Ogłoszenie


#121 2012-05-19 23:12:19

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

Sytuacja w powietrzu nie był ciekawa, ale dla kogo? Zaraz się przekonamu, no może Takashi złapał Rokutaro cieniem... - Widać, nawet ty zaczynasz robić błędy w akcie desperacji mistrzu. Nie zapominaj, że nie tylko ty potrafisz używać jutsu bez składania pieczęci. Chcesz mieć na sumieniu własnego ucznia i resztę? - Zapytał z pewnym siebie uśmiechem, chcąc zatrzymać Takashi'ego, gdyby jednak ten tego nie zrobił smok jak i ptaszek wyleciały w powietrze. Tymczasem młody Gisaku chyba nie wiedział, że igra z ogniem... - Mocny to ty w gębie jesteś... Ale czy potrafisz coś oprócz kłapania dziobem? Niech będzie mogę stracić trochę czasu na ciebie, jednak z pewną umową... Wygrasz Rokutaro was zostawia, a ja ginę... Przegrasz starszy Takashi idzie do grobu... Zgadzasz się? Atak uznam również za zgodę... No co jest panie wygadany, boisz się? Właśnie dlatego cię zaatakowałem, nie potrafiłbyś spełnić woli starszyzny i wspomóc legionu... Szedłeś nieświadomie drogą tego głupca Matsuo... No chodź, pokaż, że jesteś warty czegoś!... - Mężczyzna mówił zdejmując  maskę i ukazując twarz Ichitsu, tylko nieco starszego. Chciał go zachęcić do tej walki, mogłoby być ciekawie.

Offline

 

#122 2012-05-19 23:39:18

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

-Cholera, stop ! - powiedziałem a to do klona, a to do Rokutaro.
-Przepraszam, masz rację. Nie będę nic robił, niech inni się tym zajmą, jednak, jeśli nie masz nic przeciwko, nie zdezaktywuję techniki. - powiedziałem, tym samym klon nie użył wcześniej katany wzmocnionej chakrą Fuuton'u, ja sam nie dezaktywowałem jednak techniki.
-Biorąc pod uwagę całą zaistniałą szansę na powodzenie, szanse wynoszą mniej niż 20%, tak sądzę, to tylko szacowane prawdopodobieństwo. Musiałbym działać szybko, to jedyny sposób na pokonanie Rokutaro w aktualnych warunkach, jednak jetem unieruchomiony, mój czas działania ogranicza się najpierw do tego potrzebnego na wydostanie się. Nie znam dokładnie sytuacji na dole, dlatego muszę działać, bez względu na wszystko, bo nie wiem co się tam dzieje, a nie chce nikogo narażać. Chociaż może właśnie mój ruch będzie decydował o narażeniu towarzyszy... Oby nie. Co ja w ogóle robię ?! - przez głowę przeszły mi właśnie te myśli. Tymczasem, skoro Rokutaro był odpowiednio unieruchomiony, mój cień w postaci igieł cienia jakby ześlizgnął się z ptaka niezauważony, po czym zaczął zmierzać w stronę kruków, każda igła wbiła się w ptaka, następnie owinęła się dodatkowo wokół celu i uniosła gdzieś indziej, starałem się to robić, tak, by Rokutaro tego nie widział, musiał by odwrócony od całej akcji i o to się starałem. Jeżeli chodzi o klona, zagadywał specjalnie Wyrzutka, by dać mi szansę.
-Nie wiem czy wiesz, ale takie działanie do niczego cię nie doprowadzi. Gdzie wszystkie wartości, których się nauczyłeś? Czemu to robisz? - krótkie słowa miały wystarczyć.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#123 2012-05-19 23:51:07

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

Nadal starałem się zregenerować jak największą ilość chakry.
- Ty się zmieniłeś, jednak ja nie. Nie mam zamiaru poświęcać życia swoich przyjaciół. Mam inny zamiar. Inny cel. Pragnienie, do którego dązę. tym pragnieniem jest ... twoja śmierć - powiedziałem po czy od razu znalazłem się za Ichitsu. W prawej dłoni dzierżyłem miecz i starałem się odciąć mu głowę by raz na zawsze zakończyć jego żywot. Byłem pewien, że uniknie tego ataku toteż byłem gotowy by szybko zaatakować po raz drugi. Obserwowałem Ichitsu bardzo dokładnie i analizowałem jego siłę by nie zostać zaskoczonym.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#124 2012-05-20 07:03:44

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Boin

- Stop ku*wa! - Wrzasnąłem do Gisaku, gdy ten chciał zacząć atak.
- Idę z nim. Moje życie liczy się mniej od życia was wszystkich. Jesteście zbyt silni na to, by ginąć. - Dodałem już spokojniej. Spojrzałem na starszego Gisaku, na półmartwego Takashiego i Narę, który w tym momencie nadal wisiał.
- Gisaku, jeśli nie jesteś w stanie pojąć tego, że ja - starszy o te dziesięć lat - to dziesięć lat ostrego treningu wspomaganego w tym przypadku wiedzą Legionu, to znaczy, iż twoje myślenie jest mocno ograniczone. - Dodałem do młodszego Gisaku, po czym wstałem z klęczek. Ręce zaczynały mi się lekko trząść, do tego dochodziło lekki tik powiek. Byłem naprawdę wystraszony.
- To jest prawdopodobnie moja ostatnia pomoc dla was... Nie zdziwcie się, jeśli o mnie nie usłyszycie już później. Mam tylko do was wielką prośbę... Niech ktoś z was zajmie się Naną...

Ostatnio edytowany przez Ichitsu (2012-05-20 07:04:06)

Offline

 

#125 2012-05-20 11:09:01

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Cała ta sytuacja była... ciężka. Praktycznie nic nie mogłem zrobić - jeden ruch i życie Takashiego zostałoby zakończone. Były tutaj jednak dwie osoby, które mogły w jakiś sposób pomóc. Niestety sam na żadną z tych propozycji nie mogłem się zgodzić...
- Ichitsu... Spróbuj tylko z nim iść, a poznasz coś gorszego niż śmierć. Tak samo ty Gisaku... Jeżeli chcesz z nim walczyć w pojedynkę... Jesteś głupcem. Nie rozumiesz, że żaden z nas nie da rady ich pokonać dysponując tylko swoją siłą ? Zresztą jesteśmy idiotami... Naszym zadaniem było co innego. Gdyby Takashi nie zaczął swojej ofensywy moglibyście już dawno uciec. My ze starszym Gisaku jakoś byśmy sobie poradzili. Najwyżej zginąłbym ja... A tak ? Nawet jeżeli pójdzie Ichitsu oni i tak nas powybijają. - i tutaj przerwałem swój monolog do towarzyszy. Nie miałem siły im dłużej tłumaczyć, że to co robię jest debilizmem czystej klasy. Zwróciłem się teraz do naszych przeciwników:
- Co wy na to ? Uwolnijcie nas wszystkich i stoczmy normalną walkę. No chyba, że naprawdę przez te dziesięć lat staliście się takimi tchórzami, że boicie się garstki dzieciaków. Co do Ciebie Rokutaro... Jesteś śmieciem. Śmiesz mówić o sumieniu jeżeli nie posiadasz własnego ? Jesteś po prostu żałosny, nic więcej - sam nie byłem do końca pewny co próbuję uzyskać tymi słowami. Jeżeli dobrze pójdzie zgodzą się na moje warunki i będziemy mogli wszyscy zawalczyć przeciwko nim.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#126 2012-05-20 11:49:59

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

A więc stało się, Takashi przerwał swój atak, jednak po cichutku postanowił obwiązać cień ptaków, które są "wbite" w smoka i ich cienie są połączone, więc chyba nic to nie da... Rokutaro starszy,  spoglądał na klona i nie odzywał się. W tym czasie Gisaku przyjął wyzwanie (@@ - hardkor), pojawił się za starszym Ichitsu i chciał go zaatakować, jednak ten lekko się odwrócił, wygiął mu tą pewną siebie rąsie z kataną, wykonał szybkie kopnięcie w brzuch, trzymając go za rękę, przez co nie mógł uniknąć tego, po tym poszło kilka uderzeń z pięści w brzuch. Miało nadejść kopnięcie nokautujące, jednak wtrącił się młodszy Ichitsu. - Masz szczęście... - Zwrócił się do Gisaku, po czym podszedł do Ichitsu, chwycił go za ramię, a z rękawa wyleciał wąż, który go ugryzł i od razu osłabił. - Czas do "domu", mój przyjacielu... - Powiedział do młodszego siebie, po czym nagle o czymś sobie przypomniał. - A tak, zapomniałbym... Gisaku, przyjąłeś moje wyzwanie... Uznaję, że przegrałeś... Tak więc... - W ręce starszego Ichitsu pojawił się Raiton, wycelował nią w leżącego Tahashi'ego i wystrzelił ostrze z Raiton'u prosto w jego serce, po czym zdezaktywował technikę. - Odbieram swoją nagrodę, bardzo pomogłeś mi nie myślałem, że kiedyś się go tak łatwo pozbędę... Gisaku... - Po tym zniknął wraz z młodszym sobą. Teraz czas wrócić do Rokutaro. - Puść mnie... Teraz was uwolnię... - Powiedział, po czym młody Takashi prześliznął się przez ciało glinianego tworu spadając na ziemię. Jednak ptaki wbite w smoka dalej pozostały na swoim miejscu.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2012-05-20 12:13:10)

Offline

 

#127 2012-05-20 12:06:06

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Boin

Nie spodziewałem się mimo wszystko, że starszy ja odpuści sobie tak łatwo walkę. On, tak samo jak i ja nie zważaliśmy na słowa Rokutaro. Nagle poczułem, jak w moje ciało wpijają się wężowe kły. Trucizna rozchodziła się szybko po moim ciele, co sprawiło natychmiastowe osłabienie.
- Dzięki... Za troskę... - Moje ostatnie słowa padły do młodszego Rokutaro, po czym moje oczy ogarnął mrok. Ostatnią rzeczą jaką widziałem i jaką słyszałem był niebieski błysk i charakterystyczny świergot.
- Chidori...? - Pomyślałem, po czym osunąłem się na ziemię. Trucizna wywoływała mimowolne skurcze mięśni, więc lekko się trząsłem. Po chwili Ichitsu wziął mnie i zniknął 'gdzieś'.

Offline

 

#128 2012-05-20 12:31:29

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Przekląłem pod nosem... Uchiha zawsze musieli robić wszystko po swojemu ? Gisaku naprawdę nie mógł się posłuchać ? Ten idiota był opanowany przez rządzę zemsty, że poświęcił swojego własnego przyjaciela...
- Patrz co zrobiłeś... Dzisiaj wręcz wylewają się z Ciebie tony idiotyzmu ! - warknąłem w stronę Uchihy. A co się działo potem ? Takashi, nasz, został uwolniony. Nie zmieniało to jednak faktu, że zobaczyłem śmierć swojego mistrza. Teraz nie mogłem już zachować zimnej krwi - nie obchodziło mnie, że w moim smoku są ptaki. Szarżowałem nim w stronę starszego mnie i kiedy byłem w pewnej odległości wyskoczyłem, łapiąc moją starszą wersję.
- Jesteś niczym, rozumiesz ?! - tylko tyle mu powiedziałem. Później odszedłem kawałek i wyjąłem kunai'a. Ot, mimo że znajdowałem się na dziele mojego przeciwnika jakoś śmiercią się nie przejmowałem. Przystawiłem sobie broń do gardła.
- A co jeśli ja zginę teraz ? Teoretycznie Ty i twoje działania w tym świecie znikną... - to czy było to blef czy prawda wiedziałem tylko i wyłącznie ja. Nie zmienia to jednak faktu, że byłem na takie poświęcenie gotowy.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#129 2012-05-20 13:32:04

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

Wszystko zaczynało iść nie po mojej myśli, rzekłbym nawet, że los całkowicie się od nas odwrócił i przeszedł na złą stronę. Nie mogłem nic zrobić z sytuacją na dole, nawet nie słyszałem wszystkiego, a jak się okazało, Ichitsu poddał się i poszedł z nimi, zaś mój starszy odpowiednim zginął przez Gisaku, można go spokojnie obarczyć winą. Całą sytuację zauważyłem, kiedy zleciałem na dół, ptak zmienił stan skupienia i wsiąkłem w niego, po czym zacząłem spadać na ziemię. Wylądowałem i dopiero teraz wszystko pojąłem. W oczach stanęły mi łzy, które co chwila spływały z policzków, milczałem jak grób na razie, nie odzywałem się. Klęknąłem obok Takashi'ego z przyszłości, uniosłem dłonie nad jego raną po technice Raiton'u, po czym zacząłem leczenie.
-Odsuńcie się... Dajcie nam trochę wolnej przestrzeni. - rzuciłem cicho typowym, smutnym głosem.
Regenerowałem komórki ciała, zwłaszcza te narządu, bo chodziło o życie mojego towarzysza. Co ja gadam, przecież nie mam szans, by go uratować?! Cholera, łzy zaczęły cieknąć mi większymi strużkami. W tym czasie przed moimi oczami pojawiły się pewne wspomnienia.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

____________________

Akcept by Katsuro

Ocknąłem się, ciągle lecząc Takashi'ego, wiedziałem, że robię to bezskutecznie, ale nie przerywałem. Może to zabrzmi głupio, ale łudziłem samego siebie, chciałem odreagować.
-Jestem beznadziejny, jestem nikim... - mój ton nie zmieniał się ani trochę.
Tamten klon zniknął, jak coś.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-05-20 14:59:01)


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#130 2012-05-20 13:41:25

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

Gdy tylko zostałem skopany padłem na ziemię. Złość wzięła górę. Aktywowałem Eternal Mangekyou sharingana. Już miałem wyprowadzić atak na Ichitsu jednak ten postanowił zabić takashiego. Gdyby mi o tym nie powiedział prawdopodobnie nie udałby mi się pewnien ruch. Co zrobiłem ? Za pomoca Kamui wciągnąłem całe ostrze z Raitonu. byłem gotów umrzeć, byle tylko nikt inny nie zginął. Byłem gotów na najgorsze tortury świata .. dla przyjaciół. Gdybym ich poświęcił byłbym nikim. Kamui doskonale wciągnęło technikę starszego ichitsu
- Jeszcze nie przegrałem skurwysynu. - rzekłem po czym otarłem krew, która  pojawiła się na kąciku moich ust.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#131 2012-05-20 14:16:13

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

Gisaku postanowił "naprawić" swój błąd, jeśli można tak powiedzieć. Jednak technika Ichitsu była zbyt szybka, by Kamui mogło nadążyć, dlatego ostrze zostało wessane, jednak po tym jak przeszyło ciało Nary. Na ziemi pojawił się starszy Gisaku, ciężko opisać ból, z jakim spoglądał na swoją młodszą wersję. Starszy Rokutaro natomiast spoglądał na wyczyny młodszego, z uśmiechem na ustach zaczął mówić. - Gdyby tak było, to zapewne wasz Takashi by nie żył... Ale spróbuj... Wiem więcej niż ci się wydaje... - Po tym zwrócił się do zgrai na dole. - Hej dupki, jeszcze jestem tu ja! Uwolniłem was, ale to nie znaczy, że walka skończona! - Po tym spojrzał na młodszego siebie szykując coś w dłoniach. Warto dodać, że smok młodego wyleciał w powietrze.

Offline

 

#132 2012-05-20 14:46:54

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#133 2012-05-20 14:58:35

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Wylała się ze mnie fala szyderczego śmiechu:
- A niby dlaczego miałoby tak być ? Umarła jego starsza wersja. Nasz Takashi ma jeszcze... dziesięć lat życia. - uznałem jednak, że nie ma po co się poświęcać. Nie zmienia to faktu, że starszy "ja" olał mnie. Uśmiechnąłem się, miałem szansę go zaatakować... Stworzyłem jedenaście dzieł, które otoczyły go z każdej strony. Nawet on nie miał szans na unik przy tak małej odległości. Ot, taki pokaz, że i z podstaw Kibaku Nendo może powstać piękna sztuka. Zanim je zdetonowałem zeskoczyłem ze smoka przeciwnika i zleciałem w dół. Stanąłem obok Takashiego w ciszy - cała ta sytuacja wpłynęła na mnie zbyt emocjonalnie żeby mógł w ogóle cokolwiek z siebie wyrzucić.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Rokutaro (2012-05-20 16:53:25)


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#134 2012-05-20 15:56:42

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

Ból, który mi towarzyszył był ogromny. W jednej chwili straciłem przyjaciela, zaufanie reszty towarzyszy oraz poczucie własnej wartości. Czułem się okropnie. Jeszcze te spojrzenia. Nie zważałem na ból fizyczny. Ten psychiczny był dużo większy. Podszedłem do zmarłego po czym uklęknąłem przy nim. Zamknąłem mu oczy i położyłem dłonie jego na brzuchu. Zdjąłem jego opaskę po czym wyżłobiłem w niej krótki tekst " Dla przyjaciela" po czym włożyłem ten przedmiot w ręce starszego Takashiego. Ten, kto zwracał na mnie uwagę mógł zobaczyć łzy. Łzy, których przecież, zawsze wystrzegali się przedstawiciele Uchiha.  Nie mogłem jednak zrobić z siebie łatwego celu. Wstałem, po czym uważnie obserwowałem Rokutaro.
- Wiem, że nikt nigdy mi tego nie wybaczy - powiedziałem cicho sam do siebie. W moich oczach pojawił się3-łezkowy sharingan

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#135 2012-05-20 19:17:09

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

Kiedy młody Rokutaro otoczył dziełami starszego, ten z uśmiechem chciał odskoczyć, jednak zatrzymały go cieniste igły przebijając większość jego ciała, chwilę później wykończyły go eksplozje. Jeżeli Takashi pozwoli ptak z Rokutaro spada na ziemię, wyrzutek leżał i ksztusił się własną krwią ledwo żyjąc. Upadek Rokutaro został zamortyzowany przez ptaka, który teraz powoli zaczął tracić swój kształt. Jego stan skupienia zmieniał się. Glina powoli zaczęła mięknąć . Po obu Ichitsu nie było już śladu. Najprawdopodobniej Rokutaro nie pożyje zbyt długo.
- A więc tak dane mi umrzeć ? - powiedział

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2012-05-20 20:22:21)

Offline

 

#136 2012-05-20 19:58:58

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Theme
Widząc spadającego siebie nadal nie powiedziałem żadnego słowa. Mój wzrok nie wyrażał też żadnej emocji co mogło wyglądać dość strasznie. Huk... Starszy "ja" wraz ze swym dziełem uderzył już o ziemię. Podszedłem wolnym krokiem do miejsca w którym wylądował i kucnąłem przy nim słuchając jego słów. Westchnąłem i bez emocjonalnym głosem powiedziałem:
- A co ? Zachciało się teraz umierać w glorii i chwale ? Za zdradę swoich przyjaciół takie zaszczyty nie przysługuję... Praktycznie mógłbym Cię tutaj zostawić, żebyś udusił się swoją krwią ale to nawet za duża kara jak dla Ciebie. - wyjąłem kunai z kabury i przystawiłem jego ostrze do serca mojego przeciwnika.
- Zanim skrócę twoje i zaraz moje przyszłościowe cierpienia... Chcesz coś powiedzieć ? - zapytałem się starszego mnie.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#137 2012-05-20 20:23:28

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

Rokutaro spadł. Jakoś mało interesowała mnie cała ta akcja. Ja nadal wiedziałem, że nie mam co liczyć już na przyjaciół. Za bardzo nawaliłem.
- Skoro nie potrafiłem uratować przyjaciela to jestem śmieciem - pomyślałem po czym znów spojrzałem na martwego Takashiego.  Zdjąłem koszulę i położyłem mu ją twarzy. Czemu ? Nie mogłem patrzeć na jego twarz. Cała ta sytuacja wyrządziła mi bardzo dużo bólu. Przypomniało mi się ile osób poległo już w okół mnie. Za dużo.
- Czy moja dalsza egzystencja ma w ogóle jakiś sens ? - spytałem sam siebie na głos.

Offline

 

#138 2012-05-20 20:43:26

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

Najwidoczniej Rokutaro poległ. Udało mi się unieruchomić zarówno jego samego, jak i ptaka, którego stworzył, tuż po tym wszystko stanęło w wybuchach, które były sprawką naszego Rokutaro. Anulowałem technikę, a SenJutsu zostało automatycznie wyłączone, wolałem po prostu to zrobić, skoro już po przeciwniku, a zająć miał się nim do końca mój uczeń. Obok mnie pojawiły się trzy klony, które równie szybko zniknęły. Ja sam odwróciłem się i zacząłem iść w stronę Gisaku z opuszczoną głową, tak, jak do tej pory byłem poważny i zaangażowany, tak teraz posmutniałem z powrotem.  Szedłem w stronę Uchihy naprawdę powoli, stawiając drobne kroki, niemalże szurałem stopami po ziemi. W końcu opadłem na niego, najzwyczajniej w świecie się przytulając. Nie wiedziałem sam czemu tak się dzieje, ale po prostu musiałem się teraz wypłakać.
-Gisaku, nie powinieneś siebie obwiniać... Nic się nie stało... - ściskałem mocno chłopaka, szlochając.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#139 2012-05-20 21:06:03

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

Starszy Rokutaro słuchał ciągle krztusząc się krwią. - Mów co chcesz... Walczyłem dla przyjaciela... O... On... - Po tym jeszcze raz się zakrztusił, spojrzał resztkami sił na chłopaka. - Ichitsu... On chce... Młodszego... Musicie szy... - W końcu wydał z siebie ostatnie tchnienie i zmarł. Chwilę później koło Gisaku i Takashi'ego pojawił się starszy Uchiha. Szybko odciągnął Narę od młodego, po czym zaczął go okładać pięścią po twarzy. - Kuso!... Dlaczego ty!... Takashi... Myślisz, że to ja to wszystko zaplanowałem? Myślisz, że kto trzymał tych wszystkich ludzi razem dając im jakąś nadzieję?! - Kiedy tak wyrzucił z siebie wszystko i zadał któryś tam cios zatrzymał się. Przetarł twarz, jednak z potu nie łez. - Ma waszego Ichitsu... Starszy mówił coś o powrocie do domu, chyba wiem gdzie go zabrał, jednak muszę się upewnić. - Po tym wysłał swojego klona do bazy, zaś kilka klonów zrobiło to samo biorąc Takashi'ego.yello

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2012-05-20 21:06:26)

Offline

 

#140 2012-05-20 21:23:40

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

Starszy Rokutaro dał nam jakieś dziwne ostatnie wskazówki, po czym zwyczajnie zmarł, salwa wybuchów młodego oraz rany po moich igłach cienia skończyły się dla niego przegraną i tyle. Możliwe, że był zbyt pewny siebie, to bez znaczenia, bo już nie żyje, jednak informacje, nawet takie, które nam przekazał, mogą pomóc. W pewnym momencie od Gisaku odciągnął mnie starszy Uchiha, automatycznie się ogarnąłem i wróciłem do normalności.
-Gisaku, uspokój się. - rzuciłem do starszego, łapiąc go za ramię.
-Lepiej skup się na tym, co masz robić, nic się nie stało. Na pewno nie umrę w taki sposób, bo zniszczenie kostura spowoduje, iż już nigdy to wydarzenie się nie powtórzy, tym samym wszystko pójdzie w lepszym kierunku, tak sądzę. W ogóle mam pewne teorie na temat całej tej sytuacji, kolejne myśli, które nie dają mi spokoju, a są bardzo prawdopodobne, ale jeśli pozwolicie, nie będę się nimi dzielił. Musimy odnaleźć Ichitsu. - teraz byliśmy zdani nie na samych siebie, a na towarzyszy z przyszłości, toteż czekaliśmy.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#141 2012-05-20 21:30:57

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Spojrzałem się na siebie starszego z pogardą... Wolałbym lepsze wytłumaczenie niż to coś, jednak mimo wszystko dał nam jakieś wskazówki. Podszedłem do starszego Gisaku i miałem go już powstrzymać jednak zrobił to wcześniej Takashi. Ja tylko spojrzałem na starszego Uchihe jak na debila - to co robił, było bezsensowne
- No nic... stało się co się stało. Nic tego nie zmieni... Ja zabiłem samego siebie co jest dziwne. Tego powinienem żałować, a tego nie robię. - powiedziałem spokojnie sprawdzając jeszcze stan swojego sprzętu. Posłuchałem słów Takashiego i kiwałem tylko głową.
- Takashi ma rację... Musimy odnaleźć Ichitsu

Ostatnio edytowany przez Rokutaro (2012-05-21 07:05:35)


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#142 2012-05-20 21:40:54

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

A więc może nie wszystko stracone. Może uda mi się odpracować to co zrobiłem
- Przepraszam. Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczycie powiedziałem cicho po czym wskazałem na swój prawy bok. czemu ? Widniała tam ogromna blizna. Takashi jako medyk mógł ocenić, iż była to bez wątpienia rana śmiertelna. Jednak ... ja żyje.
- Nie wiem czemu nadal żyje. Już wiele razy powinienem zginąć. Jeśli jednak nadal kroczę po tym świecie oznacza to, że mam tutaj jakiś cel. Wiem, że to co zrobiłem było bezsensowne ale.. nie chciałem oddawać tak po prostu Ichitsu. Wiem, że oceniać kogoś jest bardzo łatwo - tutaj spojrzałem na rokutaro, który patrzył na mnie bardzo nieprzychylnie - Ale ja do jasnej cholery musiałem to zrobić - dokończyłem. Starałem się zregenerować jak największą ilość chakry.  Dezaktywowałem swoje KG.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#143 2012-05-20 23:37:46

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

Słysząc wszystkich starszy Gisaku wziął głęboki wdech, po czym wydech. - Reszta jeszcze nie wróciła... - Powiedział, skąd? Klon, który już dotarł do bazy zebrał informacje. - Ichitsu znajduje się w swojej kryjówce w Hidari, w wymarłym lesie...- Tyle udało się zebrać informacji od pojmanych dowódców. - Musimy zdecydować, czy czekamy na resztę, czy idziemy... Więc?-  Zapytał, po czym przykucnął regenerując siły. Podszedł do ciała starszego Rokutaro i przeszukał go dokładnie. Wziął torbę z gliną, po czym rzucił ją młodemu Rokutaro. - Z tego co wiem używał jakiejś wzmocnionej gliny... Prawdopodobnie silniejszej... Może się przydać za niedługo, nie zostało jej wiele... - Powiedział, po czym zasłonił ręką twarz i zwrócił się do Gisaku. - Chcę, żebyś tu został... Nie miej mi tego za złe, ale jak na razie sprawiasz same problemu, chyba musisz odpocząć, bo nie przyzwyczaiłeś się do aktualnych realiów chyba... A ja nie chcę, żeby ktokolwiek ucierpiał z twojego powodu... - Spoglądał na niego z pełną powagą i lekkim gniewem w oczach.

Offline

 

#144 2012-05-21 16:11:05

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Bez słowa chwyciłem rzuconą mi torbę, nawet nie spojrzałem na starszego Gisaku. Jego zachowanie stało się na tyle dziwne, że przestałem mu ufać. Ot, dziwny typ - swoje przekonanie tylko utwierdziłem gdy rozkazał sobie młodszemu tutaj pozostać. Na to zgodzić się nie mogłem. Zapiąłem nową torbę, odwróciłem się w stronę starszego Uchihy i powiedziałem:
- Nie... Jeżeli nie bierzemy ze sobą naszego Gisaku możesz też pożegnać się z moim wsparciem. Dla mnie nie jest argumentem to, że straciliście waszego Takashiego... Jest wojna są ofiary ! Każdy może popełniać błędy Ty też... - westchnąłem i podszedłem do młodszego Gisaku. Przykucnąłem przy nim z zamkniętymi oczami... Starszy on całkowicie stracił moje zaufanie.
- Jesteś idiotą... - mówiłem, nadal kierując słowa do starszego Uchihy - To jest wina tak samo Jego jak i Twoja. Mogłeś zrobić coś więcej... Tak samo ja. Nie możesz tylko naszego Gisaku za to obwiniać... - i na tym mój monolog się zakończył. Usiadłem już spokojnie przy młodym Uchiha, westchnąłem i lekko się uśmiechnąłem. Nie zostawię go tutaj samego, o nie - przyjaciół się nie pozostawia.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#145 2012-05-21 16:29:02

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

Gdy usłyszałem monolog Rokutaro spojrzałem na niego z otwartymi oczami. W tych po chwili pojawiły się łzy. zacisnąłem pięści na kolanach. Nie mogłem mieć wyrzutów do starszego Siebie chodź ... była to jedyna osoba, która praktycznie nie uczestniczyła w walce z Rokutaro i Ichitsu starszymi.
- Dziękuje Ci Rokutaro. Wiem, że zawiodłem i że ciężko mi będzie to odwrócić. Jednak ... może będę w stanie wam pomóc. - powiedziałem. Jednak na mojej twarz cały czas widać było smutek oraz żal.
Czemu ja ratuje innych, a moich błędów nie da się uratować ? pomyślałem. Nadal regenerowałem chakrę.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#146 2012-05-21 19:13:06

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

Okej, najwidoczniej wszystko było już gotowe i znaliśmy dokładną lokalizację naszego Ichitsu. Bałem się, że ciągle coś złego ma się wydarzyć. Analizowałem kolejno wszystkie nasze dotychczasowe walki, widziałem wiele luk w naszych postępowaniach, także wiele zdarzeń niosło za sobą konsekwencje tragiczne, jak widać, ale to nic. Zauważyłem także, może to dziwnie zabrzmi, że działamy według ściśle określonego schematu, ale swoje domysły pozostawię już samemu sobie.
-Chyba coś widzę, ale poinformuję was o tym w odpowiednim miejscu. Mam już dwie strategie, jedna przewiduje działanie tylko naszej czwórki, druga całego wojska, nas, a także reszty naszych drużyn, to jest obu dziewczyn z klanu Shiro, Nany młodszej jak i starszej, także obydwojga Kazunari'ch i Miyaguchi'ego. Sądzę, że lepiej byłoby poczekać na resztę, ale nie ma ich bardzo długo, nawet trochę się martwię, chociaż może niepotrzebnie? Uważam zresztą, że lepiej byłoby, gdybyśmy ruszyli sami. Akurat tamta część drużyny jest słabsza, dobrze się składa, nie trzeba będzie nikomu tyłka ratować, nasza czwórka jest potężna, ważnym jest jednak, byśmy trzymali się blisko siebie, to się liczy. Dlatego, Gisaku, prowadź, zadanie przechwycenia Ichitsu ma należeć tylko do naszej czwórki. Stwórz klona, czy coś, ten niech na przykład zostanie tutaj, czy powiadomi resztę o naszym docelowym miejscu, gdzie będziemy się starali wykonać zadanie. Potrzebuję waszej wiary we mnie, nie znacie mnie wszyscy za dobrze, nie licząc ciebie, Rokutaro, więc wiedzcie, że jestem pieprzonym pesymistą, wiara przyjaciół w moje poczynania daje mi siłę, więc bądźcie dla mnie wsparciem i polegajcie na mnie. - rzuciłem, wyjaśniając pokrótce plan działania.
-Obym znowu nie zawalił, nie chcę, by coś się komuś stało. - pomyślałem.
-Aha, Gisaku, zajmę się tym. - usadowiłem młodszego wygodnie na ziemi, nastawiłem mu odpowiednio rękę, po czym złożyłem pieczęć.
Dłonie przeniosłem nad ranę Uchihy, a wokół nich pojawiła się jasnozielona chakra medyczna, wolałem, by mógł walczyć w pełni sił.
-Jeśli ktoś jeszcze potrzebuje pomocy medyka, to mówcie. - rzuciłem, odnawiając zniszczone komórki i kojąc ból.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#147 2012-05-21 20:44:48

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

Starszy Gisaku spojrzał dość agresywnie na Rokutaro, po czym miał mu już wygarnąć "małe" co nie co, jednak powstrzymał się. Wysłuchał co miał do powiedzenia Takashi. - Zrobią to moje klony w bazie. - Odpowiedział na temat klonów, po czym słuchał dalej. W końcu sam postanowił coś od siebie dorzucić. - W takim razie ruszajmy, jednak nie znamy dokładnego położenia kryjówki Ichitsu dlatego będziemy musieli się rozdzielić. Ja pójdę z młodszym sobą, damy radę razem, a mnie Rokutaro nie ufa, więc nie zgralibyśmy się. - Kiedy skończył mówić ruszył wolnym krokiem w stronę granicy Hidari, regenerował chakrę idąc. Co jakiś czas spoglądał za siebie, czy reszta idzie z nim.

Offline

 

#148 2012-05-22 15:57:54

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

Aktualnie każdy czekał na moją decyzję, starszy Gisaku już najwidoczniej miał swój plan, który bardzo ingerował w mój, za bardzo. Nie obchodziły mnie jego założenia, wskazał nam miejsce, w którym może być Ichitsu i tam właśnie mamy się udać. Rozejrzałem się wkoło, a to spojrzałem w chmury, złapałem oddech, po czym opuściłem głowę i zacząłem spoglądać kolejno na moich towarzyszy, czyniąc swoje kwestie.
-Nie... - ten wyraz w nadzwyczajny sposób głucho odbił się echem w okolicy, tkwiąc trochę w powietrzu.
-Nie myśl sobie, że pozwolę, by nas teraz podzielono. Nie obchodzi mnie to, że Gisaku popełnił błąd. Niby z tego powodu mam go teraz wykluczyć z drużyny, pomyśleć, że będzie przeszkadzał i powierzyć go tobie? Nie myśl sobie... Gisaku jest częścią mojej drużyny, jest teraz moim przyjacielem, nie liczy się dla mnie ani trochę to, co zrobił. Każdy popełnia błędy, niektóre kończą się śmiertelnie, ale szczerze - jebie mnie to. Ten chłopak na pewno niejednokrotnie uratował mi życie i mogę się założyć, że jeszcze nieraz to zrobi. Nie mogę pozwolić sobie teraz na podzielenie drużyny, to nie wchodzi w grę. Nie wiem czy wiesz, ale mój plan podzieliłem na kilka wersji, trzymam się najmocniej tej, przy której działać będzie tylko i wyłącznie nasza trójka... Nie wiem co może się stać, nie, że ci nie ufam, ale najbardziej liczy się dla mnie bezpieczeństwo członków mojej drużyny, za każdego jestem w stanie oddać życie, byleby drużyna była bezpieczna. - zakończyłem swój honorowy monolog, po czym splotłem ręce za głową.
-No, chłopaki, nie ma co, idziemy odbić naszego Ichitsu. - rzuciłem, odwracając się przez ramię, po czym udałem się w kierunku, w który wcześniej miał zmierzać Gisaku.
Jeżeli chodzi o Gisaku, jego rana została w pełni uleczona, komórki zostały zregenerowane, po wszystkim została drobna blizna.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#149 2012-05-22 16:03:59

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

To co zrobił takashi bardzo mnie wzruszyło. Wstałem z ziemi i położyłem mu rękę na bark.
- Dziękuje przyjacielu. - tylko tyle byłem z siebie teraz wykrztusić. Tylko tyle wydobyłem z siebie. Popatrzyłem się na przyjaciela. Wiedziałem, że już zawsze będę mógł na niego liczyć. Wiedziałem, że on nie zejdzie na złą drogę. Ufałem mu. Ufałem bardziej niż samemu sobie.
- Jeśli dane mi będzie zginąć to proszę .. zaopiekuj się Kazunarim. Zrób z niego dobrego wojownika, który nie ugnie się przed nikim i zawsze będzie walczył w słusznej sprawie. Wszystko się może zdarzyć. - dodałem po chwili. Mimo wszystko nie zamierzałem umierać. Nadal regenerowałem chakrę. na moim prawym ramieniu nadal znajdował się Yasuhiko, który cały czas milczał.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#150 2012-05-22 17:56:41

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Spojrzałem się na młodego Gisaku:
- Taa... Bo oczywiście zginiesz. Chyba sobie śnisz ! Zabijemy każdego, kto stanie nam na drodze do odzyskani Ichitsu. I wszyscy to przeżyjemy... - powiedziałem do mojego przyjaciela. Byłem rad z tego, że Takashi podzielił moje zdanie, w końcu i tak tego się po nim spodziewałem. W końcu to on nauczył mnie jak należy zachowywać się w drużynie. Po chwili zwróciłem się w stronę starszego Uchihy"
- Tak, masz rację. W przeciwieństwie do mojego mistrza ja Ci nie ufam... Mógłbym tłumaczyć "dlaczego" jednak... Nie mam na to siły. Zresztą moje zdanie w tej sprawie się nie zmieni... - słowa te zostały wypowiedziane zaraz po zobaczeniu wzroku jakim obdarzył mnie starszy Gisaku. Ja natomiast uśmiechnąłem się w jego stronę w lekko ironiczny sposób.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#151 2012-05-22 20:35:43

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

- Dobrze więc... Udajcie się do wymarłego lasu, a raczej jego starego położenia, gdzieś tam musi być kryjówka Ichitsu... Ja wrócę  do bazy i zbiorę jak najwięcej ludzi... Postaramy się was znaleźć jak najszybciej, zostawiam wam klona. - Odezwał się starszy Gisaku, po czym stworzył klona, a sam ruszył w stronę kryjówki. Jedyne co pozostało drużynie to udać się w stronę kryjówki Ichitsu, aby odbić jego młodszą wersję, do końca podróży starszy Gisaku się nie odzywał. Zaczęło się ściemniać, chociaż w aktualnych warunkach niewiele to zmieniło. Po drodze drużyna nie spotkała żadnych przeszkód.

Offline

 

#152 2012-05-22 22:28:04

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

-Dobra, w takim razie ruszamy, drużyno. - rzuciłem z uśmiechem, kiedy Gisaku odchodził, zostawiając nam klona.
Spojrzałem a to na młodszego Gisaku, a to na Rokutaro, dając im pewne sygnały wzrokowe, miałem plan, który chciałem wprowadzić w rzeczywistość, wydawał się racjonalny, a w odpowiednim momencie się ziści, póki co, musimy poczekać, w odpowiednim czasie wprowadzę wszystko w życie. Na razie oczekuje od mojej drużyny, by trzymała się blisko mnie, wolałbym, by cała akcja przebiegła bez jakichkolwiek problemów. Nagle znowu przed oczami pojawiły mi się jakieś obrazy.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Nawet takie wspomnienia wywołują uśmiech na twarzy, dlatego właśnie ten teraz gościł na mojej, szeroki uśmiech radości. Wspomnienia z dzieciństwa zawsze będą chyba tymi najcieplejszymi, no ale nic. Na razie musiałem się skupić na planie, przestałem zawracać sobie głowę, liczyło się dla mnie powodzenie misji.
-Gisaku, starszy, prowadź, ja będę tuż za tobą, Gisaku młodszy i Rokutaro z tyłu, za mną. - wydałem polecenie, po czym ruszyliśmy, wcześniej znowu kilka razy dałem znać moim towarzyszom, tym z mojej "drużyny z przeszłości", różne sygnały, mimika twarzy powinni wystarczyć, w odpowiednim momencie będą wiedzieć o co chodzi, Gisaku starszy nie mógł tego widzieć, tzn jego klon, ale to nic, skapnie się o co chodzi, wtajemniczę go potem.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

[zt -> Wymarły las w Hidari]

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-05-22 22:29:46)


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#153 2012-05-23 16:11:45

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Klon... Zostawił nam klona, widocznie poczuł się urażony tym co do niego powiedziałem. Widząc całe to zajście wzruszyłem tylko ramionami, co mogłem zrobić więcej. Dzięki temu, że jest to tylko jego klon nie będę się ograniczał przy mojej sztuce wybuchu.
- Nie ma sprawy... - powiedziałem do Takashiego gdy usłyszałem jego słowa. Zrobiłem tak jak poprosił i już zacząłem podróż do kryjówki Ichitsu. Westchnąłem kiedy uświadomiłem sobie, że czeka nas kolejna cholernie ciężka walka. Tym razem stracić życie może ktoś z naszej rzeczywistości...

[zt -> Wymarły las w Hidari]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#154 2012-05-23 21:00:34

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

A więc przed nami kolejne starcie. Chyba został nam najcięższy przeciwnik. Troszkę czułem się dziwnie na myśl o ponownym spotkaniu z Ichitsu ale cóż, musiałem. Ponadto nie wiedziałem jak miewa się młody Uchiha. Moja myśli były zarówno przy nim jak i .. przy Kazunarim. Nie miałem żadnych wieści od ucznia. fakt ten zaniepokoił mnie. Ale wierzyłem w jego umiejętności. Wierzyłem, że przeżyje cała tą akcję i po powrocie będziemy mogli kontynuować treningi. Po chwili oderwałem się od ciągłych rozmyślań. Doskonale wiedziałem, co chciał przekazać nam Takashi.  Regeneruję chakrę.

[z/t -> wymarły las/ Hidari ]

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-05-23 21:09:41)

Offline

 

#155 2012-06-08 02:41:42

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Tereny starego Boin

Odetchnąłem z ulgą kiedy razem z mistrzem, z nizin wkroczyliśmy w obszary górskie, które rozciągają się przez Kraj Błyskawicy. To właśnie w nich leży nasze (moje i Gisaku) ojczyste Hidari.
- Już prawie jesteśmy na miejscu, Gisaku-sensei. Tutaj się wszystko zaczęło... - powiedziałem.
Od ostatniej wizyty nie minęło dużo czasu, ale wydarzyło się tyle, że czułem zupełnie jakby nie było mnie tutaj, co najmniej przez kilka lat.
- Nie mam czasu na obijanie się, Senti nie będzie próżnował, muszę stać się silniejszy, żeby mieć jakieś szanse w walce z nim. - myślałem.

[zt -> Skaliste góry w Hidari]


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#156 2012-06-08 09:55:07

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

- Masz racje Kazunari. Jesteśmy już blisko. Na szczęście - powiedziałem spokojnie. Cały czas miałem pewność, że wraz z mym uczniem musimy urosnąć w siłę. Podróż trwała już długo. Jednak świadomość tego, że zaraz dotrzemy na miejsce dawała mi mnóstwo sił.
- Senti. Jak silny się stałeś ? - spytałem sam siebie w myślach. Na szczęście miałem już harmonogram treningu. Będę musiał poprawić jeszcze kilka aspektów. Nie wiem ile mam czasu. Dlatego nadrabiam najważniejsze zaległości. Mam nadzieję, że pozwoli mi to stać się silniejszym

[zt -> Skaliste góry w Hidari]

Offline

 

#157 2012-06-14 21:31:59

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Tereny starego Boin

Podróżując przez różne krainy Senju nauczył się paru rzeczy. Mimo wszystko - czuł się słaby. Choć tego, że klan, w którym był nie należał do zanikających, to nie spotkał nikogo, kto byłby jego członkiem, umiałby posługiwać się Mokutonem i mógłby go uczyć. Smutny z tego powodu szedł dalej, choć z cięższym sumieniem. Czuł, że to właśnie on musi zbudować potęgę klanu Senju. Tak jak kiedyś legendarny Katsuro - on musiał trenować, rosnąć w siłę i nie poddawać się. Możliwe, że kiedyś pojawi się ktoś, jakiś wróg, którego trzeba będzie zwalczyć. A to zadanie pewnie przypadnie silnemu ninjy, albo naturalnemu przeciwnikowi, Uchiha przeciw Senju. Niestety, tych pierwszych chłopak widział więcej niż "swoich". Czy to powód do smutku? Możliwe...

[z/t -> Yu no Kuni]


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#158 2012-06-17 15:16:52

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

Z aktywnym Trybem Mędrca niemalże w tempie natychmiastowym dostałem się do Boin, konkretnie na tereny tej prowincji. Dziwne to uczucie podróżować tak, czując wokół siebie tak dużo skupisk chakry, dodatkowo mogłem nawet rozróżnić kilka z nich, ale większości, znacznej większości nie znam. To nic, sądzę, że zdolności sensoryczne są bardzo ciekawe oraz przydatne, ale już za późno na naukę, nie będę miał czasu, by jeszcze to rozwijać. Teraz mam udać się do Tengaichi, by sprawdzić tamtejszą sytuację, raczej będę bacznie obserwował, czekając na wszystkich, ale oczywiście wezmę udział w całym wydarzeniu, broniłem osobiście Kraju Ognia, więc chcę także pomóc w jego odbudowie. Trochę to nudne, nie chce mi się podróżować, najchętniej walnąłbym się w tym moim wygodnym fotelu i stamtąd nie ruszał, ale jak trzeba, to trzeba. Przede mną Kraj Gorących Źródeł, do którego udało mi się dostać dość szybko. Musiałem pokonać niechęć i lenistwo i przełożyć je ponad obowiązki.

[zt -> Tereny Yu no Kuni, Yu no Kuni]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#159 2012-06-18 15:05:13

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Boin

Gdy wreszcie dotarłem do Boin, moje samopoczucie się polepszyło. Klimat w tym kraju jak najbardziej mi odpowiadał. Wszak byłem góralem z Hidari. Jednak ta prowincja mimo wielkości nie była łatwa do przebycia. Przypomniałem sobie jak kiedyś przeżyłem morderczy bieg za Matsuo w trakcie Koncertu Zmarłych. Teraz nie było łatwo, chociaż te parę lat treningów nadały mi tyle siły, że wzniesienia Kraju Błyskawic nie były dla mnie czymś szczególnym, nie gdy teren był mało pofalowany. Schody powoli zaczynały się, gdy dochodziło do zbliżania się do granicy z Hidari.
- Mój cel jest tuż przede mną. Jeszcze ten jeden wysiłek i będę mógł odpocząć... - Pomyślałem, przechodząc do Hidari.
z/t -> Hidari/Góry skaliste

Comeback jakiś czas później
Po wizycie w rodzinnej prowincji mogłem ruszać już do Tanechigai. Byłem już o tyle spokojniejszy, że mogłem przekazać conieco Gisaku. Miałem spokój, jak na razie.
- To co... Teraz Tanechigai? Nie ma to jak robić dwa razy tę samą odległość... W sumie za drugim razem jest nawet ciężej. Dobra, dość biadolenia, trzeba działać. Żebym tylko nie dotarł tam ostatni...
Po tym monologu wróciłem na szlak i kierowałem się w stronę Yu no Kuni.
- Smutne, że nie mogłem za długo zostać w Hidari. No cóż, pewne nie dane jest mi tam jeszcze powrócić. Cały czas w drodze...
z/t -> Yu no Kuni/Tereny

Ostatnio edytowany przez Ichitsu (2012-06-21 07:00:44)

Offline

 

#160 2012-06-21 18:11:15

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Leciałem dalej, tak jak zawsze. Sensu w tym co robiłem nadal nie widziałem ale nie było to raczej dziwne. Działałem odruchowo, nie zastanawiałem się nad konsekwencjami mojego postępowania. Jeżeli coś pójdzie nie po mojej myśli to zapewne zginę i nikt o mnie nie będzie pamiętał, a jeżeli wszystko pójdzie dobrze ? No właśnie... Co wtedy ? Zostanę bohaterem czy osobą, która zniszczy obecny porządek rzeczy ? Takie pytania zawsze mnie męczyły odkąd pozyskałem możliwość używania Kibaku Nendo. Westchnąłem i przyspieszyłem lot smoka - im wcześniej przybędę do posiadłości tym szybciej skończę się bić z myślami.

[zt -> Yu no Kuni]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
SEA ViEW HOTEL APARTMENT MC DONALDS https://www.hotels-world.pl