Akio - 2015-01-06 23:36:55

      To już prawie 3 miesiące od kiedy podjąłem się poprowadzenia dla was eventu. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się wtedy, że będę miał podczas tego tyle funu i ta władza nad waszymi biednymi i niemal bezbronnymi postaciami fajna rzecz, już wiem co czuję Senti. Szkoda tylko, że nie mam takiego skilla jak on w opisywaniu wydarzeń, na przyszłość na pewno muszę poprawić opisy śmierci aby jakoś bardziej epicko opisywać wasze latając wnętrzności, ale chyba trochę odbiegam od tematu. Nie będę tu się rozpisywał na temat konsekwencji fabularnych eventu bo chciałem je jak najbardziej ograniczyć, aczkolwiek jakieś są możliwe, ale to bardziej jak przetrwamy to co Senti przygotował(marne szanse) albo zdecyduje się poprowadzić jeszcze jakiś event(wtedy musicie się liczyć z tym, że obrażenia będą prawdziwe więc lepiej zabierzcie medyka). Wiele mnie ten event nauczył mam nadzieję, że was też bo teraz przechodzę do opisywania was.

        Zacznijmy od ogółu, współpraca praktycznie nie istniała o ile potrafię to zrozumieć w sytuacji gdy zbierają się zupełnie inne klanyi nie znane się osoby, o tyle nie wiem czemu Taii nie przytulił się do Hikari, Akemi dowodził samotnikami dopiero w samej końcówce i to też zbytnio bez pomysłu, a Jogurty to już kompletna tragedia. Z drugiej strony jeżeli to miało pokazać waszą wzajemną nieufność to też dupa bo zachowanie w stosunku do obcych klanów powinno być znacznie bardziej brutalniejsze. Druga sprawa NPC potraktowaliście ich jak mięso armatnie zupelnię się nimi nie przejmując gdybym na prawdę miał stosować to, co sobie na początku założyłem nikt by nie przeżył eventu. Jeżeli daję wam npce to nie bez powodu. Sabaku- do kontakty z dziewczynką, dziewczynkę do przeprowadzenia przez pułapki, medyczkę do leczenia, dziewczynę Kiyoshi do obrony i marionetkarza(sensor) do ataku i Hyuuge do rozeznania, Nare i wilka do odnajdywania się w terenie i na końcu Hikari do podpowiedzi jeżeli czegoś nie zrozumieliście.

   Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że ten event tyle zajmie być może liczyłem, że jesteście bystrzejsi, być może to przez specyficzny sposób w który przedstawiałem sytuację, ale starałem się to zrobić tak aby w większości przypadków tak aby nawet najsilniejsze postacie nie miały zbytnich handicupow. Z wielu spraw zrezygnowałem w trakcie kilka zmieniłem, kilka było(robaki,nara,przejmowanie umiejętności(słabości), dziewczyna genjutsu).

Nagroda Mimo że wszystkie wydarzenia bły iluzją to jednak były na tyle prawdziwe, że wszystkie techniki i osoby, które widzieliście mogą się znaleźć w pamiętniku.

Teraz strefa indywidualna tym zdecydowanie nadrobiliście i dzięki temu, że kilka osób błyszczało zdołaliście dotrzeć tak daleko. Zacznijmy jednak od tych najsłabszych:

Maiko(Misaki?) - dziewczyna miała bardzo zadowalający początek, typowo podczas gdy banda facetów stała i prężyła muskuły jako pierwsza ruszyła starając się uratować ranego Namikaze i poświęcająć swój przeklęty szalik. Niestety później jakby przestała wierzyć w swoje możliwości bo przez długi czas głównie statystowała przy tym robiła to w tak irytujący sposób(zawsze czekając do limitu odpisu), że zjadł ją wąśz.
http://www.ninjaclanwars.pun.pl/viewtopic.php?id=4345 - kp do przeniesienia do zgonów
Nagroda: 75Pu i 25 PW na nowa postać

Kuroi ino - postać, która w sumie też mało co robiła po za dostawaniem w pysk i raz czy dwa próbie ratowania rannych. Sprawdzałem jego prolog i spodziewałem się zupełnie innego charakteru, kompletnie nie przypominał czarnego psa jakiego tworzył wtedy. Cóż zmiany charakteru mogą się zdażyć, mimo wszystko było pewne rozczarowanie. W dodatku nie wiele zdziałał, nie dotrwał też do końca.
Nagroda: 125 PU i 45 PW

Yoshi - obiecujący początek, jakoś sobie szybko poradził z robakami, postawił Kazunariego do pionu, wydaję mi się, że momentami był zbyt przyjazny do Akemiego(nie wiem nie sprawdzałem ich relacji). Później jednak zniknął w kluczowym momencie, kiedy miał się zmierzyć z przystojnym homoseksualnym jedno-okiem. Po powrocie jednak nie pokazał nic nadzwyczajnego, w kółko patrząc na poczynania innych. Jedyny ciekawy fragment to jak przymierzał nowe buty.
Nagroda: 180 PU i 60PW

Taii - wielu z was zsatanawia się pewnie jak tak wysoko może być postać, która jak ma do wyboru trzy dogi pisze że idzie. O ile Taii miał kilka wpadek, a z czasem jakość jego postów wyraźnie spadła, nie wspominając już o tym, że mało uczynił zarówno podczas rozwiązywania zagadek jak i podczas walki, to jednak należy docenić poświęcenie, kiedy niemal rzucił się na swojego przeciwnika aby zaspokoić jego rządze seksualną. Myślę, że Taii jako postać znacznie rozwinęła się podczas tego eventu i poznała prawdziwego siebie ^^
Nagroda: 180 PU i 60PW

Akemi - miał przebłyski, ale zdecydowanie więcej spodziewałem się po jego postaci, liczyłem, że załatwi z dwóch trzech ważnych przeciwników, podczas gdy on poradził sobie z jednym najsłabszym i to w dość długiej walce część winy raczej leży po mojej stronie po nie mogłem jakoś wczuć w jego sytuację z oczywistych przyczyn i dawałem dupy przy opisach. Odgrywanie postaci wychodziło mu różnie, ale motyw z chusteczką GENIALNY! Szkoda tylko, że wykorzystał go na waszego największego sojusznika.
Nagroda: 240 PU i 80 PW

Yocharu- najlepszy z najgorszych czyli jedyny Uchiha, który zdołał względnie dociągnąć do końca, co prawda poświęcił przy tym nogi i johnego, ale w zamian był w stanie zadać kończący cios,. Postać dośc stabilna przez cały event, kilka razy zdarzało się pominąć odpis, ale z reguły się usprawiedliwiał. Po za tym widać, że starał się coś w swoich postach robić jak tylko mógł, chociaż nie zawsze coś robił. Zaczął, dobrze, skończył dobrze, kro by się przejmował tym co było pomiędzy. W dodatku ma fajny miecz inie wahał się go pokazać.
Nagroda: 240 PU i 80PW

Senshi - chyba największy przegrany tego eventu, mimo  że spisywał się całkiem dobrze, odkrył możliwości dziewczynki i wykorzystał ją do rozbrojenia pułapek, nie wahał się poświęcić dłoni i genialnie zgrywał przez moment szaleńca, oraz miał świetną wizję snu nie tak daleką od rzeczywistości. to jednak jego życie osobiste po evencie powinno być mega skomplikowane, po tym jak irytował graczy, a niektórych nawet zaatakował , ba Ayatane prawie stał się przez niego kastratem!(nie mylić z Katsem). Szczerze mówiąc nie zdziwiłbym się jeżeli nie długo by po evencie świat nie zdecydował się pozbyć naszego bardzo samotnego Samotnika. 
Nagroda: 270PU 90 PW

Ayatane - Świetny start później, nieco ostygł jakby mu lód stopniał, ciekawy motyw z bobrem chociaż nie wiem co on w nim widzi, ale staram się nie oceniać. Później niekwestionowany lider swojej grupy, a mocy jutsu to nawet ja mu mogłem momentami zazdrościć. Rozwalił węża pomógł się obronić przed pyro, jednak po pojawieniu się Akemiego wyraźnie osłabł, nie wiem czy to przez jakiś kompleks czy może fakt, że brak chakry źle wpływał na jego mózg. Mimo wszystko zdecydowany numer 2 eventu
Nagroda: 300 PU i 100PW

Time for MVP


Ayamaru- chłopak zdecydowanie uratował wam dupę i to nie raz nie dwa, zdecydowanie najregularniejsze odpisy i najwięcej wnoszące, koleś praktycznie bez stat, używajać ze 4 jutsu i KG zrobił więcej niż wy wszyscy razem wzięci. Przedewszystkim pokonał peda...homoseksualistę, znacznie przyczynił się do klęski Pyro i szybko rozkminił o co chodzilo z końcowym bosem. Wydawało mi się też, że był móżgiem napędzającym działania innych i ogólnie jako jedyny starał się jakoś współpracować i przejmować się innymi. Jako jedyny wpadł na pomysł, że wrodzy lub nawet nie wrodzy ninja mogą mieć przy sobie jakieś przydatne przedmioty. Ponadto każdy post ponad przeciętnej długości i często ponad przeciętnej jakości.
Nagroda: 400 PU 130 PW

NAGRODY NIE UWZGLĘDNIAJĄ BONUSU ŚWIĄTECZNEGO, KTÓRY MOŻECIE SOBIE DOPISAĆ!



Ranny:
Nie byłbym sobą gdybym pozwolił wam mimo wszystko wyjść z eventu bez szwanku, wszyscy, którzy stracili jakieś kończyny czy coś(tak ty Yocharu), wymagają leczenia psychiatrycznego, którego  może udzielić każdy medyk. Koszty jak i minusy takie same jak w przypadku pęknięcia kości.
Ci co umarli w evencie( tylko w evencie) mają po prostu pomniejszoną nagrodę

Sytuacje:
Powracacie dokładnie do tego samego momentu skąd was zabrałem.

Dzięki wszystkim za event!

worldhotels-in.com