Ichuza - 2016-06-26 15:06:32

     Na terenach Kraju Ziemi, a rzadziej krain niezależnych położonych obok niego, można się spotkać z pewnym podaniem. Legendą, która w dominującej części pada z ust wieśniaków. Zdarzają się rodziny zamożne i wpływowe, które także wierzą w prawdziwość coraz częściej przekazywanych słów.
     Podanie to opowiada o człowieku niezwykle silnym, posiadającym wszechstronne umiejętności waleczne. A choć przeważająca ilość ludzi twierdzi, że nigdy go na oczy nie widziała, to są przekonani w stu procentach, że wiedzą jak wygląda. Podają bowiem blond mężczyznę o intensywnie żółtych oczach. W wieku nieprzekraczającym trzydziestu lat, o rozbudowanej sylwetce i wiecznie poważnym wyrazie twarzy. Niektórzy twierdzą, że jego ciało zdobi stalowa, drobiazgowa zbroja, a inni powiadają o długich szatach z rozszerzanymi rękawami i nogawkami. Tylko jednego wszyscy są pewni - gdy pojawia się on, pojawia się i burza.
     Człowieka tego opisują jako wojownika błyskawic. Ponoć potrafi zamieniać się w elektryczność przypominającą smoka i podróżować pomiędzy górami. Inni są zdania, że smok ten to jedynie jego wytwór. Nigdy jednak nie wszedł w rozmowę z ludźmi, a przynajmniej o takiej nigdy nie słyszano. Po wielu latach nadano mu pseudonim, który przyjął się zaskakująco szybko - Raijin.

Podania i teorie:

Na terenach starego Kakan każdy zna tę historię. Zjawiła się burza, znikąd. Ogromne, ciemne chmury przysłoniły niebo z samego rana, gdy mężczyźni szykowali się do pracy. Z tych obłoków wyjawił się on, blond włosy wojownik, który błyskawicą zasypał wejście do kopalni. Mieszkańcy wioski nie mogli pracować przez wiele tygodni, w tym mój ojciec. Przez ten czas przeżyliśmy wiele złego, a wieśniacy przeklinali blond mężczyznę. Dopiero po pewnym czasie zrozumieliśmy jego intencje. Gdy wejście do kopalni zostało ponownie odsłonięte, robotnicy poczuli ogromny smród. To był jakiś rodzaj trującego gazu, przed którym Raijin nas przestrzegł. Praca w tamtym dniu mogła zakończyć się tragedią dla wielu z nas.
Hitomi, stajenna z Sashikan.



Mój brat ma znajomego, w którego rodzinie zdarzył się dziwny przypadek. Gdy podróżowali pewnego ranka po górach Kraju Żelaza, zamieć śnieżna była potwornie okropna. Ograniczała ich widoczność, choć nie na tyle, by nie byli w stanie dostrzec mężczyzny na wierzchołku góry. Ponoć rozstawił on dłonie wysoko i przywołał błyskawicę tak potężną, iż spowodowała lawinę. Lawina zaś przysypała wszystkich, którzy podróżowali szlakiem. Jedynie jedna osoba zdołała się uratować. Do tej pory twierdzi, że za atakiem na ich godność stoi blond mężczyzna. Ponoć, gdy mieszkańcy ruszyli na pomoc, nikogo na miejscu nie znaleźli. A przecież góra ma jedynie jeden szlak podróżniczy.
Karasu, kupiec z Tetsu no Kuni

Kulai d'putra suites beside ioiMall near Airport.. Simonsberg