Ogłoszenie


#201 2014-02-10 23:18:15

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Chłopak został "przyparty do muru" przez uzbrojoną kobietę. Nie zostało mu nic innego, jak tylko przystać na jej propozycję. Gdyby się nie zgodził, pewnie już w tym momencie leżałby martwy, bądź konający na ziemi, z dziurą w plecach. Gdy chłopak w końcu wydusił z siebie krótką wypowiedź, kobieta odetchnęła bardzo cicho, po czym odsunęła kunai nieznacznie od pleców nastolatka, tak, by nie mógł czuć go na własnej skórze.
   -Cieszę się, że podjąłeś taką decyzję. Myślałam, że będę musiała cię zabić. Powiedz mi najpierw, jak się nazywasz? - spytała kobieta, cały czas trzymając broń bardzo blisko chłopca, by w razie czego zdążyć zareagować
   Senshi nie mógł poczuć broni na swoich plecach, mimo to oddech kobiety co chwilę przerywał chwile ciszy między wypowiedziami. Kaguya zaczął na poważnie myśleć o śmierci. Przepaść, między kobietą, a nim, była zauważalna gołym okiem. Żona mordercy była wyśmienicie wyszkoloną wojowniczką. Kobieta bez przerwy patrzyła na chłopaka, śledząc każdy jego ruch - nawet najmniejszy.
   -O tym dowiesz się później. I powtarzam, żebyś nie zrobił nic głupiego, bo zginiesz. Jeśli zgadzasz się na moje warunki, możemy ruszać. - po tych słowach pociągnęła bohatera za ramię delikatnie, idąc w kierunku stożka wulkanicznego

Offline

 

#202 2014-02-10 23:29:11

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Huh. Lekko odetchnąłem, nie czułem już kunaia na moich plecach, ale cały czas nie byłem jeszcze pewny czy mogę już normalnie się poruszać. Ciśnienie spadło, czułem się już lepiej. Myśli o śmierci w mgnieniu oka odeszły w siną dal. Jak się nazywam? Już raz kiedyś ktoś mi zadawał tutaj to pytanie. Dokładnie znałem na nie odpowiedź.
Yun.
Tak samo jak ostatnio wcieliłem się w postać tego wyrzutka, którego spotkałem w akademii. Jego imię dobrze mi służy. Kobieta pociągnęła mnie lekko za ramię w stronę krateru wulkanu. Tam gdzie kiedyś wezyr dopełnił swojego losu. Teraz mogłem się już rozluźnić i spojrzeć na kobietę. Chciałem się przyjrzeć jej wyposażeniu, czy nie posiada jeszcze czegoś w zanadrzu. Szedłem tak jak prowadziła, starałem się nie robić nic głupiego i prowokującego aby przypadkiem nie wzbudzić w niej nienawiści. Moje emocje lekko ostygły, po czym w momencie gdy uświadomiłem, że prowadzi mnie do swojego męża ponownie wybuchły potężnym gorącym płomieniem który zaczął łechtać mnie od środka. Wiedziałem do czego to wszystko zmierza.

Offline

 

#203 2014-02-11 16:44:57

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Młody Kaguya szedł prowadzony przez kobietę, jednocześnie dalej czując lekki dyskomfort, spowodowany niepewnością. Nie wiedział, czy może normalnie się poruszać. Zależy jeszcze, co rozumiał przez "normalne poruszanie się", bo jeśli atakowanie kobiety, to raczej odpadało.
   -Yun? Dobrze więc, Yun... zaprowadzę Cię do mojego męża... - rzekła cicho,, odpowiadając nastolatkowi
   Kobieta nie była wyposażona w nic, poza kunai'em, który trzymała bardzo blisko pleców chłopaka. Gdy tylko zauważyła, że ten spogląda na nią, w obawie przed ewentualnym Doujutsu odwróciła wzrok od jego twarzy i docisnęła kunai - tym razem do szyi Kaguyi. Ten mógł poczuć ostrze, które kobieta pewnie dzierżyła w dłoni.
   -Nie odwracaj się! Patrz przed siebie... w innym wypadku nie odpowiadam za to, co Ci się stanie w kryjówce tego łajdaka. - rzuciła ostro, jeszcze bardziej dociskając broń do jego karku, uważając jednak, by nie zrobić mu krzywdy
   Powoli zbliżali się do skały wulkanicznej, budującej stożek. Zaraz przy wysokim wulkanie, w ziemi, znajdowała się metalowa klapa, którą można było rozpoznać jedynie po uchwycie, wystającym spod podsypanych, drobnych części skał wulkanicznych, by jeszcze lepiej zamaskować owe ukryte przejście.
   To tutaj. Powoli podnieś klapę. I pamiętaj, żeby nie próbować żadnych sztuczek... - dodała chłodno, przyglądając się chłopakowi

Offline

 

#204 2014-02-11 16:51:59

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Dziwna, jest czemu na mnie nie spojrzy... Nie lubię jej. Ale no cóż nie mam innego wyboru. Kiedy doszliśmy do ukrytej klapy miałem ją otworzyć, zanim jednak to zrobiłem zapytałem:
Powiesz mi wreszcie co to za przysługa, rzecz?
Czekałem na odpowiedź, tak czy siak otworzyłbym klapę więc to robię. Staram się to zrobić jak najciszej aby przypadkowe osoby w środku nas nie usłyszały. Czuję się strasznie, co chwila przykłada mi tego kuania to do pleców to do szyi. Nie wiem, czy jak pierdnę to mi oko wydłubie czy jak? To uczucie niepewności doprowadza meni do szału. Pomimo to posłusznie stosuję się do rozkazów wiedząc, że to jedyne możliwe wyjście na dostanie się do zabójcy i zakończenie jego życia. Moje podniecenie jednocześnie rosło z sekundy na sekundę, gdy wiedziałem, że mój cel jest coraz bliżej. Cieszyłem się, że udało mi się go odnaleźć tak szybko. Mój ojciec zostanie szybko pomszczony.

Offline

 

#205 2014-02-11 17:18:38

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Kobieta przyglądała się uważnie temu, co robi chłopak. Bardzo dobrze maskowała swoje emocje przed Samotnikiem. Gdy ten schylił się, by otworzyć właz, kobieta schowała broń. Uważnie przyglądała się odważnemu nastolatkowi, który za wszelką cenę chciał osiągnąć swój cel. To wzbudzało w kobiecie podziw i szacunek do młodego wojownika.
   -Melina mojego męża znajduje się na dole. Gdy tam zejdziesz, idź prosto korytarzem, aż dojdziesz do wielkich drzwi. Zwracaj uwagę na wszystkie znaki i uważaj na pułapki. A moja prośba... mogę Ci już powiedzieć, czego chciałabym do Ciebie. Stań się tak silny, bym kiedyś była dumna z tego, że Ci zaufałam. - podsumowała kobieta, po czym odsunęła się krok w tył, żegnając chłopca ciepłym uśmiechem
   Teraz czekała, aż czternastoletni samotnik wejdzie do kryjówki i załatwi swoje sprawy. W duszy liczyła, że uda mu się zrealizować cel, jaki sobie obrał.

Offline

 

#206 2014-02-11 17:41:12

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Pomimo pochwały od kunoichi, nadal jej nie lubiłem, jednak jej rady są przyjąłem do wiadomości i bez słowa wszedłem do klapy. Zeskakując w dół myślałem, o tym jak kiedyś zabiję tą denerwującą kobietę. Jej synalka może oszczędzę. Jeszcze nie wiem. Kiedy byłem na ziemi skupiłem całą uwagę na rozejrzeniu się po pomieszczeniu w którym się znalazłem. Dokładnie obejrzałem ściany, sufit i podłogę w poszukiwaniu rzekomych pułapek i znaków. Byłem strasznie podekscytowany możliwością przemierzenia podziemi wulkanu, który jest świadkiem mojej osobistej przemiany. Teraz to czuję, co się zmieniło. Już wiem. To moja krew, moje pochodzenie dało o sobie znać, teraz wiem dlaczego mój klan wymarł. Nie rozumiem jednak, jak można było być tak słabym aby nie móc opanować tej żądzy krwi. Moi poprzednicy byli słabi. Ja wskrzeszę mój ród i nie pozwolę aby ktokolwiek zachowywał się tak jak oni.

Offline

 

#207 2014-02-11 17:53:59

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Chłopak mógł usłyszeć od kobiety ostatnie słowa: Uważaj na siebie! Następnie jego uszy podrażnił dźwięk zamykanej klapy. W pomieszczeniu na chwilę zapanowała ciemność, lecz po około 20 sekundach oczy młodego Kaguyi przyzwyczaiły się do tych warunków. Rozejrzał się wówczas po ścianach, podłodze i suficie, by znaleźć coś, co wyglądało jak pułapka bądź znak, o których wspominała kunoichi.
   Nad swoją głową zauważył kwadrat, który miał w siebie wpisaną literę C taką, że wszystkie krawędzie owego znaku, stykały się z połową dolnego boku figury, następnie przechodziły przez cały lewy bok i kończyły się w połowie górnej krawędzi. Kilkadziesiąt metrów przed chłopakiem, dało się zauważyć zakończenie korytarza, które zwiastowane było przez parę drzwi z nieprzezroczystymi oknami, które były nieco podświetlone od drugiej strony.
   Ogólnie pomieszczenie, w którym znajdował się Samotnik miało wymiary około 2 metrów wysokości, metr szerokości i długie było aż do wspomnianych drzwi. Z drugiej strony, za plecami nastolatka, znajdowała się lita skała wulkaniczna.

Offline

 

#208 2014-02-11 18:07:56

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Dobrze, nie zauważyłem żadnych pułapek, ale to nie znaczyło, że ich nie było. Musiałem szybko wymyślić jakiś na aktywowanie ich przede mną a nie na mnie. Schylam się i szukam na ziemi jakiegoś kamienia. Kiedy go znajduję ciskam ni m do przodu aby ew. aktywować jakieś ukryte zapadnie lub inne tego typu rzeczy. Czynność powtarzam kilkakrotnie aby się upewnić, że nic po drodze na mnie nie czyha. W tym samym czasie zastanawiam się nad znakiem, który znalazłem na suficie. Nie przypominał mi nic co wcześniej widziałem. Starałem sobie coś przypomnieć ale w głowie miałem pustkę. Może to plan tego miejsca? Nie gdzie niby jest wejście. Bez sensu. Znak nic mi nie mówił, więc ponownie skupiłem się na pułapkach. Po rzutach kamieniami  ruszam powoli do przodu, stawiam bardzo małe kroczki i cały czas jestem gotowy do szybkiego uniku, wszystkie mięśnie szczególnie nóg są gotowe na najmniejszy dźwięk bądź ruch.

Offline

 

#209 2014-02-11 18:21:27

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Czternastoletni samotnik znalazł kilka kamieni i zaczął je rzucać przed siebie, powoli idąc w kierunku drzwi. Jedyne, co zauważył, to brak pułapek w tym pomieszczeniu. Cały czas jednak chodził mu po głowie znak z sufitu.
   Światło, rozjaśniające nieprzezroczyste szyby drzwi stawało się coraz bardziej widoczne. Drzwi wydawały się dopasowane do otworu, który znajdował się w skale wulkanicznej. Z każdym krokiem chłopakowi robiło się coraz cieplej.
   W pomieszczeniu, w którym się znajdował, bardzo dobrze rozchodził się dźwięk. Po około 5 minutach powolnego marszu, rzucając przed siebie kolejne kamyki, by upewnić się, że nic na niego nie czyha, znalazł się przed drzwiami, które to wykonane były z jakiegoś odpornego na bardzo wysoką temperaturę metalu, bądź stopu, którego nie dało się bliżej nazwać. Za przejściem, które jeszcze pozostawało zamknięte, dało się słyszeć skrzypienie oraz coś w rodzaju cichego bulgotu, który był ledwo słyszalny przez chroniące przejście, masywne drzwi.

Offline

 

#210 2014-02-11 18:30:55

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Dobrze, po drodze nic nie było, muszę tylko teraz dostać się za te drzwi. Robi się coraz cieplej. Prawdopodobnie wchodzę w głąb tego wulkanu i zbliżam się do źródła magmy. Staram się zajrzeć przez brudne okna. Raczej nic nie zobaczę ale warto spróbować. Dobrze, że w środku słychać to bulgotanie, prawdopodobnie zagłuszyło moje rzucanie kamieniami. Dopiero teraz zrozumiałem jakie głupie było moje posunięcie. Miejmy nadzieję, że nic złego z tego nie wyniknie. Teraz czas wejść do środka. Jeżeli jest klamka to staram się ją powoli nacisnąć po czym otworzyć drzwi. Staram się to robić powoli aby nikt mnie nie usłyszał i nie usłyszał. Jeżeli klamki nie ma to także staram się je otworzyć silnym pchnięciem, jednocześnie korygując moją siłę tak aby wydały zbyt dużo dźwięku. Ostatecznie jeżeli drzwi nie da się otworzyć, przykładam do nich ucho aby usłyszeć co się dzieje w środku. Przyglądam się także bliżej drzwiom aby znaleźć jakieś ew. wskazówki jak wejść do środka. Jestem coraz bliżej.

Offline

 

#211 2014-02-11 20:36:43

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Chłopak najpierw próbował dostać się do kolejnego pomieszczenia poprzez odnalezienie i naciśnięcie klamki. Nie znalazł nic, co wyglądało choćby podobnie do niej - poza oknami, drzwi były płaskie. Z dużym trudem, ale udało mu się otworzyć drzwi poprzez bardzo mocne pchnięcie. Mimo swojego wyglądu, drzwi otworzyły się w miarę cicho.
   Gdy tylko chłopak otworzył drzwi - nieprzygotowany na to nawet w najmniejszym stopniu - został oślepiony przez bardzo mocne światło. Po wyjściu z ciemnego korytarza, dawka promieni pochodzących od magmy była zbyt duża dla oczu samotnika. Poczuł on ten specyficzny rodzaj bólu, który towarzyszy takiemu gwałtownemu przejściu z pomieszczenia ciemnego do bardzo jasnego.
   Nastolatek nie był w stanie nic zobaczyć przez ten nieszczęśliwy wypadek, nawet nie miał możliwości zbadania pomieszczenia za pomocą wzroku. Słuch jednak podpowiadał mu, że jest tutaj sam, lecz nie ma możliwości sprawdzenia, jak wygląda pomieszczenie, w którym się znalazł. Zapach siarki wskazywał jednoznacznie, czym jest bulgocząca substancja.

Offline

 

#212 2014-02-11 20:55:55

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Oślepiające światło trochę mnie zaskoczyło i oszołomiło. Nie wiedziałem gdzie jestem a oczy strasznie mnie bolały. Zamknąłem powieki aby po chwili ponownie je otworzyć i powoli zacząć przyzwyczajać wzrok do światła. Jednocześnie usłyszałem, że w pomieszczeniu nikogo nie ma. Zapach siarki uświadomił mi, że gdzieś w pobliżu znajduje się lawa. Kiedy mój wzrok przyzwyczaił się do światła, rozejrzałem się po pomieszczeniu w poszukiwaniu mojej ofiary lub wskazówek jak ją znaleźć. Musi być gdzieś w pobliżu, czuję to w kościach. A moje kości się nie mylą. Staram się zachowywać cicho aby przypadkiem nikt mnie nie usłyszał i żebym się tym samym nie zdemaskował. Obczajam także sufit i podłogę aby przypadkiem coś lub ktoś mnie nie zaskoczył. Wyciągam kunaia z plecaka i jestem gotowy do zaatakowania ażdego kto będzie brzydkim mężczyzną.

Offline

 

#213 2014-02-11 22:27:33

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Po krótkiej chwili samotnik przyzwyczaił się do oślepiającego światła i zobaczył, że stoi na płycie ze skały magmowej, z której poprowadzone jest pięć mostów. Jeden prowadził w prawy róg kwadratowego pomieszczenia, drugi w lewy róg, w których to miejscach były również niewielkie płyty, oraz trzy mosty równoległe, prowadzące prosto do drzwi na samym środku przeciwległej ściany.
   Pomieszczenie było kwadratowe, a pod mostami znajdowało się jeziorko gorącej magmy, która bulgotała sobie spokojnie, czekając na kolejne ofiary. Płyta, na której znajdował się Samotnik również znajdowała się na samym środku ściany, przy której była. Mosty kiwały się niebezpiecznie. Najlepiej wyglądał ten po środku, prowadzący prosto do drzwi. Pozostałe były nieco bardziej zaniedbane.
   Pomieszczenie, w którym znajdował się obecnie nastolatek było kwadratem o boku około 25 metrów. Z każdą chwilą zapach siarki zaczynał coraz bardziej drażnić jego nos... w końcu kto lubi wąchać zgniłe jajka?

Offline

 

#214 2014-02-11 23:08:55

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Gdzie ja jestem? To jest jakieś mieszkanie golema czy czego? Jak można sobie takie coś zbudować. Muszę, przyznać zaczynam czuć lekki szacunek do mojej ofiary, nie zmienia to jednak mojego nastawienia. Jedyne miejsce gdzie on może być to za drzwiami, tam więc się skieruję. Zanim to jednak nastąpi muszę zbadać teren na którym jestem. Siarka mocno drażni mi nos i zaczyna mnie irytowąć, więc chcę jak najszybciej opuścić to pomieszczenie. Dokładnie przyglądam się mostowi na środku, czy przypadkiem się nie zarwie. Zanim na niego wejdę łapię za liny i sprawdzam ich stan, oglądam także ściany czy nie ma w nich czegoś szczególnego. Wiem, że na dole jest źródło magmy, dlatego pozostał mi jeszcze sufit, jemu także się przyglądam cały czas mając w głowie ostrzeżenie tej kunoichi. Żony mordercy.  Kiedy już wszystko sprawdzę i nic szczególnie nie zwróci mojej uwagi, ruszam środkowym mostem w drogę do drzwi naprzeciwko mnie.

Offline

 

#215 2014-02-12 13:40:18

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Samotnika zaczął mocno irytować unoszący się smród siarki. Gdy podszedł do środkowego mostu, który wyglądał na najbardziej zadbany i zaczął go dokładnie sprawdzać... ten zawalił się, pod wpływem złapania za liny. Chłopak zachwiał się niebezpiecznie, pociągnięty przez duży ciężar spadających do magmy desek i lin, lecz w porę zdołał je puścić i skończyło się to tylko upadkiem na twardą platformę. Poza drobnymi stłuczeniami nic złego nie stało się Senshi'emu. Gdy zaczął rozglądać się po ścianach, podłożu, na którym stał i suficie, zauważył nad sobą znak identyczny do tego, jaki widział w korytarzu, zaraz po zejściu pod ziemię.
   Chłopak miał szczęście, że wpadł na pomysł uprzedniego skontrolowania mostu. Gdyby wbiegł na niego bez rozwagi, pewnie już nic by z niego nie było, bądź dopalałoby się w źródle gorących, roztopionych skał. Pozostały więc dwa mosty na wprost do drzwi oraz po jednym moście w bok, prowadzące do platform w rogach, od których poprowadzone były bardzo wąskie ścieżki, wyryte w skale. Ciężko było je zauważyć, zwłaszcza, że kolorystycznie nie wyróżniały się od ścian pomieszczenia nawet w najmniejszym stopniu, a ich szerokość wynosiła około 25 centymetrów.

Offline

 

#216 2014-02-12 16:57:17

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Huh, było blisko. Dobrze, że wcześniej to sprawdziłem, bo by się to źle dla mnie skończyło. Na ścianach zauważyłem ścieżki, które prowadziły na przeciwległą stronę, a na suficie ponownie ten dziwny symbol. Dobra to musi coś znaczyć. Czas się nad tym bardziej zastanowić. Co on może oznaczać? Kwadrat, kwadrat. No pewnie to pomieszczenie jest kwadratowe. To już coś wiem. A ta litera C w środku? Może A-B-C, czyli trzecia ścieżka. Nieee, trzecia była środkowa, czyli ta która się zarwała. Może to nie litera C a trasa, którą powinienem zmierzać?
W sumie to pasuje w środku się zaczyna, po czym na rogu skręca na kamienną ścieżkę po czym prowadzi do drzwi. Pasuje. To oznacza, że muszę wybrać lewą stronę, tak jak jest narysowane na mapie. W takim razie, ruszam w wytyczoną przez siebie trasę. idę ostrożnie aby niczego nie  zniszczyć, bądź nie spaść. Kiedy dotrę już do drzwi powoli je otwieram.

Offline

 

#217 2014-02-12 22:00:27

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Chłopak po sprawdzeniu mostu dość szybko zrezygnował ze swojego wyboru odnośnie drogi, którą powinien wybrać, by dostać się do przeciwległych drzwi. Gdy spojrzał w sufit, zauważył znak, który znał z pierwszego pomieszczenia. Postanowił zastanowić się chwilę nad jego znaczeniem, by wpaść na ciekawy pomysł.
   Wstał z ziemi i ruszył lewym mostem, zgodnie z kierunkiem wskazanym przez literę C, zamkniętą w kwadracie. Idąc powoli najpierw po moście, później po ścieżce, przemierzał kolejne metry. Zbliżał się do swojego celu coraz bardziej. W końcu doszedł do drzwi, cały, poobijany nieco - ale zdrowy. Otworzył ciężkie drzwi i ujrzał przed sobą ciemny korytarz, wysoki na około 2 metrów, szeroki na dwa i nie wiadomo jak długi, gdyż ciemność zakrywała drogę dalej niż pierwsze 10 metrów. Następne pomieszczenie, przypominające nieco to pierwsze, znajdowało się tuż przed chłopakiem.
   Na widocznej części ściany, tuż przy drzwiach, znajdował się kolejny znak. Małe okręgi, poukładane jeden przy drugim, ustawione w kształt przypominający przekrój owego tunelu, w którym znajdował się samotnik.

Offline

 

#218 2014-02-12 22:26:08

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Dobrze, to była odpowiednia trasa. Najwidoczniej nie jestem tai głupi za jakiego się uważam. Dotarłem do drzwi i wszedłem za nie. Zobaczyłem tunel, korytarz. Był bardzo długi. Nie widziałem końca. Na ścianie obok znowu widniał znak tym razem inny. Były to okręgi razem tworzące tunel, taki jak ten. A więc to nie są, żadne znaki tylko wskazówki, które pozwolą mi przejść przez  te pomieszczenia. To musi być coś prostego, tak jak poprzednia. Tym razem to nie będzie raczej mapa. Niestety okręgi nie kojarzyły mi się z niczym konkretnym, czułem coraz większe poirytowanie. Jestem tak blisko a jednocześnie tak daleko... Muszę z tego jakoś wybrnąć. Długo zastanawiałem się na symbolem na ścianie, niestety nic nie wymyśliłem. Zapamiętałem go po czym postanowiłem ruszyć w głąb korytarza. Szedłem przy prawej ścianie nisko na nogach i nasłuchiwałem. Najcichszych głosów przekładni czy innych mechanizmów, które mogły zdradzić ukryte pułapki. Patrzyłem także przed siebie aby obserwować teren który cały czas odkrywałem powiększając mój zasięg widzenia.

Offline

 

#219 2014-02-12 23:07:24

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Samotnik doszedł do ciemnego tunelu. Wszedł doń i zauważył znak, który zapamiętał jak najdokładniej potrafił. Następnie, trzymając się prawej ściany, szedł powoli wgłąb tunelu, mając na uwadze wszelkie możliwe pułapki. Po chwili, gdy jego oczy przystosowały się do ciemności, spostrzegł niedaleko rozwidlenie dróg. Jedna prowadziła nieco w lewo, druga mocno skręcała w prawo.
   Przy lewym przejściu wyryty był napis OCZYSZCZENIE, przy drugim natomiast ŚMIERĆ. To, którą drogę chłopak wybierze, zależy tylko od niego. Nic, co mogłoby się kojarzyć ze znakiem nie znalazł, a i żadna pułapka nie wystąpiła po drodze. Korytarz jak się okazało, miał około 25 metrów długości, od drzwi do rozwidlenia. Skręcające korytarze były trochę węższe od głównego, więc trudniej będzie się nimi przedostać gdziekolwiek. Całość wydawała się stabilna i nie groziła zawaleniem. W całej części kryjówki panowała idealna wręcz cisza, którą zagłuszał jedynie dźwięk szurających odłamków skały, przesuwanych przez stopy czternastolatka.

Offline

 

#220 2014-02-12 23:14:23

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Szedłem przez tunel jeszcze jakieś 15m kiedy to spostrzegłem rozwidlenie dróg. Przy jednej ścieżce było napisane śmierć, a przy drugiej oczyszczenie. teraz pytanie brzmi. Dla kogo są to napisy? Dla właściciela, czy może dla zmyłki. Dotychczas znaki mnie nie zawiodły, więc są raczej po to aby przypomnieć trasę mordercy. Muszę myśleć jak morderca. Chociaż to raczej nie problem. Pomyślmy logicznie. To lepsze rozwiązanie. Gdzie on mógł pójść. Skoro już zabił, to teraz musi się oczyścić, chociażby z krwi. Jak dla mnie odpowiedź jest prosta i nie ma innej możliwości, chociaż chętnie sprawdziłbym oby dwa przejścia muszę ograniczyć się do jednego. Wybieram Oczyszczenie i tym samym powolnym i spokojnym krokiem ruszam w węższy tunel. Mam nadzieję, że znajdę tutaj moje przeznaczenie, lub jak to ładnie zostało nazwane. Katarsis.

Offline

 

#221 2014-02-13 00:01:26

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Chłopak zdecydował się na drogę Oczyszczenia. Szedł przy ścianie powoli, rozmyślając o tym, co może oznaczać nazwa. Żałował, że nie mógł się rozdwoić i zbadać obu tras. Idąc powoli przy prawej ścianie, po skręceniu w lewy korytarz, nie zauważył pryszniców, które mogłyby służyć do obmycia się. Zauważył jedynie skałę, która teraz nachyliła się i tworzyła tunel o ostrym sklepieniu. Idąc korytarzem o pochylonych w jego kierunku ścianach, powoli zbliżał się do kolejnego przejścia.
   Żadna pułapka nie aktywowała się podczas drogi wąskim korytarzem. Zbliżył się do przejścia między pomieszczeniami. Następny tunel był dużo wyższy i szerszy, podobnym kształcie do tego poprzedniego: ściany nachylone były do podłogi i stykały się w jednym miejscu, tworząc ostre sklepienie. Stoi teraz przy przejściu z jednego pomieszczenia, do drugiego.
   Wyższe z nich miało wysokość około czterech metrów, a szerokość przy podłodze wynosiła mniej więcej trzy metry. Nachylenie ścian do podłogi pod kątem około 35 stopni. Nie znalazło się nic, co mogłoby się kojarzyć ze znakiem, który chłopak dobrze pamiętał.

Offline

 

#222 2014-02-13 17:21:37

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Przeszedłem, przez korytarz oczyszczenia i nic ciekawego się nie wydarzyło. Niestety nie znalazłem mojej ofiary. Wciąż. Cała ta sytuacja zaczyna mnie coraz bardziej denerwować. Jeżeli jeszcze trochę to potrwa to nie wytrzymam. Dotarłem do miejsca w którym korytarz się powiększał i tworzył trójką równoramienny. Nic nie przypominało mi znaku sprzed wejścia do tunelów. Zacząłem rozmyślać o znaczeniu nazwy, i zmianie kształtu tunelu. Niestety nic znaczącego nie przychodziło mi do głowy. Chyba jestem na to za głupi. I tak już nie zawrócę, więc muszę kontynuować podróż. Cały czas jestem ostrożny i uważny. Staram się wypatrywać znaków, które mogą zwiastować pułapki jak i wysłuchiwać już tych uruchomionych. Mam nadzieję, że ta podróż szybko się skończy bo nie wiem ile jeszcze wytrzymam w tej ciemności. Dobrze, że już przynajmniej tak nie śmierdzi.

Offline

 

#223 2014-02-13 18:08:52

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Młody Kaguya przeszedł przez pierwszą część tunelu. Znalazł się teraz w jego kontynuacji, która różniła się rozmiarami. Kolejne pomieszczenie było większe i zakręcało powoli w prawo. Nie było widać, co jest za zakrętem. Na ścianie znajdowała się sporych rozmiarów, wyryta w skale nuta. Oczy Samotnika były przyzwyczajone do ciemności na tyle, by mógł zauważyć ją bez większego problemu. Teraz szedł równie ostrożnie, co poprzednio, zwracając uwagę na pułapki, które mogłyby się pojawić. Pod nogami miał drobne kamyki, które deptane nie wydawały żadnego dźwięku.
   W ciemności łatwo stracić rachubę czasu. Każda minuta, spędzona w tych pomieszczeniach mogłaby wydawać się godzinami. Cel był prawdopodobnie coraz bliżej, więc emocje, które prawdopodobnie odczuwał teraz chłopak, jeszcze bardziej wzmacniały przeciąganie się czasu.
   Nie można było określić, z aktualnego położenia chłopaka, jak długi jest tunel, w którym właśnie się znalazł. Zakręt powodował, że nie było widać jego końca, a jedynie fragment ściany, znajdujący się kilka metrów dalej.

Offline

 

#224 2014-02-13 18:16:38

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Szedłem i szedłem i szedłem i szedłem. Minuty wydawały się godzinami a cały czas ich przybywało. Po pewnym czasie na ścianie zauważyłem nutę. Kolejny znak, który coś oznacza a ja nie mam pojęcia co. Zaczyna mnie to coraz bardziej irytować. Szedłem coraz szybciej zdenerwowany całą sytuacją. Nutka nie dała mi do myślenia. Chyba nawet nie chciało mi się już myśleć. Przez to wszystko zapomniałem po co tu jestem a teraz przypomniało mi się i cała złość wróciła ze zdwojoną siłą. Jaki szmaciarz może kryć się za takim beznadziejnym labiryntem. Tunel skręcał w prawo, a więc ja także nie zważając na nic bez słowa skręciłem w tą stronę. Kontynuowałem podróż przez ten ciemny i nieprzyjemnie cichy korytarz. Myślałem tylko o mężczyźnie w którego ciele za chwilę zatopię mojego kunaia. Tylko ta myśl dawała mi siłę i motywację do kontynuacji męczącej wędrówki, którą najchętniej bym już porzucił.

Offline

 

#225 2014-02-13 18:24:01

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Młody samotnik - mimo że nieświadomie - perfekcyjnie ominął pułapkę, przygotowaną w tym pomieszczeniu. Mógł się o tym przekonać, gdy za nim spadł na ziemię kamień i kilka broni białych, noży i innych, tanich narzędzi wystrzeliło w kierunku dźwięku. Bezszelestnie przemknął przez skręcający tunel, dochodząc wreszcie do dziwnego miejsca. Gdyby poszedł na wprost, wszedłby w ścianę, na której znajdował się symbol, spotkany przy wejściu do pierwszego korytarza, przed rozdwojeniem ścieżki na korytarz Śmierci i Oczyszczenia. Obok symbolu, po prawej stronie, znajdowała się strzałka, wskazująca na gruzy, jakby ułożone starannie. Kamienie w kształcie kul o promieniu około trzydziestu-czterdziestu centymetrów leżały poukładane jeden na drugim.
   Po lewej stronie, naprzeciw kamieni, znajdował się tunel, prowadzący na wprost przez kilka metrów, następnie skręcający w lewo pod kątem około 45 stopni.

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2014-02-13 18:26:54)

Offline

 

#226 2014-02-13 18:32:21

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Szedłem i szedłem. Kiedy za mną zaczęły strzelać jakieś rzeczy nawet się nie obejrzałem. Byłem zbyt poirytowany, żeby coś takiego mogło mnie wybić z równowagi. Byłem jak w transie. Myślałem tylko o tym mordercy. Nadal idąc przed siebie o mało co a nie wszedłbym w ścianę, ponieważ znowu przede mną pojawiło się rozwidlenie. Na prawo były kule poukładane w stos, a na lewo dalszy tunel. Już miałem iść w lewo kiedy mój mózg się włączył i zacząłem myśleć. Strzałka wskazywała w prawo na te kamienie, wyglądały dokładnie tak samo jak ten a symbolu przed wejściem i tak samo jak ten symbol. Trzeba sprawdzić, czy  wszystko z nimi w prządku. Kidy podszedłem do nich postanowiłem sprawdzić jak mocno się trzymają i zepchnąłem pierwszy lepszy tak aby móc zobaczyć co jest za nim. Mam nadzieję, że jestem już blisko.

Offline

 

#227 2014-02-13 18:41:41

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Chłopak doszedł do ściany i o mało co w nią nie uderzył. Po krótkim namyśle postanowił sprawdzić, czy wszystko z kamieniami jest w porządku, więc popchnął pierwszy lepszy. Na początku nic się nie działo, lecz gdy użył wystarczająco siły do swojego napierania na kulę, ta obsunęła się, a cała ściana runęła. Chłopak w ostatniej chwili zdążył odskoczyć od sypiącej się ściany.
   Wulkaniczne skały, po spadku na podłoże, odsłoniły kolejne przejście. Zaraz za stertą leżących kamieni znajdowały się schody w dół, skręcające w lewo. Chłopak mógł dostrzec światło o zmiennej jasności, co było charakterystyczne dla świecy. Gdy huk, spowodowany upadkiem skał ustał - z dołu dało się słyszeć ochrypnięty, ale w miarę wysoki głos:
   -Kto idzie!? - krzyknął ktoś, jakby wystraszył się hałasu

Offline

 

#228 2014-02-13 18:48:49

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Haha to działa. Schody w dół bardzo przyjemnie, może w końcu kogoś znajdę. A co to za głoś? Chyba kogoś znalazłem. Kiedy usłyszałem ten głos, nie mogłem się powstrzymać, wyjąłem kunaia i przeskoczyłem nad kamieniami. Zacząłem zbiegać po schodach. Czułem jakby coś rozrywało mnie od środka, emocje wróciły w postaci nienawiści złości i chęci zemsty. Zrobiło mi się gorąco a wszystkie myśli skupione były tylko na jednym - na zabójstwie. Zbiegałem na dół z uśmiechem na twarzy, byłem szczęśliwy, że moje poszukiwania się skończyły i będę mógł w końcu pozbyć się tego ścierwa z tego świata. Nie wydaje mi się aby miał gdzie uciec. Teraz zapłaci za to jaką krzywdę wyrządził mojej rodzinie. Oj zapłaci.
Twoja Śmierć! - odkrzyknąłem śpiewnym głosem.

Offline

 

#229 2014-02-13 18:57:25

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Chłopak przeskoczył nad kamieniami i zbiegł po schodach. Emocje tak go wypełniły, że prawie się przy tym przewrócił. Po odpowiedzi na słowa mężczyzny, mógł usłyszeć wiadomość zwrotną.
   -Coś się stało, chłopcze? - spytał, widząc swojego gościa
   Niski, zgarbiony mężczyzna o dość nieprzyjemnym wyrazie twarzy. Na  nosie ma wielkiego pieprza, który szpeci jego twarz, lecz odciąga nieco uwagę od jego krzywej postawy. Piwne oczy, które obserwują całe otoczenie w dość bezpośredni sposób. Włosy ma krótkie i brązowe. Człowiek wygląda na starego. Garb odbiera mu nieco wzrostu, przez co wydaje się, że ma około 155 centymetrów. Chudy, zaniedbany mężczyzna, bez wyraźnej masy mięśniowej.
   Przyglądał się chłopcu, nalewając herbaty do dwóch filiżanek, stojących na niewielkim stoliku na środku pomieszczenia.
   -Napijesz się herbaty? - uśmiechnął się lekko w jego stronę, odstawiając dzbanek z napojem na stół
   Wziął jedną z filiżanek i uchylił łyka herbaty, delektując się jej smakiem. Wydawał się całkiem spokojny, nic nie wskazywało na to, że chciałby robić coś, co nie podobałoby się naszemu bohaterowi.

Offline

 

#230 2014-02-13 19:05:39

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Szybkie rozeznanie w sytuacji. Brzydki mężczyzna. koniec rozeznania. Jak dla mnie wszystko było jasne. Podbiegłem do mężczyzny i przewróciłem go na plecy siadając na nim okrakiem i przystawiając kunaia do gardła.
Swoją twarzy przysunąłem nieprzyjemnie blisko jego i dobrze się mu przyjrzałem.
I co teraz skurwysynu? Nie ma gdzie schować swojej grubej dupy. Powiedz, jakie to uczucie zaszlachtować niewinnego mężczyznę? Co? Jak to jest zabijać niewinnych ludzi i brać za to pieniądze? Jak to jest niszczyć innym życie tylko po to by wybudować sobie jakąś jebaną kryjówkę pod wulkanem? Wytłumacz mi, jak to jest zabijać kogoś patrząc mu w oczy bo chcę wiedzieć co za chwilę poczuję. No dawaj.
Powiedziałem mu prosto w twarz, czułem do niego odrazę i wstręt. Moja nienawiść była tak ogromna, że mógłbym tak nadawać cały dzień, ale to nie o to chodzi tu chodzi o akt o czyn o to co za chwilę się wydarzy chodzi o oczyszczenie - o śmierć.

Offline

 

#231 2014-02-13 19:36:54

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Zdawało się, że chłopak odrzucił propozycję mężczyzny, odnośnie wspólnego napicia się herbaty. Wbiegł na brzydala i wywrócił go, siadając na nim i przykładając mu kunai do szyi. Ten upuścił filiżankę z wrzątkiem, który rozlany poparzył dłoń chłopaka, w której trzymał broń, oraz twarz garbusa. Zapiszczał jak bezbronne dziecko swoim wysokim głosikiem.
   W tej chwili młody shinobi zaczął dość wulgarnie wypytywać go na temat uczuć, jakie towarzyszą mordercy, gdy zabija niewinnych. Facet spojrzał na dzieciaka jednym okiem, drugie trzymał zamknięte z powodu wrzątku, który poparzył jego twarz, prawdopodobnie razem z narządem wzroku.
   -Nigdy nie zabiłem niewinnej osoby... każda osoba, na którą dostałem zlecenie, miała swoje winy. - spojrzał ze strachem w oku na chłopaka, jego dłoń, zakrywająca pół twarzy, zaczęła drżeć

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2014-02-13 19:37:08)

Offline

 

#232 2014-02-13 19:44:18

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Adrenalina wzrosłą. Czułem jak cudownie rozpływa się po moim organizmie. Nie czułem nawet bólu w ręce, którą poparzyłem. Myślałem tylko o jednym Nie obchodzą mnie winy mojego ojca, nawet jeśli jakieś miał to nie zasłużył na śmierć. Wiem to i tyle, na pewno nie będę wierzył temu człowiekowi na słowo. mam za to plan jak się jeszcze trochę zabawić z moim drogim przyjacielem.
Tak uważasz? Skoro tak twierdzisz, powiedz mi w takim razie od kogo otrzymujesz zlecenia, a nie zrobię Ci krzywdy, w końcu ty tylko wykonujesz rozkazy jak każdy inny. Prawda?
Uśmiechnąłem się do niego. Jednak w środku cały czas czułem odrazę do niego i do osób które mu płacą. odnajdę je i zatłukę tak samo jak jego. Kątem oka zauważam drżącą rękę mojej ofiary. Czuję lekki dreszcz podniecenia. Jego strasz jest niesamowity, to uczucie jest piękne, kocham to.

Offline

 

#233 2014-02-13 21:29:29

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Chłopak czuł się bardzo dobrze w zaistniałej sytuacji. Nie obchodziło go tak na prawdę, co na temat jego ojca miał do powiedzenia mężczyzna, który teraz wyglądał jak biedne... ohydne... ale biedne dziecko, którego nikt nigdy nie kochał. Był wystraszony, a do tego ten ból na połowie twarzy... prawdopodobnie to najgorsza chwila w jego życiu.
   -Nie wiem... na prawdę nie wiem kto dawał te zlecenia. Ja tylko... robiłem to, żeby mieć pieniądze na utrzymanie dziecka... mam syna w twoim wieku. Obiecali mi, że nic mu nie zrobią, jak będę robił, co każą. - tłumaczył się rozpaczliwie garbus
   Cały dygotał, mając na uwadze to, w jakiej sytuacji się znalazł. Wiedział już, że z gościem nie ma żartów - że na prawdę zaraz może zginąć. Samotnik wręcz podniecił się, gdy zauważył strach swojej ofiary. Mężczyzna patrzył błagalnie na samotnika. Prawdopodobnie jego spojrzenie było podobne do tego, którym obdarzył mordercę ojciec Kaguyi chwilę przed wydaniem ostatniego tchnienia.

Offline

 

#234 2014-02-13 21:37:05

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Tak wiem, twojego syna zdążyłem już poznać tak samo jak żonkę. Popaprana rodzinka nie powiem. A teraz coś mi tu nie gra. Za karę jeszcze trochę się pobawimy. Sama śmierć to za mało, nie pozwolę Ci tak łatwo opuścić tego piekła.
Tak wiem. Twojego synka zdążyłem już poznać, tak samo jak żonę. Wyobraź sobie jak pięknie wyglądali razem umierając z mojej ręki. To twoja ukochana małżonka wskazała mi to miejsce licząc, że oszczędzę ja i młodego. Niestety przeliczyła się.
Mówiąc te słowa delektowałem się wyrazem twarzy starca. Czułem się wspaniale. Nie czas jednak na rozkosze. Muszę się dowiedzieć kto zlecił mu zabójstwo mojego ojca.
Właśnie sobie uświadomiłem, że jeszcze się nie przedstawiłem. Jestem Senshi, syn tego mężczyzny którego z zimną krwią zaszlachtowałeś. Teraz już wiesz jak to jest jak ktoś bliski Ci umiera. Znasz to uczucie, jakie żywi się do osoby która Cię skrzywdziła. I nie ściemniaj mi tutaj, że nie wiesz kto Ci to zlecił. Skądś musiałeś wziąć zlecenie. I nie próbuj mi wciskać, że wisiało na słupie bo będzie bardziej bolało. Gadaj kto Ci to zlecił i gdzie można go znaleźć.

Ostatnio edytowany przez Senshi (2014-02-13 21:37:21)

Offline

 

#235 2014-02-13 22:12:23

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Mężczyzna bał się z chwili na chwilę coraz bardziej. Próbował nawet wyrwać się spod chłopaka, lecz nie miał na tyle siły. Jedyne, co udało mu się zrobić, to pogorszyć swoją sytuację. Chłopak zaczął przemówienie na temat jego rodziny. Ten spojrzał na dzieciaka z niedowierzaniem.
   -Nie... niemożliwe! Nie dałbyś rady ich zabić! Nawet nie wiesz, co potrafią! Dobrze... dobrze... powiem co wiem, tylko... nie mów mi tych rzeczy więcej. Nie znam jego imienia ani nazwiska. Wiem tylko, jak wyglądał podczas naszych spotkań. Był ubrany w garnitur, miał krótkie, jasne włosy i był dużo wyższy ode mnie. Często nosił ze sobą katanę. Nic więcej nie wiem, na prawdę! - ostatnie słowa nabrały błagalnego tonu
   Mężczyzna powoli uniósł rękę i położył ją na ramieniu chłopca. Uśmiechnął się lekko, próbując wyjść na miłego. Sprawiał wrażenie, jakby kochał dzieci. A jak było na prawdę? Tego nie wie nikt, poza nim.
   -Rozumiem, co czujesz. Mojego ojca też kiedyś ktoś zabił, ale... ja nie miałem pojęcia, że ma syna. Gdybym wiedział... nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego. Nawet za te 350 ryo! - w jego oczach pojawiło się coś, co przypominało współczucie, a jednocześnie żal za grzechy

Offline

 

#236 2014-02-13 22:25:19

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

No w końcu jakieś rzetelne informacje. Koleś w garniturze, krótkie włosy i katana. Dosyć rozpoznawalny, powinienem go łatwo znaleźć. Ale teraz czeka mnie jeszcze jedna sprawa do załatwienia. Przez chwilę zaczynałem typa lubić, nawet mnie złapał za serce tym tekstem o synu. Ile? Bez zastanowienia i mrugnięcia okiem docisnąłem kunaia do jego szyi tak, że się w nią wbił po czym przeciągnąłem nim i zakończyłem życie tego nieszczęśnika. nie zasługiwał na nie. Jak można zabijać kogoś za 350 Ryo. To jakaś istna paranoja. Wstałem od martwego ciała i rozejrzałem się po pokoju. Postanowiłem przed wyruszeniem w podróż powrotną przeszukać pokój i może przy uśmiechu szczęścia znaleźć coś ciekawego. Staram się zajrzeć w każdy kąt. Przeszukuję także moją ofiarę. Nie czuję nic gdy to robię. Nie znałem go. nawet nie chciałem znać. Z resztą, co za różnica.

Ostatnio edytowany przez Senshi (2014-02-13 23:05:29)

Offline

 

#237 2014-02-14 00:02:32

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Chłopak zdenerwował się na mężczyznę, który wyznał, że zabił jego ojca za marne 350 ryo. Wcisnął kunai w szyję mężczyzny, po czym zarżnął go jak krowę podczas rytualnego uboju w religii islamskiej. Przeszył jego gardło, a krew trysnęła, brudząc jego ubranie i twarz. Po swoim czynie nie czuł ani współczucia, ani wyrzutów sumienia, gdy przeszukiwał ofiarę, a następnie pokój. Znalazł kilka pamiątek po synu, dziennik, prowadzony przez mężczyznę na temat syna, zdjęcie rodzinne i prezent na zbliżające się urodziny chłopca.
   Po przeszukaniu szuflad i półek nie znalazł nic więcej. Owy prezent zapakowany był tradycyjnie, w czerwone pudełeczko z kokardką. Wymiary miał około 20x25x15cm. Z pomieszczenia było tylko jedno wyjście - to samo, którym Samotnik wparował tu, by dokonać zemsty. Ciało mężczyzny wykrwawiło się, podobnie jak w pokoju w domu rodzinnym Kaguyi, znalazło się tu mnóstwo krwi. Nic więcej nie było, co mogłoby zwrócić uwagę chłopaka.

Offline

 

#238 2014-02-14 10:24:39

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Przeszukałem pokój i nie znalazłem niczego szczególnie interesującego. Całą rodzinkę już znałem, więc zdjęcie nie było niczym nowym. Zainteresował mnie za to dziennik, w którym moja ofiara skrzętnie notowała informacje na temat syna. Wtedy bardziej zastanowiłem się nad nim. W sumie nawet fajny chłopak. Nie gada za dużo i jest skromny, nie to co ten Yun z akademii. Nie zasługuje na śmierć, mógłbym go nawet polubić. Było jeszcze pudełko dla niego. Prawdopodobnie nigdy więcej go nie zobaczę, więc nie obrazie  się na mnie jak sprawdze co jest w środku. Rozdarłem czerwony papier i sprawdziłem co jest w środku. Dziennik i prezent wpakowałem do torby i ruszyłem w drogę powrotną. Trasę pamietałem dosyć dobrze, więc nie powinienem mieć problemu że znalezieniem trasy.

Ostatnio edytowany przez Senshi (2014-02-14 14:00:01)

Offline

 

#239 2014-02-14 14:21:46

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Wulkan

   Gdy Senshi zauważył dziennik mordercy na temat jego syna, zastanowił się chwilę nad postacią chłopca. W paczce, którą otworzył samotnik, znajdowała się paczka czekoladek i niewielkich rozmiarów kartka z życzeniami. W dzienniku Kaguya znalazł następujące notatki:

"Dziś wybraliśmy się z synem do miasta. Z okazji ósmych urodzin chciał iść na obiad do pobliskiej restauracji. Powiedział mi, że lubi ryby, więc zamówiłem dla niego filet z jakiegoś gatunku. Nie wyglądał na zadowolonego. Gdy dałem mu pieniądze i poprosiłem, żeby poszedł zapłacić, uśmiechnął się do mnie lekko, po czym poszedł do kelnera, który stał przy ladzie za rogiem. Po kilkunastu sekundach usłyszałem głośny krzyk i trzask, a następnie zauważyłem syna. Na twarzy i koszulce miał mnóstwo krwi. Uśmiechał się lekko i oddał mi pieniądze, które przeznaczone były na obiad. Nie wiem, co się tam stało, lecz cała sytuacja nie wyglądała zbyt dobrze(...)
   Ten dzień zaczął się jak każdy inny. Daisuke trenował na powierzchni, gdy ja zajmowałem się przygotowaniem posiłku dla niego. Po kilku minutach od skończenia przygotowania, poszedłem na górę, by powiedzieć synowi o gotowym śniadaniu. Wyszedłem z kryjówki i rozejrzałem się. Podszedłem do Daisuke i zobaczyłem, że coś dziwnego stało się z jego oczami. Nie wyglądały normalnie. Myślałem, że choruje, lecz gdy tylko usłyszał o posiłku, oczy wróciły do normalnego koloru. To było straszne... jakby całe cierpienie świata zamknięte w tych fioletowych, falistych wzorach na jego oczach(...)"
   Daisuke podczas treningu znowu miał te oczy. Tym razem znalazł nieżywe zwierzęta. Miałem nadzieję, że ten wzór nie szkodzi jego zdrowiu. Gdy obserwowałem go z ukrycia, widziałem, jak martwe zwierzęta wstają na nogi i spokojnie odchodzą do pobliskiego lasu! Nie mam pojęcia jak do tego doszło, ale to było to jak jakaś boska moc! (...) Cały urok minął, gdy po chwili Daisuke opadł na ziemię nieprzytomny. Nie ruszał się. Adrenalina podskoczyła mi na tyle, że dzielący nas dystans przebiegłem w sekundę! Upewniłem się, czy w ogóle żyje; na szczęście oddychał. Zabrałem go do kryjówki. (...)
   Daisuke obudził się po kilku godzinach i nawet nie pamiętał, co działo się, zanim stracił przytomność. Cały kolejny dzień był wystraszony, zestresowany i poddenerwowany. Patrzył tak, jakby widział demona. Cały ten czas trzeba było powtarzać mu wszystko kilka razy, by udzielił chociaż lakonicznej odpowiedzi(...)"

Wszystko tyczyło się chłopaka, którego Senshi widział na powierzchni razem z jego matką. Teraz postanowił wrócić na górę. Wszystkie pomieszczenia przeszedł bez problemu, pamiętając gdzie występowały poszczególne pułapki. Gdy znalazł się w korytarzu, przy którym znajdowało się wyjście, okazało się, że nie ma tu zwykłej drabiny czy liny, a właz znajdował się na wysokości kilku metrów. Był zamknięty.

Offline

 

#240 2014-02-14 14:45:12

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Prezent spakowałem do torby a skupiłem się an tym co było napisane w dzienniku, który w większości skupiał się na Daisuke - synu ofiary. Szczególnie zainteresował mnie fragment o wskrzeszeniu zwierząt. Może byłby on wstanie zrobić to samo dla mojego taty, może jeszcze wszystko nie jest przesądzone? Muszę go odnaleźć. Kiedy wracałem zastanawiałem się także nad dziwnymi fioletowymi oczami chłopaka. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem, a z chęcią przyjrzałbym się temu bliżej. Schowałem dziennik do torby i kiedy już myślałem, że będę mógł odetchnąć świeżym powietrzem natknąłem się na kolejną przeszkodę. Klapa była zamknięta i nie była żadnej drabiny ani liny. Bez dłuższego zastanowienia postanowiłem użyć siły. Dzięki mojej skoczności [32 - 5m] i użycia techniki Dainamikku Entorī [Tai: 52] powinienem wyważyć kalpę i z hukiem wyskoczyć na zewnątrz. Kiedy już tam będę rozglądam się za jakimiś śladami, które mogą mnie doprowadzić do młodego ninja - jak wywnioskowałem z notatek w dzienniku.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Konkurenčné ceny Komárno mapa fotowoltaiki