pomocą Henge no Jutsu, to pewnie to też bzdura z tą dziewczynką, tak wnioskuje po tym co mówi Uchiha.
-Rozumiem. - zwróciłam się do Gisaku, po czym łagodnie postawiłam dziewczynkę na ziemi.
-Musimy porozmawiać na samotności, zdecydowanie. - powiedziałam, idąc w stronę pokoju chłopaka.
-Coś widzę, że nie ma zbytnio organizacji w waszej organizacji, że tak to ujmę. - specjalnie użyłam takich słów.
-Wiesz, przebyłam długą drogę, chciałabym pobyć z tobą na samotności, więc chodźmy już. - dodałam, będąc już przy odpowiednich drzwiach.

 

#85 2012-02-16 17:22:54

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gisaku spokojnie poszedł za Ayane. Chłopak zostawił jednak swojego klona przy "uczniach".
Daj spokój. Organizacji to dopiero oni muszą się nauczyć rzekł Uchiha przepuszczając Ayane w drzwiach. Młodzieniec nadal był zdenerwowany zachowaniem swoich towarzyszy. Gisaku zamknął drzwi na klucz po czym wskazał łóżko Ayane
Jeśli jesteś zmęczona połóż się proszę. Ja usiądę na krześle, chyba .... że wolisz bym sięobok Ciebie położył po tych słowach Gisaku spojrzał Ayane prosto w oczy


Klon młodego Uchihy rzekł po chwilę w kierunku swoich towarzyszy
Zawiedliście mnie. Jednakże nie czas na moje kazania. Zaginęła Mei. Poszukacie jej ? spytał klon z nieukrywanym wyrzutem

Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-02-16 17:26:56)

Offline

 

#86 2012-02-16 17:30:40

Ayane

Gość

Re: Miuryioko

-Dziekuję, Gisaku-Kun. - powiedziałam do niego, kiedy przepuścił mnie w drzwiach i wskazał łóżko.
-Położyć się? Jak wolę? - zaśmiałam się krótko.
W tym momencie chwyciłam chłopaka za rękę, po czym przeciągnęłam go do łóżka, stanęłam tyłem do niego, a przodem do chłopaka. Opadłam w tył, trzymając chłopaka, dzięki czemu leżałam na łóżku na plecach, a chłopak przodem do mnie podpierał się także na łóżku. Może wyglądało to niegrzecznie, ale nie miało mieć takiego podtekstu.
-Mam ci tyle do opowiedzenia. Ale najpierw ty, chciałabym usłyszeć wszystko o tym co robiłeś przez czas, kiedy się nie widzieliśmy. - cmoknęłam go w usta, nic więcej, po czym przesunęłam się, aby zrobić mu miejsce, pewnie niewygodnie było mu się nade mną podpierać.
Patrzyłam mu się prosto w oczy, tym razem nie mogłam sobie pozwolić na to, żeby go zostawić. Miałam jeszcze trening do zrobienia, ale potem się nim zajmę.

 

#87 2012-02-16 17:37:45

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gisaku bardzo był zdziwiony postępowaniem Ayane jednakże, niezwykle mu się to podobało
Gdy się ostatni raz widzieliśmy byłem nowicjuszem. Postanowiłem trenować. Trenowałem u boku swojego mistrza by zdobyć moc, o której marzy wiele osób. Niestety, mój mistrz zaczął kroczyć ścieżkami ciemności. Uciekłem. W trakcie mojej najtrudniejszej sesji w życiu o mało nie zginąłem. Zostały po niej tylko blizny. powiedział Gisaku po czym spojrzał dziewczynie głęboko w oczy. Uchiha złapał ją delikatnie za szyje po czym pocałował usta. Całował długo oraz namiętnie zapominając o całym świecie
A co ty robiłaś ? spytał gdy ich usta już się rozstały


Klon nadal patrzył na uczniów lekko złym wzrokiem jednakże był już całkowicie spokojny
Pomogę wam w poszukiwaniach rzekł spokojnie

Offline

 

#88 2012-02-16 17:44:44

Nana

http://img607.imageshack.us/img607/5717/silniczekcb.png

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 211
Ranga: Członek klanu

Re: Miuryioko

Nie wiedziałam co robić. Byłam zdezorientowana całą sytuacją. Reakcja mojego i "kościstego" ninja wybiła mnie całkowicie z pantałyku. Nigdy nie zdarzyło mi się coś takiego. Stałam zdumiona parę chwil w miejscu czekając, aż pojmę, co tu się stało. Gdy świeczka zrozumienia nade mną się zapaliła, zrobiłam klasycznego facepalma - uderzyłam się wnętrzem lewej dłoni. Było słychać plask uderzenia. Krzyknęłam z całego głosu:
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaargh!!!! - zeszło ze mnie całe napięcie. Tupnęłam na końcu prawą nóżką. Kilka wdechów i wydechów miało mi pomóc, ale moje starania spełzły na niczym.
Spięłam się i zaczęłam kumulować chakrę. Gdy zgromadziłam jej odpowiednią ilość, położyłam rączki na ziemi. Sekundę później z ziemi wyrosła wieża z lodu ze schodkami, po których mogłam wejść tylko ja. Powiedziałam do reszty:
- Tylko ja mogę po tym chodzić. - następnie zaczęłam wchodzić na szczyt 12 metrowej wieży. Na jej szczycie postanowiłam obserwację pobliskiego terenu.


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#89 2012-02-16 17:45:04

Ayane

Gość

Re: Miuryioko

-Rozumiem, więc stąd ta blizna... Cieszę się, że nic ci nie jest i, że możemy być tutaj teraz razem. - powiedziałam.
W tym momencie Gisaku zbliżył się na tyle blisko, by złączyć nas w dość długim, namiętnym pocałunku, oczywiście nie pozostawałam dłużna, objęłam chłopaka jedną ręką, drugą głaskałam go po włosach, miziałam po głowie, sądzę, że większość chłopców to lubi. Po pocałunku spojrzałam poważnie błyszczącymi oczkami w jego oczka, po czym dałam mu jeszcze jednego słodkiego buziaczka.
-Ja w sumie marnowałam czas, ale nie mogłam robić niczego innego. Widzisz, pomagałam w prowincji, zajmowałam się sprawami klanowymi, poza tym, pomagałam w domu, nie mam za ciekawej sytuacji, ale wszystko się stabilizuje. W przeciwieństwie do ciebie, nie stałam się silniejsza, moje umiejętności stoją na tym samym poziomie. Chciałabym trenować moje Kekkei Genkai, ale nie stać mnie na lalkę, a żadnej nie mam. - tutaj przerwałam, zrobiło mi się przykro.

 

#90 2012-02-16 18:02:04

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

To nie problem. Pożyczę Ci na lalkę rzekł spokojnie młody Uchiha. Chłopakowi bardzo podobało się mizianie po głowie. Gisaku od razu zaczął to uwielbiać
Ciesze się, że wszystko Ci się stabilizuje. Mi już nie ma co jeśli chodzi o dom czy klan. powiedział spokojnie młody Uchiha. Jednakże na jego twarzy nadal gościł uśmiech. Chłopak zdawał się tym nie przejmować. To są za stare rany. Już pozostały tylko blizny. Blizny do końca życia. Młody Uchiha patrzył dziewczynie w oczy.  Był naprawdę blisko niej. Chłopak zaczął namiętnie całować jej szyje rękami dotykając jej płaskiego brzucha. Chłopak robił to niezwykle delikatnie chcąc sprawić Ayane jak najwięcej przyjemności.


Klon nie czekał długo na reakcję towarzyszy. Replika zauważyła wielką wieżę z lodu, jednak nie skorzystała z niej. Klon wszedł po pionowej ścianie na szczyt pobliskiego, wielkiego budynku. Za pomocą swych czarnych oczu zaczął przeszukiwać teren. Celem poszukiwań była Mei.

Offline

 

#91 2012-02-16 18:08:48

Ayane

Gość

Re: Miuryioko

-Naprawdę? Pożyczyłbyś mi pieniądze? - spytałam z nadzieją, wskakując na chłopaka.
Kiedy chłopak zaczął mnie całować i, nie oszukujmy się, obmacywać, zaczęłam wydawać odgłosy świadczące o tym jak mi dobrze. Co chwila z moich usta wydobywały się ciche dźwięki stękania, mocniejsze wdechy, ciche jęki.
-Przestań, proszę. - mówiłam, jeszcze stękając.
Zdążyłam nawet wbić chłopakowi paznokcie głęboko w ramię, ale sądzę, że szybko się zagoi, za bardzo oddałam się pieszczocie. Wolałam nic nie robić, lepiej nie ryzykować, jeszcze za bardzo bym się wkręciła i coś by zaszło.
-Skoro mamy już siebie na wyłączność, nie muszę się o nic martwić. Mogłabym iść potrenować? Chciałabym nauczyć się czegoś nowego? I co z tymi pieniędzmi? Jestem totalnie bez grosza, a na lalki będzie mi potrzeba mniej więcej 3.200 Ryo. - znowu zrobiło mi się trochę przykro.
Do tej pory opierałam się nad chłopakiem, teraz na nim siadłam, praktycznie na jego... Czymś tam, no właśnie, nieważne.

 

#92 2012-02-16 18:12:33

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Miuryioko

Puff - klon zniknął, a Senti wrócił do normalnej postaci. Widać było, że kawał się nie udał. No cóż, bywa. Jednak to co zrobił Gisaku, było jeszcze bardziej chamskie. Sam poszedł z jakąś dziewczyną, a Nam zostawił nędznego klona. Co on sobie do cholery myśli? Miał zupełnie gdzieś Mei? To są chyba jakieś jaja.
Widząc jednak, że Nana, zaczęła poszukiwania, nie chciałem być gorszy. Natychmiast ruszyłem w głąb miasta i gdy chwilę później się w nim znalazłem, to co zobaczyłem, było okropne. Po jednej stronie stały stragany, które oferowały jakieś rupiecia za grosze. Gdy się przypatrzyło sprzedającym, miało się od razu odpowiedź dlaczego to robią. Nie mieli z czego żyć. Brutalne, ale prawdziwe. Po drugiej stronie, przechadzali się w bogatej odzieży ludzie. Nawet nie zwracali uwagi na żebraków, jakby zajęci swoim nadętym JA.
Chłopak postanowił to wykorzystać.
- Uwaga! - krzyknął zwracając na siebie uwagę ludu. Wyjął sakiewkę z pieniędzmi - Kto chce to zarobić? Ten kto znajdzie dziewczynę, o różowych włosach, 165cm wzrostu, beżowej bluzce, czarnych leginsach i masce u boku, stanie się właścicielem ten sakiewki. Gdy tylko ją zobaczycie, proszę to natychmiast mi zgłosić, sami nie dacie sobie rady, ona jest ninją! - gdy skończyłem, wszyscy byli poruszeni, jednak tylko przez chwilę. Tłum rozpierzchł się na wszystkie strony, pozostawiając puste stragany.
Sam Senti począł przeszukiwać wszystkie miejsca publiczne, gdzie mogła schować się dziewczyna. Musi ją odnaleźć.

Offline

 

#93 2012-02-16 18:19:20

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gisaku całował namiętnie szyję dziewczyny. Jej paznokcie głęboko wbiły się w ciało młodego Uchihy, któremu to w ogóle nie przeszkadzało. Chłopak był zadowolony. Jednakże kolejna cudowna chwila szybko minęła. Chłopak wyjął sakiewkę i dał Ayane 3.200 ryo. Gisaku nie żałował tych pieniędzy. Chłopak i tak na razie nie planował większych zakupów.
Proszę. powiedział spokojnie po czym wręczył dziewczynie sakiewkę.
A teraz wybacz. Muszę naprawić parę błędów. powiedział spokojnie po czym wybiegł z pokoju
Gisaku był teraz w centrum miasta. Chłopak wszedł na wielki budynek i zaczął przeszukiwać teren. Jego klon już zniknął przekazując cenne informacje.

Offline

 

#94 2012-02-16 18:26:31

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Miuryioko

Mei rozmyślała sobie wszystko.
- Pewnie teraz sobie siedzi i migdali z nią... - Na jej twarzy widniał coraz większy gniew, jednak twarz również była cała mokra od łez. Nagle dziewczyna usłyszała głos Senti'ego i jednocześnie dostrzegła lodową wieżę. Widząc, że dwójka ją szuka dziewczyna pobiegła po dachach, po czym zeskoczyła kolo Senti'ego. Przeszyła go gniewnym spojrzenie, nie był on spowodowany niechęcią do chłopaka, jedna gniewem wywołanym przez Gisaku.
- W porządku... - Powiedziała, po czym gniew z twarzy zniknął i pojawił się ogromny smutek i płacz. Dziewczyna odwróciła się, po czym ruszyła w stronę lodowej wieży. Kiedy była już koło wieży na pewno Nana zeszła, Mei nie była już smutna, tym razem widniał na jej twarzy uśmiech jak zawsze, jednak tym razem wymuszony, twarz dziewczyny była cała czerwona.
- Przepraszam, że cię zostawiłam. - Powiedziała uśmiechając się jeszcze bardziej. Usiadła na ziemi, po czym łzy automatycznie znowu zaczęły spływać po policzkach.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#95 2012-02-16 18:31:10

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gisaku zszedł z budynku. Chłopak widział już  Mei. Gdy ta usiadła na ziemi młody Uchiha usiadł ok metr od dziewczyny po czym rzekł.
Nie wiedziałem, że coś do mnie poczułaś. Nie sądziłem, nie dawałaś żadnego znaku. Cóż mogę zrobić. Chyba tylko powiedzieć jedną rzecz ... przepraszam po tych słowach chłopak automatycznie posmutniał. Czuł się bezsilny.
Nie chciałem nikogo ranić pomyślał po czym spojrzał w niebo. Przypomniał sobie rodziców.
Co byście zrobili na moim miejscu? spytał jakby w stronę nieba

Offline

 

#96 2012-02-16 18:38:08

Ayane

Gość

Re: Miuryioko

-Dziękuję, Gisaku-Kun. - wstałam z łóżka, żeby się ogarnąć.
Na pożegnanie pocałowałam jeszcze chłopaka, po czym ogarnęłam się i wyszłam z pokoju, chciałam potrenować, chociaż jeszcze nie bardzo wiedziałam co będę trenować. Dlatego zaczęłam się nad tym zastanawiać już teraz. Kurde, wracając do Gisaku, dziwi mnie cała ta sytuacja, zazwyczaj nie zakochiwałam się tak szybko i w ogóle, a teraz co? Czy ja go w ogóle kocham...?

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Po treningu wróciłam pod budynek gorących źródeł, praktycznie wszyscy już tam byli, Mei, która wcześniej gdzieś pobiegła, wróciła, płakała teraz i to nawet bardzo. Wiedziałam, że wszystko to moja i tylko i wyłącznie moja wina.
-Chciałabym was wszystkich przeprosić, zwłaszcza ciebie. - zwróciłam się do Mei.
-Chyba tylko wam przeszkadzałam, przepraszam. Udam się teraz z powrotem do Shisou, do widzenia... - odeszłam, nie pozwoliłam się zatrzymać.

[z/t -> Terenu Yu no Kuni]

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-02-16 21:01:07)

 

#97 2012-02-16 18:44:40

Nana

http://img607.imageshack.us/img607/5717/silniczekcb.png

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 211
Ranga: Członek klanu

Re: Miuryioko

Widziałam, że nasze poszukiwania poskutkowały. Mei się znalazła, a ja mogłam zejść z mojego dzieła. Byłam poniekąd dumna z wieży, ponieważ świadczyło to o moich rozwiniętych umiejętnościach. Lecz teraz radość górowała w mym ciałku. Schodziłam z lodowego twory, a za każdym moim krokiem lód znikał, jakby w ogóle tu go nie było. Stanęłam twardo i pewnie na ziemi. Płacząca Mei nie była moim najlepszym widokiem. Sama zaczęłam płakać jako znak "solidarności jajników". Przytuliłam się do niej i nie puszczałam jej za żadne skarby tego okrutnego świata.
Gisaku i Ayane przyszli i coś pogadali. Coś, bo nie było to warte słuchania. Gdy ta druga sobie poszła i zostawiła naszego "lidera", powiedziałam do niego ze łzami na twarzy:
- Nie lubimy Cię. Senti to nie baka. Ty jesteś BAKAAA! ... Jesteś zły i podły, baka! Idź się zamknij w jaskini i nie wychodź! Baka! - po skończeniu zwróciłam twarz do ciała młodej Namikaze. Wykrzyczałam to co do niego czułam. Polubiłam Sentiego, a Gisaku na odwrót.


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#98 2012-02-16 18:55:26

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Miuryioko

Theme
Mei również objęła Nanę, po czym wsłuchała się w jej słowa. Dziewczyna również czułą teraz to co ona, nie Senti okazał się zły, a chłopak, który udawał...
- Dziewczyny zabrakło, więc postanowiłeś sobie znaleźć zastępstwo, ale kiedy przyszła to zapomniałeś nagle o wszystkim... Do tego powiedziałeś to wszystko przy mnie, nawet się nie kryłeś... - Powiedziała, jednak wzrok skierowany miała w ziemię, mówiła spokojnym jednak gniewnym głosem, po tym wstała i ruszyła do pokoju.
- W takim razie nie jestem ci potrzebna... Tylko ogarnę swój wygląd i mnie tu nie ma... - Powiedziała nawet nie zerkając na chłopaka, nie miała ochoty, czuła obrzydzenie. Po tym zamknęła trzaskając drzwiami, które prawie nie rozwaliły się.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#99 2012-02-16 19:24:07

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gisaku pobiegł za dziewczyną.
Nie odchodź. Wiesz czemu tak zrobiłem ? Wiesz czemu dałem Ci nadzieję ? Myślałem, że moja pierwsza miłość nie żyje,że została zamordowana tak jak wszyscy mi bliscy ludzie. Jednak gdy zobaczyłem ją żywą wszystko do mnie wróciło. Wiem, że zachowałem się ja idiota za co serdecznie przepraszam. Jeśli chcesz dołączyć do organizacji moja propozycja nadal jest aktualna. powiedział Uchiha ze spuszczoną głową. Chłopak wykazywał pokorę. Wiedział, że źle zrobił. Nie było nawet najmniejszej dyskusji
Co ja zrobiłem ? padło pytanie w myślach

Offline

 

#100 2012-02-16 19:35:51

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Miuryioko

Dziewczyna zatrzymała się, po czym odwróciła i podeszła do Gisaku, na jej zalanej łzami twarzy było widać gniew. Spojrzała mu prosto w oczy, po czym odezwała się.
- I to wszystko oznacza, że mogłeś od tak sobie rzucić wszystko?! Nagle pojawiła się ona i ja nie istnieje?! Przecież ona ci się zawsze podobała, czyli oznacza to, że po prostu potraktowałeś mnie przedmiotowo i chciałeś wykorzystać dla własnych potrzeb?! Myślałeś, że została zamordowana? Widocznie długo cie przy niej nie było, zostawiłeś ją i tylko snułeś sobie wymysły co się mogło z nią stać, nie postanowiłeś jej w takim razie odnaleźć? A może po prostu ci się znudziła?! Może po prostu wolałeś nowych wrażeń... Jednak wychodzi na to, że żyje, a ty widząc, że od razu nie rzuciłam ci się w ramiona po prostu przeszedłeś na pewniejszą opcję... Skoro ci na mnie zależało to czemu nie poszedłeś za mną tylko zostałeś sobie z nią i pewnie się migdaliłeś?!... - Zapytała krzycząc wręcz, po czym zaczęły spływać kolejne łzy. Oczywiście reszta mogła to słyszeć, gdyż rozmowa była na tyle głośna zwłaszcza słowa Mei.
-... Zresztą nie interesuje mnie to... W ogóle ktoś taki miałby być liderem?... Jeśli zrobiło by się niebezpiecznie, gdyby coś nam się działo... Również uciekłbyś z pretekstem, że myślałeś, że już nie żyjemy?!... Jesteś po prostu podłym człowiekiem, który wykorzystuje wszystkich dla własnych potrzeb... Powinieneś wrócić do swojego mistrza, pasujecie do siebie... - Powiedziała, po czym pchnęła go na bok i wyszła z pomieszczenia spowrotem na zewnątrz. Podeszła do Senti'ego i Nany, po czym zwróciła się do nich.
- Senti... Wybacz mi, źle cię oceniłam... - Kiedy to powiedziała pocałowała chłopaka w policzek na przeprosiny, po czym zwróciła się do Nany przykucając przy niej.
- Nie chcę cię zatrzymywać, a raczej na siłę targać za sobą... Możesz tu zostać, Senti zaopiekował by się tobą. Ja jednak nie mam zamiaru tu zostać... Nie chcę... Nie mogę... - Powiedziała ze smutną miną.

Ostatnio edytowany przez Mei (2012-02-16 19:41:40)


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#101 2012-02-16 19:50:22

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gdybym był jak mój mistrz prawdopodobnie byście nie żyli rzekł cicho Uchiha, który chciał poprawić swoje zachowanie
Zachowałem się jak dupek. Przepraszam. wiem jak to wygląda jednak nie uciekam. Nie uciekłem wraz z Ayane do, nie ważne gdzie. Zostałem by Cię przeprosić. Tak samo nie uciekłbym w trakcie misji. Nie raz obrywałem za przyjaciół. O mało nie zginąłem i wiesz co .. byłaby to najszczęśliwsza śmierć. Chcę Cię jeszcze raz przeprosić. powiedział Uchiha po czym spuścił wzrok
W naszych szeregach zawsze znajdzie się miejsce dla kogoś takiego jak ty. Pamiętaj o tym. powiedział Uchiha ze skruchą.

Offline

 

#102 2012-02-16 20:15:11

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Miuryioko

Theme

http://i.imgur.com/6nbzK.jpg



Po czyjej stronie stanąć? Kogo poprzeć? Co mam zrobić? Im więcej czasu mija, tym projekt organizacji bardziej się oddala... Czyżby wszystkie plany poszły w błoto? Tyle pytań... tak mało odpowiedzi...
Im Senti bardziej zbliżał się Mei, tym bardziej oddalał od Gisaku. Nana już dawno obrała stronę dziewczyny, lecz gdy ta odejdzie, odpowiedzialność za dziecko spadnie na Sentiego, czy był na to gotowy?
Chłopak złapał młodą Namikaze za ramię nim ta zdołała odejść.
- Zaczekaj... tak jak ja dostałem od Was szansę, tak chciałbym, abyście dali ją Gisaku. Jeżeli nie możesz tego zrobić dla Niego, zrób to dla mnie, proszę.. - chłopak patrzył na nią błagalnym spojrzeniem, wciąż trzymając ją za ramię.

Offline

 

#103 2012-02-16 20:21:05

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Miuryioko

Mei słuchała słów Senti'ego, po czym spojrzała na niego.
- To co innego...- Powiedziała, po czym spojrzała na Nanę. Wiedziała, że nie powinna tego robić, nie powinna mieszać jeszcze bardziej w głowi małej. Odwróciła się w stronę Gisaku, po czym odezwała się.
- Masz się do mnie nie odzywać... Nie zbliżaj się nawet do mnie... Nie życzę sobie byś nawet na mnie spojrzał... - Powiedziała obojętnie, po czym uśmiechnęła się w stronę Senti'ego a następnie przytuliła Nanę.
- Przepraszam... Przepraszam za to wszystko... - Mówiła, a po jej policzkach spłynęły kolejne łzy. Miała teraz wyrzuty do samej siebie, że wmieszała małą w to wszystko.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#104 2012-02-16 20:30:27

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gisaku słuchał słów dziewczyny
Arigato powiedział po czym spojrzał na Sentiego i delikatnie ukłonił się w jego kierunku.
W takim razie. Proszę was o spakowanie swoich rzeczy. Powiedzcie mi jak będziecie gotowi. Wyruszymy. powiedział Gisaku. Chłopak chciał się poprawić. Podszedł więc do Sentiego i odciągnął go na bok po czym powiedział niezwykle cicho.
Dziękuje przyjacielu. Wiem, co możesz sobie o mnie pomyśleć. Zachowałem się jak dupek. Dziękuje za szansę. po tych słowach Gisaku usiadł pod drzewem i zaczął medytować.  Chłopak starał ogarnąć to co się stało. Co jakiś czas młody Uchiha wznosił ręce do nieba. Widać przeszedł przemianę. Młodzieniec spokorniał. Aktualnie wznosił modły za wszystkich poległych. Za tych, dzięki którym żył. Po chwili "rozmawiał" z rodzicami a po jego policzkach spływały, przez tak długo, tamowane łzy.

Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-02-16 20:31:54)

Offline

 

#105 2012-02-16 20:49:42

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Miuryioko

Ufff... po tylu przeżyciach udało się załagodzić konflikt. Nareszcie. Straciliśmy tak wiele czasu, ale czy na marne? Nauczyliśmy się więcej niż można było sobie wyobrazić. Poznaliśmy się lepiej. Te wydarzenia odsłoniły nasze maski, ukazując to co najważniejsze. Siebie. Czy można sobie wyobrazić lepszy morał? Czy można mieć lepszą nauczkę?
Słowa Gisaku pokrzepiły chłopaka, dając dowód, że podjął odpowiednią decyzję. Teraz możemy zacząć wszystko od początku.
- Kości po złamaniu, stają się bardziej wytrzymałe, przyjacielu. Tak samo jak więzi Kaguya. - powiedział, a następnie ruszył do budynku.
Nie miał zbyt wiele do pakowania. Zaledwie kilka drobiazgów, które porozkładał w łazience. Gdy już to ogarnął, wyszedł na powietrze, czekając na kompanów. Był gotowy do podróży i nowych przygód. Kraj Ognia czeka.

z/t Yu no Kuni.

Offline

 

#106 2012-02-16 21:00:31

Nana

http://img607.imageshack.us/img607/5717/silniczekcb.png

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 211
Ranga: Członek klanu

Re: Miuryioko

Miałam mieszane uczucia, ale koniec końców przynajmniej nie muszę się odzywać, ani nawet patrzeć, na Gisaku - co mnie wewnętrznie uszczęśliwia. Poprawiłam sobie cały ubiór jak i włoski. Następnie się rozciągnęłam się i rozgrzałam się w miejscu. Zauważyłam, że nasz "lider" medytuje i ma przy tym zamknięte oczy, więc stwierdziłam, że to wykorzysta. Stworzyłam dużą śnieżkę nad jego głową, którą na niego spuściłam. Po tym wszystkim mogłam ruszyć swój mały tyłeczek z tego miasta i zmierzać do Kraju Ognia. Zaczęłam wspólną podróż z innymi...

[z/t -> Miasto portowe / Yu no Kuni]


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#107 2012-02-16 21:06:45

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gisaku dostał śnieżką. Było to doskonałe orzeźwienie. Chłopak wiedział, że zasłużył na wiele więcej. Akurat łzy przestały lecieć po policzku. Gisaku wstał, otrzepał ubranie po czym spojrzał ostatni raz na gorące źródła. Chłopak poczekał aż uczniowie pobiegną po czym zawrócił w kierunku Hidari. Uchiha miał zakupy do zrobienia. Chłopak musiał wrócić do rodzinnej wioski. Nie chciał tego. Za dużo wspomnień. Zbyt dużo bólu. I na twarzy chłopaka znów pojawiły się łzy. Tak długo skrywane. Teraz chłopak wiedział, że czegoś takiego nie powinno się tamować
Gdybyście tu byli pomyślał o rodzicach chłopak
[z/t=> Hidari/ sklep]

Offline

 

#108 2012-02-16 21:20:30

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miuryioko

Gisaku po chwili był już w Hidari. Chłopak pędził niezwykle szybko. Uchiha wiedział, że musi dogonić swoich uczniów. Ekwipunek Gisaku uległ znacznej zmianie. Chłopak zaszedł na chwilę do baru, by do plecaka spakować prowiant. Gisaku rzucił drobniakami po czym wyruszył dalej. Chłopak wziął po jednej porcji dobrego jedzenia dla każdego po czym popędził za uczniami a raczej kompanami. Gisaku musiał się śpieszyć. Nie wiadomo co mogą pomyśleć sobie uczniowie. Na szczęście Uchiha dużo podróżował i był przyzwyczajony do wysiłku. Ponadto jego szybkość zacznie przekraczała prędkość przyjaciół.
Już niedaleko pomyślał
[z/t -> Miasto portowe / Yu no Kuni]

Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-02-16 21:21:18)

Offline

 

#109 2012-02-16 21:23:48

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Miuryioko

Mie zignorowała fakt, że Gisaku udał się gdzieś bez słowa, nie był to kierunek obrony przez cała grupę, dlatego dziewczyna zaczęła coś podejrzewać. Mimo to ruszyła wraz z Naną w kierunku Yu no Kuni. Wszyscy teraz zmierzali w stronę Shisou. Dziewczyna nie miała ochoty tam iść, nawet nie miała ochoty dalej należeć do tej grupy, jednak robiła to nie dla siebie. Wolnym krokiem w ciszy szła za małą, nie miała ochoty na rozmowę, bo w końcu kto by miał na jej miejscu. Co jakiś czas zerkała na Senti'ego, co do którego się myliła. Jednak jeszcze jedno nie dawało jej spokoju. Drugi Uchiha, chłopak, który do tej pory siedział cicho i tylko obserwował. Zerkała za siebie, czy chłopak również ruszył z nimi.

[z/t -> Miasto portowe / Yu no Kuni]


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#110 2012-02-17 07:21:35

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Miuryioko

Słuchałem tego wszystkiego. Zauważałem, jak szybko więzi mogą się zacieśniać i poluźniać. Uśmiechnąłem się lekko.
- Kiyomi... Gdzie jesteś, jak cię potrzebuję... - Pomyślałem, spoglądając w niebo. Nie przeszkadzały mi krzyki, płacze, głupie żarty... Nawet nie zwracałem na nie uwagi. Zwróciłem ją dopiero wtedy gdy zniknęła Mei. Niestety nie udało mi się jej znaleźć - Senti był szybszy. Mimo tego nasłuchiwałem. Byłem świadom wszystkiego co się tutaj dzieje, a dzięki temu, że się nie ruszałem i byłem cicho, udawało mi się utrzymywać wrażenie niewidzialnego.
- Ciekawe uczucie... Już wiem co czują żebracy i bezdomni... Niezauważani...
Nagle nadszedł rozkaz "Idziemy do Shisou".
- Ziemie Lalkarzy? Spoko... - Pomyślałem, po czym pozbierałem się. Zamykałem korowód, zauważyłem też że ta różowowłosa się za mną obraca. Uśmiechnąłem się w jej stronę, aby pokazać że nic się nie dzieje.
z/t -> Yu no Kuni/Tereny

Ostatnio edytowany przez Ichitsu (2012-02-17 07:33:50)

Offline

 

#111 2012-05-18 14:37:53

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miuryioko

Szybko znaleźliśmy się wszyscy na terenach prowincji Boin, w Muriyoko konkretnie. Jest to miasto raczej kojarzącym się dwuznacznie, a to za sprawą sytuacji tutaj panującej. Dwie strony, dwa odrębne stany, zwykła hierarchizacja ludności, w sumie przydatne, ale może zbyt rygorystyczne? Sam nie wiem, nie obchodzi mnie sytuacja takiej prowincji, którą nie powinienem się przejmować, dla mnie liczy się przede wszystkim Chuu, wiadomo. Takashi wcześniej nie odpowiedział mi na pytania, dlatego powtórzyłem je, praktycznie "słowo w słowo".
-Chciałbym, byś powiedział mi o Sharingan'ie Matsuo i jego właściwościach. Jak go zdobyłeś, co on umożliwia? - zasypałem starszy odpowiednim pytaniami, może nie było ich dużo, ale oczekiwałem konkretnej odpowiedzi.
Wiem dobrze, że nie byliśmy sami, ale ja po prostu chciałem uniknąć rozmowy przy moich towarzyszach, bo aktualnie jesteśmy tutaj ja, Takashi z przyszłości oraz jacyś zwykli wojownicy, mogłem więc czuć się spokojnie.
-Czyli plan jest taki... Ponieważ masz lepsze możliwości, zajmiesz go z innymi, moim zadaniem jest schwytanie przeciwnika, tak? Najpierw musimy kogokolwiek znaleźć, nie znam tutejszych miejscowości, ani trochę, prowadź. - zwróciłem się do kompana.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#112 2012-05-18 15:16:09

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miuryioko

Drużyna pierwsza.
Takashi wraz ze sobą z przyszłości i kilkunastoma wojownikami w końcu znaleźli się przed Miuryioko, miastem będącym obozem legionistów. Zanim wszyscy ruszyli w jego głąb młodszy Takashi wspomniał o Sharingan'ie Matsuo. - A tak. To zwykły Sharingan, jednak nie jestem Uchihą, nie potrafię go tak dobrze kontrolować, musiałem poświęcić własne oko, żeby go mieć. Nie daje mi również tak wiele jak Uchihą... Przygotuj się, Gisaku już zaczął musimy się przygotować, za niedługo legioniści powinni się tam udać.- Powiedział wskazując wielkiego ognistego ptaka daleko na niebie. W tym momencie, żołnierze legionu zaczęli się grupować i biec w tamtą stronę. -[color=orange] Są zbyt przewrażliwieni... Reagują na wszystko co jest podejrzane, jednak dzięki temu udało im się szybko zniszczyć kontynent... - Po tym młodszy Takashi jeszcze upewnił się co do planu, po czym ten kiwnął głową na znak zgody. W tym czasie, kiedy żołnierze skupili się na drużynie dywersyjne, Takashi ruszył przez budynki w głąb centrum miasta. Nie było tu cywili, wszelka ludność została pojmana. - Kobiety i dzieci wywieziono... Mężczyzn zabijano, lub zmuszono do różnych prac... - Powiedział po cichu wędrując przez budynek. Reszta wojowników rozeszła się chcąc otoczyć centrum. W końcu byli już u celu, obaj Nara znajdowali się teraz w budynku obok okna, które miało idealny wzgląd na plac, w którym były namioty i resztki legionistów. - Gotowy? Wchodzimy jak żołnierze oddalą się od miasta... - Powiedział, po czym czekał na odpowiedni moment.

Ostatnio edytowany przez Strażnik 1 (2012-05-18 15:16:38)

Offline

 

#113 2012-05-18 15:36:17

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miuryioko

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
-Rozumiem, cóż, więc widzę, że będę się musiał od razu, jak najszybciej udać, by zdobyć to oczko. Mam nadzieję, że mi się uda, bo przecież nigdy nic nie wiadomo. Liczę jednak na to, że jakimś cudem uda mi się rozwinąć to oko bardziej, wydobyć z niego jak najwięcej, dla Matsuo zrobię wszystko, on na pewno by tego chciał, postaram się, dla niego. - odpowiedziałem, zamykając sprawę Sharingan'a.
Poruszaliśmy się w obrębie miasta, ale skradając się, musieliśmy bowiem uważać, bo wszędzie wokół kręciły się wrogie jednostki. Na szczęście drużyna dywersyjna już zaczęła, o czym świadczył czerwony symbol na niebie, czyli znak rozpoczęcia walki. Dzięki temu legioniści szykowali się, by ruszyć na pole bitwy, a to dawało nam wolną rękę. Ciągle poruszałem się za Takashi'm z przyszłości, a razem z nami inni wojownicy, którzy mieli działać jako wsparcie. Teraz czekaliśmy na jakimś budynku, mając wgląd na plac, musieliśmy jednak poczekać na odpowiedni moment do rozpoczęcia ataku.
-Okej, czyli wszystko ustalone. Liczę na samego siebie. i uśmiechnąłem się na chwilę, po czym zacząłem dokładnie obserwować teren.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#114 2012-05-18 16:14:46

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miuryioko

Wszyscy czekali na odpowiedni moment do ataku. W momencie wyczekiwania z namiotu wyszedł mężczyzna, który zaczął rozmowę z legionistami, po chwili wszedł spowrotem. - To nasz cel... - Powiedział, po czym spojrzał na siebie młodszego. - Wchodzimy... Pójdę pierwszy, ty czekaj na odpowiedni moment. Jeśli dobrze pójdzie zaraz to zakończymy. - Po tym kiwnął głową w stronę okna, a na legionistów rzucili się wojownicy. Takashi zniknął i pojawił się przed namiotem, z którego szybko wybiegł mężczyzna rzucając się na niego. Doszło do walki, jednak starszy Ninja Cienia nie używał swojego kekkei genkai. Używał jedynie katany, jak jego przeciwnik, który nie wyglądał na silnego. Wojska już oddaliły się miasta, a straż, która została, szybko padła. Teraz jedynie same niedobitki zostały no i dowódca, który zmagał się ze starszym Narą.

Offline

 

#115 2012-05-18 17:39:15

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miuryioko

Z chwili na chwilę upewniałem się w przekonaniu, iż moment ataku jest już coraz bliżej. Nie chciałem od razu wyjmować asa z rękawa, skoro nie wiem nawet z czym będę miał do czynienia, po prostu trzeba sprawdzić przeciwnika, skoro zajmuje się nim już mój towarzysz, innymi płotkami natomiast zajmują się nasze posiłki. Natychmiast znalazłem się poza budynkiem, wydostając się z niego jak najszybszą drogą. Starałem się jednak pozostać niezauważonym, Takashi wiedział, że jestem gotowy, co potwierdziłem słowami "Rozumiem". Teraz musiałem działać z ukrycia, po prostu znalazłem sobie odpowiednią pozycję, właściwie to wcale nie musiałem się ukrywać, po prostu starałem się pozostać niezauważonym, to się liczyło. Musiałem śledzić walkę, ruchy walczących, mojego starszego odpowiednika oraz oponenta, na nim zwłaszcza musiałem się skupić. W odpowiedniej chwili złożyłem pieczęć szczura, a mój cień z ogromną prędkością pędził w stronę cienia dowódcy wojsk Legionu.
-Kage Mane no Jutsu... - rzuciłem cicho i głucho w powietrze.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Takashi (2012-05-18 17:42:08)


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#116 2012-05-18 17:59:10

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miuryioko

Theme
Kiedy Takashi z przyszłości walczył z dowódcą, młody Takashi szybko użył swojej techniki cienia, by złapać swój cel. Chwilę później walka się zakończyła, dowódca został złapany, a legioniści zostali pokonani. Część partyzantów również poległa, jednak to normalne. - Dobra robota... W sumie nie będzie potrzeby trzymać go cieniem... - Powiedział Takashi, a jego ręka rozbłysła zieloną chakrą, kiedy podchodził do dowódcy. Ten nie odzywał się, widocznie zbyt sparaliżowany tym co się właśnie stało obserwował Narę zmierzającego w jego stronę. Nagle stało się jednak coś, czego zapewne nikt się nie spodziewał, legionista zaczął krzyczeć, krzyk był spowodowany bólem, zapewne zwijałbym się teraz na podłodze, jednak nie było to możliwe przez cień Nary, Takashi z przyszłości przyśpieszył, jednak kiedy chciał go całkowicie unieszkodliwić, jego ciało rozerwało się wystrzeliwując masę kunai we wszystkie strony. Ten niespodziewany atak skosił większość wojowników i poranił lekko starszego Narę, który z ledwością uniknął ataku. - Pułapka? - Pomyślał na głos, po czym wszyscy martwi wojownicy i legioniści zaczęli wstawać, ich oczy świeciły się na czerwono, po czym zaczęli się rzucać na wszystkich. Nikt nie wiedział co się dzieje, ci, którzy wstali rzucili się już na starszego Takashi'ego, który sobie z nimi radził, to samo z młodszym Narą, w stronę którego ruszyło kilkunastu legionistów. - Rety, rety... Myślałem, że moja pułapka cię wykończy... Jednak widzę, że muszę się troszkę bardziej pomęczyć. - Mówiła tajemnicza osoba, która pojawiła się na jednym  z dachów i obserwowała całe zajście.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2012-05-18 17:59:36)

Offline

 

#117 2012-05-18 18:51:09

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miuryioko

A tam, THEME ^^
I udało się, mój cień skutecznie unieruchomił przeciwnika, dzięki czemu cała akcja zakończyła się powodzeniem, dokładnie tak jak zamierzaliśmy. Działaniom związanym z cieniem towarzyszyła mimo wszystko wnikliwa obserwacja terenu, jako jeden z nielicznych potrafię podzielić swoją wysoką zdolność obserwacji i analizy, nawet w ogniu walki, nic jednak nie widziałem, mogłem się skupić na przeciwniku.
-Zrozumiałem. - odpowiedziałem do starszego Takashi'ego.
Pozostawałem na swojej pozycji, mogłem przecież stale go unieruchomić i zbliżyć się, by znajdować się blisko zwłaszcza mojego odpowiednika, ale i reszty, jednak pozostałem na swojej pozycji. Stało się coś nieoczekiwanego, przeciwnik zaczął krzyczeć, aż w końcu wybuchnął, a pozostała po nim jedynie duża ilość kunai'ów, które zraniły mnie z przyszłości oraz zabiły moich towarzyszy, tak mi się zdawało. Sam zdezaktywowałem natychmiastowo Kage Mane, skoro ciało zniknęło to nie musiałem go używać, zrobiłem ewentualny unik w razie ataku któregoś nożyka ninja.
-Cholera, coś jest nie tak. - potwierdziłem słowa towarzysza, rzeczywiście pułapka.
Gotowała się walka, potężna walka, a ja nie zamierzałem się cackać. Dlatego właśnie obok nas natychmiastowo pojawił się klon, w tempie błyskawicznym, ledwo dawał się zobaczyć, podczas poruszania, po prostu pojawił się. Każdy mógł go ujrzeć, gdy się zatrzymał, ale wówczas zniknął, a wokół moich oczu pojawiły się pomarańczowe obwódki, SenJutsu aktywowane.
-Takashi-San ! - dałem mu do zrozumienia, by zwyczajnie odskoczył.
Przyłożyłem dłoń do ust, po czym wyplułem z nich pokaźną ilość ognia w postaci techniki Katon: Endan, moim celem miały być wskrzeszone osoby, które nas atakowały. Potem dobyłem katany, przechodząc do bezpośredniej walki. Atakowałem każdego, byleby tylko znaleźć się blisko partnera.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#118 2012-05-18 19:16:24

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miuryioko

Takashi szybko aktywował SenJutsu ruszając do walki, szybko wspomógł siebie z przyszłości , po czym razem w jednej chwili pozbyli się przeciwników. Jednak ciała ponownie wstały, a ciała tych, którzy ewentualnie byli rozcięci zregenerowały się, jednak to co powstało na "ubytkach" nie przypominało człowieka lecz jakiegoś potwora, mutanta. Połowa "zombi" rozbłysła światłem, po czym połączyli się by zmienić się w dwu i pół metrowego wielkoluda, mutanta z trzema rękami i różnymi odkształceniami. Szybko zaczął szarżować na dwójkę Nara. Takashi z przyszłości zareagował równie szybko. - Kage Kanjō... - Po tych słowach cień mężczyzny zmienił się w pierścień, wokół niego w odległości pięciu metrów (jedną odnogą połączony pierścień jest z nim) Natomiast wszystko co zetknęło się z cieniem z pierścienia zostało zatrzymane, nawet lecące bronie. Właśnie w ten sposób został zatrzymany wielkolud i większość zombiaków, oczywiście w tym momencie młody Takashi był bezpieczny wewnątrz pierścienia, który i tak by go nie złapał. - Zatrzymam ich, ty znajdź osobę, która je kontroluje, musimy pokonać jego by ci zginęli... - Powiedział jak by walczył już z tym kiedyś. W tym czasie zamaskowana osoba z kosturem, z czaszką na jego końcu, obserwował wszystko z dachu. Chichotał pod nosem, po czym czekał na rozwój sytuacji.

Offline

 

#119 2012-05-18 22:10:00

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miuryioko

Salwa naszych ataków skutecznie powstrzymała "żywe zwłoki", wszelkie ruchy dały jakiś efekt, wyglądało na to, że to koniec, jednak nie do końca, bowiem chwilę potem ciała z powrotem ożywały. I nagle mój towarzysz użył ciekawej techniki cienia, tworzyła ona pierścień unieruchamiający dosłownie wszystko, co stawało temu cienistemu tworowi na drodze, niezwykłe. Dostałem cynka, by działać, nie mogłem oczywiście ot tak stać w miejscu, musiałem znaleźć przeciwnika. Udało mi się to w tempie niemalże natychmiastowym, a to dlatego, że koleś sam zdradził swoją pozycję śmiechem i dziwnym zachowaniem.
-Kostur zakończony czaszką... Zombie'aki... To ten sam typek, z którym już walczyłem ?! - rzuciłem zdziwiony.
-Chociaż nie, to by nie wyszło... Wiem na pewno, że kostur, który posiada, ma takie same właściwości. Nie czas na gadanie. - zniknąłem w tempie błyskawicznym.
Z dużą prędkością pojawiłem się przy przeciwniku z aktywną kulą Rasengan w dłoni, chciałem zaatakować od boku, pakując kulę wirującej chakry prosto w bok oponenta, byłem szybki, a dzięki SenJutsu jeszcze szybszy.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#120 2012-05-18 22:24:17

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miuryioko

Kiedy Takashi pojawił się obok przeciwnika i cisnął nim w bok mężczyzny, ten poleciał wbijając się w ścianę innego budynku. Nagle Nara poczuł, że w jego ciało wbija się coś, dodatkowo z haczykami, co unieruchomiło ostrze w ciele. Po tym został pociągnięty do tyłu, aż zaczął spadać z dachu. Kiedy się rozejrzał na ziemi mógł dostrzec mężczyznę identycznie wyglądającego jak ten, który przed chwilą oberwał. Jednak ten nie posiadał kostura. W tym czasie wielkolud powoli zaczął przełamywać cień starszego Nary. Kiedy do tego doszło ten zrobił unik przed atakiem i zaczął niekończącą się walkę z zombi. - Aj, aj, aj.... Bolało... - Powiedział przekręcając głową ze specyficznym chrupnięciem kości. Poprzedni atak niezbyt zrobił na nim wrażenie, wskoczył spowrotem na dach i zaczął obserwować walkę starszego Takashi'ego. - Tym razem cie złapie... Udało ci się zabić naszego ojca podczas kryształowej bitwy, jednak my zniszczymy ciebie!! - Powiedział dość głośno, nawet młodszy Takashi mógł to usłyszeć.  Jednak ten ma inne zmartwienia, gdyż mężczyzna, a raczej chłopak czekający na dole ściągał go do siebie łańcuchami szykując katanę w drugiej ręce.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
HĂ´tels Maldives